czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Pętla na szyi już się zaciska
czlowiek bez przyszlosci - Śro 15 Lip, 2015 16:52 Temat postu: Pętla na szyi już się zaciskaWitam. Jestem marcin. Pije od dawna ale ostatni rok bardzo destrukcyjnie. Przez 12 miesiecy moze z 3 dni bylem trzezwy ale nie jestem pewien.
Juz 2 razy probowalem sie zapic ale to sie tak nie da. Za pierwszym razem pilem jakies 2tgodnie bardzo ostroi zrozumialem ze moje cialo jest chyba za silne bo zawsze wie ile moge. Teraz koncze 2 raz po 10 dniach mega chlania do lustra i czuje jak mnie dusi na szyji.
Mi to juz nie wiele potrzeba by wstac i wyskoczyc z okna hotelu ale jeszcze sie wacham. Jestem czlowiekiem ktory juz nie widzi sensu ale mam takie przeblyski ze moze da sie zmienic moje zycie.
Alkohol to tylko i az srodek do mojego wyniszczenia. Jestem chyba aspoleczny chociaz nigdy nie bylem u psychologa. Ne umiem zyc w tym swiecie i z soba takze.
Nie chce sie zbednie rozpisywac. Da sie pojsc z buta na jakas ostra terapiie? Chce jeszcze sprobowac.bo juz nie boje sie niczego.
Mam 30 lat i nie wiem po co mi to wszystko. Jak nie warto to prosze powiedzcie.
DziekujeLinka - Śro 15 Lip, 2015 17:19 witaj Marcinie
dopóki żyjesz, masz szansę
pewnie ktoś jeszcze się do Ciebie odezwie
tymczasem poczytaj wątki na naszym forum,
Linka- współuzależnionastaszek - Śro 15 Lip, 2015 17:27 Cześć Marcin jestem Staszek alkoholik,zawsze warto ratować swoje życie.
dobrze że masz chęci i chcesz to tylko zależy od Ciebie.Zasuwaj do poradni uzależnień,
albo na mityng AA
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Da sie pojsc z buta na jakas ostra terapiie?
wszystko się da jak się chce.Powodzenia. szika - Śro 15 Lip, 2015 17:33 Jesssu jakbyś pisał o mnie! Da sie, ja nie pije. Zasuwaj do poradni, tylko nie dzwon a zasuwaj, nawet gdybys sie mial czołgać tak jak ja się czołgałam. To była najlepsza decyzja w moim zyciu choc podjeta w zamroczeniu.czlowiek bez przyszlosci - Śro 15 Lip, 2015 17:33 Jest szansa nawet jutro dostac sie na jakas terapie stacjonarna czy cos takiego? Mitingi mi teraz nie pomoga.Linka - Śro 15 Lip, 2015 17:48
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Jest szansa nawet jutro dostac sie na jakas terapie stacjonarna czy cos takiego?
jutro , to tylko na detox...i to na trzeźwoczlowiek bez przyszlosci - Śro 15 Lip, 2015 18:00 A co to dokladnie jest i jak dziala? Moge prosic o link czy cos?dtstgseete - Śro 15 Lip, 2015 18:55 Mam duzo czasu, nudze sie wieczorkami i chetnie pokibicuje Twojemu powrotowi do zdrowia. Nawet jesli bedziesz sie czasem potykać.
Ale jesli zapraszasz mnie do ogladania ostatniego aktu dramatu, to poniewaz wole komedie niz horrory z petlami na szyi - to kibicowac nie zamierzam co najwyzej chwile se popatrze podlubie w nosie podrapie sie po glowie i pojde sobie
MILA50 - Śro 15 Lip, 2015 18:58
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
ze moze da sie zmienic moje zycie.
nie może a na pewno się da ale jest jeden warunek-trzeba tego chcieć i nad tym pracować
taki młody jesteś!!!
detoks to odtrucie organizmu,jak ja byłam to potrzebowałam skierowania od lekarza.
Zależy gdzie mieszkasz bo są detoksy przy ośrodkach terapii,w szpitalach psychiatrycznych.
Pobyt jest 10 dniowy,kontakt z terapeutą,psychiatrą,innymi alko.
ja na detoksie poprosiłam o listę z adresami i tel. ośrodków i załatwiłam sobie miejsce-od razu po detoksie....
idź...nie zwlekaj
alkohol zabija pomału ale skutecznie
powodzenia staszek - Śro 15 Lip, 2015 18:58 Tu masz.
http://www.detox.com.pl/pl/html/?str=p_dtx_alk.zołza - Śro 15 Lip, 2015 19:04 Marcin Istnieje jeszcze jedna opcja , jeżeli w pobliżu masz szpital psychiatryczny możesz sie tam zgłosić bez skierowania , powiedzieć , ze boisz sie iż sobie coś zrobisz , ze masz myśli samobójcze .staszek - Śro 15 Lip, 2015 19:05 Jedynym warunkiem przyjęcia na detox,to masz być trzezwy.
Po detoxie jak się dobrze wykarzesz,być może zakwalifikują Ciebie na terapie.
Tak że działaj młody. dtstgseete - Śro 15 Lip, 2015 19:11
staszek napisał/a:
Jedynym warunkiem przyjęcia na detox,to masz być trzezwy.
Po detoxie jak się dobrze wykarzesz,być może zakwalifikują Ciebie na terapie.
Ja tak wlasnie zrobilem i sie zakwalifikowalem mialem wtedy 33 lata czlowiek bez przyszlosci - Śro 15 Lip, 2015 19:27 Nie chce robic cyrku i mnie to nie interesuje. Jestem w zlym stanie fizycznym a jeszcze bardziej w psychicznym. Musze sie gdzies udac i najlepiej zeby mnie zamkneli na jakis czas. To jest teraz dla mnie najeazniejsze. Jestem w gdansku do jutra wieczorem i rano sprobuje pojsc do jakiegos osrodka.pterodaktyll - Śro 15 Lip, 2015 19:29
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Jestem w gdansku do jutra wieczorem i rano sprobuje pojsc do jakiegos osrodka.
Proponuję Ci ten szpital. Znajdziesz tam wszystko co Ci potrzeba w tym momencie.czlowiek bez przyszlosci - Śro 15 Lip, 2015 19:48 Dziekuje. Czy ja musze placic za pobyt tam? To jest refundowane?Tajga - Śro 15 Lip, 2015 19:50
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Jestem w gdansku
No nawet bym Ciebie tam zawiozła gdybyś prędzej napisał gdzie tak dogorywasz pterodaktyll - Śro 15 Lip, 2015 19:53
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
To jest refundowane?
Owszemczlowiek bez przyszlosci - Śro 15 Lip, 2015 19:54 Rano pojde. Nie wiem co powiedziec ale zrobie to.Jędrek - Śro 15 Lip, 2015 20:23 Temat postu: Re: petla na szyji juz sie zaciska
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
..... Da sie pojsc z buta na jakas ostra terapiie? Chce jeszcze sprobowac.bo juz nie boje sie niczego....
Ostro to ja musiałem zmienić swoje życie i podejście do trzeźwego życia. Jak przeszedłem na stronę trzeźwych ludzi dopiero zaczęło się moje życie zmieniać....
To jest tak: "Jako człowiek masz wolną wolę: możesz stanąć po stronie dobra albo po stronie zła" (24 godziny na dobę na 08.07)
To wybieraj waść.czlowiek bez przyszlosci - Śro 15 Lip, 2015 20:41 Nie wiem nic. Rano ide na pale i co ma byc to bedzie. Mam nadzieje ze wkoncu skorzystam z pomocy panstw na ktore place i po raz 1 od narodzin skorzystam .szika - Śro 15 Lip, 2015 21:05 Idź. Ja się dostałam od razu... troche to było dawno i wtedy było inaczej..ale dostałam sie..Jras4 - Śro 15 Lip, 2015 21:25
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
m z pomocy panstw
jakich panstw / ? przestan tak jeczec weż sie do kupy i działaj bo jeczysz jak baba jakaśczlowiek bez przyszlosci - Śro 15 Lip, 2015 21:36 Z pomocy panstwa mialo byc. Przepraszam za blad. Nie uzalam sie tylko pytam.pannaJot - Śro 15 Lip, 2015 21:41 Weź poprawkę na Irasa...Iras to Iras
O ile ja wiem i inni tez to potwierdzili na detoks możesz pójśc trzeźwy, bez alkoholu w wydychanym powietrzu. Potem możesz zostać na terapii o ile szpital taka prowadzi.czlowiek bez przyszlosci - Śro 15 Lip, 2015 21:52 Mi chodzi tylko o jedno. Rano pojsc gdzies i byc z miejsca przyjetym. Ten detoks pewnie mi nie zaszkodzi ale musze isc tez do psychiatry. Jak do wieczora nie trafie do osrodka to wieczorem mam wyjazd do pracy i znowu udam ze jest wszystko ok na kilka miesiecy.czlowiek bez przyszlosci - Śro 15 Lip, 2015 21:56 Przemecze sie jakos a potem poplyne na maksa. Juz dwa razy tak zrobilem i nie wierze ze trzeci wytrzymam.
Teraz juz sie boje ogarnac bo wiem ze sie zachlam w jakis sposob jak wroce.stanisław - Śro 15 Lip, 2015 21:59
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Jak do wieczora nie trafie do osrodka
Dlaczego czekasz do jutra dzis na izbe przyjec i na detox. Tak jest to najlepiej załatwic , jutro to bedziesz musiał ze skierowaniem.dtstgseete - Śro 15 Lip, 2015 22:00 W Miedzyrzeczu jest szpital psychiatryczny. 6 lat temu byl w kazdym razie. Miedzyrzecz Obrzyce. Mialem skierowanie od lekarza rodzinnego. Poczatokowo lekarz rodzinny nie chciala mi dac, ale powiedzialem jej tak ,,a jak jutro znowu wypije i tym razem serce nie wytrzyma albo samobojstwo popelnie?'' Popatrzyla na mnie trzecacego sie i... wypisala skierowanie hehe. Detoks a po detoksie myk - na terapie wskoczylem. Okazala sie skuteczna. Choc nie byla ostra. Byla tępa nudna glupia. A pozniej chodzenie na AA - tepe glupie bezsensowne i nudne. Ale skuteczne
Stanislaw dobrze pisze - ja pojechalem w nocy 100 km. Na godz 24 bylem na izbie przyjec szpitala. Jedz TERAZ - Tajga Cie zawiezie - obiecala haha
[ Komentarz dodany przez: Whiplash: Śro 15 Lip, 2015 23:13 ] Detergent, zastanów się następnym razem jak będziesz chciał takie pierdy pisać. Za próbę zniechęcania do podjęcia terapii bądź uczęszczania na mitingi, w wątku nowego usera: czlowiek bez przyszlosci - Śro 15 Lip, 2015 22:04 Stanislaw nie rozumiem. Mowisz zeby teraz isc? A jutro dlaczego mam miec skierowanie? Mozesz mi wytlumaczyc?dtstgseete - Śro 15 Lip, 2015 22:08 Na izbie przyjec moga podjac decyzje samodzielnie bez skierowania od kogokolwiek -- prawdopodobnie (zołza moze wiedziec lepiej jak to jest z tymi skierowaniami). Jesli powiesz ile dni piles bez przerwy - rok - jak mowisz - to mysle ze Cie przyjma. Ja gdybym byl lekarzem, to bym przyjal takiego pacjenta. Tylko w balonik trza dmuchnac zdaje sie...
Zieeeeeeeewww... Ide spac. Chyba że... Tosia mnie na nocne pogaduchy na skype wyciągnie Masakra - Czw 16 Lip, 2015 14:40
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Juz 2 razy probowalem sie zapic ale to sie tak nie da
A co Ty bys chcial tak szybko i bezbolesnie? Zareczam Ci, ze sie da. Malo tego, bez podjecia leczenia i opanowania swojej choroby (tak, to jest choroba) nie da sie nie zapic. Zanim to sie jednak stanie czekaja Cie lata, miesiace badz dni tego cierpienia, ktore z czasem staje sie jeszcze gorsze. Sam wiesz co sie dzieje w Twojej glowie, kiedy na krotko wraca Ci rozum...
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Da sie pojsc z buta na jakas ostra terapiie?
Da sie pojsc na terapie, moze nie od reki, bo sa kolejki ale sie da. Grunt zebys chcial
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
ze moze da sie zmienic moje zycie
Tez sie da Ale trzeba dzialac TERAZ inaczej zawsze wraca sie do punktu wyjscia po kolejnym niepowodzeniu. Ile razy sie zarzekales, ze teraz to ostatni raz, ze od jutra nie pijesz itp itd Wiesz o czm mowie
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Jak nie warto to prosze powiedzcie
WARTO! Mozesz raz na zawsze rozwiazac swoj problem, a to co teraz czujesz moze stac sie tylko okropnym wspomnieniem. Co wiecej, mozesz wejsc w taki swiat, o ktorego pojeciu nawet nie miales istnienia, poznac samego siebie, poznac nowych prawdziwych przyjaciol. ZYC! Trzeba tylko zrobic kilka prostych rzeczy...pterodaktyll - Czw 16 Lip, 2015 17:02 I co Kolego, byłeś na tym Srebrzysku czy odłożyłeś wizytę "do jutra"?czlowiek bez przyszlosci - Czw 16 Lip, 2015 17:23 Nie dalem rady fizycznie bo wymioty ,telepanie itp przez caly dzien. Chce pojsc w nocy do szpitala to mi bedzie latwiej i mnie moze wezma. Nie jade do pracy bo to nie ma sensu.Masakra - Czw 16 Lip, 2015 19:32
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Nie dalem rady fizycznie bo wymioty ,telepanie itp przez caly dzien
eee to jeszcze slabo Nastepnym razem bedzie mocniej, uwierz
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Chce pojsc w nocy do szpitala
a po coz takiego chcesz isc do szpitala i dlaczego akurat noca? Cos tam tajemniczego sie dzieje gdy swiatla zgasna? Jak na moje to Ty po prostu jestes teraz przestraszony objawami odstawienia. Z czasem poczujesz sie lepiej i strach minie. Znam to z autopsji i w dluzszej perspektywie dobrze sie to nie konczylo.. Gdybys chcial COS ze sob robic, juz bys tam bylHyptopter - Czw 16 Lip, 2015 21:50
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Nie dalem rady fizycznie bo wymioty ,telepanie itp przez caly dzien.
Za jakieś 24 godziny możesz mieć omamy - przechodziłem przez to, takie niesłychanie realistyczne - wzrokowe, słuchowe, węchowe i wszelkie inne.
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Chce pojsc w nocy do szpitala to mi bedzie latwiej i mnie moze wezma.
Jak będzie komu wezwać karetkę to pewnie tak. Nawet na sygnale i w kaftanie. A wtedy to detox masz niemal pewny i szansę na szybkie leczenie w ośrodku zamkniętym. Trzym się.JaKaJA - Czw 16 Lip, 2015 22:41 Cześć! Tak sobie przez chwile pomyślałam,że "zaskoczysz" i jednak pójdziesz-nie,wolisz sam,ok.masz do tego święte prawo ,tylko nie kumam PO CO SIĘ MĘCZYĆ? aaaaaa,już wiem po co!!! -może tym razem się uda przeżyć i po kontrolować trochę jeszcze ,co ? Ja Cie nie zawiozę,bo po pierwsze-mieszkam w Gdyni a po drugie szkoda mi czasu na takie dyrdymały pt. i chciałbym i boje się,a może jednak nie? a może jednak nie teraz? itd. Jednak nad wyraz podziwiam gesty zrozumienia,wsparcia i chęci niesienia pomocy przez braci i siostry To nie ironia-serio piszę-ja musiałam się sama doczołgać do izby przyjęć i błagać o miejsce,ani pół "anioła z AA" nie trzymało za mą drżącą rączkę,nawet nie było nikogo kto by mi walizkę wniósł na 3 piętro jak mnie cudem zechcieli przyjąć bo pielęgniarz łachmyta tylko popatrzył z pogardą -nawet nie macie pojęcia jak dobrze mi to zrobiło -kuźwa nie macie pojęcia jak może zrobić dobrze takie totalne zeszmacenie gdy błagasz o to by ktoś łaskawie się tobą zajął w chwili gdy czekasz kolejna godzinę a serce nap****la tak że wiesz,jesteś absolutnie pewien ,że to już koniec,że jak cię nie przyjmą to zdechniesz jak pies pod płotem,albo ten co przed chwila go w worku wywieźli-siedzisz tak jak ten debil na krzesełku godzinę,dwie i patrzysz i słuchasz i myślisz i jak gorąco się modlisz wtedy o mały,maleńki cud i łóżko na oddziale,bo się tak ku***sko boisz ,że faktycznie się przekręcisz....Po takiej jakże uroczej kilkugodzinnej medytacji tak bardzo nie chce się nigdy więcej tam wracać,mój Boże jak bardzo się chce wówczas żyć! I wiecie co? jestem wdzięczna jak cholera za to ,ale jakoś tak niechętnie trzymam za rączkę i głaszczę po główce alkoholików-siebie samą zresztą też - bo nic,absolutnie nic nie robi Nam tak dobrze jak strzał prosto w pełną pychy,dumy i roszczeniowości ledwo przetrzeźwiałą gębę zatem przepraszam jeśli kogoś uraziłam,ale kolega musi niestety chyba sobie sam dokonać wyboru-jednego z najważniejszych w swoim życiu Dobrych wyborów zatem. Pa!:buzki:Tajga - Pią 17 Lip, 2015 07:44
JaKaJA napisał/a:
Ja Cie nie zawiozę,bo
No ja juz też nie bo po pierwsze....odechciało mi się, po drugie kolega chce jeszcze chce
Bawić w kotka i myszkę możesz się z kolagami od flaszki, ale nie z alkoholikami
którzy byli tam, gdzie Ty JESZCZE nie byłeś, ale spoko wszystko przed Tobą czlowiek bez przyszlosci - Pią 17 Lip, 2015 08:08 Tak wiem, jestem tchorzem. Probuje sie teraz przepakowac w to co mi trzeba i po 12 powinienem byc w szpitalu. Musze sie ogolic a rece chodza.i taka prosta czynnosc.mnie przeraza.Janioł - Pią 17 Lip, 2015 08:10
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Musze sie ogolic a rece chodza.i taka prosta czynnosc.mnie przeraza.
to nieogolonych nie przyjmują ?czlowiek bez przyszlosci - Pią 17 Lip, 2015 08:14 Nie wiem. Nie golilem sie kilka miesiecy bo mialem ciekawsze zajecia. Wiesz jakie.zołza - Pią 17 Lip, 2015 08:31
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Tak wiem, jestem tchorzem.
Nie nie jesteś tchórzem . Jesteś chory i chore mechanizmy podpowiadają Ci złe rozwiązania. Alkoholizm to choroba postępująca i śmiertelna , jeżeli nie zatrzymasz jej w odpowiednim momencie ( może własnie dziś jest ten dzień) zniszczy Cię .
Mam nadzieję ,że jesteś pewny , iż nie ma inne drogi jeżeli chcesz żyć. Ratuj się Uwierz , że warto.
Ps. Nie da się zbyć w tym szpitalu !czlowiek bez przyszlosci - Pią 17 Lip, 2015 09:09 Co sie nie da zbyc? Nie zrozumialem zolzo?zołza - Pią 17 Lip, 2015 09:50 Nie daj się odprawić z kwitkiem JaKaJA - Pią 17 Lip, 2015 09:54 Witaj ponownie Człowieku bez przyszłości szeroko się uśmiecham bo jednak jesteś tu a nie tam-jakże to mi znane i swojego czasu bliskie wiesz co,powiem Ci tak-byłam w tym szpitalu-to tam uratowano mi życie i zaczynałam trzeźwieć wśród nie ogolonych bezdomnych ,pośród wytatuowanych zbirów, pomiędzy kobietami jakie z radością zostawiały swoje dzieci by móc pić -ja Pańcia w szpileczkach -na wtedy niczego bardziej nie pragnęłam jak WYTRZEŹWIEĆ więc miałam głęboko w du*** kto jest obok i jak wyglądam (nie powiem koledzy z terapii świetnie się bawili moim kosztem -Pańcia piła przecież tylko winko i piwo dobrej marki w ładnych kieliszeczkach-tylko po 22 ) i wiesz co się stało po ok.4 tygodniach ? wszyscy ,absolutnie wszyscy,staliśmy się nagle tacy sami -zeszmaceni przez wódę w rynsztokach poczucia winy i wstydu ,błagający o choćby jeszcze jeden dzień "normalności",tak bardzo pragnący wyjść z tego bagna,ze byliśmy w stanie pić łyżkę dziekciu dziennie by tylko nie wracać do tego z czym tu przyszliśmy -Ja dokonałam wówczas wyboru-i nie żałuję,ani jednego dnia,ani jednej chwili,ani jednej gorzkiej prawdy .
Zatem nie zastanawiaj się,po prostu idź i poproś o pomoc czlowiek bez przyszlosci - Pią 17 Lip, 2015 09:56 Za chwile jade. Nie zamierzam sie dac zbyc. Juz mi wszystko wisi. Bede tam siedzial i. Zdychal az mnie wezma. Pot sie ze mnie leje i strach ale pi***ole to i jade.JaKaJA - Pią 17 Lip, 2015 10:04 Trzymam kciuki! Mów,że masz myśli samobójcze i,że nie wyjdziesz bo się boisz,że sobie coś zrobisz albo się napijesz. Dramatyzuj,ale bądź grzeczny-proś a nie żądaj -stanowczo ale grzecznie. Jak będziesz na miejscu (na odziale) poproś o możliwość schodzenia na dół na mityngi (w niedziele jest) . życzę pokory,siły i wytrwałości -daj znać jak już Cię przyjmą. PZDR. Aszika - Pią 17 Lip, 2015 10:05 swego czasu moja matka.. w 1996 bodajże.. kazała się zawieźć do ośrodka, usiadła na schodach i ogłosiła, że ona stąd nie odjedzie dopóki jej nie przyjmą..
zięcia, czyli mojego męza odprawiła do domu i postanowiła koczować pod drzwiami ośrodka..
przyjęli ją..czlowiek bez przyszlosci - Pią 17 Lip, 2015 10:14 Wlasnie mialem spytac co powiedziec bo nie wiem. Bede mily ale stanowczy. Mam nadzieje ze sam stan fizyczny ich przekona.zołza - Pią 17 Lip, 2015 10:21 Powiedz jak długo piłeś, jakie myśli krążą Ci po głowie, opisz swoją beznadzieję i stany depresyjne, bezsenność i majaki. Hasło nic już nie ma sensu, nie ma dla mnie ratunku i sam nie dam rady dobrze brzmi - ludzie lubią udawadniać ,ze nie ma rzeczy niemożliwych.
Trzymam kciuki JaKaJA - Pią 17 Lip, 2015 10:25
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Mam nadzieje ze sam stan fizyczny ich przekona.
Twój jest całkiem niezły ,więc na to nie licz . Jedynie Twoja wola i determinacja może ich przekonać bo detox to mój miły to nawet nie początek drogi-dla niektórych wprawdzie koniec,ale zawsze jest cień szansy -puki żyjesz wszystko możesz zmienić-to TWÓJ wybór. czlowiek bez przyszlosci - Pią 17 Lip, 2015 10:34 Wiem ze jak teraz nie pojde to juz wiecej tego nie zrobie bo pojde pod jakies auto. Dno juz osiagnalem i nie wierze ze.da sie to naprawic. Sprobuje bo nigdy na zadnym leczeniu nie bylem. Nie mam zludzen ze juz moze mi sie.nie.udac.JaKaJA - Pią 17 Lip, 2015 10:42 Człowieku małej wiary -lub wielkiej pychy (niepotrzebne skreślić) nie takich ananasów ten szpital widział i nie takich postawił do pionu -cała sztuczka i zabawa polega jednak na tym,ze to TY musisz chcieć-jeśli zabraknie tego magicznego czynnika X to najlepsi specjaliści Ci nie pomogą Masakra - Pią 17 Lip, 2015 11:34 No wlasnie- ide, nie ide. Dzis, noca, jutro albo pojutrze. Fajne, luzne bicie piany, tylko ze przypomne, ze mowimy o podstepnej i smiertelnej chorobie. Chorobie na ktora sie zdycha we wlasnych odchodach w poczuciu wstydu, upodlenia i nienawisci do calego swiata. Chorobie, ktora kazdego roku zabija miliony ludzi. Nawet teraz gdy pisze te slowa, to ktos teraz zapija sie na smierc. Jestem nan ia chory i mam tylko 2 wyjscia- albo isc sie leczyc i modlic sie o cud albo umrzec. Nie ma zadej innej mozliwosci, a juz na pewno nie takiej, ze samo sie rozwiaze.
Przed Toba chlopie naprawde jeszcze dluga droga do dna i uwierz mi 1000 razy bolesniejsza niz to co przezyles do tej pory, skoro Ty bedac w takiej sytuacji wybrzydzasz, ze nie jestes ogolony dziadziunio - Pią 17 Lip, 2015 12:05
zołza napisał/a:
ludzie lubią udawadniać ,ze nie ma rzeczy niemożliwych
Nie mielibyśmy bez nich żadnych szans. Szans na jakiekolwiek zaistnienie..
czlowiek bez przyszlosci - Pią 17 Lip, 2015 12:25 Nie bede polemizowal na temat mojego dna bo kazdy ma chyba inne. Nie chce. O tym teraz mowic ale czekam teraz na kolejny autobus i mysle czy wsiasc do niego czy pod jakis woz wskoczyc. To chyba cos znaczy. Zostala mi ostatnia przesiadka pod szpital.pterodaktyll - Pią 17 Lip, 2015 12:28
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
czekam teraz na kolejny autobus i mysle czy wsiasc do niego czy pod jakis woz wskoczyc.
Nie pitol kolego, człowiek który chce naprawdę popełnić samobójstwo, nie pisze o tym w internecie.....
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
To chyba cos znaczy.
A owszem, znowu usiłujesz manipulować, ale jak Ci tu już napisano, nie z nami takie numery. My też jesteśmy alkoholikami zołza - Pią 17 Lip, 2015 12:35
dziadziunio napisał/a:
Nie mielibyśmy bez nich żadnych szans. Szans na jakiekolwiek zaistnienie..
Ja naprawdę to wiem. Byłam na drugiej stronie i nie widziałam szansy na powrót do życia bo *j**** mi się wszystko a ja nie chciałam wracać z powrotem Ci ludzie przekonali i udowodnili mi ,że zdarzają się na świecie rzeczy o których się nawet "fizjologom" nie śniło
Dobrze Cię widzieć dziadziunio czlowiek bez przyszlosci - Pią 17 Lip, 2015 12:53 Pterodaktyll nie chce manipulowac. Chce tez zyc ale jak ma to wygladac.jak do tej pory to nie widze sensu. Za wiele razy juz zawodzilem i zaczynalem od nowa. Teraz nie mam nic. Przyjma mnie i zrobie wszystko co trzeba. Woz albo przewoz. Boje sie tylko tego ze moze juz byc za pozno na zmiane mojej glowy. Beton przy niej to nic. Dzieki za wszelkie slowa mile czy nie.pterodaktyll - Pią 17 Lip, 2015 12:57
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Mam 30 lat
Zawiadamiam Cię uprzejmie, że ja piłem mniej więcej tyle lat a potem........dało się zrobić ze sobą porządek więc Ty masz teoretycznie o wiele większe szanse, że staniesz na nogi. Da się......nie ma obawyczlowiek bez przyszlosci - Pią 17 Lip, 2015 13:02 Dlatego ide. Zostalo mi 900 m wg mapy. Schowalem sie pod krzakami bo mam skurcze na ciele i nie daje rady niesc plecaka i ciagnac duzej walizki. Dojde i tak .JaKaJA - Pią 17 Lip, 2015 13:13 zapachniało brzydko - o ile słusznie podpowiada mi moja pamięć fotograficzna to w drodze od autobusu do szpitala NIE MA krzaków a na pewno nie w odległości ok. 900 m. i powiedz mi po jaki Ch. Ci potrzebna wielka walizka???? detox to nie wczasy mój miły czlowiek bez przyszlosci - Pią 17 Lip, 2015 13:17 Mialem jechac za.granice do pracy dlatego mam wielka walizke. Jestem na potokowej i mi pokazuje cos kolo 900 m wg mapy. Nie jestem z gdanska i sie nie znam.Tajga - Pią 17 Lip, 2015 13:19
JaKaJA napisał/a:
NIE MA krzaków a na pewno nie w odległości ok. 900 m.
Może idzie od du** strony to są, ale wtedy wejdzie na płot a za płotem pawilon (....) jak trafi to Nam powie jaki
Fakt, od d....strony, ale dojdzie JaKaJA - Pią 17 Lip, 2015 13:35 smokooka - Pią 17 Lip, 2015 13:44 idź idź, mam nadzieję, że zaraz napiszesz, że cię przyjęliczlowiek bez przyszlosci - Pią 17 Lip, 2015 14:06 Chyba znalazlem bo sa jakies budynki jak wojskowe. Szedlem pewnie nie z.tej strony co trzeba. Tak pomyslalem ze moze wyrzuce walizke zeby to nie wygladalo jak wczasy. Puszcze pawia i ide dalejMasakra - Pią 17 Lip, 2015 14:34 A ja sie przychyle do zdania Jakiej~ Jak dobrze nie potelepie, to nie zadziala. Ja odmowilem detoxu i wystrzelilem z przychodni na sama mysl, ze mialbym sie tam znalezc. Pozniej wprawdzie mialem ochote wrocic tam nak olanach i poprosic o cokolwiek co moglby choc troche mi ulzyc w cierpieniu. Ostatecznie jednak sie meczylem sam za kazdym razem po ok 10 dni i dzieki temu wiem jak to smakuje. Gdyby mi ktos dal kroplowe po ktorej by mi wszystko minelo szybko wyrobilbym sobie schemat pojscia na skroty i pewnie za kazdym razem chlalbym do oporu, a potym szybciutko pod kroploweczke i nie ma sprawy nie bylbym tam gdzie teraz jestem. Takze ja jestem za detoxem tylko w ostatecznosci, w sytuacji realnego zagrozenia zycia. Porzadne lanie i wtedy terapiaJacek - Pią 17 Lip, 2015 14:35
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Puszcze pawia i ide dalej
najlepiej na sępa ...... zniewytrzymałem Masakra - Pią 17 Lip, 2015 14:39 ojj to taki alkorambo czlowiek bez przyszlosci - Pią 17 Lip, 2015 14:39 To juz kij z tym detoksem ale musze sie dostac na terapie i tu jest chyba szansa.Masakra - Pią 17 Lip, 2015 14:42 i janek wisniewski padl... 400m przed meta JaKaJA - Pią 17 Lip, 2015 14:43 nie ma innej drogi tylko kop w du**sko i se sam piłeś to se teraz sam radz no mówcie sobie co chcecie-głaskać po główce to można dzieci , a nie zakłamanych specjalistów od manipulacji jakimi jesteśmy My-alkoholicy z przykrością stwierdzam często,że staż picia lub nie picia nie ma tu najmniejszego znaczenia JaKaJA - Pią 17 Lip, 2015 14:45 te cocojumbo - komu ty chcesz powiedzieć,że na detox Cię nie przyjmą ale na terapie tak-od razu,z marszu w piatek o 15 ?????? Jassssssne Masakra - Pią 17 Lip, 2015 14:46
JaKaJA napisał/a:
te cocojumbo
Kiedys u mnie w domu przez 3 dni lecialo na autorepeat
Tajga - Pią 17 Lip, 2015 14:48
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
jakies budynki jak wojskowe
Za daleko zaszłeś, na głownej ulicy Słowackiego masz strzałkę "Cmentarz Srebrzysko"
tam idż i w prawo.czlowiek bez przyszlosci - Pią 17 Lip, 2015 14:48 Chodzi mi ze ten detoks to moze i mi nie jest az tak potrzebny ale. I tak ide. Bardziej zalezy mi na terapii. Siedze juz pod zakladem kremacjii. Pale fajke i mysle co tam powiedziec.Masakra - Pią 17 Lip, 2015 14:51 Nie mysl tylko zapieprzaj tamJaKaJA - Pią 17 Lip, 2015 14:51 no to siedz tam dalej i się zastanawiaj,mniej pracy będą mieli z przewiezieniem denata jak Ci serce nie wytrzyma w tym upale po takim ciągu -jesteś jakieś kilka metrów od celu ,wszystko w Twoich rękach człowieku . Whiplash - Pią 17 Lip, 2015 14:58
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
ale. I tak ide
Długo idziesz, jak o
czlowiek bez przyszlosci o godz. 14:02 napisał/a:
Zostalo mi 900 m wg mapy.
czlowiek bez przyszlosci - Pią 17 Lip, 2015 15:42 Trochę bladzilem i odpczywalem po drodze. Teraz już mi został najtrudniejszy odcinekczlowiek bez przyszlosci - Pią 17 Lip, 2015 15:45 Trochę bladzilem i odpczywalem po drodze. Teraz już mi został najtrudniejszy odcinekHyptopter - Pią 17 Lip, 2015 17:21 Kiedyś puszczali taki radziecki film: "Droga przez mękę". Ale to chyba nie o takich jak Ty, bo tam bohater osiągnął swój cel... olga - Pią 17 Lip, 2015 18:13 jeszcze do tego szpitala nie dotarles? już chyba detoks nie potrzebnyolga - Pią 17 Lip, 2015 18:30 ile metrow na godzine Ty idziesz? od poudnia 900 metrow nie przebyłeś? JaKaJA - Pią 17 Lip, 2015 20:26 ja tam się bawiłam świetnie oburzenie tak wielkie jakby każdy z Was zapomniał co ćwiczył za czasów słusznie minionych ,mały Miki z tego człowieka,oj Mały Miki jednak-liczyłam na większa kreatywność Tajga - Pią 17 Lip, 2015 20:46
JaKaJA napisał/a:
pielęgniarz łachmyta tylko popatrzył z pogardą -nawet nie macie pojęcia jak dobrze mi to zrobiło -kuźwa nie macie pojęcia jak może zrobić dobrze takie totalne zeszmacenie gdy błagasz o to by ktoś łaskawie się tobą zajął w chwili gdy czekasz kolejna godzinę a serce nap****la tak że wiesz,jesteś absolutnie pewien ,że to już koniec,że jak cię nie przyjmą to zdechniesz jak pies pod płotem,albo ten co przed chwila go w worku wywieźli-siedzisz tak jak ten debil na krzesełku godzinę,dwie i patrzysz i słuchasz i myślisz i jak gorąco się modlisz wtedy o mały,maleńki cud i łóżko na oddziale,bo się tak ku***sko boisz ,że faktycznie się przekręcisz.
JaKaJA napisał/a:
ja tam się bawiłam świetnie
Dziwne masz poczucie humoru.
Mnie nie śmieszy zaangażowanie kilku osób w ratowanie wyimaginowanego alkoholika.Masakra - Pią 17 Lip, 2015 21:10 Paradoksalnie to nie jest czas stracony we wszystkim mozna znalezc cos dla siebie, a fajnie czasem przypomniec sobie swoje wlasne poczatki
JaKaJA napisał/a:
yrywam się z niesieniem posłania i prowadzenia za rączkę Za duzo w życiu "ćwiczyłam" by dać się wkręcać -no chyba,że chcę poczuć sie lepiej i podkarmić EGO
Jesli juz chcesz to rozpatrywac w kategoriach interesownosci, to jest to bardziej jak symbioza. Ktos przypomina mi mnie samego, jak omus mowie, ze mozna zyc inaczej. Obie strony maja korzysci, to tak jesli juz bys nie wierzyla, ze na swiecie istnieja ludzie, ktorzy robia cos bezinteresownie. Nie wkladalem jednak Twoich butow i nie wiem jakie doswiadczenia w zyciu mialas, ze tak uwazasz.
JaKaJA napisał/a:
a człowiek potrafi-alkoholik zwłaszcza,będzie karmił swoją dumę i pychę największymi gównami,tym ile "dusz uratowałem"
Pewnie i sa tacy ludzie ale kilka brzydkich drzew nie powinno przyeslaniac piekna calego lasu. Naprawde istnieje cala masa ludzi dla ktorych pomaganie innym daje mega frajde. Uwierz, patrzenie jak ktos wstaje z kolan i zaczyna zyc naprawde moze byc celem zycia... Tajga - Pią 17 Lip, 2015 21:22
JaKaJA napisał/a:
cytat nie był moim żartem
Wiem że nie był żartem, dlatego dziwi mnie że tyle serca włożyłaś
w napisanie jak to było u Ciebie,a później piszesz o dobrej zabawie.
JaKaJA napisał/a:
różnica między mną a Toba polega na tym,że ja z wielkim dystansem podchodzę do alkoholików w ogóle (do siebie też)
Szkoda że tak masz , ja jestem widocznie ze starej aowskiej szkoły
i nie kopię koleżanek które stoją na krawędzi.
Staram się pomagać, tak jak i mi ktoś kiedyś pomógł.
Może jestem naiwna, ale tak mam, i dobrze mi z tym.JaKaJA - Pią 17 Lip, 2015 21:33 Masakra zgadzam się z Tobą po części - bezinteresowność i owszem,wierze w nią i wiem,że jest,mam też wystarczająco dużo empatii by sama pomagać- tyle,że mój umysł-umysł alkoholika o bezinteresowności pamięta tylko w momentach gdy trzymam na smyczy i to bardzo krótkiej EGO - 99,9 % osób jakie mają skłonność do uzależnień manipuluje(zwłaszcza sobą) nawet wówczas gdy nie używa po to by poczuć się lepiej-w taki czy inny sposób - niesienie posłania jest jednym z nich, w tej kwestii też wiem o czym piszesz i zgadzam się z Tobą po części- bo jest takie zdanie jakie oddaje to co mam na myśli -gdy jedna ręka daje druga nie powinna o tym wiedzieć - druga ręka (ego,inni itd) tak to widzę i dlatego tak świetnie się bawiłam dziś (sama ze sobą też- widząc co robię) Masakra - Pią 17 Lip, 2015 21:46
JaKaJA napisał/a:
99,9 % osób jakie mają skłonność do uzależnień manipuluje
A moze czasem warto zostawic statystyki, teorie, nauke i wlaczyc tylko serce. To bardzo pomaga
JaKaJA napisał/a:
,mam też wystarczająco dużo empatii
A to tez wiem, ze jestes wrazliwa kobieta, mimo tego co piszesz JaKaJA - Pią 17 Lip, 2015 21:46
Tajga napisał/a:
nie kopię koleżanek które stoją na krawędzi.
ja nikogo nie kopię NIGDY . i nigdy też nie zapominam kim jestem i co przeszłam- alkoholik jaki CHCE wytrzeźwieć znajdzie drogę i będzie dokładnie wiedział co robić-Obie o tym wiemy. Reszta to li i jedynie gry i zabawy pisze to tak kategorycznie i z taką pewnością może dlatego,że przećwiczyłam i współuzależnienie i uzależnienie i dda hmmmmm pomedytuje nad tym-może ta wiedza do czegoś mi się przyda tak czy inaczej jak chce mi się naprawdę pomóc to idę na miting na srebrzysko i mówię dokładnie o tym co przeżyłam i jak z tego wyszłam-tyle mogę-reszta i tak ode mnie nie zależy więc bić piany nie zamierzam-limit na dziś wyczerpałam JaKaJA - Pią 17 Lip, 2015 21:59
Masakra napisał/a:
statystyki, teorie, nauke i wlaczyc tylko serce. To bardzo pomaga
a Ty wiesz,że jak je włączam to dopiero wówczas chce mi się śmiać jak słucham takich teorii i opowieści dziwnej treści zadziwiające-jak kieruję się głową to jeszcze czasem ktoś tam mnie wpuści w maliny,albo ja samą siebie-a jak włączam samo serce to ni hu hu-normalnie nie przejdzie ani pół ściemy doprawdy zadziwiające ale chyba wiem dlaczego-bo kierując się sercem ,kocham też bardzo mocno siebie -tak mocno,że za cholerę nie chce włazić w stare gierki pt-jak mu pomogę to może gdy mi się noga powinie to ktoś pomoże mi też Ja jestem człowiekiem nie pijącym więc nie mam potrzeby budowania sobie sieci wsparcia w razie upadku pomagam natomiast z wielką radością wszelkim domom dziecka ,samotnym matkom jakie *p**** alkoholika z domu itd, też zastanawiające jest to dlaczego? :myśli: hmmmm niech podumam ??? może dlatego że dzieci są bezbronne i ponoszą konsekwencje "mamusiek" i "tatusiow" takich jaką i ja po części byłam robię to bezinteresownie??? i tak (bo wiem czym to pachnie-doswiadczyłam) i nie-umniejszam poczucie winy i krzywdy (własne oczywiście) Masakra - Pią 17 Lip, 2015 22:14
JaKaJA napisał/a:
mi się śmiać jak słucham takich teorii i opowieści dziwnej treści
Nie chodzi mi o ten przypadek, bo tutaj masz 100% racji. Chodzi mi ogolnie... w zyciu
JaKaJA napisał/a:
zadziwiające-jak kieruję się głową to jeszcze czasem ktoś tam mnie wpuści w maliny,albo ja samą siebie-a jak włączam samo serce to ni hu hu-normalnie nie przejdzie ani pół ściemy
No pewnie, ze tak, bo to sie czuje Na tym polega jego potega m.in.
JaKaJA napisał/a:
nie chce włazić w stare gierki pt-jak mu pomogę to może gdy mi się noga powinie to ktoś pomoże mi też
No i tutaj wlasnie nie rozumiem Po co tak do tego podchodzic? Po prostu dziele sie tym co mam. Bez myslenia, kalkulowania, ot tak. Przyjemnie jest patrzec jak ktos kto jeszcze niedawno nie mial sensu w zyciu byl rozbity, dzis stawia swoje pierwsze kroki i zaczyna zyc
JaKaJA napisał/a:
pomagam natomiast z wielką radością wszelkim domom dziecka ,samotnym matkom jakie wy***rdoliły alkoholika z domu
No i git JaKaJA - Pią 17 Lip, 2015 22:40 akra ja też mówię o życiu bardzo długo tak myślałam jak Ty-ale jak uczciwie wybebeszyłam to co z tyłu głowy mi drepcze -bardzo,badzo głęboko schowane to usiadłam na du*** ze zdumienia ale jak to????? to ja nie robię tego TYLKO dlatego,ze mam dobre serce???? i że pamiętam ostatnie dni chlania ano nie czym innym jest dzielenie się kromką chleba i szklanką wody a czym innym jest to o czym pisałam -pięknie to ujęłeś w którymś z wcześniejszych postów jak się uruchamia mechanizm wyuczonej bezradności i umniejszania konsekwencji picia -automatycznie i natychmiast alkoholik i nasz chory umysł połączy fakty-picie-kroplówka-regeneracja-dalsze picie- KTOŚ zawsze pomoże,wesprze,da jeść,pić,pomoże wyjść z ciągu z długów,kłopotów itd. pokrętny i chory umysł nie odczytuje tego ( w większości przypadków) jako szansę "odbicia" ale pomysł i sposób na życie mnie nikt nie pomógł (dojść do szpitala itp) i czuję wielką,naprawdę wielką wdzięczność za to bo choć wyrżnęłam mordą na pysk jeszcze potem to zapierniczałam w takim tempie po pomoc ,REALNĄ pomoc w bardzo przyspieszonym tempie wiem,ze gdybym wówczas usiadła sobie z kolegami i koleżankami alkoholikami nad herbatką i przez dwie godzinki popłakała nad tym jaki ciężki jest nasz los i przewrotna ta choroba nie byłoby mnie w tym miejscu w jakim dziś jestem empatia działa,jest i ma się świetnie ale już naprawdę z dużym,bardzo dużym dystansem na to patrzę i do tego podchodzę tak,ta choroba jest przewrotna,okrutna i nieprzewidywalna dlatego nie zamierzam się z nią (a przez co sama ze sobą) bawić w ciuciubabkę bo tylko wówczas mam szansę na takie życie jakie chce mieć i życie wogóle a nie takie jakie dyktują mi moje nieświadome mechanizmy wszystkich dysfunkcji i chorób jakie w sobie mam Pisałam już dziś o tym -stawanie w prawdzie to nie dyrdymalenie i trzeźwienie przez gotowanie czy inne srutytuty ale walenie w lustro (swoje) tego CO JEST i JAK JEST a nie tego jak ja chciałabym to zobaczyć świadomość ponad wszystko!!!! idę po czekoladkę-muszę sobie poprawić samopoczucie -ego podkarmiłam czas na nałogi Masakra - Pią 17 Lip, 2015 22:56
JaKaJA napisał/a:
bardzo długo tak myślałam jak Ty-ale jak uczciwie wybebeszyłam to co z tyłu głowy mi drepcze
A ja bardzo dlugo myslalem jak Ty, az mnie to ciaglem myslenie, analizowanie, rozbijanie zaczelo meczyc. Pewne rzeczy trzeba po prostu poczuc w srodku serduchem
To nasz odroznia od komputerow, ze nie zawsze kierujemy sie logika czy racjonalnym mysleniem .Te niekontrolowane porywy emocji wlasnie nadaja zyciu piekno
Co do reszty Twojego posta sie zgadzam, bo tez jestem goracym zwolennikiem siarczystego kopa w 4 litery. W tej chorobie nie ma miejsca na negocjacje czy polsrodki. Ja podobnie jak Ty, meczylem sie i zdychalem i wiem ze dzieki temu wlasnie jestem tu gdzie dzis jestem
JaKaJA napisał/a:
idę po czekoladkę-muszę sobie poprawić samopoczucie
Smacznego i poprosze 2 paski za mnie i daj mi troche endorfinek pterodaktyll - Pią 17 Lip, 2015 23:07 Vanitas vanitatum et omnia vanitas........ JaKaJA - Pią 17 Lip, 2015 23:25
Masakra napisał/a:
az mnie to ciaglem myslenie, analizowanie, rozbijanie zaczelo meczyc. Pewne rzeczy trzeba po prostu poczuc w srodku serduchem
komputer ma to do siebie ,że choć bardzo chcę -ciężko jest oddać to co naprawdę myślę-ja naprawdę wiem,że nic nie wiem . Czuję-niesamowicie silnie czuję wielkie serce do moich braci i sióstr alkoholików i właśnie dlatego,że ich kocham nie dobijam gwoździa do trumny ich i mojego własnego uzależnienia wyrywając się z pomagierstwem -od tego są specjaliści-ja mogę iść pokornie na miting i tam pomagać tak jak mogę (np.myjąc szklanki ). To tyle. Gdybyśmy mówili o raku,cukrzycy,bólu zęba itd. ba! o współuzależnieniu czy innym dda nawet schyliłabym nisko czoło przed tym co piszesz,ale nie w wypadku uzależnień - za dużo miałam z tym do czynienia w życiu by mi powieka choć drgnęła,zwłaszcza zanim dojdą do tego ośrodka czy innego szpitala a czekoladki pochłonęłam z wielką radością Masakra - Sob 18 Lip, 2015 00:53 Chyba nie do konca sie rozumiemy bo co do podejscia do choroby mam takie same zdanie chodzilo mi bardziej o moje wlasne trzezwienie, bo tutaj rozum to niestety zbyt malo, a czasem nawet w tym przeszkadza.
Na zdrowko- kalorie Twoje, endorfinki moje Jras4 - Sob 18 Lip, 2015 07:25 kopac ile wlezie a jak gość padnie stawiać go mocniejszymi kopniakami , a nawet drąg na plecach z łamać .jesli nie przezyje trudno widac nie było mu dane ale ci co wstaną bendą silniejsi a nie wycackane lalusieankao30 - Sob 18 Lip, 2015 07:52 Hej czytam uważnie. I też się zastanawiam nad kilkoma kwestiami.
Myślałam, że jak mi pomogła taka forma iż ktoś zaprowadził mnie za rączkę to innym też to pomoże. Nikt nie kopał, nie walnęłam ryjem itp. Właśnie tu na forum otrzymałam taką pierwszą niezbędną pomoc. I nadal ją otrzymuję, obserwuję i uczę się. Wiem, że Ego często się odzywa, mam tego świadomość, ale i tak jestem tu bo wiem że może kiedyś znów jakaś Anka przyjdzie i faktycznie zacznie słuchać i skorzysta. Dzielę się tym co ma, co doświadczyłam, choć mało tego, ale czy to ma znaczenie. Wiem po sobie,jak weszłam na forum nie wszystkie posty do mnie trafiały, ale często jeden jakiś gdzieś siedział mi w głowie. Mi to pomagało, a innych nie znam.
Sytuacja jak ktoś robi żart jest niesmaczna, ale ja znów inaczej pomyślałam, jak mu pomóc, może nie ma odwagi i w taki sposób chce prosić o pomoc. Ale to znów ja, może jestem naiwna.
Miłego dnia Masakra - Sob 18 Lip, 2015 09:04
ankao30 napisał/a:
może nie ma odwagi i w taki sposób chce prosić o pomoc.
Na pewno nikt, z kim jest wszystko ok tak sie nie zachowuje wiec mozliwe. W kazdym razie wszystkie infornacje dostal bez wzgledu na to czy pisal powaznie czy tylko zartowalJaKaJA - Sob 18 Lip, 2015 09:40 nie On pierwszy,nie ostatni alkoholik na długo nim trafi na leczenie,wie,ze alkoholikiem jest,w dużej mierze dokładnie też wie co robić,dokąd iść z kim gadać itd .ale podjąć tę decyzję i iść się leczyć wszystko,absolutnie wszystko zrobi by tego uniknąć i jak klasyczny,rasowy wampir szuka widzów do swojego przedstawienia
Przypomniała mi się pewna historia-mieszkam koło baru mlecznego i pewnego dnia z moim kolegą alkoholikiem poszliśmy coś zjeść-podeszli do Nas młody chłopak z kobietą prosząc o coś do zjedzenia-zawsze absolutnie zawsze serce mi pęka i drętwieje-mój kolega kupił im jedzenie i zapomnieliśmy o sprawie-kilka dni potem ten sam chłopak zaczepił mnie tym razem prosząc o kasę na leczenie,machając mi bandażami przed nosem no nie dzierżę jak ktoś mi usiłuje wpłynąć w taki sposób na mnie-nie nie dzierżę po prostu wzięłam głęboki oddech i mówię do chłopa-chodź na bok zapalić,pogadamy -poszedł radośnie przebierając nóżkami,pewny że kasę dostanie-mówię pokarz mi te receptę-pokazał no więc obejrzałam i mówię ze stoickim spokojem-chłopaku-te leki dostaniesz w każdym Mopsie i Caritasie a także w domu dla bezdomnych wiec wybacz ale nie dam Ci kasy,bo obawiam sie,że wydasz je na prochy-tak???? Pani myśli,że ja ćpie???? Tak,myśle,że ćpiesz,pijesz i mieszkasz na ulicy bo w ośrodku dla bezdomnych Ci źle bo musisz być czysty Nie myślałeś by sie leczyć???? co????? Pani powinna się leczyć a widzisz,ja już się leczyłam,całkiem długo nawet i zobacz wyszłam z alkoholizmu,chcesz iść ze mną na miting ??? co?????? a idz w ch**** głupia babo !!!!! i prawie na mnie plując poszedł aż się kurzyło Przypomniały mi się wówczas słowa jednego księdza jaki bardzo aktywnie pomaga bezdomnym-najlepsza pomocą jest brak pomocy! i kropka! będzie gotowy to wykopie spod ziemi rozwiązanie i doczołga się po pomoc -do tego czasu dobijamy gwoździe do trumny -ja w to nie gram dziadziunio - Sob 18 Lip, 2015 19:50
zołza napisał/a:
dziadziunio napisał/a:
Nie mielibyśmy bez nich żadnych szans. Szans na jakiekolwiek zaistnienie..
Ja naprawdę to wiem. Byłam na drugiej stronie i nie widziałam szansy na powrót do życia bo rozj***ło mi się wszystko a ja nie chciałam wracać z powrotem Ci ludzie przekonali i udowodnili mi ,że zdarzają się na świecie rzeczy o których się nawet "fizjologom" nie śniło
Dobrze Cię widzieć dziadziunio
Ciebie również....pozdrawiam
Nie rozchodziło mi się o pomoc przy wychodzeniu z uzależnienia. Ale o pewnego rodzaju przyzwolenie.... wpychające nas w jego odchłań.
dziadziunio - Pon 20 Lip, 2015 08:14 Ostatnio będąc na spacerze, widziałem coś, czego widzec za nic nie chciałem. Zobaczyłem przypadkiem, tylko dla tego, ze znalazłem się tam o tej a nie o innej godzinie. Splot przypadkowych, przypadków. Wczoraj będąc na mitingu słyszałem wypowiedz która zaprzeczała temu co widziałem. Może mój wzrok już nie taki?
Spoko. to jego a nie mój problem..
pozdrawiam serdecznie czlowiek bez przyszlosci - Pon 20 Lip, 2015 10:12 Jestem uparty w cholere ale chyba to cos mnie pokona. Jak ktos chce mnie zobaczyc to zapraszam i niech utnie te *p****.siwy56 - Pon 20 Lip, 2015 10:23
smokooka napisał/a:
a w tej chwili obaj użytkownnicy są na Dekadencji zalogowani - i siwy i człowiek bp
Jaki z tego wniosek-nie wiem
.
czlowiek bez przyszlosci napisał/a:
Jak ktos chce mnie zobaczyc to zapraszam
Powiedz gdzie jesteś,podjadę i coś poradzimy.czlowiek bez przyszlosci - Pon 20 Lip, 2015 10:30 Nie chce niczyjej pomocy. Jestem na pks ale musze isc na pkp bo. Tam mam walizke w skrzynce i to. Jest. Duze wyzwanie bo nie moge stac na nogach. Jak bede umieral to zadzwonie po karetke albo i nie i tyle.
Ja mam intermet w telefonie. Pakiet w orangesiwy56 - Pon 20 Lip, 2015 10:35 Podaj mi swój numer ,może być na PW.Zadzwonię to pogadamy.
Jestem Andrzej alkoholik,od jakiegoś czasu.szymon - Wto 21 Lip, 2015 08:48 mistrzu? robisz coś czy będziesz stękał w internecie, że Ci plecak chcieli zapieprzyć, czy tam noge skręciłeś i się zwijasz z bólu...czlowiek bez przyszlosci - Wto 21 Lip, 2015 08:55 tak wkurzam się że mi zarzucają machlojki kiedy ich tu nie robię.
nie wiem co robićszymon - Wto 21 Lip, 2015 09:00 a gdzie zniknął ten zapał ratowania się?czlowiek bez przyszlosci - Wto 21 Lip, 2015 09:13
szymon napisał/a:
a gdzie zniknął ten zapał ratowania się?
wiesz chyba uświadomiłem sobie że to nie zmieni tego co zrobiłem mojej rodzinie. mogę pójść się leczyć i robić wszystko co mi każą ale co później ? jak mam im spojrzeć w oczy po tych wszystkich numerach? może nie będę miał już do czego wracać .
może należy mi się taka kara bycia nikim po tym co robiłem . boję się że się oczyszcze z picia a dalej będę ch**. jak teraz tylko trzeźwym.margo - Wto 21 Lip, 2015 09:44 Skoro masz złamaną/skręconą kostkę, nogę czy co tam, to czemu siedzisz na dworcu zamiast zadzwonić po pogotowie? przecież to ogromny ból, na pewno noga spuchnięta. Dzwonisz, że nie jesteś w stanie dojechać do szpitala i tyle, przyjeżdżają i Ciw zabierają.czlowiek bez przyszlosci - Wto 21 Lip, 2015 09:49 nie jest już aż tak mocny bo ibumow. się nazarlem dużo ale może nie jest skrecona . mam problem z wstaniem i dopiero po jakimś czasie mogę jako tako chodzić. jest mocno opuchnieta ale mam to w du***. teraz. los tak chciał .szymon - Wto 21 Lip, 2015 14:28
siwy56 napisał/a:
I więcej wiary w ludzi, ludki,więcej wiary
jak tam opuchlizna? schodzi pomału? JaKaJA - Śro 22 Lip, 2015 17:13 na zdrowie czlowieku. Na zdrowie...Helka70 - Nie 26 Lip, 2015 18:01 Witaj Małomówny
wiesz,,,życie potrafi nieźle poplątać nasze drogi ale my mamy wybór którą pójść,,
Nie doczekasz się aby być nikim,,a wiesz jaka kara może być największa za to co robiliśmy innym chlejąc?-przyznając się do winy,że to wszystko to przez picie.Wiesz jaka będzie nagroda?-życie na trzeźwo!-to jest nagroda dla nas,,dla mnie dla Ciebie bo przecież nie tylko innych krzywdziliśmy ale siebie też,,,możne właśnie siebie najbardziej,ale inni tego nie wiedzą bo za wszystko obwiniają nas i nasze picie.I mają racje,bo to my pijemy,piliśmy,,ale możemy przestać.Autodestrukcją nic nie zrobimy,nikogo na litość nie weźmiemy,,ot może pomyślą o jednego pijaka mniej.Czy tego chcemy/NIE chcemy normalnie żyć,ale to to już tylko od nas zależy.Wiesz co dla mnie było gorsze od kaca z piwska czy gorzoly?,,kac moralny-on najbardziej mi życie uprzykrzał,no i piłam by zadusić tego moralnego i tak w koło,,przez wiele lat.
Kiedyś ciągle mi czegoś brakowało,ciągle mówiłam sobie co bym chciała,aż w końcu zapytałam siebie czego bym już nie chciała?Zadaj sobie takie pytanie,a może i Tobie tak jak i mi pozwoli to żyć normalnie,,bez picia.
Jesteś młodszy ode mnie,ale nasze życia są bardzo podobne,,mi się udało zerwać z pijaństwem to dlaczego tobie by się miało nie udać/,,no-chyba że nie chcesz żyć inaczej
Powodzenia