INNE UZALEŻNIENIA - Uzależnienie od internetu
Wiedźma - Sob 23 Maj, 2009 08:12
Jacek napisał/a: | od jakiegoś czasu nie czytam wszystkiego tak jak jeszcze niedawno |
A czemu, Jacku?
To takie Twoje postanowienie, czy może jakieś okoliczności Cię do tego zmuszają?
Jacek - Sob 23 Maj, 2009 09:25
Wiedźma napisał/a: | Jacek napisał/a:
od jakiegoś czasu nie czytam wszystkiego tak jak jeszcze niedawno
A czemu, Jacku?
To takie Twoje postanowienie, czy może jakieś okoliczności Cię do tego zmuszają? |
to mój wybór na to że zauważyłem swoje zagrażające uzależnienie
rano internet i forum - praca - internet forum
i czytanie od deski do deski
nadal tu dużo siedzę,ale staram się też coś w realu zrobić
to nie z innego powodu jak tylko z mojego uzależnienia zbytniego od was i forum wspólnego
a tak apropo niedługo bo od 1 czerwca minie mnie roczek jak mam internet
i gdzieś od tego momętu starałem się odszukać kontakt z AA w internecie
i tak poznałem na Romkowym forum niektórych z was
no i się cóć od was uzależniłem
Wiedźma - Sob 23 Maj, 2009 10:15
Muszę Ci powiedzieć, Jacku, że mam podobne obawy...
Stanowczo zbyt wiele czasu spędzam w necie.
Mówię sobie, że to moja pasja, ale może to tylko taka racjonalizacja uzależnienia?
Myślę, że ten temat zasługuje na osobny watek w dziele Inne uzależnienia.
Wydzielam go zatem i przenoszę.
Jacek - Sob 23 Maj, 2009 10:39
Wiedźma napisał/a: | Mówię sobie, że to moja pasja, |
to miła pasja i fajnie ale ............
tak samo śmiech to zdrowo lecz w granicach rozsądku
objadanie się czymś co się lubi też musi mieć swój umiar
Ksenia34 - Sob 23 Maj, 2009 10:52
Ja tez jestem uzalezniona,i tez probuje cos z tym zrobic a jak narazie tlumacze sobie ze lepsze to od picia,ale czy tak jest naprawde
pterodaktyll - Sob 23 Maj, 2009 11:28
Ksenia34 napisał/a: | lepsze to od picia, |
A masz jakieś wątpliwości w tym względzie?
Anonymous - Sob 23 Maj, 2009 12:21
Test uzależnienia od internetu
Sprawdź, czy jesteś uzależniony od internetu. Odpowiedz na poniższe pytania, zaznaczając odpowiednie pola wyboru "Tak", lub "Nie" przy każdym z pytań.
1.Czy czujesz się zaabsorbowany internetem do tego stopnia, że ciągle rozmyślasz o odbytych sesjach internetowych i/lub nie możesz doczekać się kolejnych sesji?
2.Czy odczuwasz potrzebę zwiększenia ilości czasu spędzanego w internecie, aby uzyskać większe zadowolenie (mieć więcej satysfakcji)?
3.Czy podejmowałeś wielokrotnie, nieudane próby kontrolowania, ograniczania lub zaprzestania korzystania z internetu?
4.Czy odczuwałeś wewnętrzny niepokój, miałeś nastrój depresyjny albo byłeś rozdrażniony wówczas, kiedy próbowałeś ograniczać lub przerwać korzystanie z internetu?
5.Czy zdarza Ci się spędzać w internecie więcej czasu niż pierwotnie zaplanowałeś?
6.Czy kiedykolwiek ryzykowałeś utratę bliskiej osoby, ważnych relacji z innymi ludźmi, pracy, nauki albo kariery zawodowej w związku ze spędzaniem zbyt dużej ilosci czasu w internecie?
7.Czy kiedykolwiek skłamałeś swoim bliskim, terapeutom albo komuś innemu, w celu ukrycia własnego nadmiernego zainteresowania internetem?
8.Czy używasz internetu w celu ucieczki od problemów, albo w celu uniknięcia nieprzyjemnych uczuć (np. poczucia bezradności, poczucia winy, niepokoju lub depresji)?
http://www.psychologia.ne...test=infoholizm
pterodaktyll - Sob 23 Maj, 2009 12:30
Cytat: | Nie bierz życia na poważnie, bo i tak nie wyjdziesz z niego żywy. |
I nie przejmuj się tym czy jesteś uzależniony. Na coś trzeba umrzeć
Anonymous - Sob 23 Maj, 2009 12:34
pterodaktyll napisał/a: | Ksenia34 napisał/a:
lepsze to od picia,
A masz jakieś wątpliwości w tym względzie? |
ja mam - mechanizm jest ten sam- to po prostu zamiana uzależnienia - efekty emocjonalne daje te same- hustawki a my uzaleznieni mamy dążyć do stabilności
dla mnie podstawowym pytaniem jest czy ja i moi bliscy nie cierpimy na tym że ja siedzę przy komputerze
czy moje dzieci nie są odpychane bo ja muszę odpisać na posta, zobaczyć czy coś nowego ktoś nie napisał
alkohol tez mnie odpychał od dziecka- wiec jeśli to samo dzieje się gdy zasiadam do komputera oznacza jedno- mam problem i muszę to zmienić
trzeźwienie szeroko rozumiane polega na zmianie jakości życia nie na odrzuceniu środka uzależnienia.
Anonymous - Sob 23 Maj, 2009 12:37
pterodaktyll napisał/a: | Cytat:
Nie bierz życia na poważnie, bo i tak nie wyjdziesz z niego żywy.
I nie przejmuj się tym czy jesteś uzależniony. Na coś trzeba umrzeć |
ja się nie przejmuję, nauczyłam się żyć z moim uzależnieniem bo je zaakceptowała, nie przeszkadza mi w życiu, nie płaczę z powodu nie możności wypicia na imprezie, to pierwszy krok AA
Wiedźma - Sob 23 Maj, 2009 12:46
pterodaktyll napisał/a: | Na coś trzeba umrzeć |
Czy odnotowano już jakieś przypadki śmiertelnego zejścia z powodu uzależnienia od netu?
Wie ktoś?
Anonymous - Sob 23 Maj, 2009 12:54
Szczególnie niebezpieczne jest uzależnienie od sieci w przypadku nastolatków. Młodzi ludzie mają nie tylko problemy z nauką, ale są zagrożeni usunięciem ze szkoły - biją na alarm Centra i Osrodki Terapii Uzależnień. Drastyczne przypadki śmierci z powodu nieprzerwanego grania na komputerze jakie miały miejsce w Japonii i Chinach, choć wydają sie nieprawdopodobne - są przestrogą dla polskich rodziców
http://www.psp14.opole.pl...d=412&Itemid=56
Anonymous - Sob 23 Maj, 2009 12:54
- Siedzenie przed komputerem może być równie niebezpieczne, jak każde inne uzależnienie i mieć podobne skutki - przekonuje Mariola Łada - Siwiec. - Ludzie tracą kontrolę z rzeczywistością, przestają się uczyć, przestają pracować, nie sprzątają, nie jedzą, przestaje ich cokolwiek obchodzić, popadają w psychozę. Dokładnie tak samo jak w przypadku każdych innych uzależnień.
http://www.mmpoznan.pl/33...ory=interwencje
Anonymous - Sob 23 Maj, 2009 12:55
Aż do śmierci
Zdarzały się także śmiertelne skutki nadmiernego obcowania z Internetem. 28-letni mieszkaniec Południowej Korei zmarł w wyniku niewydolności serca, która była skutkiem trwającej ponad 50 godzin gry w kawiarence internetowej. Poszkodowany wcześniej rzucił pracę po to żeby tylko móc pograć na swojej ukochanej grze. Przy komputerze siedział praktycznie bez przerw - wychodził tylko do toalety (kilkakrotnie również drzemał na rozkładanym łóżku przy komputerze). Po dwóch dobach zaniepokojona matka gracza poprosiła jego kolegów, by go odszukali - gdy dotarli do kawiarenki i spotkali pasjonata, zapowiedział im, że dokończy rozpoczętą właśnie partię i wraca do domu. Niestety, nie zdołał - w kilka minut później stracił przytomność i zmarł. Policja poinformowała, że przyczyną zgonu była niewydolność serca, spowodowana przez przemęczenie.
http://www.biomedical.pl/...ternetu-61.html
pterodaktyll - Sob 23 Maj, 2009 12:56
utopia napisał/a: | trzeźwienie szeroko rozumiane polega na zmianie jakości życia |
Absolutnie się z Tobą zgadzam Wiedźma napisał/a: | Czy odnotowano już jakieś przypadki śmiertelnego zejścia z powodu uzależnienia od netu? |
Coś mi się obiło o uszy, ale nie pamiętam konkretów sorry
Beniamin - Sob 23 Maj, 2009 13:00
Mnie zastanawia czy te "nowe" uzależnienie u tak młodych ludzi nie spowoduje w przyszłości zwiększenia ryzyka, predyspozycji na powstanie innego nałogu np. alkoholu.
Swoją drogą miałem okazję rozmawiać z matką chłopaka, na oko 12 latka z którym przyszła do ośrodka uzależnień.
Cytuję: "wyleczymy się i będzie po kłopocie, wszystko wróci do normy"
no cóż
Anonymous - Sob 23 Maj, 2009 13:03
Beniamin napisał/a: | Mnie zastanawia czy te "nowe" uzależnienie u tak młodych ludzi nie spowoduje w przyszłości zwiększenia ryzyka, predyspozycji na powstanie innego nałogu np. alkoholu.
|
oczywiście, że masz rację
Beniamin napisał/a: | Cytuję: "wyleczymy się i będzie po kłopocie, wszystko wróci do normy" |
dobrze ze choć myśli że to także jej problem, bo coś w tym rodzinach jest nie tak skoro dzieciaki się uzależniają tak wcześnie czegoś brakuje- często myślę czego mi brakowało
Jacek - Sob 23 Maj, 2009 14:57
pterodaktyll napisał/a: | Coś mi się obiło o uszy, ale nie pamiętam konkretów |
mnie też,więc powiem tak po łepkach i nie samego uzależnionego a współuzależnionego
było to gdzieś w świecie jak rodzic zabronił przesadnego wysiadywania dziecku przed komputerem
ten z kolei w złości zemsty zabił
no cóż różnego stopnia są uzależnienia i jego posunięcia po przymusowym odstawieniu
Anonymous - Sob 23 Maj, 2009 15:02
Jacek napisał/a: | mnie też,więc powiem tak po łepkach i nie samego uzależnionego a współuzależnionego
było to gdzieś w świecie jak rodzic zabronił przesadnego wysiadywania dziecku przed komputerem
ten z kolei w złości zemsty zabił
no cóż różnego stopnia są uzależnienia i jego posunięcia po przymusowym odstawieniu |
przeczytałeś Jacku moje posty powyżej ptera postu? NIE - tam masz trzy przykłady śmierci z wycieńczenia gdy dzieciak siedział 50 godzin non stop to jeden z przykładów
Jacek - Sob 23 Maj, 2009 15:24
utopia napisał/a: |
przeczytałeś Jacku moje posty powyżej ptera postu? NIE |
a właśnie że czytał ;P
a moja odpowiedz tyczy bardziej i jak groźna jest również dla otoczenia ,dla współuzależnionego
Jagna - Sob 23 Maj, 2009 15:31
Chyba wiem o czym mówi Jacek. O chłopcu, który potraktował matkę krzesłem, gdy ta odcięła mi internet... Tak ?
Wiedźma - Sob 23 Maj, 2009 15:36
Przeczytałam test zamieszczony przez Utopię i stwierdziłam, że moja sytuacja życiowa
jest o tyle komfortowa, że nawet jeśli jestem uzależniona od netu,
to na spowodowane tym straty musiałabym długo czekać,
albo przynajmniej mogłabym ich nie dostrzec na tyle szybko, aby miały mnie zaniepokoić.
Moje przesiadywanie przed komputerem nikomu nie przeszkadza, bo mieszkam sama,
mam niewiele obowiązków, więc spokojnie jestem w stanie ich nie zaniedbywać,
cały mój czas wolny od pracy jest wyłącznie do mojej dyspozycji,
a i w pracy płaci mi się raczej za dyspozycyjność niż za konkretnie wykonywane zadania,
więc ze wszystkiego się wywiązuję... Jedynie nocy staram się nie zarywać,
żeby nie zasypiać do roboty. No i nie zarywam, ale gdybym nie musiała wcześnie wstawać - pewnie zarywałabym
Nie ma też koło mnie nikogo, kto by zwrócił mi uwagę na jakieś niepokojące zmiany w moim zachowaniu.
Moje pasje? Miałam je przed laty, ale w końcówce mojego picia odstawiłam je do lamusa,
próbowałam wracać do niektórych, ale brak mi już dawnego zaangażowania,
a przecież z pasją jest jak z miłością - jeśli się jej nie czuje wewnętrznie, to ona po prostu nie istnieje.
Moje kontakty towarzyskie też nie ucierpiały z powodu netu, bo... nigdy wielu nie utrzymywałam.
Przez wiele lat piłam samotnie, teraz samotnie siedzę w internecie
Czyli pod tym względem moje życie niewiele się zmieniło.
Nie wiem co by było, gdybym z jakiegoś powodu straciła możliwość wchodzenia do sieci.
Pewnie poszukałabym sobie jakiegoś innego wciągającego zajęcia,
ale może najpierw doświadczyłabym zespołu odstawiennego?
Na chwilę obecną nie mam żadnych motywacji, aby ograniczać sobie net.
Nie wiem, co mogłoby mnie do tego skłonić, może jakieś skutki zdrowotne?
Jest mi dobrze, nie ma żadnych dysonansów... A może ich nie dostrzegam...?
Czy jestem uzależniona od netu? Myślę, że tak.
Serge - Sob 23 Maj, 2009 15:42
Ja jestem na odwyku od internetu a wcześniej mialem juz tak ze wchodzilem do domu z pracy i w kurtce w butach prosto do kompa, żeby tylko wlączyc jak najszybciej, potem siadalem na godzinke niby to potrafilem się ocknąć po 5 godzinach grania,albo po 8 bywało bo mnie gry online tak wkręcaly. Moglem nie jeśc obiadu, nawet glodu nie czulem. Od kompa i netu nie tylko młodzi sie uzalezniają. Serio. Wiek nie ma znaczenia, tylko predyspozycje jakies czy cos A odwyk bolesny jest prawie na głodzie netowym juz byłem To poważna sprawa jest
Halibut - Sob 23 Maj, 2009 15:46
Czy wy mieliście kiedyś wątpliwości, być uzależnionym od przyjaciół to powód do dumy nie strachu, ja na przykład jestem uzależniony od życia i co z tego wynika,???
Hali na pięknej błekitej fali...
Flandria - Sob 23 Maj, 2009 15:48
często sprawdzam sobie wiadomości na onecie
tam właściwie informacja goni informację - nagłówki są napisane w sposób, który zachęca do kliknięcia - bardzo krzykliwie
wchodząc tam mam wrażenie, że tyyyyyle się wydarzyło - a tak naprawdę to tylko te nagłówki tak krzyczą
gdy je czytam - od razu podskakuje mi adrenalina
kiedyś wręcz czułam przymus wchodzenia na tego typu strony, teraz jakoś mniej
tylko taka adrenalina zwiazana z informacjami to nic w porównaniu do tego, co się czuje, kiedy się gra - niektóre gry są tak wciągające, że zdarzyło mi się kilka razy siedzieć przez 3 dni i nic innego nie robić - wtedy czas masakrycznie przyspiesza - tyle, że nie zapomnę do końca życia tych kołowrotków w głowie, kiedy wstawałam od komputera, żeby szybciutko umyć ząbki i iść spać - totalne wyczerpanie organizmu dlatego nie gram
Serge - Sob 23 Maj, 2009 15:49
Wiedźma napisał/a: | Pewnie poszukałabym sobie jakiegoś innego wciągającego zajęcia, |
Po necie -książka, TV wydają sie bardziej nudne Nie latwo zastąpic , ja dochodzilem do 8 i wiecej godzin dziennie i wyjscia nie bylo bo bezsennosc mnie dopadla, ból oczu, osłabiona koncentracja, prawy łokieć i lewy nadgarstek od klikania obolałe. Cała gama objawów
Dokładnie Flandro tak jak piszesz. A ile jeszcze emocji wkladasz w taką gre. Jaka adrenalina Ehh
Halibut - Sob 23 Maj, 2009 15:53
Wiedźma napisał/a: | a przecież z pasją jest jak z miłością - jeśli się jej nie czuje wewnętrznie, to ona po prostu nie istnieje. |
Ładnie napisane...
Wiedźma napisał/a: | Przez wiele lat piłam samotnie, teraz samotnie siedzę w internecie |
Mam tak samo....
Wiedźma napisał/a: | Czy jestem uzależniona od netu? Myślę, że tak. |
Jesteś niesamowita................
Hali
Flandria - Sob 23 Maj, 2009 15:54
Serge napisał/a: | prawy łokieć i lewy nadgarstek od klikania obolałe |
ja mam specjalną podkładkę pod myszkę z taką żelową poduszeczką pod nadgarstek - kiedyś pracowałam po 14-16 godzin dziennie to moje nadgarstki się uwrażliwiły
w każdym razie - polecam
Wiedźma - Sob 23 Maj, 2009 15:58
Serge napisał/a: | A odwyk bolesny jest prawie na głodzie netowym juz byłem |
Możesz coś bliżej o tym napisać? Jak się odwyka? Jak odczuwa się głód?
Na ile jest to zbliżone do alkoholizmu?
Odwykałeś samodzielnie czy w sposób zorganizowany?
Wiedźma - Sob 23 Maj, 2009 15:59
Halibut napisał/a: | Jesteś niesamowita................ |
Wiem
Jacek - Sob 23 Maj, 2009 17:04
Jagna napisał/a: | Chyba wiem o czym mówi Jacek. O chłopcu, który potraktował matkę krzesłem, gdy ta odcięła mi internet. |
ja to przeczytałem gdzieś w gazecie i utkwił mnie ten drastyczny fakt
ale raczej to był ojciec zakazujący
i na pewno nie u nas w polsce chyba gdzieś w stanach
czytałem również o jedynym wypadku na świecie śmiertelnym poniesionym przez Japończyka,ale to temat "komórki" wybuchła jemu w kieszeni
komórki to też temat uzależnienia,mnie nie wciągała kiedyś ,a nawet się wzbraniałem jak coś mnie nie potrzebnego
ale gdy kupiłem córce i był z aparatem,to mnie zafascynował
dziś gdy idę do pracy to sprawdzam w kieszeni czy są klucze i komóra
Serge - Sob 23 Maj, 2009 17:36
Wiedźmo miałem i mam nadal takie odruchy jak przy rzucaniu palenia, przykładowo mechanicznie szukałem po kieszeniach papierosów, albo łapałem się nagle, że w schowku w samochodzie ręce same kopią i szukaja tych fajek pomimo że rok nie pale i z netem podobnie o tyle, ze prawie biegiem lece do kompa, zanim sobie nie powiem HALT i czasem odruchowo go włącze choć nie mam zamiaru. Na mnie gry to zle wpływały bo tam z kolei była ostra rywalizacja miedzy graczami, kto lepszy reflex i szybciej klikal ten wygrywal. Przegrana to był zawsze stres, przed ważnymi netowymi rozgrywkami to czasem az łapy mi się trzęsły z nerw. Nerwy przenosilem na żone.. bez sensu. Teraz narzuciłem sobie zasady i tylko weekend przy kompie, to znowu czekam na ten weekend Z grami skończyłem w ogóle. Wywaliłem z dysku, ale jak alkoholik identycznie czasem mysle, że za wcześnie bo przeciez dużo nie gralem, teraz wyszla nowa fajna to by sobie kupic i w ostatnią pograć chociaż jeden raz… tak to wygląda i znajomo brzmi i dobrze wcale nie jest ale 2 miesiąc już tak trwam, moze łatwiej będzie z czasem, narazie do bani jest
Wiedźma - Sob 23 Maj, 2009 18:04
To może u Ciebie chodzi raczej o hazard niż o siecioholizm?
A właściwie to jedno i drugie...
Ja nigdy nie grałam. Natomiast kiedyś mocno mnie wciągnął pasjans Pająk.
Ale jakoś sam odszedł... Ustąpił miejsca forum
Halibut - Sob 23 Maj, 2009 18:35
Słuchajcie... Od czego ja nie jestem uzależniony... Od alkoholu, Internetu, seksu, jedzenia, zakupów, wiedzy, realizowania marzeń.... a może to kompulsywność leżąca w mojej naturze. W co się nie zaangażuję to z przesadą tak już mam, ale wiem w moim wypadku alkohol to co innego...
Hali na błekitnej fali...
Flandria - Sob 23 Maj, 2009 18:40
Halibut napisał/a: | a może to kompulsywność leżąca w mojej naturze |
ja jestem "z natury" kompulsywna - to cecha typowa dla DDA/DDD
innymi słowy - braki z dzieciństwa (jeśli chodzi o czas i zainteresowanie rodziców) "nadrabiam" w dziwny sposób
chociaż jak się tak zastanowię, to jest to dodatkowo potęgowane lękiem (też u mnie "naturalnym")
Halibut - Sob 23 Maj, 2009 18:52
Flandra napisał/a: | braki z dzieciństwa |
Fladro mineło już trochę czasu...
Masz świadomość tego co sie stało...
To nie bez znaczenia...
Rany z czasem sie goją....
Blizny zanikają...
Hali na fali...
Jacek - Sob 23 Maj, 2009 20:08
Halibut napisał/a: | Słuchajcie... Od czego ja nie jestem uzależniony... Od alkoholu, Internetu, seksu, jedzenia, |
no nieźle to ujołeś,to co nam potrzeba w życiu to
--powietrze jedzenie picie---
ale abyśmy nie zwariowali,potrzebujemy również
---uczuć i rozrywki---
no i oczywiście umiaru w doborze,aby nie wpaść w nadmiar
Halibut - Sob 23 Maj, 2009 20:17
Jacek napisał/a: | no i oczywiście umiaru w doborze,aby nie wpaść w nadmiar |
Z tym najgorzej, bo jaką tu przyjąć miarę.....
Hali na fali...
Anonymous - Sob 23 Maj, 2009 20:24
Jacek napisał/a: | no i oczywiście umiaru w doborze,aby nie wpaść w nadmiar |
oooo z tym mam czasem jeszcze problem
Halibut - Sob 23 Maj, 2009 20:32
To z dawnych czasów, taka ludowa mądrość, wtedy komputerów nie było..... „Kto piwa nie pije i bab nie rajcuje, ten albo waryjot albo zwaryjuje"........... i ja mam zostać abstynentem.........Trochę sie boję.....
Hali....
Jacek - Sob 23 Maj, 2009 20:34
Halibut napisał/a: | bo jaką tu przyjąć miarę..... |
Ty to byś zaraz na długość mierzył
a właśnie w tym chodzi o jakość
a nie ile wlezie
--------------
zapewniam że powyższa moja wypowiedz nie tyczy się tematu o seksie
chyba tak jakoś wyszło
Beniamin - Sob 23 Maj, 2009 20:35
JACKU WRÓCIŁEŚ
Anonymous - Sob 23 Maj, 2009 20:36
Halibut napisał/a: | .Trochę sie boję..... |
a kto Ci karze z sexu rezygnować- my nie zrezygnowaliśmy a jednak nie pijemy
Jacek - Sob 23 Maj, 2009 20:36
utopia napisał/a: | oooo z tym mam czasem jeszcze problem |
ależ czasem to nie zagrożenie
Jacek - Sob 23 Maj, 2009 20:37
Beniamin napisał/a: | JACKU WRÓCIŁEŚ |
a byłem gdzieś???
Anonymous - Sob 23 Maj, 2009 20:38
Jacek napisał/a: | ależ czasem to nie zagrożenie |
no właśnie tylko jak to odróżnić? czy "czasem" to nie racjonalizacja? a może nie ma co tak wariować i szukać dziury w całym?
Jacek - Sob 23 Maj, 2009 20:43
utopia napisał/a: | a może nie ma co tak wariować i szukać dziury w całym? |
otóż to bo co lubie słodkie ale wciąż nie jadam
choć jak widze to kwice
ajak już jest w zasięgu ręki
podobało mnie się to co o sexie powiedziałaś
"przestaliśmy pić a ..................."
pzyjade kiedy na kawe to mnie to bliżej wyjaśnisz
Beniamin - Sob 23 Maj, 2009 20:45
Jacek napisał/a: | Ty to byś zaraz na długość mierzył
a właśnie w tym chodzi o jakość
a nie ile wlezie |
Ate - Nie 24 Maj, 2009 16:03
Zlot u Klary? A ja nic nie wiem
Nie wiem, nie jestem w stanie okreslic czy jestem uzalezniona od netu czy nie, czasami mam potrzebe przebywac iles tam godzin, czasami zuplenie mnie nie ciagnie.
Na warsztatach byl oczywiscie dostep do netu, w kadzej sekundzie moglabym tu zajrzec, ale tam czas poswiecilam tylko sobie , bez zadnych odskoczni typu wiadomosci na onecie , odbieranie maili czy to tutaj forum i nie mam z czyms takim aboslutnie zadnych problemow.
W piatek wieczorem poszlam na piekny spacer, wczoraj z kolei na lody
Miewam fazy , ze siedze dluzej, ale bardzo czesto jest tak ze nie siedze wcale, mimo ze moglabym, wiec moze jeszcze nie jest tak zle?
strażnik - Nie 24 Maj, 2009 16:37
zlot u Klary
Wiedźma - Nie 24 Maj, 2009 20:44
A ja dzisiaj byłam pozbawiona netu z powodu awarii (wykrakałam!!! )
Jutro Wam opowiem o moich odczuciach związanych z tematem,
bo dzisiaj chcę poczytać co tam wymodziliście przez bożą niedzielę...
Klara - Nie 24 Maj, 2009 20:54
Wiedźma napisał/a: | A ja dzisiaj byłam pozbawiona netu z powodu awarii |
Myślałam że dziś wzięłaś "urlop" żeby się odzwyczajać od tego uzależnienia
Anonymous - Nie 24 Maj, 2009 20:58
po prostu Siła Wyższa Chce Ci może coś ktoś pokazać Ewcia
Wiedźma - Nie 24 Maj, 2009 21:01
Jacek - Nie 24 Maj, 2009 22:06
Ate napisał/a: | czasami zuplenie mnie nie ciagnie. |
no atuś,nie mnie osądzać
ale ja w taki sposób tłumaczyłem swoje picie
piłem cały tydzień prócz weekendu tłumacząc że mam stopa (a to był respekt przed żoną)
innym razem odmówiłem picia z dumą to wspominałem -to było raz czy dwa,a ile razy nie potrafiłem
kiedyś się dziwiłem że ciągle nagięty a z nowościami filmów na bieżąco-kiedy był na to czas??? pewnie w te musowe weekendy
a jak by pomyśleć ile czasu z życiorysu wycięte
Wiedźma - Pon 25 Maj, 2009 13:56
Obiecałam, że napiszę jak mi było bez netu...
Otóż dopóki walczyłam z panem z pomocy technicznej próbującym mnie przekonać, że mam awarię komputera -
czułam się normalnie, no może tylko byłam zdenerwowana jego ignoranctwem.
Później, po zakończonej akcji musiałam się pogodzić z sytuacją, że czeka mnie dzień bez.
Jakoś to przełknęłam. Zajęłam się robótką, oglądaniem filmów, kąpielą... Jakoś dzień leciał.
Po południu ucięłam sobie drzemkę, z której obudziłam się... ze znajomą drżączką
Coś na kształt lekkiego kacyka Jednocześnie zrobiłam się bardzo głodna, musiałam szybko coś zjeść.
Dopadł mnie też głód nikotynowy, dobrze, że miałam niqitinkę.
Zupełnie świadomie przyglądałam się sobie, obserwowałam co się we mnie dzieje.
Byłam rozdrażniona, trochę tak oddzielona szybą od reszty świata.
Nie mogłam się zorganizować, potłukłam szklankę, coś tam rozlałam...
No i cholera wie co by się jeszcze objawiło, gdyby awaria sie nie skończyła.
Dopadłam netu tak jakoś zachłannie, jakby mnie tam z rok nie było!
Przez to poszłam spać godzinę później niż powinnam, a i tak długo nie mogłam zasnąć.
No i jak Wam się wydaje? Mam powody do niepokoju?
Bebetka - Pon 25 Maj, 2009 14:02
Wiedźma napisał/a: | No i jak Wam się wydaje? Mam powody do niepokoju? |
O kurcze wygląda to z opisu nieciekawie
A brałaś pod uwagę inne powody, które mogły wywołać Twoje rozdrażnienie, potłuczoną szklankę itp.?
Normalnie nie chce mi sie aż wierzyć
sabatka - Pon 25 Maj, 2009 14:03
uważaj na siebie kochana
Wiedźma - Pon 25 Maj, 2009 14:07
Bebetka napisał/a: | A brałaś pod uwagę inne powody |
No w sumie to nie - świadomie się nastawiłam na odbiór objawów odstawiennych
Może tak mi wyszło z tego zaprogramowania mózgu
Taka samospełniająca się przepowiednia...
Bebetka - Pon 25 Maj, 2009 14:11
Wiedźma napisał/a: | Może tak mi wyszło z tego zaprogramowania mózgu |
No może tak być ale lepiej sie nie pocieszaj tak
Rozwaz raz jeszcze to wszystko....zrób bilans dnia jakis może
Wiedźma - Pon 25 Maj, 2009 14:14
Bilans? Po co?
Ja i bez tego wiem, że większą część dnia spędzam przy komputerze
Bebetka - Pon 25 Maj, 2009 14:27
Wiedźma napisał/a: | Ja i bez tego wiem, że większą część dnia spędzam przy komputerze |
No wiesz Ewo....adminem jesteś w końcu
Wiedźma - Pon 25 Maj, 2009 14:48
Ładnie mi to zracjonalizowałaś. Dziękuję
Bebetka - Pon 25 Maj, 2009 14:51
Wiedźma napisał/a: | Ładnie mi to zracjonalizowałaś. Dziękuję |
Nie ma za co
Jagna - Pon 25 Maj, 2009 15:03
Zgadzam sie z Bebetką, admin to ma taka pracę...cóz poradzić
Bebetka - Pon 25 Maj, 2009 15:06
Jagna napisał/a: | admin to ma taka pracę... |
Moderator też
Jagna - Pon 25 Maj, 2009 15:15
Moderator...sporo, sporo mniej pracuje , serio, serio
Klara - Pon 25 Maj, 2009 17:38
Ewo, mam prawie tak samo
Wiedźma - Pon 25 Maj, 2009 17:45
Ate - Pon 25 Maj, 2009 17:55
Wiedźma napisał/a: | No i jak Wam się wydaje? Mam powody do niepokoju? | nie no cos Ty, wcale, nic a nic
Jacek - Pon 25 Maj, 2009 18:00
Bebetka napisał/a: |
Moderator też |
a nad wszystkim czuwa święty
Wiedźma - Pon 25 Maj, 2009 18:02
No to mnie uspokoiłaś, Ate
Ate - Pon 25 Maj, 2009 18:04
Jacek napisał/a: | no atuś,nie mnie osądzać
ale ja w taki sposób tłumaczyłem swoje picie | no wiec mozliwe ze uzalezniona jestem sama nie wiem, teraz weszly na rynek te sticki ze w internecie mozesz byc w kazdym miejscu i czasie, nie kupuje tego , a moglabym, nie kupuje bo nie widze takiej potrzeby, wiec ... a zreszta niewazne, wazne moim zdaniem by nie zapomnic ze poza moitorem odbywa sie ZYCIE, to tam zaczyna sie zycie prawdziwe, dokladnie tak to widze .
Wiedźma - Pon 25 Maj, 2009 18:05
Ate napisał/a: | teraz weszly na rynek te sticki ze w internecie mozesz byc w kazdym miejscu i czasie, | Chcem!
rufio - Pon 25 Maj, 2009 19:16
D U Ż Y P R O B L E M - B A R D Z O D U Ż Y P R O B LE M
Te niespokojne noce
Przepocone koce
Poduszki w kąt rzucone
Oczy podkrązone
Dygotanie całego ciała
Gorączka malaryczna bez mała
Tworząc na monitorach
Wariacje o potworach
Palce błądzace na klawiaturze
Zapominające o naturze
Nie dbając o fryzure i makijaż
Z codziennościa zaczynasz sia mijać
Szepcząc przed snem "O mój komputerze "
Nie mężczyżnie - Tobie wierzę
Twoje sa noce i poranki
Bez Ciebie dzien jest miałki
Domeny i forum - moje życie
Cały czas kochałam cie skrycie
Jestem Twoja - ty mój Necie
Nie wiedzieliście ? Teraz juz wiecie !
Wiedźma - Pon 25 Maj, 2009 19:21
Hehehe, Rufio, Ty się marnujesz na tym forum... z takim talentem
yuraa - Pon 25 Maj, 2009 20:13
No cóż Wiedźmo,odstawienie netu niezawinione przez Ciebie było,
jakis tam chochlik techniczny czy inna Siła Wyzsza spowodowała brak czynnika uzależniającego ( zmieniajacego swiadomość!!!???)
a teraz wyobraź sobie ze z własnej nieprzymuszonej woli odstawiasz na dwa dni.
co czujesz?????
nie tak ze jedziesz tam gdzie net nie siega, ale tu gdzie on jest na wyciągniecie ręki.
tak jak powiedzmy do Biedronki mam piec minut ale po piwo nie idę.
jest tam a ja nie idę- masz net a nie włączasz.
a tam. zobaczę czy do Slesina z laptopem przyjedziesz
Wiedźma - Pon 25 Maj, 2009 20:18
yuraa napisał/a: | zobaczę czy do Slesina z laptopem przyjedziesz |
No nie, bo mam Neostradę i jestem uwiązana kablem
Ale przyznam Ci się, że myślałam o tym, aby poprosić Utopię,
żeby zabrała swojego laptopa z blueconnectem
Jacek - Pon 25 Maj, 2009 20:25
Wiedźma napisał/a: | jestem uwiązana kablem |
Anonymous - Pon 25 Maj, 2009 20:27
Wiedźma napisał/a: | aby poprosić Utopię,
żeby zabrała swojego laptopa z blueconnectem |
wezmę
Anonymous - Pon 25 Maj, 2009 20:28
nie pozwolimy żebyś miała objawy odstawienia
yuraa - Pon 25 Maj, 2009 20:30
nie moge diagnozować,
ale nasunęło mi sie na myśl porównanie do Anonimowych Żarłoków
całkowicie jeść przestać się nie da
całkowicie odstawic się od netu nie da rady
Anonymous - Pon 25 Maj, 2009 20:31
trzeba dawkować
ja mam czasem przesilenie i odstawiam:) Ewcia a Tobie się czasem że tak powiem "przejada"?
yuraa - Pon 25 Maj, 2009 20:34
utopia napisał/a: | trzeba dawkować |
kontrolowane internetowanie?????
yuraa - Pon 25 Maj, 2009 20:35
a ja jestem uzalezniony od wstawiania zdjęc do albumu.
znowu to zrobiłem
Jacek - Pon 25 Maj, 2009 20:36
yuraa napisał/a: | całkowicie jeść przestać się nie da |
no i pić całkowicie odstawić też się nie da
Flandria - Pon 25 Maj, 2009 20:50
utopia napisał/a: | trzeba dawkować |
coś w tym jest
strasznie dużo czasu spędzam w internecie - zdecydowanie za dużo
jak jest awaria to tak jak Ewa - jestem rozdrażniona
im bardziej jestem zdenerwowana - tym więcej czasu spędzam w internecie
to jakiś mój sposób na odreagowanie - tyle, że zazwyczaj nieskuteczny, takie szukanie tematów zastępczych, ot co
muszę się powaznie zastanowić nad tym dawkowaniem
Wiedźma - Pon 25 Maj, 2009 20:54
utopia napisał/a: | Ewcia a Tobie się czasem że tak powiem "przejada"? |
Mogem i mogem...
stiff - Pon 25 Maj, 2009 21:00
Dla mnie fajnie jest kiedy pod reka mam net,ale żebym miał problem kiedy go nie ma,
to juz nie...
To świetny sposób na nudę,kiedy innych możliwości brak...
Ale nie może to być kwestia wyboru i rezygnacja z innych form
zapełnienia wolnego czasu...
sabatka - Wto 23 Cze, 2009 11:37
http://theppd.org/index.php?sui
Test Stopnia Używania Internetu - SUI
Kwestionariusz Stopnia Twojego Używania Internetu
i mój wynik:
Normalny użytkownik Internetu
Jest Pan/Pani przeciętnym użytkownikiem Internetu. Kontrolującym się, bardzo rzadko zdarza się przekraczać ustalone wcześniej limity i założenia związane z użytkowaniem serwisów internetowych.
yuraa - Wto 23 Cze, 2009 11:48
hej Sabath
wyszło mi tak samo
pterodaktyll - Wto 23 Cze, 2009 11:56
Mnie wyszło to samo. Nie jestem uzależniony od internetu
Jagna - Wto 23 Cze, 2009 12:50
Mnie też. Normalny uzytkownik
Jakiś tenedencyjny ten test
Jacek - Wto 23 Cze, 2009 13:18
i mnie też
czyli mogę se parę minutek do rzucić
Wiedźma - Wto 23 Cze, 2009 13:40
Cytat: | Twoja ocena
Nadużywający użytkownik Internetu
Czasami doświadcza Pan/Pani problemów wiążących się korzystaniem z Internetu.
W dużej mierze istnieje zagrożenie jego pełnego wpływu na życie zawodowe i społeczne.
Zalecamy zapoznanie się z treścią artykułów w dziale "Artykuły" -
"Psychologia uzależnień" - "Uzależnienie od Internetu": "Czy sieć może uzależnić?"
W szczególności za fragmentem dotyczącym: "Co może wywołać uzależnienie od Internetu?"
W części: "Formy pomocy", można dowiedzieć się jakich technik można użyć by przejąć kontrolę nad korzystaniem z sieci.
Link: http://theppd.org/index.php?aid=65
|
I co teraz ze mną będzie?
Anonymous - Wto 23 Cze, 2009 13:41
Ewa ja pracuje w internecie - u mnie to by było przekłamane tak sobie wytłumacz
Wiedźma - Wto 23 Cze, 2009 13:51
utopia napisał/a: | tak sobie wytłumacz |
A powinnam sobie wytłumaczać?
Anonymous - Wto 23 Cze, 2009 14:16
skoro płaczesz to myślałam ze się martwisz
Wiedźma - Wto 23 Cze, 2009 14:24
No siem martwię, ale nie wiem, czy uspokajanie siebie jest właściwym posunięciem
Jacek - Wto 23 Cze, 2009 15:19
utopia napisał/a: | u mnie to by było przekłamane tak sobie wytłumacz |
mmm i iluzje
rufio - Wto 23 Cze, 2009 19:45
Pic na wode fotomontaz - ja mam uzaleznienie od ksiązek i co z tego /
Bebetka - Wto 23 Cze, 2009 19:48
rufio napisał/a: | ja mam uzaleznienie od ksiązek i co z tego |
chwalipięta
rufio - Wto 23 Cze, 2009 19:53
Faktoman i pliszka
Bebetka - Wto 23 Cze, 2009 20:07
Mów po polsku bo znowu nie rozumiem
stiff - Wto 23 Cze, 2009 21:04
Nie jestem uzależniony o netu, co nie znaczy wcale,
ze nie mam innych uzależnień...
|
|