To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Kiedy przyjdzie dół?

Tempe - Sob 06 Cze, 2009 19:11
Temat postu: Kiedy przyjdzie dół?
Chyba jestem jeszcze w fazie euforii, odkąd nie piję i nie biorę tabletek.
Pamiętam tylko okres z życia tych ponad 4 miesięcy trzeźwości.
Piękne cztery miesiące. :]
Okres gdy piłem jest dla mnie szarą plamą, nie godną przypominania.
W okresie euforii można sobie narobić kłopotów, bo nie mogłem pohamować w swojej radości i przesadzałem z jajami i żartami w pracy.
Na szczęście wkroczył mój Anioł Stróż, mój majster i sprowadził mnie na ziemię. Mój przełożony jest alkoholikiem nie pijącym kilkanaście lat.
Jakby jego nie było to wyleciałbym z pracy za głupotę.
Miałem też okresy złego samopoczucia związane z tym, że: "stare przyzwyczajenia wypierają nowe" - coś w tym stylu.
Gorsze samopoczucie psychiczne też ma swoje zalety - o ile nie zapijemy. :hura:

Jacek - Sob 06 Cze, 2009 19:20

stachst napisał/a:
przesadzałem z jajami

co robiłeś ???
siadałeś na kulkach nabiałowych g45g21
no to się nie dziwie że przesadzałeś się-bo ja też bym tak długo nie wytrzymał w jednym siadzie

Tempe - Sob 06 Cze, 2009 19:24

Jacek napisał/a:
co robiłeś ???
siadałeś na kulkach nabiałowych


Biegałem po zakładzie pracy w koronie i szablą przy boku na pasie.
Wszyscy musieli mi bić pokłony, jako Królowi.
Trwało to kilka dni.
Dobrze że wkroczył majster, jeden z nas, bo wyleciałbym z pracy jako głupek.
Ale już wszystko w porządku; w pracy i ze mną. :lol:

Jacek - Sob 06 Cze, 2009 19:26

stachst napisał/a:
Wszyscy musieli mi bić pokłony, jako Królowi.

łolaboga nie wiedziałem ff4ghh

Tempe - Sob 06 Cze, 2009 19:30

Jacek napisał/a:
łolaboga nie wiedziałem ff4ghh


No masz szczęście. :kot:
Teraz to może i jest śmieszne, ale bym stracił pracę gdyby nie człowiek taki jak ja - uzależniony.
Musimy sobie pomagać, no nie? c44vc

Jacek - Sob 06 Cze, 2009 19:50

stachst napisał/a:
Teraz to może i jest śmieszne, ale bym stracił pracę gdyby nie człowiek taki jak ja - uzależniony.

dlatego uważam że nic nie dzieje się bez przyczyny
możemy kierować swoim życiem,ale nie przeznaczeniem
ja wiele razy umknąłem wpadki na przyłapaniu że mam wypite
a przyłapany przez kierownika dał tylko ostrzeżenie --"no jeszcze raz"
a za drugim razem --wolał nic nie mówić,--może dlatego że miał do nas zaufanie,to co zlecił miał zrobione
a może miał dobry dzień

Ate - Sob 06 Cze, 2009 20:54

super temat...:)

dol jest wtedy gdy nagle ogrania mnie strach...
dol to bardzo nieprzyjemne uczucie , ze wszystko do kitu...
Dol ma kolor szary i swoja obecoscia sprawia mi przykrosc....

Tempe - Sob 06 Cze, 2009 20:59

Ate napisał/a:
dol jest wtedy gdy nagle ogrania mnie strach...
dol to bardzo nieprzyjemne uczucie , ze wszystko do kitu...
Dol ma kolor szary i swoja obecoscia sprawia mi przykrosc....


Miałem już takie coś.
Dokładnie tak jest. :cry:

rufio - Sob 06 Cze, 2009 21:33

To że mamy stracha i czujemi sie osaczeni to jeszcze nie znaczy że zapijemy - zawracanie Wisly kijem - kazdy powtarzam kazdy ma mniejsze lub wieksze problemy i swoje strachy - to nie znaczy że kazdy zapije - nie mam zamiaru myslec ze jak mam stracha to zapije - to glupota i dziecinada i myslenie tych co maja pare godzin trzexaienia .
Zycie to nie jest bajka i ma rozne odcienie szarości i błekitu - teraz podobno jestesmy juz dorosli i mamy lub przynajmnie powinnismy miec swiadomosc ze problemem nie jest to sie dzieje z nami tylko to co zrobilismy aby dopuścic do tego stanu a jak juz to teraz znależć rozwiazanie ale realne a nie pisac horrory z krainy Oz .

Tempe - Nie 07 Cze, 2009 07:37

rufio napisał/a:
To że mamy stracha i czujemi sie osaczeni to jeszcze nie znaczy że zapijemy - zawracanie Wisly kijem


Oczywiście, że jak mamy dół i "stracha", to nie zapijemy.
Zdrowi ludzie też mają raz lepsze, raz gorsze dni - i żyją. :lustro:
Trzeba tylko robić wszystko, aby gorsze samopoczucie przeszło jak najszybciej.
Po co się długo męczyć?

Beniamin - Pią 12 Cze, 2009 18:49

Ja wyrobiłem w sobie nawyk zatrzymania emocji. To znaczy w chwili gdy ogarnia mnie zły nastrój, staram się zatrzymać na chwilkę i przeanalizować całą sytuację która mnie wprowadziła w taki stan. To w chwilach gdy dzieje się to nagle, bezosobowo. Natomiast gdy wiem co mnie gryzie, staram się to obgadać z konkretną osobą i przynosi to zadziwiająco pozytywne efekty.
Tempe - Sob 13 Cze, 2009 14:59

Beniamin napisał/a:
a wyrobiłem w sobie nawyk zatrzymania emocji. To znaczy w chwili gdy ogarnia mnie zły nastrój, staram się zatrzymać na chwilkę i przeanalizować całą sytuację która mnie wprowadziła w taki stan. To w chwilach gdy dzieje się to nagle, bezosobowo. Natomiast gdy wiem co mnie gryzie, staram się to obgadać z konkretną osobą i przynosi to zadziwiająco pozytywne efekty.


Spróbuję coś z tego zastosować. :evil2"


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group