ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Prawdziwe życie
Mar123 - Pon 10 Lut, 2014 12:17 Temat postu: Prawdziwe życie Chcęcoś napisać i może dowiedzieć się, czy mieliście tak samo. Chyba od dzieciństwa przez prawie 40 lat żyłem tak, jakby to życie było tylko próbą, jakby prawdziwe życie miało dopiero kiedyś nadejść. Albo nie potrafiłem do nikogo(niczego) się przywiązać albo przywiązywałem się tak mocno, że każde jakieś odstępstwo traktowałem jak zdradę. Byłem rozdarty, bo chciałem być najważniejszy, a wewnątrz uważałem, że nic nie jestem wart. Znalazłem na to "lekarstwo" - alkohol, picie nie pozwoliło mi wydorośleć, cały czas byłem dzieckiem, które wymaga, a nawet domaga sięopieki, uwagi. Teraz uczę siędorosłego życia, staram sięzyć"tu i teraz", ale niełatwo pozbyć sięstarych nawyków. Ten temat pasowałby chyba do działu DDA, ale chciałbym tu teżpisać na temat swojego picia i trzeźwienia, dlatego umieściłem go tutaj
wolny - Pon 10 Lut, 2014 12:51
Mar123, To ważne co piszesz lecz czy nie zastanowiłeś czy nie lepiej by było dać przeszłości spokojnie umrzeć ?? Gdy bedziesz żył przeszłością bedziesz ją odtwarzał w teraźniejszości to pułapka myślowa,. więc pomyśl że może warto zmienić punkt widzenia !!
Mar123 - Pon 10 Lut, 2014 14:22
Zmieniam punkt widzenia, już sporo zmieniłem w swoim życiu, myśleniu. Ale powinienem rozliczyć się z przeszłością, z tym, co mnie jeszcze uwiera, żeby oddalić poczucie winy, różne żale, urazy. W trakcie tego odkrywam rzeczy, których wcześniej nie widziałem i mówię o tym na mityngach, a czasem tu napiszę
wolny - Pon 10 Lut, 2014 14:32
Mar123 napisał/a: | Ale powinienem rozliczyć się z przeszłością |
Aaa, to jak tak,. to sory , nie wiedziałem że dysponujesz wehikułem czasu , ja tylko tak zasugerowałem bo ja już dawno po pogrzebie jestem, a ty jak widać w trakcie przygotowań do pochowku i grób najpierw se kopiesz , no ale każdemu wolno sobie tam robić to co uważa za stosowne więc nie będę przeszkadzał . jeszcze raz bardzo przepraszam że zakłóciłem podróż
Mar123 - Pon 10 Lut, 2014 14:40
Nic nie zakłociłeś, we dwóch raźniej podróżować. Myślę, że zdążamy w tę samą stronę, i na szlaku jeszcze nieraz sie spotkamy. Grobu nie kopię, już prawie w nim byłem, a teraz sięz niego wydostałem i wiodę inne życie. A ze czasem mnie przeszłość dopadnie, dlatego, że skutki w rodzaju spraw nie załatwionych do końca nadal się ujawniają i muszę sobie z nimi radzić.
Po to zresztą utworzyłem ten wątek, żeby dostać jakieś odpowiedzi i je przemyśleć
wolny - Pon 10 Lut, 2014 14:57
Mar123 napisał/a: | żeby dostać jakieś odpowiedzi i je przemyśleć |
No ja pod tym kontem własnie pisze abyś może nooo jakoś postarał sie zweryfikować swoje postrzeganie i nic poza tym,. to wystarczy, bo chyba wiesz że alkoholizm to skutek nie przyczyna i musisz dotrzeć do przyczyn, aby usunąć skutek a jest ta przyczyna umiejscowiona w umyśle,. w tej jego chorej części i należy naprawić umysł a problem zniknie. To są bardzo proste rzeczy bez obaw nie taki diabeł straszny jak go malujo
wolny - Pon 10 Lut, 2014 15:07
Mar123, alkoholizm to rozdęty temat do granic wytrzymałości przez fanatyków tegoż uzależnienia,..a to tylko błąd w sztuce myślenia jak każdy inny, ani mniejszy ani większy i nalezy jedynie zweryfikować błąd , zwyczajna sprawa, spokojnie , najważniejszy jest spokój
szika - Pon 10 Lut, 2014 15:34
Mar123 napisał/a: | Ten temat pasowałby chyba do działu DDA, |
tez tak uważam... możesz mieć kilka watków, ile Ci trzeba, w różnych działach...
wolny - Pon 10 Lut, 2014 15:39
DDA,. Wspól i Alko to jeden wątek i nie ma żadnych innych,.. uzależnienie jest uzależnieniem i niczym innym Amen.
Jak sie co nazywa nie ma tu najmniejszego znaczenia to forma,.. a treść jest taka sama /.
jacek1954 - Pon 10 Lut, 2014 20:12
Do Mar123 To co piszesz jest mi bardzo bliskie żyłem podobnie uciekałem w nierealny świat zamykałem się w tym świecie byłem kimś innym niż w rzeczywistości dla siebie byłem bohaterem z wielu książek mistrzem w wielu dziedzinach a w rzeczywistości? Piłem aby o tym nie myśleć. Nie da się wytrzeć tego co było z pamięci. To by było dobre - gumka myszka i po kłopocie. Dziś już nie katuje się przeszłością, choć gdy nieraz pomyślę o tym co robiłem to zastanawiam się jak ja mogłem tak postępować. Nauczyłem się żyć z tym co było- bo to już przeszłość. Przegadałem to wszystko z psychologiem i na różnych terapiach. które pomogły mi zmienić sposób myślenia. Nie zmienię tego co było,ale naprawdę nauczyłem się z tym żyć i żyję tak aby przeszłości nie wróciła Pozdrawiam
Mar123 - Wto 11 Lut, 2014 09:07
Podobnie, też w dzieciństwie i młodości uciekałem w świat książek. W wieku 5 lat już chodziłem do biblioteki razem z siostra, ale książki sobie sam wybierałem. Potem książki zastąpił mi alkohol, a teraz żyję naprawdę. I raczej nie tkwię w przeszłości, dziś działam, choć mam czasem takie przestoje, że trudno mi się zabrać do tego. Ale widzę, że świat się zmienia, bo zmienia się mój sposób jego widzenia.
Jestem po terapii, biorę udział w mityngach. Służby, które pełnię, uczą mnie pokory, odpowiedzialności, a jednocześnie dodają wiary w siebie. "To działa, jeśli ty działasz" - i tego staram się trzymać
jacek1954 - Wto 11 Lut, 2014 20:42
a czytałeś Pokochać siebie Anny Dodziuk wspaniała pozycja jak byłem na terapii to czytałem pierwszy raz i zrobiła na mnie niesamowite wrażenie .Potem jeszcze do tej książki wracałem chodziło mi szczególnie o afirmacje no i o bajkę O ciepłym i puchatym
Mar123 - Wto 22 Kwi, 2014 07:28
Coś tu dziś skrobnę, najpierw jackowi odpowiem, lepiej późno niż wcale. Tego akurat nie czytałem, ale czytam książki o podobnej tematyce. Popytam, może ma ktoś ze znajomych i mi pożyczy. Święta minęły pogodnie, już wcześniej miałem na dziś plany, pogoda dopisuje, więc po wypiciu kawy biorę siędo dzieła. Jedna sprawa do załatwienia, inna do zrobienia, wieczorem przejażdżka rowerem. Powinno mi też wystarczyć czasu na trochę lektury, mam pewne zaległości, które w wolnych chwilach nadrabiam. Forum wciąga, chętnie bym tu jeszcze posiedział, ale na zewnątrz ładnie, idę się przy robocie słońcem nacieszyć
akacja46 - Wto 22 Kwi, 2014 08:11
Moja magiczna opowieść - mam na myśli bajkę o ciepłym i puchatym. Dzięki, że przypomnieliście. :-)
Mar123 - Wto 22 Kwi, 2014 11:37
Plany trochęzmienione, zamiast wyciąć drzewka, skopałem działkę. No i gra, i tak trzeba to było zrobić. A popołudniowe plany na razie bez zmian.
Tak dziśpomyślałem o programie HALT, staram sięgo przestrzegać i to mi sięudaje. Ale chętnie dorzuciłbym jeszcze jedną literę: B jak Bored, bo to chyba znaczy znudzony. Tego też unikam, nawet nie muszę sięspecjalnie starać. Choć jeszcze mam czasem myśli, że ja tu siedzę przy kawie i kompie, a mógłbym jeszcze to czy tamto zrobić. Ale kręgosłup teżmusi trochę odpocząć, po takiej przerwie lepiej się pracuje
Mar123 - Czw 15 Maj, 2014 13:21
Trafiłem dziś na coś, czym staram siękierować obecnie, było to kiedyśdla mnie olśnienie, że tak można:
Opowieść zamiatacza ulic
Wiesz Mamo, to jest tak: czasem ma się długą ulicę przed sobą. Myślisz wtedy, że jest ona straszliwie długa. Myślisz, że jej nigdy nie pozamiatasz. I nagle zaczynasz się śpieszyć.
Spieszysz się coraz bardziej. I za każdym razem, kiedy patrzysz - widzisz, że nic nie ubyło z tego, co masz do zrobienia. Zaczynasz się bać i na koniec nie jesteś w stanie nic zrobić. A przed tobą jest ciągle ulica.
Tak nie wolno robić. Nie myśl nigdy o całej ulicy. Należy myśleć tylko o następnym kroku, o następnym oddechu, o następnym ruchu miotły. I zawsze tylko o następnym. I wtedy robisz to z radością. A jest to ważne, bo wówczas wykonujesz swą pracę z zadowoleniem. I tak powinno być.
I nagle zauważasz, że krok po kroku - zamiotłeś całą ulicę. Nawet tego nie zauważyłeś i nie byłeś zmęczony. To jest bardzo ważne!
MILA50 - Czw 15 Maj, 2014 13:40
Mar123 napisał/a: | Należy myśleć tylko o następnym kroku, o następnym oddechu, o następnym ruchu miotły |
to właśnie nazywam uważnością,tego się uczę.....
Mar123 - Pią 13 Cze, 2014 21:14
Jakiś smutek mnie ogarnia, nie wiem, dlaczego. I nie wiem, czy szukać przyczyny, czy odpuścić, przespać się z tym z nadzieją, że jutro będzie lepiej. Gdyby pojawiło się to wcześniej, poszedłbym na spacer, kogoś odwiedzić, porozmawiać. Czasem pojawia się taki nastrój, biorę go zwykle na przeczekanie, ale nie bezczynnie. Dziś odpuszczę, walka nie ma sensu, na jutro i niedzielę mam konkretne plany, a w poniedziałek mityng. Zaraz się kładę, może dam radę szybko zasnąć, choć to dla mnie trochę za wczesna pora. Jeśli nie będę mógł zasnąć, może później coś jeszcze dopiszę.
MILA50 - Pią 13 Cze, 2014 21:28
Mar123 napisał/a: | może później coś jeszcze dopiszę. |
może przeczytasz ,że miewam tak samo.....zasłuchuję się wtedy w ten stan,przyglądam się i wiem,że to także ja,tylko w innym nastroju ale nadal ja...bogatsza o zamyślenia,smutek i pojawia się w tym momencie delikatny uśmiech zrozumienia,że to ma tak być....ja żyję
pozdrawiam
Mar123 - Pią 13 Cze, 2014 21:53
Też staram się przyjąć, że to normalne, teraz nawet się roześmiałem, jak Roben strzelił gola (oglądam mecz), i pomyślałem oczymś, co mogłoby mi pomóc. Spróbuję przed pójściem spać się wyciszyć, pomyśleć, za co w dzisiejszym dniu mogę być wdzięczny (a już dostrzegam, że może być tego trochę), i podziękować Bogu za kolejny trzeźwy dzień.
Mar123 - Sob 14 Cze, 2014 13:29
Dziś leje, a ja mam lepszy humor. Choć ślad po wczorajszym nastroju jeszcze pozostał, i coś fizycznie teżmi dolega, ale pozwoliłem sobie dzis na trochęlenistwa, jedynie posprzątałem w pokoju. Puściłem sobie muzyczkę i czytam forum, ale za chwilę muszę sięzbierać, bo o 15 wyjazd, a nie jestem przygotowany. Jest lepiej, a będzie całkiem dobrze
nieufna - Czw 19 Cze, 2014 21:35
Mar 123 wyobraź sobie,że ja mam też podobne stany.Większość życia też uciekałam w książki,w uczenie sie czegoś,poznawanie różnych rzeczy ale nigdy w siebie.Teraz postanowiłam poznać mój smutek i walczyć z nim.Wiem ,że on wraz z dołączającym się przygnębieniem i apatią-blokują mnie całkowicie.Zdecydowanie służy mi ruch-nawet śmieję sie ,jężdżąc na rowerze.
Mar123 - Sob 20 Wrz, 2014 15:34
Jestem po pewnej przerwie, żyję, nie piję, mam nadzieję, że trzeźwieję. Tego lata jeździłem po okolicznych miejscowościach na mityngi, trafiałem na różne grupy, mniej lub bardziej liczne, różne sposoby prowadzenia mityngów. Ale wszędzie czułem się dobrze, brałem i starałem się podawać dalej to, co otrzymałem, choć nadal więcej biorę niż jestem w stanie dać. Poznałem nowych ludzi; "gdy uczeń jest gotów, nauczyciel się znajdzie" - ja właśnie poczułem się gotów i znalazłem sponsora, niedawno zaczęliśmy wspólną pracę nad Krokami. Przestałem się zastanawiać, czy to ma sens, czy coś mi da, chcę pomóc sobie i uczyć się lepiej pomagać innym. Poza tym nie wybiegam zbytnio w przyszłość, żyję raczej tym, co mam zrobić danego dnia. Dziś pada, więc porobiłem porządki w pokoju,a zaraz przełączam się na siatkówkę.
Kolejnych trzeźwych 24h sobie i Wam, myślę, że teraz będę częściej tu zaglądał.
Mar123 - Pią 19 Gru, 2014 01:25
Hej, przyjaciele! Jestem znowu, i muszę cośwam zdradzić - dziś też nie piję! Coraz bardziej utwierdzam się w tym, że trzeźwe życie jest piękne.
Niedawno znów coś do mnie dotarło. Martwiłem siętym, że choć mam w sobie pogodęducha, cieszę się obecnym, trzeźwym życiem, to jednak co trochędopadają mnie jakieśsmutki, pojawia się przygnębienie i nie mogłem tego zrozumieć, pogodzić się z tym. I usłyszałem taką wypowiedź: Pogoda ducha nie polega na tym, żeby się nie smucić, tylko właśnie mieć ją w sobie mimo takiego nastroju. A przecież to mam i pielegnuję to w sobie.
To wg mnie podobnie jak ze szczęściem; gdybym ciągle za niągonił, nigdy bym jej nie osiągnął. Dopiero, gdy przestałem gonić, zobaczyłem, że jąmam w sobie.
Zdrowych, pogodnych trzeźwych świąt życzę wam już teraz, choć może jeszcze przed świętami coś tu skrobnę.
Ann - Pią 19 Gru, 2014 08:39
Pogoda ducha dla mnie to moja samoswiadomosc tego co czuje i jak się czuje.
Dobrych świąt Mar;)
Tosia - Pią 19 Gru, 2014 12:19
WitajMar123, Pogoda ducha..to chyba radosc w sercu, pogodzenie sie ze swoimi slabosciami, oddanie sie woli Najwyzszej. Pogoda ducha.. to cos co chcialo by sie czuc codziennie po przebudzeniu.
Mar123, I Tobie zycze Pogody ducha w te Swieta...by radosc i milosc trwala caly czas w Twym serduchu.
Nie pije kolejne 24h
Mar123 - Śro 31 Gru, 2014 20:05
Cztery lata temu tuż po północy wypiłem łyczek szampana i to był ostatni raz, gdy spróbowałem alkoholu. A dziś siedzę na razie u siebie, za chwilę idę posiedzieć trochę rodzinnie, a przed północą może wybiorę się na spacer pooglądać fajerwerki, albo wybiorę film, albo pójdęspać. A może coś całkiem innego... Wiem jedno: ten rok zakończę bez alkoholu, w dobrym nastroju, i Nowy zacznę tak samo. I tego Wam wszystkim życzę
MILA50 - Śro 31 Gru, 2014 20:13
dziękuję za życzenia ja też zakończę i zacznę rok bez alkoholu a w jakim nastroju?
mam nadzieję,że się tu na forum zabawię
Tosia - Śro 31 Gru, 2014 20:34
Mar123, szczesliwego Nowego Roku Ci zycze, bys juz nie musial moczyc ust..w szampanie,a cieszyl sie tak jak teraz trzezwoscia
Mar123 - Śro 31 Gru, 2014 22:51
Słucham sobie coś:
Mar123 - Czw 01 Sty, 2015 13:49
Znalazłem na fejsie:
wiersz kobiet kończących terapię;
"Gąsienicą tu przybyła.Potem w larwę się zmieniła.Przemieniło się w niej tyle,że wyfrunęła motylem"
A może ktoś ułoży podobny dla mężczyzn?
Kami - Czw 01 Sty, 2015 15:48
To już postawmy na unikat znalazłam niebieskiego ...... Taki Anioł Kobieta
Tosia - Czw 01 Sty, 2015 16:02
Pijaczyna tu przybylem,potem w trzezwego sie zmienilem...tyle sie zmienilo zem w prawdziwego mezczyzne sie przeistoczylem.
|
|