ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - o krok od śmierci
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 00:12 Temat postu: o krok od śmierci jeszcze raz witam wszystkich.
Swój temat piszę w wyniku mocnego impulsu wewnętrznego. Nie będę ukrywał, że aktualnie jestem kompletnie trzeźwy, ale gdyby nie to, to pewnie nie znalazłbym tej strony i nie utworzyłbym tego tematu.
Aktualnie jestem znacznie spięty i zestresowany. Alkohol nie pomaga mi się rozluźnić, bo chcę napisać o traumatycznym przeżyciu. Dłuższy czas po moim wypadku jakoś nie dochodziło do mnie co się stało, ale prawie rok później dostałem tak jakby kubłem zimnej wody w twarz i nie mogę się pozbierać.
Najpierw może opiszę pokrótce kim byłem przed wypadkiem...
Młody chłopak, rodzice zawsze chcieli mnie wychować na porządnego obywatela. Ja bardzo się starałem. Przynosiłem do domu dobre oceny. W szkole nie było na mnie żadnych skarg. Ojciec miał skłonność do nadużywania alkoholu. Kilka razy spałem z nim gdy był nietrzeźwy. Sprowadzało się to do całej nieprzespanej przeze mnie nocy. Jego nierówny oddech sprawiał, że non stop zastanawiałem się czy jeszcze żyje. Zawsze zastanawiałem się, czemu nie może się ze mną bawić w takim stanie. Do teraz mam jedną sytuację przed oczyma o której ciężko mi zapomnieć.
Kilka lat później... Miałem słaby kontakt z ojcem i problemy rodzinne. Były to czasy szkoły i pierwszych miłości... Niestety nieudanych. W szkole wyższej również dobre wyniki w nauce i ciężka sytuacja w rodzinie. Nadal nie znalazłem drugiej połówki.
Dostałem się na studia. Miałem swój pokój, dobrze się uczyłem, miałem wielu znajomych. Mogłem się z nim spotkać i napić. Picie podczas studiów było największą rozrywką i zajęciem po całym ciężkim tygodniu nauki. Piłem dużo i zawsze panowałem nad sobą. Zdarzyło mi się przespać w kontrolowanych warunkach, po czym się budziłem i piłem dalej. Tak przez pięć lat. Zawsze jakoś wracałem na mieszkanie.
Koniec studiów. Wynik ponad dobry... Na początek szukanie pracy. Znalazła się praca. Nastała zima... w robicie było coraz gorzej. Zwolniłem się. Chwila poszukiwań i znalazłem nową pracę.
Nadal utrzymywałem kontakty z ludźmi ze studiów. Raz spotkałem się z kumplem. Zrobiliśmy grilla i wypiliśmy kilka piwek. Później poszliśmy na miasto. To już było dużo piwek. Rozstaliśmy się, ale mi ciągle było mało. Poszedłem do knajpy na piwko. Wypiłem trochę. Było już nieźle, więc postanowiłem wracać na mieszkanie.
Tutaj zaczyna się moja historia.
Po wypadku nie pamiętałem w ogóle co się stało (całego momentu wypadku). Miałem incydent z powrotem do domu, taksówka nie chciała mnie podwieźć, pobiegłam za nią, lecz się wywróciłem i rozbiłem głowę. Uratował mnie świadek. Miałem dużo szczęścia. Lekarze nie obiecywali, że będę normalnie chodził a nawet funkcjonował. Ale na szczęście wszystko jest ok. Każdego dnia jak patrzę w lustro przypominam sobie o tym.
Dopiero rok po wypadku doszło do mnie, jak idiotyczny był to wypadek. Oraz to, że naraziłem specjalistów na stratę czasu. Ze w ogóle niesłusznie zajmowałem kogoś "miejsce".
Czuję się z tym bardzo źle i aktualnie nie mogę przez to spać. Po wypadku ogóle ograniczyłem ilość alkoholu, ale zdarzyło mi się upić prawie do nieprzytomności. Jednak jak ("prawie" zawsze) wróciłem do domu. W tygodniu staram się dłużej siedzieć w pracy, aby uniknąć pokus picia alkoholu na mieszkaniu.Aktualnie piję tylko w weekendy. W ostatni weekend sprężyłem się i nie wypiłem nic - była ładna pogoda, więc uprawiałem sport.
Dzisiaj po pracy odbyłem spacer po osiedlu i nie wytrzymałem i kupiłem sobie trzy piwa (już wypite). Obwiniam głównie siebie za to, że nie znalazłem sobie dziewczyny. Gdybym ją miał, to na pewno by zapobiegła temu co się stało.
Wypadek wywarł na mnie ogromną bliznę na psychice i na "głowie". Wydaje mi się, że przez to nie znajdę sobie swojej drugiej połowy. Nie pozwala mi to spać. Coraz poważniej myślę o spotkaniu z psychologiem. Ciężko znaleźć jakąś porządną dziewczynę w tych czasach. Jeszcze ciężej jest mi, aby powstrzymać się od picia (nadal mam znajomych "kompanów od picia" którym ciężko mi odmówić).
Prozę, pomóżcie mi !
Edit - post zmodyfikowany na prośbę autora
Ann - Sob 28 Lut, 2015 00:24
Chłopie, wnioskuję, że jesteś młody.
Masz całe życie przed sobą.. poniosłeś już tak wielkie konsekwencje... czego chcesz więcej jako dowodu na to, że masz problem? Uwierz mi na słowo, że zdrowi ludzie... tj nie alkoholicy nie mają takich przypadków...
Kobieta? dziewczyna? A co to? To ma byc pigułka na całe zło?
Jakieś palny masz? Jakieś pomysł na siebie?
Czego chcesz?
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 00:32
Wiem, że mam problem, lecz nie potrafię sobie z nim poradzić. Mam 25 lat. Nie mogę ogarnąć tego, że mimo iż jestem ogarnięty, jakoś ustabilizowany, to odganiam od siebie wszystkich.
Mimo tak wielkich znajomości jakie nawiązałem, żadna osoba ze studiów nie odwiedziła mnie w szpitalu. Tylko jeden kuzyn i przyjaciel.
Wg mnie receptą na całe zło jest druga połowa, która by mnie nakierowała na dobrą drogę.
Moje plany to kupić mieszkanie, znaleźć drugą połowę, mieć co najmniej jedno dziecko i się z tego cieszyć.
O nic więcej nie proszę. Jednak to chyba za wiele...
siwy56 - Sob 28 Lut, 2015 00:58
Ej Adaś Adaś
Ja mam wszystko o czym Ty myślisz,a jednak to ja Ci zazdroszczę.
Wiesz dla czego?
Bo Ty masz więcej przyszłości niż przeszłości,a ja wręcz odwrotnie
pannaJot - Sob 28 Lut, 2015 01:07
Ty naprawdę szukasz swojej drugiej połówki? Bo mnie sie wydaje że niani, która butelki będzie ci z rączek zabierać i pilnować żebyś nie poszedł na "piwko" z kumplami. No i zabierze z ciebie odpowiedzialność za TWOJE picie. Uważasz, że ktokolwiek ma taką władzę, żeby uwolnić ukochana osobe od alkoholizmu? Wiesz ile z nas- forumowiczów jest w związkach a alkoholikami? Ile małżeństw z dziećmi, domami itp sie rozpadło bo żadna osoba nie jest w stanie wyleczyć alkoholika ... Nie szukaj sobie opiekunki z która spłodzisz dziecko i zniszczysz jej zycie obwiniając o swoje picie. Poszukaj terapeuty, który najpierw pomoże ci uporać się z samym soba, a potem dopiero spróbuj zbudować jakikolwiek związek. Może najpierw kup sobie paprotkę. Dbaj o nią, podlewaj, nawilżaj listki, wycieraj z kurzu. Jak przeżyje rok weź sobie zwierzaka. Dbaj o niego. Karm, wyprowadzaj, kap, szczep, sprawdzaj czy nie ma kleszczy. Opiekuj sie nim. Jak przeżyje rok weź paprotkę, pieska i wtedy powiedz- mogę związać się z człowiekiem. Nie zabiłem niczego co jest ode mnie zależne, moge spróbować.
Kami - Sob 28 Lut, 2015 03:51
Adaś napisał/a: | Gdybym ją miał, to na pewno by zapobiegła temu co się stało. |
a niby jak ?? za rękę by cię trzymała gdybyś upadał ?? a może oskarżałbyś ją, że przez nią musiałeś się napić ....
wszystko co się wydarzyło w życiu jest TYLKO i wyłącznie albo TWOJĄ zasługą albo TWOJĄ ...... winą
To Ty musisz się wziąć w garść i od Ciebie zależy jakość Twojego życia Adaś napisał/a: | Mimo tak wielkich znajomości jakie nawiązałem, żadna osoba ze studiów nie odwiedziła mnie w szpitalu. |
no właśnie, a Ty nadal z nimi pijesz...... bo ciężko Ci odmówić ???
Gdybyś nie miał problemu alkoholowego postawiłbyś na JAKOŚĆ znajomości
a do kielicha to nie ważne, że byle jak i byle z kim i byle gdzie , WAŻNE - że ma się co pić
Witaj na forum jestem Kami - współuzależniona
Ann - Sob 28 Lut, 2015 06:09
Cytat: | Wg mnie receptą na całe zło jest druga połowa, która by mnie nakierowała na dobrą drogę.
Moje plany to kupić mieszkanie, znaleźć drugą połowę, mieć co najmniej jedno dziecko i się z tego cieszyć.
O nic więcej nie proszę. Jednak to chyba za wiele | przez tyle lat mojego picia nikt nie mial mocy by mnie zatrzymać. .... A Ty myslisz, ze ktos Cie wynianczy i powstrzyma. Błąd.
No , pikne plany.. Ale myslalam bardziej o takim jak leczenie choroby alkoholowej .... A o tym jakos ani slowa
zołza - Sob 28 Lut, 2015 07:15
Adaś napisał/a: | Moje plany to kupić mieszkanie, znaleźć drugą połowę, mieć co najmniej jedno dziecko i się z tego cieszyć.
O nic więcej nie proszę. Jednak to chyba za wiele... |
Kiepska kolejność Adaś...
Powinieneś przestawić priorytety - najpierw Ty - sam sobą musisz się kolego zająć i poszukać pomocy dla siebie . Fachowej pomocy bo problem tkwi nie w kolegach , znajomych , ojcu czy płci przeciwnej ale w Tobie. I szukanie po omacku ratunku niczego nie zmieni . Na resztę dzięki Bogu masz czas ...prawie całe życie. Ogarnij siebie ( zaopiekuj się sobą ) wizyta u psychologa/psychiatry i jakaś terapia ( na pewno uzależnień czy DDA nie zaszkodzi ) to dobry początek , reszta się ułoży ...daj sobie czas
Czaszkę da się naprawić ... trudniej będzie naprawić to co jest pod czaszką
szymon - Sob 28 Lut, 2015 07:19
Adaś napisał/a: | Obwiniam głównie siebie za to, że nie znalazłem sobie dziewczyny. Gdybym ją miał, to na pewno by zapobiegła temu co się stało |
zapewne... pewnie wypiłaby za Ciebie te 10 piw
a mam takie pytanie dla Ciebie, specjalnie ode mnie:
co byś zrobił, żeby zmienić swoje życie, żeby przestać pić i być trzeźwym (laski to lubią )
zjadłbyś np g***o, żeby tak się stało?
gladiator1982 - Sob 28 Lut, 2015 08:29
Kurde też jestem młody z tym, że ja swoje życie przebalowałem, przedziwkowałem, przeamfetominowałem i startuję z podobnej pozycji Pole Position co Ty. Nieuczciwe to. Jednak powiem Ci że ja jak piłem i miałem kobietę to ZAWSZE znalazłem argument, żeby to ją oskarżyć o to że się napiłem. Miałem zespół Otella. Ciągle ja oskarżałem o zdrady, o to że mnie nawet z mikrofalówką zdradzała. To nie tak działą i dziewczyna Ci nic nie pomoże. Brakuje Ci owszem drugiej osoby, połówki ale bardzo wrażliwej i o dobrym sercu. Ciężko będziesz miał chłopie w tej zbieraninie coś zdobyć wartościowego bo wiele mózgów już wypranych (męskich też oczywiście). Ale są wyjątki i ja wierzę że Ci sie uda.
adania - Sob 28 Lut, 2015 10:11
pomimo wspólczucia wyczułam Adaś w Twoim poscie użalanie się nad sobą. Wiesz to jest ulubiona droga alkoholizmu aby się napić. Zwróć uwage jak często to robisz i pijesz. Przeczytaj jeszcze raz post siwego56 o zazdrosci i innych życzliwie radzących na temat Twoich ''przyjaciół'' od kieliszka.
A kobieta... wydaje mi się, ze sam tego nie wymyśliłeś, tylko bliscy.
Mnie nawet do tej pory rodzina prosi o porozmawianie z bratem alkoholikiem, wierząc że to coś da. Nawet ostatnio wspólnie z bratem ustalili, zeby mu zorganizować spotkanie z kimś nie pijącym, Odpowiedizałam, ze jak mu zależy to takich znajdzie mnóstwo na mitingu, niech tam poszuka. Niestety on woli zeby wóz przyszedł do kozy.
Jacek - Sob 28 Lut, 2015 11:16
Adaś napisał/a: | Wypadek wywarł na mnie ogromną bliznę na psychice i na "głowie". |
Adasiu,to nie ta kolejność
w twej psychice,na długo przed,narodziły się jakieś obawy a w alkoholu okryłeś ulgę temu
i tak se stworzyłeś sposób ucieczki z życiowej odpowiedzialności - a wypadek ,trafił się gdzieś po drodze
tak dla przypomnienia - ci tak zwani "normalni" piją kiedy chcą i z rzadka
a ci którym alkohol pomaga w życiu na ucieczkę w ulgę ,tam gdzie stworzyli se z alkoholu sposób na życie - się po prostu uzależniają od tego płynu ,bo już nie widzą innego sposobu na życie
innego od tego do którego się tak bardzo przywiązali i w ślepo zaufali
dziewczyny,nie znajdziesz - bo jej nie szukasz
w zamian tego ,zalewasz alkoholem,swoje ubzdurane niepowodzenia
spróbuj swoje życie od teraz se poukładać na trzeźwo
bo w butelce na pewno tego nie dokonasz - tam jedynie wypatrzysz swoje wpadki
które będą po między jedną a następną flaszką
Tosia - Sob 28 Lut, 2015 12:09
Adaś napisał/a: | Wypadek wywarł na mnie ogromną bliznę na psychice i na "głowie". |
Chyba wiem co czujesz , a może i nie wiem .. też jestem po wypadku po którym w wieku 38 lat jestem na wózku , trauma.. picie w ciąg ,aż wstyd się przyznać jak długi. Jesteś młodym mężczyzną ,dziewczynę na pewno znajdziesz.. najpierw jednak zrób porządek ze swoim piciem. Alkoholizm to śmiertelna choroba
Adaś napisał/a: | Coraz poważniej myślę o spotkaniu z psychologiem |
Ze mną pracuje od trzech lat psycholog , pomagając mi zaakceptować mój stan ..
forum też bardzo mi pomaga, nie pije cztery mc, byłam na pierwszym mitingu na którego czekałam tyle lat..
Dasz rade! trzymam kciuki ..
Pogody Ducha życze Ci
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 15:46
Dzięki za dosyć spory odzew.
Chyba co niektórzy mnie źle zrozumieli. Po wypadku nie piłem kilka miesięcy. Ogólnie jestem w stanie nad tym zapanować. Najgorsze są weekendy, zwłaszcza piątek. Wracam do domu i siedzę sam. Często kończyło się na tym, że kupiłem piwko lub winko i się dołowałem sam ze sobą. Nie chodzi mi o to, żeby dziewczyna mnie pilnowała. Nie zamierzam pić w ukryciu przed nią.
Chodzi o to, żeby porozmawiać z drugą osobą, spędzić razem wieczór na spacerze, bądź oglądając film, dbać o nią i mieć do kogo czasami się wyżalić a również pomagać w jej problemach. W klubie nie znajdę odpowiedniej dziewczyny. Nie chcę, by dziewczyna była moją kompanką do picia. Nie chcę też, żeby mnie pilnowała, bo wiem że dla niej przestałbym bezsensownie pić (pomijam tu jakieś spotkania rodzinne lub zwykły kieliszek wina do obiadu).
Może trafiłem na nieodpowiednie forum? Piszę tutaj, zamiast na forum samotnych i złamanych serc.
Trochę się wyżaliłem, ale jest mi lepiej. Na chwilę obecną piję ok 4 razy w miesiącu. Maks 4 piwa / jedno wino. Mam spoko pracę, udało mi się odłożyć pieniądze na inny lepszy samochód. Samochód też mi wiele pomaga. Bardzo boję się utraty prawka i zawsze staram się aby na następny dzień nie być na podwójnym gazie. Idzie wiosna. Dobry czas na miłość.
ankao30 - Sob 28 Lut, 2015 15:49
Cześć Adaś,
Przykro mi jestem zajęta.
Nie pomogę.
Ale fajnie że jesteś.
adania - Sob 28 Lut, 2015 15:52
Adaś, z całą zyczliwoscią do Ciebie, zadam Ci pytanie.
Czy jesteś alkoholikiem?
Cytat: | Nie chcę też, żeby mnie pilnowała, bo wiem że dla niej przestałbym bezsensownie pić (pomijam tu jakieś spotkania rodzinne lub zwykły kieliszek wina do obiadu) |
Jędrek - Sob 28 Lut, 2015 15:53
Cytat: | Swój temat piszę w wyniku mocnego impulsu wewnętrznego. |
Ja myślę, że powinieneś się trzymać tego impulsu... iść tym śladem.... a napewno nie bagatelizować alkoholu...... ale to już wiesz... a mimo to pijesz .
No cóż. Dobrych wyborów życzę.
Tosia - Sob 28 Lut, 2015 15:59
ankao30,
Adaś, ups, i ja zle zinterpretowalam Twoj post, ale w jednym przyznam Ci racje ,wiosna idzie..
Toska, alkoholiczka
ankao30 - Sob 28 Lut, 2015 16:00
Adamie jak znajdziesz swoją Ewę to czy dasz jej raj, czy piekło.
Takie alkoholowe.
Może Ty odczujesz raj a zastanów się co ona?
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 16:01
adania, Nie wiem.
Do momentu wypadku chyba byłem. Później się trochę otrząsłem. Wczoraj znowu sięgnąłem po alko i tu napisałem. Boję się, że o czymś to świadczy.
Jeżeli to, że gdy mam doła i ciągnie mnie do alkoholu nie jest niepokojące, to może nie jest aż tak źle? Może to zwykłe huśtawki nastoju.
Ostatnio udaje mi się powstrzymywać chęci napicia się. Ale nie zawsze.
Mam się niepokoić ?
Jędrek - Sob 28 Lut, 2015 16:01
Adaś napisał/a: | Wg mnie receptą na całe zło jest druga połowa, która by mnie nakierowała na dobrą drogę. |
Ja znalazłem drugą moją połowę w wieku 30 lat. Piłem od 17- go roku życia. Uprzykszałem jej życie przez 10 lat. Obecnie jestem po rozwodzie.... chociaż moja druga połowa po 7 latach małżeństwa i czterech latach notorycznych kłótni i zatargów spowodowała, że przestałem pić. Ale ile razy byłem na nią wściekły i szedłem pić nie zliczę.... Była moim wrogiem nr 1. Dziś wiem, że dlatego, że przeszkadzała mi w piciu. Gdy piłem uważałem, że jest najbardziej egoistyczną i wredną babą na świecie.... alkohol to podstępny wróg. No przynajmniej był bezwzględny dla mnie. Zrobił mi totalną "wodę" z mózgu.....
Jeżeli nadal chcesz szukać osoby, której masz szansę zmarnować życie, to Twój wybór.
ankao30 - Sob 28 Lut, 2015 16:06
Nie umiem kopiować na tel ale pisałeś że bardzo boisz się utraty prawka.
Czemu się boisz przeciesz kontrolujesz picie.
Tosia - Sob 28 Lut, 2015 16:09
Adaś, Polecam bys sie zdiagnozowal u specjalisty,jesli masz watpliwosci. Czy to alkoholizm?
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 16:10
ankao30, nie wiadomo nigdy na następny dzień ile zostanie tego alkoholu.
Nie chodzi tu, aby jechać autem pod wpływem, lecz na podwójnym gazie.
adania - Sob 28 Lut, 2015 16:10
Tak Adaś, jest powód do niepokoju, bo zdradzę Ci tajmnicę (nie żartuję) tych dołów będzie coraz więcej z biegiem lat i alkoholu więcej. Zobaczysz. Ja Ciebie rozumiem, na takim etapie jak jesteś jeszcze wierzysz że się uda, ale to co zobaczysz na końcu przerazi Cie.
Kobieta, dziewczyna powstrzyma alkohol na rok, póki będziesz na haju, taki zauroczony nią, ale potem zacznie się zycie i powrót do alkoholu.
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 16:13
adania, mam nadzieję, że tak się nie stanie. Obym tylko jakoś się ustatkował. Gdy będę miał dzieciaka, nie pozwolę aby przeżyło takie piekło jak ja.
ankao30 - Sob 28 Lut, 2015 16:15
adania,
Ma rację potem gorzej, od nie pamiętam kiedy jeżdżę autobusem bo miałam 100% pewność że nie jestem na podwójnym gazie. Prawko jest ale nieużywane.
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 16:16
ankao30 czyli dzień wcześniej pozwalałaś sobie na więcej. Ja ze świadomością, że będę prowadził następnego dnia, zawsze stopowałem.
adania - Sob 28 Lut, 2015 16:18
z całego serca życzę Ci tego.
Gdybyś jeszcze kiedyś zaobserwował u siebie niepokojący wpływ alkoholu to nie myśl długo tylko udaj się do przychodni do terapeuty od spraw uzależnień. Nie czekaj z tym długo, bo jak napisał kolega wcześniej, zazdrosci ci że masz więcej przyszłości niż przeszłości.
ankao30 - Sob 28 Lut, 2015 16:19
Obym tylko jakoś się ustatkował
Nie tędy droga. Oj żal mi tej którą oczarujesz. No i jeszcze dziecko, oj oj.
dtstgseete - Sob 28 Lut, 2015 16:21
Pijesz bo lubisz. Popieram robienie tego, co sie lubi. Pytanie czy to ze lubisz, to zdrowe. Ja nie lubbie. Znam pare osob, co nie lubi. Unika alkoholu, ktory nie jest dla nich "piwkiem" ani "winkiem" a po prostu smrodliwa substancja. Jak rozzpuszczalnik czy benzyna. Iczywuscie sa kulturowe narzuty, ze jedna smrodliwa substancja jest w ladnych butelkach na polkach w spozywczym, a druga tykko w chemicznym sklepie. Jako podpalka do grila. Moze polubisz cos innego niz smrodliwa substancje. By chyba bylo ok.
ankao30 - Sob 28 Lut, 2015 16:22
Adaś, Oj różnie to bywało wolałam się zabezpieczyć tak na wszelki wypadek czy po piwie jednym czy po czterech czegoś nie wydmucham.
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 16:22
ankao30, czyli co? mam wszystko zostawić jak jest i tego nie naprawiać? To, że stłumię w sobie problem, to mi nie pomoże.
zołza - Sob 28 Lut, 2015 16:24
Adaś napisał/a: | Jeżeli to, że gdy mam doła i ciągnie mnie do alkoholu nie jest niepokojące, |
Własnie jest !!! bo to szukanie ulgi i odreagowania - tak zaczyna się choroba alkoholowa Adam
dtstgseete - Sob 28 Lut, 2015 16:27
Dasz rade. Mysl patrz sluchaj. To Twoje wybory w Twoim zyciu. Uwazaj, bo innego nie bedziesz miec. Choc mowil taki Jeden ze 2 ooo lat temu, co po wodzie chodzil, ze jest gdzies drugie podobno. nawet przekonujaco mowil ze moze nawet Mu wierze... Dobra niewazne. Trzymam kciuki.
yuraa - Sob 28 Lut, 2015 16:28
Adaś napisał/a: | bo wiem że dla niej przestałbym bezsensownie pić |
Adaś napisał/a: | Gdy będę miał dzieciaka, nie pozwolę aby przeżyło takie piekło jak ja. |
aż mi sie ciśnie na klawiaturę
g***o wiesz, żyjesz marzeniami, filmy o przyszłosci kręcisz bez żadnych realnych przesłanek.
też tak miałem; jak sie dziecko urodzi to przestanę pić
bzdura bzdura i jeszcze raz bzdura.
pijesz bo alkohol pozwala ci zapomnieć, uciekasz po prostu i budujesz
''zamki na piasku gdy pełno w szkle'' jak Lady pank spiewali
co zrobiłeś by Adaś napisał/a: | Obym tylko jakoś się ustatkował. |
ankao30 - Sob 28 Lut, 2015 16:30
Może źle rozumiesz nie to miałam na myśli byś coś tłumił, tylko byś zobaczył gdzie problem.
Czytałam uważnie czasem może coś przeocze ale zauważyłam że szukasz miłości. kobiety, chcesz dziecko i rodzinę. Piszesz jasno że masz problem z alkoholem, jak ja.
Poczytasz tu może ktoś bardziej wytłumaczy że będziesz krzywdził te bliskie wymarzone osoby.
Nie myślisz że masz problem i sam z nic z nim nie robisz chcesz by oni najbliżsi wykonali tą robotę.
To takie moje przemyślenie i tylko moje.
Jonesy - Sob 28 Lut, 2015 17:17
No masz pracę i to dobrze płatną, czyli kasy Ci nie brakuje. to sobie kup, do jasnej cholery alkomat, i sobie rano jak wstaniesz po chlaniu dmuchaj. Nie rozumiem jaki problem? Tylko wiesz co, nie kupisz go, bo się potwierfdzą Twoje obawy.
Poczytaj jeszcze raz to co napisałeś w pierwszym poście i pozostałych. Chłopie, tyś miał 3 promile alkoholu i po prostu bełkotałeś, a nie że masz wadę wymowy. Na miejscu taksówkarza jeszcze pały bym wezwał, i by Cię na wytrzeźwiałkę odstawili, ciekawe jak byś wtedy to sobie tłumaczył.
Czy Ty myślisz, że ja chciałem pić w ukryciu przed żoną? Że chciałem jej życie spi****ić i sobie przy okazji? Że celowo to robiłem? Chłopie weź się otrząśnij z tego letargu w którym jesteś.
Jesteś alkoholikiem i nic już tego faktu nie zmieni. Wiesz co jest ostatecznym dowodem? To żeś nie napisał posta pierwszego na forum dla będących w depresji, albo dla samotnych, albo dla ofiar wypadku - tyś napisał posta na forum dla alkoholików, i do tego nie w powitalni a w konkretnym dziale poświęconym alkoholizmowi. I tyle. Przykro mi, ale taka jest prawda - jesteś alkoholikiem.
Masz szansę na porządne życie, masz szansę znaleźć partnerkę. Ale nie, jak będziesz dalej jechał tą drogą po której jedziesz. Sorry, no bonus.
Prawy - Sob 28 Lut, 2015 17:46
Adaś teraz widzisz do czego alkohol prowadzi. Twoja historia dodatkowo utwierdziła mnie w tym by nie pić i tobie tego samego życzę. Wyszedłeś z tego ale pamiętaj ,że nie za każdym razem będziesz miał tyle szczęścia jak będziesz gdzieś szedł pijany. Alkohol osłabia percepcję i koordynację pamiętaj.
Jacek - Sob 28 Lut, 2015 18:17
Adaś napisał/a: | czyli co? mam wszystko zostawić jak jest i tego nie naprawiać? |
a mógł byś tak zrobić???
Jędrek - Sob 28 Lut, 2015 19:09
Adaś napisał/a: | Boję się, że o czymś to świadczy. |
Adaś napisał/a: | Ostatnio udaje mi się powstrzymywać chęci napicia się. Ale nie zawsze.
Mam się niepokoić ? |
No wiesz.... jakby to powiedzieć.... wydaję mi się, że już się niepokoisz....
mizule - Sob 28 Lut, 2015 19:26
Adaś..też bylam na etapie...wszystko dzieciom wynagrodze..bede mieć wspaniałą rodzinę.Moj ojciec chlał a ja rycząc w poduszke tak sobie obiecywałam..i co? teraz tu jestem w dziale alkoholizm...Witaj na forum.
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 19:38
Jonesy, bardzo możliwe że by to bełkot. Nie byłem agresywny. Gdyby taksówkarz mnie normalnie wyprosił, to bym wrócił piechotą. Często tak wracałem.
Wiem, że zmienię swoją drogę. Ale trzeba na to jeszcze chwilę czasu. Padła decyzja, że zabiorę się za sport. Jakieś zajęcia pod koniec dnia, aby uniknąć napicia się.
Dobrze, że mnie trochę nastraszyliście, chociaż szczerze mówiąc trochę mnie przeraziliście. Dzisiaj jest ze mną lepiej. Mam pozytywne nastawienie po tym "kopniaku" od Was.
Treningi mam od jutra, pewnie przez jakiś czas tu nie zajrzę, aby nie wracać do tego. Chcę aby ten moment był przełomowy.
mizule - Sob 28 Lut, 2015 19:45
ja stąd chciałam uciekać, jak miałam ochote sie napić i zapomnieć o tym, co tu przeczytałam. Nie uciekłam. I Tobie Adam życzę tego samego.
Ann - Sob 28 Lut, 2015 21:36
Adaś napisał/a: | Treningi mam od jutra, pewnie przez jakiś czas tu nie zajrzę, aby nie wracać do tego | Uciekaj, uciekaj... ciekawe jak daleko uciekniesz...
Otrząśnij się... !
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 21:37
Ann, czyli sugerujesz, że nie dam rady ?
Masz jakiś inny pomysł/propozycję?
ankao30 - Sob 28 Lut, 2015 21:39
Co czujesz że wiesz już tak jak napisałeś teraz w powitalni.
Ann - Sob 28 Lut, 2015 21:42
Adaś napisał/a: | Ann, czyli sugerujesz, że nie dam rady ?
Masz jakiś inny pomysł/propozycję? | Ja nie sugeruję, ja jestem bardziej niż pewna. Znam to z autopsji... po takich próbach szukania pomocy, zakłamywałam się nadal i chlałam dalej jeszcze kilka lat.. i tego żałuję.
Pomysł, propozycje? Skorzystać z pomocy... AA, terapia.... usłysz to czego słyszeć nie chcesz.. jesteś alkoholikiem!
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 21:45
ankao30 na pewno mi głupio. Chyba dotarło do mnie, że jestem alkoholikiem. Nikt wcześniej mi tego nie zasugerował. Może dlatego, że inni też piją.
Szkoda, że po takim wypadku żaden lekarz mi tego nie zasugerował, tylko dowiedziałem się tego od Was.
Trochę się nawet zdenerwowałem, jak wręcz skazaliście moją przyszłą znajomość z wybranką życia na klęskę.
Ann ok, rozumiem. Nie mam się jak odnieść do Twojej wypowiedzi, bo nie wiem co przeszłaś. Boję się, że miałaś gorzej niż ja.
Ann - Sob 28 Lut, 2015 21:46
Adaś napisał/a: | Może dlatego, że inni też piją | Boże
Wszyscy piją a mnieście się uczepili
no jakbym siebie kiedyś słyszała
ankao30 - Sob 28 Lut, 2015 21:49
Mi też było głupio.
Początek podobny przecież wszyscy piją a ja tylko chora?
Dobrze że głupota puściła i przejrzałam.
Dobrze trafiłeś
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 21:49
Ann, nie rozumiem... Do nikogo nie mam pretensji, gdy to pisałem. Chodziło mi o to, że jak ma mi pomóc kolega który pije częściej i więcej ode mnie? W sumie prawie wszyscy znajomi piją dużo.
staszek - Sob 28 Lut, 2015 21:50
Adaś napisał/a: | Chyba dotarło do mnie, że jestem alkoholikiem. |
no widzisz
Adaś napisał/a: | Nikt wcześniej mi tego nie zasugerował. |
bo dobrze się ukrywałeś.
Ann - Sob 28 Lut, 2015 21:53
Adaś napisał/a: | Chodziło mi o to, że jak ma mi pomóc kolega który pije częściej i więcej ode mnie? W sumie prawie wszyscy znajomi piją dużo. | Ty patrz na siebie a nie na innych!
Wszyscy.. tamci... oni.. a gdzie Ty?
To Ty chłopie rozpieprzasz łeb po pijaku..
to Ty ponosisz za***iste konsekwencje..
Oni. Heh.
Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 21:54
staszek, masz rację. Ciężko poznać po mnie, że jest ze mną coś nie tak. Chociaż dzisiaj koleżanka z pracy mi to oznajmiła, że od tygodnia się dziwnie zachowuję. Coś jest nie tak, ale nie wie co...
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 21:56
Ann no ale zarejestrowałem się tutaj i napisałem w czym problem, więc kurde nie zwalam winy na innych. Sam szukam pomocy.
Ann - Sob 28 Lut, 2015 21:57
Adaś napisał/a: | więc kurde nie zwalam winy na innych. | czy ja powiedziałam gdzieś, że zwalasz winę na innych?
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 21:59
Ann napisał/a: | Adaś napisał/a: | Chodziło mi o to, że jak ma mi pomóc kolega który pije częściej i więcej ode mnie? W sumie prawie wszyscy znajomi piją dużo. | Ty patrz na siebie a nie na innych!
Wszyscy.. tamci... oni.. a gdzie Ty?
To Ty chłopie rozpieprzasz łeb po pijaku..
to Ty ponosisz za***iste konsekwencje..
Oni. Heh.
Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie. |
Ten post jakoś mi tak zabrzmiał, jakbym miał pretensję do innych
ankao30 - Sob 28 Lut, 2015 22:00
Co chcesz otrzymać jaką pomoc, żoną twą nie zostanę bo mam męża.
Ann - Sob 28 Lut, 2015 22:03
Adaś napisał/a: | Ten post jakoś mi tak zabrzmiał, jakbym miał pretensję do innych | No to źle Ci zabrzmiał. Przeczytaj go tyle razy aż zrozumiesz. Jako podpowiedz powiem Ci tak: kto jest dla Ciebie najważniejszy? Czyj los Cię obchodzi?
Świta coś? Chodzi mi o to, że oglądasz się na innych, szukając usprawiedliwienia.
pterodaktyll - Sob 28 Lut, 2015 22:03
Adaś napisał/a: | zarejestrowałem się tutaj i napisałem w czym problem, |
Jakby Ci to powiedzieć i nie skłamać........zdrowi ludzie nie mają takich problemów i nie wchodzą na fora alkoholowe, bo nie muszą swojego picia kontrolować i zastanawiać się nad nim. Po prostu mają inne priorytety, problemy i cele życiowe, które z mniejszym lub większym powodzeniem realizują...... a alkohol? Nie jest problemem w ich życiu, więc nim się nie zajmują
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 22:09
Ann wiem, że mam patrzeć na siebie, ale mam miękkie serce i zawsze staram się innych zadowolić. Jak ktoś czuje się źle, to spotkam się z nim i pogadam (prawie zawsze w towarzystwie alkoholu). Lubię wywoływać uśmiech na twarzy innych.
Nigdy nie odwracam się od innych i zawsze staram się im jakoś pomóc.
Ann - Sob 28 Lut, 2015 22:14
Adaś napisał/a: | Ann wiem, że mam patrzeć na siebie, ale mam miękkie serce i zawsze staram się innych zadowolić. Jak ktoś czuje się źle, to spotkam się z nim i pogadam (prawie zawsze w towarzystwie alkoholu). Lubię wywoływać uśmiech na twarzy innych.
Nigdy nie odwracam się od innych i zawsze staram się im jakoś pomóc. | Kto ma miekkie serce ten ma twardą d**ę.
A bez alkoholu sie nie da? No to juz chyba coś nie gra nie? Zdrowi ludzie nie potrzebują alkoholu do rozmowy.
Twoje motto powinno być: pomogę wszystkim, zadowolę wszystkich, sam będę płakał i upadnę jeszcze niżej.
Matka Teresa.. tak, tak.. to też znam
She - Sob 28 Lut, 2015 22:15
Adaś napisał/a: | Nigdy nie odwracam się od innych |
A od siebie?
Adaś napisał/a: | Lubię wywoływać uśmiech na twarzy innych. |
A na swojej twarzy kiedy ostatnio widziałeś uśmiech?
Witaj na forum Adaś - She, stoję po drugiej stronie alkoholowej barykady.
ankao30 - Sob 28 Lut, 2015 22:16
A teraz jak czujesz chcesz sobie pomóc czy dalej chcesz innych zadawalać?
mizule - Sob 28 Lut, 2015 22:19
Adam...mocny tytuł wątku..o krok od śmierci...czemu taki tytuł? chcesz ten krok przejść?
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 22:28
Ann napisał/a: | Kto ma miekkie serce ten ma twardą d***ę. | znam to i zdaję sobie z tego sprawę.
Ann napisał/a: | Zdrowi ludzie nie potrzebują alkoholu do rozmowy. | bez alkoholu też pomagam innym. Teraz już praktycznie nie piję w ciągu tygodnia. Zdarza mi się napić w weekend.
Witam Cię She,
She napisał/a: |
A na swojej twarzy kiedy ostatnio widziałeś uśmiech? | no chyba dawno nie gościł. Od niedawna mam same zmartwienia. Jak coś zacznie się układać, to coś innego się wali.
ankao30 napisał/a: | A teraz jak czujesz chcesz sobie pomóc czy dalej chcesz innych zadawalać? | To i to. Nie odwrócę się od wszystkich. Samemu nie dam rady. Może tylko zmienię towarzystwo.
Cytat: | Adam...mocny tytuł wątku..o krok od śmierci...czemu taki tytuł? chcesz ten krok przejść? | Po wypadku byłem w ciężkim stanie. Rokowania nie były dobre. Było duże prawdopodobieństwo, że nie będę normalnie funkcjonował. Na szczęście ktoś nade mną czuwał - ANIOŁ STRAŻ.
Więc w połowie tego kroku upadłem. Postaram się nigdy go nie przekroczyć.
stanisław - Sob 28 Lut, 2015 22:39
Adaś napisał/a: | Sam szukam pomocy. | Napisz czego oczekujesz Jak mozna ci pomóc A jeszcze niewiem czy tu na forum jestesmy w stanie tego dokonać
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 22:51
stanisław napisał/a: | Adaś napisał/a:
Sam szukam pomocy.
Napisz czego oczekujesz Jak mozna ci pomóc A jeszcze niewiem czy tu na forum jestesmy w stanie tego dokonać |
Dzięki, że pytasz, ale jak na razie dostałem dużo wskazówek i postaram się ich trzymać. W sumie po tak licznych odpowiedziach w ciągu 24 godzin mam mętlik w głowie. Prześpię się z tym i zobaczę co będzie jutro.
Ważne że dzisiaj cały dzień jestem trzeźwy
stanisław - Sob 28 Lut, 2015 22:55
Adaś napisał/a: | zięki, że pytasz, ale jak na razie dostałem dużo wskazówek i postaram się ich trzymać. | Korzystaj
Czarny - Sob 28 Lut, 2015 23:17
Adaś napisał/a: | Dzięki, że pytasz, ale jak na razie dostałem dużo wskazówek i postaram się ich trzymać. W sumie po tak licznych odpowiedziach w ciągu 24 godzin mam mętlik w głowie. Prześpię się z tym i zobaczę co będzie jutro.
Ważne że dzisiaj cały dzień jestem trzeźwy |
Adaś jak ja bym tyle wskazówek dostał to już bym dzisiaj w poradni siedział.
Ann - Sob 28 Lut, 2015 23:34
Adaś napisał/a: | Teraz już praktycznie nie piję w ciągu tygodnia. Zdarza mi się napić w weekend. | urzekła mnie Twoja historia
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 23:42
głupio mi już cokolwiek pisać...
Ann - Sob 28 Lut, 2015 23:44
Adaś napisał/a: | głupio mi już cokolwiek pisać... | niech Ci nie będzie głupio.. pisz, pisz chłopie i nie tylko pisz ale działaj. Młody jesteś.. masz szansę jeszcze wiele zyskać.
Linka - Sob 28 Lut, 2015 23:44
Adaś napisał/a: | głupio mi już cokolwiek pisać... |
to może zacznij czytać....to co sam napisałeś też....
gdyby napisał to ktoś obcy....co byś mu doradził ?
ankao30 - Sob 28 Lut, 2015 23:47
Adaś,
Pisz jak czujesz potrzebę pisz. Nic nie jest głupie.
Tu masz szansę dowiedzieć się więcej co i jak.
Głupotą jest nie szukanie robienie nic.
Adaś - Sob 28 Lut, 2015 23:55
Jak najbardziej działam. Jutro spotykam się z kolegą na treningu tenisa.
Ann - Sob 28 Lut, 2015 23:56
Adaś napisał/a: | Jak najbardziej działam. Jutro spotykam się z kolegą na treningu tenisa. | a ja jutro poruszam palcem w bucie ... jak to sie ma do leczenia choroby alkoholowej?
Daleka droga przed Tobą i albo nie słyszysz tego co mówimy.. albo udajesz.
Powodzenia.
matiwaldi - Sob 28 Lut, 2015 23:59
Adaś napisał/a: | Jak najbardziej działam. Jutro spotykam się z kolegą na treningu tenisa. |
dobre.... nareszcie jakiś normalny facet....
a ten tenis...ziemny,czy stołowy ?
Adaś - Nie 01 Mar, 2015 00:00
Ann napisał/a: | Adaś napisał/a: | Jak najbardziej działam. Jutro spotykam się z kolegą na treningu tenisa. | a ja jutro poruszam palcem w bucie ... jak to sie ma do leczenia choroby alkoholowej?
Daleka droga przed Tobą i albo nie słyszysz tego co mówimy.. albo udajesz.
Powodzenia. |
Ok, to aktualizacja. Kupię piwko i będę pił z laptopem.
Może to przez zmęczenie, ale ciężko mi Ciebie pojąć. Może dużymi LITERAMI trzeba ?
Cytat: | a ten tenis...ziemny,czy stołowy ? |
matiwaldi napisał/a: | a ten tenis...ziemny,czy stołowy ? |
ziemny
ankao30 - Nie 01 Mar, 2015 00:00
Ok ćwicz szkoda że tylko mięśnie, nie wszystkie.
No w sumie w zdrowym ciele zdrowy duch.
Ann - Nie 01 Mar, 2015 00:03
Adaś, oj Adaś, Adaś.. widzisz we mnie kogoś kto Cię atakuje.. a spróbuj spojrzeć inaczej.
Dla przypomnienia.. mam 25 lat.. jestem niepijącą od prawie 20 miesięcy alkoholiczką.
Adaś - Nie 01 Mar, 2015 00:07
Ann napisał/a: | widzisz we mnie kogoś kto Cię atakuje.. |
wcale tak Ciebie nie postrzegam. Widzę Cię jako osobę, która chce mi pomóc, ale nie możemy znaleźć tego samego języka mimo tego samego wieku.
Ann - Nie 01 Mar, 2015 00:08
Adaś napisał/a: | Widzę Cię jako osobę, która chce mi pomóc, ale nie możemy znaleźć tego samego języka mimo tego samego wieku. | czytaj to co piszesz, czytaj odpowiedzi... aż zrozumiesz.
Twoje życie w Twoich rękach.
A i jeszcze jedno... ja Cię rozumiem doskonale.. bo byłam w takim miejscu... i znam te mechanizmy po dziś dzień, bo wciąż są we mnie.
matiwaldi - Nie 01 Mar, 2015 00:09
Adaś napisał/a: | ziemny |
wolę stołowy.....
ziemne natomiast wolę orzeszki ....
nie przejmuj się ...... szkoda życia na
Adaś napisał/a: | Kupię piwko i będę pił z laptopem. |
laptop ,choć może być pełen mądrości....
nigdy Ci kolego nie zastąpi bliskości ....
Adaś - Nie 01 Mar, 2015 00:10
Ann chodzi o to, że cały czas próbuję się bronić lub zwalać winę na innych?
matiwaldi napisał/a: |
laptop ,choć może być pełen mądrości....
nigdy Ci kolego nie zastąpi bliskości .... |
dlatego szukam dziewczyny, ale coś ciężko mi ją znaleźć
dtstgseete - Nie 01 Mar, 2015 02:41
Adaś napisał/a: | dlatego szukam dziewczyny | Ja tez szukam. Dalem ogloszenie nawet:
http://komudzwonia.pl/vie...p=768223#768223
Adas Ty sie nie bierz do siebie tych gromkich przemów nadętych opinii i figur stylistycznych cietych ripost i gornolotnych slow Tu alkoholiki siedza (przy awatarach maja napisane przynajmniej tak - chyba, ze udają ) - przeniesli sie z knajp albo sprzed luster gdzie pol zycia pili - przeniesli sie na forum i na mityngi AA by zmienic swoje zycie - to znaczy robic to samo co robili wczesniej w tych knajpach i przed lustrami. Tylko robic to juz bez alkoholu - a to zawsze zdrowiej. Dołączasz? A moze nie? Moze masz większe ambitniejsze plany
No i na tym zakoncze mojego bardzo mądrego przenikliwego posta
point - Nie 01 Mar, 2015 05:25
dtstgseete, jakżesz Cię lubię A w ogóle, to czemu nie śpisz?
Adaś, zrobiłeś sobie dziurę w głowie- po pijaku. Toż to symboliczne, zakrawasz na symbol braci alkoholickiej. Czy można dodać cokolwiek więcej..?
Przepraszam
Jacek - Nie 01 Mar, 2015 09:55
Adaś napisał/a: | dlatego szukam dziewczyny, ale coś ciężko mi ją znaleźć |
mądrzejsi mawiają,zanim się podejmie takową decyzje aby w pierwej spróbować z roślinką,,doniczkową
i jeśli przeżyje rok ,to dopiero nabyć sobie zwierzątko
jeśli i przeżyje i się nie znudzi i całe obowiązki przy tym spełni ,co najmniej przez rok
to dopiero poszukać sobie partnerki
margo - Nie 01 Mar, 2015 10:29
Chodzi o to, ze w sumie moze i fajnie, ze probojesz zajac czyms mysli. Jakis sport i w ogole. Ale to nie wystarczy. Zrob cos w kierunku Twojej choroby. Poczytaj chociaz na poczatek czym jest alkoholizm, jakie sa mechanizmy. Na forum tutaj http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=1271 masz taki maly niezbednik. Oprocz wiedzy bardzo poleca sie rowniez pojscie na terapie lub/i na miting AA. To, co robisz teraz, czyli ten sport, to rzecz juz wtorna...
jubel - Nie 01 Mar, 2015 13:23
Twój stary Adasiu także był fajnym chłopem. Ciekawe jak bardzo różnisz się od niego. No i jeszcze ta krzywa pokrywka na głowie! Muszę Ci powiedzieć że też mam taką. Czoło i skroń i masa blizn po zszyciach. Musisz mieć jeszcze trochę siwych włosów żeby móc się czuć tak męsko jak ja kiedy patrzę w lustro przygotowując się do wyjścia. W końcu to ludzie są naszym zwierciadłem. Z kim przebywasz takim jesteś, a jak Cię widzą tego żadne użalanie się nie zmieni. Kobiety mają jeszcze trochę możliwości retuszu pudrem i szminką ale my faceci możemy jedynie być mężczyzną albo nie. Opisałeś sobą historię chłopca którym ja kiedyś byłem więc wiem o czym piszę. Nie piję kilka lat. Masz tylko dwie drogi przed sobą. możesz dalej pić i będzie tego coraz więcej i więcej, żal coraz większy, tak samo jak ból i nierozumienie "czemu". Możesz również przestać pić pracować nad sobą, wprowadzać 12 kroków w swoje życie i nawet nie zauważysz kiedy wszystkie tzw obietnice AA spełnią się w Twoim. Te dwie drogi mają rozstaje w gęstym i głębokim lesie gdzie nikt nie przestanie pić za Ciebie. Wierzę że jeszcze nie przepiłeś wszystkich bliskich Ci ludzi ze swojego życia. Wszystko to przed tobą jeszcze. Do rzeczy, wybacz staremu. Przy wyjściu z lasu czekają na Ciebie przy każdej z dróg właściwi ludzie. Pomogą Tobie pogrążyć siebie i świat w którym żyjesz. Zabierzesz z sobą w to piekło także ludzi którzy kochają Ciebie i pragną Twojego dobra. Druga grupa to Ci którzy pomogą Ci żyć. Podzielą się swoją siłą, doświadczeniem, nadzieją.wiarą etc. powiedzą jak sami sobie dali radę w podobnych okolicznościach. Gdybyś wybrał tą łatwiejszą drogę. Bez odpowiedzialności, ponoszenia konsekwencji,z pewnością będzie następna i następna i.....szansa. Na pewno jednak nie będzie lżej. Kilka razy przerabiałem. Tylko Ty sam możesz przestać. Póki co masz jeszcze dość sił. Będzie ich coraz mniej, tak jak przyjaciół pieniędzy komórek mózgowych. sprzętu w mieszkaniu itd wyschnięte ścierwo pijaka który umarł w śmietniku. Możesz wybrać również niepicie. Wystarczy się nie napić.
Wszyscy kiedyś pić przestaną, niektórzy nawet zdążą za życia
Adaś - Nie 01 Mar, 2015 16:52
chyba nie mam nic do powiedzenia.
Idę na dłuższy spacer. Może jak wrócę to coś napiszę.
Adaś - Nie 01 Mar, 2015 21:48
koniec weekendu. Jestem trzeźwy.
Ważnym sprawdzianem będzie kolejny weekend.
ankao30 - Nie 01 Mar, 2015 21:52
Od weekendu do weekendu
Oj miałam to samo.
ankao30 - Czw 05 Mar, 2015 11:03
Adaś,
Hej jak tam już weekend niedługo.
Jak nastawienie.
Prawy - Śro 18 Mar, 2015 13:44
Adaś zaglądasz tu jeszcze?
Mała - Śro 18 Mar, 2015 21:41
Adaś najważniejsze jest najbliższe 24 godziny...Żeby nie wypić.
Mnie już życie nauczyło - jeśli zrobię porządek z samą sobą, ze swoją przeszłością, reszta się sama ułoży Dziś już pogodnie spoglądam na swoje życie i siebie. A przyszłość jawi mi się w jasniejszych barwach
Witaj - Gosia współuzależniona
|
|