To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

12 KROKÓW - Dwanaście kroków AA

Anonymous - Pią 17 Paź, 2008 14:36
Temat postu: Dwanaście kroków AA
Dwanaście kroków AA

1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem.

2. Uwierzyliśmy, że Siła Większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie.

3. Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy.

4. Zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny.

5. Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów.

6. Staliśmy się całkowicie gotowi, aby Bóg uwolnił nas od wszystkich wad charakteru.

7. Zwróciliśmy się do Niego w pokorze, aby usunął nasze braki.

8. Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim.

9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków gdy zraniłoby to ich lub innych.

10. Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny,z miejsca przyznając się do popełnianych błędów.

11. Dążyliśmy przez modlitwę i medytację do coraz doskonalszej więzi z Bogiem, jakkolwiek Go pojmujemy, prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec nas oraz o siłę do jej spełnienia.

12. Przebudzeni duchowo w rezultacie tych Kroków, staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.

Marc-elus - Pią 17 Paź, 2008 18:15

Hmmm:
1: jak to bezsilni? człowiek przyparty do muru ma więcej siły niż jakiekolwiek zwierze na tej planecie....
2: jw to w Nas drzemie siła
3: Bóg( czy jakkolwiek Go pojmujemy) już dawno udowodnił że nie miesza się do spraw ludzkich
4: to podstawa
5: nie potrafię
6: wady charakteru...z tym musimy walczyć sami
7: braki? mi niczego nie brakuje(żartuje tylko) co najwyżej mam w nadmiarze(jeden nałóg taki)
8: pewnych rzeczy nie da się odwrócić...ale próbować trzeba a nawet należy...
9: ?
10: oczywiście
11: nie sądzę żeby były jakieś plany
12: starałem się pary osobą wytłumaczyć że już są w naszym gronie....ale tego nie rozumieją...

Utopio przemawia przez Ciebie wielka wiara... szanuję to bo sam ją mam tylko 2 razy na 5 lat :)
Nie znam programu iluśtam kroków ale napisałem szczerze...co i tak niczego nie zmienia..

Miłego....

T.

yuraa - Sob 18 Paź, 2008 20:36

A może tak (wersja humanistyczna)

1.Przyznaliśmy że wszystkie nasze wysiłki by przestać pić alkohol zawiodły
2.Doszliśmy do przekonania że musimy się zwrócić do kogoś o pomoc.
3.poprosiliśmy o pomoc innych borykających się z tym problemem.
4.sporządziliśmy listę sytuacji w których sięgalismy po alkohol.
5.poprosilismy naszych przyjaciół by pomogli nam unikać takich sytuacji.
6.stalismy sie gotowi przyjąć zaoferowana nam pomoc.
7 szczerze uwierzylismy że nam pomogą
8.sporządzilismy listę osóbwobec których zawinilismy i którym chcemy zadośćuczynić
9.zrobiliśmy wszystko by im zadośćuczynic nie krzywdząć przy tym nikogo.
10.nadal robimy listę pokrzywdzonych i uaktualniamy ją w miarę potrzeby
11jesteśmy gleboko wdzięczni za to co nasi przyjaciele dla nas robią.
12. my sami jestesmy gotowi udzielic pomocy innym, którzy się do nas zwrocą

lapet - Wto 22 Wrz, 2009 00:28

Krok 2 brzmi prawidłowo:

Uwierzyliśmy, że Siła Większa od nas samych może przywrócić nam zdrowe myślenie
Zresztą, w całym programie AA chodzi o zdrowe myślenie.

Beniamin - Wto 22 Wrz, 2009 00:32

ale nie wszyscy to rozumieją :?

chyba zdrowo nie myślą :?

yuraa - Wto 22 Wrz, 2009 17:33

lapet napisał/a:
Uwierzyliśmy, że Siła Większa od nas samych może przywrócić nam zdrowe myślenie

i tu masz całkowitą rację, w oryginale:
Came to believe that a Power greater than ourselves could restore us to sanity.

gdzie >sanity< uzyte jest w znaczeniu zdrowie psychiczne czy umysłowe
a polskiemu słowu >zdrowie< odpowiada angielskie >health< w znaczeniu po prostu zdrowia fizycznego.

ale pewnie tłumacz nie chciał użyc sformułowania zdrowie umysłowe bo co by to znaczyło że ci w AA to pomyleńce jekieś.

teraz już się tego nie odkręci

lapet - Wto 22 Wrz, 2009 23:02

Weźmy jeszcze 8 tradycje:
Działalność we Wspólnocie powinna na zawsze pozostać honorowa;(...)
W oryginale jest:
Działalność we Wspólnocie powinna zostać nieprofesjonalna
Dlatego uważam że polskie tłumaczenie kroków wprowadza w błąd zamiast pomagać.
Ja osobiście, zaczynam rozróżniać AA i polskie AA.

damian - Pon 30 Lis, 2009 14:20

A ja wierze w moc uzdrawiajaca programu 12 Krokow. Kiedys, dawno temu nie pociagalo mnie to zupelnie, bylem zdania, ze AA to takie pozostawianie za soba otwartej furtki, ze dzisiaj nie pije a jutro nie wiem, uwazalem ze tylko terapia w osrodku i to najlepiej typu MONAR jest jedyna skuteczna metoda na zaleczenie sie.
Teraz mysle inaczej, program 12 Krokow to w gruncie rzeczy filozofia i alternatywa na zycie uczciwe z Pogoda Ducha na codzien. Wczesniej samo AA kojarzylo mi sie z czyms mrocznym, jakies zebrania, mityngi - nudy, i tak do konca zycia?
Sam nie jestem jakims fanatykiem Aowskim, na grupy chodze raz w tygodniu, bywa, ze czasami mi sie po prostu nie chce isc na zebranie i nie ide ale wiem, ze mi to pomaga w nie tylko byciu trzezwym ale rowniez w tym by znalezc w zyciu to COS, co wypelni we mnie niesprecyzowana pustke, ze nie bede pusty jak przyslowiowy beben Rollingstoensow.
Pozdrawiam.

stiff - Sob 02 Sty, 2010 21:41

Dzis bylem na mityngu AA, po bardzo długiej przerwie
i muszę przyznać, ze warto było...
Po raz kolejny moglem sie utwierdzić w przekonaniu,
słuchając wypowiedzi innych, ze samo tylko zaprzestanie picia
niczego tak na prawdę nie rozwiązuje, jeśli za tym nie
pójdą kolejne kroki...
Kto nie wykorzysta tej przerwy w piciu i nie podejmie radykalnych
kroków w kierunku trwalej trzeźwości, jak terapia i mityngi AA,
to ma nikle szanse, aby dłużej zachować trzeźwość...

yuraa - Sob 02 Sty, 2010 21:45

Stivi , super , na znajomej grupie byłes czy na świeżej dla Ciebie??
ja wczoraj rok zacząłem od mityngu

stiff - Sob 02 Sty, 2010 21:53

Dla mnie świeża, choć spotkałem kilku znajomych...
W Wa-wa mam wielu znajomych z AA i zawsze sie ktoś taki
trafi, bez względu na to gdzie pójdziesz...

lapet - Nie 07 Lut, 2010 22:01

Krok 1 –oryginalny po angielsku
Krok 1-wszy AA brzmi

AA: We admitted we were powerless over alcohol–that our lives had become unmanageable
http://www.aa.org/en_pdfs/smf-121_en.pdf
http://www.google.com/sea...+Search&aq=f&oq

Prawidłowe tłumaczenie:

AA:1.Przyznaliśmy. że staliśmy się bezsilni wobec alkoholu - że przestaliśmy kierować własnym życiem.

Poniżej błędne, polskie tłumaczenie, wbijające w podświadomość bezsilność chorym, skutkujące zawaleniem się Programu – (Po co zdrowieć , jeśli na zawsze jest się bezsilnym!!!)

Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem.

http://www.anonimowi-alkoholicy.org.pl/aa_12K.html

Wyjaśnienie:
http://hazardzistki.org/?page_id=257
http://hazardzistki.info/

yuraa - Nie 07 Lut, 2010 22:08

lapet napisał/a:
że staliśmy

lapet napisał/a:
że jesteśmy

jak staliśmy się to logiczne że w następstwie stania się jesteśmy
mi to nie przeszkadza w mojej drodze do trzeźwości która jak wiadomo jest z wszystkich dróg najlepsza (dla mnie oczywiście)

lapet ??? Meszuge za dużo czytasz czy jak??

pterodaktyll - Nie 07 Lut, 2010 22:13

Czy to dzielenie włosa na czworo jest do czegoś komuś potrzebne??
ZbOlo - Pon 08 Lut, 2010 08:07

yuraa napisał/a:
mi to nie przeszkadza w mojej drodze do trzeźwości

...szczerza mówiąc mi też nie przeszkadza... :)

mirekbardini - Wto 22 Mar, 2011 13:15

lapet napisał/a:
Weźmy jeszcze 8 tradycje:
Działalność we Wspólnocie powinna na zawsze pozostać honorowa;(...)
W oryginale jest:
Działalność we Wspólnocie powinna zostać nieprofesjonalna
Dlatego uważam że polskie tłumaczenie kroków wprowadza w błąd zamiast pomagać.
Ja osobiście, zaczynam rozróżniać AA i polskie AA.

Honorowa-profesjonalna,zdrowie -zdrowe myslenie czy to jest powod by dzielic wspolnote
AA na polska,swiatowa.
tu gdzie teraz mieszkam tez jest ten problem Grupa tzw badaczy pisma,tez mowi ze jest
niemieckie AA i to drugie wlasciwe.Prawde mowiac wali mnie to,ja zdrowieje na pro
gramie AA ,wazne sa dla mnie kroki tak jak je pojmuje,tradycje,mitingi.Cala reszta to wurst: :hejka: :hejka: :hejka:

akacja46 - Nie 14 Sie, 2011 17:29

mirekbardini napisał/a:

tu gdzie teraz mieszkam tez jest ten problem Grupa tzw badaczy pisma,tez mowi ze jest
niemieckie AA i to drugie wlasciwe.

Co to za Grupa badaczy pisma? O co chodzi, jakie pismo? Macie tam taką grupę AA?


mirekbardini napisał/a:

Prawde mowiac wali mnie to,ja zdrowieje na pro
gramie AA ,wazne sa dla mnie kroki tak jak je pojmuje,tradycje,mitingi.Cala reszta to wurst: :hejka: :hejka: :hejka:

To od jak dawna pracujesz ze swoim sponsorem? Cały czas z tym samym?
Na forum meszugego pisałeś, że zdecydowałeś się znowu palić papierosy, a co na to twój sponsor?

A.

stiff - Nie 14 Sie, 2011 17:56

akacja46 napisał/a:
że zdecydowałeś się znowu palić papierosy, a co na to twój sponsor?

Pewnie fajki mu zasponsoruje... :p

pterodaktyll - Nie 14 Sie, 2011 20:32

stiff napisał/a:
akacja46 napisał/a:
że zdecydowałeś się znowu palić papierosy, a co na to twój sponsor?

Pewnie fajki mu zasponsoruje.
:buahaha:
beata - Nie 14 Sie, 2011 22:14

:smieje:
akacja46 - Czw 01 Wrz, 2011 08:56

Co jest? Nikt sie tu nie interesuje programem 12 Krokow? Ani sponsorowaniem? :-(

A.

yuraa - Czw 01 Wrz, 2011 09:02

to nie jest forum 12 kroków tylko dekadencja
jak ktoś sie zainteresuje to napisze,
o juz się ktos zainteresował :)

a sponsora nie miałem , nie mam i nie zamierzam

jorgus777 - Czw 01 Wrz, 2011 09:31

Ja tam tyż sponsora nie mam i nie zamierzam go mieć ! A że AA wygląda pozornie tajemniczo to i super sprawa,... masoni też mają swoje tajemnice a nie wspomnę o iluminatach i poddaje się te stowarzyszenia ciągłej krytyce i piętnuje,.. a generalnie nikt tak na prawdę nie wie o co w tym wszystkim chodzi i to jest w tym najistotniejsze ta tajemnica jest no hihihi po prostu wkurzająca ,,,dla co niektórych dociekliwych :wysmiewacz: :wysmiewacz:
akacja46 - Nie 04 Wrz, 2011 20:12

Jestesmy tu:
Forum Wolnych od Alkoholu Strona Główna » Sprawy trudne i poważne » ALKOHOLIZM i inne uzależnienia » 12 KROKÓW » Dwanaście kroków AA
yuraa napisał/a:
to nie jest forum 12 kroków tylko dekadencja


:shock:

Chyba nie rozumiem, ale przeciez uprzedzali mnie w Wiedniu, zebym nie probowala zrozumiec polskich alkoholikow, bo mi sie to nie uda.

A.

stiff - Nie 04 Wrz, 2011 20:16

akacja46 napisał/a:
zebym nie probowala zrozumiec polskich alkoholikow,

A są tacy na świecie, których łatwo zrozumieć... :D

jorgus777 - Nie 04 Wrz, 2011 20:22

akacja46, Ty się niczym dziewczyno nie przejmuj, to bzdet jest,.. alkoholik to alkoholik, czy to będzie polski, czy chiński, to objawy te same ,.. wiesz tu dochodzi do paradoksów, co poniektórzy wszystko rozkładają na czynniki pierwsze, dzielą, mnożą, aby tylko błysnąć intelektem, a wszystko to funta kłaków nie jest warte,.. bądź sobą, to zasada numer jeden i nie zważaj co kto klekocze, bo nie wiesz z kim tańczysz , najistotniejsze jest i tak to co tobie pomaga i to co ty na dany temat sądzisz, a inne sugestie,.... to tylko sugestie, :skromny: w które ty akurat wierzyć nie musisz ot i tyle :skromny:
akacja46 - Wto 24 Kwi, 2012 19:41

Nie wiem gdzie to napisac to napiszę tu, najwyżej moderator przeniesie gdzie trzeba.

Kolega był w ostatni weekend na warsztatach 12 kroków AA w Woźniakowie. Mówił, że nawet nie było drogo bo 180 zeta za trzy noclegi i niezłe wyżywienie. On nie może dojść do siebie po tym spotkaniu. Mówi, że ci ludzie z Opola... jakiś chłopaczek Marek, jakiś Grzesiek, Krzysiek, Mariusz i Meszuge... Podobno nawet ten 26 letni Marek, z dwoma latami abstynencji jest trzeźwiejszy niż wielu dinozaurów AA-owskich.
Kolega mówił, że ten Marek zaczął pracę ze sponsorem na programie dwa miesiące po przyjściu do AA!

Przywiózł stamtąd specjalne materiały do tego warsztatu. Oglądam je i połowy pytań w ogóle nie rozumiem! :-( Kolega mówi, że jak oni z Opola to tłumaczą, to wszystko jest proste i, że mu odczarowali program.

Następny warsztat w Woźniakowie ma być podobno we wrześniu i ja zrobię wszystko, zeby tam być!

A.

Gonzo.pl - Wto 24 Kwi, 2012 19:53

Gdzie jest Woźniaków.
A udział w warsztatach 12 kroków także ja mogę Ci gorąco polecić.

yuraa - Wto 24 Kwi, 2012 20:03

Gonzo.pl napisał/a:
Gdzie jest Woźniaków.

koło Kutna , byłem tam w 2007,
okno na pietrze zaraz za drzewem :lol:
http://salezjanie.pl/domy...E&foto=304&f=10

Gonzo.pl - Wto 24 Kwi, 2012 20:28

Dzięki Yuraa. To jeszcze cywilizowane tereny. ;) Muszę poczytac o tych warsztatach.
Jacek - Wto 24 Kwi, 2012 20:36

akacja46 napisał/a:
A.

hej hej :hejka:

akacja46 - Wto 26 Cze, 2012 07:11

No... hej!

A.

Jo-asia - Śro 15 Sie, 2012 09:38

chciałabym też zacząć przerabiać kroki, na sponsora to raczej liczyć nie mogę :(
jestem zbyt nieśmiała :skromny: a może zamknięta :(
z powodu pracy chodzę na mityngi wtedy kiedy mogę, rzadko trafiam na te samą grupę, a do tego moja postawa nie pozwala mi nawiązać bliższych kontaktów :(
czytałam, że można jechać na warsztaty, ale jak je znaleźć, jak się tam dostać?
ciekawie też brzmiało przerabianie kroków przez maila :) a jak to się robi?

staaw - Śro 15 Sie, 2012 09:53

Jo-asia napisał/a:
ciekawie też brzmiało przerabianie kroków przez maila :) a jak to się robi?
Nie polecam tej metody na początek. ŻYWY człowiek to JEDYNA możliwość pracy na krokach według mnie...
Inne metody są dobre jako ciągłe przypominanie, pogłębianie czego już się nauczyłem...

Tomoe - Śro 15 Sie, 2012 09:54

Jo-asiu, w jednym ze swoich postów pisałaś, że jeździsz na mityngi do Rybnika. Zaproponowałam ci wówczas, że jeśli jesteś zainteresowana mityngami w Katowicach, to mogę ci dać namiary fajnych katowickich grup, w tym dwóch grup kobiecych.
W kobiecych grupach AA w Katowicach są doświadczone alkoholiczki, które sponsorują nowicjuszkom i z którymi mogłabyś zacząć pracę nad programem 12 kroków.
Jeśli chodzi o wyjazdowe warsztaty kroków, to są one organizowane w Strzyżynie, Woźniakowie, Kowarach. Sa to warsztaty trwające od 3 do 14 dni w zależności od miejsca i sposobu pracy nad krokami. Udział w warsztatach jest odpłatny - to znaczy płacisz za dojazd, noclegi i wyżywienie.
Pozdrawiam :)

Jo-asia - Śro 15 Sie, 2012 10:30

Tomoe napisał/a:
Zaproponowałam ci wówczas, że jeśli jesteś zainteresowana mityngami w Katowicach, to mogę ci dać namiary fajnych katowickich grup, w tym dwóch grup kobiecych.


przepraszam, że nie odpowiedziałam :(
ja znam te "grupy", bywam na nich, na kobiecej też byłam
ale ja nie potrafię się przełamać i z nimi nawiązać bliższych kontaktów :(
na grupie, czy u Was jakoś mi łatwiej, dlatego pomyślałam o warsztatach, czy email-owym sposobie.

Tomoe - Śro 15 Sie, 2012 10:39

Jo-asia napisał/a:
nie potrafię się przełamać i z nimi nawiązać bliższych kontaktów :(


W takim razie problem jest w Tobie.
Nie ma sensu przed nim uciekać. Trzeba się z nim zmierzyć.
To Twoje zadanie.
Zdrowienie z alkoholizmu, Jo-asiu, nie polega na uciekaniu przed problemami, lecz na nauce radzenia sobie z nimi. :)

Ja, jak ci już mówiłam, przez pierwsze trzy lata swojego zdrowienia byłam związana z katowickimi grupami. Ale przez pierwsze tygodnie, a nawet miesiące, trzymałam się na uboczu, zanim nawiązałam bliższe kontakty z ludźmi.
Sugeruję ci, abyś zaczęła chodzić regularnie, raz w tygodniu, na jedną wybraną grupę.
Po trzech miesiącach już nie będziesz się czuła wyobcowana, gwarantuję ci. :)

yuraa - Śro 15 Sie, 2012 10:45

Jo-asia napisał/a:
ja nie potrafię się przełamać i z nimi nawiązać bliższych kontaktów

Joaś , daj czas czasowi :)
ja zacząłem ze skorupy wychodzić dzieki uczestnictwu w zabawach trzeźwościowych,
i zlotach trzeźwych ludzi
w najblizszym czasie sie takie odbywają
http://www.aa.org.pl/main...012%2Findex.php
http://www.aa.org.pl/main...012%2Findex.php

pannaJot - Śro 15 Sie, 2012 11:14

Jo-asia napisał/a:


ale ja nie potrafię się przełamać i z nimi nawiązać bliższych kontaktów :(
na grupie, czy u Was jakoś mi łatwiej, dlatego pomyślałam o warsztatach, czy email-owym sposobie.


Joasiu imienniczko Ty moja. Ja też nie potrafiłam się przełamać w grupie Zawsze schowana, na początku niewiele sie odzywałam. Bałam się oceny innych. Bałam się poprosić o numer telefonu. Terapeutka nazwała mnie jeżem. Siedziałam skulona w sobie a kiedy tylko poczułam się zagrożona wystawiałam kolce... Daj sobie czas, zacznij małymi kroczkami, poproś o numer telefonu, umów się na kawkę... Jeżeli chodzi o sponsorowanie przez neta, nie do konca się to sprawdza. Ważne jest , zeby pracować naprawdę a to, że nie widzisz, nie słyszysz, nie możesz dotknąć sponsorki jest jakby furtką do "wybielenia siebie". Zresztą monitor nir poda Ci chusteczki kiedy zaczniesz płakać.... :pocieszacz:

wlod - Śro 15 Sie, 2012 14:07
Temat postu: Doswiadczenie
Jo-asiu jest to problem jak podszebujesz pomocy ,poki nie znajdziez sponsora sprobuje Tobie podac ręke Kontakt bedzie wylacznie telefoniczny Kontakt podam sms Pozdrawiam
piotrAA82 - Śro 15 Sie, 2012 20:28

Cześć :D
A ja mam taki dość podobny problem do Joanny. Chodzi o to, że czuję się taki dość wyobcowany w tej grupie na którą uczęszczam. Fakt jestem raczej osobą małomówną, może skrytą ale... nigdy jak tam uczęszczam nikt nie zainicjował ze mną rozmowy pierwszy, choć niejednokrotnie ja wychodziłem z inicjatywą, chciałem z kimś pogadać. Wiadomo to jest grupa znająca się kilka ładnych lat, mająca ze sobą wspólne kontakty itd., ale ich postawa nie jest zbyt zachęcająca dla wszystkich nowych. Ale może tak ma być... :mysli: , czekają na ten mój pierwszy krok z mojej strony. Niektórzy z nich co mnie najbardziej rozśmieszyło , chodzi o 2 przypadki nawet kiedy szedłem ulicą i ich pozdrawiałem a wiedzieli że razem chodzimy na mityngi nawet się nie odkłoniło :szok: . A dodam że nie mam z nimi na pieńku, jestem osobą charakterystycznej budowy i słusznego wzrostu i ciężko mnie nie poznać. hehe ale dla mnie to jest śmieszne to daje przykład jak fajnie wygląda to ich trzeźwienie i praca nad krokami.
A może jest taka zasada że spotykając się poza mityngami uznajemy że się nie znamy i unikamy siebie.
Szczerze powiedziawszy nie chce mi się wierzyć żeby tak postępowali inni, choćby Wy z tego forum. Dodam że chodzę już na mityngi od 9 miesięcy (średnio co 2 tygodnie).
Mimo tego dla mnie nieprzyjemnego faktu z niepoznawaniem przyjaciół na ulicy którego doświadczyłem będę tam dalej chodził bo wiem że mi to pomaga. w połączeniu z terapią i z tym forum to równa się pełen sukces. :D A zapomniałem dopisać, pełen sukces ale tylko w połączeniu z ciężką pracą jaką włożymy w swoje trzeźwienie.

yuraa - Śro 15 Sie, 2012 20:56

ciekawe rzeczy piszesz Piotr.
to w UK tak jest ?

Tomoe - Śro 15 Sie, 2012 21:01

A to kolega nie pisze ze Starachowic? :mgreen:
staaw - Śro 15 Sie, 2012 21:02

Tomoe napisał/a:
A to kolega nie pisze ze Starachowic? :mgreen:

Może i ze Starachowic, tylko czy tych koło Wąchocka?

piotrAA82 - Śro 15 Sie, 2012 21:03

Cały czas piszę ze Starachowic, a czemu miałbym pisać z UK?? :mysli:
leon - Śro 15 Sie, 2012 21:04

yuraa napisał/a:
to w UK tak jest ?

to ja pisze z uk

piotrAA82 - Śro 15 Sie, 2012 21:05

Dokładnie tych koło Wąchocka. :lol:
Tomoe - Śro 15 Sie, 2012 21:07

Tylko że moderacja ma wgląd w numery IP. I może być innego zdania. :mgreen:
piotrAA82 - Śro 15 Sie, 2012 21:11

hehe no dobra z UK piszę a co mi tam ale tych koło Wąchocka, a zresztą co za różnica skąd się pisze :P
leon - Śro 15 Sie, 2012 21:14

[quote="Tomoe"]Tylko że moderacja ma wgląd w numery IP. I może być innego zdania. :mgreen: [

:mgreen: /quote]

Jo-asia - Śro 15 Sie, 2012 21:15

piotrAA82 napisał/a:
A może jest taka zasada że spotykając się poza mityngami uznajemy że się nie znamy i unikamy siebie.


wiesz mnie zdarzyło się parę razy nie zareagować i odpowiedzieć na powitanie :oops:
nie dlatego, że nie chciałam a z powodu pracy (na co dzień spotykam wiele osób) i nie zawsze kojarzę czy kogoś znam czy to tylko klient

piotrAA82 napisał/a:
ale ich postawa nie jest zbyt zachęcająca dla wszystkich nowych


ja też miałam wrażenie, że to oni mnie nie chcą :(
kiedyś, w przerwie wyszłam na papierosa na dwór, gdy jedna z uczestniczek też chciała tam wyjść zapytała mnie o pozwolenie :szok:
wtedy do mnie dotarło, że to ja stawiam mur i dlatego nikt do mnie nie podchodzi :oops:

Tomoe - Śro 15 Sie, 2012 21:16

piotrAA82 napisał/a:
hehe no dobra z UK piszę a co mi tam ale tych koło Wąchocka, a zresztą co za różnica skąd się pisze :P


No jest pewna różnica czy się pisze o sobie prawdę czy się zmyśla.

piotrAA82 - Śro 15 Sie, 2012 21:22

No na pewno jak się zmyśla to nie ma sensu, prawda jest najważniejsza ponoć nawet ta bolesna. No ale skoro jestem w tej chwili w domu w Starachowicach a ktoś stara mnie przekonać że piszę z UK to ... wygląda na jawną prowokację :klotnia:
Tomoe - Śro 15 Sie, 2012 21:23

To gdzie ty chodzisz na tę terapię i na te mityngi?
Tomoe - Śro 15 Sie, 2012 21:27

Jo-asia napisał/a:

wtedy do mnie dotarło, że to ja stawiam mur i dlatego nikt do mnie nie podchodzi :oops:


Może starają się szanować twoje prawo do zachowywania dystansu?
Może nie chcą się narzucać z serdecznościami?

staaw - Śro 15 Sie, 2012 21:27

piotrAA82 napisał/a:
No ale skoro jestem w tej chwili w domu w Starachowicach a ktoś stara mnie przekonać że piszę z UK to ...

Albo się pomylił, albo korzystasz z proxy co jest niemile widziane...

piotrAA82 - Śro 15 Sie, 2012 21:27

W Starachowicach koło Wąchocka :] zarówno na mityngi jak i na terapię.
Tomoe - Śro 15 Sie, 2012 21:30

No to przykro mi, że masz tam na terapii zapijających alkoholików, a w grupie AA - nieżyczliwych.
yuraa - Śro 15 Sie, 2012 21:53

piotrAA82 napisał/a:
Cały czas piszę ze Starachowic, a czemu miałbym pisać z UK??

a ja to widzę tak
Kod:
Location: United Kingdom [City: ]

wyjaśnimy
u Leona jest tak samo ale on sie przyznaje

Jo-asia - Śro 15 Sie, 2012 22:19

Tomoe napisał/a:
Może starają się szanować twoje prawo do zachowywania dystansu?
Może nie chcą się narzucać z serdecznościami?


pewnie tak, dlatego to ja muszę popracować nad tym "dystansem", bo go nie chcę :(

Czarny - Śro 15 Sie, 2012 23:54

Jo-asia napisał/a:


pewnie tak, dlatego to ja muszę popracować nad tym "dystansem", bo go nie chcę :(
Mam podobny problem, właśnie na mityngach, raczej przerwach to widzę u siebie.Nawiązuje rozmowę i zawsze tak było,bez problemu, na pewnym etapie powstaje jakiś nie zamierzony i nie chciany przeze mnie dystans.Czyżby to była jeszcze niepewność ??? (przeszło dwa lata uczęszczam na mityngi-czynnie biorę udział) :bezradny:
Dziubas - Czw 16 Sie, 2012 09:19

Mi, w przełamywaniu nieśmiałości, pomogło pełnienie służby na mojej grupie.
Od dyżurnego zaczynając.
Przy parzeniu kawy zawsze można pogadać ;)

piotrAA82 - Czw 16 Sie, 2012 21:13

Ja też nad tym dystansem muszę zacząć pracować, a nie użalać się nad sobą jaki to ja jestem niby pokrzywdzony fsdf43t
Dziubas - Czw 16 Sie, 2012 21:18

Dodam jeszcze, że poczucie wartości rośnie,
gdy odczuwam, że jestem potrzebny.

kucharz - Sob 01 Wrz, 2012 08:18

Witam ja nie jestem wstanie zrozumieć tych kroków ,
może bardziej ściślej to ujmę po terapii nigdy ich nie wprowadziłem w życie ,nawet nie starałem się ich pojąć ,nie mówiąc już o zagłębianiu się.
I dlatego zapiłem ale od 1,5-miesiąca chodzę na spotkania i jest na razie ok.

pozdrawiam.

jal - Sob 01 Wrz, 2012 08:30

kucharz napisał/a:
Witam ja nie jestem wstanie zrozumieć tych kroków ,
może bardziej ściślej to ujmę po terapii nigdy ich nie wprowadziłem w życie ,nawet nie starałem się ich pojąć ,nie mówiąc już o zagłębianiu się.
I dlatego zapiłem ale od 1,5-miesiąca chodzę na spotkania i jest na razie ok.

pozdrawiam.


Rozumienie Programu AA to sprawa indywidualna... do jednych trafia od razu,do innych po czasie a jeszcze do innych - wcale!
Ja jestem szczęściarzem... zrozumiałem po kilku miesiącach uczęszczania na mitingi,wpierw na zasadzie skoro innym on pomógł to może i mnie pomoże - pomógł i pomaga nadal.
Wspieram ciepło :)

piotr7 - Sob 01 Wrz, 2012 08:59

Musisz zacząć od pierwszego, i dopiero jak go dogłębnie zrozumiesz możesz myśleć o przerabianiu następnych.

Masz na to całe życie.

NANA - Nie 02 Wrz, 2012 10:55

kucharz napisał/a:
Witam ja nie jestem wstanie zrozumieć tych kroków ,
może bardziej ściślej to ujmę po terapii nigdy ich nie wprowadziłem w życie ,nawet nie starałem się ich pojąć ,nie mówiąc już o zagłębianiu się.
I dlatego zapiłem ale od 1,5-miesiąca chodzę na spotkania i jest na razie ok.

pozdrawiam.


Zachęcam do lektury " Zrozumieć 12 Kroków" autor Terence T. Górski

Mnie pomógł :)

Pozdrawiam

Tomoe - Nie 02 Wrz, 2012 11:17

Tak, "Zrozumieć 12 kroków" to rewelacyjna książka!
Polecam także pozycję "12 kroków ze sponsorem" Hamiltona.

Zaznaczam, że wymienione pozycje to nie jest literatura AA, ale obydwie bardzo przystępnie objaśniają program 12 kroków AA.
Programowi jest też poświęcona książka Osiatyńskiego "I grzech, i choroba, i..."

wlod - Pon 03 Wrz, 2012 17:55
Temat postu: Doświadczenie
Dwanascie kroków AA Jak wszystko sie zmienia nawet nie wiedzialem ze sa opracowania ksiazkowe nie zwiazane z Ruchem AA.Gdy ja bylem w ruchu AA to pracowalismy na ksiazce nieco innej niz ta obecna i korzystalismy z doswiadczeń alkoholikow z USA.Gdy trwal miting czytalo sie poszczegolny krok i przerabialismy w ciagu mieiaca trzy kroki,gdyz czwarty byl przeznaczony na tradycje.Ksiazka dwanasicie krokow AA byla jedna na cała grupe i dla mnie kazdy krok czytany na mitingu by jedynym wpanialym doświadczeniem i dlatego moze łatwiej przyswajalnym .
Tomoe - Pon 03 Wrz, 2012 19:48

Polecam ci Wlod książkę "Historia AA w Polsce - tom I"
Z tej lektury dowiesz się bardzo wiele o tym, jak się zmieniała Wspólnota w naszym kraju przez minione 38 lat.
Rzeczywiście trudno porównywać twoje poczatki z tym co mają do dyspozycji alkoholicy startujący do trzeźwego życia obecnie.

wlod - Pon 03 Wrz, 2012 19:52
Temat postu: ODPOWIEDZ
wiesz ja wiem jak ie zmienila gdyz nie pije od tamtego czasu czyli niepije dzisiaj
Tomoe - Pon 03 Wrz, 2012 20:21

Rozumiem że ty wiesz więcej niż napisano w tej książce, więc już nie musisz jej czytać.
Gratuluję. :)

staaw - Pon 03 Wrz, 2012 20:28

Tomoe napisał/a:
Rozumiem że ty wiesz więcej niż napisano w tej książce, więc już nie musisz jej czytać.
Po tylu latach abstynencji, też będziesz pisać książki, zamiast czytać... :rotfl:
Tomoe - Pon 03 Wrz, 2012 20:32

Możliwe. Tylko ma nadzieję że nie będę tak obficie krwawić.
smokooka - Pon 03 Wrz, 2012 20:34

Tomoe napisał/a:
Możliwe. Tylko ma nadzieję że nie będę tak obficie krwawić.


Trafne! :rotfl:

wlod - Pon 03 Wrz, 2012 20:40
Temat postu: ODPOWIEDZ
Tomoe napisał/a:
Możliwe. Tylko ma nadzieję że nie będę tak obficie krwawić.

Ja widze ze sama obficie krwawisz

NANA - Pon 03 Wrz, 2012 20:43

Proponuję zakończyć niepotrzebną , już dyskusję .

Uszanujmy przynajmniej, ten dział ... :>

piotrAA82 - Wto 04 Wrz, 2012 16:17

Ja idę w niedzielę na mityng już koniecznie. Brakuje mi tego, bo nie byłem już 4 tygodnie. Dwa tygodnie temu nie chciało mi się i nie poszedłem. Teraz czuję już potrzebę żeby tam iść. Pewnie znowu wypiję kawę i nic się nie odezwę. Zawsze wychodzę z mityngu bardzo szczęśliwy, akumulatory do trzeźwienia są do pełna naładowane, i zawsze z nowymi postanowieniami. Wszystkich nie realizuję ale część udaje mi się. Lubię słuchać innych jak dzielą się swoimi doświadczeniami, jestem cały czas gdzieś na uboczu grupy, ale i tak już znacznie bliżej niż na samym początku. Po każdym mityngu zawsze długo myślę o temacie jaki był na nim poruszany.
yuraa - Wto 04 Wrz, 2012 16:26

piotrAA82 napisał/a:
Pewnie znowu wypiję kawę i nic się nie odezwę.

he he miałem kolegę, nigdy na mityngu nie gadał,
ale wracaliśmy razem z grupy
do autobusu 20 minut, na przystanku z 10 i autobusem kolejne dwadzieścia razem godzina
cały czas gadał, przez godzinę do mnie nawijał
a na mityngu przez trzy lata nic a nic.
potem przestałem na ta grupe regularnie jeździć
a potem sie dowiedzialem ze kolega odszedl z AA

nie miał sie komu wygadać ? :mysli:

szymon - Śro 05 Wrz, 2012 15:37

yuraa napisał/a:
nie miał sie komu wygadać ? :mysli:


:)

vasco78 - Nie 03 Lut, 2013 18:01

http://www.(***)







Edit -
usunęłam nieregulaminowy link - odsyłam do naszych ZASAD
- Wiedźma :gdera:

akacja46 - Wto 11 Mar, 2014 12:38

yuraa napisał/a:
nie miał sie komu wygadać ?

Czy mityng AA jest od tego, żeby się wygadać?

yuraa - Wto 11 Mar, 2014 16:43

akacja46 napisał/a:
Czy mityng AA jest od tego, żeby się wygadać?

szedłem kiedys na mityng na 18 godzinę a naprzeciw mnie w drugą strone szli ludzie na mszę do kosciola, tak jakbym pod prąd na ulicy jechał ja jeden a dziesiątki w przeciwną stronę.
i tak sobie pomyslałem :czemu ci ludzie tam idą ?
z potrzeby ducha / serca ? czy z przyzwyczajenia ? a może wiara im nakazuje ?
a potem sobie pomy sałem
a czemu ja ide do tych pijaków ?
a ide by posiedziec wśród ludzi których rozumiem , posłuchać co mają do powiedzenia, moze sam cos powiedzieć co mnie dręczy czy gnębi.
idę bo wierze że to dobre miejsce dla mnie.
ide bo chce tam być.
ale po co jest mityng dla wszystkich innych i każdego z osobna to ja nie wiem.
dla jednego moze to być przeżycie duchowe dla drugiego pierwszy łyk kawy od rana

Tibor - Czw 17 Maj, 2018 09:18

Nowa wersja tłumaczenia 12 Kroków, zatwierdzona przez BSK (zatem wersja oficjalna).

12 Kroków AA

1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu - że nasze życie stało się niekierowalne.

2. Uwierzyliśmy, że Siła większa od nas samych może przywrócić nam zdrowy rozsądek.

3. Podjęliśmy decyzję, aby powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, tak jak Go rozumieliśmy.

4. Zrobiliśmy wnikliwą i odważną osobistą inwenturę moralną.

5. Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów.

6. Staliśmy się całkowicie gotowi, żeby Bóg usunął wszystkie te wady charakteru.

7. Zwróciliśmy się do Niego w pokorze, aby usunął nasze braki.

8. Zrobiliśmy listę wszystkich osób, które skrzywdziliśmy, i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim.

9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.

10. Prowadziliśmy nadal osobistą inwenturę, z miejsca przyznając się do popełnianych błędów.

11. Staraliśmy się przez modlitwę i medytację poprawić nasz świadomy kontakt z Bogiem, tak jak Go rozumieliśmy, prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec nas oraz o siłę do jej spełnienia.

12. Przebudzeni duchowo w rezultacie tych kroków staraliśmy się nieść to posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.

Tibor - Czw 17 Maj, 2018 09:25

Dla mnie osobiście to nic nie zmienia lub niewiele. Moją uwagę przykuwa wersja "zdrowego rozsądku" z kroku drugiego, bo na tym polu i na tym forum również wielokrotnie toczyły się dyskusję.

Brzmienie kroku 12 każe mi się pochylić, zastanowić. Co prawda różnica jest niemal nie widoczna, ale pomiędzy "nieść posłanie" a "nieść to posłanie" różnica może być kolosalna.

Matinka - Czw 17 Maj, 2018 18:20

Tibor napisał/a:
Zrobiliśmy wnikliwą i odważną osobistą inwenturę moralną.

Mój Boże, inwentura....W sumie dobrze, że nie inwentaryzacja.
Nowa zmiana, zamiast obrachunku moralnego.
Tibor napisał/a:
Moją uwagę przykuwa wersja "zdrowego rozsądku" z kroku drugiego, bo na tym polu i na tym forum również wielokrotnie toczyły się dyskusję.

No, tak Ci, co ozdrowieli tracą silny punkt podparcia, bo odzyskali jedynie zdrowy rozsądek, po okresie szaleństwa.
;)

staaw - Czw 17 Maj, 2018 19:26

Cytat:
No, tak Ci, co ozdrowieli tracą silny punkt podparcia, bo odzyskali jedynie zdrowy rozsądek, po okresie szaleństwa.
;)

Mizerna ta nowa wersja Siły wyższej co to tylko rozsądek przywraca a zostawia cerę naczykową i polineuropatię...

Tibor - Czw 17 Maj, 2018 21:08

Mi zdrowy rozsądek podpowiada, że "cerę naczykową i polineuropatię" też niweluje ;)
smokooka - Czw 17 Maj, 2018 21:46

cery naczynkowej niestety nie niweluje :bezradny:
yuraa - Czw 17 Maj, 2018 22:14

a mi się mało podoba
obrachunek moralny to nawet żul zrozumie a inwentura , czy to pies czy ch... ?
albo krok czwarty w nowej wersji mi nie pasi. a temu że
czasem mi się jeszcze zdarza i mogę rano z satysfakcją powiedzieć;
odbyliśmy gruntowny i dogłębny stosunek seksualny

pterodaktyll - Czw 17 Maj, 2018 22:27

yuraa napisał/a:
obrachunek moralny to nawet żul zrozumie a inwentura , czy to pies czy ch... ?

Trudno się z Tobą nie zgodzić. Po jakie licho ktoś wymyśla takie słownictwo dla ludzi, którzy dopiero zaczynają swoją drogę trzeźwienia i mają naprawdę inne problemy niż rozkminianie co autor chciał przez to powiedzieć...... A tak na marginesie, kto wymyślił te nową interpretację kroków? Wiadomo kto? :mysli:

rufio - Czw 17 Maj, 2018 23:50

Wszędzie kuzwa dobra zmiana nawet się wpycha co za guano .

prsk

staaw - Pią 18 Maj, 2018 01:45

pterodaktyll napisał/a:
yuraa napisał/a:
obrachunek moralny to nawet żul zrozumie a inwentura , czy to pies czy ch... ?

Trudno się z Tobą nie zgodzić. Po jakie licho ktoś wymyśla takie słownictwo dla ludzi, którzy dopiero zaczynają swoją drogę trzeźwienia i mają naprawdę inne problemy niż rozkminianie co autor chciał przez to powiedzieć...... A tak na marginesie, kto wymyślił te nową interpretację kroków? Wiadomo kto? :mysli:



http://pociejewoaa.prv.pl/aaListWK.htm

Mnie nie przekonują te argumenty...

staaw - Pią 18 Maj, 2018 04:52

... swoją drogą ja też miałem ambicje zreformowania AA widać jednym przechodzi wcześniej, innym później lub wcale.
Nie mąć tego co przejrzyste, piękne słowa Kami (?)
Zostawmy to w prostocie, Bil W

pterodaktyll - Pią 18 Maj, 2018 09:16

staaw napisał/a:
Mnie nie przekonują te argumenty...

Mnie też.......

Tibor - Pią 18 Maj, 2018 09:44

Gdyby się tak uczciwie zastanowić, to czy brzmienie kroków tamto lub to może mieć wpływ na jakość mojego trzeźwienia. Czy gdybym trafił do Wspólnoty, bądź na terapię, kiedy brzmienie kroków było by "nowe" to by coś to zmieniło? Wątpię. To ból poprzedniego życia mnie przywiódł i ta bezsilność była głównym motorem dla mnie.

Cytat:
A tak na marginesie, kto wymyślił te nową interpretację kroków? Wiadomo kto?

Dla osób, które dość regularnie uczestniczą w spotkaniach grup AA, to raczej nic nowego. Ok. 3 lata temu powstał pomysł tłumaczenia WK ponownie. Jeśli macie w grupie mandatariuszy, którzy aktywnie uczestniczą w intergrupach to powinni Wam przekazywać informacje oraz pytania. Sumienie grupy jest najważniejsze, intergrupa działa jako jednostka służebna dla grup, a region dla intergrup. Zatem gdybyśmy my, uczestnicy spotkań AA nie wyrazili zgody na powołanie zespołu ds. tłumaczenia, to nigdy by to nie powstało.

Jako ciekawostka, znalazłem takie coś:
yuraa, 22.09.2009, godz.17:33 napisał/a:
i tu masz całkowitą rację, w oryginale:
Came to believe that a Power greater than ourselves could restore us to sanity.

gdzie >sanity< uzyte jest w znaczeniu zdrowie psychiczne czy umysłowe
a polskiemu słowu >zdrowie< odpowiada angielskie >health< w znaczeniu po prostu zdrowia fizycznego.

ale pewnie tłumacz nie chciał użyc sformułowania zdrowie umysłowe bo co by to znaczyło że ci w AA to pomyleńce jekieś.

teraz już się tego nie odkręci

Jak widać niemożliwe jest możliwe.

Cytat:
Zostawmy to w prostocie, Bil W

Koleżanka do koleżanki,
- dlaczego ty wkładając kiełbasę do garnka, obcinasz jej końcówki?
- moja mama tak robiła i ja też tak robię
- A dlaczego tak robiła?
- Nie wiem, bo moja babcia też tak robiła. Niestety obie nie żyją więc już się nie dowiem, ale to działa, kiełbasa dzięki temu jest zawsze smaczna.

Kobiecie, która tak robiła nie dawało to jednak spokoju i postanowiła się dowiedzieć dlaczego mama i babka w ten sposób obcinały kiełbasę przed włożeniem do garnka. Postanowiła się zapytać we wsi najstarszej kobiety, która znała jeszcze jej babkę
- pani kochana, czy pani obcina kiełbasę przed wrzuceniem do garnka?
- Nie
- a pamięta pani dlaczego moja babka tak robiła?
- ano Pani, bo ona miała taki mały garnek, że jej się kiełbasa nie mieściła

(przytoczyłem opowiastkę własnymi słowami)


Dodam jeszcze, że obecne Kroki, Tradycje i Koncepcje, zostały zatwierdzone przez BSK (Biuro Służb Krajowych), ale do do czasu wznowienia kolejnego wydania WK możliwe są jeszcze korekty.
Nowe wydanie "AA" ma być kopią oryginalnej "Alcoholic Anonymous", ma mieć tyle samo stron, zawierać wszystkie oryginalne historie osobiste oraz numeracja stron ma być identyczna z oryginałem, dlatego zanim nowe wydanie powstanie, minie trochę czasu. Termin ten, na chwilę obecną nie jest znany.

Tibor - Czw 20 Gru, 2018 16:34

Nowe tłumaczenie WK zostało już wydane i jest w sprzedaży, jest sporo grubsze i... droższe.
Na niektórych grupach zostało już wprowadzone do czytania:

Zatem przypomnę wersję oficjalną, zatwierdzoną przez BSK:

12 Kroków AA

1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu - że nasze życie stało się niekierowalne.

2. Uwierzyliśmy, że Siła większa od nas samych może przywrócić nam zdrowy rozsądek.

3. Podjęliśmy decyzję, aby powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, tak jak Go rozumieliśmy.

4. Zrobiliśmy wnikliwą i odważną osobistą inwenturę moralną.

5. Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów.

6. Staliśmy się całkowicie gotowi, żeby Bóg usunął wszystkie te wady charakteru.

7. Zwróciliśmy się do Niego w pokorze, aby usunął nasze braki.

8. Zrobiliśmy listę wszystkich osób, które skrzywdziliśmy, i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim.

9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.

10. Prowadziliśmy nadal osobistą inwenturę, z miejsca przyznając się do popełnianych błędów.

11. Staraliśmy się przez modlitwę i medytację poprawić nasz świadomy kontakt z Bogiem, tak jak Go rozumieliśmy, prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec nas oraz o siłę do jej spełnienia.

12. Przebudzeni duchowo w rezultacie tych kroków staraliśmy się nieść to posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Podobno osoby, które trzeźwiały przed tą wersją, muszą skasować licznik i od nowa ;) :figielek:

jal - Czw 20 Gru, 2018 16:50

I stało się... jest nowe tłumaczenie WK !

Nie wykluczone że będą wyznawcy :
- starego porządku,
- nowego,
- i tacy którym się oba nie spodobają... (tylko ich własne tłumaczenie)

Tłumaczenie samych kroków... mógłbym określi : nie kijem, to go pałą.

Wzbogacenie o amerykańskie piciorysy dla mnie jest zbędne,bo ja swoim mógłbym obdzielić kilkunastu alkoholików i nie potrzebuję żadnych przykładów na uznanie się Alkoholikiem.

Oczywiście nie zamierzam niczego zaczynać od początku...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group