To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Mój chłopak pije- ciąg dalszy dopisało życie:((

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 05:01
Temat postu: Mój chłopak pije- ciąg dalszy dopisało życie:((
Witajcie ponownie.
Siedzę przed komputerem i myślę co dziś będę robić. Pewnie pójdę z córką na spacer, kaszki jej kupię, pogrupuję paragony z wydatkami na nią. W poniedziałek mam sprawę o alimenty z jej powództwa.


Nie wiem czy pamiętacie mój post ze stycznia. Pisałam jak w tytule.
Ogólnie zaczęło nam się układać, aż do maja, kiedy w jego urodziny szef go wygonił z pracy, jakby tego było mało ja w swoje urodziny też dostałam wypowiedzenie:)
Pracę znalazł po miesiącu i było ok, aż do soboty 3 tygodnie temu, kiedy byliśmy zaproszeni na roczek jego siostrzenicy. Przyszedł z pracy po 1,45 podpity, bo wkupne było ważniejsze od świadomości, że idziemy na roczek, na którym będzie rodzina jego i chłopaka jej siostry.
Wykąpał się i mówi, że jest gotowy, ale uparłam się, że nie pójdę i wywiązała się kłótnia z finałem słów mojej mamy, by się wynosił.

Jacek - Sob 17 Lip, 2010 10:09

Elissa25 napisał/a:
Przyszedł z pracy po 1,45 podpity, bo wkupne było ważniejsze od świadomości, że idziemy na roczek

o tak :tak: też tak u mnie bywało
tyleż że ja to nazywam brakiem odpowiedzialności
gdyż świadomość miałem że mamy omówione wyjście
a nawet że obiecałem z dziećmi zostać,gdy żona na drugiej zmianie
ale była ta nie odpowiedzialna myśl - "przeca po tym jednym nic mnie nie będzie"
nie lękałem się że zawiodę żonę,że dzieciom się coś stanie
dziś się lękam - lękam przed zapiciem
co jest przejawem odpowiedzialności

Klara - Sob 17 Lip, 2010 10:29

Elissa25 napisał/a:
wywiązała się kłótnia z finałem słów mojej mamy, by się wynosił.

Jesteś zdecydowana sama wychowywać córeczkę?
Masz już namiary na jakąś pracę?

anakonda - Sob 17 Lip, 2010 10:41

Cytat:
wywiązała się kłótnia z finałem słów mojej mamy, by się wynosił.



mama ci zycie uklada?

Jacek - Sob 17 Lip, 2010 10:49

gdy piję nigdy nie mogę spojrzeć w twoje oczy
nawet gdy mnie się wydaję że w nie patrzę
dopiero naprawdę to zobaczę,gdy naprawdę odstawię alkohol


Bonnie Tyler

Odwróć się, za każdym razem gdy zaczynam czuć się samotna a TY nie nadchodzisz
Odwróć się za każdym razem , gdy zaczyna męczyć mnie już słuchanie dźwięku spadających łez
Odwróć się za każdym razem gdy wiem że to co najlepsze już minęło
Odwróć się za każdym razem gdy zaczynam się bać i wtedy widzę blask Twoich oczu
Zwróć do mnie swe oczy, za każdym razem gdy rozpadam się
Zwróć do mnie swe oczy za każdym razem gdy rozpadam się

Odwróć się, za każdym razem gdy jestem niespokojna i miewam niepokorne sny
Odwróć się, za każdym razem gdy jestem bezradna i leżę jak dziecko w Twych ramionach
Odwróć się za każdym razem gdy złoszczę się i wiem że muszę się wypłakać
Odwróc się za każdym razem gdy zaczynam się bać i wtedy widzę blask Twoich oczu
Zwróć do mnie swe oczy, za każdym razem gdy rozpadam się
Zwróć do mnie swe oczy za każdym razem gdy rozpadam się

A teraz trzeba mi CIEBIE tak
Potrzebuje CIĘ bardziej niż kiedykolwiek
I gdybyś tylko przytulił mnie mocno
Moglibyśmy zostać tak na zawsze
I wszystko byłoby dobrze
Bo razem nigdy nie zbłądzimy
Możemy trwać tak do końca
Twa miłość okrywa mnie jak cień przez cały czas
I nie wiem co robię bo wokół ciemności
Żyjemy na beczce prochu, krzesząc iskry wokolo
Naprawdę potrzebuję CIĘ dziś
Ta noc jest początkiem wieczności
Ta noc jest początkiem wieczności

Kiedyś dawno temu zakochałam się
Lecz ta miłość rozbiła mnie
Już nic nie mogą zrobić
Całkowite zaćmienie serca
Kiedyś dawno temu było światło w mym życiu
Lecz teraz tylko miłości mrok
Już nic nie mogę powiedzieć
Całkowite zaćmienie serca

Zwróć do mnie swe oczy
Zwróć do mnie swe oczy
Odwróć się, za każdym razem kiedy wiem że nigdy nie będziesz kim chciałeś być
Odwróć się, za każdym razem kiedy wiem że jesteś jedynym kto chce mnie taką jak jestem
Odwróć się za każdym razem gdy wiem że nikt w całym Wszechświecie nie jest tak cudowny i magiczny jak TY
Odwróć się, za każdym razem gdy wiem że nie ma nic lepszego i nic czego nie zrobiłabym
Zwróć do mnie swe oczy, za każdym razem gdy rozpadam się
Zwróć do mnie swe oczy za każdym razem gdy rozpadam się

milutka - Sob 17 Lip, 2010 11:12

Jacek napisał/a:
Bonnie Tyler
widzę Jacek ,że słuchasz mojej ulubionej piosenkarki ;) ....masz gust ;) ...muzyczny :skromny:
Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 16:08

Klara napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
wywiązała się kłótnia z finałem słów mojej mamy, by się wynosił.

Jesteś zdecydowana sama wychowywać córeczkę?
Masz już namiary na jakąś pracę?


Tak, jestem zdecydowana, choć na drugi dzień po tej sobocie, kiedy wyszedł, o czym nie napisałam przyszła jego matka, wydzierała się na całą ulicę, że to moja wina, moich rodziców, że nie poznaliśmy go przed ołtarzem, że miałam duży wpływ na niego, a chodziłam z nim jak był podpity, że jako ojciec ma jakieś prawa, a ja w tym momencie powiedziałam: "Może nie BYĆ ojcem", jak się potem okazało zrozumiała, że mam wątpliwości i on mi powiedział, że stwierdziłam, że to nie jego dziecko. A ja miałam zgoła inne zdanie do wyrażenia. Chodziło mi, że nie musi być ojcem, że my sobie bez niego poradzimy.
Potem byliśmy umówieni, że się z nią spotka, nawet papierosy mu wzięłam. A on wziął wózek i powiedział: "Idź sobie, już nam nie jesteś potrzebna". Musiałam dzwonić by mi ją odwiózł o 13 pod groźbą policji, bo chciał ją mieć do 21.
Potem były tel z groźbami jego i jego matki, że mi ją zabiorą, że badania DNA zrobią.
Nie chciał mi podpisać dokumentów, żebym na zasiłek wychowawczy poszła, chodziłam po radcach prawnych, w sądzie rodzinnym byłam u przewodniczącej, w OIK, MOPSIE. W końcu łaskawie mi podpisał, że przez to, że zrobił to po 2 tyg to będę czekać na wypłatę miesiąc dłużej.
Pracę już mam w zasadzie załatwioną, ale na 1/2 etatu, na umowę zlecenie i pewnie mimo to nie dostanę zasiłku.
A on od tygodnia chce się godzić.Wynajął mieszkanie, mówi, że mam byt zapewniony, ale na dziecko nie chce dawać, że jak coś trzeba to kupi. Czy jest sens bycia z kimś, kto okazał się tak bezwzględny, robił wszystko na złość i prawie pozbawił mnie tych marnych 400zł, które mi się należą od państwa?

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 16:09

anakonda napisał/a:
Cytat:
wywiązała się kłótnia z finałem słów mojej mamy, by się wynosił.



mama ci zycie uklada?


Chyba nie znasz poprzedniego postu. Może cofnij się do niego to zrozumiesz.
Jednak to prawda, jestem pod dużym wpływem mamy. ZA dużym.

stiff - Sob 17 Lip, 2010 16:11

Elissa25 napisał/a:
Czy jest sens bycia z kimś, kto okazał się tak bezwzględny, robił wszystko na złość i prawie pozbawił mnie tych marnych 400zł, które mi się należą od państwa?

Sama sobie odpowiedziałaś i podzielam Twoje zdanie... :roll:

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 16:14

Jacek napisał/a:
gdy piję nigdy nie mogę spojrzeć w twoje oczy
nawet gdy mnie się wydaję że w nie patrzę
dopiero naprawdę to zobaczę,gdy naprawdę odstawię alkohol


Bonnie Tyler

Odwróć się, za każdym razem gdy zaczynam czuć się samotna a TY nie nadchodzisz
Odwróć się za każdym razem , gdy zaczyna męczyć mnie już słuchanie dźwięku spadających łez
Odwróć się za każdym razem gdy wiem że to co najlepsze już minęło
Odwróć się za każdym razem gdy zaczynam się bać i wtedy widzę blask Twoich oczu
Zwróć do mnie swe oczy, za każdym razem gdy rozpadam się
Zwróć do mnie swe oczy za każdym razem gdy rozpadam się

Odwróć się, za każdym razem gdy jestem niespokojna i miewam niepokorne sny
Odwróć się, za każdym razem gdy jestem bezradna i leżę jak dziecko w Twych ramionach
Odwróć się za każdym razem gdy złoszczę się i wiem że muszę się wypłakać
Odwróc się za każdym razem gdy zaczynam się bać i wtedy widzę blask Twoich oczu
Zwróć do mnie swe oczy, za każdym razem gdy rozpadam się
Zwróć do mnie swe oczy za każdym razem gdy rozpadam się

A teraz trzeba mi CIEBIE tak
Potrzebuje CIĘ bardziej niż kiedykolwiek
I gdybyś tylko przytulił mnie mocno
Moglibyśmy zostać tak na zawsze
I wszystko byłoby dobrze
Bo razem nigdy nie zbłądzimy
Możemy trwać tak do końca
Twa miłość okrywa mnie jak cień przez cały czas
I nie wiem co robię bo wokół ciemności
Żyjemy na beczce prochu, krzesząc iskry wokolo
Naprawdę potrzebuję CIĘ dziś
Ta noc jest początkiem wieczności
Ta noc jest początkiem wieczności

Kiedyś dawno temu zakochałam się
Lecz ta miłość rozbiła mnie
Już nic nie mogą zrobić
Całkowite zaćmienie serca
Kiedyś dawno temu było światło w mym życiu
Lecz teraz tylko miłości mrok
Już nic nie mogę powiedzieć
Całkowite zaćmienie serca

Zwróć do mnie swe oczy
Zwróć do mnie swe oczy
Odwróć się, za każdym razem kiedy wiem że nigdy nie będziesz kim chciałeś być
Odwróć się, za każdym razem kiedy wiem że jesteś jedynym kto chce mnie taką jak jestem
Odwróć się za każdym razem gdy wiem że nikt w całym Wszechświecie nie jest tak cudowny i magiczny jak TY
Odwróć się, za każdym razem gdy wiem że nie ma nic lepszego i nic czego nie zrobiłabym
Zwróć do mnie swe oczy, za każdym razem gdy rozpadam się
Zwróć do mnie swe oczy za każdym razem gdy rozpadam się


Pisaliście tak dużo nt osiągnięcia dna. Myślę, że on właśnie do niego sięga.
Kiedyś w nocy do mnie dzwonił bym wszystko przemyślała, na co odp. że przemyślałam.
Potem napisałam, żeby najpierw posprzątał w swoim życiu. I żeby poszedł na leczenie. Na co stwierdził, że nie ma potrzeby, bo 1 piwo(???) do obiadokolacji(???) to nie alkoholizm :[
No to napisałam, że w takim razie nie mamy o czym rozmawiać, bo ja sądzę, że jednak ma problem.

Klara - Sob 17 Lip, 2010 16:15

Elissa25 napisał/a:
jestem pod dużym wpływem mamy. ZA dużym

Właśnie!
Równocześnie Twojemu chłopakowi sprawy załatwia JEGO mama.
Obydwoje jesteście dużymi dzieciakami? Czy tylko on jest niedojrzały, a Ty sobie sama (bez rodziców) poradzisz?

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 16:16

stiff napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
Czy jest sens bycia z kimś, kto okazał się tak bezwzględny, robił wszystko na złość i prawie pozbawił mnie tych marnych 400zł, które mi się należą od państwa?

Sama sobie odpowiedziałaś i podzielam Twoje zdanie... :roll:


To miło, ale wcale nie czuję się z tym dobrze. Jest mi żal naszych planów, tych ponad 3 lat.
I jego, że mógł mieć normalną rodzinę i tak spieprzył.
No, ale muszę myśleć o sobie i córce.

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 16:18

Klara napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
jestem pod dużym wpływem mamy. ZA dużym

Właśnie!
Równocześnie Twojemu chłopakowi sprawy załatwia JEGO mama.
Obydwoje jesteście dużymi dzieciakami? Czy tylko on jest niedojrzały, a Ty sobie sama (bez rodziców) poradzisz?


Moi rodzice trochę jeszcze pożyją, ale teraz widzę, że nie mogę liczyć na wsparcie ich ze strony formalności. Sama musiałam wszystko robić, pisać pozew, chodzić po tych wszystkich instytucjach i pytać, wykłócać się. A mama tylko mówiła: "Aha, no, no".

Klara - Sob 17 Lip, 2010 16:23

Elissa25 napisał/a:
A mama tylko mówiła: "Aha, no, no".

No i mądrze zrobiła.
Elisso, trzeba odciąć pępowinę i samodzielnie zaiwaniać na własne konto.
Powinno Ci wystarczyć, że zajmą się dzieckiem podczas, gdy Ty pracujesz. Reszta powinna należeć do Ciebie.

stiff - Sob 17 Lip, 2010 16:23

Elissa25 napisał/a:
Jest mi żal naszych planów, tych ponad 3 lat.

Zal to będzie jak sobie spieprzysz cale życie... :roll:

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 16:25

Klara napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
A mama tylko mówiła: "Aha, no, no".

No i mądrze zrobiła.
Elisso, trzeba odciąć pępowinę i samodzielnie zaiwaniać na własne konto.
Powinno Ci wystarczyć, że zajmą się dzieckiem podczas, gdy Ty pracujesz. Reszta powinna należeć do Ciebie.


Ona nadal się wtrąca, dziś mi np. powiedziała, że on nie chce iść po kaszki, bo może koleżanka ma do niego przyjść. Nie wiem czy zauważyła, ale zabolało. Jestem jak pies ogrodnika :wysmiewacz:

Klara - Sob 17 Lip, 2010 16:38

To Ty posyłasz tego faceta po kaszki dla dziecka, czy źle Ciebie zrozumiałam?
Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 16:44

Klara napisał/a:
To Ty posyłasz tego faceta po kaszki dla dziecka, czy źle Ciebie zrozumiałam?


Nie chce mi, że nie da mi pieniędzy na małą, że jak jej czegoś potrzeba to kupi wszystko, na co się nie zgadzałam, ale w tym tygodniu zadzwoniłam, że potrzebuje kaszki i mieliśmy dziś iść, ale na burzę się zanosiło i chcę jutro rano.
W poniedziałek nie będę już miała tego problemu, bo pewnie sąd zasądzi mi alimenty, tzn mojej córce.

stiff - Sob 17 Lip, 2010 16:48

Elissa25 napisał/a:
Nie chce mi, że nie da mi pieniędzy na małą,
Elissa25 napisał/a:
W poniedziałek nie będę już miała tego problemu, bo pewnie sąd zasądzi mi alimenty,

Tyle, ze to postawa roszczeniowa, a gdzie w tym próba usamodzielnienia sie,
bo ja jakoś tego nie dostrzegam... :roll:

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 16:51

stiff napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
Nie chce mi, że nie da mi pieniędzy na małą,
Elissa25 napisał/a:
W poniedziałek nie będę już miała tego problemu, bo pewnie sąd zasądzi mi alimenty,

Tyle, ze to postawa roszczeniowa, a gdzie w tym próba usamodzielnienia sie,
bo ja jakoś tego nie dostrzegam... :roll:


To co wg Ciebie mam zrobić, odpuścić alimenty, bo mu zabraknie na picie? Pod tym względem to ja od początku byłam samodzielna, on mało dawał na dziecko, wręcz wcale.
Teraz mam o 1 dziecko mniej :radocha:

Klara - Sob 17 Lip, 2010 16:53

Rozumiem :tak:
To jednak tak wygląda, że na razie to są takie przepychanki: Jedna mama kazała się "niezięciowi" wynosić, druga mama nakrzyczała na "niesynową", a w środku Wy. Ty chciałabyś, żeby rodzice za Ciebie załatwiali sprawy urzędowe, jemu mama powiedziała, że nie powinien Ci dawać pieniędzy, więc nie daje.... :szok:

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 16:53

stiff napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
Nie chce mi, że nie da mi pieniędzy na małą,
Elissa25 napisał/a:
W poniedziałek nie będę już miała tego problemu, bo pewnie sąd zasądzi mi alimenty,

Tyle, ze to postawa roszczeniowa, a gdzie w tym próba usamodzielnienia sie,
bo ja jakoś tego nie dostrzegam... :roll:


A jeść ma co, ale te kaszki sama planowałam kupić, a teraz są tańsze.

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 16:54

Klara napisał/a:
Rozumiem :tak:
To jednak tak wygląda, że na razie to są takie przepychanki: Jedna mama kazała się "niezięciowi" wynosić, druga mama nakrzyczała na "niesynową", a w środku Wy. Ty chciałabyś, żeby rodzice za Ciebie załatwiali sprawy urzędowe, jemu mama powiedziała, że nie powinien Ci dawać pieniędzy, więc nie daje.... :szok:


Tu nie chodzi o załatwianie spraw urzędowych, ale o doradzenie: nie chce Ci podpisać dokumentów to idź tam może. A nie rozkładanie rąk w niewiedzy.

Klara - Sob 17 Lip, 2010 16:58

Elissa25 napisał/a:
Tu nie chodzi o załatwianie spraw urzędowych, ale o doradzenie:

Okazało się, że jednak bez doradców też sobie poradziłaś i masz jedno doświadczenie więcej, prawda?

stiff - Sob 17 Lip, 2010 17:04

Elissa25 napisał/a:
To co wg Ciebie mam zrobić, odpuścić alimenty,

Nie to miałem na myśli, a chodziło mi abys zaczęła zyc dla siebie i dziecka,
nie oglądając sie na pozorowane gesty...

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 17:10

stiff napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
To co wg Ciebie mam zrobić, odpuścić alimenty,

Nie to miałem na myśli, a chodziło mi abys zaczęła zyc dla siebie i dziecka,
nie oglądając sie na pozorowane gesty...


Nie chcę, żeby potem w sądzie powiedział, że chciał kupować, a ja odmawiałam. To niech kupi 2 kaszki, mi tym nie zaszkodzi, a jak pokaże paragony to sędzia się zapyta, czy 2 kaszki na ponad 3 tyg to wystarczające dla dziecka?

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 17:12

Klara napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
Tu nie chodzi o załatwianie spraw urzędowych, ale o doradzenie:

Okazało się, że jednak bez doradców też sobie poradziłaś i masz jedno doświadczenie więcej, prawda?


Nie jest tak, że obyło się bez doradców. Byłam u 2 radców prawnych i tam, gdzie wymieniłam. Nawet prokuraturę mam zaliczoną. Dodatkowo mogłam liczyć na pomoc kilku samotnych mam.

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 17:14

Wczoraj na nk zobaczyłam zdjęcia ze ślubu mojej koleżanki z ławki. A ja sobie tak skomplikowałam życie..
Klara - Sob 17 Lip, 2010 17:23

Elissa25 napisał/a:
Nie jest tak, że obyło się bez doradców.

No tak, ale obyło się bez mamy i taty, a to już COŚ!
Elissa25 napisał/a:
Nie chcę, żeby potem w sądzie powiedział, że chciał kupować, a ja odmawiałam.

Może i masz rację.... to brzmi przekonująco.
Elissa25 napisał/a:
A ja sobie tak skomplikowałam życie..

To nie koniec świata. Ty sobie jeszcze ułożysz życie, a nauczona przykrym doświadczeniem będziesz wybierała ostrożniej. Poczytaj sobie ten wątek: http://komudzwonia.pl/vie...?t=2837&start=0
Nie ma żadnej pewności, czy ta Twoja koleżanka dobrze trafiła ceewd

anakonda - Sob 17 Lip, 2010 17:29

Cytat:
Nie ma żadnej pewności, czy ta Twoja koleżanka dobrze trafiła


Napewno trafila na alkoholika przyszlego lub terazniejszego co ja bedzie bil po katach :wysmiewacz:

stiff - Sob 17 Lip, 2010 17:30

Elissa25 napisał/a:
Nie chcę, żeby potem w sądzie powiedział, że chciał kupować, a ja odmawiałam.

Oki , nie drążę tematu, dobrych wyborów i powodzenia życzę... :)

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 17:36

anakonda napisał/a:
Cytat:
Nie ma żadnej pewności, czy ta Twoja koleżanka dobrze trafiła


Napewno trafila na alkoholika przyszlego lub terazniejszego co ja bedzie bil po katach :wysmiewacz:


Dzięki, poprawiłaś mi humor: :lol2:
A poważnie, ona zawsze miała więcej oleju w głowie niż ja. A ten jej mąż to wygląda na takiego, na jakiego ja bym nie spojrzała, tzn. grzeczny chłopiec.

Flandria - Sob 17 Lip, 2010 17:38

Elissa25 napisał/a:
Nie jest tak, że obyło się bez doradców. Byłam u 2 radców prawnych i tam, gdzie wymieniłam. Nawet prokuraturę mam zaliczoną. Dodatkowo mogłam liczyć na pomoc kilku samotnych mam.


na tym polega radzenie sobie :)
nie chodzi o to, żeby wszystko robić samodzielnie, ale o to, żeby w razie potrzeby zwrócić się o pomoc czy radę do odpowiednich ludzi :)
:okok:

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 17:38

stiff napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
Nie chcę, żeby potem w sądzie powiedział, że chciał kupować, a ja odmawiałam.

Oki , nie drążę tematu, dobrych wyborów i powodzenia życzę... :)


Oby tak było, jak piszesz..

Klara - Sob 17 Lip, 2010 17:40

Elissa25 napisał/a:
wygląda na takiego, na jakiego ja bym nie spojrzała, tzn. grzeczny chłopiec.

Wobec tego KONIECZNIE przeczytaj ten wątek: http://komudzwonia.pl/vie...?t=2837&start=0

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 17:45

Klara napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
jestem pod dużym wpływem mamy. ZA dużym

Właśnie!
Równocześnie Twojemu chłopakowi sprawy załatwia JEGO mama.
Obydwoje jesteście dużymi dzieciakami? Czy tylko on jest niedojrzały, a Ty sobie sama (bez rodziców) poradzisz?


Dodam jeszcze, że planuję napisać do prezydenta miasta o przydzielenie mieszkania do wyremontowania. Nie wiem czy mam szansę dostać jako samotna matka już wkrótce, ale niech nawet leży parę lat, a ja w tym czasie stanę na nogi, coś odłożę na remont.
Za marzenia nie karają..

Elissa25 - Sob 17 Lip, 2010 18:00

Klara napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
wygląda na takiego, na jakiego ja bym nie spojrzała, tzn. grzeczny chłopiec.

Wobec tego KONIECZNIE przeczytaj ten wątek: http://komudzwonia.pl/vie...?t=2837&start=0


Powiedzcie mi tylko, dlaczego to tak mnie rusza.. Myśl, że on się pocieszy, pociesza lub pocieszył? Skoro wiem, że nie powinnam o nim myśleć?

Flandria - Sob 17 Lip, 2010 18:32

Elissa25 napisał/a:
Powiedzcie mi tylko, dlaczego to tak mnie rusza.. Myśl, że on się pocieszy, pociesza lub pocieszył? Skoro wiem, że nie powinnam o nim myśleć?


rozstanie to ogromne emocje, nie da sie tak po prostu od nich odciąć ... :pocieszacz:

Rozstać się i przeżyć
Audycja radiowa ze znaną terapeutką Anną Dodziuk

anakonda - Sob 17 Lip, 2010 19:30

Cytat:
rozstanie to ogromne emocje, nie da sie tak po prostu od nich odciąć ...


jak nie da , gdzies tu czytalem ze to takie proste ff4ghh :wysmiewacz:

pterodaktyll - Sob 17 Lip, 2010 19:31

anakonda napisał/a:
, gdzies tu czytalem ze to takie proste

Le :mgreen: piej nie wierz we wszystko co tu się pisze......

stiff - Sob 17 Lip, 2010 19:31

Elissa25 napisał/a:
Myśl, że on się pocieszy, pociesza lub pocieszył?

Zacznij myśleć o sobie i przestań żyć jego życiem... :roll:

stiff - Sob 17 Lip, 2010 19:33

pterodaktyll napisał/a:
nie wierz we wszystko

Wiara czyni cuda... :foch:

pterodaktyll - Sob 17 Lip, 2010 19:44

Cytat:
Wiara czyni cuda.

......Aaamen....Mistrzu........ ;)

Tomoe - Pon 19 Lip, 2010 08:39

Elissa25 napisał/a:
w tym tygodniu zadzwoniłam, że potrzebuje kaszki i mieliśmy dziś iść


Sadzę, że wbrew temu co twierdzisz, ta kaszka to miał być dla ciebie tylko pretekst do spotkania z nim.
Wcale nie chcesz się z nim rozstać, choć nas o tym tak zapewniasz.

A mama miała słuszność, wyrzucając go z domu. W końcu to jest także jej dom. Ktoś wreszcie musiał przeciąć ten węzeł. :)

olimpijka - Pon 19 Lip, 2010 09:39

BRAWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 16:48

Tomoe napisał/a:

kaszka to miał być dla ciebie tylko pretekst do spotkania z nim.


Przyznaję, że tak było. Jednak nie wymagajcie ode mnie, że po 4 latach znajomości w 3 tygodnie odetnę się od tego. Teraz już koniec z pretekstami. Mam nadzieję :skromny:

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 16:52

Już jest po sprawie. Stawił się na nią, bo w niedzielę powiedziałam by w poniedziałek rano poszedł pozew na pocztę, inaczej zrobił by to o 17, a sprawa była o 12:15.
Sąd zasądził 400zł, on się przychylił do tej kwoty, napisanej przeze mnie w pozwie.
To nie był najszczęśliwszy dzień w moim życiu.
Sędzina mnie zjechała, że za dużo wydaję na dziecko, po co kaszki ryżowe, po co deserki, wafelki ryżowe, obiadki, po co 10 kaftaników i śpioszków, po co majtki jak są pampersy. Albo majtki, albo pampersy.
Szłam po schodach i hamowałam napływające do oczu łzy.

Klara - Śro 21 Lip, 2010 16:54

Elissa25 napisał/a:

Sędzina mnie zjechała, że za dużo wydaję na dziecko, po co kaszki ryżowe, po co deserki, wafelki ryżowe, obiadki, po co 10 kaftaników i śpioszków, po co majtki jak są pampersy. Albo majtki, albo pampersy.

:shock: :shock: :shock:
Głupia baba 8|

Flandria - Śro 21 Lip, 2010 16:55

Elissa25 napisał/a:
Sędzina mnie zjechała, że za dużo wydaję na dziecko, po co kaszki ryżowe, po co deserki, wafelki ryżowe, obiadki, po co 10 kaftaników i śpioszków, po co majtki jak są pampersy. Albo majtki, albo pampersy.


a ona studiowała prawo czy pedagogikę ? :mysli:
stuknięte babsko :/

Elissa25 napisał/a:
Szłam po schodach i hamowałam napływające do oczu łzy.

:pocieszacz:

Jras4 - Śro 21 Lip, 2010 17:02

Elissa25 napisał/a:
Mam nadzieję :skromny:
Nie rozumiem ..i postanowiłem sie zapytać ..To chcesz by on wrucił czy jak ...
Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 17:10

Jras4 napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
Mam nadzieję :skromny:
Nie rozumiem ..i postanowiłem sie zapytać ..To chcesz by on wrucił czy jak ...


Nie, mam nadzieję że uda mi się wyleczyć od tego uzależnienia od niego. Widzę, że jak jestem sama jest spokojnie, a każda rozmowa z nim kończy się moimi nerwami i kłótnią.

Jras4 - Śro 21 Lip, 2010 17:13

Goń dziada od siebie .... jak nachodzi dzwoń na Milicje.....masz prawo do obrony ....
anakonda - Śro 21 Lip, 2010 18:19

troche prywaty

Elissa25 ile czekalas na rozprawe ? bo ja wyslalem w czerwcu pozew i przysszlo ze mam sie stawic 06.09 i bede przesluchiwany w charakterze strony............ to tak tyle trwa?
i czy tez bylas przesluchiwana w srawie alimentow?

beata - Śro 21 Lip, 2010 19:07

Elissa25 napisał/a:
Sędzina mnie zjechała, że za dużo wydaję na dziecko, po co kaszki ryżowe, po co deserki, wafelki ryżowe, obiadki, po co 10 kaftaników i śpioszków, po co majtki jak są pampersy. Albo majtki, albo pampersy.
Głupia czy ma menopauzę? :shock:
Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 21:34

anakonda napisał/a:
troche prywaty

Elissa25 ile czekalas na rozprawe ? bo ja wyslalem w czerwcu pozew i przysszlo ze mam sie stawic 06.09 i bede przesluchiwany w charakterze strony............ to tak tyle trwa?
i czy tez bylas przesluchiwana w srawie alimentow?


A Ty złożyłeś pozew o rozwód czy alimenty? Zaznaczę, że my ślubu nie mamy.
Złożyłam pozew 02.07., 06.07. byłam na rozmowie z przewodniczącą sądu rodzinnego, 09.07. mój pozew został rozpatrzony, 15.07. dostałam wezwanie na sprawę, która się odbyła 19.07.
Gdy składałam pozew zostałam poinformowana, że sprawa będzie do miesiąca, bo teraz sezon urlopowy.
Moją sprawą zajęła się sama w/w sędzia, sędzia z mojego rewiru była na urlopie,bo u mnie była taka sytuacja, że od 02.07. chciałam iść na urlop wychowawczy, a w myśl nowych przepisów ojciec też musi być i potrzebne mi było oświadczenie, że się nie wybiera w tym czasie. On mi nie chciał tego podpisać, a bez tego nie mogłam złożyć wniosku o zasiłek wychowawczy. Ten podpis nie byłby mi potrzebny gdybym miała zasądzone alimenty, więc stąd ten pośpiech.
Czy byłam przesłuchiwana? Tak, w wezwaniu było napisane, że mam udokumentować wydatki na dziecko, więc się obstawiłam paragonami i zaświadczenie o dochodach osób, z którymi prowadzę gospodarstwo domowe.
Sprawa nie była prosta, musiałam podać ile wydaję na dziecko, powiedziałam, że 800zł (ma prawie 11 m-cy) zapytała dlaczego tak dużo to zaczęłam wyliczać kaszki, deserki, obiadki, soczki.
Musisz wyczuć czy sędzia jest starodawna, jak moja i uznaje domowe jedzenie, czy nie. Zależy w jakim wieku jest dziecko. No i kłamać nie możesz, bo druga strona może zgłosić sprzeciw, że mijasz się z prawdą.
Jeśli masz pytania, napisz na priv i poinformuj mnie o tym tu, bo nie zwracam uwagi na skrzynkę.

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 21:37

beata napisał/a:
Głupia czy ma menopauzę? :shock:


Ona już pewnie po..

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 21:42

Jras4 napisał/a:
Goń dziada od siebie .... jak nachodzi dzwoń na Milicje.....masz prawo do obrony ....


To zwykle ja zaczynam kłótnię, w niedzielę krzyczałam jaka jego matka jest..

anakonda - Śro 21 Lip, 2010 21:43

o Alimenty no k****a a u nas czemu czeka sie 2 miesiace jakies jaja wniosek byl zlozony 20.06 a wezwanie na przesluchanie w charakterze strony 06.09 >Ty piszesz ze ci mowili do miesiaca .Nie wiem co o tym myslec ....Jakas dyskryminacja czy co
Flandria - Śro 21 Lip, 2010 21:47

nie klnij!
damy czytają fny

anakonda - Śro 21 Lip, 2010 21:52

To niech zamkna swoje oczka na slowach niecenzuranych;)
Jras4 - Śro 21 Lip, 2010 21:56

Cytat:
Jras4 jestes tylko pyłkiem w wszechświecie
co to ma znaczyc a ty to niby co
anakonda - Śro 21 Lip, 2010 21:57

Jras4 napisał/a:
Cytat:
Jras4 jestes tylko pyłkiem w wszechświecie
co to ma znaczyc a ty to niby co



A ja gwiazda :lol2:

Jras4 - Śro 21 Lip, 2010 21:59

Masz o sobie wysokie mniemanie ... jak dlamnie za wysokie wienc daruje sobie ...
Małgoś - Śro 21 Lip, 2010 22:01

anakonda napisał/a:
Jras4 napisał/a:
Cytat:
Jras4 jestes tylko pyłkiem w wszechświecie
co to ma znaczyc a ty to niby co



A ja gwiazda :lol2:


:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Terminy w sądach zależą od miejscowości i ilości wniosków.
A ja właśnie się spinam i skrobię kosztorys... Qźwa kto to wymyślił by w jednej kolumnie wykazać ile kosztuje utrzymanie dziecka i dlaczego ja chcę tyle :zalamka:

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:04

anakonda napisał/a:
o Alimenty no k****a a u nas czemu czeka sie 2 miesiace jakies jaja wniosek byl zlozony 20.06 a wezwanie na przesluchanie w charakterze strony 06.09 >Ty piszesz ze ci mowili do miesiaca .Nie wiem co o tym myslec ....Jakas dyskryminacja czy co


A czy Twoja sprawa wg Ciebie jest pilna? Udaj się do kogoś po poradę, np ja byłam w Ośrodku Interwencji Kryzysowej i tam mnie pokierowali do tej przewodniczącej. Dowiedz się w jakie dni przewodnicząca przyjmuje interesantów i idź, jeśli jest taka potrzeba. Tylko przygotuj się, że kawy Ci nie zaproponuje. Ja na wstępie po stwierdzeniu, że chciałam się poradzić usłyszałam, że nie udziela porad prawnych.
Czy chcesz odebrać matce dziecko, skoro Ty wniosłeś pozew, czy masz je przy sobie. Myślę, że facet piszący o alimenty to już jest niecodzienna sprawa.

anakonda - Śro 21 Lip, 2010 22:04

Cytat:
Terminy w sądach zależą od miejscowości i ilości wniosków.


Wychodzi ze u nas pol powiatu o alimenty sie stara ;d

Cytat:
A ja właśnie się spinam i skrobię kosztorys... Qźwa kto to wymyślił by w jednej kolumnie wykazać ile kosztuje utrzymanie dziecka i dlaczego ja chcę tyle


A to co?

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:05

Małgoś napisał/a:
anakonda napisał/a:
Jras4 napisał/a:
Cytat:
Jras4 jestes tylko pyłkiem w wszechświecie
co to ma znaczyc a ty to niby co



A ja gwiazda :lol2:


:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Terminy w sądach zależą od miejscowości i ilości wniosków.
A ja właśnie się spinam i skrobię kosztorys... Qźwa kto to wymyślił by w jednej kolumnie wykazać ile kosztuje utrzymanie dziecka i dlaczego ja chcę tyle :zalamka:


A ile ma dziecko. Może coś wymyślę, kreatywnością się popisałam aż nadto :hura:

Jras4 - Śro 21 Lip, 2010 22:06

Elissa25 napisał/a:
że facet piszący o alimenty to już jest niecodzienna sprawa.
Co ty wygadujesz ...
Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:06

anakonda napisał/a:
A to co?


Musisz wykazać na co Ci potrzebna ta kwota, o którą jest pozew.

anakonda - Śro 21 Lip, 2010 22:06

Elissa25 napisał/a:
Czy chcesz odebrać matce dziecko, skoro Ty wniosłeś pozew, czy masz je przy sobie. Myślę, że facet piszący o alimenty to już jest niecodzienna sprawa.


Syn jest ze mna jakos tak wyszlo .No wiesz ja tez chce miec pewne sprawy juz za soba .

Cytat:
Musisz wykazać na co Ci potrzebna ta kwota, o którą jest pozew.


Ale mi w sadzie nikt o takim czyms nie mowil a ni ta z opieki tylko ze mam napisac kwote i to starczy no kurde chyba jeszcze do 3 zrodla sie udam :)

Małgoś - Śro 21 Lip, 2010 22:07

anakonda napisał/a:
A to co?


no jak co? muszę wykazać dlaczego tyle chcę a nie mniej czy więcej, a ja paragonów nie zbierałam za każdą bułkę, czy serek... szlag mnie trafia, bo powinnam dopisać te sprawy których dziecku żałowałam, bo nei było mnei stać bo tatuś na utrzymanie nie łożył... NIC.

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:09

Jras4 napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
że facet piszący o alimenty to już jest niecodzienna sprawa.
Co ty wygadujesz ...


A codzienna? Ja nie znam żadnego, który by się opiekował dzieckiem. Widocznie były ku temu powody, nie wnikam. W naszym państwie się utarło, że matka się opiekuje, a ojciec płaci alimenty. Przynajmniej w moim środowisku tak jest.

Jras4 - Śro 21 Lip, 2010 22:11

Elissa25 napisał/a:
a ojciec płaci alimenty
to debilne ..ja nie jestem za płaceniem alimentów ...to powinno być innaczej
Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:12

Małgoś napisał/a:
anakonda napisał/a:
A to co?


no jak co? muszę wykazać dlaczego tyle chcę a nie mniej czy więcej, a ja paragonów nie zbierałam za każdą bułkę, czy serek... szlag mnie trafia, bo powinnam dopisać te sprawy których dziecku żałowałam, bo nei było mnei stać bo tatuś na utrzymanie nie łożył... NIC.


Ja miałam paragony od lipca zeszleło roku, jak jej jeszcze nie było. Wcale sędzia nie wymagała. Wypisz, co pamiętasz, notatki też są ważne.
No to teraz już nie zamierzasz żałować i napisz sobie co chcesz dziecku zapewnić.
A paragony zacznij zbierać teraz.

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:14

Jras4 napisał/a:
to debilne ..ja nie jestem za płaceniem alimentów ...to powinno być innaczej


Tylko mi nie mów, że ojciec ma kupować dziecku co potrzeba.
Ja to usłyszałam od ojca mojego dziecka w niedziele, pół następnego tygodnia dzwoniłam, że potrzebuje herbatki, aż w końcu w czwartek sama kupiłam. To samo z pieluchami. A miało być bez problemu, od ręki.

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:16

anakonda napisał/a:
mam napisac kwote i to starczy


Może starczy, a może sędzia zapyta na co te pieniądze. Lepiej przygotuj rzeczową odpowiedź, żeby nie wyszło na to, że chcesz pieniądze, a nie wiesz na co, czyli pewnie dla siebie.

Jras4 - Śro 21 Lip, 2010 22:18

Nie no ja nie jestem głupi tak nie mówie ...bo co jak by niechciał kupować ....ale Wiekszośc tych szmat i tak nie płaci a państwo ponosi ciężąr za nich ...a powinno być innaczej .. poprostu powinno sie brać takiego za ryja i do roboty a wypłate na dziecko ale nie tak że dać babie kase ..tylko dać mozliwość kupowania w sklepach dziecięcych a z jego wypłaty by pokrywali a nie sadzają takiego do więzienia a tam i tak jest ,,frajerem ,,....
anakonda - Śro 21 Lip, 2010 22:21

moje dziecko idzie do technikum wiec kasy bedzie potrzebowac wiadomo jak to jest nie licze juz ile poszlo na wycieczke koniec gimnazjum garnitur itp.Nie pisze o wyzywieniu i innych *p**** coraz bardziej mam watpliwosci co do tych alimentow ale musialem zlozyc pozew tak mi kazala babka z opieki
Małgoś - Śro 21 Lip, 2010 22:22

Elissa25 napisał/a:
Małgoś napisał/a:
anakonda napisał/a:
A to co?


no jak co? muszę wykazać dlaczego tyle chcę a nie mniej czy więcej, a ja paragonów nie zbierałam za każdą bułkę, czy serek... szlag mnie trafia, bo powinnam dopisać te sprawy których dziecku żałowałam, bo nei było mnei stać bo tatuś na utrzymanie nie łożył... NIC.


Ja miałam paragony od lipca zeszleło roku, jak jej jeszcze nie było. Wcale sędzia nie wymagała. Wypisz, co pamiętasz, notatki też są ważne.
No to teraz już nie zamierzasz żałować i napisz sobie co chcesz dziecku zapewnić.
A paragony zacznij zbierać teraz.


No i tak właśnie siedzę i główkuję... to nie jest prosta sprawa wyliczyć z czego musiałam zrezygnować choć mu to niezbędne do prawidłowego rozwoju, choćby korepetycje z matmy<Głupia jestem, bo powinnam to dokładniej pozliczać wcześniej. A teraz muszę się uwijać bo mam termin w sądzie do jutra :/
A pani adwokatka właśnei mnie uświadomiła, że teraz mam zbierać wszystkie rachunki i skrupulatnie zliczać..

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:26

Jras4 napisał/a:
Nie no ja nie jestem głupi tak nie mówie ...bo co jak by niechciał kupować ....ale Wiekszośc tych szmat i tak nie płaci a państwo ponosi ciężąr za nich ...a powinno być innaczej .. poprostu powinno sie brać takiego za ryja i do roboty a wypłate na dziecko ale nie tak że dać babie kase ..tylko dać mozliwość kupowania w sklepach dziecięcych a z jego wypłaty by pokrywali a nie sadzają takiego do więzienia a tam i tak jest ,,frajerem ,,....


A Ty myślisz, że ja wezmę alimenty i pójdę do solarium, albo kieckę kupię?
Wiadomo, że i takie się zdarzają, ale gdybyś widział paragony za zakupy, które robiłam dla małej to pewnie byś stwierdził, że za dużo kupuję. W rossmannie się ze mnie śmiały w kasie, czy coś na półce zostało:)
A jak matka kupuje, tak jak ja, na allegro, a nie w sklepie dziecięcym? Talony na allegro byś dał? Nie wiem, czy się na kimś zawiodłeś, że tak wszystkie mierzysz jedną miarą. Aż mi się spać odechciało od skoku adrenaliny.

Małgoś - Śro 21 Lip, 2010 22:26

anakonda napisał/a:
moje dziecko idzie do technikum wiec kasy bedzie potrzebowac wiadomo jak to jest nie licze juz ile poszlo na wycieczke koniec gimnazjum garnitur itp.Nie pisze o wyzywieniu i innych *p**** coraz bardziej mam watpliwosci co do tych alimentow ale musialem zlozyc pozew tak mi kazala babka z opieki


zapamiętaj raz na zawsze! alimenty nie są dla Ciebie tylko dla dziecka. Ktoś musi na nie łożyć, jesli nei matka będziesz to tylko Ty lub rodzina :/
a matka będzie sobie balować?

jeśli zobaczy, że życie to nie tylko zabawa bo poczuje oddech komornika na plecach może sie ogarnie :roll:
a jesli nei, to z urzędu ze cztery stówki miesięcznie powinieneś spoko dostać

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:28

Małgoś napisał/a:
A pani adwokatka właśnei mnie uświadomiła, że teraz mam zbierać wszystkie rachunki i skrupulatnie zliczać..


Masz adwokata, to już coś. Ja radziłam sobie sama, z pomocą samotnych mam.
Ja też w niedzielę się za wszystko zabrałam. Dasz radę. Napisz jak było.

Małgoś - Śro 21 Lip, 2010 22:29

Jras4 napisał/a:
Nie no ja nie jestem głupi tak nie mówie ...bo co jak by niechciał kupować ....ale Wiekszośc tych szmat i tak nie płaci a państwo ponosi ciężąr za nich ...a powinno być innaczej .. poprostu powinno sie brać takiego za ryja i do roboty a wypłate na dziecko ale nie tak że dać babie kase ..tylko dać mozliwość kupowania w sklepach dziecięcych a z jego wypłaty by pokrywali a nie sadzają takiego do więzienia a tam i tak jest ,,frajerem ,,....


paragony i rachunki są do wglądu
utrzymywałeś kiedyś dziecko?

Jras4 - Śro 21 Lip, 2010 22:30

Elissa25 napisał/a:
A Ty myślisz,
ci co umieją tylko naru....ć a potem sie odwracają powinni umżeć ...a ja wiem co mówie i wcale nie o tobie bo nie ty jedna na świcie ja niemam dzici i nie bende cwaniakował ale powtażam ... nie wyobrażam sobie takiego czegoś ..dlamnie to jak pedofilia czy morderstwo małego dziecka .za to powinno sie wieszać ...
Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:31

Małgoś napisał/a:
anakonda napisał/a:
moje dziecko idzie do technikum wiec kasy bedzie potrzebowac wiadomo jak to jest nie licze juz ile poszlo na wycieczke koniec gimnazjum garnitur itp.Nie pisze o wyzywieniu i innych *p**** coraz bardziej mam watpliwosci co do tych alimentow ale musialem zlozyc pozew tak mi kazala babka z opieki


zapamiętaj raz na zawsze! alimenty nie są dla Ciebie tylko dla dziecka. Ktoś musi na nie łożyć, jesli nei matka będziesz to tylko Ty lub rodzina :/
a matka będzie sobie balować?

jeśli zobaczy, że życie to nie tylko zabawa bo poczuje oddech komornika na plecach może sie ogarnie :roll:
a jesli nei, to z urzędu ze cztery stówki miesięcznie powinieneś spoko dostać


Zgadzam się, alimenty DZIECKU się należą, bo w momencie narodzenia powstaje obowiązek alimentacyjny. Ty spełniasz go opiekując się dzieckiem, sąd to może stwierdzić. A jak nie, to podzieli kwotę, jaką napiszesz, że miesięcznie wydajesz, na pół i matką dostanie pół i Ty pół.

Małgoś - Śro 21 Lip, 2010 22:32

Elissa25 napisał/a:
Małgoś napisał/a:
A pani adwokatka właśnei mnie uświadomiła, że teraz mam zbierać wszystkie rachunki i skrupulatnie zliczać..


Masz adwokata, to już coś. Ja radziłam sobie sama, z pomocą samotnych mam.
Ja też w niedzielę się za wszystko zabrałam. Dasz radę. Napisz jak było.


coś Ty... nie stać mnie na normalnego adwokata
byłam na bezpłatnej konsultacji i tak samo poświęciła mi godzinę, pomogła kilka pism napisać
ZA DARMO :) tzn na koszt gminy (chyba)

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:33

Jras4 napisał/a:
ci co umieją tylko naru....ć a potem sie odwracają powinni umżeć ...a ja wiem co mówie i wcale nie o tobie bo nie ty jedna na świcie ja niemam dzici i nie bende cwaniakował ale powtażam ... nie wyobrażam sobie takiego czegoś ..dlamnie to jak pedofilia czy morderstwo małego dziecka .za to powinno sie wieszać ...


Dreszcze mam jak to czytam. Dużo negatywnych uczuć w Tobie.
Nie zarzekaj się, możesz mieć jeszcze gromadkę, chyba, że zachodzi medyczna okoliczność..

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:34

Małgoś napisał/a:
coś Ty... nie stać mnie na normalnego adwokata


A z urzędu się nie należy?

Jras4 - Śro 21 Lip, 2010 22:37

nie nie medyczna Ale pomyśl kogo może spładzić alkocholik ...ale nie o tym jest temat .. jednego nie pojmóje jak to jest że naipierw sie twozy dzici a potem dopiero myśli o nich i dawaj po sądach i tym złodziejom prawnikom buty kupóją ... a gdzie rozum ..czy świat oszalał .. a co z uczuciami dziecka jak potem sie zjawi Tatuś i co powie ...,,witaj synku ta koperta co mieśiąc z nędzną sumką to ja ...,
Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:37

anakonda napisał/a:
moje dziecko idzie do technikum wiec kasy bedzie potrzebowac wiadomo jak to jest nie licze juz ile poszlo na wycieczke koniec gimnazjum garnitur itp.Nie pisze o wyzywieniu i innych *p**** coraz bardziej mam watpliwosci co do tych alimentow ale musialem zlozyc pozew tak mi kazala babka z opieki


Wylicz każdy zeszyt, każdy długopis. Takie dziecko się szybko rozwija i pewnie dużo potrzebuje zjeść, ubrania. Wypisz wszystko.

Małgoś - Śro 21 Lip, 2010 22:37

Elissa25 napisał/a:
Małgoś napisał/a:
coś Ty... nie stać mnie na normalnego adwokata


A z urzędu się nie należy?


pewnie sie należy, ale pojęcia nie mam jak to się załatwia :(

Małgoś - Śro 21 Lip, 2010 22:40

Elissa25 napisał/a:
akie dziecko się szybko rozwija i pewnie dużo potrzebuje zjeść, ubrania. Wypisz wszystko.


chłopaki w tym wieku rosną i chyba zaczynają już zwracać uwagę co noszą :mgreen:
weć kup takiemu byle co... no, nei da się bo grozi kompleksami

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:41

Jras4 napisał/a:
nie nie medyczna Ale pomyśl kogo może spładzić alkocholik ...ale nie o tym jest temat .. jednego nie pojmóje jak to jest że naipierw sie twozy dzici a potem dopiero myśli o nich i dawaj po sądach i tym złodziejom prawnikom buty kupóją ... a gdzie rozum ..czy świat oszalał .. a co z uczuciami dziecka jak potem sie zjawi Tatuś i co powie ...,,witaj synku ta koperta co mieśiąc z nędzną sumką to ja ...,


Cyniczny jesteś, wiesz?
Wyobraź sobie, tu pewnie mnie zlinczujesz, że ja swojego dziecka nie planowałam. Zawiodły moje wyliczenia, ale nie mniej jednak córka była wyczekiwana, ukochana, oboje byliśmy przy porodzie.
Kogo może spłodzić alkoholik? Najpierw powinien się ogarnąć, a potem spłodzić i wychować człowieka, któremu przekaże, że alkohol to zło, od którego trzeba się trzymać z daleka.

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:43

[quote="Małgoś"]
Elissa25 napisał/a:
akie dziecko się szybko rozwija i pewnie dużo potrzebuje zjeść, ubrania. Wypisz wszystko.


chłopaki w tym wieku rosną i chyba zaczynają już zwracać uwagę co noszą :mgreen:
weć kup takiemu byle co... no, nei da się bo grozi kompleksami[/quote

No pewnie, przecież nie może się pokazać Ani, Asi czy Marysi w byle czym :skromny:

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:44

Małgoś napisał/a:
pewnie sie należy, ale pojęcia nie mam jak to się załatwia :(


A ta radca prawna Ci nie powie.
Wpisz w google coś, np jak dostać adwokata z urzędu?

Elissa25 - Śro 21 Lip, 2010 22:45

Idę spać, jutro zajrzę.
Małgoś - Śro 21 Lip, 2010 22:45

[quote="Elissa25"]
Małgoś napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
akie dziecko się szybko rozwija i pewnie dużo potrzebuje zjeść, ubrania. Wypisz wszystko.


chłopaki w tym wieku rosną i chyba zaczynają już zwracać uwagę co noszą :mgreen:
weć kup takiemu byle co... no, nei da się bo grozi kompleksami[/quote

No pewnie, przecież nie może się pokazać Ani, Asi czy Marysi w byle czym :skromny:


i dlatego, trzeba być człowiekiem i o alimenty walczyć :mgreen:

Małgoś - Śro 21 Lip, 2010 22:47

Elissa25 napisał/a:
Małgoś napisał/a:
pewnie sie należy, ale pojęcia nie mam jak to się załatwia :(


A ta radca prawna Ci nie powie.
Wpisz w google coś, np jak dostać adwokata z urzędu?


poszukam, bo serio nie wiem nic na ten temat :/

i ja też się zwijam, bo w życiu nei skończę tych wyliczanek :bezradny:

Jras4 - Śro 21 Lip, 2010 22:48

Elissa25 napisał/a:
Zawiodły moje wyliczenia
Elissa25 napisał/a:
córka była wyczekiwana,
i to niby ja jestem cyniczny Tak owszem jestem cyniczny i lubie ironnie ...ale nie jestem głupi czy nie widzisz że sama sobie pszeczysz ..jakie wyliczenia ...jakie wyczekiwana ..jak wyczekujesz poco wyliczasz ...
Elissa25 napisał/a:
któremu przekaże, że alkohol to zło, od którego trzeba się trzymać z daleka.
_________________
Tak ..powiem tatuś pił i to ostro ale ty nie pij i usłysze jak muj stary odemnie ....odwal sie sam chlałeś a mi bronisz ....Ale to temat o alimentach a nie o ...śmietniku Jrasa....
Jras4 - Śro 21 Lip, 2010 22:51

ale do cholery ..powiedzcie dlaczego np tylko 400 zł kto za to dziecko utszyma chyba małpa ...bo żre darmo banany ... Dlaczego nie piszecie o wiencej np 800 zł choć i to mało...
Elissa25 - Czw 22 Lip, 2010 06:10

Jras4 napisał/a:
Zawiodły moje wyliczenia
Jras4 napisał/a:
córka była wyczekiwana,
.

Wcale nie jestem cyniczna! Wprawdzie nie była planowana, ale jak się dowiedzieliśmy, że będzie i ochłonęliśmy nie mogliśmy się doczekać, kiedy się urodzi. TO MIAŁAM NA MYŚLI, PANIE WSZYSTKOWIEDZĄCY :(

Wiesz, jak znam życie, gdybyś mieszkał w moim mieście, to bym się z Tobą związała, żeby Cię naprostować, bo już taki naiwny mam charakter.
Można na własnym życiu pokazać, że ludzie popełniają błędy i potem się z nich uczą. Widać Twój ojciec nie potrafił Ci tego pokazać. Nie chcę się w to wgłębiać, bo to delikatny temat, o którym nic nie wiem, bo Was nie znam i nie chcę nikogo urazić.
Ja bym nigdy do moich rodziców nie powiedziała czegoś w typie: tak mówicie, a sami..
Szacunek do nich mi na to nie pozwala.

Elissa25 - Czw 22 Lip, 2010 06:13

Jras4 napisał/a:
ale do cholery ..powiedzcie dlaczego np tylko 400 zł kto za to dziecko utszyma chyba małpa ...bo żre darmo banany ... Dlaczego nie piszecie o wiencej np 800 zł choć i to mało...


A wiesz, że obowiązek alimentacyjny jest po obu stronach. Gdybym chciała 800zł alimentów, musiałabym wykazać, że dziecko potrzebuje 1600zł. Kto mądry w to uwierzy???
400zł to już coś, jak dla niespełna rocznego malucha. Zabraknie, od siebie dołożę, moi rodzice zawsze coś jej kupują, moi dziadkowie, ciotki. Dziecko ma wsparcie ze strony mojej rodziny.

milutka - Czw 22 Lip, 2010 06:24

Cytat:
A wiesz, że obowiązek alimentacyjny jest po obu stronach. Gdybym chciała 800zł alimentów, musiałabym wykazać, że dziecko potrzebuje 1600zł. Kto mądry w to uwierzy???
Czasami ta suma nie wystarcza miesięcznie ....wystarczy ,że dziecko choruje itp.....uwierzy Ci tylko ten kto ma dzieci :) .
Elissa25 - Czw 22 Lip, 2010 06:27

milutka napisał/a:
Czasami ta suma nie wystarcza miesięcznie ....wystarczy ,że dziecko choruje itp.....uwierzy Ci tylko ten kto ma dzieci :) .


Zgadzam się z Tobą, np. mając alergika na pewno ponosi się takie koszta.
Sędzina pytała, czy dziecko jest zdrowe. Ona mi nie choruje, więc powiedziałam, że tak.

beata - Czw 22 Lip, 2010 06:30

Elissa25 napisał/a:
Zgadzam się z Tobą, np. mając alergika na pewno ponosi się takie koszta.
Koszt utrzymania zdrowego dziecka tez nie jest mały.Przecież nie zaspokajamy tylko podstawowych rzeczy.Wydajemy też na zabawki czy inne przyjemności.Lody,lizaki,kino wesołe miasteczko itp.
ZbOlo - Czw 22 Lip, 2010 06:49

beata napisał/a:
Koszt utrzymania zdrowego dziecka tez nie jest mały.

...jest to "bolesny" uszczerbek w budżecie domowym. Ale my zbieramy rachunki, jak dziewczynki pójdą do pracy... ściągniemy należności... :cwaniak: , trochę się uzbiera... ;)

evita - Czw 22 Lip, 2010 07:19

Jras4 napisał/a:
powiedzcie dlaczego np tylko 400 zł

drugie tyle należy się ze strony matki więc razem to już 800 a to nie tak całkiem mało :/ dlaczego tylko ojciec ma utrzymywać dziecko ? matka też musi swoje dołożyć . Chyba, że nie ma z czego to wówczas i ona może wnieść o alimenty na siebie.

Jras4 - Czw 22 Lip, 2010 10:30

Elissa25 napisał/a:
Tobą związała, żeby Cię naprostować, bo już taki naiwny mam charakter.
To jest niemozliwe ....ale poważne czy 400 zł wystarcza na dziecko wiesz ja uważam że nie ..no i uważam że pewne żeczy niemają ceny ..np obecnośc dwojga rodziców Ale ok rozumiem że tak sie zdaża że jedno idzie w ORMO ...Ale żeby matka zmuszana była do sądownego żądania łożenia na dziecko bo pan tatuś niechce może nie tyle że płacić na matke ale do ku...w nedzy na własne dziecko ..Ale dość tych zdziwień ludzie to jednak szumowiny ...Cieszy mnie jednak fakt że dziś i ojciec żąda alimentów ...to znaczy że wzrasta swiadomość społeczna
Małgoś - Czw 22 Lip, 2010 11:37

ZbOlo napisał/a:
beata napisał/a:
Koszt utrzymania zdrowego dziecka tez nie jest mały.

...jest to "bolesny" uszczerbek w budżecie domowym. Ale my zbieramy rachunki, jak dziewczynki pójdą do pracy... ściągniemy należności... :cwaniak: , trochę się uzbiera... ;)


miałam w pracy kolegę, który też tak mówił w temacie swojej córci :rotfl:

ZbOlo - Czw 22 Lip, 2010 11:44

Małgoś napisał/a:
miałam w pracy kolegę, który też tak mówił w temacie swojej córci

...żartownisie.... z nas... ;)

Małgoś - Czw 22 Lip, 2010 11:45

No to Wam napiszę, że wyliczyłam.... :shock:

i wyszło mi, że uśredniając roczne wydatki na syna wydaję na niego ok 1500-1600 złotych. Jakby co mam szczegółową rozpiskę.

Czynszu i stałych opłat (np raty kredytu) w tej kwocie nie uwzględniłam. To samo wyżywienie, odzież, leki, wakacje, książki, szkoła, korepetycje, sport.


I tyle w temacie.

ZbOlo - Czw 22 Lip, 2010 11:50

Małgoś napisał/a:
1500-1600 złotych

...na miesiąc...

ZbOlo - Czw 22 Lip, 2010 11:51

...to do 25 roku życia daje 480 000,00 zł
Małgoś - Czw 22 Lip, 2010 11:54

ZbOlo napisał/a:
...to do 25 roku życia daje 480 000,00 zł


aż tak nie zliczałam, ale to całkiem prawdopodobne

teraz czarno na białym widać dlaczego dziecko to jedna wielka inwestycja :p

ZbOlo - Czw 22 Lip, 2010 11:58

Małgoś napisał/a:
ale to całkiem prawdopodobne

...a ja mam dwie panny - to milionerem jestem "na minusie"... :szok:

anakonda - Czw 22 Lip, 2010 12:00

evita napisał/a:
ona może wnieść o alimenty na siebie.


Moze jezeli jest orzeczony rozwod z winy ktoregos ze wspolmazonkow.

Małgoś - Czw 22 Lip, 2010 12:03

ZbOlo napisał/a:
Małgoś napisał/a:
ale to całkiem prawdopodobne

...a ja mam dwie panny - to milionerem jestem "na minusie"... :szok:


póki dzidzie małe da się wytrzymać, ale sam zobaczysz co zaczyna się dziać jak młode idą do szkól :mgreen:

Małgoś - Czw 22 Lip, 2010 12:04

anakonda napisał/a:
evita napisał/a:
ona może wnieść o alimenty na siebie.


Moze jezeli jest orzeczony rozwod z winy ktoregos ze wspolmazonkow.


dokladnie tak :)

a to trwa bo przeważnie pranie brudów, świadkowie.... :zalamka:

ZbOlo - Czw 22 Lip, 2010 12:05

Małgoś napisał/a:
co zaczyna się dziać jak młode idą do szkól :mgreen:

...nawet nie chcę o tym myśleć... :szok:

Elissa25 - Czw 22 Lip, 2010 15:05

Jras4 napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
Tobą związała, żeby Cię naprostować, bo już taki naiwny mam charakter.
To jest niemozliwe ....ale poważne czy 400 zł wystarcza na dziecko wiesz ja uważam że nie ..no i uważam że pewne żeczy niemają ceny ..np obecnośc dwojga rodziców Ale ok rozumiem że tak sie zdaża że jedno idzie w ORMO ...Ale żeby matka zmuszana była do sądownego żądania łożenia na dziecko bo pan tatuś niechce może nie tyle że płacić na matke ale do ku...w nedzy na własne dziecko ..Ale dość tych zdziwień ludzie to jednak szumowiny ...Cieszy mnie jednak fakt że dziś i ojciec żąda alimentów ...to znaczy że wzrasta swiadomość społeczna


No w końcu w czymś się zgadzamy :radocha: . Wg mnie powinno się ułatwiać ojcom przejęcie opieki nad dzieckiem, jeśli tego sytuacja wymaga, a nie dawać dzieci matce, tylko dlatego, że się MATKA nazywa.

Elissa25 - Sob 24 Lip, 2010 13:10

O 14 spodziewam się gościa.. On przyjedzie po swoje rzeczy.. Poprzednim razem nie było mi łatwo patrzeć jak pakuje swoje ubrania.. Czasem to wszystko mnie przerasta. No, ale na własne życzenie skomplikowałam sobie życie. Mogłam poszukać jakiegoś flegmatyka, życie nie było by tak kolorowe :wysmiewacz:
Elissa25 - Sob 24 Lip, 2010 13:11

O! Jestem już towarzyska :mgreen:
Klara - Sob 24 Lip, 2010 13:19

Elissa25 napisał/a:
Poprzednim razem nie było mi łatwo patrzeć jak pakuje swoje ubrania.

Jeżeli jest Ci trudno, a chcesz, żeby się wyprowadził, nie zostawaj w tym czasie w domu...

Aha, jest już po 14:00
Przyszedł?

Elissa25 - Sob 24 Lip, 2010 13:22

Klara napisał/a:
Jeżeli jest Ci trudno, a chcesz, żeby się wyprowadził, nie zostawaj w tym czasie w domu...

Aha, jest już po 14:00
Przyszedł?


Muszę być, bo on tylko ze mną rozmawia.
Napisałam 14? Miałam na myślę 16. Miał odwołać, bo padało trochę po 9, ale powiedziałam, że ma przyjść i już.

Klara - Sob 24 Lip, 2010 13:31

Ej, Elissa! On ma się pakować, a nie rozmawiać :lol:
Ty chyba jeszcze liczysz na jakieś przeprosiny......

Wiedźma - Sob 24 Lip, 2010 13:35

Elissa25 napisał/a:
Muszę być, bo on tylko ze mną rozmawia.

A dlaczego to ma być wizyta na jego warunkach?
Przecież on przychodzi po swoje rzeczy, a więc w swoim interesie.
I jeszcze warunki stawia kto ma go podjąć? :shock: To niech nie przychodzi wcale! Co Ciebie to?

Elissa25 - Sob 24 Lip, 2010 13:44

[quote="Klara"]Ej, Elissa! On ma się pakować, a nie rozmawiać :lol:

Tak, ale nikt poza mną nie pójdzie z nim na strych i do piwnicy.

Elissa25 - Sob 24 Lip, 2010 13:49

http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=361558

To taki skrajny przypadek uzależnienia :szok:

pterodaktyll - Sob 24 Lip, 2010 13:52

Elissa25 napisał/a:
nikt poza mną nie pójdzie z nim na strych i do piwnicy.

Straszy tam czy co???? :mysli:

Elissa25 - Sob 24 Lip, 2010 13:56

pterodaktyll napisał/a:
Straszy tam czy co???? :mysli:


Hahaha :wysmiewacz:
Nie straszy, ale "on już nie jest u siebie i nie pójdzie sam". Ostatnio nawet kłódki nie chciał otworzyć...

Wiedźma - Sob 24 Lip, 2010 14:13

A nie możesz mu spakować tych jego bambetli i wystawić za drzwi?
Niech by przyszedł w określonym terminie i zaraz sobie zabrał, żeby go jakiś bezdomny nie ubiegł 8)

Flandria - Sob 24 Lip, 2010 15:26

Wiedźma napisał/a:
A nie możesz mu spakować tych jego bambetli i wystawić za drzwi?
Niech by przyszedł w określonym terminie i zaraz sobie zabrał, żeby go jakiś bezdomny nie ubiegł

mają razem dziecko, ileśtam lat związku za sobą
uważasz, że nie powinni już się szanować nawzajem ? :mysli:

Wiedźma - Sob 24 Lip, 2010 15:35

Jeżeli on ja szanuje, to owszem.
Ale niech nie grymasi przychodząc po ciuchy!

Elissa25 - Sob 24 Lip, 2010 21:17

Flandra napisał/a:
mają razem dziecko, ileśtam lat związku za sobą


10 sierpnia było by 3,5 roku, a znamy się ponad 4 lata.

Elissa25 - Sob 24 Lip, 2010 21:20

Przyjechał o 16:15 z siostrą i jej chłopakiem. Mama siedziała z małą w drugim pokoju to nawet nie spojrzał. Wziął co większe rzeczy, kanapę (teraz nie mam na czym spać, bo moją w momencie gdy on kupił tę tato porąbał, muszę kupić nową), tv, dekoder (po satelitę ma przyjechać).
Na strychu i w piwnicy nie byliśmy, następnym razem.

Wiedźma - Sob 24 Lip, 2010 22:39

Elissa25 napisał/a:
Wziął co większe rzeczy, kanapę (teraz nie mam na czym spać

Zastanawiam się, jak to się ma do szacunku...

Elissa25 - Nie 25 Lip, 2010 07:40

Wiedźma napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
Wziął co większe rzeczy, kanapę (teraz nie mam na czym spać

Zastanawiam się, jak to się ma do szacunku...


Nijak się ma, choć to ja uniosłam się honorem w rozmowie z nim, gdy mówił, że weźmie busa, a ja na to, żeby wziął takiego, do którego zmieści się kanapa. No i chciał w przyszłą sobotę przyjechać.
No ale fakt, mógł powiedzieć, że weźmie kanapę jak kupię sobie nową, bo przecież ma na czym spać.
Tak to jest w życiu, nie do końca wiemy z kim żyjemy pod 1 dachem... :bezradny:

Flandria - Nie 25 Lip, 2010 10:25

Wiedźma napisał/a:
Zastanawiam się, jak to się ma do szacunku...


dajcie mi go tu, to mu wytłumaczę :baba: fsdf43t

Kulfon - Nie 25 Lip, 2010 10:29

Elissa25 napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
Elissa25 napisał/a:
Wziął co większe rzeczy, kanapę (teraz nie mam na czym spać

Zastanawiam się, jak to się ma do szacunku...


Nijak się ma, choć to ja uniosłam się honorem w rozmowie z nim, gdy mówił, że weźmie busa, a ja na to, żeby wziął takiego, do którego zmieści się kanapa. No i chciał w przyszłą sobotę przyjechać.
No ale fakt, mógł powiedzieć, że weźmie kanapę jak kupię sobie nową, bo przecież ma na czym spać.
Tak to jest w życiu, nie do końca wiemy z kim żyjemy pod 1 dachem... :bezradny:



zachowujecie sie jak male dzieci w piaskownicy,
chcesz miec spokuj .... to niech bierze "co jego" i sp***dala
a Ty przestan zawracac sobie nim glowe bo nigy sie od niego, czy mysli na jego temat nie uwolnisz.
zycie jest tylko jedno ;) wiec moze przezyc by je godnie :mysli:

Elissa25 - Nie 25 Lip, 2010 17:06

Kulfon napisał/a:
chcesz miec spokuj .... to niech bierze "co jego" i sp***dala


Masz racje Kulfon, niech sp***dala. On i cała jego rodzina.
Dziś byliśmy umówieni, że zadzwonię i spotkamy się w parku. Od 8:30 dzwoniłam, ale nie odbierał, co do niego niepodobne. To po 2h napisałam do jego siostry, że nie odbiera, może śpi, ale wolałam, żeby o tym wiedziała.
Odpisała mi przed 14, że ma to w du***, żebym do niej nie pisała, bo nie obchodzą jej moje problemy. To jej napisałam, że nie będę pisać, ale wolałam mieć czyste sumienie, jakby coś mu się stało, ale widać tylko ja się o niego martwiłam.
No, ale dość Kasi-samarytanki. Już ta rodzina dla mnie nie istnieje, a zastanawiałam się jak wybrnąć z roczku niuni, jak ich zaprosić :wysmiewacz:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group