ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Czy też tak macie?
edona - Pon 16 Cze, 2014 11:33 Temat postu: Czy też tak macie? Nie znalazłam / a może przeoczyłam/ tu takich tematów więc zapytam .
Czy też tak macie, ze wydaje się wam ze umrzecie ze macie raka - mam to tak wbite do głowy ze wierze w to chyba oszaleję. Alkohol zniszczył mnie doszczętnie.
matiwaldi - Pon 16 Cze, 2014 12:19
cześć
edona napisał/a: | Czy też tak macie, ze wydaje się wam ze umrzecie ze macie raka |
nie muszę mieć raka,aby być pewnym,że umrę .......
to jedyny pewnik w życiu !!!!!
natomiast ważna jest dla mnie droga do kresu i nie tracę czasu na strach przed nieuniknionym ......
edona - Pon 16 Cze, 2014 12:32
wszystko sie zgadza ....
tylko ja cały czas myśle ze mam raka przez alkohol- wszystko mnie boli
Whiplash - Pon 16 Cze, 2014 12:38
edona napisał/a: | tylko ja cały czas myśle ze mam raka przez alkohol- wszystko mnie boli
|
Masz dyplom z medycyny? Bo jeśli nie to równie dobrze to może być AIDS... Albo katar... Sam już nie wiem...
A tak serio, jak boli to goń do lekarza, on Ci powie co Ci jest.
edona - Pon 16 Cze, 2014 12:52
bardziej chodzi mi o to czy ktoś z Was pijąc / juz po przestaniu picia tez tak miał - czy ktos ma podobne doświadczenia.
matiwaldi - Pon 16 Cze, 2014 13:06
edona napisał/a: | bardziej chodzi mi o to |
żeby naleźć powód ....tylko jeszcze nie wiem,czy do picia,czy do nie picia ?????
Jacek - Pon 16 Cze, 2014 13:20
edona napisał/a: | bardziej chodzi mi o to czy ktoś z Was pijąc / juz po przestaniu picia tez tak miał |
przede wszystkim gdy piłaś nie miałaś czasu o tym pomyśleć
a teraz bele zaboli to strachasz,gdyż umysł trzeźwy,te bule zauważa
se myśle że panikujesz z nadmiarem
no i witaj,bo cheba się jeszcze niemieliśny okazji powitać więc jeszcze raz
cześć edona
siwy56 - Pon 16 Cze, 2014 13:27
Cześć Edona. A ile czasu już nie pijesz?
Halibut - Pon 16 Cze, 2014 13:32
edona napisał/a: | bardziej chodzi mi o to czy ktoś z Was pijąc / juz po przestaniu picia tez tak miał - czy ktos ma podobne doświadczenia. |
To wcale nie musi się wiązać z piciem. Np. gdybyś paliła, mogłabyś myśleć, że nabawiłaś się choroby na skutek palenia. To jak sobie tłumaczysz przyczynę nie ma dużego znaczenia, zawsze coś się znajdzie. Jeżeli naprawdę przeszkadza Ci to w życiu, to sygnał, że powinnaś pójść do psychologa i porozmawiać z nim o problemie.
endriu - Pon 16 Cze, 2014 15:45
a tak serio, też tak miałem jak przestałem pić, wszystko mnie bolało, wszystkie kontuzje odniesione na polu bitwy (he he) wyszły na wierzch, kolano skręcone po pijaku jak grałem w piłkę, przepuklina bo po pijaku wszystko mogłem dźwignąć, łeb rozwalony itp. itd....
zołza - Pon 16 Cze, 2014 21:04
Twój organizm nauczył sie żyć z alkoholem( zreszta nie miał wielkiego wyboru) . Był wkomponowany w kazda komórke Twojego ciała. Pustoszył normalne a nowym nie dawał sie pojawić . Odstawiając alkohol pozbawiłaś organizmu tej płynności ( bo oprócz tego ,że to smiertelna trucizna i uszkadza wszelkie narządy wewnętrze jest też niesamowitym znieczulaczem - coś w Tobie zaczyna chorowac ale Ty tego nie odczuwasz bo Twoje progi bólowe sa przytepione) Teraz ciało domaga się uwagi - zaczęło czuć i dawać zdrowe sygnały ( ból i inne dolegliwości )- duzo ludzi to przechodzi. Mózg podpowiada piłam - byłam zdrowa , nie pije - sypie się. Na pewno mam raka ( sama sobie go zafudowałam ) To moja kara za chlanie a jak mam raka to juz nic mi nie pomoże wiec mogę pić dalej bo abstynecja w moim wypadku jest psu na budę . Oczywiście ironizuję ale mam nadzieję ,że wyłapiesz sens mojej pisaniny
Odstaw alkohol i przebadaj się( dla swojego spokoju) - wyłącz mechanizmy iluzji i nie nakrecaj się .
Co ma być to bedzie Aha - nowotwory maja to do siebie , że działaja w ukryciu długo i podstepnie ,nie daja objawów ...bardzo długo nie bolą .
rybenka1 - Pon 16 Cze, 2014 21:20
Na samym poczatku jak przestałam pić ,to mój stan psychiczny był do niczego .Fizycznie teraz się sypię ,szyja boli ,nogi bolą ,głowa nap****la ,natomiast bebechy wysmiewacz: to się przewrócę ,to kostkę skręciłam ,to do rowu wpadnę ,to do słupka dobiję . Muszę naprawdę na siebie uważać po trzezwemu .
|
|