12 KROKÓW - Krok 10
Anonymous - Pią 17 Paź, 2008 13:56 Temat postu: Krok 10 Witam
mamy miesiąc październik więc przerabiamy krok 10
10. Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny,z miejsca przyznając się do popełnianych błędów.
1. Czy robię obrachunek moralny i czy przyznaję się do swoich błędów?
zapraszam do wypowiedzi
yuraa - Sob 18 Paź, 2008 19:23
hej,
jakos razi mnie "przerabiamy" może: pracujemy nad było by bardziej odpowiednie, ale mniejsza z tym.
pytanie : czy tylko w październiku należy prowadzić obrachunek moralny, czy może w pozostale miesiące też. bo ja osobiście staram się stosować wszystkie zalecenia programu przez 365 dni. czy mi sie udaje to inna historia.
ja się spytam : czy potrafię dostrzec swoje błedy ??/
czy może usprawiedliwiam je tzw. wyższą koniecznością??/
Ksenia34 - Wto 21 Paź, 2008 16:01
Ja tez staram sie,ale nie zawsze mi to wychodzi.Chyba jeszcze zalezy w jakich intencjach kogos skrzywdzilam,wtedy trudniej mi sie przyznac do bledu.Generalnie staram sie nie popelniac bledow,zeby sie z nich nie tlumaczyc.
yuraa - Śro 22 Paź, 2008 09:24
W związku z krokiem 10 takie wątpliwości mi się nasunęły ( być może smieszne dla co poniektórych)
czy pisanie ze słuzbowego komputera na forum alkoholowym jest usprawiedliwione moralnie!?
jakby nie patrzył jest to kradzież czasu który powinien byc poświęcony na pracę, oraz wykorzystywanie nie swojego sprzętu w prywatnych celach.
poza tym jeśli jest to internetowa grupa AA to jak każda nie powinna przyjmować dotacji z zewnątrz,
pisałem w domu ze swojego sprzętu
do pracy mam na 22:00
mirekbardini - Wto 22 Mar, 2011 10:34
Tak jest tez tak mysle
NANA - Pon 01 Paź, 2012 21:09
.... KROK 10
................. Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny , z miejsca przyznając się do popełnionych błędów "
Dla mnie ten krok , to "rozmowa" z krokami od 4 do 9 - mówi on o wolności .
Muszę uważać na swoje lęki , egoizm , urazy , nieuczciwość . Muszę przyznawać się do błędów i zadość-uczyniać na bieżąco , co wiąże się z pokorą . Im wcześniej przyznam się do błędów
tym większa szansa , że nie wyrządzę komuś bólu i nie zrobię krzywdy .
To niełatwe , ale dopóki wiem , że czynię postępy duchowe , dopóty wiem też , że mój wysiłek jest dobrze wykonaną "robotą' .
Przekonałam się , że ból potrafi być przyjacielem ; "zawiadamia" mnie , że coś jest nie w porządku z moimi emocjami - tak jak ból fizyczny sygnalizuje mi , że niedomaga moje ciało ...
..............
jal - Wto 02 Paź, 2012 12:53
NANA - jestem podobnego zdania...
Kroki 10,11,12 pokazują mi jak mam żyć - Dziś,aby nie gromadzić materiału do ponownej pracy na Krokach 4 - 9.
Pozdrawiam ciepło
NANA - Śro 24 Paź, 2012 20:38
.. Dzięki samodyscyplinie i wglądowi w siebie , uzyskanym poprzez stosowanie Kroku Dziesiątego , zaczynam zaznawać zadowolenia i satysfakcji , które są efektem trzeźwości -
-trzeźwości nie jako sama tylko abstynencja , ale jako zdrowienie we wszystkich dziedzinach mojego życia .
Odnawia się moja nadzieja i odradza wiara ; odzyskałam też godność , która wypływa z szacunku do samej siebie . Odkrywam drugą część tego kroku , mówiącą o konieczności natychmiastowego przyznania się do popełnionych błędów .
Pokrzepiona tym , że zdarza mi się czasem nie popełniać błędów , akceptuję siebie taką , jaką jestem i czerpię radość z "cudu" trzeźwości i Pogody Ducha ....
Czego i wszystkim życzę ..
jal - Czw 25 Paź, 2012 08:16
Dla mnie Krok 10 zaleca nieustanne przyglądanie się sobie,poczynając od myśli poprzez motywy do czynów.
Uczy mnie też nawyku robienia bilansu dnia oraz wdzięczności za już... i nadziei na jutro.
vasco78 - Sob 23 Lut, 2013 16:25 Temat postu: krok 10 krok 10 to obrachunek w 4 plaszczywnach
kiedy bylismy
1-egoistyczny
2-nieuczciwy
3-uraza zlosc
4-lek
nastepnie kiedy te stany sie pojawia szukam przyczyny istoty czyli rozpisuje to tak samo w tabeli jak w kroku 4tym
1-czego sie boje do kogo mam uraze osoba instytucja zasada moralna
2-przyczyna leku urazy krotko rospisuje
3-na co ma wplyw nasze instynkty-relacje osobiste,finansowe,duma,samopoczucie,seksualne,bezpieczenstwo,
4 -jaki bylem moj udzial w tej sytacji istota czyli te 4 istoty naszych bledow-ego nieuczciwy uraza przelekniony
5-co powinienem zrobic a nie wrobilem jaka jest prawda o mnie o tej sytuacji odwrotnosc 4 kolumny potem naprawiam bledy
z ta tabelka ruszam do sponora i on jest lustrem patrzy czy dobrze odczytuje rzeczywistosc poniewaz ja sam nie moge pozostawac ze swoja glowa zbyt dlugo, musze miec kogos kto to zferifikuje i pomoze w szukaniu prawdy o mnie
tak naprawde co zrobic w tym kroku mowi krok 10 z wielkiej ksiegi potem sa obietnice 10 kroku
jal - Sob 23 Lut, 2013 21:26
Sponsor jest potrzebny do kroków od 1 do 9... kroki 10,11,12 są sprawdzianem jak korzystam z kroków wcześniejszych na co dzień.
1440minut_ - Nie 24 Lut, 2013 15:01
jal napisał/a: | Sponsor jest potrzebny do kroków od 1 do 9... kroki 10,11,12 są sprawdzianem jak korzystam z kroków wcześniejszych na co dzień. |
W praktyce oznaczałoby to, że po zapoznaniu się z krokami 1-9 sponsor nie jest mi już potrzebny. To nie jest prawda. Krok 10 jest praktycznym zastosowaniem kroków 1-9 w codziennym życiu i nie sposób realizować go w oderwaniu od całego programu.
Wielka Księga daje nam wyraźne instrukcje:
„Strzeżmy się egoizmu, nieuczciwości, urazów, złości oraz strachu. Jeśli owe uczucia pojawią się w nas, prośby Boga aby je usunął. Natychmiast też przeanalizujmy te stany z osobą zaufaną i szybko starajmy się naprawić ewentualną krzywdę. Skierujmy następnie nasze myśli na kogoś, kto może potrzebować naszej pomocy. Kierujmy się zasadą miłości i tolerancji.” – Anonimowi Alkoholicy (Wydanie II), str. 73
To krok samoobserwacji. Kiedy pojawia się we mnie złość, uraza czy strach to w pierwszej kolejności powinienem poprosić Boga aby usunął te uczucia a zaraz później przeanalizować to z kimś, komu ufam. I właśnie tutaj jest miejsce na rozmową ze sponsorem. Regularne spotkania i/lub rozmowy telefoniczne z moją sponsorką są częścią 10 kroku.
Pierwsze słowo naszego programu (w oryginale) to słowo „my” (We admitted we were…) i- nie jest to przypadek. Jeśli jestem w stanie żyć naszym programem bez pomocy innych to znaczy, że nie są mi potrzebni i przestaje być „jednym z wielu”.
Dodatkowo: niebezpieczna tendencja w realizacji kroku 10 to skok z kroku 4 (dostrzegam swój strach, swój egoizm, czuję z tego powodu mniejszy lub większy dyskomfort) do 9, gdzie podejmuję jakieś działanie (przepraszam, wyjaśniam, naprawiam). Kiedy tak postępuję nie chcę być użyteczny dla innych, ale chcę uzyskać natychmiastową satysfakcję i ulgę. Szybko zmniejszyć ten dyskomfort, który pojawił się po zrobieniu czegoś, z czego nie jestem dumny. A więc dokładnie tak, jak wtedy, kiedy piłem. To bardzo subtelne. Po drodze mamy jednak kroki 5 (a więc wyznanie tego drugiemu człowiekowi!), 6, 7 i 8. To te kroki przygotowują mnie do tego czy, jak i kiedy podjąć się naprawiania ewentualnych krzywd.
akacja46 - Nie 02 Mar, 2014 10:24
1440minut_ napisał/a: | jal napisał/a: | Sponsor jest potrzebny do kroków od 1 do 9... kroki 10,11,12 są sprawdzianem jak korzystam z kroków wcześniejszych na co dzień. |
W praktyce oznaczałoby to, że po zapoznaniu się z krokami 1-9 sponsor nie jest mi już potrzebny. To nie jest prawda. |
Też nie uważam, żeby to miało sens. Kolejna cudaczna teoria? Komu potrzebna i po co? Czy jej autora sponsor wywalił? :-)
Tibor - Nie 09 Paź, 2016 09:13
W Kroku 10tym, chyba jak w żadnym innym jest potrzebna samodyscyplina. Być może akurat teraz tak to widzę.
Pamiętam jak kiedyś wyjechałem na wakacje i świadomie podjęłem decyzję, że nie zabieram ze sobą WK, Codziennych reflekcji, ani zeszytów w których zapisuje wdzięczności oraz prowadzę obrachunek moralny. Po 2-tygodniach gdy wróciłem z urlopu stwierdziłem, że wszystko jest ok więc nie muszę tego obrachunku prowadzić w zeszycie na bieżąco, bo wystarczy mi w myślach przed snem. Dziś wiem, że już w tym momencie błądziłem.
Po kilku kolejnych tygodniach jednak się przymusiłem i zacząłem zapisywać. Zobaczyłem, że sprawia mi to trudnośc i (po czasie) dostrzegłem, że przestaje być uczciwy wobec siebie. Zacząłem zakłamywać rzeczywistość na zasadzie: a tego nie wpisze, bo to w gruncie rzeczy nie jest aż tak złe, a tu miałem prawo się tak zachować, bo oni... itd, itd.
Po czasie wróciłem z powrotem do tego co jest ważne i od ponad roku już nie kombinuje po swojemu, wszak jestem chory i zdawać się na swój chory umysł w moim przypadku jest szaleństwem
Przy obrachunku korzystam z WK i oprócz ewentualnych uraz podpieram się pytaniami ze str.74 (akapit od: "Kiedy wieczorem przygotowujemy się (...)")
Thomasson - Nie 09 Paź, 2016 21:13
"... z miejsca przyznając się do popełnianych błędów "
Przez kilka lat żałowałem że się naćpałem a i tak ćpałem dalej. Myślę że w kroku 10 chodzi bardziej o nie popełnienie błędów niż ich późniejsze analizowanie. Korzeniem każdego działania jest myślenie. Powinienem być bez przerwy świadomy swoich myśli, tak aby w odpowiedniej chwili wkroczyć do akcji, i zmienić złą myśl na bardziej zdrową.
miroo44ss - Śro 23 Lis, 2016 15:36
yuraa napisał/a: | W związku z krokiem 10 takie wątpliwości mi się nasunęły ( być może smieszne dla co poniektórych)
czy pisanie ze słuzbowego komputera na forum alkoholowym jest usprawiedliwione moralnie!?
jakby nie patrzył jest to kradzież czasu który powinien byc poświęcony na pracę, oraz wykorzystywanie nie swojego sprzętu w prywatnych celach.
poza tym jeśli jest to internetowa grupa AA to jak każda nie powinna przyjmować dotacji z zewnątrz,
pisałem w domu ze swojego sprzętu
do pracy mam na 22:00 |
Przerwa w pracy jest zawsze wskazana, żeby odświeżyć umysł i myśli:)
staaw - Śro 23 Lis, 2016 18:41
yuraa napisał/a: |
czy pisanie ze słuzbowego komputera na forum alkoholowym jest usprawiedliwione moralnie!?
jakby nie patrzył jest to kradzież czasu który powinien byc poświęcony na pracę |
Według mnie zależy jaka praca.
Jeżeli pracujesz w utrzymaniu ruchu czy straży pożarnej to przecież nie będziesz siedział na podłodze w pozycji lotosu czekając na awarię lub pożar.
deratyzator - Pią 01 Wrz, 2017 13:37
„Strzeżmy się egoizmu, nieuczciwości, urazów, złości oraz strachu. Jeśli owe uczucia pojawią się w nas, prośby Boga aby je usunął. Natychmiast też przeanalizujmy te stany z osobą zaufaną i szybko starajmy się naprawić ewentualną krzywdę. Skierujmy następnie nasze myśli na kogoś, kto może potrzebować naszej pomocy. Kierujmy się zasadą miłości i tolerancji.” – Anonimowi Alkoholicy (Wydanie II), str. 73
Czyli ten słynny ENUL . Przeanalizujmy natychmiast. Pamietam w trakcie stawiania kroków, po kilku spotkaniach ze sponsorem. Poszedłem na pole obok mojej działki, działka sąsiada. Patrzę a tam truskawki (dużo powiedziane truskawki, małe wypierdki, zarośnięte, nikt tego nie zrywa) zacząłem zrywać, zjadłem dwie, trzy i coś mnie tknęło. Gościu co Ty robisz? Kradniesz? Jesteś zwykłym złodziejem? Kurcze kiedyś to ja kradłem i żadnych skrupułów nie miałem. Ale tych truskawek, nikt nie zje, uschną. Nie ma żadnego znaczenia to jest Kradzież. Jestem Złodziej.
Egoizm, nieuczciwość, uraza, lęk - często idą w parze. Chciałem być ważny(egoizm), pomówiłem kogoś (nieuczciwość) mam do niego urazę i ten LĘK, a co jak się wyda? że ukradłem truskawki, że pomówiłem kogoś, że obraziłem, że kłamałem. Ale to.... tłumaczenie przed sobą- no bo.. Kręcenie filmów, a co a gdzie, a jak? Puszczam to. Skrzywdziłem - przeprosiłem bądź w inny sposób zadośćuczyniłem (oczywiście jak tu piszą przyjaciele nie na swoich warunkach) Natychmiast - Mam spokój. Jeśli tego nie zrobię robi się coraz większa dziura, coraz więcej lęku, uraz. Jeśli to robię szczerze, w gotowości to nic mi nie może się stać. Gdzieś w Wielkiej Ksiązce jest. ,, z takim nastawieniem nie możesz upaść" - cytat może nie dosłowny. Puszczenie, sprawia mi często większą ulgę niż kurczowe trzymanie się czegoś. PD
Sponsor to jedyna służba nie podlegająca w AA rotacji. Sponsorem jest się dożywotnio. Jedynie podopieczny może zwolnić sponsora z tej służby.
Tibor - Czw 08 Lis, 2018 09:59
tomek18 napisał/a: | hej możesz napisać coś więcej na temat tego obrachunku moralnego? |
Tibor napisał/a: | Najlepiej małymi kroczkami, wszystko po kolei. Wieczorny obrachunek moralny jest w/g Kroków AA, krokiem dziesiątym |
Oczywiście to nie znaczy, że obrachunku moralnego nie mogę robić, jeśli nie znam wcześniejszych kroków.
Jak ja to robię?
Przede wszystkim muszę umieć w sobie zdefiniować najuczciwiej jak potrafię pewne słabości, wady. Istotny jest tutaj element uczciwości, czy potrafię być na tyle uczciwy wobec samego siebie, że jestem skłonny odpowiedzieć sobie na nast. pytania:
I. Czy byłem nieprzyjazny, egoistyczny, nieuczciwy, czy targały mną obawy?
II. Czy jestem winny komuś przeprosiny oraz/lub czy miałem okazję przeprosić?
III. Czy zataiłem w sobie coś, co powinno być natychmiast przedmiotem dyskusji z zaufaną osobą?
IV. Czy to co zrobiłem, mogło być wykonane lepiej?
V. Czy myślałem wyłącznie o sobie przez większość dnia?
VI. Czy znalazłem czas aby zastanowić się co mógłbym uczynić dla innych?
VII. Czy wniosłem coś od siebie dla dobra ogólnego?
Przez kilka lat robiłem tego typu obrachunek moralny codziennie i pisemnie. Dzisiaj te pytania znam niemal na pamięć i taki obrachunek robię w myślach (w modlitwie też).
Jeśli na dane pytanie nie mam sobie nic do zarzucenia to zatrzymuję się na chwilę i jeszcze raz pytam czy aby na pewno. Jęśli jest OK to przechodzę do następnego pytania, jeśli nie jest OK to muszę podeprzeć się ściągą i pomocnym często bywa rozebranie na czynniki pierwsze:
Na jakie obszary mojego życia ma wpływ moje zachowanie?
1. poczucie własnej wartości
2. pieniądze, finanse
3. ambicje
4. związki osobiste
5. seks
6. poczucie bezpieczeństwa (emocje, spokój)
7. duma (pycha) - co inni myślą o mnie
I jakie moje wady się w tym momencie uwidaczniają:
pycha, arogancja, egoizm, egocentryzm, samostanowienie (ja wiem lepiej co inni powinni robić), obsesyjne myślenie o sobie, użalanie się, nieuczciwość, nietolerancja, zazdrość, zawiść, niecierpliwość, chciwość, pożądanie, lubieżność, obżarstwo, plotka, zemsta, lenistwo, strach, perfekcjonizm (również wzgl. innych), nienawiść.
Jeśli jestem te wszystkie rzeczy w stanie zdefiniować i jeśli one przeszkadzają mi w moim życiu (trzeźwieniu) to tak rozpisane mam szanse je ujarzmić. Z początku miałem co pisać, taki obrachunek zajmował mi sporo czasu (do ok. pół godz), dzisiaj takowy robię raz na tydzień-dwa.
Pamiętaj też słowa "Dezyderaty" obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie
|
|