To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Czuję się bezsilna...

hubba - Nie 03 Lis, 2013 22:31
Temat postu: Czuję się bezsilna...
Witajcie.
Jestem alkoholiczką, niecałe 2 miesiące temu ukończyłam terapię... i... no właśnie.
Odkąd wróciłam do domu z terapii nie potrafię się w ogóle odnaleźć. Pierwsze kilka, kilkanaście dni mojej obecności ciałem, a nieobecności duchem w domu po powrocie z terapii wyjaśniałam sobie odzwyczajeniem się od rzeczywistości, w szpitalu przebywałam od kwietnia, to kilka miesięcy wyjętych z życia. Teraz po kolejnych kilku tygodniach jestem na etapie mechanicznego wykonywania obowiązków.
I dziś tak dokładnie poczułam się cholernie bezsilna... Nie piję, ale czuję że tylko wegetuję, nie wiem co mam ze sobą zrobić, nie mam na nic sił, ochoty, po prostu totalny bezsens i obojętność mnie przepełnia. I boję się tego przedłużającego się stanu, boję się że skończy się to zapiciem, a bardzo bardzo tego nie chcę.
Chcę być trzeźwa, chcę żyć, a nie tylko być i nie pić.
Proszę, może swoimi radami pomożecie mi, podpowiecie może co zrobić aby zacząć żyć, muszę zrobić krok do przodu a totalnie nie wiem jak i w którą strone go postawić.
:)
Hubka

Jacek - Nie 03 Lis, 2013 22:34

cześć :)
Jo-asia - Nie 03 Lis, 2013 22:36

Witaj hubba :)

mnie nie było 2 miesiące i czułam się podobnie jak Ty, po powrocie
ratowałam się mityngami i terapią pogłębioną.. niestety wtedy Forum jeszcze nie odkryłam
moje pierwsze dylematy, rozgrywały się w kwestii sensu a właściwie bezsensu życia
i choć odpowiedź nieprzyszła tak szybko.. nie ustałam w jej poszukiwaniu

Asia alkoholiczka

margo - Nie 03 Lis, 2013 22:36

Cześć Hubba :)
smokooka - Nie 03 Lis, 2013 22:40

Hubka, hej :)
yuraa - Nie 03 Lis, 2013 22:54

cześć Hubba
chciałem napisać hubba bubba :)
hubba napisał/a:
Odkąd wróciłam do domu z terapii nie potrafię się w ogóle odnaleźć.

a masz kogoś kto nadaje na podobnych falach co Ty ?
ja na terapii zobaczyłem że w końcu spotkałem ludzi ktorych rozumiem i którzy mnie rozumieją i po skończeniu utrzymywałem kontakt z niepijacymi alkoholikami.

Matinka - Nie 03 Lis, 2013 23:07

Cześć Hubba! :)
Rozumiem jak się czujesz, mam podobnie, szukam sposobów jak sobie poradzić. Wiem, że skoro wyrwałam się z szalonego kręgu uzależnienia to dalej też będę walczyła o siebie. Zauważyłam, że ważne jest, żeby wychodzić z domu i trzymać się ludzi! To wymaga nieco wysiłku, ale warto!
I tak jak mechanicznie wypełniasz obowiązki, tak też mobilizuj się i funduj sobie przyjemności. Na pewno masz takie swoje własne :)
Ruch pomaga, zwłaszcza na świeżym powietrzu. Lubię piesze wycieczki, jak zapowiada się wolny dzień, to wieczorem pakuję plecak, nastawiam budzik i rano już nie ma wyjścia - realizuję plan ;) A potem jestem zadowolona. Te lepsze okresy też są, wychodzi się z dołków i marazmu :tak:
mati.

yuraa - Nie 03 Lis, 2013 23:12

słusznie mati prawi
wszystko co pomaga zająć mysli , ręce i nogi też by nie zaprowadziły do monopolu dobre jest

matiwaldi - Pon 04 Lis, 2013 01:03

cześć 8)
endriu - Pon 04 Lis, 2013 06:13

hubba napisał/a:
Nie piję, ale czuję że tylko wegetuję, nie wiem co mam ze sobą zrobić, nie mam na nic sił, ochoty, po prostu totalny bezsens i obojętność mnie przepełnia.

przeglądnij notatki z terapii, no chyba, że nic nie robiłaś na niej, bo tak mi to wygląda...

staszek - Pon 04 Lis, 2013 06:57

Cześć 8)
piotr7 - Pon 04 Lis, 2013 07:20

Cześć :)

Bardzo ważne jest moim zdaniem otwarcie sie na innych alkoholików, nawet tylko na forum.

Pisz więc jak najwięcej . rozmawiaj .

szymon - Pon 04 Lis, 2013 07:27

hubba napisał/a:
Nie piję, ale czuję że tylko wegetuję, nie wiem co mam ze sobą zrobić, nie mam na nic sił, ochoty, po prostu totalny bezsens i obojętność mnie przepełnia.


cześć, prawdopodobnie tak masz, bo to pewien schemat w zdrowieniu, czyli można by rzec, ze to normalne i dla pocieszenia napiszę, ze przejściowe
przeczytaj sobie to Kliknij
przeczytaj zachowania alkoholików w Fazie Miesiąca Miodowego i Fazie Muru ;)

tak jak przedmówcy wspomnieli, należy zająć się czymkolwiek, by głowa nie miała w tym czasie czasu na wymyślanie, że Ci się czegoś nie chce, czy że masz wszystko między czterema literami, bo obydwoje wiemy, że tak nie jest :)
wysprzątaj dom na błysk, wytrzep dywany, odsuń szafy, tam jest pełno zajzajeru :P
gotuj codziennie coś innego (wymyślaj, szukaj w internecie przepisów),
odwiedź znajomych (niepijących) porozmawiaj z nimi i *p****
NAJWAŻNIEJSZE: zrób sobie plan działań na kartce papieru lub w komputerze
np dzisiaj:
- robię roladki, ziemniaczki, kiszony ogóreczek
- pranie pościeli
- usuwanie pajęczyn z rogów, zza szafy
jutro
- inny obiadek, nie gotuj na 2-3 dni
- prasowanie pościeli
- mycie podłóg, czyszczenie mebli na błysk
itd itd

Eila - Pon 04 Lis, 2013 08:01

hubba napisał/a:
co zrobić aby zacząć żyć, muszę zrobić krok do przodu a totalnie nie wiem jak i w którą strone go postawić.


Jeżeli czujesz się zgubiona to koniecznie musisz wyjść do ludzi...może mityngi????
Jesteś zupełnie ''nową'' osobą(przynajmniej ja taka byłam po terapii)
Spróbuj nowych rzeczy ...może jakieś hobby...co lubisz robić???? czytaj książki ,zapisz się na aerobic ,może basen,spacery ,biegi...może jakiś kurs???? ,taniec-ja tańczę od kiedy nie piję i powiem Ci że to był dla mnie strzał w dziesiątkę!!!!teraz to moje drugie uzależnienie :lol2: Póki co pisz tutaj na forum -to bardzo pomaga...mnie obecność tutaj uchroniła być może przed zapiciem...Wiem ,że to trudne ale dasz radę :tak:

A tak wogóle to witaj na forum :)
Ja jestem Ela alkoholiczka

Jonesy - Pon 04 Lis, 2013 11:52

endriu napisał/a:
hubba napisał/a:
Nie piję, ale czuję że tylko wegetuję, nie wiem co mam ze sobą zrobić, nie mam na nic sił, ochoty, po prostu totalny bezsens i obojętność mnie przepełnia.

przeglądnij notatki z terapii, no chyba, że nic nie robiłaś na niej, bo tak mi to wygląda...


Jesteś po prostu ku*** bezbłędny Endriu. Ciebie się jednak nie da lubić... :bezradny:

piotr7 - Pon 04 Lis, 2013 12:13

Cytat:
Jesteś po prostu ku*** bezbłędny Endriu. Ciebie się jednak nie da lubić..


Bez przesady , da się :tak:

(a tak na marginesie , to myślisz że nie ma notatek ? )

Jonesy - Pon 04 Lis, 2013 12:41

Wiesz, mnie tam nie interesuje czy Endriu ma notatki czy nie. Pewnie zresztą ma, bo smarował nimi jakiś czas temu po forum ile wlezie, potem usuwał, znowu smarował i znowu usuwał.
Natomiast jak pisze nowa użytkowniczka, że jest po terapii, że ciężko jej się odnaleźć, ale nie pije, to moim zdaniem , zgłasza siędo nas po pomoc, bo jest to forum pomocowe, i uważam jest niezłym już nawet nie brakiem dobrego wychowania ale bardziej jakimś chamstwem, żeby jej dopieprzać głupimi tekstami że nie robiła notatek na terapii...

Ale jest to tylko i wyłącznie moja prywatna opinia. Zresztą nie całkiem bezstronna, bo zbudowana na podstawie prawie dwuletniej obserwacji "terapeutycznie poprawnych zagrań" Endriu.

endriu - Pon 04 Lis, 2013 15:57

ja z terapii coś wyniosłem i wprowadzam w życie a nie siedzę i użalam się nad sobą,
jeśli mi potrzeba to sobie odkopuję notatki i czytam... :)

rybenka1 - Pon 04 Lis, 2013 20:45

Witaj Hubba.
leon - Pon 04 Lis, 2013 20:51

Czesc :>
zołza - Pon 04 Lis, 2013 21:48

hubba napisał/a:
Odkąd wróciłam do domu z terapii nie potrafię się w ogóle odnaleźć.


Witaj Hubba :)

Nie jestes odosobniona w swoich uczuciach. Ja gdy zblizal sie termin opuszczenia osrodka na poczatku wpadłam w panike. Jak wrócić do domu,jak sie zachowac,jak patrzyc bliskim w oczy,mówić czy nie mówić,zajmowac stanowisko czy siedziec cicho Dreczył mnie wstyd,wyrzuty sumienia ,lęk przed odrzuceniem. Masakra. :zalamka: Piewsze dni były dla mnie koszmarem-czulam sie w domu jak obcy, intruz ,ktos niepotrzebny i niezauwazalny( przeciez beze mnie wszystko sie jakoś kreciło).
I tak wygladaly moje początki. Czułam sie wyobcowana. Nikt nie cieszył sie,nie było oklasków,słów wsparcia- poprostu znowu bylam .Dla mojej rodziny to bylo normalne. Ja przeżywałam i stwarzałam sobie wyimagowane problemy. Męczylam sie sama ze soba. :bezradny:
Stopniowo przejełam domowe obowiązki,zaczęłam wyrażac wlasne zdanie-istnieć. Widziałam,że życie wraca do normy( tej dobrej normy) Nadal uczestniczyłam w terapii i spotykalam sie z niepijacymi alkoholikami. Pomagało. Stopniowo i powoli zaczełam sie cieszyc ze zwyczajnosci ;) Że ugotowalam dobry obiad i wszystkim smakowalo,że kupiłam sobie nowy kubek,ze dzieci smieja sie i robia mi psikusy. Nawet maz ,który obserwował mnie jak wracałam z pracy czy zakupów ( sprawdzajac mój stan) przestał mnie draznic. Gdy nie pijesz życie jest takie proste. Widzisz wokół wszystko. Nie obawiasz sie kolejnych dni bo wiesz,że dasz radę ogarnac to co sie dzieje. Ta swiadomośc dodaje energii. Sprawia,ze chce sie zyć. :)

endriu - Wto 05 Lis, 2013 06:11

bo po terapii zamkniętej należałoby iść na terapię pogłębioną, taka raz w tygodniu przez rok się chodzi, wtedy nie ucina się nagle i nie zostaje się samemu sobie...
ja chodziłem na terapię ponad 2 lata :D

Janioł - Wto 05 Lis, 2013 06:34

endriu napisał/a:
ja chodziłem na terapię ponad 2 lata
szczególnie oporny o odporny pacjent ;) ale fakt poprogramówka to dobra rzecz a jeszcze podparta mityngami daje duża szansę na powodzenie
eremita - Śro 06 Lis, 2013 11:56

Serwus Hubba,
warto czasem szukać powodów, lub uczyć się ich szukać na płaszczyznach związanych niekoniecznie z alkoholem.
Otóż, ja też miałem kiedyś coś takiego jak Ty. Miałem, miewam i będę miał. Zdarza mi się wyjeżdżać na długi czas z domu w góry. Czasem jest to 5-10 dni, czasem nawet 60 ( w zależności od gór) i zawsze jak przyjeżdżam, czuję się obco i się miotam. Bo dom, rodzina, cywilizacja to jest inny świat, świat, od którego odwyknąłem, w którym reguły nie są już takie proste jak harmonogram bycia Tam.
Hubba, do czego zmierzam: może to nie chodzi w Twoim przypadku o alkohol tylko o "odwyknięcie" od prozy domu? Może trzeba dać sobie czas?
Nie wszystko co nas dotyka jest związane z alkoholem, a alkohol i walka z nim nie jest punktem odniesienia dla wszystkich naszych odczuć i emocji.
To jest oczywiście moje zdanie i mój pomysł. Może błędny.

Janioł - Czw 12 Gru, 2013 03:54

hubba napisał/a:
Nie piję, ale czuję że tylko wegetuję,
cóś do przodu ?
endriu - Czw 12 Gru, 2013 06:07

hubba, nie wstydź się, pisz co Ci na sercu
widzę, że zaglądasz :okok:

matiwaldi - Sob 08 Lis, 2014 10:02

hubba napisał/a:
muszę zrobić krok do przodu a totalnie nie wiem jak i w którą strone go postawić.


i jak,w którą stronę postawiłaś ten krok .......?
8)

hubba - Sob 08 Lis, 2014 14:13

Jak dziecko, od roku uczyłam się pomału żyć... żyć trzeźwym, jakże dla mnie abstrakcyjnym i dotąd nieznanym życiem. I myślę sobie nieskromnie, że całkiem nieźle mi idzie. Po początkowym okresie mega ciężkim psychicznie, teraz po prostu żyję spokojnie... czasami nudnawo... na chwilę obecną jest mi tak po ludzku po prostu dobrze :D
Tajga - Sob 08 Lis, 2014 15:02

hubba napisał/a:
teraz po prostu żyję spokojnie... czasami nudnawo...

Uwielbiam takie życie :)
Bez wstrząsów i dąsów.
Hubba :pocieszacz:

matiwaldi - Sob 08 Lis, 2014 15:26

hubba napisał/a:
na chwilę obecną jest mi tak po ludzku po prostu dobrze


dobrzy ludzie mają dobrze ...... :)
dzięki,że odpowiedziałaś ......
miłego dnia :kwiatek:
8)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group