To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Sylwester...

echoplex - Nie 29 Gru, 2013 18:54
Temat postu: Sylwester...
Boje się Sylwka. Że zachlam... I mam wybór: wpaść na imprezę do starych znajomych i patrzeć jak piją, ale nie być samiusienkim czy siedzieć w tę noc samemu w domu i iść spać. Albo w zasadzie nie móc zasnąć z powodu natłoku myśli i emocji, rozpamiętywania ostatniego miesiąca, kiedy to odeszła ode mnie moja kobieta ( bo piłem i widziała tylko moje plecy )...

Pomóżcie. Na mityngu nie byłem, terapię zaczynam 9 stycznia. Po prostu nie piję.

cool - Nie 29 Gru, 2013 18:59

echoplex napisał/a:
wpaść na imprezę do starych znajomych i patrzeć jak piją, ale nie być samiusienkim czy siedzieć w tę noc samemu w domu i iść spać. Albo w zasadzie nie móc zasnąć z powodu natłoku myśli i emocji, rozpamiętywania ostatniego miesiąca, kiedy to odeszła ode mnie moja kobieta ( bo piłem i widziała tylko moje plecy )...


wyboru zawsze ty dokonujesz :) ja na początku trzeźwienia wolałem siedzieć w domu sam aby tylko nie zapić ,zabezpieczyłem się w wodę i przy telewizji go spędzałem wiadomo samotnie nie jest fajnie ,warto też poszukać grup mityngowych one też czasami organizują coś na sylwestra

pannaJot - Nie 29 Gru, 2013 19:00

No to może jednak czas na taki miting pójść? :) Poznasz nowych, trzeźwych ludzi, nie będziesz czuł się samotny :)
leon - Nie 29 Gru, 2013 19:00
Temat postu: Re: Sylwester...
echoplex napisał/a:
Boje się Sylwka. Że zachlam... I mam wybór: wpaść na imprezę do starych znajomych i patrzeć jak piją, ale nie być samiusienkim czy siedzieć w tę noc samemu w domu i iść spać. Albo w zasadzie nie móc zasnąć z powodu natłoku myśli i emocji, rozpamiętywania ostatniego miesiąca, kiedy to odeszła ode mnie moja kobieta ( bo piłem i widziała tylko moje plecy )...

Pomóżcie. Na mityngu nie byłem, terapię zaczynam 9 stycznia. Po prostu nie piję.

Zostan w domu...,jak pojdziesz na impreze alkoholowa,to sie zameczysz samym patrzeniem,lub sie napijesz w sylwestra,albo ta strate sobie zrekompensujesz troche pozniej...,tak mysle,jesli nie chcesz sie napic :>

Janioł - Nie 29 Gru, 2013 19:05

echoplex napisał/a:
Boje się Sylwka. Że zachlam.
z tego co wiem nie brakuje imprez w klubach abstynenckich
pterodaktyll - Nie 29 Gru, 2013 19:12

echoplex napisał/a:
mam wybór: wpaść na imprezę do starych znajomych i patrzeć jak piją, ale nie być samiusienkim czy siedzieć w tę noc samemu w domu i iść spać.

Mam wrażenie, że trzeźwi alkoholicy w Twoim mieście urządzają w ten wieczór spotkania i nie są to bynajmniej mityngi......

szika - Nie 29 Gru, 2013 19:21

u nas jest normalnie regularny miting we wtorek ... a co do imprez to na pewno by sie coś znalazło bezalkoholowego... jesli dopiero zaczynasz to lepiej zostac w domu jak cool napisał - duzo wody, jakies jedzenie, słodycze i dobre filmy na dvd... lub telewizja... zaplanuj jakos ten wieczór, może zaproś kogos z rodziny kto pobyłby z Tobą? oczywiście na trzeźwo...
ant69 - Nie 29 Gru, 2013 19:39

Wybór zawsze będzie Twój...
W ostateczności możesz iść do lekarza pierwszego kontaktu (tym bardziej że jesteś przed terapią i niektórych mechanizmów nie znasz) i po wyjaśnieniu istoty rzeczy, poprosić o coś na sen lub na uspokojenie
Z własnego doświadczenia wiem że lepiej takich specyfików nie trzymać w domu w ilości więcej niż 2 szt.
Może pielęgniarki w przychodni mają na sztuki, albo jak kupisz to resztę gdzieś zostaw (np. w ambulatorium)
Ja na pewno nie wybrałbym się na imperezę z alkoholem... tym bardziej w sylwestra i to 8 dni przed terapią

echoplex - Nie 29 Gru, 2013 20:17

Z tymi lekami to nie jest głupi pomysł. Mam w domu pewien lek, najwyżej mnie zamuli i zasnę przed fajerwerkami :)
olga - Nie 29 Gru, 2013 20:23

ja nie wiem dlaczego alkoholicy maja taki wielki problem z sylwestrem ceewd
czy koniecznie trzeba go celebrowac? przeciez to zwykly dzien (noc) jak kazda inna :beba:

leon - Nie 29 Gru, 2013 20:24

olga napisał/a:
ja nie wiem dlaczego alkoholicy maja taki wielki problem z sylwestrem ceewd
czy koniecznie trzeba go celebrowac? przeciez to zwykly dzien (noc) jak kazda inna :beba:
Caly swiat to celebruje,nie tylko alkoholicy... :>
endriu - Nie 29 Gru, 2013 20:25

ja nie mam problemu, TV, fajerwerki z dziećmi, łóżko z żoną...
leon - Nie 29 Gru, 2013 20:27

Tez w domu zostaje...,tv,komp... :>
olga - Nie 29 Gru, 2013 20:28

leon napisał/a:
Caly swiat to celebruje,nie tylko alkoholicy..

nie caly :nie: jak pracowalam ciezko w sylwestra, przychodzilam skonana to szlam spac i mialam zabawe w nosie, rano wstawalam, bralam psa na spacer, glowa mnie nie bolala, bylam wyspana i szczesliwa

leon - Nie 29 Gru, 2013 20:29

olga napisał/a:
leon napisał/a:
Caly swiat to celebruje,nie tylko alkoholicy..

nie caly :nie: jak pracowalam ciezko w sylwestra, przychodzilam skonana to szlam spac i mialam zabawe w nosie, rano wstawalam, bralam psa na spacer, glowa mnie nie bolala, bylam wyspana i szczesliwa

Zatem ujme to inaczej...,wiekszosc swiata oprocz ciebie i mnie... :>

olga - Nie 29 Gru, 2013 20:30

leon napisał/a:
Tez w domu zostaje...,tv,komp..

my tez w domu, we wtorek pracujemy oboje, potem szybciutko zakupy bo w Nowy Rok wszystko zamkniete, zrobimy sobie cos dobrego do jedzenia, posiedzimy troche a po polnocy pojdziemy spac :beba:

leon - Nie 29 Gru, 2013 20:32

olga napisał/a:
leon napisał/a:
Tez w domu zostaje...,tv,komp..

my tez w domu, we wtorek pracujemy oboje, potem szybciutko zakupy bo w Nowy Rok wszystko zamkniete, zrobimy sobie cos dobrego do jedzenia, posiedzimy troche a po polnocy pojdziemy spac :beba:

Ja w sylwka zaczynam 15 dni urlopu... :radocha: ,tez do silowni pojde,potem dobre zarcie TdS,TCS,obejrze,wiecej tv i lulu... :rotfl: :>

olga - Nie 29 Gru, 2013 20:33

leon napisał/a:
Zatem ujme to inaczej...,wiekszosc swiata oprocz ciebie i mnie...

alez ja nie uwazam, ze zabawa jest zla, mozna bawic sie przy alkoholu jak kto moze i chce, mozna bez i nie widze w tym problemu, mozna sobie siedziec i milo czas spedzic, mnie dziwi nakrecanie sie faktem, ze bedzie sylwester :szok: i o matkobosko co ja zrobie!!!! a nic :beba: jak by mial mi ten sylwester zaszkodzic to bym sobie znalazla takie zajecie zeby bylo mi dobrze i nie zaszkodzilo

leon - Nie 29 Gru, 2013 20:36

olga napisał/a:
leon napisał/a:
Zatem ujme to inaczej...,wiekszosc swiata oprocz ciebie i mnie...

alez ja nie uwazam, ze zabawa jest zla, mozna bawic sie przy alkoholu jak kto moze i chce, mozna bez i nie widze w tym problemu, mozna sobie siedziec i milo czas spedzic, mnie dziwi nakrecanie sie faktem, ze bedzie sylwester :szok: i o matkobosko co ja zrobie!!!! a nic :beba: jak by mial mi ten sylwester zaszkodzic to bym sobie znalazla takie zajecie zeby bylo mi dobrze i nie zaszkodzilo

Mnie tego nie mow...,ludzie przed 40-ka,jak mawial pewien klasyk jeszcze "podniecaja" sie sylwestrem i takimi tam...,za stary na te rzeczy jestem... :rotfl: :>

pietruszka - Nie 29 Gru, 2013 20:38

leon napisał/a:
ludzie przed 40-ka,j

to ja się wcześniej oduczyłam... i przyzna, się, ze zamiast kiecki, szpilek i kupy kasy na bal sylwestrowy - wolę sobie jakąś wycieczkę sprawić na przykład...
My też w domku, bo ja we wtorek do pracy... jakąś smaczną kolację zrobię, coś pooglądamy w TV pewnie...

zołza - Nie 29 Gru, 2013 20:42

leon napisał/a:
jeszcze "podniecaja" sie sylwestrem i takimi tam...,za stary na te rzeczy jestem...




:mgreen:

JaKaJA - Nie 29 Gru, 2013 20:50

Olga a Ty jesteś alkoholiczką ? nie,nie jesteś :bezradny: skąd zatem możesz wiedzieć co dzieje się w myslach i uczuciach alkoholika (-zwłaszcza na poczatku drogi) w takich chwilach? nie mozesz wiedzieć :bezradny: a powiem Ci,że nie zdzierżyłabyś tego co potrafi sie dziać i uwierz mi,że też trzęsłabyś gaciami na samą myśl o sylwestrze ,zatem zmilcz jesli nie rozumiesz :buziak: Ja w pierwszego sylwestra wziełam leki na sen :skromny: drugiego poszłam na bal abstynencki (masakra dla mnie :uoee: :blee: ) trzeciego ścisłe,kameralne grono przyjaciół z forum i było zdecydowanie lepiej -w tym roku praca i już się spinam lekuchno bo wcale pewnosci nie mam czy nie powinnam zostać w łózeczku z tabletka na sen -licho kurde nie śpi :/ :bezradny:
Jras4 - Nie 29 Gru, 2013 21:03

olga napisał/a:
mozna bawic sie przy alkoholu jak kto moze i chce, mozna bez i nie widze w tym problemu,
bo go nie możesz zobaczyć i obys nigdy nie zobaczyła
Jras4 - Nie 29 Gru, 2013 21:04

olga napisał/a:
znalazla takie zajecie zeby bylo mi dobrze i nie zaszkodzilo
haha ojezu prosze cie ... naiadła bys sie az byś zwymiotowała tak haha
ant69 - Nie 29 Gru, 2013 21:07

olga napisał/a:
ja nie wiem dlaczego alkoholicy maja taki wielki problem z sylwestrem


... no nie tylko z sylwestrem :rotfl:

rybenka1 - Nie 29 Gru, 2013 21:08

W Sylwka zawsze byłam trzezwa ,bo jak jechalismy ,to ja zawsze robiłm za kierowcę .Na dzień dzisiejszy ,też nie piję ,za to mąż robi za kierowcę ,bo od pięciu lat jezdzimy do klubu abstynenta .No w ten Sylwek jedziemy do Andrychowa .Stałą ekipą :radocha: :radocha: :radocha: :radocha: :radocha: :radocha: :radocha: :radocha: :radocha: :radocha:
yuraa - Nie 29 Gru, 2013 21:22

olga napisał/a:
mnie dziwi nakrecanie sie faktem, ze bedzie sylwester

mnie nie dziwi, pamietam jak bałem sie pierwszego trzeźwego Sylwestra.
wiele lat tradycji w głowie siedzialo.
teraz traktuje to jak zwykła zmiane daty.
a po za tym jak wiadomo ja Nowy Rok obchodzę 2 grudnia.

Linka - Nie 29 Gru, 2013 21:30

Znam grono ludzi z AA, którzy uznali, że trzeźwienie to nie pokuta,
lubią się bawić, i bawią się często chodząc do klubów, ale zawsze w towarzystwie niepijących.
Poznałam też takich, którzy jeżdżą na wszystkie zabawy abstynenckie w promieniu 100 km.
W tym roku po raz trzeci idę na sylwestra organizowanego przez ludzi z AA.

Jonesy - Nie 29 Gru, 2013 21:59

Ja tam się cieszę - mam wolne w sylwestra, nowy rok ustawowo i dwa dni następne urlop na nowe konto.

A na serio? U mnie i tak żona i dzieciaki padną koło 22:00. Ja kupie sobie ze 3 paczki chipsów i obeżrę się jak wieprz, oglądając Indianę Jonesa (może sobie maraton zrobię).

O północy obudzę wszystkich i z nowej lokacji pokaz sztucznych ogni obejrzymy.

A potem spać.

Ale pierwszego trzeźwego sylwestra to przez okno w pokoju nawet widziałem ile sąsiedzi piją na ulicy... Ot taka choroba :bezradny:

Wiedźma - Nie 29 Gru, 2013 22:36

Jonesy napisał/a:
kupie sobie ze 3 paczki chipsów i obeżrę się jak wieprz

Życie Ci niemiłe? :oczy:
Toż to trucizna, akrylamid w najwyższym stężeniu! :boisie:

Jras4 - Nie 29 Gru, 2013 22:38

Wiedźma napisał/a:
Toż to trucizna
o ciekawe powiedzice gdzie to dostać potszeba mi tego dośc sporo
Jonesy - Nie 29 Gru, 2013 22:48

No przecież nie napiszę że będę żarł popcorn, bo ten temat już mi swego czasu Gonzo dokładnie naświetlił i skojarzył z głodem i nawrotem. Ino czipsy mi zostali. :bezradny:
Wiedźma - Nie 29 Gru, 2013 22:49

Orzechów sobie kup lepiej - pyszne i zdrowe :mniam:
mIśka - Nie 29 Gru, 2013 22:51

U nas o północy fajerwerki przed domem, więc dzieciaka przypilnować trzeba będzie , żeby w nie nie wlazł. Najchętniej bym go przespała. Jeszcze zanim zaczęłam konkretniej pić to był dla mnie dzień podsumowań i użalania się nad sobą :beczy: Potem nie lepiej. Zajęcie na przetrwanie to sobie jakieś znajdę. Wy chyba w jakiejś części też tu będziecie :prosi: - chyba, że nie...
Jras4 - Nie 29 Gru, 2013 22:54

Jonesy napisał/a:
że będę żarł popcorn,
a co z nim nie tak ?
leon - Nie 29 Gru, 2013 23:08

mIśka napisał/a:
Wy chyba w jakiejś części też tu będziecie

Bede... :rotfl: :>

Jonesy - Nie 29 Gru, 2013 23:11

Jras4 napisał/a:
Jonesy napisał/a:
że będę żarł popcorn,
a co z nim nie tak ?


Dawne dzieje. Był dialog o tym, że zajadam się popcornem co wieczór, bo bardzo mi smakował. No i po kilku dniach Gonzo rozmowę skwitował zdaniem typu "ale świadomy jesteś tego że jesteś w nawrocie a popcorn to tylko taka zmyłka..." I jakoś tak mi ten popcorn skutecznie obrzydził :bezradny:

Wiedźmo - mam sposób na popcorn i na tę truciznę. Idealnie neutralizuje ją ... 2 litry Coca Coli najlepiej tej oryginalnej, żadnej tam Zero czy Light. I możesz czipsów żreć ile zmieścisz :mgreen:

JaKaJA - Nie 29 Gru, 2013 23:15

Jonesy napisał/a:
Wiedźmo - mam sposób na popcorn i na tę truciznę. Idealnie neutralizuje ją ... 2 litry Coca Coli najlepiej tej oryginalnej, żadnej tam Zero czy Light. I możesz czipsów żreć ile zmieścisz
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :mgreen: i do tego 1kg. michałków :rotfl: :mgreen:
kas25 - Nie 29 Gru, 2013 23:16

A ja się Sylwka w tym roku nie boję. W domu spędzę i tyle.
Ale pamiętam jak dwa lata temu dostałam kompletnego poplątania z pomieszaniem :)

Wiedźma - Nie 29 Gru, 2013 23:18

Jonesy napisał/a:
Wiedźmo - mam sposób na popcorn i na tę truciznę. Idealnie neutralizuje ją ... 2 litry Coca Coli najlepiej tej oryginalnej, żadnej tam Zero czy Light. I możesz czipsów żreć ile zmieścisz :mgreen:

:zemdlala:


:idzie:

eremita - Pon 30 Gru, 2013 13:48

Wiedźma napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Wiedźmo - mam sposób na popcorn i na tę truciznę. Idealnie neutralizuje ją ... 2 litry Coca Coli najlepiej tej oryginalnej, żadnej tam Zero czy Light. I możesz czipsów żreć ile zmieścisz :mgreen:

:zemdlala:


:idzie:


O to to! Coś takiego planuję!
Jeśli zaś chodzi o sylwestra - trzeba robić to, co się w sylwestra robić powinno:
- świętować (jeść, pić),
- składać życzenia,
- tańczyć, śpiewać, balować - do upadłego!
I gdzie ja napisałem, że do tego potrzebny jest alkohol?
Dzieci potrafią bawić się o niebo lepiej niż dorośli - może dlatego, że na trzeźwo!
Czego i Wam i sobie życzę (czyli super zabawy).

:mysli:

choć znając życie - zjemy chipsy przed telewizorem :lol2:

eremita - Pon 30 Gru, 2013 14:10

pterodaktyll napisał/a:
eremita napisał/a:
choć znając życie - zjemy chipsy przed telewizorem

Nie wszyscy.... :mgreen:

... Travolta, refluks, czy nieopłacony abonament?
vdf54

eremita - Pon 30 Gru, 2013 14:18

pterodaktyll napisał/a:
eremita napisał/a:
Travolta,
:mgreen:

tja...
:luzik:
do nieopłaconego abonamentu się nie przyznasz, a w Twoim wieku refluks Ci... przez gardło nie przejdzie :lol2:
Niech Ci więc będzie, że idziesz na dżajfy :rotfl:

eremita - Pon 30 Gru, 2013 14:23

pterodaktyll napisał/a:
eremita napisał/a:
refluks

A właściwie co to takiego? :mysli:

No, jak przez gardło nie przechodzi właśnie.

Matinka - Pon 30 Gru, 2013 21:39

Cieszę się, że jestem już na tyle stara, że nie muszę doświadczać wyjątkowości sylwestrowej nocy :evil2" Ale wcześniej ulegając masowej opinii i presji, że jest to czas szampańskiej zabawy, wyjątkowej radości i szczęśliwości testowałam zawzięcie wszelkie możliwe formy spędzenia Sylwestra. Z różnym skutkiem...Przeważnie przeżywając kaca i rozczarowanie. I w końcu ogarnął mnie błogi spokój niezmącony nawet przedwczesnym zgiełkiem i próbnymi wystrzałami, że już nie muszę silić się na entuzjazm końca i początku Roku.
Poczytam sobie forum oraz ulubioną książkę, porobię porządek w zdjęciach, coś napiszę, ewentualnie z okazji pofolguję w słodyczach i będzie git! :lol2:

emigrantka - Pon 30 Gru, 2013 21:57

Matinka, podoba mi się Twoja wersja '' szampańskiego sylwka''
z czego tu się cieszyć tak w ogóle ??

Eila - Wto 31 Gru, 2013 09:33

emigrantka napisał/a:
z czego tu się cieszyć tak w ogóle ??
Matinka napisał/a:
Cieszę się, że jestem już na tyle stara, że nie muszę doświadczać wyjątkowości sylwestrowej nocy


A dla mnie noc Sylwestrowa zawsze była wyjątkowa...i nie myślę w tej chwili o alkoholu ...przecież mam za sobą kilka trzeżwych nocy sylwestrowych i nie zmąciło to mojej radości...może dlatego że taniec wypełnie moje życie i nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy życia bez tej pasji....
Wersja ''szampańskiego sylwka'' Matinki u mnie będzie aktualna za jakieś.....20 lat :rotfl:
Póki co chcę tańczyć, tańczyć ...bo to moje życie jest!!!!
DZIEWCZYNY wszystkiego dobrego w Nowym Roku :buziak: :papa:

eremita - Wto 31 Gru, 2013 09:48

Eila napisał/a:

DZIEWCZYNY wszystkiego dobrego w Nowym Roku :buziak: :papa:

Ach, i wzajemnie
Eremita.
Niedżender.

eremita - Wto 31 Gru, 2013 09:54

no co?

Wiadomo, jaki biskup to czyta?
:akysz:

Klara - Wto 31 Gru, 2013 10:04

eremita napisał/a:
Wiadomo, jaki biskup to czyta?

Głódź? :mysli:

eremita - Wto 31 Gru, 2013 10:05

Klara napisał/a:
eremita napisał/a:
Wiadomo, jaki biskup to czyta?

Głódź? :mysli:

Nie.
Odchudzaj.
:rotfl:

Klara - Wto 31 Gru, 2013 10:07

eremita napisał/a:
Nie.
Odchudzaj.
:rotfl:

Oooo! :shock: Taki też jest? :lol: :lol2:

Ann - Wto 31 Gru, 2013 10:11

Albo bp SKUCHA np.. może sobie czytać, o. Dobrze eremita, że się tutaj usprawiedliwiłeś.. bo to nigdy nic nie wiadomo. :rotfl:
eremita - Wto 31 Gru, 2013 10:18

Ann napisał/a:
Dobrze eremita, że się tutaj usprawiedliwiłeś.. bo to nigdy nic nie wiadomo. :rotfl:

34dd

Ann - Wto 31 Gru, 2013 10:21

eremita napisał/a:
Ann napisał/a:
Dobrze eremita, że się tutaj usprawiedliwiłeś.. bo to nigdy nic nie wiadomo. :rotfl:

34dd
no co.. :rotfl:
zołza - Wto 31 Gru, 2013 10:26

Klara napisał/a:
Głódź?


Ann napisał/a:
Albo bp SKUCHA


Bez nazwisk proszę :mgreen:

Eila - Wto 31 Gru, 2013 12:07

eremita napisał/a:
Ach, i wzajemnie


eremita, :buziak: for You :lol2:

Guido - Wto 31 Gru, 2013 12:10

Wszystkim Dziewczynom, Chłopakom i Eremicie:
Szczęśliwego Trzeźwego Roku 2014!

eremita - Wto 31 Gru, 2013 12:42

Guido napisał/a:
Wszystkim Dziewczynom, Chłopakom i Eremicie:
Szczęśliwego Trzeźwego Roku 2014!

34dd
po trzykroć
:shock: 8| 34dd

... powiedział(o) z pazdurem w zębach
:lol2:

eremita - Wto 31 Gru, 2013 13:09

Guido napisał/a:
Wszystkim Dziewczynom, Chłopakom i Eremicie:
Szczęśliwego Trzeźwego Roku 2014!

skupiłem się ciocinym przytyku i umknęło mi sendo:

A i Tobie, a i Tobie życzę szczęśliwego, trzeźwego 2014-tego!

Guido - Wto 31 Gru, 2013 13:16

eremita napisał/a:
Guido napisał/a:
Wszystkim Dziewczynom, Chłopakom i Eremicie:
Szczęśliwego Trzeźwego Roku 2014!

skupiłem się ciocinym przytyku i umknęło mi sendo:

A i Tobie, a i Tobie życzę szczęśliwego, trzeźwego 2014-tego!


Jaki przytyk? To było z sympatii, taki kuksaniec.
Wszystkiego trzeźwego!

eremita - Wto 31 Gru, 2013 13:20

Guido napisał/a:
eremita napisał/a:
Guido napisał/a:
Wszystkim Dziewczynom, Chłopakom i Eremicie:
Szczęśliwego Trzeźwego Roku 2014!

skupiłem się ciocinym przytyku i umknęło mi sendo:

A i Tobie, a i Tobie życzę szczęśliwego, trzeźwego 2014-tego!


Jaki przytyk? To było z sympatii, taki kuksaniec.
Wszystkiego trzeźwego!


Toż wiem przecie.
Kruk krukowi kruka .... eeee ... :mysli: nie wykruka. Czy jakoś tak :glupek:

Jacek - Wto 31 Gru, 2013 18:10

Dziś się dzieje, więc wołam , Impra!
Lepiej się rusz, i lepiej zatańcz...
Zróbmy tę noc taką , że jej nie zapamiętasz

[Ke$ha]

Podrygi na parkiecie, Impra!
Czyste szaleństwo, czas na podryw, Impra!
Tak to właśnie lubimy, Impra!

[Pitbull]

Pitbull & Ke$ha i impra ( timber)


Jonesy - Wto 31 Gru, 2013 19:35

:shock:

Holy Shit!!!

Disco Jacek :mgreen:

C'mon Baby shake it!!!!

Ann - Wto 31 Gru, 2013 21:00

jesteście obłędni :D :buahaha:
Jacek - Wto 31 Gru, 2013 21:51

Jonesy napisał/a:
Disco Jacek :mgreen:

masz coś przeciw :notak:


mIśka - Wto 31 Gru, 2013 22:04

:hurra: dfg56s

A u mnie po pierwszych fajerwerkach (dla najmłodszych). No i piccolo siostra przywiozła to pili bez toastów i beze mnie.

Matinka - Śro 01 Sty, 2014 00:26

Cytat:
testowałam zawzięcie wszelkie możliwe formy spędzenia Sylwestra


O! Przepraszam nie testowałam Sylwestra na Dekadencji!
To jest dopiero szał! :rotfl:
Dlatego lubię życie, jest pełne niespodzianek... :tak:

MILA50 - Śro 01 Sty, 2014 00:30

Matinka napisał/a:
nie testowałam Sylwestra na Dekadencji!



Ja też pierwszy raz...a takie miałam kiepskie poprzednie....przegapiłam

veretenka - Czw 02 Sty, 2014 00:02

JaKaJA święta racja!
Jras4 - Czw 02 Sty, 2014 00:26

mIśka napisał/a:
la najmłodszych). No i piccolo siostra przywiozła to pili bez toastów

brawo .. nigdy nie pszestaje mnie zaskawiac głupota

Guido - Czw 02 Sty, 2014 00:33

Jras4 napisał/a:
mIśka napisał/a:
la najmłodszych). No i piccolo siostra przywiozła to pili bez toastów

brawo .. nigdy nie pszestaje mnie zaskawiac głupota


Pijąc, nigdy nie wznosiłem toastów, zwykle piłem wódkę albo piwo z gwinta.
Czy wobec tego mojej obecnej abstynencji zagraża Piccolo, czy raczej Coca-cola, a może zwykła Cisowianka, jeśli jej nie przelać do szklanki?

Jras4 - Czw 02 Sty, 2014 00:37

powiedz mi jedno co uosabia picolo nie nie woda czy cola a picolo poco je kup[iłes powiedz mi ?
Guido - Czw 02 Sty, 2014 00:54

Jras4 napisał/a:
powiedz mi jedno co uosabia picolo nie nie woda czy cola a picolo poco je kup[iłes powiedz mi ?


Masz rację, Piccolo "uosabia" alkohol, ale mi OSOBIŚCIE chlanie wódy bardziej przypomina chlanie coli z gwinta, bo ja się nigdy nie upijałem toastami, ale właśnie wódą chlaną pokątnie z gwinta.

Jras4 - Czw 02 Sty, 2014 01:03

nie wazne co i komu uasabia wazna jest sama czynnośc ....zobacz czesto matki kupują dzieciom i w ten sposub je uczą że bez picia niema zabawy ..potem dziecko zaczyna sie domagac juz picolo a nie coli Czesto zony po rozejsciu sie z alko gdzie dzieci widziały nie raz libacie kupuja właśnie picolo i jak sadzisz kogo wychowają
i koleiny mit piaw czy picolo bez alkoholu zobacz na etykiecie ile ma %

Guido - Czw 02 Sty, 2014 01:13

Jras4 napisał/a:
nie wazne co i komu uasabia wazna jest sama czynnośc ....zobacz czesto matki kupują dzieciom i w ten sposub je uczą że bez picia niema zabawy ..potem dziecko zaczyna sie domagac juz picolo a nie coli Czesto zony po rozejsciu sie z alko gdzie dzieci widziały nie raz libacie kupuja właśnie picolo i jak sadzisz kogo wychowają
i koleiny mit piaw czy picolo bez alkoholu zobacz na etykiecie ile ma %


Słusznie, przyzwyczajanie do Piccolo od maleńkości to po prostu wtłaczanie dzieciom w głowy owej niezbędności alkoholu do funkcjonowania w naszej kulturze - nie pomyślałem o tym.
Sprawdziłem na etykietce - alkoholu nie ma, ale co tam jest napisane... Masakra! Sprawdźcie sami! Filozofia picia...
Dzięki Iras.

Halloween - Czw 02 Sty, 2014 01:18

podobno kiedyś dawano małym dzieciom szmatki nasączone wywarem z maku, miały po tym lepiej zasypiać. :bezradny:
margo - Czw 02 Sty, 2014 01:27

Halloween napisał/a:
szmatki nasączone wywarem z maku


Ja słyszałam, że wcierano w dziąsła.

Guido - Czw 02 Sty, 2014 01:27

Halloween napisał/a:
podobno kiedyś dawano małym dzieciom szmatki nasączone wywarem z maku, miały po tym lepiej zasypiać. :bezradny:


Heh, czemu nie szmatki nasączone wódą...

Halloween - Czw 02 Sty, 2014 01:39

sam nie wiem co gorsze mak czy wóda, mak przywzaczaja do narko a wóda do wódy :boisie:
margo - Czw 02 Sty, 2014 01:43

Halloween napisał/a:
mak czy wóda, mak przywzaczaja do narko a wóda do wódy


Podobno to "usypianie" dzieci makiem ma związek z istniejącym pokoleniem lekomanów wśród naszych (moich?) babć...

Halloween - Czw 02 Sty, 2014 01:56

margo napisał/a:
Halloween napisał/a:
mak czy wóda, mak przywzaczaja do narko a wóda do wódy


Podobno to "usypianie" dzieci makiem ma związek z istniejącym pokoleniem lekomanów wśród naszych (moich?) babć...


myślę że kiedyś nie wiedziano co mak zawiera, odkryto cudowne właściwości i się spodobało. :bezradny:
kiedyś w każdym sklepie można było kupić "cudowne płytki azbestowe" tylko nikt wtedy nie wiedział jak bardzo są szkodliwe, i dzisiaj nie jest wcale lepiej, żarówki oszczędnościowe z rtęcią ...

endriu - Czw 02 Sty, 2014 08:27

mam sąsiadów, którzy dziecku jak nie chciało spać dawali wódkę
teraz jest w gimnazjum i może nie będę opisywał jego teraźniejszych zachowań... i postępów w nauce, ale jest masakra...

Jras4 - Czw 02 Sty, 2014 08:27

Hall wiedziano wiedziano mak zawiera silny narkotyk podany w szmatce z cukrem usypia to pochodna tego narkotyku w nie pszetwoożonei wersji usypiano dzieci i szło sie na pole pracowac ktoś starszy zostawał i tylko pilnował
a dlaczego nie wudka wudka dział szybko i szybko ustaie działanie i czesto zamiast uspic pobudza

Halloween - Czw 02 Sty, 2014 08:37

wiem Jras, miałem w Polsce kumpli, specjalistów o pracy nad słomą makową, większość poumierała zanim jeszcze z kraju wyjechałem.
A rtęć, sam jak bylem mały, rozwalałem termometry żeby się kulkami bawić, palant jeden.
Jo endriu, od dzieciństwa się upijać, nawet i nieznacznie ale za to systematycznie... to musi uszkodzić jeszcze rozwijający się mózg. Szkoda dzieciaka, miał pecha z takimi starymi.

Guido - Czw 02 Sty, 2014 09:08

Halloween napisał/a:
margo napisał/a:
Halloween napisał/a:
mak czy wóda, mak przywzaczaja do narko a wóda do wódy


Podobno to "usypianie" dzieci makiem ma związek z istniejącym pokoleniem lekomanów wśród naszych (moich?) babć...


myślę że kiedyś nie wiedziano co mak zawiera, odkryto cudowne właściwości i się spodobało. :bezradny:
kiedyś w każdym sklepie można było kupić "cudowne płytki azbestowe" tylko nikt wtedy nie wiedział jak bardzo są szkodliwe, i dzisiaj nie jest wcale lepiej, żarówki oszczędnościowe z rtęcią ...


Ech, we wszystkich czasach eksperymentuje się na żywym organizmie testując przeróżne wynalazki, o których całkowitym działaniu nie wie się wszystkiego...
Kto wie, czy za kilkadziesiąt lat nie stwierdzi się, że coś, co dzisiaj stosujemy bez żadnego umiaru, powoduje jakieś nieodwracalne szkody, schorzenia, etc.
Na przykład używanie telefonów komórkowych - nie istnieją żadne pełne i wiarygodne badania opisujące ich rzeczywiste oddziaływanie na nasze mózgi.

mIśka - Czw 02 Sty, 2014 09:09

Jras4 napisał/a:
Hall wiedziano wiedziano mak zawiera silny narkotyk podany w szmatce z cukrem usypia to pochodna tego narkotyku w nie pszetwoożonei wersji usypiano dzieci


Kropelki laud***(zawierające dodatkowo alkohol) przepisywali lekarze na większość dolegliwości, również ciężarnym i dzieciom. Dotyczyło to również osób z tzw "towarzystwa". Często kobietom na ich "zmienne nastroje".

To zanim do powszechnego użycia wprowadzono inne psychoaktywne przez lekarzy lekką ręką wypisywane.

Halloween - Czw 02 Sty, 2014 09:20

Guido napisał/a:
Halloween napisał/a:
margo napisał/a:
Halloween napisał/a:
mak czy wóda, mak przywzaczaja do narko a wóda do wódy


Podobno to "usypianie" dzieci makiem ma związek z istniejącym pokoleniem lekomanów wśród naszych (moich?) babć...


myślę że kiedyś nie wiedziano co mak zawiera, odkryto cudowne właściwości i się spodobało. :bezradny:
kiedyś w każdym sklepie można było kupić "cudowne płytki azbestowe" tylko nikt wtedy nie wiedział jak bardzo są szkodliwe, i dzisiaj nie jest wcale lepiej, żarówki oszczędnościowe z rtęcią ...


Ech, we wszystkich czasach eksperymentuje się na żywym organizmie testując przeróżne wynalazki, o których całkowitym działaniu nie wie się wszystkiego...
Kto wie, czy za kilkadziesiąt lat nie stwierdzi się, że coś, co dzisiaj stosujemy bez żadnego umiaru, powoduje jakieś nieodwracalne szkody, schorzenia, etc.
Na przykład używanie telefonów komórkowych - nie istnieją żadne pełne i wiarygodne badania opisujące ich rzeczywiste oddziaływanie na nasze mózgi.



jo, są podobno przypuszczenia o sprzyjaniu rozwoju raka mózgu, podobno promieniowanie :bezradny:
ale o niebezpieczeństwie związanym z rtęcią w ostatnio przeforsowanych żarówach oszczędnościowych już od dawna wiedziano, a pomimo to wykonano ukłon w stronę przemysłu.
W niem. podniósł się krzyk i będą teraz i te rteciówy wycofywać, milcząc wstydliwie, a mają wprowadzać LED. Będą drogie pewnie ale długo trzymają, o ile ktoś nie wpadnie na pomysł żeby im te żywotność trochę przykrócić, w końcu na czymś trzeba zarabiać
:mysli:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group