ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Słów kilka na temat znaczenia poprawnie odbytej terapii dla
Thomasson - Sob 07 Lut, 2015 22:13
Tajga napisał/a: | zapiłam po półtoraroczej terapii | Po terapii nie da się zapić. Po samym siedzeniu i marnowaniu czasu na terapii owszem można.
Szymon, ja tam do Ciebie nic nie mam, tak tylko nasunęło mi się pytanko.
Pozdrawiam
Tajga - Nie 08 Lut, 2015 10:40
Thomasson napisał/a: | Po terapii nie da się zapić. |
Rzeczywiście jesteś z Ulicy Sezamkowej.
zołza - Nie 08 Lut, 2015 11:10
Thomasson napisał/a: | Po terapii nie da się zapić. |
Thomasson dużo jeszcze w życiu przed Tobą doświadczeń...Oczywiście nie życzę Ci byś tego doświadczał na sobie .
Ann - Nie 08 Lut, 2015 11:21
Thomasson napisał/a: | Po terapii nie da się zapić. | skąd niby taka niepodważalna teza?
Jacek - Nie 08 Lut, 2015 11:30
Thomasson napisał/a: | Po terapii nie da się zapić. Po samym siedzeniu i marnowaniu czasu na terapii owszem można. |
możesz to rozwinąć ???
bo to ciekawe jest
i gdy po wyczerpującym objaśnieniu,może mieć jakiś sens pomocy
stanisław - Nie 08 Lut, 2015 12:00
Thomasson napisał/a: | Po terapii nie da się zapić. Po samym siedzeniu i marnowaniu czasu na terapii owszem można. | Uwierz że można ja zapiłem
dziadziunio - Nie 08 Lut, 2015 12:07
[quote="stanisław"]Uwierz że można ja zapiłem[/quote
Ja aż trzy....
I wszystkie bardzo ciężko przepracowałem..
Widac miałem juz coś...zapite....Ty jeszcze nie... więc nie idz przypadkiem moim śladem.. byłem pewny, że już mnie nie zaskoczysz..a tu taki rodzynek..
Pozdrawiam Thomasson
Tajga - Nie 08 Lut, 2015 12:09
stanisław napisał/a: | Uwierz że można ja zapiłem |
dziadziunio napisał/a: | Ja aż trzy.... |
A ja dwa.
dziadziunio - Nie 08 Lut, 2015 12:11
Tajga napisał/a: | A ja dwa. |
Cienias..ka.
Tajga - Nie 08 Lut, 2015 12:16
dziadziunio napisał/a: |
Cienias..ka. |
I nie mam zamiaru Ciebie dogonić
Wiedźma - Nie 08 Lut, 2015 12:22
Tajga napisał/a: | stanisław napisał/a: | Uwierz że można ja zapiłem |
dziadziunio napisał/a: | Ja aż trzy.... |
A ja dwa.
|
Po terapii?
Ja ani razu!
dziadziunio - Nie 08 Lut, 2015 12:24
Tajga napisał/a: | I nie mam zamiaru Ciebie dogonić |
Zamiarami piekło jest wybrukowane. Byłem, widziałem..wróciłem..a nie kazdy jest takim magikiem jak ja....
Ściskam a rywalizacja w tej dziedzinie to nic dobrego..
Ostatnio jak byłem, leżałem z kolegą który był drugi raz. Dużo rozmawialiśmy. Ja zapiłem po siedmiu, on po trzech miesiącach był jeszcze na dwóch terapich i nadal pije...
To smutne ale o alkoholizmie uczeni wiedza mniej niż o kosmosie..
Czasami więc słowa takie mnie zadziwiają i jest mi takze bardzo, bardzo smutno.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie i obyś nigdy mnie nie dogoniła..
Ann - Nie 08 Lut, 2015 12:24
Wiedźma napisał/a: | Po terapii?
Ja ani razu! | ja jeszcze też ani razu..
stanisław - Nie 08 Lut, 2015 12:27
Wiedźma napisał/a: | Ja ani razu! | Dobrze by było by tak zostało
szymon - Nie 08 Lut, 2015 12:27
Wiedźma napisał/a: | Po terapii?
Ja ani razu! |
bo nie byłaś pewnie
Wiedźma - Nie 08 Lut, 2015 12:29
szymon napisał/a: | bo nie byłaś pewnie |
Na terapii?
Oczywiście, że byłam! Nawet dyplom ukończenia dostałam!
dziadziunio - Nie 08 Lut, 2015 12:32
Jestescie wiec w dwunastprocentowej mniejszości, mniejszości dość grubo szytymi nićmi liczonej...
Nie ma w tym niczego wyjatkowego...miałyście jeszcze coś czego ja, idąc pierwszy raz już nie miałem...
Oczywiscie jestescie wyjatkowe jak kazdy przeciez z nas..albo i lepiej...
Ale liczby.... ucza pokory......a przynajmniej powinno sie ta pokore z nich...z tych liczb.... brać.
Buziole
Jacek - Nie 08 Lut, 2015 13:16
Thomasson napisał/a: | Po terapii nie da się zapić. |
ja również zapiłem
mimo tego zgadzam się z kolegą , Thomasonem (i czekam aż kolega się tu wypowie)
nie ja,byłem słaby
nie program terapeutyczny
a nawet to że go nie przyswoiłem
byłem silny,a nawet powiem ze silniejszy od programu terapeutycznego
dziś jestem słaby,i pokorny
dziadziunio - Nie 08 Lut, 2015 13:23
Boże spraw proszę, bym już nigdy nie poczuł się silnym, pewnym i wszystkowiedzącym....
pozdrawiam
yuraa - Nie 08 Lut, 2015 13:28
dołączam sie swoim głosem:
nie zapiłem po terapii
zołza - Nie 08 Lut, 2015 13:33
Zapiłam po trzech latach...i to nawet trudno nazwać zapiciem - raczej wróciłam do picia. Dziś jak to analizuję wychodzi na to , że nie byłam jeszcze gotowa na zmiany , które miały/musiały nadejść.
dziadziunio - Nie 08 Lut, 2015 14:10
I tak wyglada alkoholizm...
Szanujmy sie wzajemnie, gdyż nawzajem się potrzebujemy..
pozdrawiam
Janioł - Nie 08 Lut, 2015 20:30
Cytat: | Po terapii nie da się zapić. | pieprzysz Waść aż oczy szczypią
Thomasson - Nie 08 Lut, 2015 21:49
Jacek napisał/a: | mimo tego zgadzam się z kolegą , Thomasonem (i czekam aż kolega się tu wypowie) | Tak więc czym jest terapia?
a) proces zachodzący w umyśle
b) wizyty w ośrodku leczenia alkoholizmu
c) nie wiem
Ja myślę że to pierwsze. I nie ma w tym żadnej ameryki, zwykła logika. Alkoholizm to choroba przewlekła i może się tak przewlekać i kilkanaście lat aż kończy się zapiciem, bo nie wszystko było przepracowane. Ale jeśli są ludzie co po terapii prowadzą normalne życie i umierają sobie spokojnie na starość to znaczy że jest to choroba bardziej uleczalna niż nie uleczalna. Nawroty choroby to nie miesiączka, każdy je przechodzi ale nie muszą trwać do końca życia. Nikt zdrowy nie potrzebuje sięgać po alkohol.
Co nie znaczy że ja się poczuwam za jakiś ideał ale trochę rozumu i logiki mam
Podobnie z nauką angielskiego - ważne co zostaje w umyśle niż to ile godzin siedzi się na lekcjach.
Chyba wyjaśniłem bez nadmiernych kontrowersji. Oczywiście jak zapije nie będę głosił że po terapii bo jedno drugie wyklucza.
Thomasson - Nie 08 Lut, 2015 21:58
Janioł napisał/a: | pieprzysz Waść aż oczy szczypią | Czekam na kontrargumenty.
Tajga - Nie 08 Lut, 2015 22:01
Thomasson napisał/a: | proces zachodzący w umyśle |
Tak Thomasson, to proces.
Dobrze by było na świecie, gdyby terapia równała się trzeźwemu życiu do końca.
Proces trwa jakiś czas, i nie zawsze ten "czas", trwa tyle, ile trwa terapia.
Proces rodzi się u jednego jak jeden pstryk, momentalnie, u drugiego rodzi się w bólach.
Tych drugich z mojego doświadczenia jest zdecydowanie więcej.
Alkoholizm to prosta choroba dla skomplikowanych ludzi, i żadnej logiki w tym nie ma
Thomasson - Nie 08 Lut, 2015 22:08
Tajga napisał/a: | Proces trwa jakiś czas, i nie zawsze ten "czas", trwa tyle, ile trwa terapia. | Nie ogarniasz. Ograniczasz terapię do miejsca i czasu, do ośrodka terapii.
Terapia, leczenie, zdrowienie, trzeźwienie, dojrzewanie - te słowa znaczą to samo. Tajga napisał/a: | Proces rodzi się u jednego jak jeden pstryk | Jeszcze takiego nie spotkałem.
W sumie wyjaśniłem wszystko w jednym zdaniu o marnowaniu czasu na "terapii" ale Tajga napisał/a: | to prosta choroba dla skomplikowanych ludzi |
Pozdrawiam.
Gorzkaczekolada - Nie 08 Lut, 2015 22:11
Jestem tu krótko, ale mnie ujęło bardzo to, że Szymon jednak się przyznał. Właśnie pomimo ilości postów i pomocy jaką udzielił.... wiecie jak to bywa w internecie, ile osób nie pisze prawdy w obawie o swój sieciowy wizerunek, ile może ma pokusy, może zapiło, a nawet tu im się trudno przyznać...bo na forum mają wizerunek takich pomagających, mądrych i już "wyleczonych". jak chodziłam kiedyś na terapię i zapiłam, to tak mi było wstyd, że się nawet terapeucie nie przyznałam. Oczywiście potem już poszło.
Ostatnio znowu czytałam książkę Halberowej, też ciągle walczy z zapiciami... bo taka to bywa choroba.
Także powodzenia Szymonie! Tym postem wbrew pozorom też mogłeś komuś pomóc.
Tajga - Nie 08 Lut, 2015 22:11
No a powiedz mi ile czasu się "bujasz" w środowisku alkoholików?
Terapie, mitingi i te sprawy?
I również Ciebie serdecznie pozdrawiam
dziadziunio - Nie 08 Lut, 2015 22:13
Thomasson napisał/a: | trochę rozumu i logiki mam |
Zastanów sie proszę bez urazy....
Czy to trochę..to trochę za dużo? czy też trochę zbyt mało?
Nieustannie Ciebie pozdrawiam
Janioł - Pon 09 Lut, 2015 09:17
Cytat: | Czekam na kontrargumenty. | piszesz waść tylko o umyśle a jak doskonale wiesz z terapii , alkoholizm zaburza nie tylko tą sfere życia bo oprócz tego sferę duchową , społeczną i fizyczną zawężanie problemu alkoholizmu do sfery umysłu jest podstawowym błędem gdyż w głowie alkoholika sa przede wszystkim mechanizmy których samodzielnie nijak rozbroić , oparcie trzeżwienia na samym umyśle to takie troche kulawe
stanisław - Pon 09 Lut, 2015 10:24
Janioł napisał/a: | oparcie trzeżwienia na samym umyśle to takie troche kulawe | To nie tylko kulawe lecz zabujcze dla alkoholika do czego mnie to zaprowadziło do nastepnej terapii , ale kazdy z nas na swój sposób trzezwieje . Tylkom co to jest trzeżwienie, tak na rozum.
staszek - Pon 09 Lut, 2015 11:28
Thomasson napisał/a: | wyjaśniłem wszystko w jednym zdaniu o marnowaniu czasu na "terapii" |
to twoje zdanie,ja mam inne zdanie na ten temat.
pozdrawiam Staszek.
dodam że też jestem tym, co nie zapił po terapii.
Jacek - Pon 09 Lut, 2015 11:31
Thomasson napisał/a: | Podobnie z nauką angielskiego - ważne co zostaje w umyśle niż to ile godzin siedzi się na lekcjach. |
przykład dobry,lecz ja rozumiem to tak
gdy już wkuję angielszczyznę i po zakończeniu tejże szkoły,ja nie będę praktykował tegoż języka,,on z czasem zaniknie
gdy jednak wyjadę do kraju ojczystego owego języka,i tam się nim będe posługiwał
on się utrwali,bo to on będzie podkarmiany
a po wielu latach,mój własny ojczysty język,będzie mnie trudny w użyciu
podobnie się ma gdy w głowę wkładam uczciwie,program ,który uczono mnie na terapii
jeśli ja zapiłem ,to nic więcej jak to że zostawiłem uchyloną furtkę
a to z kolei oznacza ze czegoś nie dopracowałem
program terapeutyczny jest dobry ,i nie to jak kto to przyjmie i w jaki sposób to rozpracuje na swoją trzeźwość
ważne jest aby w pełni się poddał uczciwości dla pracy
połowiczna praca nad programem,jest uchyloną furtką,a tu nie można powiedzieć ze uczciwie był przepracowany program terapeutyczny
ja na terapii byłem bo mnie żona kazała ,,i dobrze ją przepracowałem
ale co z tego,jeśli ja dla siebie tam nie poszedłem
furtka ma była na oścież otwarta
tylko czas ,, kiedy z niej skorzystam
używając zdania - "zapiłem po terapii" nie oznacza że to ona była zła
lecz to że ja czegoś nie dopracowałem,a bynajmniej w pełni tegoż programu ,który dostałem na terapii
dziadziunio napisał/a: | Ja aż trzy....
I wszystkie bardzo ciężko przepracowałem.. |
tak starannie ze teraz prosisz aby kto za ciebie to zrobił
dziadziunio napisał/a: | Boże spraw proszę, bym już nigdy nie poczuł się silnym, pewnym i wszystkowiedzącym.... |
dziadziunio napisał/a: | I tak wyglada alkoholizm... |
i dlatego ciężkiego przepracowania,teraz używasz zwrotu "on"
lub "my" "wy" "oni"
dziadziunio napisał/a: | Szanujmy sie wzajemnie, gdyż nawzajem się potrzebujemy.. |
nie obraź się za ten przykład,raczej się sobie przyjrzy,bo może to mały szczegół
ale pokazuje ze nie przykładasz w pełni wagi do programu
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 11:34
Cytat: | Thomasson napisał/a:
Po terapii nie da się zapić.
Rzeczywiście jesteś z Ulicy Sezamkowej.
_________________ | Dyskryminowanie ze względu na przynależność etniczną to rasizm. Nie ma tego w regulaminie?
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 11:51
Janioł napisał/a: | alkoholizm zaburza nie tylko tą sfere życia bo oprócz tego sferę duchową , społeczną i fizyczną zawężanie problemu alkoholizmu do sfery umysłu jest podstawowym błędem | I tutaj widzę problem światopoglądowy w dyskusji. Dla mnie ciało-umysł to jedno i to samo. Są tacy co wierzą że 63 demony w człowieku mieszkają i jak tu dyskutować.
Stwierdzenie że "nie da się wytrzeźwieć przez rozum" oznacza że nie sam z siebie jak zosia samosia ale potrzebny jest rozum/rozsądek kogoś z zewnątrz (np terapeuty) tak na początek.
Sfera duchowa, społeczna, emocjonalna, instynktowna i bóg wie jaka jeszcze - poza umysłem jest? Gdzie?
Jacek napisał/a: | jeśli ja zapiłem ,to nic więcej jak to że zostawiłem uchyloną furtkę
a to z kolei oznacza ze czegoś nie dopracowałem
program terapeutyczny jest dobry | Dobre podsumowanie
Po terapii nie da się zapić!
Czekam nadal na kontargumenty
dziadziunio - Pon 09 Lut, 2015 12:02
Jacek napisał/a: | nie obraź się za ten przykład,raczej się sobie przyjrzy,bo może to mały szczegół
ale pokazuje ze nie przykładasz w pełni wagi do programu |
Nie napisałem niczego złego na temat programu. Nie jest jednak i nie był skuteczny w moim przypadku, lub też ja nie byłem skutecznym w wykonywaniem zaleceń tego programu...Jakbym był ....jedynym.... miałbys rację.i to myslę...... pełna rację...
A tak wybacz prosze kolego, nie jestem widac nieomylny i doskonały ale tak jak i ja ma wielu i to znacznie więcej niz tak jak Ty...
spoko..
I Ty prosze się nie obraż, bo nie o to tutaj sie rozchodzi..
pozdrawiam
A ............my, wy, oni itd............ uzyłem w odniesieni do innych powyżej napisanych wypowiedzi..
Wiedźma - Pon 09 Lut, 2015 12:06
Synek, a może byś tak poopowiadał nam o swoim czwartym starcie w trzeźwość,
bo zobacz co się stało w Twoim wątkiem
...te akademickie dyskusje, to może by gdzieś stąd zabrać, co? Panie moderator?
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 12:26
dziadziunio napisał/a: | Jakbym był ....jedynym.... miałbys rację.i to myslę...... pełna rację... | Argument większości nie jest argumentem. Naziści nie mieli racji a ziemia nie jest płaska, jak to kiedyś powszechnie uważano...
dziadziunio - Pon 09 Lut, 2015 14:17
Thomasson napisał/a: | Argument większości nie jest argumentem. Naziści nie mieli racji a ziemia nie jest płaska, jak to kiedyś powszechnie uważano... |
A Tobie co? Powoli braknie Tobie już drewna na opał? Chetnie paliłbys dobrych ludzi aby tylko ogrzać swoje dłonie?
Jezeli nie zreformujesz swoich poglądów, zabraknie Tobie zarówno opału jak i towarzyszy wspólnego ogrzewania..
Niezmiennie Cienie pozdrawiam
Janioł - Pon 09 Lut, 2015 14:44
Thomasson napisał/a: | Po terapii nie da się zapić!
Czekam nadal na kontargumenty | zapiłem I jak chcesz dyskutować z tym faktem ...czekam na argumenty a nie pieprzenie w bambus
sabatka - Pon 09 Lut, 2015 14:51
może ja i bez doświadczenia w tym temacie, ale tak na mój rozum to zapić zawsze się da wystarczy chcieć.
no chyba że komuś po terapii usta zszyli
Wiedźma - Pon 09 Lut, 2015 15:04
sabatka napisał/a: | chyba że komuś po terapii usta zszyli |
Na to też znajdzie się sposób:
sabatka - Pon 09 Lut, 2015 15:08
dobra, nie zszyli tylko skleili na poxipol
olga - Pon 09 Lut, 2015 15:14
sabatka napisał/a: | no chyba że komuś po terapii usta zszyli |
nosem wciagnie
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 17:28
dziadziunio napisał/a: | A Tobie co? Powoli braknie Tobie już drewna na opał? Chetnie paliłbys dobrych ludzi aby tylko ogrzać swoje dłonie? | Dziadziunio z szacunkiem bardziej poproszę. Nie sprowadzaj konfliktów poglądowych na podłoże konfliktów międzyludzkich. My tu gadu gadu i na latarni nikt wisiał nie będzie
Janioł napisał/a: | zapiłem I jak chcesz dyskutować z tym faktem ...czekam na argumenty a nie pieprzenie w bambus | Zapiłeś bo nie przeszedłeś terapii, żadna zmiana terapeutyczna nie zaszła i zachowałeś się po staremu sięgając po alkohol. Myślałem że wiesz czemu zapiłeś? No ale już wiesz. Możliwe że chadzałeś sobie do ośrodka, pokłamałeś trochę, dostałeś dyplom i tyle... proste jak bambus.
Przepraszam że tak analitycznie o Tobie ale to Ty użyłeś takiego argumentu. Masz następne?
Janioł - Pon 09 Lut, 2015 17:40
Thomasson napisał/a: | Możliwe że chadzałeś sobie do ośrodka, pokłamałeś trochę, dostałeś dyplom i tyle... proste jak bambus. | to nazywa się oszczerstwo (ZARZUCANIE KŁAMSTWA) I nie życze sobie tego typu wycieczek szanowny Userze bo nie panie
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 17:47
Janioł napisał/a: | to nazywa się oszczerstwo (ZARZUCANIE KŁAMSTWA) I nie życze sobie tego typu wycieczek szanowny Userze bo nie panie | Drugi raz napisze - Przepraszam że tak analitycznie o Tobie ale to Ty użyłeś takiego argumentu. Dziwisz się że tak jest a sam chcesz robić za żywy dowód na poparcie swojej tezy.
Coś mi się zdaje że jednak wolałbyś pieprzenia w bambus z mojej strony.
Tajga - Pon 09 Lut, 2015 17:50
Thomasson napisał/a: | Przepraszam że tak analitycznie o Tobie |
Zadałam Tobie proste pytanie, ile czasu jestes w AA ( o ile jesteś), ile czasu trzeźwiejesz,
Ilu znasz alkoholików którzy zapili/nie zapili po terapii?
Odpowiedź przekracza Twoje percepcje umysłowe?
Czy jestes zwyczajnie nie grzeczny zbywając moje pytania milczeniem?
Janioł - Pon 09 Lut, 2015 17:52
Thomasson napisał/a: | Przepraszam że tak analitycznie o Tobie | nazywanie mnie kłamcą nazywasz analizą ? szanowny usere religoia ze sportem ci się pomyliła Thomasson napisał/a: | Dziwisz się że tak jest a sam chcesz robić za żywy dowód na poparcie swojej tezy. | nie muszę nic robic ,bo nim jestem i żadna pisanina oszczercy nie jest w stanie tego zmienić
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 18:01
Tajga napisał/a: | Zadałam Tobie proste pytanie, ile czasu jestes w AA ( o ile jesteś), ile czasu trzeźwiejesz,
Ilu znasz alkoholików którzy zapili/nie zapili po terapii?
Odpowiedź przekracza Twoje percepcje umysłowe?
Czy jestes zwyczajnie nie grzeczny zbywając moje pytania milczeniem? | Zbywam Cię milczeniem ponieważ po uzyskaniu odpowiedzi zapewne zaszufladkujesz mnie mierząc swoją miarą i z perspektywy własnych lat abstynencji. Poza tym to niczego nie wnosi do dyskusji, podobnie jak czepianie sie miejsca pochodzenia lub pisanina że pieprze aż oczy szczypią. Rzuciłem tezę, podałem argument i zostałem zaatakowany ale to nic nie wniosło. Utrzymuje dalej - po terapii nie da się zapić - więc może łaskawie oponenci przyznają mi racje i posypią główki popiołem zamiast sprowadzać dyskusje do rangi pyskówki!
Janioł - Pon 09 Lut, 2015 18:03
Thomasson napisał/a: | Rzuciłem tezę, podałem argument | gdzie ? to nadal tylko teza nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością czyl tzw. bajki z mchu i paproci I na obalenie tej tezy sa tysiące żywych ludzkich przykładów w przeciwieństwie do gościa z sezamkowej ulicy
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 18:03
Janioł napisał/a: | nie muszę nic robic ,bo nim jestem | Więc skoro jesteś dowodem to jak poddaje ten dowód krytyce. Każdy inteligentny człowiek by to zrozumiał i sie nie obrażał.
Linka - Pon 09 Lut, 2015 18:06
Thomasson napisał/a: | Utrzymuje dalej - po terapii nie da się zapić - więc może łaskawie oponenci przyznają mi racje i posypią główki popiołem zamiast sprowadzać dyskusje do rangi pyskówki! |
nieomylny to jest papież, ale tylko w sprawach dotyczących dogmatów wiary
a potrafisz powiedzieć: zgadzamy się, ze się ze sobą nie zgadzamy?
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 18:08
Tak więc czym jest terapia?
a) proces zachodzący w umyśle
b) wizyty w ośrodku leczenia alkoholizmu
c) nie wiem
Ja myślę że to pierwsze. I nie ma w tym żadnej ameryki, zwykła logika. Alkoholizm to choroba przewlekła i może się tak przewlekać i kilkanaście lat aż kończy się zapiciem, bo nie wszystko było przepracowane. Ale jeśli są ludzie co po terapii prowadzą normalne życie i umierają sobie spokojnie na starość to znaczy że jest to choroba bardziej uleczalna niż nie uleczalna.
Wkleiłem specjalnie dla Ciebie. Znam ludzi co umarli nie przerywając abstynencji.
Leczenie, terapia, kuracja – szereg czynności medycznych, z użyciem stosownych leków i aparatury, zmierzających do przywrócenia równowagi (homeostazy) organizmu dotkniętego chorobą lub kalectwem; postępowanie lekarskie, którego celem jest przywrócenie zdrowia choremu lub poprawa jego jakości życia. A to jeśli o terminologie chodzi.
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 18:13
Linka napisał/a: | a potrafisz powiedzieć: zgadzamy się, ze się ze sobą nie zgadzamy? | Owszem i może zrobię to ale najpierw odeprę nie elegancki zarzut "pieprzenia w bambus".
Janioł - Pon 09 Lut, 2015 18:14
Thomasson napisał/a: | Więc skoro jesteś dowodem to jak poddaje ten dowód krytyce. Każdy inteligentny człowiek by to zrozumiał i sie nie obrażał | nazywając mnie kłamcą - oszczerco
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 18:26
Zdanie w którym zasugerowałem kłamstwo zaczyna się od słowa MOŻLIWE, nie widziałeś? Patrzenie tunelowe? Czytałem Twoja prace z terapii w której dużo jest o lekceważeniu zaleceń terapeutycznych. Na terapii uczyli takiego lekceważenia? Sprzeczność, nie spójność logiczna.
Terapia jest nie zapijaniem. Przyczyną nie zapicia jest terapia, proste i nie rozerwalne jak 2+2=4
Janioł - Pon 09 Lut, 2015 18:35
możliwe że chadzałeś - chadzałem a nawet chodziłem bywało I tak że nie musiałem bo przebywałem 24 h na dobę , Thomasson napisał/a: | Na terapii uczyli takiego lekceważenia? | uczyli asertywności I tym się posługuję Thomasson napisał/a: | Przyczyną nie zapicia jest terapia | jest przestrzeganie zaleceń a nie terapia , terapia jest tylko narzędziem I gdyby twoja teza była słuszna skutecznośc takowej byłaby 100% a tak to tylko w krainie z mchu i paproci I żadnej logiki tez do tego nie potrzeba ,twoja teza jest taka sam jak moja o twoim pieprzeniu w bambus ....czekam na argumenty
szika - Pon 09 Lut, 2015 18:42
Thomasson to oczywiste, że kazdy człowiek ma inaczej..
ja Cie rozumiem imam podobne zdanie do Twojego..
jak chodziłam na terapie to bardzo duzo słyszałam o tych co zapijali... bałam sie tego potwornie... tak bardzo nie chciałam pić..a tu mi mówią dookoła że ten tyle nie pił i zapił, ten tyle... to mi nie dawało spokoju i wierciłam dziure w brzuchu mojej terapce: co mi da gwarancję zę nie zapije? czy moge miec taką?
a terapka: jesli bedziecie zachowywali zalecenia terapeutyczne w stu procentach to smiało mozecie miec sto procent pewnosci, że nie zapijecie..
czepiłam sie tego tak silnie, że do dzis to ciągle pamietam... i mam nadzieje - nie zapomne..
do dziś nie pije.. trochę juz upłynęło.. nigdy nie zapiłam.. juz blisko 10 lat...
ale ciągle mimo lat zachowuje w 100 procentach zalecenia terapeutyczne.. stały sie moim stylem zycia..
Ty masz chyba Thomasson na mysli to, że do zapic dochodzi gdy ludzie przestają zachowywać te własnie zalecenia.. dobrze mysle? gdy w jakis sposób zaczynają zachowywac sie, myslec inaczej niz na terapii ich uczono.. czy tak? to masz na mysli?
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 18:55
Janioł napisał/a: | jest przestrzeganie zaleceń a nie terapia , terapia jest tylko narzędziem | Przestrzeganie zaleceń to terapia. Na dyplomie Ci nie napisali? Terapia to zmiana światopoglądu na bardziej pro-abstynencyjny, przewartościowanie, rozpracowanie mechanizmów iluzji i zaprzeczeń, sztuka zapobiegania i radzenia sobie z głodem alkoholowym, terapia to przyjecie odpowiedzialności za utrzymanie abstynencji, rozwój osobisty i powrót do normalnego życia, terapia to nauka poskramiania niedojrzałych zachowań, samoakceptacja, samodyscyplina, kontakt z emocjami - czyli przede wszystkim proces zachodzący w umyśle!
Mylisz terapie z wizytami w ośrodku, z pisaniem prac, rozmowami z psychologiem, i dostaniem upragnionego dyplomu - to jedynie wstęp do terapii!
Terapia znaczy leczyć, a przejście terapii to wyleczenie. Na ile każdemu to się udało to ich sprawa osobista.
szymon - Pon 09 Lut, 2015 19:00
Thomasson cześć
mam wrażenie jakbyś skończył właśnie terapię i jesteś w jakiejś euforii
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 19:02
szika napisał/a: | Ty masz chyba Thomasson na mysli to, że do zapic dochodzi gdy ludzie przestają zachowywać te własnie zalecenia.. dobrze mysle? gdy w jakis sposób zaczynają zachowywac sie, myslec inaczej niz na terapii ich uczono.. czy tak? to masz na mysli? | Dokładnie tak! Tyle że na terapii nie uczą bo terapia jest właśnie nauką. W środku każdego z Nas.
Kupa pisania a chodzi o zwykłą terminologie... bo poniżania nie lubię (to nie do Ciebie Szika )
Tajga - Pon 09 Lut, 2015 19:19
Thomasson napisał/a: | Zbywam Cię milczeniem ponieważ po uzyskaniu odpowiedzi zapewne zaszufladkujesz mnie mierząc swoją miarą i z perspektywy własnych lat abstynencji. |
Może Ty powinieneś za jasnowidza robić?
Lepiej wiesz ode mnie co napiszę, ja jeszcze nie wiem, a TY już wiesz Thomasson napisał/a: | Rzuciłem tezę, podałem argument |
No i gitara, a ja podałam kontrargument, po terapii zadarzają się zapicia.
Stosowanie się ściśle do zaleceń terepeutycznych to można sobie o kant pupy robić jeżeli nie nastąpi przemiana.
Co nie u każdego się zdarza, zapija się raz, drugi, trzeci itd.
Istnieją ludzie wyterapeutyzowani z którymi nie da się wytrzmać.
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 19:26
Tajga napisał/a: | Stosowanie się ściśle do zaleceń terepeutycznych to można sobie o kant pupy robić jeżeli nie nastąpi przemiana. | Przemiana o której wspominasz jest właśnie terapią.
Tajga napisał/a: | Lepiej wiesz ode mnie co napiszę, ja jeszcze nie wiem, a TY już wiesz | Ja nie wiem... szklana kula mi podpowiedziała
Wyjaśniłem już wszystko więc
Pozdrawiam
A ta euforia Szymon... nie mam odpowiedzi... ale lepsze to od krwiożerczego amoku
Janioł - Pon 09 Lut, 2015 19:31
Thomasson napisał/a: | a przejście terapii to wyleczenie. | z alkoholizmu ? że dopytam
Janioł - Pon 09 Lut, 2015 19:32
Thomasson napisał/a: | A ta euforia Szymon... nie mam odpowiedzi... ale lepsze to od krwiożerczego amoku | panie wyterapeutyzowany ...równie niebezpieczne
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 19:34
Janioł napisał/a: | z alkoholizmu | Oczywiście. Nie chce mi się tłumaczyć że to uleczalne... wole serial obejrzeć
Tajga - Pon 09 Lut, 2015 19:35
Thomasson napisał/a: | Przemiana o której wspominasz jest właśnie terapią. |
No i chodzi mi o to właśnie, że JA nie przemieniłam się po pierwszej, i drugiej terapii.
Czyli można zapić po terapii.
Przemieniłam się dopiero w AA.
Thomasson napisał/a: | Ja nie wiem... szklana kula mi podpowiedziała |
Też Cię pozdrawiam nieustannie.
I to nie krwiożerczy atak...raczej dzielenie się swoim doświadczeniem, z kimś mniej doświadczonym
Klara - Pon 09 Lut, 2015 19:36
Kolejny ozdrowieniec
Janioł - Pon 09 Lut, 2015 19:37
Thomasson napisał/a: | wole serial obejrzeć | niech zgadnę...kolejny odcinek ulicy sezamkowej ?
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 19:38
Tajga napisał/a: | Przemieniłam się dopiero w AA. | Boże... AA to też terapia. Dajcie mi serial obejrzeć
Tajga - Pon 09 Lut, 2015 19:41
Thomasson napisał/a: | Boże... AA to też terapia. |
szika - Pon 09 Lut, 2015 20:15
Thomasson napisał/a: | Janioł napisał/a: | z alkoholizmu | Oczywiście. |
ja tam nie wiem jak mają inni, ja wiem jak ja mam..
moja terapka mówi, że ja wyzdrowiałam z alkoholizmu, że nie jestem chora.. że się wyleczyłam...
ma 25 lat doswiadczenia w pracy z alkoholikami i chyba wie co mówi...
jakie ja mam zdanie na ten temat?
ja jej ufam.. skoro tak mówi to widocznie ma rację.. ja co do samej siebie jestem trochę bardziej sceptyczna i nieufna w sprawie alkoholizmu.. i mam tak z własnego wyboru, tak własnie chcę, tak sie czuję bezpiecznie z moim alkoholizmem...
co do zaleceń...
ja nie wiem czy we mnie nastapiła jakas przemiana czy nie.. nic takiego nie zaobserwowałam u siebie.. nawet owszem spotkałam sie z takim okresleniem, że musi zaskoczyć jakas klapka, że COŚ sie musi wydarzyć aby alkoholik trzeźwiał naprawde... ja nic takiego nie miałam.. natomiast owszem - zalecenia sa dla mnie święte i kazde naginanie ich uważam za rzecz ryzykowną... aczkolwiek nie niemozliwą do zrobienia... ale wymagającą troski i pełnej świadomości ryzyka..
czyli na przykład alkohol w moim domu... pierwszy lepszy przykład.. zasada jest taka, że mój dom jest czysty od alkoholu.. ale zdarzało sie, że domownicy chcieli imprezkę... zgodziłam się, a o siebie zadbałam najlepiej jak to mozliwe.. albo spałam poza domem, albo zamknięta w swoim pokoju.. no jak mi tam pasowało...
to taki przykład.. do dziś stosuję WSZYSTKIE zalecenia terapeutyczne i nie piję..
i wierze w te zagwarantowane 100 procent.. i wierze, że jesli nadal będę prowadziła takie zycie jakie prowadzę, oraz jesli nadal bede pamietała o wszystkich tych sztandarowych zasadach dla alkoholika to na 100 procent nie zapiję!!! oby mnie tylko jakas amnezja albo inny alzheimer nie dopadł to bedzie dobrze..
rufio - Pon 09 Lut, 2015 20:40
Jeżeli chodzi o terapię i wyniesione z niej zalecenia , podpowiedzi itp to jestem ortodoksem - zgadzam się z Thomassonem , że po uczciwie przebytej i przeprowadzonej terapii nie ma prawa zdarzyć się zapicie .Tak ja w każdej religii są dogmaty tak i po terapii jest parę niezbywalnych prawd które uniemożliwiają zapicie jeżeli jest się z nimi na co dzień . Jest tez kilka zaleceń które - moim zdaniem - można a w niektórych sytuacjach trzeba modyfikować ale przy tym należy zachować zdrowy rozsądek .Zaraz ktoś tu wpadnie i powie , że zdrowy rozsądek u alkoholika to oksymoron . Ja tak uważam i jak na razie jest dobrze .Tyle .
prsk
Jacek - Pon 09 Lut, 2015 20:52
dziadziunio napisał/a: | I Ty prosze się nie obraż |
no co Ty to tylko jest dyskusja,,,a jak ją kto przyjmie to jego już jest
no i ważne aby się właśnie nie obrażać
dziadziunio napisał/a: | Jakbym był ....jedynym.... miałbys rację. |
ależ ja nie twierdzę ze mam rację ,,, tak naprawdę ,to moje wypowiedzi są oparte na moich przeżytych doświadczeniach i sugestiach - i są tylko moje
dlatego chciałem podyskutować,bo byłem ciekaw innych przeżyć
ale to że przedstawiłem swoje,,nie oznacza ze ja je komuś narzucam
staszek - Pon 09 Lut, 2015 20:52
U mnie jest tak samo,jak pisała to szika stosuję zalecenia terapeutyczne
i w miarę możliwości korzystam z zajęć terapeutycznych typ: zloty absolwentów,
warsztaty i mitingi.Ale przede wszystkim nie zapominam kim jestem.
siwy56 - Pon 09 Lut, 2015 21:28
szika napisał/a: | oby mnie tylko jakas amnezja albo inny alzheimer nie dopadł to bedzie dobrze.. |
Tak ,taka amnezja to nie głupia sprawa jest,......zapomniałbym o tych wszystkich flaszkach które , nie wiedzieć czemu ,całymi chmarami biegają za mną .Szczególnie upatrzyły sobie późno wieczorową porę.
Ja z racji peselu i notorycznego swego czasu wypłukiwania znanym płynem z mózgu substancji odpowiedzialnych za tz. pamięć ,tak jakby z urzędu powinienem być już obdarzony sklerozą.No i jestem,a to co we mnie tkwi to coś jakby zwierzęcy instynkt wilkołaka spragnionego ciepłej dziewiczej najlepiej krwi,lub żeglarza pływającego tygodniami i marzącego by upodlić się w jakiejś tawernie byle czym i byle z kim......A może to" tylko" alkoholizm?
szika - Pon 09 Lut, 2015 21:35
siwy56 napisał/a: | żeglarza pływającego tygodniami i marzącego by upodlić się w jakiejś tawernie byle czym i byle z kim |
to już inna bajka siwy... u mnie rzeczywiście celem było upodlenie sie na maksa.. im boleśniej tym lepiej... tak było... już kiedyś pisałam tutaj, ze uzalezniona byłam przede wszystkim od autoagresji..od robienia sobie samej krzywdy... od powalania siebie samej na kolana...
w terapii otworzyły mi sie oczy, że jeszcze nie wszystko stracone, że i ja jeszcze mogę żyć z szacunkiem do siebie... bez upodlenia, bez leżenia na dnie... że nie jestem zerem, że jestem człowiekiem..i to nawet całkiem dobrym i fajnym... w terapii dopiero to zobaczyłam.. a wdrozyłam w zycie duzo później..
Jędrek - Pon 09 Lut, 2015 21:37
Thomasson napisał/a: | Po terapii nie da się zapić. Po samym siedzeniu i marnowaniu czasu na terapii owszem można. |
Pewnie marnowałem czas, bo zapiłem...
Na dziś uważam, że po prostu nie byłem w stanie na tamten czas wytrzymać fali emocji i kołomyi wymysłów, jakie mi podsunął umysł pozbawiony swojego uspokajacza, rozweselacza i rozluźniacza....
Po trzyletnim codziennym piciu po prostu pomieszała mi się rzeczywistość z fikcją i musiałem się napić, żeby uspokoić rozszalały umysł.
No wiem. Nie musiałem. Ale akurat byłem w spożywczym przy stertach browarów i wpadłem na pomysł: "19 lat piłem i takie cuda się ze mną nie działy...więc"
I już po samym zakupie piwa umysł mi się uspokoił.... dziwne zjawisko....
Thomasson - Pon 09 Lut, 2015 21:47
siwy56 napisał/a: | żeglarza pływającego tygodniami i marzącego by upodlić się w jakiejś tawernie byle czym i byle z kim... |
szika napisał/a: | ze uzalezniona byłam przede wszystkim od autoagresji..od robienia sobie samej krzywdy... od powalania siebie samej na kolana... | Znam te klimaty.
dziadziunio - Pon 09 Lut, 2015 21:53
Jacek napisał/a: | ale to że przedstawiłem swoje,,nie oznacza ze ja je komuś narzucam |
Nie sugerowałem tego. Każdy z nas napisał o sobie i wszystko..
spoko.
pozdrawiam serdecznie
Jacek - Pon 09 Lut, 2015 22:21
Thomasson napisał/a: | a ziemia nie jest płaska |
a nie jest
stanisław - Pon 09 Lut, 2015 23:13
Thomasson napisał/a: | Boże... AA to też terapia. Dajcie mi serial obejrzeć | A dlaczego tak sądzisz bo ja widze rożnice miedzy terapią a AA
siwy56 - Pon 09 Lut, 2015 23:36
Thomasson napisał/a: | Po terapii nie da się zapić. |
Może tak może nie,nie wiem na żadnej nie byłem ...jeszcze.
Ale po przeczytaniu całego wątku przypomniał mi się pewien kolega szkolny.
Uczyliśmy się razem od podstawówki,on prymus czerwony pasek do samej matury włącznie,kujon niesamowity,my chłopaki średniaki(podstawówka-pierwsza faja,ogólniak-pierwsze wina,dziewczyna +witamina),on na studia bez problemu,miał pamięć absolutną ,Słowacki,Mickiewicz,na pamięć,encyklopedia na pamięć-bez problemu,ale i..... zrozumienia .
Odpadł po 1 roku,załamanie,psychiatryk i zniknął nam z oczu.
Myślę ,że chłopak przepadł dla tego,gdyż
nie nauczył się po prostu samodzielnie myśleć,bo po co,przecież łatwiej wykuć.
Niezbadane są zakamarki ludzkiego umysłu,nie wystarczy przejść kurs znać wszystkie znaki drogowe,wiedzieć.Jest jeszcze coś takiego jak dusza,bez której można żyć.....ja nie potrafię.
Czarny - Wto 10 Lut, 2015 00:24
rufio napisał/a: | Jeżeli chodzi o terapię i wyniesione z niej zalecenia , podpowiedzi itp to jestem ortodoksem - zgadzam się z Thomassonem , że po uczciwie przebytej i przeprowadzonej terapii nie ma prawa zdarzyć się zapicie .Tak ja w każdej religii są dogmaty tak i po terapii jest parę niezbywalnych prawd które uniemożliwiają zapicie jeżeli jest się z nimi na co dzień . Jest tez kilka zaleceń które - moim zdaniem - można a w niektórych sytuacjach trzeba modyfikować ale przy tym należy zachować zdrowy rozsądek .Zaraz ktoś tu wpadnie i powie , że zdrowy rozsądek u alkoholika to oksymoron . Ja tak uważam i jak na razie jest dobrze .Tyle .
prsk |
Podpisuje się w pełni pod całością wypowiedzi.
Podobnie uważam i jest mi z tym całkiem nieźle.
dziadziunio - Wto 10 Lut, 2015 15:02
Thomasson napisał/a: | My tu gadu gadu i na latarni nikt wisiał nie będzie |
A Tobie co znowu? Zapewniam Ciebie, ze światło padające z latrni całkowicie inaczej wygląda u mnie niż u Ciebie..
Napisałem tylko, ze ludzie którzy zapijaja są Tobie potrzebni, niezbedni wręcz w Twoim sposobie postrzegania otaczającej Ciebie rzeczywistosci. Jesteś..uwazasz siebie za kogoś wyjatkowego... tylko i wyłacznie dlatego, ze Twój mózg jeszcze swiecił na tyle aby coś tam ogarniac i powiazac w całość przesyłane do jego wnetrza dane...I zapewniam Ciebie, ze własnie tylko takie różnice róznią mnie od Ciebie...
Jest jeszcze jedna róznica...żyjesz w ciągłym strachu...a strach.... taki wieloletni zwłaszcza..... powoli zabija...
Ja jestem dla Ciebie wiec paliwem abyś był pewny, ze idziesz dobrą drogą..a Twoje wpisy w pełni przekonują mnie, ze warto było iść tak jak ja idę...Chociaż mój wpływ na to pomimo tego co sądzisz był mój kolego.......... znikomy..........
Pozdrawiam Ciebie nieustannie
mizule - Wto 10 Lut, 2015 15:23
szymon napisał/a: | Thomasson cześć
mam wrażenie jakbyś skończył właśnie terapię i jesteś w jakiejś euforii |
Ja mam wrażenie, że euforia jakaś procentowa. Ale to tylko moje wrażenie. Thomasson - gratuluję pewności siebie.
stanisław - Wto 10 Lut, 2015 15:45
dziadziunio napisał/a: | Twoje wpisy w pełni przekonują mnie, ze warto było iść tak jak ja idę. | A co to za droga
dziadziunio - Wto 10 Lut, 2015 19:56
stanisław napisał/a: | A co to za droga |
Wyboista i wcale nie prostrza od tej którą podążaja inni. jak pisza w słowach czytanym na kazdym mitingu...
Zapijajac a więc i nie kierując się przekazami terapii..
Przeżyłem, nie polecam, nie namawiam, nie reklamuje.....ale byłem tam, więc o tym mówię... A wcale nie chcę
pozdrawiam serdecznie
rufio - Wto 10 Lut, 2015 21:03
Bo z zaleceniami z terapii jest tak jak z przepisami ruchu drogowego -
Po cholerę postawili ten znak ograniczenia - durnie - no i niektórzy nie przeżywają tego odcinka .
prsk
stanisław - Wto 10 Lut, 2015 21:10
dziadziunio napisał/a: | Wyboista i wcale nie prostrza od tej którą podążaja inni | Myslałem że masz jakiś sposób na łatwiejszą , ale nie .
Thomasson - Wto 10 Lut, 2015 21:59
dziadziunio napisał/a: | Jest jeszcze jedna róznica...żyjesz w ciągłym strachu...a strach.... taki wieloletni zwłaszcza..... powoli zabija... | Stawiasz mocne wnioski na podstawie kilku moich postów. Kiedyś myślałem że znam się na ludziach, że AA i kroki wzrok mi wyostrzyły i umiem zaglądać do cudzych umysłów, myliłem się. Ledwo do swojego nauczyłem się zaglądać a strachu tam mniej niż myślałem.
mizule napisał/a: | Ja mam wrażenie, że euforia jakaś procentowa. Ale to tylko moje wrażenie. Thomasson - gratuluję pewności siebie. | Pewność siebie a pewność jakiejś tam tezy to nie to samo. Nie euforia ale reakcja po tym jak mnie wyśmiano bez powodu. I bez procentów, nie trzeba być pijanym by mieć własne zdanie, ale do tego to trzeba najpierw z kolan sie podnieść...
Czarny napisał/a: | Podpisuje się w pełni pod całością wypowiedzi.
Podobnie uważam i jest mi z tym całkiem nieźle. | Też się mogę podpisać pod tym co napisał Rufio.
stanisław napisał/a: | A dlaczego tak sądzisz bo ja widze rożnice miedzy terapią a AA | Nie mam czasu teraz sie rozpisywać, może wyjaśnisz te róznice?
dziadziunio - Wto 10 Lut, 2015 22:10
Thomasson napisał/a: | Ledwo do swojego nauczyłem się zaglądać a strachu tam mniej niż myślałem. |
Współczuję.....
pozdrawiam nieustannie..
rufio - Wto 10 Lut, 2015 22:30
Jeden pisze , że strachu w sobie coraz mniej , drugi że mu współczuje .Pierwiosnek napisała , ze euforia bez procentowa nie może sie odbyć .
Czyli wariacje na temat .
Moje ;
- Strachu we mnie było co nie miara kiedy nie znałem przeciwnika -Po poznaniu , po zaglądnięciu w oczy " bestii" strach zniknął .Przeciwnikiem okazałem się - ja sam - a nie alkohol i te inne odmiany Jak dogadałem się z samym sobą reszta okazała się trudnością do zbycia . Nabrałem pewności do tez które okazały się pewnym drogowskazem do nabrania pewności siebie i tego , że wszystko można rozwiązać i pokonać bez udziału procentów . W swej historii nie pijącej miałem dużo spraw które bez wiedzy i pewności dogmatów nie dał bym rady bez alkoholu bo przecież " na frasunek najlepszy trunek ".
yuraa - Wto 10 Lut, 2015 22:36
Thomasson napisał/a: | tanisław napisał/a:
A dlaczego tak sądzisz bo ja widze rożnice miedzy terapią a AA
Nie mam czasu teraz sie rozpisywać, może wyjaśnisz te róznice? |
na mityngu AA nikt nie powie drugiemu : jestes alkoholikiem, nikt nie zdiagnozuje i nie poda sposobu leczenia ani nie narzuci żadnych rygorów.
w ośrodku terapii zostaniesz zdiagnozowany , dostaniesz kontrakt do podpisania i masz się do niego stosować.
Wszystkie Kroki AA sa tylko sugestiami, ich autorzy mówią co zrobili (przyznaliśmy , uwierzylismy, staralismy się ...) bez formy nakazowej.
a terapeuta co mówi ?
masz na piątek napisać pracę jak alkohol roz..... ci rodzinę.
w AA zgodnie ze słowami ;,... Nasi przewodnicy są tylko zaufanymi sługami, oni nami nie rządzą'' nikt ci nie powie musisz to czy tamto.
możesz nawet przyjśc na mityng po piwie i powiedzieć że masz chęć zaprzestania picia.
w terapii musisz poddać się rygorom bo wg terapeutów jesteś malutki dopiero po podstawowej możesz zrobic kurs poczucia własnej wartości.
w AA nikt nie odbiera twojej wartości zostajesz aakceptowany taki jaki jesteś
szika - Wto 10 Lut, 2015 23:05
Yura nie to że polemizuje z Tobą, ale trochę zniechęcająco i odpychająco przedstawiłeś terapię...
yuraa napisał/a: | w ośrodku terapii zostaniesz zdiagnozowany , dostaniesz kontrakt do podpisania i masz się do niego stosować. |
ja nie potrzebowałam diagnozy, poszłam i powiedziałam, że jestem alkoholiczką..
kontarktu jako tako nie podpisywałam, zostały mi odczytane zasady (na mitingach tez są zasady).. nie musiałam się stosować - miałam wybór, świadomie zgodziłam się na to, że będę sie stosowała..chciałam sie ratować... wymagali ode mnie głównie abstynencji, regularnych wizyt... takich prostych, oczywistych rzeczy.. jak szacunek do współuczestników i inne...
yuraa napisał/a: | masz na piątek napisać pracę jak alkohol roz..... ci rodzinę. |
na napisanie prac miałam pewien okres... kilka tygodni... miałam się zmieścić w tym czasie... inne "zadania domowe" były proste i przyjemne, lubiłam je... stanowiły podstawe do pracy na nastepnych zajęciach..
yuraa napisał/a: | możesz nawet przyjśc na mityng po piwie i powiedzieć że masz chęć zaprzestania picia |
to ten punkt jak dla mnie był przeszkodą... pamiętam nie piłam juz może ze trzy, cztery lata... poszłam na miting i nawdychałam sie wyziewów... skonczyło sie dla mnie to nawrotem..
na terapii czułam sie bezpiecznie, mogłam byc spokojna, że nie bede narazona na wdychanie zapachu alkoholu... te zasade akurat sobie bardzo ceniłam..
yuraa napisał/a: | w terapii musisz poddać się rygorom bo wg terapeutów jesteś malutki dopiero po podstawowej możesz zrobic kurs poczucia własnej wartości. |
ja się poczułam cudownie juz na pierwszym spotkaniu... po raz pierwszy usłyszałam, że jestem ok, że jestem wartościowa, tylko..chora..
yuraa napisał/a: | w AA nikt nie odbiera twojej wartości zostajesz aakceptowany taki jaki jesteś |
tak własnie zostałam przyjęta i na terapii i na grupie mitingowej..
na terapii nigdy nikt nie odbierał mi mojej wartości, dokuczali mi inni leczący się, terapeuci pilnowali aby nie dochodziło do krzywdzacych ocen itp..
od pierwszego spotkania rozpoczał sie u mnie rpoces budowania mojego poczucia wartości...
ale owszem - słyszałam że terapeuci sa rózni... moi byli, są super...kochani, dobrzy ludzie, do dziś ze wszystkimi jestem na Ty i jestesmy jak kumple..
AA było dla mnie i jest również bardzo wazne... gdybym miała wymienić wady..to pewnie bym cos znalazła.. cos tam mi sie - bywało - nie podobało... np hipokryzja uczestników, gdy słysze na mitingu jak to on super trzeźwieje a wiem, że prowadzi sie niemoralnie, bo np zdradza zonę ... ale to takie tylko incydenty... generalnie w mojej ocenie najkorzystniej jest korzystac z jednego i drugiego równoczesnie - dwutorowo... łatwiej trzeźwiec poprostu..
yuraa - Wto 10 Lut, 2015 23:17
szika napisał/a: | trochę zniechęcająco i odpychająco przedstawiłeś terapię.. |
może i tak ale zobacz mój podpis
sama piszesz szika napisał/a: | wymagali ode mnie |
ja to samo napisałem tylko oszczędniej w słowach
także to
szika napisał/a: | dokuczali mi inni leczący się, terapeuci pilnowali |
czyż nie stanowi o różnicy ?
szika - Wto 10 Lut, 2015 23:24
nie miałam na celu wykazania róznic... bo na pewno takowe są...
natomiast gdy pada słowo "róznice" to przychodzi do głowy podział, rozdzielenie... a dla mnie akurat i terapia i AA były i są integralne, uzupełniają się wzajemnie...
nie wyobrazam sobie mojego trzeźwienia bez tych dwóch dróg.. ja tak mam..
chodziło mi tylko o to aby wykazać, że ani jedno ani drugie nie jest lepsze, ani gorsze.. kwestia doświadczeń.. moje takie własnie są... terapia nie da tego co mitingi, np nie ma tam okazji posłuchac doswiadczen starszych stażem... a mitingi nie dadzą tego co daje terapia..solidna, konkretna i rzetelna wiedza, konkretne narzędzia, umiejętności... ja jestem typowym ścisłowcem i dla mnie aby zadziałało najlepiej jak jest spójne i logiczne... to dostałam na terapii...
yuraa - Wto 10 Lut, 2015 23:32
ja sie całkowicie zgadzam z Tobą ale to Thomasson, zadał pytanie
i poczekam co odpisze
a teraz udaję sie do spania
szika - Wto 10 Lut, 2015 23:57
uff no to oki... bo juz myslałam, żes przeciwnikiem terapii
Thomasson - Śro 11 Lut, 2015 09:49
Szika, yuraa dzięki za rzeczowe podejście.
yuraa zgadzam się, terapia dośc sztywna AA bardziej elastyczne.
Istnieje pogląd że osoby po terapii mają deficyty natury duchowej a Ci z AA natury psychologicznej, prawda ale nie musi tak być. Podczas indywidualnych spotkań z psychologiem można poruszać tematy duchowe, religijne, i wszystkie inne. W AA za siłę wyższą można uznać rzeczywistość naukową i tu otwarte drzwi do całej psychologii.
Sprawa diagnozy? Na terapii też są tacy co są nie przekonani i nikt im nic nie wmówi. Krok 1 to diagnoza, rozbrojenie mechanizmu iluzji, poznanie wyzwalaczy głodu, radzenie sobie z głodem, bezsilność czyli szukanie siły.
Są też hasła AA poparte doświadczeniem, faktami z życia:
dziś nie pije - jak zalecenie utrzymania abstynencji
najważniejsze najpierw - jak plan przeciwdziałania nawrotom
nie komplikuj - jak terapia RET
daj czas czasowi - jak zalecenie bycia ostrożnym na duże zmiany lub zaczynanie miłosierdzia od podlewania roślinki
żyj i daj żyć - jak nauka asertywności, terapia RET, nie używanie przemocy
HALT jest obecny zarówno w AA i na terapii
dzienniczek uczuć podobny jest do codziennego obrachunku
Bez znaczenia czy ktoś powie "chlać mi się chce" czy "odczuwam subiektywne odczucie łaknienia alkoholu".
Dużo by tego jeszcze wymieniać a ja teraz nie mam czasu bo praca wzywa.
Mogę krytykować i AA i terapie bo chyba hasło "żyj tu i teraz" straciło swój patos
Jacek - Śro 11 Lut, 2015 11:28
szika napisał/a: | yuraa napisał/a:
możesz nawet przyjśc na mityng po piwie i powiedzieć że masz chęć zaprzestania picia
to ten punkt jak dla mnie był przeszkodą... pamiętam nie piłam juz może ze trzy, cztery lata... poszłam na miting i nawdychałam sie wyziewów... skonczyło sie dla mnie to nawrotem..
na terapii czułam sie bezpiecznie, mogłam byc spokojna, że nie bede narazona na wdychanie zapachu alkoholu... te zasade akurat sobie bardzo ceniłam.. |
Sziszuniu,w pełni zgadzam się z twoją wypowiedzią
jednak pomyśl ,,,ilu zapija "AA" a ilu "terapię"
po ukończonej terapii ,to coś jak wychodzenie z pod klosza w rzeczywistość
gdzieś nagle się znajdujesz ,gdzie musisz se sama radzić
i tu widoki reklam,brzdęk szkła,wyziewy,odgłosy,są codziennością
nie z jednym się spotkałem,który to miał obawy z opuszczeniem terapii,i zetknąć się z rzeczywistością
dlaczego??? myślę ze dlatego że to on by chciał zmienić otoczenie pod siebie
a z rzeczywistością ,,nie tyle aby się z nią mierzyć - a ją zrozumieć
dziadziunio - Śro 11 Lut, 2015 12:25
rufio napisał/a: | Strachu we mnie było co nie miara kiedy nie znałem przeciwnika -Po poznaniu , po zaglądnięciu w oczy " bestii" strach zniknął .Przeciwnikiem okazałem się - ja sam - a nie alkohol i te inne odmiany Jak dogadałem się z samym sobą reszta okazała się trudnością do zbycia . Nabrałem pewności do tez które okazały się pewnym drogowskazem do nabrania pewności siebie i tego , że wszystko można rozwiązać i pokonać bez udziału procentów . W swej historii nie pijącej miałem dużo spraw które bez wiedzy i pewności dogmatów nie dał bym rady bez alkoholu bo przecież " na frasunek najlepszy trunek ". |
Oj Przyjacielu, Przyjacielu..
Zapewne na samym poczatki picia zarówno Ty jak i ja bralismy z alkoholu to samo. Pewność siebie, rozrywkę i całą mase innych bzdetów o których już nawet
zapomniałem..
Po ostatnim zapiciu wszedłem do sklepu z zamiarem zakupu wódki. Stałem patrzac na butelki z alkoholem i zobaczyłem, ze i tak nie zostanę przecież ukarany. Alkoholu chyba nigdy sie nie bałem, czułem strach gdy spodziewałem sie kary za jego we mnie nadal go wlewanie. To dziwne ale alkohol juz dawno nie dawał mi tego co na poczatku, i uzywałem go nadal lecz tylko jako srodka do sprowokowania i w konsekwencji wymierzenia mi kary na którą przecież od wieków całych wciąż sobie zasługiwałem..I te trzeszczace mojego zycia linki bardziej mnie do zapić niż smak czy tez działanie alkoholu prowokowały..
Piszesz, ze nie boisz się alkoholu..poznałeś przeciwnika i rozpoznałem go we sobie..i słusznie.....
Ja nie boję się zapić. Ale straciło to dla mnie sens...Nie powiem, ze już nie zapiję..a Ty?
Ty nie pijesz tylko dziś i ja takze tylko dziś nie piję.....ale..jak ja zapiję...nic sie nie stanie..
Nie zmieni sie nic, i pomimo zapicia uwierz mi nadal bede sobą i nadal bede stał w tym samym miejscu w którym stoję dziś...wyzeruje licznik i nadal będe szedł tak jak idę dziś...
Jakbym Ciebie nie szanował..napisałbym, ze w Twoim przypadku byłby to koniec swiata..Twój tak z mozołem budowany swiat runałby jak domek z kart...
Ale stoimy w tym samym na dziś dzień miejscu i wiem Przyjacielu, że nadal bedziemy szli w dobrą stronę.....To druga zbierzność..początek i dzień dzisiejszy...
Pozdrawiam Ciebie Rufio serdecznie...
Whiplash - Śro 11 Lut, 2015 13:35
Jacek napisał/a: | ,,,ilu zapija "AA" a ilu "terapię"
|
Jacku, a Ty umiesz odpowiedzieć na to pytanie? Nie znam takich statystyk i myślę, ze po prostu ich nie ma. A co do tematu, to choć powstała dyskusja na 7 stron to dostrzegłem, że wszyscy mówią jednym głosem. Różnice są jedynie w nazewnictwie. Co dla jednego jest terapią, to dla drugiego jest nauką jak prawidłowo terapię na sobie przeprowadzić. Ale wygląda na to, ze wszyscy zgadzamy się co do tego, ze przestrzegając wszystkich zaleceń - nie da się zapić, czyli jeśli przestrzeganie wszystkich zaleceń nazwiemy terapią to po terapii nie da się zapić
W zasadzie wystarczy w 100% przestrzegać jednego zalecenia - nie pić
Jacek - Śro 11 Lut, 2015 20:53
Whiplash napisał/a: | Jacku, a Ty umiesz odpowiedzieć na to pytanie? |
tak
gdyż mnie wcale o statystyki tu nie chodziło
chodziło o miejsca,w których to samopoczucie bezpieczeństwa są większe
i tak na własnym doświadczeniu,ja poszedłem na terapię gdyż chciała tego moja żona
i przez cały pobyt ,nawet myśl mnie nie przyszła aby się napić ,,,i właśnie tam czułem się bezpieczny
co z tego że przerobiłem te terapie,jeśli tak naprawdę nie robiłem tego z prawdziwych chęci dla siebie
za to ,idąc na grupę AA ,,,poszedłem tam z zupełnie innym zamiarem - naprawdę zrobiłem go dla siebie
i nie trza tu żadnej statystyki,aby nie zauważyć że tak właśnie miało i ma większość,która wybiera się w te dwa miejsca
Jacek - Śro 11 Lut, 2015 20:57
dziadziunio napisał/a: | Ja nie boję się zapić. Ale straciło to dla mnie sens...Nie powiem, ze już nie zapiję..a Ty? |
hmmm
nawet ciekawie prawisz
Thomasson - Śro 11 Lut, 2015 21:01
A zna ktoś statystyki jaki procent wychodzi z nałogu? Ile z terapii to słyszałem że 10% ale wiele osób nie trafia wcale na terapie ani na AA.
dziadziunio - Śro 11 Lut, 2015 21:01
Jacek napisał/a: | nawet ciekawie prawisz |
Tobie takze nie potrafię niczego ująć..
pozdrawiam
Klara - Śro 11 Lut, 2015 21:05
Thomasson napisał/a: | A zna ktoś statystyki jaki procent wychodzi z nałogu? |
http://www.komudzwonia.pl...?t=8898&start=0
Thomasson - Śro 11 Lut, 2015 21:11
To jeszcze podpowiedź jaki procent trafia na terapię a resztę sobie obliczę
Klara - Śro 11 Lut, 2015 21:12
Thomasson napisał/a: | jaki procent trafia na terapię |
Jaki procent czego?
Thomasson - Śro 11 Lut, 2015 21:14
Jaki procent alkoholików podejmuje leczenie.
Wiedźma - Śro 11 Lut, 2015 21:15
Thomasson napisał/a: | Jaki procent alkoholików podejmuje leczenie. |
Hehe, a myślisz, że ci niepodejmujący leczenia gdzieś się zgłaszają do statystyk?
Whiplash - Śro 11 Lut, 2015 21:16
Jacek napisał/a: | tak
gdyż mnie wcale o statystyki tu nie chodziło
chodziło o miejsca,w których to samopoczucie bezpieczeństwa są większe
i tak na własnym doświadczeniu,ja poszedłem na terapię gdyż chciała tego moja żona
i przez cały pobyt ,nawet myśl mnie nie przyszła aby się napić ,,,i właśnie tam czułem się bezpieczny
co z tego że przerobiłem te terapie,jeśli tak naprawdę nie robiłem tego z prawdziwych chęci dla siebie
za to ,idąc na grupę AA ,,,poszedłem tam z zupełnie innym zamiarem - naprawdę zrobiłem go dla siebie
i nie trza tu żadnej statystyki,aby nie zauważyć że tak właśnie miało i ma większość,która wybiera się w te dwa miejsca
|
TAK? To odpowiedz, ilu zapija po terapii a ilu po AA?
Ja rozumiem, że terapia i AA to co innego. Rozumiem, ze jest inne podejście do pewnych tematów z trzeźwieniem związanych. Rozumiem też, że Ty masz takie a nie inne doświadczenia w tym temacie. Ja z kolei ma diametralnie odmienne. Byłem na AA. Raz. Z musu właściwie, bo UCZĘSZCZANIE na AA było jednym z warunków kontraktu, czy terapii... nieistotne. Uczestnicy mieli za zadanie uczęszczać na spotkania AA więc sie wybrałem. I kompletnie się tam nie odnalazłem. Przypominało to raczej kółko różańcowe. Albo jakieś spotkanie fanatyków. A ja jestem prosty logik. Do mnie przemawia matematyka. I tak właśnie przemówiła do mnie wiedza terapeutów. Im uwierzyłem na słowo tak, jak nie umiałem uwierzyć ludziom z AA. I to terapię robiłem z własnych chęci (choć nie od razu, pamiętam jak na pierwszym spotkaniu padło pytanie dlaczego tu jesteśmy - różne były odpowiedzi, ale nikomu nie przyszło do głowy, ze przez utratę kontroli nad własnym życiem a zarazem nad spożywaniem alkoholu). Dotarło do mnie, że tędy właśnie droga. I tą drogą kroczę od lat. I jakoś mi się idzie Wcale nieźle nawet rzekłbym.
Dlatego nigdy nie zgodzę się z twierdzeniem, że Jacek napisał/a: | że tak właśnie miało i ma większość,która wybiera się w te dwa miejsca | Bo ja to widzę całkiem inaczej. Może statystyki by powiedziały czy to większość czy mniejszość. Ale pewien jestem, że zupełnie nie zależy czy będzie to AA, czy terapia, czy pielgrzymka do Żywca... Ważne jest aby tego naprawdę chcieć. Z chcących 100% przestaje pić.
Klara - Śro 11 Lut, 2015 21:17
Thomasson napisał/a: | Jaki procent alkoholików podejmuje leczenie. |
Thomasson - Śro 11 Lut, 2015 21:19
Rozumiem. Czyli wszelkie statystyki są przekłamane bo uwzględniają tylko część alkoholików, tą chcącą się leczyć lub zmuszoną do leczenia.
zołza - Śro 11 Lut, 2015 21:21
Thomasson napisał/a: | Czyli wszelkie statystyki są przekłamane bo uwzględniają tylko część alkoholików, tą chcącą się leczyć lub zmuszoną do leczenia. |
Spoko reszta nie żyje
Whiplash - Śro 11 Lut, 2015 21:21
Thomasson napisał/a: | Rozumiem. Czyli wszelkie statystyki są przekłamane bo uwzględniają tylko część alkoholików, tą chcącą się leczyć lub zmuszoną do leczenia. |
Nie Thomasson. Wszelkie statystyki są przekłamane, bo statystycznie ja i mój pies mamy po trzy nogi.
Thomasson - Śro 11 Lut, 2015 21:21
Whiplash napisał/a: | Przypominało to raczej kółko różańcowe. Albo jakieś spotkanie fanatyków. A ja jestem prosty logik. | Nie takich logików mamy w swoich szeregach, mozesz mi wierzyć.
Klara - Śro 11 Lut, 2015 21:22
Thomasson napisał/a: | Czyli wszelkie statystyki są przekłamane bo uwzględniają tylko część alkoholików, tą chcącą się leczyć lub zmuszoną do leczenia. |
Chłopie, czy Ty się wczoraj urodziłeś????
Whiplash - Śro 11 Lut, 2015 21:23
Thomasson napisał/a: | Nie takich logików mamy w swoich szeregach, mozesz mi wierzyć.
| Spoko wierzę na tyle, że nie zamierzam sprawdzać... zwłaszcza, że szukanie może mi zająć resztę życia, a mam wiele ciekawszych rzeczy do roboty
Thomasson - Śro 11 Lut, 2015 21:26
Klara napisał/a: | Chłopie, czy Ty się wczoraj urodziłeś? | Nie. Ale gdzieś czytałem o tym jaki odsetek społeczeństwa ma problem z piciem, tylko cyfr nie pamietam. Zresztą nieważne...
Klara - Śro 11 Lut, 2015 21:42
Thomasson napisał/a: | gdzieś czytałem o tym jaki odsetek społeczeństwa ma problem z piciem, tylko cyfr nie pamietam. |
Wujka Googla trza zapytać: http://pl.wikipedia.org/wiki/Alkoholizm
Jacek - Śro 11 Lut, 2015 21:57
Whiplash napisał/a: | Bo ja to widzę całkiem inaczej. Może statystyki by powiedziały czy to większość czy mniejszość. Ale pewien jestem, że zupełnie nie zależy czy będzie to AA, czy terapia, czy pielgrzymka do Żywca... Ważne jest aby tego naprawdę chcieć. Z chcących 100% przestaje pić. |
masz rację nie pomyślałem w sposób że mówimy o chętnych tu czy tu ,a nie o tych przymusowych
rufio - Śro 11 Lut, 2015 22:17
I co z tego ? I tak na początku wszyscy jesteśmy kobietami (sic).
prsk
yuraa - Śro 11 Lut, 2015 22:41
Thomasson napisał/a: | Jaki procent alkoholików podejmuje leczenie. |
odpowiedzi można sie jedynie domyślać
podejrzewam że jak i w innych dziedzinach życia krzywa Gaussa i zasada Pareto mają tu zastosowanie
nie chce mi sie opisywać krzywej Gaussa bo można sobie wyguglać jak wygląda
ogólnie np ;w dowolnej grupie większość to średniaki na skrajach są geniusze i debile
zasada Pareto inaczej 20/80 zastosowana do alkoholizmu mówi że
na 100 % pijących 20 % sie uzależni
z tych uzależnionych jedna piąta podejmie leczenie i z tej grupy jedna piąta będzie cieszyc się tzreźwością
szika - Śro 11 Lut, 2015 23:08
yuraa napisał/a: | na skrajach są geniusze |
to o mnie
matiwaldi - Czw 12 Lut, 2015 05:40
szika napisał/a: | yuraa napisał/a: | na skrajach są geniusze |
to o mnie |
nieeeeee to o mnie !!!!
adania - Czw 12 Lut, 2015 07:51
ja jestem przeciętniakiem, nie zmienia to jednak faktu, że jestem jedyna w swoim rodzaju, różnię się wyglądem i wrażliwoscią itp
szika - Czw 12 Lut, 2015 09:40
adania napisał/a: | ja jestem przeciętniakiem, nie zmienia to jednak faktu, że jestem jedyna w swoim rodzaju, różnię się wyglądem i wrażliwoscią itp |
adania tu nie ma przecietniaków... według mnie to taki skrót myslowy odnośnie krzywej Gaussa.. ci którzy nie piją - wszyscy jestesmy zwyciezcami i kazdy z nas jest jedyny i wyjątkowy
z tym geniuszem to był żart
czasem lubie pozaczepiać się z Yurą
yuraa - Czw 12 Lut, 2015 10:03
szika napisał/a: | to o mnie |
matiwaldi napisał/a: | nieeeeee to o mnie ! |
heheh ta krzywa dla bywalców forum ma zupełnie inny wykres
tu są sami geniusze
Wiedźma - Czw 12 Lut, 2015 10:34
yuraa napisał/a: | tu są sami geniusze |
Z adminką na czele
rufio - Pią 13 Lut, 2015 16:33
Wiedźma napisał/a: | Z adminką na czele |
|
|