To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Trzeba się w końcu przełamać - tylko jak?

Lawenda - Nie 24 Lis, 2013 01:23
Temat postu: Trzeba się w końcu przełamać - tylko jak?
Zarejestrowalam się tu niedawno, wiec jestem Nowa. Od 7 lat jestem z alkoholikiem, bywało różnie ale przeważnie wszystko się kręciło wokół alkoholu. Teraz przyszedł czas gdy chcę się od niego uwolnić. Różne rzeczy mi chodzą po glowie(np że wyjade za granice, gdzieś poprostu uciekne) ale jak narazie nie mam na to odwagi, natomiast to że już o tym mysle jest dla mnie wielkim sukcesem, bo kiedys kurczowo trzymalam się wersji że bedzie wszystko ok. Teraz wiem że niestety ale nie...
Opowiem wam moje życie w skrócie.
Wychowalam się bez rodziców. Ojciec pił, mama zmarła jak mialam 3 lata. starszy o 18 lat brat się mną zajmował. Miałam bardzo ciężki okres dorastania, nikt nie mógł sobie dać ze mną rady. W wieku 16 lat poznałam GO. Poprostu miłość skłoniła mnie do tego żeby uciec z domu.Mieszkaliśmy razem w domu po jego babci, początkowo nie zdawałam sobie sprawy z tego że On może mieć jakiś problem z alkoholem (bylam gówniarą). Gdzieś tak po ponad roku bycia z Nim zorientowałam się że coś jest nie tak jak powinno. Ale dalej w tym tkwiłam. Po 18-stce wyjechałam sama do Niemiec na 2 miesiące. Wtedy on zaczął pić na umór, stracił prace, był wrakiem człowieka, poszedł na leczenie. Najpierw detoks pózniej terapia. Po tym nie pił ok 6 miesięcy. W 2012 roku wzięliśmy ślub. Praktycznie od roku pije prawie codziennie. Bywa tak że nie ma go w domu nawet 5 dni... Ja popadłam w jakąś paranoje i na chwilę dzisiejszą nie mam siły na nic. Nie bylam w stanie się uczyć- rzuciłam studia. Wszystko sie kręci wokół alkoholu, obecnie nie mam pracy, nie potrafię sie skupić na niczym( nawet na głupim posprzątaniu domu-to mnie przerasta) dlatego właśnie chcę odejść, choć tak naprawde byloby mi łatwiej gdyby to on odszedł. Chodzę do psychterapeuty- dużo mi to daje, ale przezwyciężyć sama siebie jeszcze nie potrafię,bo myśle tylko o tym żeby mój mąż przestał pić! On niczego nie zauważa, że mnie oszukuje, że nie mogę na niego liczyć, że ciągle manipuluje... Poprostu mam DOŚĆ!!!

Chciałabym poznać tu ludzi którzy mają podobne problemy... Piszcie śmiało- napewno odpiszę. Pozdrawiam

Maciejka - Nie 24 Lis, 2013 06:52

:pocieszacz: :buziak:
olga - Nie 24 Lis, 2013 08:58

witaj :)
Klara - Nie 24 Lis, 2013 09:39

Witaj Lawendo :)

Na początku mam dwa pytania do Ciebie:
- czy terapeuta do którego chodzisz pracuje w ośrodku leczenia uzależnienń?
- czy Ty też pijesz?

leon - Nie 24 Lis, 2013 13:11

Czesc :>
matiwaldi - Nie 24 Lis, 2013 13:20

Lawenda napisał/a:
Piszcie śmiało-


śmiało............ :mgreen:





cześć 8)

rybenka1 - Nie 24 Lis, 2013 13:30

Witaj .
margo - Nie 24 Lis, 2013 13:41

Cześć Lawendo :)

edit: dopiero teraz skojarzyłam, że się przecież już znamy, tylko zmieniłaś swój nick... gapa ze mnie :) Trzymaj się Ewo! Druga Ewa :>

staszek - Nie 24 Lis, 2013 16:36

Witam :)
Lawenda - Nie 24 Lis, 2013 17:23

Klara napisał/a:
Witaj Lawendo :)

Na początku mam dwa pytania do Ciebie:
- czy terapeuta do którego chodzisz pracuje w ośrodku leczenia uzależnienń?
- czy Ty też pijesz?


Nie, ja nie pije. Do terapeutki chodzę prywatnie, ona zajmuje się głownie uzależnieniami i terapią małżeństw.

Maciejka - Nie 24 Lis, 2013 17:33

Lawenda w takim ośrodku zajmują się współuzależnieniem i uzależnieniem i to jest w nazwie , bez nazwy jest jeszcze prowadzona nie wiem czy we wszystkich terapia dda . Mysle , że to Klara miała na myśli pytając o środek.
Klara - Nie 24 Lis, 2013 17:36

Lawenda napisał/a:
Do terapeutki chodzę prywatnie, ona zajmuje się głownie uzależnieniami i terapią małżeństw.

Z czego jej płacisz, skoro nie pracujesz? :(
Czy nie masz możliwości zacząć terapii w ośrodku leczenia uzależnień?
Tam się nie płaci.
Pod tym linkiem jest dużo wiadomości o współuzależnieniu, są również adresy ośrodków oraz to, co polecam Ci nawet od jutra - adresy grup samopomocowych Al-Anon http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3026

Nie warto tracić sił na zamartwianie się tym, co robi ktoś inny. Twój mąż jest dorosły i może sobie niszczyć życie, jeśli tak chce, ale Ty wcale nie musisz podążać za nim na dno.
Jeśli terapeutka nie nadała Ci kierunku, to znaczy że nie zna się na swojej pracy i płacisz jej niepotrzebnie. Idź tam, gdzie Ci pomogą.

mohsin378 - Czw 28 Lis, 2013 11:49
Temat postu: Mohsin
Czy nie masz możliwości zacząć terapii w ośrodku leczenia uzależnień?
Tam się nie płaci.
Pod tym linkiem jest dużo wiadomości o współuzależnieniu, są również adresy ośrodków oraz to, co polecam Ci nawet od jutra - adresy grup samopomocowych Al-Anon


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group