To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Chciałbym tez nie pić

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 19:31

chcialbym tez nie pic;/
montreal - Pon 08 Lis, 2010 19:33

Zatem zrób to, co chcesz.
piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 19:41

Jestem tu nowy nie czytalem jeszcze wszystkiego.. wiem ze wielu ludzi ma wieksze prblemy ode mnie... najgorsze jest to ze jestem sam i brakuje mi wsparcia.
madzialena70 - Pon 08 Lis, 2010 19:51

piotr89 napisał/a:
Ja uwazam ze nie powinno zostawiac sie alkoholika samemu sobie.. sam jestem alkoholikiem mimo ze mam dopiero 21 lat... ale gdy odwracaja sie ode mnie wszyscy to jest jeszcze gorzej...


Więc jeśli masz 21 lat to walcz bo zobacz ile krzywdy wyrządza alkoholik i jakie uczucia wzbudza w innych... Każdy ma prawo do własnego, lepszego i godnego życia. Walcz, życze Ci powodzenia!!!!

Klara - Pon 08 Lis, 2010 19:51

piotr89 napisał/a:
gdy odwracaja sie ode mnie wszyscy to jest jeszcze gorzej...

...a gdy ktoś Cię przytula i lituje się nad Tobą, to przestajesz pić? :roll:

Witaj Piotrze! :)
Jeśli masz ochotę, załóż swój wątek i napisz o sobie więcej w dziale "Alkoholizm"

stiff - Pon 08 Lis, 2010 19:51

piotr89 napisał/a:
najgorsze jest to ze jestem sam i brakuje mi wsparcia.

Szukałeś jakiegoś mityngu AA w swojej okolicy... :roll:

montreal - Pon 08 Lis, 2010 19:52

Nie jestem władny, zeby udzielać madrych rad. Ale zastanów się nad tym, czy jesteś sam. Ludzie nie są w większosci ani podli, ani nieczuli. To chyba kwestia zwrócenia sie o pomoc. tutaj, na forum znajdziesz ciepłe słowa, czasami kopniaki w rzopę, ale też i zawsze pewność, iż jako szczery facet masz tu swoje miejsce, jeszcze nie zagrzane, ale miejsce.
Zostań z nami, nie panikuj, chodź na wybory, bądź prawy. :)
To dobre miejsce dla mnie, wiec myślę, ze to moze być dobre miejsce idla Ciebie.
Pozdrawiam.

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 19:56

Mialem dziewczyne ktora dawala mi wiele szans zawsze konczylo sie to abstynencja 3 tygodniowa moze 4 tyg. potem zapilem i znow obiecywalem ze bedzie lepiej i wogole. teraz nie ma jej przy mnie ponad 2 miechy powiedziala ze czeka ale po weekendzie chyba juz nie mam na co liczyc... tak sie sklada ze nie mieszkam w duzym miescie i kazdy mnie kojarzy tym bardzije ze sie zataczam po ulicy ... ale uwierzcie mi gdybym dost szanse od kogos kogo kocham od mojej dziewczyny nie zmarnowalbym jej... mozna w to wierzyc badz nie ale ja to wiem!!!!!
montreal - Pon 08 Lis, 2010 19:59

Z nami, Pijakami róznie bywa. czasami, pomimo Miłosci i Oddania, jednak wybieramy Alkohol.
piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 19:59

Nie chce chodzic na terapie bo probowalem 2 razy juz nie chce dalej tego ciagnac chce sam przestac, chce sobie udowodnic ze moge i pokazac tym bardziej innym ze sie zmienilem...
Klara - Pon 08 Lis, 2010 20:00

piotr89 napisał/a:
Mialem dziewczyne ktora dawala mi wiele szans zawsze konczylo sie to abstynencja 3 tygodniowa moze 4 tyg. potem zapilem i znow obiecywalem ze bedzie lepiej

Sam widzisz, że dawanie szans przez kogoś (nawet kochanego) NIC nie daje.
To Ty MUSISZ DAĆ SZANSĘ SOBIE!!!

madzialena70 - Pon 08 Lis, 2010 20:00

Ale ja już ojcu dawałam szanse odkąd zaczęłam rozumiec jego problem i co mam z tego??? Walka z czynnym alkoholikiem to jak walka z wiatrakami :(
stiff - Pon 08 Lis, 2010 20:00

piotr89 napisał/a:
ale uwierzcie mi gdybym dost szanse od kogos kogo kocham od mojej dziewczyny nie zmarnowalbym jej... mozna w to wierzyc badz nie ale ja to wiem!!!!!

Najpierw sam musisz dac sobie szanse, aby trwale zaprzestać pic... :roll:
Rozumie Cie i wierze Ci, ze Ty wierzysz w to o czym piszesz powyżej,
ale gorzała jest silniejsza i żadnego danego słowa dotrzymać na dziś nie jesteś wstanie...

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:01

no ale nie uwazacie ze po kilkunastu razach gdy sie ma ta szanse i sie jej nie wykorzystuje to w koncu czlowiek zrozumial co jest dla niego dobre i co da mu szczescie!
yuraa - Pon 08 Lis, 2010 20:03

cześć Piotrek :)
najważniejsze już jest: chęć zmiany. jest tu nas trochę od jakiegos czasu nie pijacych, ja chętnie podziele sie wiedza o tym co robię że nie pije kolejny już dzień.
na poczatek nie pij dzisiaj, żadnego tam wytrzymywania do jakiegoś terminu, po prostu dziś nie piję

montreal - Pon 08 Lis, 2010 20:03

zaczekaj... Nie rozumiem... O jakiej szansie piszesz? Dla kogo? Dla siebie, czy dla Niej?
madzialena70 - Pon 08 Lis, 2010 20:04

Jak się wali grunt pod nogami to myślisz że zrozumiałeś...
Na jak długo, dziewczyna wróci a razem z nią Twój problem!!!
Wybacz ale to jest mój temat,jeśli masz ochote załóż swój i nie wszczynaj tu zamieszania :)

Klara - Pon 08 Lis, 2010 20:04

Może rozumieć, ale gdy nie poradzi sobie z alkoholizmem, to się nie zmieni :(
stiff - Pon 08 Lis, 2010 20:05

piotr89 napisał/a:
no ale nie uwazacie ze po kilkunastu razach gdy sie ma ta szanse i sie jej nie wykorzystuje to w koncu czlowiek zrozumial co jest dla niego dobre i co da mu szczescie!

Słowa, słowa i obietnice bez pokrycia... 8|
U czynnego alkoholika racjonalne działanie nie istnieje,
a bez przerwania tego zaklętego kręgu zmienić sie tego nie da...

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:06
Temat postu: Sięgnąłem dna mimo ze mam 21 lat
Witam! Mam 21 lat od 3 lat pije nalogowo z malymi przerwami, ktore sa zawsze wtedy gdy zrobilem cos zlego. W ten weekend moge podac jako przyklad pobilem sie z wlasnym ojcem ktory przyszedl po mnie do sklepu w ktorym kupowalem kolejna falszke, flaszka sie zbila, ale nie jest mi jej szkoda Bog wie co bym zrobil gdybym ja wypil! Dostalem manto chociaz ojciec wiem ze chcial dobrze .... od pewnego czasu nie jestem ze swoja dziewczyna z tego samego pwoodu miala dosyc moich libacji obiecanek i ciaglego stresu czy wypije czy nie.
stiff - Pon 08 Lis, 2010 20:08

piotr89 napisał/a:
chce sobie udowodnic ze moge i pokazac tym bardziej innym ze sie zmienilem...

To sobie udowodnij skoro to takie proste... :D

montreal - Pon 08 Lis, 2010 20:10

"Jak się wali grunt pod nogami to myślisz że zrozumiałeś...
Na jak długo, dziewczyna wróci a razem z nią Twój problem!!!
Wybacz ale to jest mój temat,jeśli masz ochote załóż swój i nie wszczynaj tu zamieszania"
Dajcie człowiekowi się wypowiedzieć. Kazdy jakos zaczynał. Ja tez byłem zagubiony. Wyjaśnijcie mu warunkli bytu na forum, a nie od razu wykrzykniki.
bez sensu...
Jakie zamieszanie, bo ja tu żadnego nie widzę.

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:11

Tak ja ostatni raz pilem w sobote wczoraj bylem jeszcze nietrzezwy znalazlem ta strone postanowilem ze zaloze konto i jestem mam nadzieje ze bede mogl wysluchac wszystkich tych ktorzy probuja i tych ktorzy juz nie pija!!!

yuraa
zawsze probowalem nie myslec o tym co bede robil za 3 dni tylko o tym czy dzis mi sie uda .... chodzilem na terapie w toruniu bo u mnie nie ma nic takiego skonczylo sie na tym ze pozostalem na terapii wstepnej ktorej nie skonczylem do konca probowalem dwa razy i chce zrobic to sam nie chce juz tam chodzic!

komiwojażer - Pon 08 Lis, 2010 20:11

piotr89 napisał/a:
sam i brakuje mi wsparcia.
-cześć,tu znajdziesz sporo narzędzi Tobie pomocnych :]
piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:14

Chce tylko nei wiem czemu nie potrafie tego zrobic bo ciale mysle o swojej dziewczynie mnie to doluje nie chce o tym myslec nie potrafie jednak wiec siegam po alko gdyby nie to nie pil bym ....
Wiedźma - Pon 08 Lis, 2010 20:14

Cześć Piotrek :)
piotr89 napisał/a:
pozostalem na terapii wstepnej ktorej nie skonczylem do konca

A dlaczego jej nie skończyłeś? :roll:

komiwojażer - Pon 08 Lis, 2010 20:17

piotr89 napisał/a:
chce zrobic to sam
-ja byłem w życiu na paru mitingach,a teraz próbuję sam-wszystko jest możliwe-człowiek to wytrzymałe zwierzę-ten sposób jest wg mnie ciekawszy i nie rozgrzebuje całego mózgu...bo i po co :)
piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:21

chcialbym napisac tu wiecej ale narazie nie potrafie sie otrzasnac po tym co sie dzieje wokol mnie. Chcialem poznac wasze opinie na temat tego czy mam szanse bo sam w to nie wierze chociaz sobie wmawiam ze zrobie to sam bo na terapie nie chce chodzic probowalem ale to trzeba tez chciec ja nie chce!
stiff - Pon 08 Lis, 2010 20:21

piotr89 napisał/a:
Chce tylko nei wiem czemu nie potrafie tego zrobic bo ciale mysle o swojej dziewczynie mnie to doluje nie chce o tym myslec nie potrafie jednak wiec siegam po alko gdyby nie to nie pil bym ....

Przeczytaj uważnie co napisałeś...
Dziewczyna odeszła bo piłeś, teraz piłeś bo odeszła, przestaniesz jak wróci...
A to juz mój wniosek, ze kiedy wróci to Ty z radości sie nachlejesz...

yuraa - Pon 08 Lis, 2010 20:22

no dobra terapia ci nie pasuje, próbowales pogadac z innym trzeźwymi na spotkaniach
AA ??
do Włocławka masz 23 km a tam codziennie grupa AA

stiff - Pon 08 Lis, 2010 20:24

piotr89 napisał/a:
ale to trzeba tez chciec ja nie chce!

Skoro bardziej odpowiada Ci picie, to znaczy chcesz pic,
choć przeszkadza Ci to w życiu...

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:24

nie skonczylem jej bo tak naprawde nie chcialem tam chodzic chodzilem tam bo chciala tego moja kobieta a ja ja oszukiwalem ze chce ze jest fajnie tam ze mi pomoga!! Teraz jej nie ma zostawila mnie i chce w koncu przestac miec ta sile by moc powiedziec nie ... wiem ze bede mial jakies ciagi nawroty ale ost stracilem zbyt wiele i to bedzie moja motywacja do zmiany...
piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:27

probowalem rozmawiac ... kazdy mowil ze gdy nie pije ma prace ma pieniadze rodzine a co najwazniejsze szacunek innych ludzi!!! Nie wiem ale dziwnie to do mnie trafialo czasami mowie do siebie ze jestem zbyt mlody zeby zrozumiec tych ludzi.
betka - Pon 08 Lis, 2010 20:28

piotr89 napisał/a:
pokazac tym bardziej innym ze sie zmienilem...
Witaj, i pamietaj ze wszystko co robisz -robisz dla siebie nie dla innych.Terapia i AA bardzo pomagaja-uwierz tym ktorzy tu sa. ;)
piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:29

to nie jest tak.... poprostu nie wiem co sie dzieje przychodzi taki dzien i nic sie dla mnie nie liczy oprocz alkoholu chociaz wiem doskonale ze bede mial przez to problemy!
stiff - Pon 08 Lis, 2010 20:32

piotr89 napisał/a:
poprostu nie wiem co sie dzieje przychodzi taki dzien i nic sie dla mnie nie liczy oprocz alkoholu chociaz wiem doskonale ze bede mial przez to problemy!

Sam sobie z tym nie poradzisz, ja tez próbowałem przez wiele lat i zawsze przegrywałem z alko...

yuraa - Pon 08 Lis, 2010 20:32

a tzn. widze chcesz nie pic ale na swoich warunkach.
kiedys zrozumiesz że Ty juz nie stawiasz warunków, chcesz próbuj dalej po swojemu, wolna wola.

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:33

Tak terapia moze pomoc i pomoga... ale ja poprostu musze zrobic to sam!!! naprawde zle sie czuje gdy tam chodze... chodzilem w toruniu.. nie mowie ze atmosfera jest zla czy cos w tym stylu bo naprawde bylo okej ale poprostu nie chce ... nie chodzi tu ani o wstyd ani ambicje chodzi o to ze chce sam przestac!!!
piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:35

no wlasnie i to jest najgorsze... co moge w takim dniu slabosci zrobic dla siebie zeby udalo mi sie przetrwac???;(
Conradus78 - Pon 08 Lis, 2010 20:35

No to skoro widzisz, albo przynajmniej wydaje Ci się, że widzisz co się z Tobą dzieje, to pozostaje zadać sobie pytanie, co dalej. Póki co nie musisz wiedzieć co się dzieje. Zresztą ta wiedza przyjdzie z czasem, a raczej przekonanie co do tej wiedzy, bo sama wiedza, to może i już jest tylko na razie niedopuszczona do przekonania. Jakkolwiek widzisz. Dróg natomiast masz mnóstwo. Oczywiście pierwsze rozstaje to kwestia wyboru między iść pić dalej, a faktycznie zacząć zmierzać ku zdrowieniu. O ile pierwszy wybór jest poza moimi zainteresowaniami skupię się na drugim. Masz możliwość umówienia się z terapeutą. Masz możliwość udania się na mityng. Masz możliwość pisania na forum. Masz możliwość uczestniczenia w klubach, czy ruchach abstynenckich. Możliwości jest od groma - wystarczy którąś wybrać. Oby tylko ani decyzja, ani wybór nie okazały się spóźnione. Pogody ducha.
stiff - Pon 08 Lis, 2010 20:37

piotr89 napisał/a:
tu ani o wstyd ani ambicje chodzi o to ze chce sam przestac!!!

Może to nie dociera do Ciebie, ale Ty w swej podświadomości masz zakodowane,
nie chce przestać, chce pic inaczej, ale bez picia nie widzę siebie...

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:37

tak ale jest wiele czynnikow zeby moc przezwyciezyc samego siebie... najpierw musze przestac martwic sie tym czy dziewczyna do mnie wroci itp musze zajac sie soba a nie innymi.
stiff - Pon 08 Lis, 2010 20:40

Ty nic nie musisz, a jedynie możesz, a możesz zacząć od leczenia,
aby mieć możliwość realizacji innych celów...

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:42

w sumie masz racje... slysze to zawsze gdy spotykam kolegow oni mowi do mnie aaa jak nawet bedziesz pil w weekend to co z tego trzeba sie odstresowac i slucham taki ludzi i do tego dochodzi dzien slabosci i jest po mnie ... wiele razy odmawialem ale gdy mam ten dzien to nie da rady.... nie wiem co z tym zrobic.
montreal - Pon 08 Lis, 2010 20:43

Myślę że... wypowiadasz kwestie, Piotr mist mówić to, co jest najważniejsze.
Pamiętam siebie z początków terapii, kiedy zapragnałem uwierzyć swojemu terapeucie za wszelka cenę i powtarzałem po prostu jego (jej) słowa. To ładnie brzmi, ale to forum to nie jest terapia. To przede wszystkim spotkanie z takimi samymi, jak my: Ty, Ja...
Terapeutę można oszukać. Czasami.
Brata w Alkoholu sie nie da!
Dlatego też myśle, iż warto zrobić sobie przerwę, przemyśleć, pogadać z samym sobą - zanim zacznie sie panicznie uzewnętrzniać swoje obawy i lęki i ochoty.

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:44

w sumie jak slucham tu wszystkich to z kazda sekunda zmieniam nastawienie do swojego podejscia do sprawy... terapia chyba jednak bedzie nie zbedna!!!!!! kurde ja juz nie wiem czy sam siebie oszukuje czy jestem taki naiwny;/;/
stiff - Pon 08 Lis, 2010 20:44

piotr89 napisał/a:
nie wiem co z tym zrobic.

wybacz, ale tu raczej nie znajdziesz recepty na samodzielne zaprzestanie picia,
a nasze argumenty do Ciebie nie docierają...
Dobrych wyborów życzę... :)

montreal - Pon 08 Lis, 2010 20:46

Jesteś alkoholikiem - stąd masz tyle pytań.
piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:47

Jednak musze powiedziec ze z kazda sekunda dochodzi to do mnie ze mi sie nie uda;/ tylko ja juz nie moge isc na terapie wstepna ktora polega na 6 spotkaniach musze isc na terapie podstawowa dzienna od 8-13 godz nie wiem czy dobrze mowie bo wszedzie jest pewnie inaczej;/ macie jednak racje ;/przyznaje;/
stiff - Pon 08 Lis, 2010 20:48

piotr89 napisał/a:
kurde ja juz nie wiem czy sam siebie oszukuje czy jestem taki naiwny;/;/

Naiwny w jakim sensie, bo jedyne co mi przychodzi do głowy,
to Twoja naiwność jest względem siebie, ze udajesz, ze wierzysz sobie...

stiff - Pon 08 Lis, 2010 20:49

montreal napisał/a:
Jesteś alkoholikiem - stąd masz tyle pytań.

Ja tez miałem, ale znalazłem odpowiedzi i od kilku lat nie pije... :)

evita - Pon 08 Lis, 2010 20:50

witaj Piotrku :) mam nadzieję, że te forum pomoże ci w dotarciu do samego siebie ...

to pisałam ja :) Ewa - żona alkoholika czyli mniej więcej taka jaką mogłaby być twoja dziewczyna czego gorąco jej odradzam :/

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:50

musze jednak zrobic z tym porzadek... wiecie ze mi jest tam glupi isc teraz po tych dwoch razach... az sie boje co mi powie moja Pani opiekun terapeutka
montreal - Pon 08 Lis, 2010 20:52

Stary! Zamknij mordę!
"Jednak musze powiedziec ze z kazda sekunda dochodzi to do mnie ze mi sie nie uda;/ tylko ja juz nie moge isc na terapie wstepna ktora polega na 6 spotkaniach musze isc na terapie podstawowa dzienna od 8-13 godz nie wiem czy dobrze mowie bo wszedzie jest pewnie inaczej;/ macie jednak racje ;/przyznaje;/"
Jeśli sam tak sobie zakodujesz, to du** z tego będzie!
Przestań panikować. Uspokój sie.

stiff - Pon 08 Lis, 2010 20:52

piotr89 napisał/a:
az sie boje co mi powie moja Pani opiekun terapeutka

Ona pewnie liczy na to ze wrócisz, kiedy do Ciebie dotrze,
ze bez pomocy nie dasz rady... :)

Klara - Pon 08 Lis, 2010 20:53

piotr89 napisał/a:
az sie boje co mi powie moja Pani opiekun terapeutka

Pewnie się ucieszy, że zmądrzałeś :)

evita - Pon 08 Lis, 2010 20:53

montreal napisał/a:
Stary!

chyba chciałeś powiedzieć "młody" Monti ? :roll:

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:54

Witaj Evita!! Moja dziewczyna chodzi na terapie dla wspołuzaleznionych znaczy teraz juz nie wiem bo nie jestesmy razme nad czym ubolewam... Przepraszam ze pytam a czy Twoj maz nie pije juz???
yuraa - Pon 08 Lis, 2010 20:55

piotr89 napisał/a:
ale ja poprostu musze zrobic to sam!!

i to sie zgadza
'tylko ty sam możesz tego dokonac ale nie zrobisz tego sam"

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 20:57

montreal...
bo ja chcialbym od razu wszystko i wpadam w jakas panike;/ ale dobrze ze podchodzisz do mnie twardo !!!

Jacek - Pon 08 Lis, 2010 20:59

cześć Piotr :)
piotr89 napisał/a:
az sie boje co mi powie moja Pani opiekun terapeutka

daję ci słowo że twój widok ją ucieszy

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 21:01

no wtedy nie bedzie miala innego wyjscia :) zanim zaczalem co kolwiek pisac tu na tym forum nie mialem nadzieji i myslalem ze madry jestm i dam rade ale dobrze ze mozna jeszcze uslyszec dobre i madre slowa:)
piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 21:03

przepraszam za slowo ale ku*** ciesze sie ze tu trafilem!!!!! ale jestem ciekawy czy sa tacy ludzie ktorzy sami przestali ...pic!
montreal - Pon 08 Lis, 2010 21:04

"Twardo" to podejdzie do Ciebie Życie i, uwierz mnie, będzie bezlitosne.
evita - Pon 08 Lis, 2010 21:05

piotr89 napisał/a:
Moja dziewczyna chodzi na terapie dla wspołuzaleznionych znaczy teraz juz nie wiem bo nie jestesmy razme nad czym ubolewam...

rozumiem, że twoja dziewczyna jest mniej więcej w twoim wieku i się terapeutyzuje (bądź już nie) czy zdajesz sobie sprawę ile ona dla ciebie uczyniła ??? czy wiesz co robią jej rówieśniczki ?!!! na pewno nie uczęszczają na terapię dla współuzależnionych !!! doceń to !!! choć w zasadzie - wybacz - ale gdyby się tutaj zalogowała to ja odradziłabym jej wszelakie jej plany na przyszłość z czynnym alko :/
piotr89 napisał/a:
czy Twoj maz nie pije juz??

nie pije od prawie roku ! piszę "prawie" bo przerwał terapię po dwóch tygodniach i w między czasie zdażył mu się mały incydent z piwkiem. Chyba jednak się przestraszył, że ma za dużo do stracenia i jakoś się zawziął w sobie i jeszcze się trzyma ale jak długo ? :bezradny: nie interesuje już mnie to ...
i życzę ci żebyś nigdy się nie doczekał tego momentu gdy to twoja żona czy dziewczyna na tego typu forum napisze słowa podobne do moich ! bo możesz wiele :) i tylko od ciebie zależy jaką przyszłość sobie zgotujesz ;)

P.S. Wszyscy trzeźwi alko z tego forum są moimi osobistymi bohaterami :)

yuraa - Pon 08 Lis, 2010 21:05

piotr89 napisał/a:
poprostu nie wiem co sie dzieje przychodzi taki dzien i nic sie dla mnie nie liczy oprocz alkoholu

widzisz ja miewalem i takie dni że wstałem rano z silnym postanowieniem że pic nie bede bo mam wazna sprawe do załatwienia, potem wychodziłem z psem i pomyslałem jedno piwo nie zaszkodzi, ważna sprawę miałem o 10 rano, o 9:30 bylem juz kompletnie pijany.
i nie mialem pojecia czemu tak sie dzieje. wiesz ile straciłem przez swoja bezsilnośc wobec alkoholu.
kasa, rzeczy to ch... ale zaufanie ludzi, zaufanie do samego siebie, to sie latami odbudowuje

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 21:14

No wlasnie chodzi o to ze nie doszlo do tego jeszcze ... ale zostaly powiedziane przez nia slowa typu ze ona nie potrafi mi zaufac mozna je dwuznacznie odbierac moze mam szanse na powrot nie wiem tego teraz zalezy to tylko odemnie masz racje!!! Glupie jest tylko to ze duzo juz stracilem i to nie daje mi spokoju sama mysl ze moze sie nie udac naprawic bledow jesli nawet nie bede pil a zalezy mi na kims na czym...
montreal - Pon 08 Lis, 2010 21:17

Błagam... Używaj przecinków... Wtenczas Ciebie zrozumiem do konca... Inaczej Twoja mowa pisana to sieczka...
piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 21:18

ku*** no wlasnie zaufanie tych osob na ktorym na zalezy... o ile chca jeszcze dac nam szanse!!!! to najgorzej boli.. mialem juz takii krotki okres ze w domu bylo za***iscie rodzice byli dla mnie jak nigdy i przyszedl weekend teraz i dziekuje spadlem z nieba do piekla chociaz tydzien temu bylo to samo ale dost szanse ktorej nie wykorzystalem.... szkoda gadac tylko trzeba sie ogarnac z tym wszystkim.
yuraa - Pon 08 Lis, 2010 21:25

Piotrze jesteś nowy na tym forum więc informuję cię ze zbytnie nadużywanie słów na k, j, ch ,p nie jest tu zbyt mile widziane, nam tez czasem zdarza sie zakląć ale bez przesady.
wyszedleś z knajpy to nie nadużywaj knajpianego jezyka, to tez krok do trzeźwości.

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 21:26

Przepraszam heh nastepnym razem będe pisał bardziej poprawnie!
Poki co zegnam się, muszę przemyslec to wszystko jak dalej postapic
Dzięki za dobre, mocne, ale pomocne słowa :) i napewno do jutra dobranoc.

evita - Pon 08 Lis, 2010 21:30

nie wiem czemu ale wydaje mi się piotrusiu, że dzisiaj jeszcze nie do końca jesteś trzeźwy :/ być może się mylę wówczas wybacz :kwiatek:
piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 21:32

Przepraszam musicie mi wybaczyć! Chcialbym podziekowac za dobre slowo wszystkim! Muszę jeszcze duzo sie nauczyc i zrozumiec! Teraz chce to przemyslec wszystko i podjac kolejny krok i kolejna decyzje! Do jutra dobranoc.
kkk - Pon 08 Lis, 2010 21:33

Następny młodziak w ekipie - średnia wieku się zaniża..
Witaj Piotr - jestem alkoholiczką i mam na imie Kamila

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 21:35

Jestem trzezwy, ale mam w sobie jeszcze zbyt duzo frustracji, moze i rowniez zbyt wczesnie sie tu pojawilem bo nie pije dopiero drugi dzien, wiec mozecie to co pisze zle odbierac:) Mam nadzieje, ze z kazdym dniem bedzie lepiej:) do jutra :)
stiff - Pon 08 Lis, 2010 21:36

montreal napisał/a:
Błagam... Używaj przecinków...

Sam se postaw... :D

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 21:37

czesc Kamila:) średnia się zaniża... hmmm.... i to wlasnie jest smutne!
kkk - Pon 08 Lis, 2010 21:40

Wiesz Piotr skoro dotkneła mnie ta choroba - to dobre jest w tym wszystkim to ze umiałam zatrzymac jej rozwój na pewnym etapie, nie pije ponad dwa lata(swoja drogę do trzeźwości zaczełam mając lat 26)....i zapewniam Cie ze da się z tą chorobą godnie życ.
piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 21:46

Ja nie pije dwa dni, muszę Ci powiedzieć, ze to wlasnie jest piekne, ze ktos kto jest chory tak wlasnie mowi! Czyli dluga droga jeszcze mnie czeka;/
evita - Pon 08 Lis, 2010 21:49

piotr89 napisał/a:
mam w sobie jeszcze zbyt duzo frustracji,

otóż to ! pomimo różnicy wieku piszesz tak jakbym słyszała mojego mena trzeźwiejącego tuż po ciągu ... niczym zbity pies błagający o litość :/ po czym gdy wywalczył tą swoją litość zaczynało się klika dni niczym "miodowy miesiąc" taka euforia i wiele obiecanek na przyszłość ! niestety bez pokrycia ... i znów zaczynało się wszystko od początku ...

Kulfon - Pon 08 Lis, 2010 21:49

Witaj Piotrze 433

mi u dalo sie przestac pic dzieki wiedzy jaka zebralem na temat alkoholizmu nie tylko z ksiazek,
ale glownie od innych ludzi, z tego forum :skromny: , ale i tez z terapi grupowej,

probowalem sam zaprzestac piac bez wiedzy na temat alkoholizmu i nawet sie udawalo nie raz na kilka dni przestac pic,
kiedys kolejny raz majac delirke i placzac postanowilem sie zaszyc, wytlumaczyli mi co poniektórzy stad ze nie tedy droga, no i jakos sie tak bujam trzezwo z nimi na tej wirtualnej lajbie :mgreen:

gdzies tam nawet moj temat jest jak to "chcialbym sobie udowodnic, ze sam potrafie ..." :mgreen:
no i suma summarum dalem rade, niby sam, ale z pomoca innych :skromny:

kkk - Pon 08 Lis, 2010 21:51

Masz już swój początek, ja też miałam kiedyś swój drugi dzień. Nie myśl o całym życiu - pomyśl o kolejnych 24 godzinach.
piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 22:00

evita jednak cos w tym jest! Ja piszę tak jak mowil Twoj men, Ty mowisz dokladnie to samo co moja dziewczyna!
ZbOlo - Pon 08 Lis, 2010 22:02

piotr89 napisał/a:
Czyli dluga droga jeszcze mnie czeka;/

...to prawda! Witam Cię ciepło. Właśnie wróciłem z mityngu na którym kolega obchodził 20 lat trzeźwienia... kosmos co? Ale jest to możliwe! Każdy rok składa się miesięcy i dni... trzeba tylko zacząć... masz szansę...

Kulfon - Pon 08 Lis, 2010 22:04

piotr89 napisał/a:
evita jednak cos w tym jest! Ja piszę tak jak mowil Twoj men, Ty mowisz dokladnie to samo co moja dziewczyna!


cos komunikacje psuje :mysli: czyszby alkohol ... :roll:

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 22:04

Witaj Kulfon:)
Tak wlasnie, dobrze powiedziales z pomoca innych i tez terapii! Ja na poczatku pisania tu myslalem, ze dam rade sam i tylko sobie bede zawdzieczal moje zaprzestanie, ktore trwa smieszne 2 dni, ale szybko sobie uswiadomilem po rozmowach z innymi tu na forach, ze sie oczukuje i mysle inaczej mam nadzieje, ze kiedys tez sie czyms pochwale!

piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 22:09

Witam Zbolo:) narazie to brzmi jak to dobrze ująles kosmos! Ale slyszac to wszystko tu na serio mozna wiele poukladac sobie! I to co napisala Kamila to dobry sposob, bo nie warto planowac tego co bede robil za pare dni, czy bede tu czy tam, czy spotkam moja dziewczyne byla czy nie wiem! Chociaz to ciezkie bo ciagle sie mysli o czyms innym zajme sie teraz tylko soba:)
Borus - Pon 08 Lis, 2010 22:15

piotr89 napisał/a:
evita jednak cos w tym jest! Ja piszę tak jak mowil Twoj men, Ty mowisz dokladnie to samo co moja dziewczyna!
...to po prostu są tak powtarzalne schematy, że dla nikogo z nas, czy to alkoholików, czy współuzależnionych nie stanowią żadnego zaskoczenia...my to przerabialiśmy na sobie ;)

Witaj Piotrze... :)

ZbOlo - Pon 08 Lis, 2010 22:15

piotr89 napisał/a:
Ale slyszac to wszystko tu na serio mozna wiele poukladac sobie!

...dokładnie dwa lata temu byłem w korkociągu - picie destrukcyjne.... chciałem się zapić. Gdyby ktoś mi powiedział, że w styczniu 2011 będę się cieszył dwoma latami trzeźwości (po 20 latach picia)... nie uwierzył bym. Początki są trudne, przechodziłem to - jak zresztą wszyscy - lęki, zjawy, galopady myśli... drżenia każdego atomu ciała... etc. Ale warto Piotr, bardzo warto...!!!!

pterodaktyll - Pon 08 Lis, 2010 22:18

Cóż można jeszcze powiedzieć...........to co wszyscy Ci tu już zasugerowali. Sam jesteś skazany na kolejną porażkę a skoro zaczynasz się nad tym wszystkim zastanawiac, to przynajmniej masz szansę, że w końcu wymyślisz coś konstruktywnego. W końcu to przecież Twoje życie i o ile go nie ogarniesz, to .............. :bezradny:
Witaj..... :)

milutka - Pon 08 Lis, 2010 22:20

Cześć Piotr :) Jak czytam takie historie jak Twoja to chciała bym żeby czas zatrzymał się w miejscu i moi synowie tak szybko nie dorastali :roll:Trochę to przykre ,że tak młodzi ludzie maja już takie problemy z alkoholem ....Mogę Ci jedynie powiedzieć ,że ratuj się i swoje życie póki nie jest za późno ...tyle pięknych chwil przed Tobą ...a alkohol może Ci je zabrać :roll: powodzenia i słusznych wyborów życzę :)
piotr89 - Pon 08 Lis, 2010 22:25

Witaj Borus:) to prawda, większość będących tu osób przerobiło to na własnej skórze i dlatego właśnie zmieniłem podejście do całej sytuacji i swojego myślenia dosłownie w kilka chwil!
evita - Pon 08 Lis, 2010 22:30

piotr89 napisał/a:
dlatego właśnie zmieniłem podejście do całej sytuacji i swojego myślenia dosłownie w kilka chwil!

i teraz nastąpiło coś co również u mojego mena niejednokrotnie dało się zaobserwować :/
oby to się jeszcze przełożyło na czyny ...

pterodaktyll - Pon 08 Lis, 2010 22:35

piotr89 napisał/a:
dlatego właśnie zmieniłem podejście do całej sytuacji i swojego myślenia dosłownie w kilka chwil

A owszem..jutro znowu zmienisz zdanie pojutrze też a potem będzie tak jak zwykle. W tej chwili Twoje emocje wyglądają jak skoki na bungee. Raz dół raz góra i całe Twoje postępowanie jest im podporządkowane. Jak myślisz jak długo to potrwa?

Masakra - Pon 08 Lis, 2010 22:39

Witaj Piotrze- ja tez jestem bardzo mlody i jestem alkoholikiem.
Zrobiles juz pierwszy krok ale zebys niesiony dobrymi slowami nie spoczal na laurach powiem Ci jedna rzecz, za ktora biore 100% odpowiedzialnosc.
Wyobraz sobie teraz najgorsze rzeczy jakie zrobiles po alkoholu i ktorych sie wstydzisz do dzis, a ja gwarantuje Tobie, ze jesli nie podejmiesz odpowiednich dzialan to te rzeczy wroca do Ciebie i beda jeszcze gorsze
Twoj strach kiedys minie tak samo jak mijaly kazde poprzednie... ew moze bedzie trwal troche dluzej jako, iz w/g siebie mocno nawywijales tym razem.
Mozesz temu zapobiec ale to zalezy tylko od Ciebie...
i przeczytaj jeszcze raz co napisalem wyzej
Powodzenia fsdf43t

kkk - Pon 08 Lis, 2010 22:42

No Bartuś liczyłam na słówko od Ciebie w tym temacie :) , i jak zwykle nie zwiodłam się
incognito - Pon 08 Lis, 2010 22:44

piotr89 napisał/a:
ale jestem ciekawy czy sa tacy ludzie ktorzy sami przestali ...pic!
jeden na milion... :szok: i kazdy z nas jak poczytasz trochę myslał, ze będzie tym jedynym w milionie, ja tez tak myślałam... "tak se ne da pane hawranek" :tak:
pterodaktyll - Pon 08 Lis, 2010 22:45

kkk napisał/a:
Bartuś liczyłam na słówko od Ciebie w tym temacie :) , i jak zwykle nie zwiodłam się
:mysli:
Masakra - Pon 08 Lis, 2010 22:45

kkk napisał/a:
No Bartuś liczyłam na słówko od Ciebie w tym temacie , i jak zwykle nie zwiodłam się

Nie bylo mnie wczesniej ale jak wszedlem to nie obylo sie zebym geby nie otworzyl :mgreen:

evita - Pon 08 Lis, 2010 22:46

Masakra napisał/a:
Witaj Piotrze- ja tez jestem bardzo mlody i jestem alkoholikiem

zapomniałeś dodać, że jeszcze nie tak dawno też chciałeś wszystko SAM :)

milutka - Pon 08 Lis, 2010 22:47

piotr89 napisał/a:
większość będących tu osób przerobiło to na własnej skórze i dlatego właśnie zmieniłem podejście do całej sytuacji i swojego myślenia dosłownie w kilka chwil!
Ja Cię bardzo przepraszam za niezbyt może porównanie ....ale ja dośc często tak reagowałam na przeróżne diety ,poczytałam opinie innych -ta schudła 5kg w tydzień ,ta 15 w miesiąc -super :okok: No to zaczynam i ja ...im się udało to czemu i ja mam sobie nie poradzić .Po trzech dniach zapał minął ,apetyt wrócił i jak to mówią d....pa z tego ....
Dopiero jak zrozumiałam ,że nie tędy droga to widać jakieś tego efekty ...Jest to długa i żmudna praca nad samym sobą ,zmiana stylu życia ,zmiana na stałe stylu odżywiania się a przede wszystkim nauczenia sie nie panikować w razie jakiejś wpadki -typu ziedzenia tabliczki czekolady -to jeszcze nie tragedia ...ważne żeby to nie zdarzało się zbyt często ;)
Tak samo jest z tobą drogi Piotrze ! Kilka chwil to zbyt krótko żeby ogarnąć to wszystko ...minie kilka dni ,znajdziesz się wśród osób które piją ,wśród kolegów i co ?Zapał słomiany szybko pryśnie :roll: I tyle Cię zobaczymy tutaj na forum ...
Ale mam nadzieję ,że to tylko mój czarny scenariusz który się nie sprawdzi ...czego Ci bardzo życzę .Dostałeś tutaj wiele wskazówek i tylko od Ciebie zależy czy z nich skorzystasz :)

komiwojażer - Wto 09 Lis, 2010 07:10

piotr89 napisał/a:
miec ta sile by moc powiedziec
-no udowodnij sobie,że masz jaja-każdy głupi może chlać ale przestać to już nieliczni-bo np. z miliona 10 tysięcy to nieliczni... 8| -a więc koniec srania po krzokach ;)
komiwojażer - Wto 09 Lis, 2010 07:18

yuraa napisał/a:
kiedys zrozumiesz że Ty juz nie stawiasz warunków
-yuraa nie zawracaj mu gitary,bo nie ma jedynie słusznej drogi-tfu,skojarzenie z komuną-a może da radę sam-niektórzy mają specyficznie wykształcony instynkt samozachowawczy-a może wystarczy,że pomyśli--cholera właściwie to dlaczego piję,to przecież marnowanie czasu...czy coś w tym stylu :]
komiwojażer - Wto 09 Lis, 2010 07:22

montreal napisał/a:
Stary! Zamknij mordę!
-co to miało być... cczxc
komiwojażer - Wto 09 Lis, 2010 07:24

yuraa napisał/a:
'tylko ty sam możesz tego dokonac ale nie zrobisz tego sam
-czysta postać indoktrynacji p.Pana :szok:
komiwojażer - Wto 09 Lis, 2010 07:29

Kulfon napisał/a:
suma summarum dalem rade, niby sam, ale z pomoca innych
-no i dobrze,że nas przybywa...można?-można...w.dobrego Kulfi :glupek:
komiwojażer - Wto 09 Lis, 2010 07:32

incognito napisał/a:
jeden na milion...
-da se da pani Havrankova... :)
Wiedźma - Wto 09 Lis, 2010 07:41

komiwojażer napisał/a:
każdy głupi może chlać ale przestać to już nieliczni

Eeee tam!
Przestać chlać to żadna sztuka :beba:
Sztuką jest nie wracać do picia, gdy już się przestanie.
Sztuką jest życie na trzeźwo, bez znieczulania, bez wspomagania -
przecież dlatego alkoholik pije, że nie radzi sobie z problemami i emocjami, jakie one w nim wywołują.
Tego się nauczyć - to jest prawdziwe wyzwanie!
Nie miałeś, Piotrusiu, tej sztuki opanowanej zanim zacząłeś pić, skąd zatem pomysł,
że teraz nagle cudownym sposobem nabyłeś ją i już potrafisz jechać bez trzymanki?
Nawet jak przez jakiś czas zrobisz sobie przerwę w piciu, to trafisz w te same koleiny,
które do picia Cię doprowadziły. Dlaczego? Bo innej drogi nie znasz.
I nie poznasz, skoro nie chcesz o nią pytać. Jeśli chcesz osiągnąć cel dotąd nieosiągalny,
musisz najpierw zmienić swoje działania, bo dotychczasowe do tego celu Cię nie doprowadzają.
To logiczne, prawda? No ale jeśli tej logiki nie pojmiesz - będziesz pił nadal.
Może ockniesz się - jak znakomita większość z nas - w okolicach czterdziestki,
gdy już stracisz wszystko co masz do stracenia i bedziesz wył z bólu, bo alkohol już nie bedzie przynosił ulgi.
Oczywiście jeśli będziesz miał szczęście czterdziestki doczekać,
bo alkoholizm zbiera obfite śmiertelne żniwo także wśród młodych ludzi.
Proponuję zatem jeszcze raz przemyśleć wybór metody dojścia do trzeźwości
i oczywiście - jak już ktoś przede mną 8) - życzę dobrych wyborów :)

Agusia 31 - Wto 09 Lis, 2010 09:11

Witaj Piotrze!!!Mam na imię Agnieszka i jestem alkoholiczką.
Masz szanse przeżyć jeszcze wiele lat na trzeżwo.Jesteś młody i gdy tylko będziesz chciał ominie Cię wiele lat błędnych decyzji i wyborów...

piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 09:21

Witaj Agnieszko:) Dzis w nocy nie moglem spac... nie wiem zawsze mam tak, ze gdy zaluje nie moge spokojnie zasnac... wszystkiego zal... dzis 3 dzien sie zaczał mojego trzezwienia i jestem pozytywnie nastawiony!
evita - Wto 09 Lis, 2010 09:24

piotr89 napisał/a:
Dzis w nocy nie moglem spac... nie wiem zawsze mam tak, ze gdy zaluje nie moge spokojnie zasnac...


eee tam ... to żaden żal :/ chyba każdy trzeźwiejący na początku cierpi na bezsenność ;)

ZbOlo - Wto 09 Lis, 2010 09:29

evita napisał/a:
chyba każdy trzeźwiejący na początku cierpi na bezsenność ;)

...tak...

piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 09:30

Nie mam problemu ze snem... tylko poprostu te wszystkie mysli, co zlego zrobilem i ile stracilem nie daly mi spokoju!!! I do tej pory je mam;/
pterodaktyll - Wto 09 Lis, 2010 09:33

komiwojażer napisał/a:
może wystarczy,że pomyśli--cholera właściwie to dlaczego piję,to przecież marnowanie czasu...czy coś w tym stylu

może nie rób facetowi wody z mózgu, bo gotów Ci uwierzyć....

pterodaktyll - Wto 09 Lis, 2010 09:34

piotr89 napisał/a:
tylko poprostu te wszystkie mysli, co zlego zrobilem i ile stracilem nie daly mi spokoju!!! I do tej pory je mam;/

to jeden z objawów tzw. zespołu abstynencyjnego i jeszcze jakiś czas Cię pomęczy

piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 09:38

Przeraża mnie to bo nie potrafie nic innego robić;/ Nie mam ochoty nawet sie podniesc!!! Mysli typu; uda mi sie wszystko odzyskac? mam szansę? ...
pterodaktyll - Wto 09 Lis, 2010 09:39

piotr89 napisał/a:
mam szansę? .

To zależy tylko od Ciebie.......nikt za Ciebie nie podejmie żadnych decyzji i nie będzie ponosił żadnych konsekwencji tychże.

piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 09:42

No własnie moje zycie, moja droga:) A w którą pojdę strone to juz wiem! Trzeba wierzyć! :)
pterodaktyll - Wto 09 Lis, 2010 09:46

piotr89 napisał/a:
A w którą pojdę strone to juz wiem! Trzeba wierzyć!

Wiara podobno przenosi góry ale wiara poparta konkretną wiedzą podobno potrafi zdziałać cuda a ja jestem tego najlepszym przykładem, po ok. 30 latach picia :)

piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 09:50

30 lat!!! to szmat czasu...Powiedz mi czy przez ten czas straciles rodzinę, nie wiem pracę i jak jest teraz czy udało Ci się odzyskac te rzeczy ktore straciłes!!!? Bo ja się boje, ze mimo to,ze nie będę pil nie dostanę drugiej szansy;/
Agusia 31 - Wto 09 Lis, 2010 09:52

piotr89 napisał/a:
Dzis w nocy nie moglem spac.

Pamiętam te gonitwy myśli, stan i uczucia jakie mi towarzyszyły gdy ja miałam trzy dni. Wiesz Piotrze to normalny objaw. Uwierz na słowo, bo przechodziłam przez to i wiem ,że z każdym dniem będzie lepiej...

piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 09:55

Doskonale rozumiem, tylko wiesz jesli kocham kogos mocno i przez dwa miesiace ponad juz nie zrobilem nic, zeby zmienic cos i odzyskac ta osobę, a teraz po weekendzie, ktory był pogorszylem swoja sytuację to nie potrafię zatrzymac tego myslenia... najchetniej pojechalbym przeprosil... ale wiem, ze drzwi sie nie otworzą!
Agusia 31 - Wto 09 Lis, 2010 09:57

Powiem Ci coś. Zacznij trzeżwieć dla siebie. Nie z myślą ,że jak nie będziesz pił to naprawisz to co zepsułeś. Są sprawy,które się naprawi,ale są i takie które już są bezpowrotnie stracone...
Wiedźma - Wto 09 Lis, 2010 09:59

piotr89 napisał/a:
w którą pojdę strone to juz wiem

A wiesz już JAK to zrobisz?

piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 10:02

Tak, ale sa dla mnie sprawy, rzeczy ktore stracilem i nie przejmuja mnie tak bardzo, jak strata osoby na ktorej mi zalezy!!! Ja robię wszystko dla siebie, ale potrzebuję wsparcia od tej osoby... nie chce tu o tym pisac ciagle, ale to teraz nie daje mi spokoju!
pterodaktyll - Wto 09 Lis, 2010 10:05

piotr89 napisał/a:
.Powiedz mi czy przez ten czas straciles rodzinę, n

"Przepiłem" dwa małżeństwa, rozp*****łem sobie całe dorosłe życie, ale na dziś udało mi się je na tyle poskładać, że mogę tylko panu Bogu i terapeutom dziękować, że pomogli mi stanąć z powrotem na nogi. Alkoholizm to choroba postępująca i śmiertelna chociaż można z nią normalnie żyć Chcesz doprowadzić siebie do takiej sytuacji w której stracisz wszystko i wszystkich?

piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 10:13

Nie chce! Poki co jestem na etapie, ze w domu mi nikt nie ufa, ojciec nie odezwie sie do mnie przez najblizsze pol roku chyba, jesli nie zobaczy zmiany! Mam oparcie w mojej mamie, ale i ona ma juz dosyc! Stracilem dziewczyne i to chyba jedyna strata nad ktora powaznie ubolewam i nie daje mi zyc normalnie! Powiem Wam, ze mialem, mam takie jazdy, ze jezdze obok jej domu nie wiem przychodze do niej, znaczy przychodzilem ona nie daje wiary w to ze bede inny, ze uda mi sie cos zmienic! Jestem mlody i napewno glupi... , ale teksty roznych ludzi nie z tego forum takie jak np; znajdziesz sobie inna malo to dziewczyn i tym podobne mnie wkurzają... w Piatek zachlalem bo bylem u niej 3 razy nie otwotzyla drzwi chociaz pozniej ja widzialem w miescie... Wyszedlem z kolegami i sie zaczął kolejny koszmar, a sobota byla jeszcze gorsza! Wstyd wychodzic z domu;/ i to wszystko co sie dzieje wokol mnie naprawde mnie meczy i nie daje mi normalnie spędzic dnia...
Agusia 31 - Wto 09 Lis, 2010 10:15

piotr89 napisał/a:
ona nie daje wiary w to ze bede inny,

piotr89 napisał/a:
Piatek zachlalem bo bylem u niej 3 razy nie otwotzyla drzwi


Przeczytaj to co napisałeś. Ona nie daje wiary,że się zmienisz.A jak ma wierzyć??

piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 10:18

No właśnie... nie ma podstaw ja dobrze o tym wiem! Zawsze gdy mnie wkurzala jakas sytuacja z nią uciekalem do wodki i moge miec do siebie pretensje nikogo o nic nie obwiniam
Conradus78 - Wto 09 Lis, 2010 11:18

piotr89 napisał/a:
moge miec do siebie pretensje nikogo o nic nie obwiniam


Czyżby?

A jeśli bliscy nie będą chcieli z Tobą kontaktu, a jeśli powrót do normy okaże się trudniejszy, a jeśli nie będzie tak jak się tego spodziewasz, a jeśli Twoje warunki, na których chcesz zdrowieć okażą się nietrafione?

To co piszesz, i nie chcę być tutaj źle zrozumiany, bo dobrze, że to piszesz, już w pewnej mierze jest obwinianiem, choć dość ukrytym. Oczywiście bierzesz winę na siebie, ale nie godzisz się z nią. Piszesz że bliscy się od Ciebie odwracają, zakładasz że To jest Twoja wina, ale pobrzmiewa mi tutaj jakoś gdzieś z głębi coś jakby "źli bliscy, ja już widzę, że źle robię, a oni nic..." Piszesz o swoim sceptycyzmie wobec form leczenia, czy zdrowienia. Owszem z jednej strony jest to dzielenie się tym, co czujesz, i nie twierdzę, żebyś nie dzielił się tym co czujesz, ale jest to w pewnej mierze obwinianie na zasadzie "to mi nie pasuje i jest do d***".

Nie napiszę Ci co masz zrobić, bo ani nie mam takiego prawa, a też Ty sam wiesz doskonale, co możesz zrobić. Tyle tylko, żeby zamiast koncentrować się na tym co jest złe, co jest Ci krzywdą, co boli (choć oczywiście to też jest ważne i należy o tym pamiętać) warto również koncentrować się na tym, co zdrowego udaje się każdego dnia osiągnąć. Bo każdego dnia coś takiego się zdarza. Dopiero dostrzeżenie tego co pozytywne pozwala nie obwiniać. Pogody ducha.

rufio - Wto 09 Lis, 2010 14:54

Był sobie w puszczy pewien mis
Bedzie sobie marzył dzis
Od godziny 11 zaczynam życ
Do 10.30 bede jeszcze pić
Nadszedł czas odnowy
Jestem za zmiany juz gotowy
Wyjde z gawry jako inny miś
Bo nie pije juz od dzis
Pójde do mojego misiaczka
Nie bede robił z siebie prosiaczka
Juz nie namówi mnie ani wilk ani zajaczek
Nie wezme juz kieliszka do rączek

Był sobie w puszczy pewien miś
Starczy tych marzeń na dziś

emigrantka - Wto 09 Lis, 2010 15:21

piotr89 napisał/a:
i to wszystko co sie dzieje wokol mnie naprawde mnie meczy i nie daje mi normalnie spędzic dnia...
to calkiem zrozumiale ,pomysl jak czuja sie osoby w Twoim otoczeniu ,zapewniam ze jeszcze gorzej .Ty byles pijany i wielu rzeczy nie czules lub nie pamietasz inni nie mieli tej mozliwosci .
Jak dla mnie to Ty sie najnormalniej uzalasz , ale i to potrzebne , moze wkoncu dojdziesz do jakis konstruktywnych wnioskow .
Dziewczyna jesli kocha to worci gdy zaczniesz cos z tym robic ...
powodzenia

piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 15:32

Kazda forma proby wyjsca z nalogu jest dobra... nawet ta gdy sie nad soba uzala ktos:) poczynilem juz kroki malutkie, ale poczyniłem! A dziewczyna własnie, jeśli kocha to wroci:)
emigrantka - Wto 09 Lis, 2010 15:38

piotr89 napisał/a:
juz kroki malutkie,
jakie to malutkie kroki :|
uzalanie sie ? tu Cie musze rozczarowac ,kazdy alko to czyni
a w tej chorobie nie ma ze boli ,trzeba wziasc sie do dzialania ,biadolenie nakreca niebezpiecznie spirale choroby ,,,uwazaj



piszac powyzej ze i to marudzenie potrzebne ,mialam na mysli przemyslenie swojego dzialania

Tomoe - Wto 09 Lis, 2010 15:39

piotr89 napisał/a:
poczynilem juz kroki malutkie, ale poczyniłem!


Jakie kroki?

piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 15:48

Zapisalem sie na terapię do grupy wstepnej, chociaz juz probowalem startowac na tym etapie 2 razy próbuję 3 raz:) to maly krok bo inaczej nie mozna tego nazwac! A uzalac sie juz nie mam zamiaru:)
Tomoe - Wto 09 Lis, 2010 15:56

Kiedy zaczynasz?
piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 16:00

jutro zaczynam:) Trwa to 2 tyg. po 3 spotkania na tydzień. Dokładnie pon,środa,piątek;) :)
Tomoe - Wto 09 Lis, 2010 16:02

A co po tej wstępnej?
piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 16:07

po wstępnej jest grupa podstawowa czyli z tego co mi mowila Pani terapeutka codziennie od pon-pt od 8 do 13 :) Dopóki nie pracuję a do stycznia nie będę napewno to skończe to, a pozniej to juz nie wiem jak to wygląda:)
Tomoe - Wto 09 Lis, 2010 16:12

No to fajnie, że już masz konkretny plan działania. I na tym się teraz skup. Na konsekwentnej realizacji tego planu. Dzień po dniu, krok po kroku.
Trzymam kciuki, żeby ci się sprawdziło słynne powiedzenie "do trzech razy sztuka". :)
Napisz jutro, jak ci było na tej terapii. :)

piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 16:17

Napisze... ale mam w sobie chyba jak do tej pory najwiekszą siłę do dzialania:) czyli powiedzenie do 3 razy sztuka się sprawdzi :) :) Poprostu będę robił swoje:) Na terapii otrzymam pomoc i tu też ja otrzymuje:) Super:)
Tomoe - Wto 09 Lis, 2010 16:19

Powodzenia. :)
Będzie dobrze - bo źle to już było. Prawda? :)

piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 16:22

Zle to mało powiedziane... teraz będzie tak jak mowisz juz tylko lepiej:))
komiwojażer - Wto 09 Lis, 2010 20:27

Wiedźma napisał/a:
Sztuką jest nie wracać do picia, gdy już się przestanie.
-to właśnie miałem na myśli,czyli o to mi chodziło...
komiwojażer - Wto 09 Lis, 2010 20:32

pterodaktyll napisał/a:
bo gotów Ci uwierzyć....
-nie mnie tylko w siebie :]
Wiedźma - Wto 09 Lis, 2010 21:09

Brawo, Piotrek!
Teraz tylko nie pękaj!
Trzymam kciuki za Ciebie i czekam na jutrzejszą relację! :kciuki:

piotr89 - Wto 09 Lis, 2010 21:15

Dziękuję!!! Nie poddam się bo zbyt wiele juz stracilem i nie mam zamiaru tracic kolejnych chwil życia:)
milutka - Wto 09 Lis, 2010 21:45

piotr89 napisał/a:
Nie poddam się bo zbyt wiele juz stracilem i nie mam zamiaru tracic kolejnych chwil życia:)
...ale ładnie napisane ...Trzymaj sie Piotr :kciuki:
Ps .A tak apropo ...mam sentyment do Piotrów ;)

Agusia 31 - Wto 09 Lis, 2010 22:26

Pamiętaj nie ma takiego czegoś co zmusiło by Cię dziś do picia :)
jolkajolka - Wto 09 Lis, 2010 22:51

piotr89 napisał/a:
Zapisalem sie na terapię do grupy wstepnej, chociaz juz probowalem startowac na tym etapie 2 razy próbuję 3 raz:) to maly krok bo inaczej nie mozna tego nazwac! A uzalac sie juz nie mam zamiaru:)


U mnie właśnie trzecia terapia okazała sie tą właściwą. Już 5 lat stuknęło i nadal działa.
Może i dla Ciebie okaże się być ostatnią. :okok:

piotr89 - Śro 10 Lis, 2010 15:20

Własnie idę na spotkano tralalala hehe, nie wiem czemu, ale sie cieszę jak dziecko:) do usłyszenia:))
jolkajolka - Śro 10 Lis, 2010 18:42

No i...???
stiff - Śro 10 Lis, 2010 18:44

jolkajolka napisał/a:
No i...???

Poszedł... :D

kkk - Śro 10 Lis, 2010 18:45

stiff napisał/a:

jolkajolka napisał/a:
No i...???

Poszedł...


w nieznane...

stiff - Śro 10 Lis, 2010 18:50

kkk napisał/a:
w nieznane...

Dla nas może, ale on pewnie wie gdzie jest... :roll:

kkk - Śro 10 Lis, 2010 18:54

stiff napisał/a:
ale on pewnie wie gdzie jest...

Oby - ja czesto wiedziałam gdzie ide, i po co ale wielu powrotów nie pamiętałam

piotr89 - Śro 10 Lis, 2010 18:55

WiTAM:) wrocilem wlasnie:) dzis akurat trafilem na temat wyzwalcze warto bylo posluchac:) tylko pani prowadzaca jakas spiaca byla;)
stiff - Śro 10 Lis, 2010 18:55

kkk napisał/a:
ale wielu powrotów nie pamiętałam

I niech tak pozostanie... :D

piotr89 - Śro 10 Lis, 2010 18:58

hehe Ja pamiętam:) hehe sklep odwiedzilem zrobilem zakupy... przechodzilem obok stoiska z alkoholem i du** :) chafta chcialem puscic ale mowie nie bede potem sprzatl:)
Wiedźma - Śro 10 Lis, 2010 20:13

piotr89 napisał/a:
przechodzilem obok stoiska z alkoholem

A na zajęciach o wyzwalaczach nie mówili, że nie powinieneś tego robić? :roll:

piotr89 - Śro 10 Lis, 2010 21:04

mowili zeby unikac takich miejsc gdzie sie pilo, i tam gdzie jest alkohol... no ale to wiadomo, ze musze chodzic do sklepu..., tak samo jak leci reklama piwa to moge ja przelaczyc, duzo jest takich rzeczy, spraw, ktore moga kusic:), a zakupy robie zawsze na kilka dni wiec nie narazam sie bardzo... :) trzeba byc silnym:)
Kulfon - Śro 10 Lis, 2010 21:18

piotr89 napisał/a:
tak samo jak leci reklama piwa to moge ja przelaczyc, duzo jest takich rzeczy, spraw, ktore moga kusic


ach ten przemysl spirytusowy :]


Jras4 - Śro 10 Lis, 2010 21:30

piotr89 napisał/a:
:) trzeba byc silnym:)
koleiny siłacz ... Ty masz być słaby ..
Conradus78 - Śro 10 Lis, 2010 21:31

Wszystko zależy do jakiego sklepu. Kurcze, ja chodzę to całego mnóstwa sklepów, ale trudno mi powiedzieć, kiedy ostatnio stałem przed regałem z alkoholem i to tak, by ów regał wywarł we mnie jakąkolwiek reakcję. Oczywiście na ogół robię zakupy w dużych sklepach i jakoś w alejki z alkoholem mi nie po drodze. Wiesz, Piotr89, myślę, że nie warto siłować się chociażby samym myśleniem, że oto tu jestem, patrzę, widzę i i tak nie kupię. Na tym można się przejechać ani się obejrzawszy, znalazłszy się z flaszką za pazuchą. To jest ryzykowne. Bardzo. A sklep służy temu, bym w nim kupował - to co jest mi potrzebne, a nie gapił się na to, czego nie potrzebuję, lub potrzebować nie chcę.
evita - Śro 10 Lis, 2010 21:40

Conradus78 napisał/a:
jakoś w alejki z alkoholem mi nie po drodze.

nie wiem jak jest w innych miejscowościach ale podoba mi się w naszych Biedronkach gdzie to stoiska alkoholowe nie dość, że są na uboczu to na dodatek oddzielone są dodatkową barierką ze znakiem ostrzegawczym ! wchodzisz na własne ryzyko :)

piotr89 - Śro 10 Lis, 2010 21:41

W sumie to kuszenie losu... ale nie uwazacie, ze alkohol jest wszedzie, tak jak pisalem banery, reklamy!! Mozna poprostu uwage skupiac na czyms innym:) sam wiem, ze to nie latwe, ale w innym przypadku nie wychodzilbym z domu!

Korkociag ....................... Jestem przerazony!!

Kulfon - Śro 10 Lis, 2010 21:58

piotr89 napisał/a:
alkohol jest wszedzie, tak jak pisalem banery, reklamy!!


jak chce sie go wszedzie widziec to sie go wsziedzie widzi :p

nawet w czekoladzie marcepanowej :P

Jras4 - Śro 10 Lis, 2010 22:03

nie panikui .... bądz słaby i bendzie ok bo czym gorzej tym lepiej ...
piotr89 - Śro 10 Lis, 2010 22:54

Daje Wam wszystkim gwarancję, że 7 listopada za rok będę miał rocznice nie picia:) dzis to dopiero i juz 4 dzień!!!
Jras4 - Śro 10 Lis, 2010 23:00

piotr89 napisał/a:
, że 7 listopada za rok będę miał rocznice nie picia
hehe ale mnie rozbawił Ty chyba jesteś stukniety ...no tak pijak to mondry byc niemoże ...hehe no tekst roku ...A te gwarancie dasz na gebe czy na pismie ...
yuraa - Śro 10 Lis, 2010 23:03

piotr89 napisał/a:
Daje Wam wszystkim gwarancję, że 7 listopada za rok będę miał rocznice nie picia:)

ojojojoj błąd , duzy błąd. masz na to jakis papier z pieczatką, co to za gwarancja bez pieczatki ??

ja wiem ze dzisiaj sie nie napiłem a na jutro bym gwarancji nie dał, jutro to wielka niewiadoma

Jras4 - Śro 10 Lis, 2010 23:06

Yura ...ale dobry jest co... ciekawe ile jeszcze kopów w du...e musi dostać ....
incognito - Śro 10 Lis, 2010 23:11

piotr89 napisał/a:
Daje Wam wszystkim gwarancję, że 7 listopada za rok będę miał rocznice nie picia:) dzis to dopiero i juz 4 dzień!!!


no muszę powiedziec, ze bardzo mnie rozbawiłeś ta gwarancją , pomijajac formę... to zgodnie z wytycznymi UE gwarancje obowiazujące u nas na wszelakie sprzety i inne daje się na dwa lata.. a co po tym okresie :smieje: :tupie:

ja wiem ze.. dzis nie piłam ... ale jutro no i tu zacytuję słowa zacnego Yurry.. nie wiem? :bezradny:

yuraa - Śro 10 Lis, 2010 23:12

Jras4 napisał/a:
Yura ...ale dobry jest co.

ee tam dobry, jak bym napisał to co pomyslałem musiał bym sobie czerwony krawat wlepić albo dwa nawet

Masakra - Śro 10 Lis, 2010 23:15

tylko pogratulowac wrodzonej wiedzy
Ja jak tu wchodzilem to tez bylem calkowicie zielony (teraz tez jestem jeszcze troszke seledynowy).

Piotrusiu, nie dawaj mi zadnej gwarancji, bo po pierwsze ja jej nie chce, a po drugie to Ty nie mozesz mi zagwarantowac, ze rok to Ty przezyjesz a co dopiero, ze bedziesz na dodatek trzezwy.
Mozesz w zamian kazdego dnia obiecywac sobie "dzis zrobie wszystko zeby sie nie napic" a dni nazbieraja sie same :mgreen:

Jras4 - Śro 10 Lis, 2010 23:18

yuraa napisał/a:
krawat wlepić albo dwa nawet
to mi dai ... bo miałem chęć go rozerwać ..ale teraz sie uśmiecham i widze siebie i swoie pszysięgi ,,pszed obrazami ,, hehe ale ia byłem głupi ..i jestem dalei ale innaczej ...no innaczei głupi ,miej głupi od głupiego głupka ...rozumiesz a dla niego mam coś
http://www.youtube.com/watch?v=pSP-vhFyo2A

Jras4 - Śro 10 Lis, 2010 23:29

Masakra napisał/a:
dajmy chlopakowi czas na nabycie wiedzy 8)
czy masz na myśli dalsze pice czy słuchanie wariatów ...
Masakra - Śro 10 Lis, 2010 23:31

mam na mysli nie wysmiewanie jego naiwnych (wychodzacych z niewiedzy) obietnic. On jest tutaj nowy- jeszcze zdazy sie nauczyc.
Dalszego picia odradzam stanowczo aczkolwiek nie naciskam fsdf43t

Jras4 - Śro 10 Lis, 2010 23:32

No wiem Ale znasz mnie ja siedze w loży Szyderców ...więc ciepłe słowa otuchy nie padną
Masakra - Śro 10 Lis, 2010 23:33

Jras4 napisał/a:
więc ciepłe słowa otuchy nie padną

Ja tez daleki jestem od czczego poklepywania po ramieniu ;)

Conradus78 - Śro 10 Lis, 2010 23:42

Piotrze, jeśli dotrwam, to będziemy rocznicę obchodzić razem. Ostatni raz piłem alkohol pewnego 6. listopada, tak więc 7. listopada to mój pierwszy dzień. Oczywiście jeśli uda mi się nie zabłądzić w międzyczasie, czego sobie i Tobie życzę.
Jras4 - Śro 10 Lis, 2010 23:42

Za jedno jednak pochwalę ...za wolę walki cenię to uczucie ... długa droga pszed nim ale on jusz wie że chce wyruszyć .. to dodaje determinacji a zatem w droge chłopcze ...i porzuć lęki i dawne rzycie pożegnai kompanów
piotr89 - Czw 11 Lis, 2010 13:16

Słuchajcie... to jest tak nie znacie mojej calej historii do konca... ja juz mialem taki okres, ze tak mowilem, ze bedzie bajka, ze ojej co to nie ja! na kazdego jednak przychodzi ten dzień, kiedy rozumie co zrobił zle i co stracił! Dzis uslyszalem od mamy, ze mi nie pomoze ani finansowo ani w zaden sposob! Płacze??? Pije?? Załamałem sie?? a chociaz nie mam pracy, jedyny plus, ze jeszcze moge miszkac w domu! Głowa do góry i do przodu!!!:)
Wiedźma - Czw 11 Lis, 2010 13:29

piotr89 napisał/a:
Dzis uslyszalem od mamy, ze mi nie pomoze ani finansowo ani w zaden sposob!

Mądra kobieta.
Tak właśnie należy postępować z alkoholikiem.
Powinieneś jej podziękować z ucałowaniem w rękę, bo robi to dla Twojego dobra.

piotr89 - Czw 11 Lis, 2010 13:53

Wiem i kiedys jej za to podziekuje... tak samo jak Wam za dobre slowa i pomoc:) Ja się juz niczym nie załamuje naprawde... chcę iść do przodu tylko... nie chcę się juz wstydzic!!!:):)
komiwojażer - Czw 11 Lis, 2010 14:05

piotr89 napisał/a:
tak samo jak Wam za dobre slowa
-Irasowi też :glupek:
emigrantka - Czw 11 Lis, 2010 14:11

nie dziwcie sie entuzjastycznemu podejsciu do trzezwienia
przeciez to miesiac miodowy :mgreen:

pierwszy rok trzezwienia byl dla mnie bardzo trudny ( nie liczac miesiaca miodowego )
liczylam minuty ,godziny ,dni ,miesiace wydawalo by sie ,ze czas stoi ,a nademna wisi flaszka
dzis w drugim roku alkohol powoli staje mi sie obojetny
dlatego dzis nie pije
dadam !

Wiedźma - Czw 11 Lis, 2010 14:13

piotr89 napisał/a:
kiedys jej za to podziekuje.

Podobnie powinieneś podziękować swojej byłej dziewczynie za to, że Cie zostawiła.
To było najlepsze co mogła dla was obojga zrobić.
Popatrz, jakie mądre osoby masz wokół siebie...

komiwojażer - Czw 11 Lis, 2010 14:37

Wiedźma napisał/a:
Popatrz, jakie mądre osoby masz wokół siebie...
- g45g21
Wiedźma - Czw 11 Lis, 2010 14:43

Miło mi, że Cię rozbawiłam, Komi.
Ale czy mógłbyś uzasadnić swój wybuch radości?
Bo ja nic zabawnego w wątku Piotra nie widzę :roll:

piotr89 - Czw 11 Lis, 2010 14:43

Teraz to dopiero rozumiem, byłem wczoraj u niej i powiedziała mi ze mam sie nie pokazywać dopóki nie zmienie sięi czegoś z tym nie zrobię:) Zacząlem teraz się uczyć bo mam zaległosci na studiach, zacząlem od dziś pisać coś w rodzaju pamiętnika, ale tak prywatnie, jesli się odważe go wrzucic kiedykolwiek to tylko wtedy gdy mi się już wszystko ułozy w zyciu! Chodzi mi o sferę emocjonalną jak i o zwykłe funkcjonowanie w każdym dniu, czyli praca, jakies hobby:) wiem teraz, że kazdy chce dla mnie dobrze, to że zostałem sam to chyba znak, że powinienem w konću cos osiągnąć:)
Agusia 31 - Czw 11 Lis, 2010 16:01

piotr89 napisał/a:
wiem teraz, że kazdy chce dla mnie dobrze, to że zostałem sam to chyba znak, że powinienem w konću cos osiągnąć:)


To dobry wniosek. Bo ja na początku myślałam,że wszyscy chcą żle każąc mi się lecztyć :szok:

piotr89 - Czw 11 Lis, 2010 16:33

Kazdy chce Dobrze Aguś, tylko nigdy się tego nie widzi na początku:)) Doswiadczenia uczą wszystkiego:)
jolkajolka - Czw 11 Lis, 2010 16:45

Agusia 31 napisał/a:
piotr89 napisał/a:
wiem teraz, że kazdy chce dla mnie dobrze, to że zostałem sam to chyba znak, że powinienem w konću cos osiągnąć:)


To dobry wniosek. Bo ja na początku myślałam,że wszyscy chcą żle każąc mi się lecztyć :szok:

Ja też na wszystkich "psy wieszałam" za to,że wyrzucają mnie na leczenie.A potem przyszedł czas podziękowań...

piotr89 - Czw 11 Lis, 2010 16:52

Napewno minie jeszcze troche czasu zanim komus podziękuje, wiem, że muszę wiele udowodnić a odzykiwanie czyjegoś zaufania nie jest często takie proste:)) Od kiedy jestem na tym forum, dużo spraw ma pozytywny obraz:)
emigrantka - Czw 11 Lis, 2010 17:13

piotr89 napisał/a:
Od kiedy jestem na tym forum, dużo spraw ma pozytywny obraz:)
z Nami nie zginiesz ;-))
komiwojażer - Czw 11 Lis, 2010 17:24

Wiedźma napisał/a:
uzasadnić swój wybuch radości
-już się taki urodziłem,a odrobinę poważniej to nie bawię się czyimś kosztem-tylko to zdanie zabrzmiało mi ździebko :siekiera: za poważnie jak na to forum
piotr89 - Czw 11 Lis, 2010 20:38

hehe teraz sobie siedze i mysle, ze takie forum to pewnego rodzaju terapia przez internet:P hehe :) )
Jras4 - Czw 11 Lis, 2010 20:42

ile Ty niepijesz ..
Agusia 31 - Czw 11 Lis, 2010 20:55

Jras4 napisał/a:
ile Ty niepijesz ..


A czy to ważne Tomku ile on nie pije?? Każdy z nas kiedyś zaczynał i najważniejsze jest to,że chłopak nie sięga pop alkohol. Każdy jego dzień jest sukcesem... ;)

jolkajolka - Czw 11 Lis, 2010 21:52

piotr89 napisał/a:
hehe teraz sobie siedze i mysle, ze takie forum to pewnego rodzaju terapia przez internet:P hehe :) )


Pewnie,że terapia. Wszystkie sposoby prowadzące do trzeźwienia są dobre i trzeba z nich korzystać! :)

Wiedźma - Czw 11 Lis, 2010 22:13

Tak.
Pod warunkiem, że nie wpadniemy na pomysł, żeby forum zastąpiło terapię :?

pterodaktyll - Pią 12 Lis, 2010 09:43

piotr89 napisał/a:
Daje Wam wszystkim gwarancję, że 7 listopada za rok będę miał rocznice nie picia:

No comments............
piotr89 napisał/a:
dzis to dopiero i juz 4 dzień!!!

No to Ci tylko 361 dni zostało..............

Conradus78 - Pią 12 Lis, 2010 13:32

piotr89 napisał/a:
Dzis uslyszalem od mamy, ze mi nie pomoze ani finansowo ani w zaden sposob
a chociaz nie mam pracy, jedyny plus, ze jeszcze moge miszkac w domu!

muszę wiele udowodnić


No to nie wiem, czy tak na pewno Ci nie pomaga. Zauważ, jak bardzo jesteś zależny, a to, że masz gdzie mieszkać, to jest pomoc ogromna. Możesz być tylko wdzięczny i oczywiście nie stawiać żadnych warunków. Za tym idzie też udowadnianie. To nie jest tak, że masz cokolwiek do udowodnienia, bo cokolwiek byś zrobił, nie będzie to nic nadzwyczajnego, żadne epokowe osiągnięcie. Zdrowienie to nie są epokowe kroki, tylko powrót do normalności. Normalności nie trzeba, nie da się, a nawet nie ma po co udowadniać. Poza tym, świadomość udowodnienia czegokolwiek buduje tylko pychę, której w zdrowieniu warto się wystrzegać.

Jacek - Pią 12 Lis, 2010 13:47

Conradus78 napisał/a:
masz gdzie mieszkać, to jest pomoc ogromna.

nio :tak:
już tak o te many nie chodzi
ale aby tak jeszcze talerz zupki był :skromny:

piotr89 - Pią 12 Lis, 2010 19:11

Powiem ze jest tak ja mieszkam w Lipnie ur. miałem mieszkac w toruniu z dziewczyna no ale ta historie juz znacie.. Jesli znajde sobie prace w Toruniu to będe tam mieszkał bo mam gdzie chodzi o prace ktorej bardzo szukam:) i znajdę:) a terpii nie zastąpi mi forum! Forum jest duzą pomocą, dopełnieniem samopomocy:)
kkk - Pią 12 Lis, 2010 19:32

piotr89 napisał/a:
samopomocy:)

:mysli:

komiwojażer - Pią 12 Lis, 2010 19:52

piotr89 napisał/a:
dopełnieniem samopomocy
-kurde mógłbym słuchać Twoich kazań :glupek:
jolkajolka - Pią 12 Lis, 2010 19:55

Wiedźma napisał/a:
Tak.
Pod warunkiem, że nie wpadniemy na pomysł, żeby forum zastąpiło terapię :?


No nie,tak to nie! To raczej taka terapia po terapii :)

Conradus78 - Pią 12 Lis, 2010 20:00

Piotr89, czy Ty aby nie chcesz złapać za wielu srok za ogon na raz. Z jednej strony praca, z drugiej terapia, z trzeciej mieszkanie i jeszcze po drodze trafiło się jakieś 'jeśli', czyli słowo które przyprawia mnie o gęsią skórkę. Tak sobie myślę, że na razie masz gdzie mieszkać, z głodu nie umierasz, dostęp do netu masz, a więc to nawet jakiś luksus, stąd może warto najpierw zająć się terapią, a na wszystko inne przyjdzie czas. Bo szczerze mówiąc mi takie wszystko na raz jakoś nie bardzo się jawi. Pogody ducha.
piotr89 - Pią 12 Lis, 2010 20:26

Nie wiem co mam juz myslec ja chce poprostu dobrze. Moze zbyt wiele oczekuje nie wiem...
Kulfon - Pią 12 Lis, 2010 20:38

piotr89 napisał/a:
Nie wiem co mam juz myslec ja chce poprostu dobrze. Moze zbyt wiele oczekuje nie wiem...


wszystko jest do osiagniecia,
tylko trzeba postepowac wedlug jakiegos logicznego planu,
wiedziec co jest najwazniejsze dla siebie samego

Conradus78 - Pią 12 Lis, 2010 20:41

Piotr89, przecież ja wcale nie kwestionuję tego, że miałbyś chcieć dobrze. Jest to całkiem zrozumiałe. Rzecz jednak w tym, że jeżeli weźmiesz sobie za dużo na raz na głowę, zwłaszcza na początku trzeźwienia, to możesz się zwyczajnie trochę poplątać. No, a skoro poważnie myślisz o zdrowieniu, to być może właśnie zdrowieniem warto zająć się w pierwszej kolejności i z możliwie największą intensywnością, bo właśnie zdrowienie będzie podstawą wszystkich pozostałych działań. Tyle tylko, że do tego potrzeba na prawdę sporo zaangażowania i wytrwałości. Tak więc życzę Ci jak najlepiej, szczerze i z serca. Pogody ducha.
piotr89 - Pią 12 Lis, 2010 20:49

Moze i macie rację, ale jesli bede chodzil do pracy to chyba nie przeszkodzi mi to w trzezwieniu:) a z tym Toruniem to chodzi o to ze ja tam studiuje tez w weekendy, jesli bym mial prace to tam bo tam od grudnia znowu chce sie rejestrowac Pupie:) hmm NIe wiem czy to głeboka woda, bo ja wlasnie tam nie znam nikogo a tu u siebie znam bardzo duzo osob i wiele miejsc kojarzy mi sie z piciem. O to wlasnie mi chodzi to chcialem Wam przekazac:) a dojazdy tez nie sa dla mnie wygodne wiadomo wszystko kosztuje.. teraz mi sie juz pomieszalo w glowie....;/
Agusia 31 - Pią 12 Lis, 2010 22:02

Piotruś ja Ciebie rozumiem. Też chciałam bardzo szybko zacząć pracować. A na każdą sugestie ,że najważniejsze jest trzezwienie-potem reszta reagowałam złością. Tłumaczyłam ,że ja przecież muszę z czegoś żyć. Ale wiesz taka jest prawda.Trzezwienie to priorytet bo bez tego nie będzie niczego...
:buziak:

Jras4 - Pią 12 Lis, 2010 22:22

Piotrek co ty za głupoty wymyślasz co ..nie lubie takiego piepszenia ... bo Ci wygarne jak Dziadowi z gara ....
Jras4 - Pią 12 Lis, 2010 22:24

Kulfon napisał/a:
g jakiegos logicznego planu,
oooooooooo następny ..wymaga logiki od alkoholika ...no brawo ..Kulfon jesteś nailepszy..
komiwojażer - Sob 13 Lis, 2010 06:42

Jras4 napisał/a:
wymaga logiki od alkoholika ...
-od alkoholika,a nie od pijanego alkoholika,który myśli tylko o pełnym szkle,nieprawdaż...? ucxc4
stiff - Sob 13 Lis, 2010 08:40

Jras4 napisał/a:
.wymaga logiki od alkoholika ...

Logika alko jest pokrętna, ale zawsze jego myślenie jest ukierunkowane na alkohol,
a konsekwencja z jaka działa, aby zaspokoić swoja obsesje picia,
jest (godna podziwu)... :evil2"
Jeśli komuś udaje sie zachować te cechy w trzeźwym życiu,
to na pewno żyje mu sie łatwiej...

Wiedźma - Sob 13 Lis, 2010 08:56

stiff napisał/a:
Jeśli komuś udaje sie zachować te cechy w trzeźwym życiu,
to na pewno żyje mu sie łatwiej...
Hehehe :wysmiewacz:
Racja!

piotr89 - Sob 13 Lis, 2010 10:03

NIe będziemy się tu sprzeczać bo po co??? Ważne zeby byc trzezwym:)
Agusia 31 - Sob 13 Lis, 2010 10:44

piotr89 napisał/a:
Ważne zeby byc trzezwym:)
:okok: :buziak:
komiwojażer - Sob 13 Lis, 2010 14:25

u Agusi przypływ... :chmurka:
Agusia 31 - Sob 13 Lis, 2010 16:31

komiwojażer napisał/a:
u Agusi przypływ..

Jestem dobrej myśli.Chłopak wie czego chcę , a to najważniejsze...Ma cel i go realizuje. Chcę być trzeżwy. Trzymam kciuki bo pamiętam doskonale jak to jest gdy ma się tydzień trzeżwości

stiff - Sob 13 Lis, 2010 18:04

Agusia 31 napisał/a:
Trzymam kciuki bo pamiętam doskonale jak to jest gdy ma się tydzień trzeżwości

Trzymaj mocno... :okok:

jolkajolka - Sob 13 Lis, 2010 22:04

piotr89 napisał/a:
Nie wiem co mam juz myslec ja chce poprostu dobrze. Moze zbyt wiele oczekuje nie wiem...


Jest takie powiedzenie: lepiej jeść małą łyżeczką niż chochlą, bo można się zadławić. Wszystko z umiarem... :)

Conradus78 - Sob 13 Lis, 2010 22:14

Piotr89, to nie jest kwestia, co masz myśleć. Ja też nie wątpię, że chcesz dobrze. No a że jesteś tutaj, to bez wątpienia dobrze. Idzie wszak o to, że faktycznie nie wszystko na jeden raz. To co Jolkajolka napisała. Nie chciej od razu wytrzeźwieć, bo tak się nie da. Zresztą mało kto ośmieliłby się powiedzieć, że już wytrzeźwiał. Ja na przykład, bo nie chcę mówić za innych, zdrowieję i dobrze mi z tym. Chcę zdrowieć i tego się trzymam. Wtedy wszystko przychodzi - z czasem. Jest takie powiedzenie. "Daj czas czasowi." Oczywiście do tego powiedzenia jest jeszcze mnóstwo dopowiedzeń, ale na początek to jedno krótkie zdanie wystarczy. Pozwól Twojemu zdrowieniu zadomowić się w Tobie, bo przecież w ciągu tygodnia niewiele da się zrobić.
Wiedźma - Nie 21 Lis, 2010 10:02

Piotrek!!! :krzyk:

Co u Ciebie?

Agusia 31 - Nie 21 Lis, 2010 17:02

Z tego co się orientuje Piotr do piątku jeszcze był trzezwy. Chodził na terapię.Ale przez ostatnie dwa dni nie mam z nim kontaktu. Zaraz jednak zadzwonie do niego, bo sama już się zastanawiałam...Ale jestem dobrej myśli...
Agusia 31 - Nie 21 Lis, 2010 20:56

Już mam potwierdzone informacje.Piotr nadal jest trzezwy. :lol2:
yuraa - Nie 21 Lis, 2010 21:12

no to fajnie Aguś :)
jak masz z nim kontakt to niech cos skrobnie czasem tutaj na forumie

Agusia 31 - Nie 21 Lis, 2010 21:27

Piotr ma troszkę zawirowań w życiu osobistym.Napisalam mu na gg że martwicie się o niego. Powiedzial że jutro postara się coś skrobnąć :)
piotr89 - Pon 22 Lis, 2010 16:19

Witam wszystkich:) dawno mnie nie było, mam małe zawirowania w swoim zyciu, tak jak napisała to Aga. Powoli staram się jakos to ogarniać, ale wiadomo, że nie od razu Kraków zbudowano:) wczoraj mineły już 2 tyg. trzezwosci, co tu duzo gadać jest póki co okej, caly czas w przód i mam nadzieje, że tak zostanie:)
jolkajolka - Pon 22 Lis, 2010 21:11

Dwa tygodnie to już coś. Byle do przodu! :okok:
Wiedźma - Pon 22 Lis, 2010 21:43

piotr89 napisał/a:
wczoraj mineły już 2 tyg. trzezwosci,

I nie wypiłeś nic a nic? Ani jednego malutkiego piweńka? :roll:

yuraa - Wto 30 Lis, 2010 22:48

piotr89 napisał/a:
wczoraj mineły już 2 tyg. trzezwosci,

no już powinno być ponad trzy.
i co jest Piotrze ??


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group