czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
HydePark - Miłość
montreal - Śro 17 Mar, 2010 15:36 Temat postu: MiłośćJuż nie po raz pierwszy daję Jej wyraz. Wiecie, że kocham Monikę - pisałem to już wcześniej. Co sądzicie o Miłości?ZbOlo - Śro 17 Mar, 2010 15:39
montreal napisał/a:
Wiecie, że kocham Monikę
...teraz już wiem...
montreal napisał/a:
Co sądzicie o Miłości?
...dla mnie jest bardzo ważna - to dzięki temu uczuciu jestem na tym świecie... i nie myślę tu tylko o swoich rodzicach... evita - Śro 17 Mar, 2010 15:49
montreal napisał/a:
Co sądzicie o Miłości?
górnolotne słowo sztucznie wywindowane ponad to czym jest naprawdę !
tyle, że może być tak, że każdy z nas inaczej ją pojmuje i w moim wyobrażeniu jest czymś innym niż dal innych, może zbyt wiele oczekiwałam ? ... jeśli chodzi o związek partnerski ? przereklamowane ! straciłam już dawno wiarę w to, że naprawdę istnieje choć chciałabym, żeby pewnego dnia się okazało, że jednak nie miałam racji ... miłość miała być czymś pięknym i uduchowionym trwającym po kres naszych dni a okazuje się chwilą uniesienia i skokiem adrenaliny mijającym z czasem bezpowrotnie Jacek - Śro 17 Mar, 2010 21:30
montreal napisał/a:
Co sądzicie o Miłości?
- kocha się za nic,nie istnieje
żaden powód do miłości -
- Tragedią życia jest nie to,
że ludzie umierają
lecz to,że przestają
kochać -
- kochać to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem
lecz patrzeć razem w tym samym kierunku -
- miłość nie istnieje w sobie,ale w nas
jest naszym osobistym dziełem -
-gdy kocham świat jakim jest,już go zmieniam
bo zmieniam jeden jego fragment ,którym jest moje serce -
- przebaczenie jest najtrudniejszą miłością -
- i zapomni że jesteś
gdy mówisz że kochasz -pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 00:24 Masakra - Czw 18 Mar, 2010 00:32 Milosc?
To to od czego teraz odpoczywam. Jestem szczesliwy, ze sie od tego uwolnilem. Milosc jest stanem psychozy a co to znaczy? A no tyle, ze procz chwil pieknych (bo zgodze sie ze takie sa) mamy do czynienia z maniakalnym mysleniem, w razie awantur z nieprzespanymi nocami i i nnymi tego typu rzeczami.W konsekwencji prowadzi to do wielu chorob, nerwicy a takze skrocenia zycia.
Zycie w milosci? Ozenic sie bo tak wypada, po slubie trzepnac 2 dzieci, bo wszyscy maja. Pozniej zapieprzac na te dzieci do starosci i nie miec nic z zycia (niektorzy pocieszaja sie ze widza jak ich dzieci rosna i to jest cudowne- bo co maja mowic).
Acha i generalnie zapomnialem dodac- pi***olic ten caly system. Jestem aspoleczny? TAK jestem i mi z tym dobrze
To byloby moje zdanie na temat milosci milutka - Czw 18 Mar, 2010 07:15
Masakra napisał/a:
Milosc jest stanem psychozy a co to znaczy? A no tyle, ze procz chwil pieknych (bo zgodze sie ze takie sa) mamy do czynienia z maniakalnym mysleniem, w razie awantur z nieprzespanymi nocami i i nnymi tego typu rzeczami.W konsekwencji prowadzi to do wielu chorob, nerwicy a takze skrocenia zycia.
Masakro nic dodać nic ująć milutka - Czw 18 Mar, 2010 07:20
Jacek napisał/a:
- przebaczenie jest najtrudniejszą miłością -
Jacku pożyczyłam to od Ciebie tak właśnie uwarzam.........Bebetka - Czw 18 Mar, 2010 08:45 A o której stronie miłości rozmawiacie? Chemia czy bardziej o stan ducha chodzi?
Nieźle się ubawiłam przy Waszych postach....szczególnie Masakry i emotowej dezaprobaty Ptera evita - Czw 18 Mar, 2010 08:52
Bebetka napisał/a:
Chemia czy bardziej o stan ducha chodzi?
myślę, że stan ducha Monti miał na myśli chemia ? to jest uleczalne i nie wymaga zaangażowania Bebetka - Czw 18 Mar, 2010 08:53
evita napisał/a:
myślę, że stan ducha Monti miał na myśli
Ale pewności nie mamy czy tylko pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 08:55
Bebetka napisał/a:
Ale pewności nie mamy czy tylko
To spróbujcie Bebetka - Czw 18 Mar, 2010 08:56
pterodaktyll napisał/a:
To spróbujcie
ale czego?evita - Czw 18 Mar, 2010 08:59
pterodaktyll napisał/a:
To spróbujcie
Bebetka napisał/a:
Ale pewności nie mamy czy tylko
Bebetka napisał/a:
ale czego?
no właśnie ! czego ? pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 09:00
Cytat:
ale czego?
Cytat:
no właśnie ! czego ?
Montiego............... evita - Czw 18 Mar, 2010 09:03
pterodaktyll napisał/a:
Montiego...............
przecież już na wstępie zaznaczył, że kocha Monikę pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 09:12
evita napisał/a:
przecież już na wstępie zaznaczył, że kocha Monikę
A co to ma do rzeczy evita - Czw 18 Mar, 2010 09:20
pterodaktyll napisał/a:
A co to ma do rzeczy
ja to chyba jakaś mało rozgarnięta jestem bo nie łapię o co ci Ptero chodzi pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 09:26
evita napisał/a:
ja to chyba jakaś mało rozgarnięta jestem bo nie łapię o co ci Ptero chodzi
A myślisz, że ja wiem o co mi chodzi? emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 09:48
Masakra napisał/a:
Zycie w milosci? Ozenic sie bo tak wypada, po slubie trzepnac 2 dziec
nie lubisz milosci
kazdy z nas szuka milosci podswiadomie poniewaz wiemy ze tylko wtedy bedziemy prawdziwie szczesliwi
milosc w swoich zalozenia jest uczuciem cudownym
nieprawdaz ?
to my spieprzylismy to wspaniale doznanie
nie dbamy o nie
osiadamy na laurach gdy juz jest
wpadamy w rutyne
wysmiewamy
wstydzimy sie
nie umiemy odroznic milosc od pozadanie ,zauroczenia
i towszystko niestety ze szkoda dla nas samychMasakra - Czw 18 Mar, 2010 10:30 To nie jest tak ze nie lubie.
Po prostu (przynajmniej na te chwile) mam jej dosc. Nie jest rowniez tak, ze oswoje uczucie nie dbalem. Staralem sie chyba az nadto a wiesz jak to jest jaksie przedobrzy. Jesli Ty z milosci np ustepujesz to pozniej masz tak, ze partner Ci wejdzie na glowe (nie chodzi ze jest zly tylko ze taka natura ludzka bo wie ze co by nie zrobil(a) to i tak wybaczysz). Rezygnujesz ze wszystkiego dla kogos. Jak jest jakas awantura (bo te zdarzaja sie w kazdym zwiazku) to dlugo wszystko przezywasz, denerwujesz sie, myslisz.
Po co mi to wszystko.
Zaznaczam, ze to jest moj stan aktualny byc moze za jakis czas poczuje sie samotny i czas bedzie kogos poznac badz sam niespodziewanie pojawi sie ktos w moim zyciu (a z sercem sie nie wygra)
Poki co jednak jest mi dobrze tak jak jest iodpoczywam sobie i nie czuje checi ani potrzeby zmian tej sytuacjipterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 11:49
Cytat:
Miłość dla mnie, to jest coś bez czego ja nie umiem żyć.
Nie martw się przejdzie Ci Mysza - Czw 18 Mar, 2010 11:56
pterodaktyll napisał/a:
Cytat:
Miłość dla mnie, to jest coś bez czego ja nie umiem żyć.
Nie martw się przejdzie Ci
a ja ci życzę, żeby ci nigdy nie przeszło Jacek - Czw 18 Mar, 2010 12:07
milutka napisał/a:
Jacek napisał/a:
- przebaczenie jest najtrudniejszą miłością -
Jacku pożyczyłam to od Ciebie tak właśnie uwarzam.
ja ten i inne cytaty tam ujęte też zapożyczyłem
ale również właśnie go zastosowałem w życiu
jak również inne które tam zacytowałem
mój ziomal by z pewnością taki czyn nazwał
"ja nie wprowadzam w marzenia
lecz je realizuję"
bo miłość nie polega na oczekiwaniu
a na dawaniu od serca nie bacząc czy będzie odwzajemniona
bo "Miłość" to nie tylko "słowo"
bo "Miłość" to nie tylko "sex"
to również wyniesienie śmieci,nie czekając aż ktoś to zrobi
to nie tylko mówić kocham,trzymając ją za rękę
to trzymając ją za rękę szepcąc jej do uszka "kocham cię"
i zapomni że jesteś
gdy to mówiszdlugixp - Czw 18 Mar, 2010 12:25 Miłość...
Co to takiego ?...
Wielu z nas zadaje sobie to pytanie i... ile osób, tyle punktów widzenia oraz definicji...
Czy to są te "motylki w brzuchu" ? czy to jest ta tęsknota, kiedy wzrok mamy zamglony, bo nie widzimy nic, poza tą drugą osobą ? czy to jest wtedy, kiedy nie smakuje nam jedzenie, bo masło na kanapce układa się w kształt partnera/rki ? czy to jest w końcu tylko to przyzwyczajenie, że się widujemy i tak ma być ?
Wielu z nas, również zatraciło już to, jakże piękne uczucie...
Jednym (tak jak mnie), uczucia zaburzył alkohol...
Drugim...(tak jak mnie), przeszkodziły zawiedzione nadzieje...
Jeszcze innym...(tak jak mnie), zdrada, upokorzenie...
Lecz sądzę, że bez tego kłucia w sercu... zarówno przyjemnego jak i bolesnego, nie bylibyśmy tak do końca ludźmi...
Przypuszczam, że nawet Ci, którzy mówią - nikt mi nie jest potrzebny, radzę sobie doskonale sama/sam... nawet Oni/Wy/My... potrzebujemy czasem ciepła drugiej osoby... uczucia, że ktoś na nas czeka... że komuś jesteśmy potrzebni...
Partner, nie ma być tylko kawałkiem mięsa, po które sięgamy w razie potrzeby...
I dlatego ja kieruję się zasadą :
Kochaj tak, jakby Cię jeszcze nikt, nigdy nie skrzywdził.
Gwarantuję Wam... Wtedy życie jest łatwiejsze...
Czego wszystkim życzę...pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 12:29
Cytat:
Czy to są te "motylki w brzuchu"
emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 12:44
dlugixp napisał/a:
Kochaj tak, jakby Cię jeszcze nikt, nigdy nie skrzywdził.
madre slowa ale powiedz jak kochac aby nie dac sie skrzywdzic
milosc jest slepa czesto -gesto
kobieta naiwna
a spragniona ciepla przylgnie do kazdego kto okaze jej troszke zainteresowania
calkiem podobnie moze byc w przypadku mezczyzn nie chce tu teraz feminizowac
jakze cienka granica jest pomiedzy miloscia a nienawiscia
pewnie nie jeden z nas sie juz zdazyl przekonacemigrantka - Czw 18 Mar, 2010 12:45 okemigrantka - Czw 18 Mar, 2010 12:46
pterodaktyll napisał/a:
Ciebie to ja mogę przełożyć przez kolano
no no to sie nazywa sado-macho czy jakos tak
baty i te sprawy
nie bardzo sie znam stiff - Czw 18 Mar, 2010 12:47
pterodaktyll napisał/a:
Ciebie to ja mogę przełożyć przez kolano i sprać
Sadysta... stiff - Czw 18 Mar, 2010 12:49
emigrantka napisał/a:
no no to sie nazywa sado-macho czy jakos tak
baty i te sprawy
Ponoć panowie w pewnym wieku lubią takie zabawy... Mysza - Czw 18 Mar, 2010 12:49
dlugixp napisał/a:
I dlatego ja kieruję się zasadą :
Kochaj tak, jakby Cię jeszcze nikt, nigdy nie skrzywdził.
nie wiem, czy to możliwe, na pewno bardzo trudne,
bo po każdym rozczarowaniu pozostaje jeśli nie głęboka rana to przynajmniej blizna po niej
i nawet jeśli "serducho" zapomni, że zostało zranione, to gdzieś tam w głowie pozostaje pamięć o tym, "świeci się taka czerwona żaróweczka", żeby uważać i nie ufać bezgranicznie i nie kochać tak bardzo, żeby później znowu nie bolało.....pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 12:50
Cytat:
Ponoć panowie w pewnym wieku lobią takie zabawy.
Miałem na myśli ojcowską miłość emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 12:50
stiff napisał/a:
Ponoć panowie w pewnym wieku lubią takie zabawy...
wiesz po sobie stiff - Czw 18 Mar, 2010 12:51
myszaczek napisał/a:
bo po każdym rozczarowaniu pozostaje jeśli nie głęboka rana to przynajmniej blizna po niej
Zwłaszcza wtedy, gdy niezbędne jest carskie ciecie... stiff - Czw 18 Mar, 2010 12:55
emigrantka napisał/a:
wiesz po sobie
Ponoc nie znaczy, ze na pewno, a ja wogole nie preferuje w takim show... emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 12:57
Cytat:
Zwłaszcza wtedy, gdy niezbędne jest carskie ciecie...
_________________
Twoj dzisiejszy rodzaj humoru jest za***isty
preferujesz jak mniemam w takim razie
kolacje
swieczki
romantyczne spacery
wiersze
sniadania pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 12:58 Ja preferuję kolację+śniadanie stiff - Czw 18 Mar, 2010 12:59
emigrantka napisał/a:
kolacje
swieczki
romantyczne spacery
Na dobry, ale krotki wstep... stiff - Czw 18 Mar, 2010 13:00
pterodaktyll napisał/a:
Ja preferuję kolację+śniadanie
tylko w przypadku, jak szanowny małżonek w nocy niespodziewanie nie wróci do domu... pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 13:02
stiff napisał/a:
jak szanowny małżonek w nocy niespodziewanie nie wróci do domu..
Jak ma wrócić jak nachlany gdzieś leży emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 13:07
stiff napisał/a:
emigrantka napisał/a:
kolacje
swieczki
romantyczne spacery
Na dobry, ale krotki wstep...
dopisz czego Ci brakuje ...stiff - Czw 18 Mar, 2010 13:10
pterodaktyll napisał/a:
Jak ma wrócić jak nachlany gdzieś leży
Bez przesadyzmu, nie każdy mąż jak my to alko... stiff - Czw 18 Mar, 2010 13:11
emigrantka napisał/a:
dopisz czego Ci brakuje ...
Reszte to dopisuje życie... emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 13:12
Zla odpowiedz... pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 13:16
stiff napisał/a:
nie każdy mąż jak my to alko.
No to poszedł na ryby, na bridża.... emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 13:21
stiff napisał/a:
Zla odpowiedz...
yyy ...jakas ja niezyciowa bo nie wiem ...
bo o milosci to juz dawno chyba przestalismy mowic
zbita z tropu strzelam
obiad ...Masakra - Czw 18 Mar, 2010 13:34 Patetyzowanie milosci jest domena poetow
Po cholere idealizowac jak wiadomo ze najcudowniejsze jest te pierwsze zauroczenie a pozniej wszystko powszednieje.
Milosc to stan psychozy
Milosc fizyczna to tylko zetkniecie 2 naskorkow.
Ot i cala definicja:)emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 13:52 Masakra poczekamy jak sie zakochasz
zmienisz plyte kochaniutki
stiff - Czw 18 Mar, 2010 13:52
emigrantka napisał/a:
bo o milosci to juz dawno chyba przestalismy mowic
Kiedyś trzeba zacząć ja uprawiać... stiff - Czw 18 Mar, 2010 13:55
Masakra napisał/a:
Milosc to stan psychozy
U psychopatów, chyba... evita - Czw 18 Mar, 2010 13:59
pterodaktyll napisał/a:
Ja preferuję kolację+śniadanie
właśnie takie podejście do pojęcia milości skutecznie wyleczyło mnie z wiary w te CUDO evita - Czw 18 Mar, 2010 13:59
pterodaktyll napisał/a:
No to poszedł na ryby, na bridża....
albo na panienki stiff - Czw 18 Mar, 2010 14:12
evita napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
Ja preferuję kolację+śniadanie
właśnie takie podejście do pojęcia milości skutecznie wyleczyło mnie z wiary w te CUDO
Gdybyś skupiła sie na tym pomiędzy kolacja a śniadaniem,
to odzyskałabyś wiarę w potęgę miłości...
emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 14:14
stiff napisał/a:
Kiedyś trzeba zacząć ja uprawiać...
ja uprawiam
stiff - Czw 18 Mar, 2010 14:17
emigrantka napisał/a:
ja uprawiam
Ogródek warzywny... emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 14:19
stiff napisał/a:
emigrantka napisał/a:
ja uprawiam
Ogródek warzywny...
tez
ale poki co sniegi dopiero stopnialy
ale ja juz przygotowuje sadzonki pomodorkow i ogorkow u mnie na parapecieemigrantka - Czw 18 Mar, 2010 14:22
stiff napisał/a:
evita napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
Ja preferuję kolację+śniadanie
właśnie takie podejście do pojęcia milości skutecznie wyleczyło mnie z wiary w te CUDO
Gdybyś skupiła sie na tym pomiędzy kolacja a śniadaniem,
to odzyskałabyś wiarę w potęgę miłości...
mi pisze ze ta piesn jest w moim kraju niedostepna evita - Czw 18 Mar, 2010 15:41
stiff napisał/a:
Gdybyś skupiła sie na tym pomiędzy kolacja a śniadaniem,
to odzyskałabyś wiarę w potęgę miłości..
tylko tyle znaczy dla ciebie miłość stiff ? coś pomiędzy kolacją a śniadaniem ? jeśli się nie mylę i myślę o tym czymś pomiędzy , kategoriami mężczyzn to zdecydowanie jak dla mnie za mało
czy wierzę już odpisałam gdzieś na początku a jaka wg mnie powinna być miłość to już osobna historia stiff - Czw 18 Mar, 2010 15:51
emigrantka napisał/a:
mi pisze ze ta piesn jest w moim kraju niedostepna
Temat miłość, jest zakazany pewnie... stiff - Czw 18 Mar, 2010 15:56
evita napisał/a:
kategoriami mężczyzn to zdecydowanie jak dla mnie za mało
Nie miałem na myśli szybkiego numeru...
Musi być dwa w jednym czyli dla ducha i dla ciała jednocześnie...evita - Czw 18 Mar, 2010 16:00
stiff napisał/a:
czyli dla ducha i dla ciała jednocześnie
a dopiero co mi tłumaczyłeś, że duchem się nie najesz czy tak jakoś
no ale w tym przypadku przyznaję ci rację, że to jakiś zalążek tego czegoś co miłością zowią
ale jeszcze tyle cudownych rzeczy powinno temu towarzyszyć stiff - Czw 18 Mar, 2010 16:01
evita napisał/a:
a dopiero co mi tłumaczyłeś, że duchem się nie najesz czy tak jakoś
Podkreśliłem przecież, ze dwa w jednym musi być... pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 16:12
Cytat:
Podkreśliłem przecież, ze dwa w jednym musi być..
Co on ma na myśli.... evita - Czw 18 Mar, 2010 16:14
Cytat:
Co on ma na myśli...
skup się Ptero i ucz się od kolegi
stiff napisał/a:
Podkreśliłem przecież, ze dwa w jednym musi być..
a ja jestem pazerna i chciałabym jakieś sto w jednym pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 16:17
Cytat:
skup się Ptero i ucz się od kolegi
Może lepiej go spytać, co se będę mózgownicę nadwyrężał pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 16:17
Cytat:
a ja jestem pazerna i chciałabym jakieś sto w jednym
evita - Czw 18 Mar, 2010 16:19
pterodaktyll napisał/a:
Cytat:
a ja jestem pazerna i chciałabym jakieś sto w jednym
i czego tak uciekasz i tak cię złapię pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 16:23
evita napisał/a:
i czego tak uciekasz
A z czego wnioskujesz, że przed Tobą zwiewam evita - Czw 18 Mar, 2010 16:25
pterodaktyll napisał/a:
A z czego wnioskujesz, że przed Tobą zwiewam
cytujesz mnie, później wybałuszasz oczy i znikasz to jaki ja mam z tego wniosek wyciągnąć jak nie taki ? pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 16:26
Cytat:
cytujesz mnie, później wybałuszasz oczy i znikasz to jaki ja mam z tego wniosek wyciągnąć jak nie taki
Coś w tym rzeczywiście jest...........dwa w jednym?????? evita - Czw 18 Mar, 2010 16:31
pterodaktyll napisał/a:
.dwa w jednym??????
ja tu się doliczyłam trzech w jednym
-cytat
-ślepia
-ucieczka
Jacek - Czw 18 Mar, 2010 20:58
myszaczek napisał/a:
MałgoOorzata napisał/a:
Uuuu moja droga, na to nie ma mocnych. Chcesz czy nie chcesz, będziesz kochać równie mocno jak poprzednim razem,a tylko będzie Ci się wydawać, ze mniej, że uważasz.
Ty to widzisz inaczej, bo masz mniej latek a co za tym idzie mniej takich doświadczeń
to nie jest zależne od doświadczeń
a od uczuć jakie mamy w sobieMasakra - Czw 18 Mar, 2010 23:08
emigrantka napisał/a:
Masakra poczekamy jak sie zakochasz
zmienisz plyte kochaniutki
Tak bo ja sie nigdy jeszcze nie zakochalem...
Rozstalem sie z kobieta z ktora bylem naprawde dlugo i z ktora spedzilem jedne z najpiekniejszych a na pewno najprzyjemniejszych chwil w zyciu wiec plyty raczej nie zmienie ale jak napisalem. nie zarzekam sie ze taki stan bedzie trwac wiecznie:)emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 23:13
Masakra napisał/a:
Rozstalem sie z kobieta
o i tu tkwi sedno droga Masakro
a co do zmiany plyty to mialam na mysli Twoj obecny
naskorkowy stosunek do tego czegos zwanego milosciaMasakra - Czw 18 Mar, 2010 23:17 Rozstalem sie z wyboru.
Nie moge powiedziec, ze bylo mi z nia zle albo ze tej milosci czegos brakowalo.
Przed nia mialem powiedzmy kilka innych kobiet emigrantko i tez bylo mi z nimi raz lepiej raz gorzej. To nie jest tak, ze jestem zgorzknialem lamenciarzem bo mi z dziewczyna nie wyszlo. Spedzalem z nia piekne chwile mialem plany itp.
Jednak przemyslalem sobie pewne sprawy i doszedlem do wniosku ze nie chce zeby moje zycie tak wygladalo. Opisalem na pierwszej stronie dlaczego tak zdecydowalem.
Byl to jednak swiadomy wybor. Wole swiety spokoj i jak narazie odpoczywam sobie jest mi fajnie i dobrze a aspekt bliskosci fizycznej tez problemu nie stanowi
Edit:
To bylo bardziej w formie zartu z tym naskorkiem. Aczkolwiek cos w tym jest racjonalnie rzecz ujmujac emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 23:19 Masakro
ale szkoda takie przystojniaka
marnujesz sie ...
a tak na powaznie poprostu nie znalazles jeszcze tej jednej jedynej ,,,Masakra - Czw 18 Mar, 2010 23:31 Mozliwe ale nie chce szukac Mysza - Czw 18 Mar, 2010 23:34
Masakra napisał/a:
Mozliwe ale nie chce szukac
sama cię znajdzie Masakra - Czw 18 Mar, 2010 23:36 Bede sie ukrywal Chce w spokoju moc jezdzic na ryby, pobyc sam a nie sluchac godzinami opowiesci z wystaw:]emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 23:36
Masakra napisał/a:
Mozliwe ale nie chce szukac
Ewa Bem spiewa "przyszla moda na niemilosc "
i sporo w tym prawdyemigrantka - Czw 18 Mar, 2010 23:36
Masakra napisał/a:
Bede sie ukrywal
tu na forum ??Masakra - Czw 18 Mar, 2010 23:37 Nie no ja zartuje. W koncu nie jestem w tym temacie jakims absolutnym nowicjuszem
Nieraz juz mowilem ze nigdy wiecej a przychodzilo ze nawet nie zauwazalem kiedy
Po prostu narazie sobie odpoczywam ciesze sie ze nikt mi nie wydzwania, nie ciagnie na spacery itp
Narazie nie chce tego zmieniac a co bedzie pozniej to nie wiem stiff - Czw 18 Mar, 2010 23:39
Masakra napisał/a:
Po prostu narazie sobie odpoczywam ciesze sie ze nikt mi nie wydzwania, nie ciagnie na spacery itp
Narazie nie chce tego zmieniac a co bedzie pozniej to nie wiem
I możesz spokojnie spędzać czas przed kompem... emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 23:41
Masakra napisał/a:
nikt mi nie wydzwania, nie ciagnie na spacery itp
to sa konsekwencje posiadania kobiety
i bycia w jej posiadaniu
a ja nie rozumiem co masz przeciwko spacerom ?Masakra - Czw 18 Mar, 2010 23:43 Nic, pod warunkiem ze nie sa one na 15 stopniowym mrozie, nie sa w trakcie kiedy chcialbym sobie wyskoczyc na ryby, nie trwaja 3 godziny i nie polegaja na chodzeniu jak glupek po miescie stiff - Czw 18 Mar, 2010 23:46
Masakra napisał/a:
nie polegaja na chodzeniu jak glupek po miescie
To zmień wygląd... Masakra - Czw 18 Mar, 2010 23:47 Nie przesadzaj, nie jestem niewiadomo kim. Pozatym nie polegam w tych kwestiach na wygladzie o wiele bardziej sprawdza sie to co mam w glowie stiff - Czw 18 Mar, 2010 23:49
Masakra napisał/a:
Pozatym nie polegam w tych kwestiach na wygladzie o wiele bardziej sprawdza sie to co mam w glowie
Nigdy bym tego nie negował, gdybyś nie napisał, ze wyglądasz jak głupek... emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 23:50 Mysle Masakro ze Twoja exkobieta zastosowala
rodzaj smyczy ,ktora uwierala Cie od dluzego czasu
i tu popalnila blad
kazdy facio musi bowiem miec swoj azyl
ja kiedys jezdzilam z mezowatym na ryby
jednak po milionowym pytaniu "gdzie te ryby? "
podziekowal mi grzecznie ..
ja zajelam sie swoimi hobby a on ma swoje
i nie wyobrazamy sobie aby ktores z nas kogos ograniczaloMasakra - Czw 18 Mar, 2010 23:50 ale ja nie napisalem, ze wygladam jak glupek- napisalem ze nie mam nic przeciwko spacerom ktore nie polegaja na chodzeniu po miescie w kolko jak glupek (bez celu)pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 23:51
stiff napisał/a:
Nigdy bym tego nie negował, gdybyś nie napisał, ze wyglądasz jak głupek.
Ale głupie sie te dyskusje zrobiły.....
Faceci!! Przecież doskonale wiecie, że nie mamy pojęcia o miłości (przynajmniej takiej, jakiej oczekują od nas kobiety) stiff - Czw 18 Mar, 2010 23:53
Masakra napisał/a:
ktore nie polegaja na chodzeniu po miescie w kolko jak glupek (bez celu)
Wystarczyło przecież ten cel odnaleźć...stiff - Czw 18 Mar, 2010 23:54
pterodaktyll napisał/a:
że nie mamy pojęcia o miłości (przynajmniej takiej, jakiej oczekują od nas kobiety)
Znaczy jakiej...
Moze nas oświecisz... emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 23:56 wlasnie pterodaktyl
i mnie oswiec
czego to my kobiety oczekujemy i czego i tak nie dostajemy ?pterodaktyll - Czw 18 Mar, 2010 23:58
stiff napisał/a:
Moze nas oświecisz..
emigrantka napisał/a:
i mnie oswiec
Oświecajcie się sami, ja idę spać....... emigrantka - Czw 18 Mar, 2010 23:59 to ja tez ide ,...
dobrej nocyMasakra - Czw 18 Mar, 2010 23:59
stiff napisał/a:
Wystarczyło przecież ten cel odnaleźć...
Ale mnie to nudzi Co mam na to poradzic, ze nie lubie latac jak kretyn w kolko po tychsamych ulicach i sluchac o sukienkach;/ Wole ten czas przeznaczyc sobie na zrobienie czegos przy akwarium, poczytanie jakis for itpstiff - Pią 19 Mar, 2010 00:00
pterodaktyll napisał/a:
Oświecajcie się sami, ja idę spać...
Tego oczekują kobiety... evita - Pią 19 Mar, 2010 08:10
Masakra napisał/a:
nie lubie latac jak kretyn w kolko po tychsamych ulicach
miłośc to również m.in wspólny cel ... choćby w takich wędrówkach po ulicach Klara - Pią 19 Mar, 2010 08:18 A propos kobieta - miłość - ryby.
Mam młodego sąsiada, który uwielbia wędkowanie i wykorzystuje na to hobby każdą wolną chwilę.
Ma też bardzo wyrozumiałą partnerkę, która owszem, bywała z nim na rybach, ale interesowała ją ta czynność tylko wówczas, gdy ryby brały, w pozostałym czasie nudziła się jak mops.
Facet zdał sobie sprawę z jej dyskomfortu, główkował - i go olśniło.
Kupił dziewczynie laptopa!
Teraz, gdy ryby nie biorą, ona odpala laptopa i wszystko jest w porządku - wilk syty i owca cała - chciałam powiedzieć: ryby pływają i wędkarz zadowolony (czy jakoś tak) pterodaktyll - Pią 19 Mar, 2010 10:10
Cytat:
miłośc to również m.in wspólny cel ... choćby w takich wędrówkach po ulicach
Pod warunkiem oczywiście że te wędrówki mają jakiś cel Jacek - Pią 19 Mar, 2010 10:39
pterodaktyll napisał/a:
Pod warunkiem oczywiście że te wędrówki mają jakiś cel
nie zdana odpowiedź
Witku jak ty sobie wyobrażasz kolacje przy świecach
a dyskusja o interesach???Masakra - Pią 19 Mar, 2010 11:06
pterodaktyll napisał/a:
Pod warunkiem oczywiście że te wędrówki mają jakiś cel
15 stopniowy mroz ten cel uniemozliwia
evita napisał/a:
miłośc to również m.in wspólny cel ... choćby w takich wędrówkach po ulicach
to sobie chodzcie w kolo godzinami. Ja nie bede chodzic i mi jest dobrze jak jest beata - Pią 19 Mar, 2010 11:10 Ja od siebie mogę dodać,że bezwarunkowo i na zabój kocham moją córkę i mojego psa.
Co do kochania innych?W moim przypadku jest to trudne,bo żeby kochać innych,trzeba pokochać siebie.A ja siebie nawet nie lubię
Co do kochania męża.Deklaruję,że Go kocham.Ale czy tak naprawdę jest?Czy nie mówię,że tak....automatycznie?Czy nie jest już to zwykłe przyzwyczajenie?Zastanawiam się nad tym.
I dziękuję za ten wątek,bo dał mi do myślenia. pietruszka - Pią 19 Mar, 2010 11:32 A ja tak sobie myślę Masakro, ze to pewie nie ta kobieta była. Myślę sobie, ze fajnie jest jak ludzie się tak dopasują, że mają część wspólnych zainteresowań, część zupełnie odmiennych (co by można było sobie odsapnąć od siebie) i dużą dozę tolerancji dla siebie nawzajem.
Na ryby najczęściej jeździmy razem, sama łowię od 10 roku życia, ale czasem go puszczam samego z kumplem. On majsterkuje, ja trochę bawię się różnymi zajęciami kreatywnymi (decoupage, malowanie za pomocą szablonów, odnawianie mebli, itp) to korzystam z jego doświadczenia. On jest bardziej "muzyczny" ja bardziej "literacka", ja lubię chodzić na grzyby, on mniej to czasem sobie sama chodzę, razem lubimy zwiedzać, choć interesują nas często różne cele tych wypraw, to staramy się tak ułożyć trasę, żeby i wilk był syty i owca cała.
Masakro i na Ciebie przyjdzie zapewne czas i odpowiednia kobieta Jacek - Pią 19 Mar, 2010 11:35
beata napisał/a:
Czy nie jest już to zwykłe przyzwyczajenie?
ktoś kiedyś rzucił takowymi słowami
i tych co nie stać na odrobinę wysiłku je używają
to owe "przyzwyczajenie" to nic innego jak uznanie do tego że inaczej nie idzie
a przecież można inaczej
moja partnerka życiowa,przed trzema dniami
stawia wodę na kawę,no to se pomyślałem że się napiję i ja
ku mojemu zdziwieniu zalewa jeden kubek
a jakie było moje zdziwienie,jak ten kubek postawia przede mnąpietruszka - Pią 19 Mar, 2010 11:43
beata napisał/a:
Co do kochania męża.Deklaruję,że Go kocham.Ale czy tak naprawdę jest?Czy nie mówię,że tak....automatycznie?Czy nie jest już to zwykłe przyzwyczajenie?Zastanawiam się nad tym.
Beatko, też miałam takie dylematy, kiedy M. zaczął się leczyć, mnie zaczął nurtować problem: czy to jest miłość, czy tylko współuzależnienie. Bo część cech współuzależnienia może być mylnie brana właśnie za ... miłość. Ot... dałam sobie czas na poukładanie w głowie i na znalezienie własnej definicji miłości. Przegryzłam, przetrawiłam i mi wyszło jednak, że miłość choć już nie zauroczenie...Jacek - Pią 19 Mar, 2010 11:47
pietruszka napisał/a:
definicji miłości. Przegryzłam, przetrawiłam i mi wyszło jednak, że miłość choć już nie zauroczenie...
otóż to evita - Pią 19 Mar, 2010 11:50
pietruszka napisał/a:
sama łowię od 10 roku życia
załapałam bakcyla łowiąc na spinning w dorzeczu Prosny i chętnie kontynuowałabym tą przygodę, gdyby nie brak czasu Jacek - Pią 19 Mar, 2010 11:54 podam taki przykład na samochodzie
- jeden kupi auto,i go będzie pieścił
po roku choć go stać na nowe nie kupi
będzie dalej pieścił i nim jeździł
- drugi kupi auto,a po roku używania
będzie myślał o nowym modelu - czy go stać czy nie, na niego
bo mu tam rzęży bo mu to ,bo mu tamtostiff - Pią 19 Mar, 2010 12:00
pterodaktyll napisał/a:
Pod warunkiem oczywiście że te wędrówki mają jakiś cel
Wiem co masz na myśli, ale nie zawsze tak jest... stiff - Pią 19 Mar, 2010 12:01
evita napisał/a:
załapałam bakcyla łowiąc na spinning w dorzeczu Prosny i chętnie kontynuowałabym tą przygodę,
Kup sobie akwarium... evita - Pią 19 Mar, 2010 12:02
stiff napisał/a:
Kup sobie akwarium...
mam Borus - Pią 19 Mar, 2010 12:08
evita napisał/a:
stiff napisał/a:
Kup sobie akwarium...
mam
...spróbuj na podlodówkę, bo ze spinningiem możesz mieć problem... yuraa - Pią 19 Mar, 2010 12:12 MIŁOŚĆ
Co to jest miłość?
Czy to krótkie chwile uniesienia,?
Które się w zwykłe przyzwyczajenie zmienia
Może to seks i pożądania?
Co twardą rzeczywistość zasłania?
Wiele na ten temat mówiono i pisano,
tony papieru i morze atramentu wylano.
Zrozumiałem to słowo, kiedy pić przestałem.
I rodzinę, co mnie nie opuściła, sam się nie ostałem.
Powolutku wraz z przemianą duchową,
zacząłem pojmować to wspaniałe słowo.
Bo czymże jest, jeśli nie troską o drugą osobę,
W jesieni życia wspólnie przezwyciężać każdą jej chorobę.
Czy mam prawo mówić, że robi się stara?
Przy tym docinać jak wielka niezdara.
A kiedy młoda, kwitła, gdzie ja wtedy byłem.
Jeśli nie z kolegami poza domem piłem.
Dzielić z nią radości, razem przeżywać zmartwienia,
i wciąż patrzyć na siebie,
Co na dobre zmienia.
Baczyć by nie była jak dawniej zgorzkniała,
lecz najpiękniejszą wersją samej siebie stawała.
załapałam bakcyla łowiąc na spinning w dorzeczu Prosny i chętnie kontynuowałabym tą przygodę, gdyby nie brak czasu
A ze mnie zwykły spławikowiec. Kiedyś nawet intensywnie łowiłam na zawodach. Ba najbardziej lubię łowić bez kołowrotka. na bata. Moje słoneczko za to kocha feedera. Może jakieś zawody abstynenckie
A żeby nie było: to na temat... miłości do wędkarstwa i wspólnych pasji w miłości.stiff - Pią 19 Mar, 2010 12:32 KICAJKA - Pią 19 Mar, 2010 19:07
yuraa napisał/a:
Czy mam prawo mówić, że robi się stara?
Przy tym docinać jak wielka niezdara.
A kiedy młoda, kwitła, gdzie ja wtedy byłem.
Jeśli nie z kolegami poza domem piłem.
Dzielić z nią radości, razem przeżywać zmartwienia,
Jakie to fajne i dla mnie na czasie,właśnie ostatnio tak usłyszałam,tylko ubrane w inne słowa. pterodaktyll - Pią 19 Mar, 2010 21:27
Cytat:
Witku jak ty sobie wyobrażasz kolacje przy świecach
a dyskusja o interesach??
To zależy o jakich "interesach" Jacek - Pią 19 Mar, 2010 21:34
pterodaktyll napisał/a:
To zależy o jakich "interesach"
skoro o takich - to z czym do ludu Masakra - Nie 21 Mar, 2010 00:00
pietruszka napisał/a:
Masakro i na Ciebie przyjdzie zapewne czas i odpowiednia kobieta
Byc moze tak bedzie jak mowisz Ja sie wcale nie zarzekam bo nie wiem co bedzie.
Z reszta juz nie raz zycie pokazalo ze to co sie planuje jest czasem inne od rzeczywistosci
To co mowie to fakt ze poki co mi dobrze i nie chce tego zmieniac ;pverdo - Nie 21 Mar, 2010 02:02