To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - jestem alkoholikiem...

geralt - Wto 05 Lis, 2013 13:58
Temat postu: jestem alkoholikiem...
witam po raz kolejny, dawno tu nie zagladałem ale chyba czas zaczac walczyc na nowo,, jestem alkoholikiem ale to chyba nie nowosc tutaj, piłem bez przerw ok 15 lat , teraz mam 32, dorobiłem się depresji i zapalenia trzustki, nie pije juz kilka miesięcy , dokładnie nie pamietam ale chyba ok 7, rok temu zachorowałem na OTZ, ale nawet po chorobie piłem, nie chodze na terapie ani na aa, przez dłuższy czas było w porządku ale ok miesiąc temu zaczeły pojawiac sie sny alkoholowe i nie odparta chęć ich realizacji , nie wiem jak sobie z tym radzic , najgorzej jest rano po przebudzeniu jak jeszcze mózg chyba nie do konca sie obudził, pomóżcie jak z tym walczyc,
gerat alkoholik

staszek - Wto 05 Lis, 2013 15:13

Czesć geralt napewno ci terapia albo AA pomoże,powodzenia. :okok:
geralt - Wto 05 Lis, 2013 15:16

literówka mam 34 nie 32 lata,
endriu - Wto 05 Lis, 2013 15:58

idź na terapię :>
yuraa - Wto 05 Lis, 2013 16:12

geralt napisał/a:
pomóżcie jak z tym walczyc,

no to trzeba poznać siły przeciwnika, następnie opracować strategię.
załatwić sobie uzbrojenie. zabezpieczyć tyły.
ewentualny schron na wypadek potrzeby wycofania się przed wunderwaffe przeciwnika. dobrze też znaleźć sojusznika

jolkajolka - Wto 05 Lis, 2013 20:40

Cześć Geralt.
Pomimo tego,że teraz nie chodzę na mityngi, z całą odpowiedzialnością stwierdzam,że w poczatkowym okresie jedynie one i terapia najbardziej mi pomogły. Bez AA pewnie nie dałabym rady. Ale każdy ma swoją drogę...

yuraa - Wto 05 Lis, 2013 20:48

Geralt widze że sprawa poważna jest
byłeś u nas
styczeń 2011
styczeń 2012
marzec 2013 i listopad 2013
no wyraźne zwiekszenie częstotliwości

krystian12345 - Wto 05 Lis, 2013 20:50

Tu nie ma z czym walczyć, raczej należy się poddać.
I terapia to dobre rozwiązanie jest. Im dłuższa tym lepiej.

Jacek - Wto 05 Lis, 2013 20:56

geralt napisał/a:
pomóżcie jak z tym walczyc

no bo widzisz Gerardzie,,nikt ci nie pomoże jeśli to ty sam se nie pomożesz
a pomóc se sam możesz jeno w taki sposób,aby nabyć jak najwięcej wiadomości
troche tu na forum zdobędziesz
dużo więcej na AA - metingu
no i od fachowców na terapii

zołza - Wto 05 Lis, 2013 21:49

Cześć Geralt :)

Powinieneś podjac stosowne kroki i zawalczyc o swoje zdrowie/życie
Kolejny raz moze sie Ci to nie udać. :(
Życze mądrych decyzji :okok:

leon - Wto 05 Lis, 2013 22:59

Czesc gerald :>
endriu - Śro 06 Lis, 2013 06:16

u mnie we wsi zmarł przed wszystkimi świętymi alkoholik, miał 38 lat, znałem go, też trzustka albo wątroba nie wiem dokładnie, ale był parę tygodni w szpitalu ostatnio...
geralt - Śro 06 Lis, 2013 07:15

motywacje mam dobra bo choroba trzustki to prawie jak wszywka , po prostu moge nie przezyc kolejnego zapicia, ale te sny , , narazie spróbuję skupic sie na tym forum i czytac o przejsciach innych z tym napojem bogów, hehe. a co do aa czy terapii to jajwyrazniej w swiecie sie boję,
olga - Śro 06 Lis, 2013 07:17

geralt napisał/a:
jajwyrazniej w swiecie sie boję,


ale, ze co? czego sie boisz? :drapie:

geralt - Śro 06 Lis, 2013 07:20

moze inaczej , wstydze się
olga - Śro 06 Lis, 2013 07:26

a pic sie nie wstydziles?
zobacz jakie to dziwne?... wstydzisz sie niepic

Janioł - Śro 06 Lis, 2013 07:38

geralt napisał/a:
a co do aa czy terapii to jajwyrazniej w swiecie sie boję,
myslisz że bardziej szkodliwe będa dla twej trzustki ?
ant69 - Śro 06 Lis, 2013 07:46

geralt napisał/a:
moze inaczej , wstydze się


będziesz musiał w sobie ten wstyd zwalczyć...
...jak nie, to szykuj se piórnik chłopie

p.s. http://filmaster.pl/tag/alkoholizm/?&page=1 - pooglądaj w wolnym czasie

esaneta - Śro 06 Lis, 2013 09:03

geralt napisał/a:
czytac o przejsciach innych

Przeczytaj koniecznie to:
http://komudzwonia.pl/vie...p=628797#628797

szymon - Śro 06 Lis, 2013 10:22

geralt napisał/a:
narazie spróbuję skupic sie na tym forum i czytac o przejsciach innych z tym napojem bogów, hehe


hehe? co Cię tak kuźwa śmieszy gościu? do śmiechu Ci?


PS
napój bogów to nektar a pokarm bogów to ambrozja - od tego trzustka nie siada

Jonesy - Śro 06 Lis, 2013 10:31

geralt napisał/a:
motywacje mam dobra bo choroba trzustki to prawie jak wszywka


O ja pierdzielę...

emigrantka - Śro 06 Lis, 2013 11:13

geralt, jesteś nieświadom chyba niczego ,,,przeczytałam tylko kilka Twoich tekstów ,,i smutno mi się zrobiło ,czytaj forum dowiaduj się może dojrzejesz do terapii ...dobrych wyborów ,życzę
endriu - Śro 06 Lis, 2013 12:07

jakby mnie chcieli to ja bym poszedł jeszcze 3. rok na terapię, ale najbliższa grupa dla mnie dopiero od września 2014 jest szykowana...

czego tu się bać?

geralt - Śro 06 Lis, 2013 13:53

troche sie posmialismy ale co tam, ogólnie dzieki, postanawiam ze ide na terapie bo samo nie picie to chyba jeszcze nie trzezwienie, pozdro
staszek - Śro 06 Lis, 2013 14:11

Cesć gerald jak się boisz to sobie sam nie poradzisz,przezwyćiężyć tą chorobę tym bardziej że już tu na forum byłeś pare razy.
szymon - Śro 06 Lis, 2013 17:11

geralt napisał/a:
postanawiam ze ide na terapie


a kiedyż? :skromny: :skromny:

jolkajolka - Śro 06 Lis, 2013 17:23

Piszesz,Geralt,że się wstydzisz AA i terapii. Doskonale Cię rozumiem,też myślałam,że zdechnę ze wstydu jak pierwszy raz zdecydowałam się na terapię. Zresztą,po kolejnych porażkach,każdorazowe wejście na terapię było dla mnie trudne. Aż jednego dnia,wchodząc na grupę, zobaczyłam koleżankę z podstawówki. Wmurowało mnie w progu i wybełkotałam - co ty tu robisz? -Chyba to samo co ty - odpowiedziała i wtedy z ulgą zdałam sobie sprawę,że wszyscy pomykamy na tym samym wózku. Teraz wstydzę się tylko tych przepitych lat...
zołza - Śro 06 Lis, 2013 17:52

geralt,

Nie masz duzego wyboru - czy jeszcze to do Ciebie nie dotarło? :mysli:

Blanca - Śro 06 Lis, 2013 18:10

Geralt,
Pomyśl że ktoś wymyślił wspólnotę AA na potrzeby takich jak my i to był ktoś bardzo mądry. Jeżeli tyle osób doradza Ci w ten sam sposób to znaczy że musi to być PRAWDA :)

krystian12345 - Śro 06 Lis, 2013 18:49

Dokładnie. To są sprawdzone sposoby.
Jędrek - Śro 06 Lis, 2013 18:59
Temat postu: Re: jestem alkoholikiem...
geralt napisał/a:
...... nie chodze na terapie ani na aa, .....

Paru rzeczy musiałem się wyprzeć z pijanego życia, paru nauczyć od trzeźwych albo trzeźwiejących ludzi.... pijane życie u mnie było bardzo proste: cały wolny czas przeznaczałem na picie, albo na myślenie o nim... z czasem wolnego czasu zaczęło brakować....
zasadniczo program AA zaczął zmieniać moje życie... a raczej ja zacząłem zmieniać swoje życie stosując parę jego prostych zasad.

krystian12345 - Śro 06 Lis, 2013 19:25

To dobrze by było coś z tym zrobił. Znaleść metodę dla siebie wyjścia z nałogu.
piotr7 - Śro 06 Lis, 2013 19:37

Mówisz że się wstydzisz , nic dziwnego , bo kto by chciał siedzieć w jednym pomieszczeniu z innymi alkoholikami .
geralt - Pon 11 Lis, 2013 07:50

witam, na terapii jeszcze nie byłem , ciągle się zastanawiam czy iść , wiem że sam sobie nie poradzę ale ciągle mam nadzieję ze jednak się uda. Kurde tyle miesięcy nie picia a mnie dalej ciągnie no i te sny alkoholowe,
olga - Pon 11 Lis, 2013 07:52

geralt napisał/a:
ciągle się zastanawiam czy iść

a dlaczego sie zastanawiasz? :mysli:

geralt - Pon 11 Lis, 2013 07:54

po pierwsze troche mi wstyd opowiadac komus obcemu jakie to rzeczy robiłem zeby się napic i co piłem...
po drugie trochę nie wierze w terapie.

olga - Pon 11 Lis, 2013 08:06

geralt napisał/a:
troche mi wstyd

wstyd to krasc i z ..... :mgreen: to jest kawal Twojej przeszlosci, taki byles i juz, teraz chcesz to zmienic i chwala Ci za to, mozesz sie z tego cieszyc, ze chcesz rozpoczac nowe, lepsze zycie
geralt napisał/a:
trochę nie wierze w terapie.

skoro innym pomogla to dlaczego nie sprobowac? a noz widelec....

geralt - Pon 11 Lis, 2013 08:11

masz racje bo wstyd to było pić to co ja żeby się nasztukać jak już brakowało wódy, hehe
jolkajolka - Pon 11 Lis, 2013 09:53

Wszystko jedno,czym sie upijałeś,choroba jest jedna. Czy Ty myślisz,że oni tam jeszcze tego nie widzieli? Na takich terapiach nie takie cuda przerabiali. Sztuką jest teraz podjąć konkretną decyzję,czego Ci życzę :)
geralt - Pon 11 Lis, 2013 10:04

dzięki, takie właśnie posty motywują mnie do podjęcia mądrych decyzji(mam nadzieję)
Jonesy - Pon 11 Lis, 2013 10:54

geralt napisał/a:
masz racje bo wstyd to było pić to co ja żeby się nasztukać jak już brakowało wódy, hehe


A to widzę że wcale tak źle musiało nie być. skoro Cię to śmieszy mimo wszystko...

geralt - Pon 11 Lis, 2013 10:56

Jonesy napisał/a:
geralt napisał/a:
masz racje bo wstyd to było pić to co ja żeby się nasztukać jak już brakowało wódy, hehe


A to widzę że wcale tak źle musiało nie być. skoro Cię to śmieszy mimo wszystko...


tak szczerze to było już tragicznie aż wstyd mi przed samym sobą...

zołza - Pon 11 Lis, 2013 11:05

geralt napisał/a:
tak szczerze to było już tragicznie aż wstyd mi przed samym sobą...


Podejrzewam ,ze wielu z nas( tu na forum) przedstawiło by Ci takie przypadki,że zarumieniłbyś sie ze wstydu. :oops: Uwierz,ze trudno alkoholików czymkolwiek zaskoczyć ;) Wielu z nas zna to z własnego doświadczenia. Wiec spoko :okok:

szymon - Pon 11 Lis, 2013 11:28

geralt napisał/a:
Jonesy napisał/a:
geralt napisał/a:
masz racje bo wstyd to było pić to co ja żeby się nasztukać jak już brakowało wódy, hehe


A to widzę że wcale tak źle musiało nie być. skoro Cię to śmieszy mimo wszystko...


tak szczerze to było już tragicznie aż wstyd mi przed samym sobą...


mistrzu, jak przebijesz moją opowieść, to szacunek

pewnego niedzielnego poranka, ludzie wychodzą z kościoła, godz 9:05
patrzą z niedowierzaniem, niesmakiem, niektórzy się śmieją
gość ma opuszczone spodnie do kostek i zadowala od tyłu owce na pobliskim polu
oczywiście nawalony jak stodoła
ot tego momentu wszyscy mówią na wsi "idę do owcorza"
i nie ma się z czego śmiać
dzisiaj to szanowany obywatel jakich mało w okolicy,
ma normalną rodzinę, małą firmę, odpowiada wszystkim dzień dobry

dlaczego o tym napisałem?
nie wiem, ja bym pewnie zapadł się pod ziemię, wyjechałbym na marsa
wstyd, to nic innego, jak obawa przed odbiorem innych
a na tej terapii, czy na spotkaniach AA przychodzą ludzie z podobnym wyzwaniem jak Twoje
to nie jest targ, sklep czy spotkanie po latach
to rozmowy na temat dysfunkcji, na temat alkoholizmu, problemów jakie stwarza nam własna głowa
takze głowa do góry, masz wielką szansę udowodnić sobie, że jesteś bohaterem w swoim domu :mgreen:

Joasia11 - Wto 12 Lis, 2013 13:00

hej Geralt :) Rozumiem Cie doskonale z tym wstydem ...ja jestem na poczatku drogi i tez niedawno mialam swoj pierwszy raz w AA...Wstyd towarzyszyl... Ale naprawde nie ma czego sie obawiac... Na terapi grupowej nie rozwijasz sie , sluchasz przede wszystkim , jak jest pytanie mozesz jednym zdaniem , mozesz 10 zdaniami odp.. Jest naprawde oki.Pierwsze spotkanie chyba nic nie odpowiedzialam , a juz na nastepnym zalowalam ze moglam tylko troszke hihihi :) Polecam :P
geralt - Wto 12 Lis, 2013 13:41

na razie próbuję się nastroić pozytywnie do terapii, dzięki za pokrzepiające wypowiedzi, mam pytanie do starych wyjadaczy, hehe, po ilu latach lub miesiącach przestaliscie myśleć o alkoholu, jeżeli wogóle?
rufio - Wto 12 Lis, 2013 13:48

Terapia nie gryzie najwyżej Ty się sam po lub w trakcie terapii pogryziesz .Kolejny który nie spróbował a wie . Same westalki płci obojga .

geralt napisał/a:
przestaliście myśleć o alkoholu,

A o seksie jesteś w stanie przestać myśleć ?


prsk :mysli:

Jonesy - Wto 12 Lis, 2013 14:04

geralt napisał/a:
na razie próbuję się nastroić pozytywnie do terapii, dzięki za pokrzepiające wypowiedzi, mam pytanie do starych wyjadaczy, hehe, po ilu latach lub miesiącach przestaliscie myśleć o alkoholu, jeżeli wogóle?


Mój alkoholizm, to było coś, co paradoksalnie w znacznym stopniu definiowało mnie od czasu ogólniaka, przez studia aż do stosunkowo niedawna. Inicjator głupich pomysłów, odważnych akcji, smutnych i wstydliwych scen, powód wielu głupich zachowań, wielu zmarnowanych szans, przyczyna mojej depresji i spoiwo zamkniętego koła w którym biegałem jak ten chomik, zapierniczając i końca nie widząc.

Nie da się tego przekreślić, nie da się tego zapomnieć.

Da się z tym żyć, gdy się pozna podstawowe zasady i metody postępowania z chorobą alkoholową.

geralt - Wto 12 Lis, 2013 14:11

Jonesy napisał/a:
Da się z tym żyć, gdy się pozna podstawowe zasady i metody postępowania z chorobą alkoholową.


czytam poro wypowiedzi na tym forum i wydaje mi się że wiem jak działa choroba alkoholowa dlatego nie pije juz pare miechów i nie zamierzam już nigdy wracać do tamtych "pieknych chwil"

geralt - Wto 12 Lis, 2013 14:19

moje picie przez ostatnich parę lat wyglądało mniej więcej tak:
wychodziłem do sklepu niby po piwo lub dwa tak tylko żeby było ode mnie czuć alkohol żeby nikt w domu się nie połapał a w sklepie przy ekspedientkach waliłem z gwinta na raz ćwiartkę a w krytycznych momentach nawet pół litra... masakra jeszcze nikomu tego nie mówiłem ale teraz sobie myśle że ludzie chyba i tak wiedzieli, kuzwa kilka takich samych lat...

Tajga - Wto 12 Lis, 2013 14:27

geralt napisał/a:
kuzwa kilka takich samych lat...

A ja chodziłam po mąkę, przynosiłam trzy piwa, wypijałam momentalnie,
i szłam po cukier, później po ryż, i tak codziennie.
To było KIEDYŚ, teraz jest DZISIAJ.
I to DZISIAJ ma być codziennie. :)

Jonesy - Wto 12 Lis, 2013 14:30

Ja jak już czułem że coś jest nie tak, to jak szedłem do sklepu po zakupy, to miałem dokładnie odliczone co do grosza pieniądze. I co z tego, skoro wracałem z 8 piwami i z zakupami!!!
Raz poszedłem do sklepu bez pieniędzy i też z piwami wróciłem...

To dopiero się można deprechy nabawić :bezradny:

Tajga - Wto 12 Lis, 2013 14:34

Jonesy napisał/a:
Raz poszedłem do sklepu bez pieniędzy i też z piwami wróciłem...

Ja też :oops:

leon - Wto 12 Lis, 2013 14:36

Jonesy napisał/a:
Raz poszedłem do sklepu bez pieniędzy i też z piwami wróciłem...

Ja bym to nazwal instynktem pijaka-zdobywcy... :rotfl: :>

geralt - Wto 12 Lis, 2013 14:43

raz nie miałem kasy na wóde to kupiłem litr wiśniówki i przy sklepowej na raz...
rufio - Wto 12 Lis, 2013 14:50

geralt napisał/a:
wiem jak działa choroba alkoholowa dlatego nie pije juz pare miechów

Cholera jestem w szoku - synek gdzieś Ty sie podziewałem kilka lat wstecz ? Że tez nie poznałem Cie wcześniej - uwaga - UWAGA .
A ja taki mało rozgarnięty zacząłem łapać o co chodzi w tej chorobie dopiero gdzieś dwóch latach i to na Terapii a nie czytania Forum . Profesura .
Ja wiem , że ta choroba ten alkoholizm polega na tym , że "
-Jednym chce się pić więcej
-Innym mniej
Tym co chce się więcej - maja większe pragnienie to przeważnie pija więcej
tym drugim zdarza się wypić mniej i rzadziej .A są i niektórzy co maja pragnienie a nie pija bo szkodzi na urodę - wzrost - jędrność nosa itp .A cha jeszcze polega na tym , że pipczy sie od rzeczy lub do rzeczy w otwartej szafie .


prsk :glupek:

leon - Wto 12 Lis, 2013 14:55

geralt napisał/a:
raz nie miałem kasy na wóde to kupiłem litr wiśniówki i przy sklepowej na raz...

Kiedys w pl,nawet do tego stopnia doszedlem,ze do dzialki pod nocnym nalezalem...,spalem z gesimi ryjami kilka razy na dworcu ponad 20 lat temu,ale otrzasnalem sie...,przeciez ja pijak z gornej polki... :rotfl: :P :>

geralt - Wto 12 Lis, 2013 14:55

dobra dobra może przesadziłem z tym że wiem jak działa... ale co nieco już wiem
Tajga - Wto 12 Lis, 2013 14:59

leon napisał/a:
gesimi ryjami

Co to gęsie ryje? :roll:

leon - Wto 12 Lis, 2013 15:05

Tajga napisał/a:
leon napisał/a:
gesimi ryjami

Co to gęsie ryje? :roll:

Tak w Gdyni pod nocnym pijakow nazywalismy...,tym na swietojanskiej kolo skweru,to skojarzenie oddaje wyglad pijaka w wieloletnim ciagu,no przynajmniej na mojej dzielnicy codow to okraslenie sie przyjelo... :rotfl: :>

leon - Wto 12 Lis, 2013 15:11

Tajga napisał/a:
leon napisał/a:
na swietojanskiej kolo skweru

Aha ;)

Znasz klimaty,bo ty miejscowa... :rotfl: :>

geralt - Wto 12 Lis, 2013 15:12

leon napisał/a:
Co to gęsie ryje?



kuzwa a ja myslałem ze chodzi o prawdziwe gęsi i o jakiąś zagrode dla nich,

leon - Wto 12 Lis, 2013 15:15

geralt napisał/a:
leon napisał/a:
Co to gęsie ryje?



kuzwa a ja myslałem ze chodzi o prawdziwe gęsi i o jakiąś zagrode dla nich,

to pijacki slang..,ja od ponad 30-tu lat alkoholik,wiec wszelkie wtajemniczenia posiadam... :rotfl: :>

geralt - Wto 12 Lis, 2013 16:05

też macie tak że złe wspomnienia o alkoholu jakoś się zapomina a pamięta się jak to było fajnie jak się piło- teraz właśnie mam takie mysli
yuraa - Wto 12 Lis, 2013 16:23

geralt napisał/a:
jak to było fajnie jak się piło

a potem sie rzygało , sraczkę pijacką sie miało
albo sie obeszczało, pod płotem sie spało

szymon - Wto 12 Lis, 2013 18:07

geralt napisał/a:
też macie tak że złe wspomnienia o alkoholu jakoś się zapomina a pamięta się jak to było fajnie jak się piło- teraz właśnie mam takie mysli


mistrzu niewiedzący podstaw
takie myślenie to nic innego, jak mechanizmy obronne choroby alkoholowej:
- minimalizowanie w tym przypadku, czyli zapominasz o tym, jak zachowywałeś się jak burak podczas picia
- racjonalizacja - czyli gloryfikujesz to, jak to przyjemniutko było jak miałeś ściopraną mordę, śmierdzącą, we łbie się kręciło pewnie i to było fajne (rzeczywiście szczyt osiągnięcia)

czyli takie opowieści, które są znane każdemu alkoholikowi, który coś tam liznął wiedzy na ten temat
najważniejsze: nie odbiegasz od schematu, nie jesteś jakimś wyjątkowym alkoholikiem a przeciętnym chłopakiem, który nic nie wie na ten temat i jeszcze sobie jaja robi z tego

geralt - Wto 12 Lis, 2013 18:16

szymon napisał/a:
i jeszcze sobie jaja robi z tego


na pewno nie robie sobie jaj tylko mam problem i szukam pomocy - tyle w tym temacie

jolkajolka - Wto 12 Lis, 2013 18:50

geralt napisał/a:
szymon napisał/a:
i jeszcze sobie jaja robi z tego


na pewno nie robie sobie jaj tylko mam problem i szukam pomocy - tyle w tym temacie


Dlatego,moim zdaniem,oprócz tego,że jesteś tu,w Dekadencji,dobrze byłoby,gdybyś zmobilizował siły i jednak zdobył sie na odwagę i poszedł na terapię. Może ze mnie nie najlepszy przykład,bo obecnie na mityngi nie chadzam,ale w początkowej fazie trzeżwienia zarówno mityngi,jak i terapia ratowały mnie przed zaszarganiem ryja. ;) A i były nieocenionym żródłem wiedzy na temat choroby...

geralt - Czw 14 Lis, 2013 06:51

dzisiaj znowu sen alkoholowy, i jak zwykle z rana chęć sięgnięcia po alkohol , ale już przeszło ... masakra pozdro
staszek - Czw 14 Lis, 2013 07:10

Czesć gerart, coś za często miewasz te sny,zadużo o tym chyba myślisz .
geralt - Czw 14 Lis, 2013 07:13

witam, no dosc czesto mysle o alkoholu, i nie wiem jak sobie z tym porzadzic...
staszek - Czw 14 Lis, 2013 07:46

Musisz odwrócić swoją uwagę i starać się zapomnieć,wiem że to drażni jak nawet się idzie po zakupy i widzę na półkach alkohol to aż slinę przełykam ,ale to są takie krótkie chwile i to zaraz przechodzi.Nie wiem czy ty chodzisz gdzieś na terapie.
endriu - Czw 14 Lis, 2013 12:22

geralt napisał/a:
nie wiem jak sobie z tym porzadzic...

porządzić możesz wiesz jak c44vc
a poradzić też wiesz, AA i terapia, tyle już tu jesteś i dalej nic nie trafia do Ciebie

geralt - Pią 15 Lis, 2013 17:12

witam, zapic nie zapiję tego jestem pewny, chociaż ciągnie , ale chyba bez terapii się nie obejdzie, jednak to jeszcze nie mój czas... pozdro
smokooka - Pią 15 Lis, 2013 17:14

geralt wybacz ale rozbawiłeś mnie :rotfl: :rotfl: :rotfl: nie zapijesz, jest dla ciebie za wcześnie jesteś tego pewny, a powiedz ty drugiemu pijakowi uwierzysz?
geralt - Pią 15 Lis, 2013 17:16

nie rozumiem...
smokooka - Pią 15 Lis, 2013 17:18

czy wierzysz pijakowi jak ci coś obiecuje, albo sięz tobą umawia na coś?
geralt - Pią 15 Lis, 2013 17:21

aha racja
geralt - Sob 16 Lis, 2013 13:08

czytając całe forum to jedyną radą starych wyjadaczy jest podjęcie terapii i spotkania aa, czy naprawdę nie ma tu nikogo kto by poradził sobie sam z chorobą alkoholową? pozdrawiam
endriu - Sob 16 Lis, 2013 13:13

Nie wytrzezwiejesz sam, uwierz mi
Pastel - Sob 16 Lis, 2013 13:16

geralt napisał/a:
czytając całe forum to jedyną radą starych wyjadaczy jest podjęcie terapii i spotkania aa, czy naprawdę nie ma tu nikogo kto by poradził sobie sam z chorobą alkoholową?

Są, tylko o tym nie piszą, bo jak im się czasem zdarzy coś skrobnąć o sobie to zaraz ci, jak to określiłeś "starzy wyjadacze" zarzucają delikwentowi, że szkodzi innym. Oczywiście jeśli wcześniejsze próby wyśmiewania i bardziej lub mniej delikatnego wypraszania nie przyniosą rezultatu. :evil:

endriu - Sob 16 Lis, 2013 13:22

Pastel, :pocieszacz:
jolkajolka - Sob 16 Lis, 2013 14:30

geralt napisał/a:
czytając całe forum to jedyną radą starych wyjadaczy jest podjęcie terapii i spotkania aa, czy naprawdę nie ma tu nikogo kto by poradził sobie sam z chorobą alkoholową? pozdrawiam


Znam jednego gościa,który nie pije już kilkanaście lat,nigdy nie była na terapii,na mityngi też nie chodzi. Ale może to nie za dobry przykład,bo w początkowej fazie trzeżwienia jednak na mityngi latał. Tak,że tez nie całkiem sam sobie poradził...
Cóż,mój mąż jest alkoholikiem,który się nie leczy. Rokrocznie po zaszyciu esperalem twierdzi,że już nigdy się nie napije. I co roku historia się powtarza. A nie jest kretynem,wydawałoby się,że wie,co dla niego dobre.Ale choroba co roku robi z niego idiotę,który zapomina o swoich zapewnieniach i chleje,aż miło. I znów esperal...

geralt - Sob 16 Lis, 2013 14:30

kiedys ciężko mi było sobie wyobrtazić przyszłość bez alkoholu a teraz to juz nie jest utopia... oby tak dalej :papa:
sabatka - Sob 16 Lis, 2013 14:56

geralt napisał/a:


kiedys ciężko mi było sobie wyobrtazić przyszłość bez alkoholu a teraz to juz nie jest utopia.


wiesz przez pierwsze dni jak nie paliłam też tak myślałam, aż poczułam się za wygodnie i teraz rzucam od nowa 8)

geralt - Sob 16 Lis, 2013 15:34

sabatka napisał/a:
wiesz przez pierwsze dni



ja już nie piję parę miesięcy...

sabatka - Sob 16 Lis, 2013 17:46

Chodzi mi tylko abyś nie poczuł się zbyt wygodnie. Mam takiego w domu co to co parę miesięcy zapijał, taki z niego był władca świata i nałogu. Teraz grzecznie na d. .. siedzi i się nie wychyla z całego serca i tobie życzę dobrych efektów twoich wyborów.
geralt - Sob 16 Lis, 2013 18:01

dzieki za słowa otuchy
piotr7 - Sob 16 Lis, 2013 19:04

geralt napisał/a:
poradził sobie sam z chorobą alkoholową? pozdrawiam


jest jeden całkowicie pewny sposób :NIE WOLNO WYPIĆ PIERWSZEGO

staszek - Sob 16 Lis, 2013 19:34

Witaj geralt jestem staszek alkoholik, na forum jestem od 13 10 2013r,a znalazłem się tu dlatego bo też tak uważałem jak ty że dam sobie radę bez terapii lub AA.Jednak jestem starszy od ciebie i trochę więcej życia poznałem.Uwierz że na dłuższą metę nie wytrzymasz.Ja miałem najdłuższą przerwę w piciu 2,5 roku po wszywce.Parę prób podejmowałem ze skutkiem negatywnym.Teraz obecnie jestem też po wszywce,nie piję od 12 10 2013r.Ale żeby się wzmocnić już mam załatwioną terapie zamkniętą na styczeń 6 tygodniową,tak że uważam że bez tego sobie nie poradzisz.Ja też nie jestem wymiękacz i decyduję się na terapie,a piłę 36 lat .Od 17 roku życia.Trzym się.
geralt - Nie 17 Lis, 2013 06:53

witam, o poranku :luzik:

ja z nie picia próbuję uczynić filozofię życiową i jak na razie z niezłym skutkiem , tylko te głody alkoholowe,

wolny - Nie 17 Lis, 2013 07:03

geralt, Życie jest życiem,. a nie żadną filozofią ,.. życie należy przeżyć spokojnie..nic więcej.. bo nic więcej nie istnieje, jak przestaniesz nadawać znaczenia tym wszelakim filozofiom,. głodom i innym wydumanym ideom to i spokój nadejdzie,.. a spokój to trzeźwość...ale jak na razie.... to widzę że o abstynencji piszesz :bezradny:
Anonymous - Nie 17 Lis, 2013 08:27

Geralt witaj. Można żyć i nie pić bez otoczki terapii, AA. Wystarczy chcieć. Ja żyję, mam się coraz lepiej a terapii nie ukończyłem a do AA chodzę bardzo rzadko, tylko jak mi się nudzi, tak o dla zabicia czasu i poobserwowania co z ludźmi może zrobić brak samodzielnego myślenia. Życie bez tej całej otoczki alkoholizmu bywa naprawdę przyjemne.
endriu - Nie 17 Lis, 2013 09:40

PSG-1 napisał/a:
do AA chodzę bardzo rzadko, tylko jak mi się nudzi, tak o dla zabicia czasu i poobserwowania co z ludźmi może zrobić brak samodzielnego myślenia

to wpływa na podświadomość, i mimo, że śmiejesz się z tego to coś tam w Twoim mózgu się dzieje, to dobrze, że chociaż czasami chodzisz na AA

geralt - Nie 17 Lis, 2013 14:15

najgorszy głód mam jak w sklepie widze te wszystkie smakołyki%, ale jakoś radzę sobie jak narazie, nie wiem ale może nadejdzie taki czas że ten mały głód zniknie , bardzo bym tego chciał, a jak na razie ciesze się z każdego trzeżwego dnia...
pozdrawiam

staaw - Nie 17 Lis, 2013 14:18

geralt napisał/a:
te wszystkie smakołyki%

Z tego co wiem o podświadomości, mam niejasne przeczucie że gdybyś zamiast smakołyki używał słowa trucizna, szybciej te głody poszły by sobie szukać innego jelenia...

Tajga - Nie 17 Lis, 2013 14:59

PSG-1 napisał/a:
do AA chodzę bardzo rzadko, tylko jak mi się nudzi, tak o dla zabicia czasu i poobserwowania co z ludźmi może zrobić brak samodzielnego myślenia.

Obserwator :rotfl:

geralt - Nie 17 Lis, 2013 15:13

staaw napisał/a:
trucizna


ok teraz zawsze bede myslał o alkoholu jak o truciżnie , a przynajmniej sie postaram,

staaw - Nie 17 Lis, 2013 15:16

Zdradzę Ci sekret: ja w tej truciźnie myję ręce kilkanaście razy dziennie i do głowy mi nie przychodzi by to wypić.
Można...

geralt - Nie 17 Lis, 2013 15:19

ja nie moge nawet zębów płukać płynem do płukania jamy ustnej z wiadomych względów... hehe
staaw - Nie 17 Lis, 2013 15:24

Nie widzisz różnicy?
Ja używam ZEWNĘTRZNIE, Ty chcesz wlewać do środka.
Bez potrzeby nie ryzykował bym...

geralt - Nie 17 Lis, 2013 15:33

zewnętrznie tez bym sie bał
staaw - Nie 17 Lis, 2013 15:36

Cierpliwości, małymi kroczkami.
Śmiem twierdzić że na strachu niczego nie zbudujesz.
Co innego akceptacja, lecz to wymaga czasu i samodzielnego myślenia...

staaw - Nie 17 Lis, 2013 15:38

Wiesz? Ja mam do dzisiaj jeden wyzwalacz.
Do dyskoteki z głośną muzyką i migającymi światłami nie wejdę.
Zaakceptowałem to i na siłę nie łażę, jednak nie ze strachu a z wyboru.
Po pieruna mam się źle czuć?

endriu - Nie 17 Lis, 2013 16:06

ja zaakceptowałem, że alkohol to nie dla mnie i już tak beznamiętnie, patrzę i nie widzę jak płacę za benzynę na stacjach paliw,
przyznałem, że jestem bezsilny wobec alkoholu (1. krok)

endriu - Nie 17 Lis, 2013 16:54

staaw napisał/a:
Do dyskoteki z głośną muzyką i migającymi światłami nie wejdę.

dla mnie wyzwalaczem jest spacer po zmroku po Krakowie
ale nie ze względu na alkohol a na nocne kluby (takie z panienkami) na każdym kroku...
dlatego w porze jesienno zimowej to nawet na mitingi nie chodzę...

geralt - Śro 20 Lis, 2013 06:37

witam,

wczoraj w sklepie miałem niezłą fazę, jakiś koleś stał przede mną i kupował setkę spirytusu i dwa browary, kuzwa mój ulubiony zestaw, taki głód mnie dopadł że mało brakowało a bym sam to sobie kupił,
myślałem że sobie jakoś radzę a tu taka akcja , przez kilka minut myślałem tylko o tej setce, masakra jakaś
pozdrawiam

szymon - Śro 20 Lis, 2013 08:41

geralt napisał/a:
kuzwa mój ulubiony zestaw


to nie był Twój ulubiony zestaw, tylko choroby Twojej
kapujesz synu?

geralt - Pią 22 Lis, 2013 07:27

witam,

kolejny trzezwy dzień , aż chce się żyć
pozdrawiam

geralt - Sob 23 Lis, 2013 07:01

+ nie picia jest taki (tzn jeden z wielu) ze rano jak wstaje to jestem dyspozycyjny a nie na kacu, kiedys zawsze jezdziłem samochodem pod ze strachem że mnie zatrzymają pały i bedzie klops, teraz nawet w nocy jak trzeba to jezdzę


trzymam się małych plusików i to mi pomaga,
pozdrawiam

geralt - Nie 24 Lis, 2013 13:23

witam

jak na razie trzezwy, hehe i dobrze mi z tym

pozdro

jolkajolka - Pon 25 Lis, 2013 07:40

geralt napisał/a:
trzymam się małych plusików i to mi pomaga,
pozdrawiam


:okok:

geralt - Nie 01 Gru, 2013 06:57

no i kolejny trzezwy dzień , tylko najgorsze te sny alkoholowe,

pozdrawiam

staszek - Nie 01 Gru, 2013 07:12

:okok:
geralt - Czw 05 Cze, 2014 14:54

witam po raz enty
tomek alkoholik

nie piję już dość długo sam nie pamiętam ile, zacząłem chodzić na terapie indywidualną i grupową nawet na mitingi chodz te troche mi nie leżą bardziej pasuje mi terapia grupowa,

jakiś czas był spokój nie myślałem o piciu ale ostatnie parę tygodni to jakaś masakra nawet piosenki w radiu uruchamiają myślenie o alkoholu a tak szczerze to ostatnie kilka dni to o niczym innym nie myślę jak o piciu i to z taką wielką nostalgią że aż mi się płakać chce że nie mogę pić, przypomnę że przez picie zachorowałem na ostre zapalenie trzustki,
terapeuci radzą zająć się jakąś robotą ale to ni wcale nie pomaga , boję się że zaraz wybiorę powrót do pijanego życia mimo że może to się skończyć śmiercią już mam myśli że lepiej żyć krótko ale wesoło


POMOCY

Janioł - Czw 05 Cze, 2014 15:11

może suchy detoks jeśli jest aż tak żle , większa częstotliwość mityngów AA , i przypomnieć sobie po pierwsze primo wszystkie numery telefonów inny trzeźwiejących alkoholików i po drugie primo wszystkie możliwe sposoby radzenia sobie z głodem alkoholowym oraz popracowanie nad nawrotem choroby
matiwaldi - Czw 05 Cze, 2014 15:15

geralt napisał/a:
POMOCY


jakiej ........ ???


geralt napisał/a:
już mam myśli że lepiej żyć krótko ale wesoło



przednia myśl ....... choć ja wolę żyć długo i wesoło i dlatego nie piję ........... 8)

Wiedźma - Czw 05 Cze, 2014 15:21

Znalazłeś przyczynę swojego stanu? Coś musiało zwolnić spust, to się zwykle samo nie dzieje.
Ja bym była za tym, żeby przeanalizować ostatni czas i okoliczności,
bo jeśli przyczyna nadal istnieje to trzeba ją jak najprędzej zneutralizować.
No i oczywiście - jak mówi Janioł - uruchomić wszelkie sposoby radzenia sobie z głodem.
Na pewno potrzebna Ci rozmowa z terapeutą.

jolkajolka - Czw 05 Cze, 2014 15:21

geralt napisał/a:
już mam myśli że lepiej żyć krótko ale wesoło


Naprawdę było tak wesoło? I myślisz, że jak wrócisz do picia to będzie? Poważnie tak sądzisz?

geralt - Czw 05 Cze, 2014 17:06

głupieje już z tego alkoholizmu!!!!!!
Ann - Czw 05 Cze, 2014 19:00

geralt, po wypiciu nie zmadrzejesz ;)
staszek - Czw 05 Cze, 2014 20:07

Witaj tomek. Zmień sposób myslenia,a pozatym napisz co porabiasz, jak stosujesz sie do zalecen z terapi. Pozdrawiam Staszek. :)
Wiedźma - Pią 06 Cze, 2014 08:08

:buahaha:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group