To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW – DDA - zagubiona

Patrycja - Pon 29 Gru, 2014 20:53
Temat postu: zagubiona
jestem córką alkoholika. niegdyś córusią tatusia. zmieniło się to dawno temu, ale jednak wszystko niestety zostało.. tak już nie ma, a nikt tego nie zauważył i nadal nie zauważa. nie wiem jak pisać i co, bo jestem tu nowa. może zacznę od początku..

ojciec pije odkąd pamiętam, miał działalność, narobił długów, zaczął pić. mama mogła już dawno od niego odejść jednak tego nie zrobiła, bo chciała mi i mojej siostrze stworzyć normalną rodzinę. miała nadzieje, że się zmieni. nie. nie zmienił się. i nic na to nie wskazuje od ponad 20-stu lat. podrosłam.. zaczęłam udzielać się w sprawy rodzinne, dużo zrozumiałam. gdyby nie mój chłopak i jego rodzina nigdy nie odważyłabym się na coś takiego jak przekonać moją siostrę, byśmy "zapakowały" :D mame do samochodu i zawiozły ją na rozmowę z mężczyzną, który zajmuje się osobami "współuzależnionych". i tutaj też jestem dzięki nim. najgorsze jest to, że mam jak i moja starsza siostra zaczęły "odreagowywać" ojca też pod postacią alkoholu. boli mnie, bo ja postawiłam nie pić, palę papierosy, bo palę, ale nie pije, mam trzeźwy umysł. dzięki mojemu chłopakowi, w nim mam straszne oparcie i u jego rodziny. w domu jestem dalej traktowana jak dziecko, które nic nie wie o życiu. może o życiu nie, ale wiem co się w domu dzieje. jutro postanowiłam iść do psychologa. przez ojca jestem strasznie nerwowa, szczególnie w domu, nie raz nawet mojemu chłopakowi się obrywa. chcę się "leczyć". wierze, że mogę być całkiem inna niż teraz, bo całe życie na syropach, tabletkach uspokajających jechać nie będę :)

dziękuję, że jesteście tutaj, bo wiem, że nie jestem sama i dużo się mogę od was dowiedzieć. :*

OSSA - Pon 29 Gru, 2014 20:59

Patrycja, witaj , dobrze ze jesteś tu z nami, oczywiście trzeba również w realu szukać pomocy specjalisty od uzależnień, pomoc chłopaka i jego rodziny bezcenna.
BARBARA - Pon 29 Gru, 2014 21:00

Witaj Patrycjo :)
Tosia - Pon 29 Gru, 2014 21:05

Witaj Patrycjo.. sliczne imie masz :skromny:
Patrycja - Pon 29 Gru, 2014 21:06

cieszę się każdym nowym dniem, bo wiem, że mogę dużo pomóc mamie i siostrze. szczególnie jeśli sie ma takie wsparcie :D
Kami - Pon 29 Gru, 2014 22:08

Patrycja napisał/a:
mogę dużo pomóc mamie i siostrze.

ważne, bys sobie chciała pomóc
Patrycja napisał/a:
szczególnie jeśli sie ma takie wsparcie

Tu je na pewno znajdziesz
Witaj Patrycjo jestem Kami współuzależniona :)

staszek - Pon 29 Gru, 2014 22:12

Witaj Patrycjo. :)
Jacek - Pon 29 Gru, 2014 22:19

cześć Partycjo :)
matiwaldi - Wto 30 Gru, 2014 00:09

cześć 8)
pannaJot - Wto 30 Gru, 2014 00:14

Cześć :)
margo - Wto 30 Gru, 2014 00:22

Czesc Patrycjo :)
Maciejka - Wto 30 Gru, 2014 06:40

Witaj Patrycjo :)
Borus - Wto 30 Gru, 2014 07:07

Cześć Patrycjo... :)
KaTre - Wto 30 Gru, 2014 10:49

Cześć Patrycjo :)
Witaj na Forum :)

Patrycja - Wto 30 Gru, 2014 12:50

Tak, dokladnie :) zaczne od siebie. Witajcie :)
Jednak charakter nie pozwala zapominac o najblizszych.

MILA50 - Wto 30 Gru, 2014 13:50

Witaj Patrycjo :)
bardzo dobry pomysł masz z tym zajęciem się sobą

szika - Wto 30 Gru, 2014 13:52

Patrycja napisał/a:
Jednak charakter nie pozwala zapominac o najblizszych.

dopóki dbanie o najbliższych nie szkodzi nam - jest ok...
jesli czyjes dobro stawiamy ponad swoim, jesli cierpimy z tego powodu, że komus pomagamy, to to juz nie jest nasz charakter, tylko zapisane w podswiadomości kody..
warto to sobie obejrzeć u siebie dokładnie, rozróznić, oddzielić, uświadomić...

Patrycja - Wto 30 Gru, 2014 19:01

Zgadzam sie, tak jak wspomnialam. Mimo to że jakby nie patrzec to ja namowilam mame i siostre by tam pojechac to i tak mama caly czas mi powtarza zebym sie nie wtracala bo nic nie wiem o zyciu.. To jest najgorsze. Dlatego postanowilam isc do psychologa. Bo najlatwiej jest pomoc innym nic sobie. Taka prawda.
Maciejka - Wto 30 Gru, 2014 19:06

Patrycja napisał/a:
Bo najlatwiej jest pomoc innym nic sobie.


Sęk w tym , ze żeby komus pomóc to ten ktoś musi chciec tej pomocy.Słowem musi byc gotowy zeby ja przyjąć. Sama to teraz przerabiałam z siostrą. Rok jej mówiłam , masz takie i takie możliwości , idź do psychologa. Nie ona sama sobie poradzi i w święta cyrk , facetowi odbiło , uderzyła go w pysk i siostra pomóż. Teraz znów pogodzili sie moim zdaniem do nastepnego razu i tym razem może na daniu w pysk sie nie skończyc . Póki co mysli czy iśc do tego psychologa. Posłuchałam siostrzyczki, wsparłam , odłozyłam sluchawke i myśle sobie ; żal mi cie ale co chcesz to masz.

Patrycja - Wto 30 Gru, 2014 19:10

Kazdy mi zawsze powtarzal, że za bardzo przejmuje sie innymi problemami i bardziej sie zajmuje innymi. Przez to zawsze bylam wykorzystywana. Kiedys pomoglam kolezance jak zostala wyrzucona w domu, nie dawno sie dowiedzialam ze zalije ze do mnie przyszla.. Powiedzialam, ze ok, ja przynajmniej ja mam czyste sumienie.

"Wszystko co oddajesz w koncu wróci."

Patrycja - Wto 30 Gru, 2014 19:14

Przed wizyta u "współuzależnionych" balam sie ze mama nie zmieni zdania i wtedy bym jej powiedziala ze ja juz nie mam sily jej pomagac tylko zeby do mnie pozniej nie przyszla z placzem. ALE facet jej powiedzial wszystko co ja chcialam jej powiedziec. A wiadome.. Obcego predzej poslucha niz corki.
Maciejka - Wto 30 Gru, 2014 19:14

Tak , kto ma dobre serce to ma twardy tyłek bo często na niego upada. Ważniejsze co Ty sama myslisz o sobie. Masz rację , co dajemy to wraca.
Wiedźma - Wto 30 Gru, 2014 19:18

Patrycjo, zadałam Ci pytanie na PW - ciągle czekam na odpowiedź :tia:
Patrycja - Wto 30 Gru, 2014 19:29

Ok

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group