To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - My sie MUSIMY ogarnąć

Ate - Śro 12 Lis, 2014 11:40
Temat postu: My sie MUSIMY ogarnąć
Cytat:
pod wzgledem "kochajacych mamus" niestety mozemy sobie podac rece 8|
point napisał/a:
Ate, brak słów...
Point, my sie MUSIMY ogarnac, rozumiesz, MUSIMY, nie ma w ogole innej opcji, przeciez te dziaciaki nasze , jak chlamy cierpia, niszczymy im zycie, nic ,absolutnie nic, nie ma takiej rzeczy na swiecie ktora zastapi im poczucie bezpieczenstwa.
point napisał/a:
. Potrzebuję Waszego przytulenia,
tu zawsze znajdziesz dobre slowo
point napisał/a:
ale też kopniaka, a wręcz zabrania skalpu.
no wiesz, mnie tez zlali glowe, sama jestem sobie winna.
Nie odchodz stad...

pterodaktyll - Śro 12 Lis, 2014 12:47

Ate napisał/a:
my sie MUSIMY ogarnac, rozumiesz, MUSIMY,

Pozwolę sobie powiedzieć, że to g***o prawda. Nic nie musisz. Ani Ty ani point ani nikt inny w takiej sytuacji...... Albo naprawdę, chcesz albo nie........

Ate - Śro 12 Lis, 2014 13:07

pterodaktyll napisał/a:
Ate napisał/a:
my sie MUSIMY ogarnac, rozumiesz, MUSIMY,

Pozwolę sobie powiedzieć, że to g***o prawda. Nic nie musisz. Ani Ty ani point ani nikt inny w takiej sytuacji...... Albo naprawdę, chcesz albo nie........
a ja powzole sobie powiedziec ze skoro swiadomie powolalam dziecko na swiat to spoczywa na mnie OBOWIAZEK opieki nad dzieckiem, i to takiej opieki zeby dziecko mialo poczucie bezpieczenstwa. A to, ze tego rowniez chce to inna sprawa
pterodaktyll - Śro 12 Lis, 2014 13:08

Ate napisał/a:
skoro swiadomie powolalam dziecko na swiat to spoczywa na mnie OBOWIAZEK opieki nad dzieckiem, i to takiej opieki zeby dziecko mialo poczucie bezpieczenstwa


...................................................

Ate - Śro 12 Lis, 2014 13:11

pterodaktyll napisał/a:
Ate napisał/a:
skoro swiadomie powolalam dziecko na swiat to spoczywa na mnie OBOWIAZEK opieki nad dzieckiem, i to takiej opieki zeby dziecko mialo poczucie bezpieczenstwa


...................................................
tak, tak wiem, nie robilam tego 8| ale MUSZE sie ogarnac , bo jesli ja sie zachlewam to jest to tylko moja sparwa i moje zycie, jesli bylabym sama , nikomu nic do tego, ale mam dziecko.. i dlatego MUSZE sie ogarnac, i zrobic wszystko zeby nie zniszczyc mu chociaz resztek dziecinstwa
pterodaktyll - Śro 12 Lis, 2014 13:17

Ate napisał/a:
ale MUSZE sie ogarnac

Ate napisał/a:
dlatego MUSZE sie ogarnac

Wiesz.....ja jak coś "musiałem", albo mnie usiłowano zmusić do czegoś, to zawsze jakoś tak na odwrót wychodziło. Mówię o swoim poprzednim okresie życia

Ate - Śro 12 Lis, 2014 13:28

pterodaktyll napisał/a:
Ate napisał/a:
ale MUSZE sie ogarnac

Ate napisał/a:
dlatego MUSZE sie ogarnac

Wiesz.....ja jak coś "musiałem", albo mnie usiłowano zmusić do czegoś, to zawsze jakoś tak na odwrót wychodziło. Mówię o swoim poprzednim okresie życia

Tak, rozumiem, ale po pierwsze to jest bardzo specyficzny i drazliwy temat : dziecko...
przeciez jesli zdane jest tylko na matke, jak w moim przypadku, to jesli sie zachlam zginie beze mnie, , moze nie w sensie fizycznym , ale bedzie juz na starcie mialo przegrane zycie.Dlatego uwazam ze MUSZE sie ogarnac, to pomaga mi tez teraz, w chwilach slabosci...Nie jestem odpowiedzialna tylko za siebie...A jak mowilma, ze tego rowniez BARDZO; BARDZO CHCE to dobrze i dla mnie i dla dziecka. Mnie sie wydaje ze, zdarza sie czesto, iz pijacej matce trzeba powiedziec : MUSISZ przestac pic, masz dziecko, ktore jest zalezne od Ciebie, bo jakby sie czekalo az ona sama z siebie zechce byloby jeszcze wiecej nieszczesliwych dzieci...

zołza - Śro 12 Lis, 2014 14:11

Ate napisał/a:
Dlatego uwazam ze MUSZE sie ogarnac, to pomaga mi tez teraz, w chwilach slabosci...Nie jestem odpowiedzialna tylko za siebie...


Zgadzam się z Tobą Ate ...Każdy powód w tej chwili jest dobrym powodem by wziąć się za
siebie i wyprostować swoje życie . A dziecko to jak dla mnie jeden z najważniejszych powodów by się ogarnąć ...dla niego a co za tym idzie i dla siebie . Dwa powody mają większa siłę przebicia niż jeden ;)

Point :oops: przepraszam , że w Twoim temacie ale Ciebie to tak samo dotyczy jak Ate :P

dziadziunio - Śro 12 Lis, 2014 14:40

Niby powiadają inaczej. Ale ja dla siebie już nie chciałem przestać pić, chciałem tylko aby to wszystko już się skończyło. Dziecko było tym pierwszym elementem który sprawił, ze dziś nie piję. Może nie samo dziecko jakio takie ale jej kompletne nieprzystosowanie i zalezność jej odemnie...
Taki szok który uświadomił mi, ze muszę coś ze sobą zacząć robić...dla niej....
Dla mnie przyszło o wiele, wiele póżniejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj....
Ona do dziś mówi, ze jest mądra gdyż jej tata wszystkiego się od niej uczył...wszystkiego i w tym ma całkowitą rację.... :bezradny:
powodzenia :pocieszacz:

point - Śro 12 Lis, 2014 16:20

dziadziunio napisał/a:
jej tata wszystkiego się od niej uczył


Dziękuję za to okreslenie...

Jras4 - Śro 12 Lis, 2014 16:39

point napisał/a:
ale też kopniaka,
ta ja zrobie .. mówisz i masz ..ja umiem tylko kopac
Jras4 - Śro 12 Lis, 2014 16:42

ja cie obserwuje ..i zobaczysz jak tylko siegniesz po chlanie to takiego spica stszele w du** ze sie tym kieliszkiem tak wywalisz ze gwiazdy zobaczysz na niebie
pterodaktyll - Śro 12 Lis, 2014 18:27

Ate napisał/a:
uwazam ze MUSZE sie ogarnac, to pomaga mi tez teraz, w chwilach slabosci.

Tak sobie głośno myślę .....czy Ty przypadkiem nie zaczynasz powielać błędów, które już robiłaś próbując trzeźwieć. Słowo "muszę" wiąże się z jakimś poświęceniem czegoś dla kogoś. Przykładowo, "muszę być trzeźwa dla syna bo....." Jeśli coś dla kogoś poświęcasz, to oczekujesz (nawet podświadomie) jakiejś nagrody za to, że to robisz, bo nie robisz tego dla siebie tylko dla kogoś. To są mechanizmy, które działają u wszystkich ludzi i nie jesteś żadnym wyjątkiem w tym względzie. Problem zaś polega na tym, że nasza podświadomość alkoholika funkcjonuje w taki sposób, że ową "nagrodą" jest wyłącznie alkohol i czy prędzej czy później, ale zawsze w końcu o tę "nagrodę" podświadomość się upomni. W tej sytuacji, kiedy nie masz wypracowanych odpowiednich mechanizmów obronnych przed swoją własną podświadomością o wiele lepiej jest przekonać samą siebie, że czegoś "CHCĘ". To słowo powoduje, że koncentrujesz się na czymś, bo tego chcesz a nie koncentrujesz się na czymś, bo musisz. Sama wiesz, że alkoholizm to choroba postępująca, nieodwracalna itd. itd. i jeśli coś musisz, to coraz mniej Ci się będzie chciało to zrobić, bo robienie czegoś dla kogoś (nawet jeśli jest to własne dziecko) to nie jest motywacja, która pozwoli Ci opanować chorobę. Najlepszy przykład masz w temacie, w którym właśnie jesteśmy. Point też ma małe dziecko i argumentacja:
Ate napisał/a:
pijacej matce trzeba powiedziec : MUSISZ przestac pic, masz dziecko, ktore jest zalezne od Ciebie,

Jest wołaniem na puszczy, bo z tego co czytam to zapiła a i ja spotkałem sporo kobiet i to niekoniecznie na forum, które też mają dzieci w różnym wieku, przeważnie małe lub kilkunastoletnie i wracają do picia, bo.........nie robią tego dla siebie tylko właśnie coś "muszą". To nie jest broń Boże jakiś atak na Ciebie ale mam wrażenie, że dopóki TY nie zmienisz sposobu myślenia na temat SWOJEGO trzeźwienia, to możesz się jeszcze (nie daj Boże)
boleśnie potknąć.

stanisław - Śro 12 Lis, 2014 20:22

pterodaktyll napisał/a:
i jeśli coś musisz, to coraz mniej Ci się będzie chciało to zrobić, bo robienie czegoś dla kogoś (nawet jeśli jest to własne dziecko) to nie jest motywacja, która pozwoli Ci opanować chorobę
A co jest motywacja jak nie rodzina bedzie trzewiała dla siebie to bedzie dalej egoistka, może nie musi ale dobrze by bylo przestać pić. Przestan mówic jak terapeuci trzeżwiej dla siebie
staaw - Śro 12 Lis, 2014 20:26

stanisław napisał/a:
A co jest motywacja jak nie rodzina bedzie trzewiała dla siebie to bedzie dalej egoistka

Dokładnie :okok:
Żeby nie rodzina, nawet bym nie próbował walczyć tylko wreszcie położył się pijany na tych torach i poczekał na pociąg...

pterodaktyll - Śro 12 Lis, 2014 20:32

stanisław napisał/a:
co jest motywacja jak nie rodzina

Rózne są motywacje, nie ma jednej uniwersalnej
stanisław napisał/a:
bedzie trzewiała dla siebie to bedzie dalej egoistka

A cóż to za bzdura kompletna.........
stanisław napisał/a:
Przestan mówic jak terapeuci trzeżwiej dla siebie

A gdzież ja to napisałem, mógłbyś wskazać ten fragment?

staaw - Śro 12 Lis, 2014 20:35

Ptero, a po co Ci ta trzeźwość jeżeli nie możesz jej ofiarować najbliższej osobie?
Kiedy piłem byłem egoistą, trzeźwy oddaję siebie najbliższym...

stanisław - Śro 12 Lis, 2014 20:43

pterodaktyll napisał/a:
ą o wiele lepiej jest przekonać samą siebie, że czegoś "CHCĘ"
Jak nie bedzie miala radosci z trzeżwienia to
pterodaktyll napisał/a:
W tej sytuacji, kiedy nie masz wypracowanych odpowiednich mechanizmów obronnych
na d*** ścisku daleko nie zajdzie
Ate - Śro 12 Lis, 2014 21:09

pterodaktyll napisał/a:
W tej sytuacji, kiedy nie masz wypracowanych odpowiednich mechanizmów obronnych przed swoją własną podświadomością
oczywiscie ze nie mam wypracowanych, to jasne jak slonce, gdybym miala nie pilabym.
pterodaktyll napisał/a:
jeśli coś musisz, to coraz mniej Ci się będzie chciało to zrobić, bo robienie czegoś dla kogoś (nawet jeśli jest to własne dziecko) to nie jest motywacja, która pozwoli Ci opanować chorobę.
Dla mnie to jest MOTYWACJA . Ptero, gdyby nie dzieciaki ja bym juz nie zyla, nie widzialabym sensu,a jeszcze to pogorszenie stanu zdrowia, wyobraz sobie ze jestem sama samiusienka , i wtedy nie, nie mam na dzien dzisiejszy MOTYWACJI jesli czuje sie nic nie warta, przegrana i samotna. Po to ide na terapie, wreszcie porzadna, zamknieta zeby zaczac robic to dla siebie.
pterodaktyll napisał/a:
Ate napisał/a:
pijacej matce trzeba powiedziec : MUSISZ przestac pic, masz dziecko, ktore jest zalezne od Ciebie,

Jest wołaniem na puszczy, bo z tego co czytam to zapiła a i ja spotkałem sporo kobiet i to niekoniecznie na forum, które też mają dzieci w różnym wieku, przeważnie małe lub kilkunastoletnie i wracają do picia,
tak, masz racje, alew to jest taki pomost, zeby w ogile odstawic alkohol, powaznie sie zastanowic nad soba i nad piekielkiem ktore sie funduje dziecku, t jesli ktos by mnie zapoytal dwa tyg temu, zrob to dla siebie, nie zalezy ci na tobie?.... zasmialbym mu sie w twarz

Ale to jest takie dobitne, w takich naprawde zylch chwilach, kiedy traci sie sens zycia, wtedy gdzies ktos Ci mowi, albo Twoje sumienie krzyczy nagle : MUSISZ zaopiekowac sie dzieckiem! I mnie ten krzyk uratowal od zapicia sie na smierc

pterodaktyll - Śro 12 Lis, 2014 21:11

staaw napisał/a:
a po co Ci ta trzeźwość jeżeli nie możesz jej ofiarować najbliższej osobie?

Błąd w myśleniu drogi Stasiu. Trzeźwy jestem dla siebie a:
staaw napisał/a:
trzeźwy oddaję siebie najbliższym...

Moją trzeźwość i wszystko co z niej wynika, oddaję najbliższym i nie tylko najbliższym, bo wreszcie potrafię to robić
staaw napisał/a:
Kiedy piłem byłem egoistą,

A jak myślisz....czy ja byłem inny?

stanisław - Śro 12 Lis, 2014 21:14

pterodaktyll napisał/a:
Błąd w myśleniu drogi Stasiu. Trzeźwy jestem dla siebie a:
A jak piłeś to dla kogo
pterodaktyll - Śro 12 Lis, 2014 21:15

stanisław napisał/a:
Jak nie bedzie miala radosci z trzeżwienia to

stanisław napisał/a:
na d*** ścisku daleko nie zajdzie

Sorry kolego, nadajemy na dwóch, zupełnie różnych falach. Mam wrażenie, że Ty w ogóle nie rozumiesz o czym ja piszę, natomiast klepiesz jakieś przedziwne "mądrości", które czasami słyszę na mityngach i zupełnie się z nimi nie zgadzam

stanisław - Śro 12 Lis, 2014 21:18

pterodaktyll napisał/a:
zupełnie się z nimi nie zgadzam
Kolego masz takie prawo
pterodaktyll - Śro 12 Lis, 2014 21:20

Ate napisał/a:
Po to ide na terapie, wreszcie porzadna, zamknieta zeby zaczac robic to dla siebie.

No w mordę jeża..........przecież cały czas o tym piszę. Idziesz dla SIEBIE, natomiast Twoja motywacja to inna sprawa. Kiedy Ty będziesz trzeźwa, w pełnym tego słowa znaczeniu, wtedy i Twoi najblizsi z tego też korzystają........czy to takie trudne do zrozumienia?
Najpierw TY a w konsekwencji Twoich decyzji i wyborów Twoi najblizsi .... "Quod erat demonstrandum"

pterodaktyll - Śro 12 Lis, 2014 21:23

stanisław napisał/a:
A jak piłeś to dla kogo

Sorry Kolego. Czy mógłbyś mi nie zadawać idiotycznych pytań?

stanisław - Śro 12 Lis, 2014 21:25

A co w mym pytaniu jest idiotycznego
Ate - Śro 12 Lis, 2014 21:26

pterodaktyll napisał/a:
Ate napisał/a:
Po to ide na terapie, wreszcie porzadna, zamknieta zeby zaczac robic to dla siebie.

No w mordę jeża..........przecież cały czas o tym piszę. Idziesz dla SIEBIE, natomiast Twoja motywacja to inna sprawa. Kiedy Ty będziesz trzeźwa, w pełnym tego słowa znaczeniu, wtedy i Twoi najblizsi z tego też korzystają........czy to takie trudne do zrozumienia?
Najpierw TY a w konsekwencji Twoich decyzji i wyborów Twoi najblizsi .... "Quod erat demonstrandum"
Ptero, Skarbie, nie dociera do Ciebie, Slonce, ze pierwsza , nadrzedna p´motywacja jest rodzina, , dziecko??? Bez tego nie byloby dalszego ciagu, zero, nic, koniec, pustka. smierc bez zalu, ale to dziecko jest motywacja dlatego by nie marnowac mu zycia MUSZE przestac pic, zaprzestanie picia dla dziecka jest tylko SRODKIEM DO CELU A NIE CELEM SAMYM W SOBIE. No teraz to juz sie chyba dogadalismy :ate:
pterodaktyll - Śro 12 Lis, 2014 21:39

Ate, Słoneczko. cytujesz mój tekst, gdzie stoi jak byk, że Twoje wybory to jedno a motywacja to drugie i piszesz mi, że:
Ate napisał/a:
dziecko jest motywacja

Przecież ja tego nigdzie nie podważam.........
Ate napisał/a:
by nie marnowac mu zycia MUSZE przestac pic,

Zamieniłbym to "MUSZĘ" na "CHCĘ"
Ate napisał/a:
zaprzestanie picia dla dziecka jest tylko SRODKIEM DO CELU

A jaki jest ten Twój cel skoro tak piszesz?

Ate - Śro 12 Lis, 2014 21:40

pterodaktyll napisał/a:
Ate, Słoneczko. cytujesz mój tekst, gdzie stoi jak byk, że Twoje wybory to jedno a motywacja to drugie i piszesz mi, że:
Ate napisał/a:
dziecko jest motywacja

Przecież ja tego nigdzie nie podważam.........
Ate napisał/a:
by nie marnowac mu zycia MUSZE przestac pic,

Zamieniłbym to "MUSZĘ" na "CHCĘ"
Ate napisał/a:
zaprzestanie picia dla dziecka jest tylko SRODKIEM DO CELU

A jaki jest ten Twój cel skoro tak piszesz?
zeby nie tylko moje dziecko bylo szczesliwe, ale ja tez
pterodaktyll - Śro 12 Lis, 2014 21:44

Ate napisał/a:
zeby nie tylko moje dziecko bylo szczesliwe, ale ja tez

To jest ogólnik Słońce ty moje, a nie żaden cel. Pytanie pomocnicze. W jaki sposób chcesz to osiągnąć? :)

staaw - Śro 12 Lis, 2014 21:48

pterodaktyll napisał/a:

Ate napisał/a:
by nie marnowac mu zycia MUSZE przestac pic,

Zamieniłbym to "MUSZĘ" na "CHCĘ"

Wtedy to ja chciałem się zabić.
Wtedy przypomniałem sobie zapłakane oczy dziecka i zrozumiałem że muszę żyć...

Na terapeutyczne gadanie o wyższości chcenia nad muszeniem czas nadszedł dużo później.

rufio - Śro 12 Lis, 2014 21:51

Chcę , nie chce , mogę , nie mogę , chyba , powinnam , może , prawdopodobnie , wolałbym , wolałabym , muszę , nic nie muszę , marzę , spróbuje .
Na cholerę mi to wszystko ? :figielek:

prsk ;)

pterodaktyll - Śro 12 Lis, 2014 21:54

staaw napisał/a:
chciałem się zabić.
Wtedy przypomniałem sobie zapłakane oczy dziecka i zrozumiałem że muszę żyć...

A któż Cię do tego zmusił? .....Daruj Stasiu te słowa, ale to był Twój wybór a nie żadne muszę. Tak na marginesie, kiedy ja byłem w sytuacji bardzo krytycznej to zapragnąłem po prostu żyć..... nikt mnie do tego nie zmuszał....

staaw napisał/a:
Na terapeutyczne gadanie o wyższości chcenia nad muszeniem czas nadszedł dużo później.

No pewnie, na autorytarnej raczej tego się nie stosuje :mgreen:

pterodaktyll - Śro 12 Lis, 2014 21:56

rufio napisał/a:
Na cholerę mi to wszystko ?

Eureka!!!! Ktoś mądry powiedział do mnie niedawno (cytuję) "na ch** ci te pióra" ;)

Halibut - Śro 12 Lis, 2014 22:00

Jednak, żeby dać prawdziwe szczęście innym wpierw trzeba znaleźć je w sobie. To nasuwa pewną kolejność. A muszę czy chcę to kategorie nie z tej bajki. Czuję taką potrzebę albo nie. Bo jeżeli tylko wiem, to może być za mało, kolejne teorie i słowa. Czuję, czyli otwieram się na zmianę. To pierwszy krok.. :)
rufio - Śro 12 Lis, 2014 22:07

No na cholerę mi to wszystko
Kiedy g***o szparami się wcisko
Na ch..... mi te pióra
Kiedy po za tym to bzdura
Jak korzystać z rozkładu
Kiedy tu i tam gadu-gadu .

Ate - Śro 12 Lis, 2014 22:34

pterodaktyll napisał/a:
Ate napisał/a:
zeby nie tylko moje dziecko bylo szczesliwe, ale ja tez

To jest ogólnik Słońce ty moje, a nie żaden cel. Pytanie pomocnicze. W jaki sposób chcesz to osiągnąć? :)
to jest bardzo jasno okreslony cel, zwazywszy na to co rozumiem pod pojeciem szczescia: 1. miec szczesliwe dzieci, 2. byc niezalezna od nikogo, 3. prowadzic zycie ktore sprawi ze bede czula sie spelniona 4, kazdego dnia budzic sie z checia do zycia i klasc sie w pocziuciu ze jutro bedzie wspanialy dzien, UWIRZYC iI ZACZAC ZYC PELNIA ZYCIA
a do tego nalezy przestac pic, nie bez kozery wybralam tym razem wielomesieczna terapie zamnkieta a nie jakies polsrodki. Tak jak napisal Staaw na madrosci czy musze czy chce przyjdzie czas pozniej. Teraz najwazniejsze ze przestalam pic i tylko to sie liczy.

pterodaktyll - Śro 12 Lis, 2014 22:43

Powodzenia Ate
point - Sob 15 Lis, 2014 04:34

Nie czytając całego tematu... :oops:
Piszę szybką notkę a propo's tematu (zamkniętego chyba przez Wiedźmę.) Nie chodziło o ocenianie ludzi (jak sugerowałaś), lecz zachowań. Zachowania Irasa bywają karygodne, wiecie to. Nie życzyłam ich sobie w moim wątku, po prostu, bo Iras nie dyskutuje, on gryzie z powikłaniami. Powikłania doceniam, wścieklizny nie.

Wiedźma - Sob 15 Lis, 2014 07:50

point napisał/a:
Piszę szybką notkę a propo's tematu (zamkniętego chyba przez Wiedźmę.)

A ja prosiłam, żeby tematu nie kontynuować w innym miejscu forum!
Nie po to go zamykałam, żeby uganiać się za niesubordynowanymi po całej Dekadencji! :gdera:
Tak więc na razie tylko żółta :yellow:

point - Sob 15 Lis, 2014 07:54

Przyjmuję.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group