To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Przestaję pić "dzisiaj" alkohol

Moraldo - Pon 22 Mar, 2010 15:52

Gdybym nie chciał to bym się nie zalogował na tym forum tylko pił dalej.. naprawdę czuję podświadomie że jak teraz nie zakończę tego koszmaru, niebawem stanie się coś strasznego.. z każdym kolejnym piciem szczególnie po przerwie wracam ze zdwojoną siłą, a 2 dni temu jak zobaczyłem diabła naprawdę doszedłem do wniosku ze czas wrócić do normalności, bo to co teraz przeżywam to piekło.
emigrantka - Pon 22 Mar, 2010 15:54

Morlando witaj dobrze ze jestes
Potraktuj swoje przezycia poalkoholowe jako " kapital " ktory pomorze Cie ustrzec
przed nastepnym ciagiem

ZbOlo - Pon 22 Mar, 2010 15:56

Moraldo napisał/a:
Gdybym nie chciał to bym się nie zalogował na tym forum tylko pił dalej..

...to pierwszy krok w dobrą stronę...
Moraldo napisał/a:
jak teraz nie zakończę tego koszmaru

...musisz znaleźć pomoc... na pewno ktoś z nas napiszę Ci gdzie szukać takiej pomocy...
Moraldo napisał/a:
zobaczyłem diabła

...Moraldo... to naprawdę ostatni dzwonek... pomóż sobie...

evita - Pon 22 Mar, 2010 16:01

Moraldo napisał/a:
doszedłem do wniosku ze czas wrócić do normalności, bo to co teraz przeżywam to piekło.

a może załóż osobny wątek w dziale uzależnienia i pisz jak najwięcej o sobie ! zawsze to jakieś odwrócenie myśli od alko :)
Moraldo napisał/a:
a 2 dni temu jak zobaczyłem diabła

cienko cię widzę :(

Tempe - Pon 22 Mar, 2010 16:55

Moraldo napisał/a:
Gdybym nie chciał to bym się nie zalogował na tym forum tylko pił dalej.. naprawdę czuję podświadomie że jak teraz nie zakończę tego koszmaru, niebawem stanie się coś strasznego.. z każdym kolejnym piciem szczególnie po przerwie wracam ze zdwojoną siłą, a 2 dni temu jak zobaczyłem diabła naprawdę doszedłem do wniosku ze czas wrócić do normalności, bo to co teraz przeżywam to piekło.


Brawo Moraldo!
Sluszna decyzja!

yuraa - Pon 22 Mar, 2010 17:04

Cześć Moraldo,
Moraldo napisał/a:
ale z własnego doświadczenia wiem że to nigdy niestety po 2 dniach przestaję działać..

Ty nie myśl o dwóch dniach , Ty nie pij dzisiaj.
kiedys codziennie rano mówiłem sobie : dziś nie pije i tak dni mijały, tygodnie potem miesiące, lata.
dzis nawet nie muszę sobie tego powtarzać, po prostu nie pije i uważam to za naturalny mój stan

stiff - Pon 22 Mar, 2010 17:19

Moraldo napisał/a:
a 2 dni temu jak zobaczyłem diabła naprawdę doszedłem do wniosku ze czas wrócić do normalności, bo to co teraz przeżywam to piekło.

Wiele razy to przechodziłem i zawsze sobie obiecywałem, ze już nigdy więcej,
ze to był ostatni raz itd., a kiedy wszystko wróciło do normy ja wracałem do picia...
Tak bylo przez wiele lat, aż skorzystałem z terapii i dopiero wtedy udało
mi sie przerwać to blednę kolo...
Dobrych wyborów życzę... :)

stiff - Pon 22 Mar, 2010 17:21

evita napisał/a:
Moraldo napisał/a:
a 2 dni temu jak zobaczyłem diabła

cienko cię widzę :(

Niektórzy właśnie wtedy zaczynają rozumieć, ze to droga donikąd
i podejmują skutecznie leczenie...

kiwi - Pon 22 Mar, 2010 17:57

Hallo Moraldo,kazdy dzien jest dobry zeby przestac pic alkohol.Napisales ze od dzisiaj,to bardzo dobrze.Jest ci chwilowo ciezko,ja to rozumiem,ale jezeli moge ci cos podpowiedziec,ja zaczelam swoja trzezwosc od wizyty u mojego lekarza,i on mnie dalej skierowal.Te pierwsze dnie byly ciezkie,ale jak ja dalam rade to ty tez !!!!
kazdy nastepny dzien bez alkoholu,jest dobrym dniem.
zycze wszystkiego dobrego.
Pozdrawia
Kiwi

ZbOlo - Pon 22 Mar, 2010 21:20

kiwi napisał/a:
Moraldo,kazdy dzien jest dobry zeby przestac pic alkohol

....to najprawdziwsza prawda.... :)

Moraldo - Pon 22 Mar, 2010 22:00

heh, dziękuję za wsparcie. Czuję się lepiej, póki co obiecałemr sobie że nie dotykam alkoholu ani innych używek do Lata, wiem że to nie jest rozwiązanie ale od czegoś trzeba zacząć. Kupiłem sobie dzisiaj książkę Osiatyńskiego.. jest mocna ale w 100% się utożsamiam, niestety.. Szczerze wam powiem że mam ochotę się napić, nie ukrywam, ale wiem że mi nie wolno i ułożyłem sobie plan na cały tydzień tak żebym poprostu nie miał czasu.. zobaczyć diabła :)

Dzisiaj nie piję!

stiff - Pon 22 Mar, 2010 22:04

Moraldo napisał/a:
zobaczyć diabła

Samo przeczytanie książki i przyznanie racji autorowi,
ani na krok Cie nie oddali od ponownej" wizyty" diabla, niestety... :roll:

yuraa - Pon 22 Mar, 2010 22:07

Moraldo napisał/a:
nie dotykam alkoholu ani innych używek do Lata

to niestety głupi pomysł jest , wyznaczanie sobie terminów.
znam przypadki że trzy dni przed uplywem terminu gość alkohol gromadzil żeby z wybiciem godziny mieć pod ręką.
i jak sobie tłumaczyl: a jakbym nogę skręcil w przeddzień to jak bym poszedl po wódę.

milutka - Pon 22 Mar, 2010 22:15

Moraldo napisał/a:
póki co obiecałemr sobie że nie dotykam alkoholu ani innych używek do Lata,

Witam Morlando :) Na poczatek dobre i to ale wiesz co mój mąż obiecuje sobie co miesiąc ,że się już nie napije i guzik mu z tego wychodzi :uoee: tak więc proponuję bezterminowe obietnice a puki co pozdrawiam Cię serdecznie i życzę powodzenia :)

driver - Pon 22 Mar, 2010 22:22

Mój terapeuta czekał na mnie półtora roku.Dzwonilem ,umawiałem się i piłem dalej ,bo mi się polepszyło.Samemu jest bardzo ciężko wytrzeżwieć.Nie czekaj,zwróć się do fachowca.Pozdrawiam.
Moraldo - Pon 22 Mar, 2010 22:39

W sumie macie racje, nie ustalam sobie terminów, nie idę dalej, dzisiaj nie piję alkoholu i już.
Za to zrobiłem sobie szklaneczke zielonej herbaty i też nie jest źle.

stiff - Pon 22 Mar, 2010 22:43

Moraldo napisał/a:
Za to zrobiłem sobie szklaneczke zielonej herbaty i też nie jest źle.

Nie chce Ci psuć dobrego samopoczucia, tym bardziej, ze wielkiego zainteresowania naszymi sugestiami nie wykazujesz...

ZbOlo - Pon 22 Mar, 2010 23:37

Moraldo napisał/a:
Za to zrobiłem sobie szklaneczke zielonej herbaty i też nie jest źle.

...Moraldo, sam sobie nie dasz rady.... zielona herbata jest dobra... ale nie na alkoholizm, który masz w Sobie. Jesteś alkoholikiem... spójrz na pierwszy krok AA... życzę powodzenia... i "słuchaj i usłysz" co inny alkoholicy mówią...

summer4best - Wto 23 Mar, 2010 09:06

stiff napisał/a:
tym bardziej, ze wielkiego zainteresowania naszymi sugestiami nie wykazujesz

Stiff myślę, że jednak On wykazuje zainteresowanie, tylko boi już się odezwać- co nie napisze to źle i od razu zostaje zgłuszony, wszyscy na niego z grubej rury. Gdybym miał dzisiejszą wiedzę na temat alko i wcześniej wiedział jak to "ugryźć" to pewno nie piłbym ponad 20 lat!! Natomiast zgodzę się z tym, że to dobry moment aby tę wiedzę nabyć i zacząć terapię. Moraldo nie trać czasu!!!

pterodaktyll - Wto 23 Mar, 2010 09:15

Moraldo napisał/a:
Kupiłem sobie dzisiaj książkę Osiatyńskiego.

Przestań się wygłupiać i oszukiwać samego siebie. Zdaje się, że wszyscy Ci już napisali co możesz zrobić, żeby zacząć trzeźwieć. A poza tym witaj ;)

Moraldo - Wto 23 Mar, 2010 10:39

Hej, spokojnie, bardzo dobrze rozumiem co do mnie mówicie.. póki co opróżniłem cały dom z alkoholu. Dzisiaj nie piję. Zastanawiam się nad AA ale nie jestem przekonany.
3 dzień bez %, cieszę się i nie chcę pić. Dalej mam wyrzuty sumienia i dusza boli.

montreal - Wto 23 Mar, 2010 10:40

Klawo! Pamiętaj tylko, że alkohol jest szkodliwy dla Ciebie i żeby być wesołym i dobrym i żeby się kulom nie kłaniać. :)
pterodaktyll - Wto 23 Mar, 2010 10:43

Moraldo napisał/a:
póki co opróżniłem cały dom z alkoholu.

Wypiłeś???? :szok:

evita - Wto 23 Mar, 2010 10:43

Moraldo napisał/a:
3 dzień bez %, cieszę się i nie chcę pić

tylko czy dasz radę walczyć sam ze sobą ? :bezradny: a może jakieś leczenie stacjonarne ?
Moraldo napisał/a:
Dalej mam wyrzuty sumienia i dusza boli

w tej chwili pewnie tylko to utrzymuje cię w trzeźwości ale przyjdzie chwila gdy zapomnisz i co wtedy ?

evita - Wto 23 Mar, 2010 10:44

pterodaktyll napisał/a:
Wypiłeś????

cr4c

Moraldo - Wto 23 Mar, 2010 10:48

Nie, broń boże! pozbyłem się go z domu. Naprawdę nie mam ochoty już pić, wiem że to brzmi śmiesznie ale czuję wstręt.
evita - Wto 23 Mar, 2010 10:50

Moraldo napisał/a:
Naprawdę nie mam ochoty już pić, wiem że to brzmi śmiesznie ale czuję wstręt.

przez 23 lata słyszałam takie deklaracje średnio dwa razy w miesiącu :( ale próbuj dalej jeśli czujesz się na tyle silny żeby samemu sobie z tym poradzić :bezradny:

pterodaktyll - Wto 23 Mar, 2010 10:50

Moraldo napisał/a:
. Naprawdę nie mam ochoty już pić

No to nie pij :lol2:

evita - Wto 23 Mar, 2010 10:55

a wieczorem daj znać jak ci minął kolejny trzeźwy dzień :)
a tak wogóle to jakie masz plany na dziś ? ponoć rozplanowałeś sobie cały tydzień ! pracujesz ? i ... ile masz lat jesli można wiedzieć ? :skromny:

Moraldo - Wto 23 Mar, 2010 10:56

Mam do was pytanie, jeżeli możecie mi oczywiście odpowiedzieć. Jak poradziliście sobie z wyrzutami sumienia i ze wszystkimi świnstwami które zrobiliście po alkoholu??
Jest mi ciężko bo najczęściej je zapijałem i się nie przejmowałem. Teraz powiem szczerze od rana mnie atakują.

montreal - Wto 23 Mar, 2010 10:58

Przyjmij to na swoje bary, tak trzeba.
evita - Wto 23 Mar, 2010 10:58

a to już nasi alko najlepiej ci odpowiedzą ! moje wyrzuty sumienia to nie ten dział :(
pterodaktyll - Wto 23 Mar, 2010 10:58

Moraldo napisał/a:
Teraz powiem szczerze od rana mnie atakują

Zajmij się czymś innym i na razie przestań o tym myśleć bo to i tak nic nie da

ZbOlo - Wto 23 Mar, 2010 11:04

Moraldo napisał/a:
Mam do was pytanie, jeżeli możecie mi oczywiście odpowiedzieć. Jak poradziliście sobie z wyrzutami sumienia i ze wszystkimi świnstwami które zrobiliście po alkoholu??
Jest mi ciężko bo najczęściej je zapijałem i się nie przejmowałem. Teraz powiem szczerze od rana mnie atakują.

...Moraldo... przeczytaj (ze zrozumieniem) 12 kroków AA - tam jest wszystko!!! I napiszę jeszcze raz... SAM RADY NIE DASZ!!! Szukaj pomocy... póki masz ochotę coś z tym zrobić

Moraldo - Wto 23 Mar, 2010 12:02

Mhm, rozumiem rozumiem. Narazie regularnie wchodzę na forum i "dzisiaj" mi to pomaga :) . AA narazie nie wchodzi w grę, nie chcę żeby ktoś miał na mój temat za dużo informacji, psycholog też nie. Natomiast anonimowo przez internet mi pasuję. Wiem że to może nie mądre z mojej strony ale narazie chcę spróbować w ten sposób, a nóż może się uda. A jak się nie uda, chociaż nie chcę nawet o tym myśleć, poszukam jakiegoś innego rozwiązania.
evita - Wto 23 Mar, 2010 12:09

Moraldo napisał/a:
nie chcę żeby ktoś miał na mój temat za dużo informacji, psycholog też nie

nie wiem skąd takie obawy ale uwierz mi, że nie takie persony tu gościmy i swój wstyd potrafili schować w kieszeń dla własnego dobra - prawda Zbolo ? ;)

summer4best - Wto 23 Mar, 2010 12:22

Moraldo napisał/a:
nie chcę żeby ktoś miał na mój temat za dużo informacji, psycholog też nie.

Przecież ty już tyle informacji dostarczyłeś swojemu otoczeniu, że więcej nie trzeba. A jeżeli zdecydujesz się na fachową opiekę ośrodka uzależnień to napewno ujmy ci to nie przyniesie a wręcz przeciwnie!!

summer4best - Wto 23 Mar, 2010 12:25

To jest paradoks alkoholika; nie wstydzi się chodzić zapity, oszczany i śmierdzący a będąc trzeźwy wstydzi się leczyć i nie doprowadzać do takich sytuacji
Moraldo - Wto 23 Mar, 2010 12:28

hehe nie wątpię.. :) , ale jednak jest to rodzaj odsłonięcia się, a co jak co do AA nie chodzą ludzie święci.. jak znowu ktoś kto tam uczęszcza i załóżmy mnie pozna zacznie pić, kto wie czy nie zacznie mówić za dużo informacji nie tylko na swój temat.. teraz rozumiecie moje obawy?? nie za bardzo chcę żeby ktoś wiedział ze mam problem z alkoholem.. to nie jest nic chwalebnego. Wiem ze jak zrobię z siebie małpę to też nie jest powód do dumy ale to co innego jak ktoś sobie pomyśli że mam problem a co innego jak się dowie że "naprawdę" mam problem.
ZbOlo - Wto 23 Mar, 2010 12:29

Moraldo napisał/a:
anonimowo przez internet mi pasuję

...to za mało Moraldo, mimo szczerych i intensywnych naszych chęci to za mało...
Moraldo napisał/a:
AA narazie nie wchodzi w grę, nie chcę żeby ktoś miał na mój temat za dużo informacji, psycholog też nie

...to zdanie świadczy, że nie osiągnąłeś jeszcze "poziomu 0"

summer4best - Wto 23 Mar, 2010 12:31

Moraldo napisał/a:
a co jak co do AA nie chodzą ludzie święci

do kościoła zapewniam cię też nie! Terapia właśnie polega na wyrzuceniu tego szlamu z siebie, choć bywa to nie raz bardzo bolesne!

ZbOlo - Wto 23 Mar, 2010 12:31

Moraldo napisał/a:
nie za bardzo chcę żeby ktoś wiedział ze mam problem z alkoholem

...to się nazywa PYCHA... chcesz być kimś kim nie jesteś... zrozum - jesteś ALKOHOLIKIEM, jak Ci ktoś nie pomoże to umrzesz, a na pewno masz bardzo wielkie na to szanse...

beata - Wto 23 Mar, 2010 12:37

Moraldo napisał/a:
jak znowu ktoś kto tam uczęszcza i załóżmy mnie pozna zacznie pić, kto wie czy nie zacznie mówić za dużo informacji nie tylko na swój temat.. teraz rozumiecie moje obawy??
Zawsze możesz znaleźć sobie grupę w innym mieście i po problemie.Będziesz zupełnie anonimowy.
Moraldo napisał/a:
a co jak co do AA nie chodzą ludzie święci..
O przepraszam,jednego znam. :)
summer4best - Wto 23 Mar, 2010 12:38

beata napisał/a:
O przepraszam,jednego znam

Beatko myślałem, że zostanę anonimowy :wysmiewacz:

beata - Wto 23 Mar, 2010 12:40

summer4best napisał/a:
myślałem, że zostanę anonimowy :wysmiewacz:
O Jacusiu mówię :uoee: :foch:
summer4best - Wto 23 Mar, 2010 12:45

Ale wracając do tematu. Moraldo jeżeli zacząłeś czytać literaturę alko to zacznij wyciągać z niej wnioski. Alkoholizm to bardzo demokratyczna choroba i nie ma tu znaczenia ani status społeczny czy wykształcenie. Nie ma lepszych czy gorszych alkoholików, choroba ta też nie zwraca najmniejszej uwagi na ilość zer na koncie.
Moraldo - Wto 23 Mar, 2010 13:00

Nie nie, źle mnie zrozumieliście. Doskonale wiem ze jest to choroba demokratyczna, po prostu nie za bardzo chcę żeby ktokolwiek wiedział że jestem alkoholikiem, nie potrzebne mi to jest do szczęścia. A Ci którzy mnie widzieli w takim czy innym stanie, za jakiś okres zmienią zdanie bo mam zamiar być trzeźwym jak świnia i już nie do lata ale dziś! Chcę się zmienić, przestać mieć wyrzuty sumienia, odbudować reputacje ale jednocześnie żeby nikt nie mógł mi powiedzieć że jestem alkoholikiem i chodzę do AA. Szczerze powiedziawszy nie za bardzo pasuję mi określenie "alkoholik".
summer4best - Wto 23 Mar, 2010 13:06

Moraldo napisał/a:
Szczerze powiedziawszy nie za bardzo pasuję mi określenie "alkoholik".

Bardzo to mi się podoba!!! To mam prośbę, czy mógłbyś podać mi definicję alkoholika, Twoją definicję. Jak według Ciebie powinien wyglądać alkoholik, jak postępować i jak go według Ciebie rozpoznać?

ZbOlo - Wto 23 Mar, 2010 13:17

Moraldo napisał/a:
Nie nie, źle mnie zrozumieliście

...Moraldo... My Cię bardzo dobrze rozumiemy... My taki etap, jaki Ty teraz przechodzisz, mamy w swoich życiorysach (piciorysach)... a czasami niejednokrotnie trzeba było przejść ten etap... Jeśli uda Ci się (tylko 10% alkoholików zachowuje trzeźwość) to zrozumiesz o czym my piszemy...

Moraldo - Wto 23 Mar, 2010 13:26

Spokojnie, wiem że jesteście zaawansowani w te sprawy i dobrze. Summer4best nie ważne co według mnie oznacza "alkoholik" wiem natomiast że w społeczeństwie nie patrzą na nas zbyt ufnie, to po co się z tym afiszować. Powiem więcej, wcale im się nie dziwię, wystarczy jeden drink i wszystko zaczyna się od nowa.
ZbOlo - Wto 23 Mar, 2010 13:27

Moraldo napisał/a:
wystarczy jeden drink i wszystko zaczyna się od nowa.

...TO PRAWDA...

summer4best - Wto 23 Mar, 2010 14:15

Moraldo napisał/a:
wiem natomiast że w społeczeństwie nie patrzą na nas zbyt ufnie, to po co się z tym afiszować.

Czy ty uważasz że ja chodzę z jakimś transparentem, albo ktokolwiek ma napisane na czole "Alkoholik". Sam nie zdajesz sobie sprawy ilu ludzi codziennie mijasz na ulicy a być może wielu z nich to trzeźwiejący alkoholicy. Proponuję ci na początek poczytać materiały zawarte na forum dotyczące faz i mechanizmów uzależnienia. Spróbuj się sam tak z ręką na sercu zdiagnozować i odpowiedzieć na pytanie w którym miejscu się znalazłeś.

ZbOlo - Wto 23 Mar, 2010 14:19

summer4best napisał/a:
Spróbuj się sam tak z ręką na sercu zdiagnozować i odpowiedzieć na pytanie w którym miejscu się znalazłeś.

...bardzo dobry pomysł...

dlugixp - Wto 23 Mar, 2010 16:43

Moraldo napisał/a:
A Ci którzy mnie widzieli w takim czy innym stanie, za jakiś okres zmienią zdanie

he he... :mgreen:
bajka o łodzi - nie łudź się... :lol:
zepsuć sobie opinie jest bardzo łatwo, ale żeby odbudować... wiele czasu potrzeba...
Moraldo napisał/a:
nie ważne co według mnie oznacza "alkoholik"

a właśnie, że bardzo ważne...
dlaczego ?
dlatego, że odpowiedź, pozwoli Ci uzmysłowić istotę problemu
Moraldo napisał/a:
wiem natomiast że w społeczeństwie nie patrzą na nas zbyt ufnie

taaa... jak się zataczałem, lub spałem na ulicy to wtedy wzbudzałem straszne zaufanie...
Podsumowując...
Moraldo, odnoszę wrażenie, że nie jesteś gotowy wytrzeźwieć...
może chcesz utrzymać abstynencję, ale nie wytrzeźwieć...

emigrantka - Wto 23 Mar, 2010 17:22

dlugixp napisał/a:
oraldo, odnoszę wrażenie, że nie jesteś gotowy wytrzeźwieć...
może chcesz utrzymać abstynencję, ale nie wytrzeźwieć...


jest dopiero na poczatku drogi ...tak mysli wielu z nas gdy rozpoczyna
niepicie
Morlando
alkoholicy ( uzyje tego slowa bo nie mam innego )sa jednakowi

wielu z nas myslalo tak jak Ty , jednak niepotrzebie szarpiesz sie z tym
wielu nam nie ufa powiadasz -
a czy Ty ufasz sobie ??
alkoholizm to choroba podstepna i nieprzewidywalna
obojetnie ile mamy stazu nie picia
od zapicia dzieli nas tylko jeden kieliszek

Moraldo - Wto 23 Mar, 2010 18:38

No dobrze, przekonaliście mnie trochę. Pomyślę nad tym wszystkim. A swoją drogą to mocna z was "sekta" hehe. Poszperam trochę i może odwiedzę jakiś miting.
stiff - Wto 23 Mar, 2010 18:41

Moraldo napisał/a:
Pomyślę nad tym wszystkim.

Jesteś świetnym teoretykiem trzeźwości, to może teraz skup sie na wprowadzanie
w życie tych teorii... :roll:

Moraldo - Wto 23 Mar, 2010 23:39

no no, ale żeście się rozgadali, normalnie jakbyście byli pijani tyle tylko że na trzeźwo hehe.
Szanowni koledzy/koleżanki po fachu :) , muszę was zmartwić, nie dość że jeszcze nie umarłem to w dodatku się nie napiłem ha!
a z tą mafią to rzeczywiście brzmi niebezpiecznie a ryzyko w życiu zawsze mnie pociągało więc kto wie!

stiff - Wto 23 Mar, 2010 23:43

Moraldo napisał/a:
muszę was zmartwić, nie dość że jeszcze nie umarłem to w dodatku się nie napiłem ha!

Jak mogłeś przypuszczać, ze ktoś Ci źle życzy... :roll:
Mi nawet po pol roku udawało sie mieć przerwy w piciu wiec trzy dni,
to żaden wyczyn...

Masakra - Wto 23 Mar, 2010 23:45

a ja polece tutaj stylem z wszyscy jestesmy chrystusami:
Nie pilem pol roku... prawie :)

Kolego Ty jeszcze nawet nie dotarles do fazy miesiaca miodowego.
Co zas do ryzyka to ma ono miejsce wtedy gdy cos ma prawdopodobienstwo sie wydarzyc.
Co to za ryzyko ze jesli nic z tym nie zrobisz to umrzesz wiec?
To pewnosc.

Moraldo - Wto 23 Mar, 2010 23:47

tak dla sprostowania to są moje pierwsze 3 dni od ponad pół roku :) dzisiaj się nie napiję, jutro też nie.. zaraz będzie 5.
stiff - Wto 23 Mar, 2010 23:49

Moraldo napisał/a:
dzisiaj się nie napiję, jutro też nie.. zaraz będzie 5.

Jaki jest Twój rekord...

Moraldo - Wto 23 Mar, 2010 23:50

nie wiem, nie zastanawiam się nad tym ale wiem jedno że dam sobie radę.
stiff - Wto 23 Mar, 2010 23:50

Masakra napisał/a:
do fazy miesiaca miodowego.

Mylisz pojęcia, to nie odnosi sie do przerwy w piciu... :roll:

Masakra - Wto 23 Mar, 2010 23:56

stiff napisał/a:
Masakra napisał/a:
do fazy miesiaca miodowego.

Mylisz pojęcia, to nie odnosi sie do przerwy w piciu... :roll:



W ciągu pierwszych czterech miesięcy po zaprzestaniu picia w mózgu zachodzą zmiany chemiczne mające wpływ na myślenie, czucie i zachowanie alkoholika.

Faza Odwrotu (od dnia 0 do 15 dni)

Faza Miesiąca Miodowego (16-45)
Po zakończeniu fazy odwrotu mózg powraca do wytwarzania neuroprzekaźników ze zdwojoną mocą (jakby chciał nadrobić zaległości ) Ten okres nazywamy Miesiącem Miodowym – odczuwamy wtedy ulgę po minionych mękach, jest dobrze, tryskamy energią i optymizmem, częste są stany euforyczne. Zwykle wtedy nadmiernie angażujemy się w pracę, nabieramy zbyt dużej pewności siebie, ale także popadamy w nudę, bo świat zewnętrzny nie podziela naszego zapału i nie dotrzymuje nam kroku

stiff - Śro 24 Mar, 2010 00:00

No fakt, bo ja przyznaje, ze znam to określenie , ze tak sie dzieje po terapii... :roll:
Moraldo - Śro 24 Mar, 2010 00:00

Może i tak, nie wiem, narazie jestem szczęśliwy że nie dotknąłem dzisiaj alkoholu chociaż pokusa była. 1:0 dla mnie. Wiem co myślicie i domyślam się że znacie to z autopsji że sama walka przeciwko alkoholowi nie kończy się dobrze, też to wiem bo parę razy próbowałem i była wpadka. Dlatego rozumiem czemu mówicie że bardziej mówię tu o przerwie od picia niż o trzeżwości, sam nie wiem czy ja chcę się zmienić czy nie. Tak naprawdę nie chcę się zmieniać tylko przestać pić :)
Masakra - Śro 24 Mar, 2010 00:09

bardzo dobrze bo to jest juz jakis powod do zadowolenia. Tyle tylko ze marnujesz wewnetrzna sile ktora teraz masz na szamotanie sie jak ryba w sieci. Sam sie nie uwolnisz dopoki ktos nie powie Ci jak te siec przeciac. Wkrotce stracisz sily a wtedy alkohol powali Cie i ciezko bedzie sie podniesc. Nie trac czasu bo to bladzenie w kolko.
ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 08:09

Moraldo napisał/a:
1:0 dla mnie.

Moraldo napisał/a:
walka przeciwko alkoholowi

...Moraldo! Alkohol to "Real Madryt" - a my drużyna z III ligi... nie walcz, pogódź się, że jesteś słaby, że mecz z gorzałą przegrałeś! Znasz wroga i wiesz gdzie on się "okopał" - UNIKAJ i OMIJAJ go... fizycznie i psychicznie...

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 08:11

Moraldo napisał/a:
parę razy próbowałem i była wpadka

...bo My taka "Gołota" jesteśmy... w tej "walce" alko zawsze nas na deski kładzie... ;)

Moraldo - Śro 24 Mar, 2010 10:19

Dlatego "dzisiaj" nie stanę z nim do walki. Poza tym, pewnie tylu chętnych ma ochotę się z nim z konfrontować że dam szansę innym :)
ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 10:32

Moraldo napisał/a:
nie stanę z nim do walki

... :okok: bardzo dobre taktycznie rozwiązanie...
Moraldo napisał/a:
dam szansę innym

...ktoś musi przecież "utrzymywać" nasze Państwo (podatki, akcyza, Palikot, etc..) ;)

Moraldo - Śro 24 Mar, 2010 10:41

Cytat:
...ktoś musi przecież "utrzymywać" nasze Państwo (podatki, akcyza, Palikot, etc..) ;)


Otóż to! ile można... :)

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 10:44

Moraldo napisał/a:
Otóż to! ile można...

...zostawmy to młodszym i mniej doświadczonym... niech oni też poznają "te konfitury"... ;)

driver - Śro 24 Mar, 2010 14:09

Moraldo trochę przypominasz kolegę z Nowej Zelandii
ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 14:18

driver napisał/a:
Moraldo trochę przypominasz kolegę z Nowej Zelandii

:mysli: :bezradny:

summer4best - Śro 24 Mar, 2010 15:08

Moraldo napisał/a:
1:0 dla mnie. Wiem co myślicie i domyślam się że znacie to z autopsji że sama walka przeciwko alkoholowi nie kończy się dobrze

Alkoholizm jest to choroba z którą się nie walczy, tylko uznaje swoją bezsilność (1 krok AA). Wiem, że być może brzmi to dla Ciebie nieco dziwnie ale dopóty dopóki tego nie uznasz twoje szanse na zdrowienie są niestety "0". Jak do tej pory nie wymyślono innego złotego środka który potrafi uwolnić człowieka od tego nałogu (innych też).

Moraldo napisał/a:
sam nie wiem czy ja chcę się zmienić czy nie

co poczucie winy lekko zbladło, organizm się nieco zregenerował no to co? Hejże do baru mości Panie. I tak do następnego razu!? :szok:

verdo - Śro 24 Mar, 2010 15:12

ZbOlo napisał/a:
driver napisał/a:
Moraldo trochę przypominasz kolegę z Nowej Zelandii



No Cypriana Zbolo..

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 15:12

summer4best napisał/a:
Alkoholizm jest to choroba z którą się nie walczy, tylko uznaje swoją bezsilność

...jak widzisz Moraldo - każdy Ci tak powie... "biała flaga" i respekt... a będzie dobrze...

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 15:13

verdo napisał/a:
No Cypriana Zbolo..

...upsss... nie znałem Cypriana... sorry... ;)

summer4best - Śro 24 Mar, 2010 15:16

Moraldo napisał/a:
Tak naprawdę nie chcę się zmieniać tylko przestać pić

Ale się zmienisz i Twoje życie się zmieni- na lepsze!

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 15:52

Moraldo napisał/a:
Tak naprawdę nie chcę się zmieniać tylko przestać pić
summer4best napisał/a:
Ale się zmienisz i Twoje życie się zmieni- na lepsze!

...na terapii opowiadano nam "balladę o kiszonym ogórku"... pokrótce chodzi o to, że z kiszonego ogórka nie zrobi się świeży ogórek - a z alkoholika osoby, która potrafi kontrolować picie alkoholu... ;)

Moraldo - Czw 25 Mar, 2010 00:59

Witam szanownych towarzyszy, nie napiłem się dzisiaj choć ochotę miałem Straszną.. ledwo co się opamiętałem. To prawda wyrzuty sumienia już mi tak nie ciążą, czuję się dużo lepiej, chociaż jestem zmęczony i jem 2 razy tyle co normalnie. Nie napiłem się bo nie chciałem pokazać wam że jestem słaby (paranoja, co?). Idę jutro na miting bo czuję że będzie kiepsko!
stiff - Czw 25 Mar, 2010 01:04

Moraldo napisał/a:
Nie napiłem się bo nie chciałem pokazać wam że jestem słaby

To sie nazywa d*** i na tym dlugo nie pociągniesz... 8|

Wiedźma - Czw 25 Mar, 2010 07:33

Moraldo napisał/a:
nie napiłem się dzisiaj choć ochotę miałem Straszną.. ledwo co się opamiętałem

Ta ochota Straszna będzie Cię dopadać, dopóki nie nauczysz się,
jak sobie radzić z głodem alkoholowym i jak wogóle do niego nie dopuszczać.
Tych i innych praktycznych rzeczy uczą na terapii,
proponuję, abyś jednak przemógł swoje opory i zajął się tym.
Bardzo dobrze, że idziesz na mityng, jednak znacznie lepsze efekty daje połączenie AA z terapią.

ZbOlo - Czw 25 Mar, 2010 08:10

Wiedźma napisał/a:
lepsze efekty daje połączenie AA z terapią.

...potwierdzam to własnym przykładem... :)

pterodaktyll - Czw 25 Mar, 2010 10:16

Moraldo napisał/a:
Nie napiłem się bo nie chciałem pokazać wam że jestem słaby

Jeszcze jeden kozak. Ciekaw jestem kiedy padniesz o glebę. Czy Tobie się wydaje, że jesteś mądrzejszy od milionów alkoholików, którzy już to przerabiali na własnej skórze?
Niech do Ciebie wreszcie dotrze, że nie masz żadnych szans postępując w ten sposób.

Moraldo - Czw 25 Mar, 2010 10:30

Jak nie jak tak! dla chcącego nic trudnego, trzeba ćwiczyć charakter!
evita - Czw 25 Mar, 2010 10:31

Moraldo napisał/a:
dla chcącego nic trudnego

ja od roku chcęgodnie zarabiać i nic z tego :bezradny: widać mam słaby charakter ... taki nie przećwiczony ;)

pterodaktyll - Czw 25 Mar, 2010 10:32

Moraldo napisał/a:
Jak nie jak tak! dla chcącego nic trudnego,

Naiwniak.........

summer4best - Czw 25 Mar, 2010 10:34

Moraldo napisał/a:
Idę jutro na miting bo czuję że będzie kiepsko!

Świetnie, dobra decyzja! Ja również z uporem maniaka tak jak nasza Wiedźa zachęcam Cię do terapii. Słyszałem gdzieś takie porównanie, że dobrze "zaliczona" to jak rok mitingów AA. I coś w tym chyba jest bo do obecnej wiedzy na temat alkoholizmu to nie naukowcy, psychologowie i psychiatrzy tylko sami alkoholicy dochodzili przez dziesiątki lat. Ci pierwsi dopiero od niedawna korzystają z tych doświadczeń. Także po co tracić czas skoro wszystko masz podane jak na patelni!

Moraldo - Czw 25 Mar, 2010 10:38

Wiem, że terapia byłaby najlepszym rozwiązaniem niestety nie mogę sobie teraz na nią pozwolić z powodu ograniczonego czasu.
pterodaktyll - Czw 25 Mar, 2010 10:41

Moraldo napisał/a:
nie mogę sobie teraz na nią pozwolić z powodu ograniczonego czasu

Z tego powodu chlałem o jakieś 6 lat dłużej. sam siebie oszukujesz ale to Twoje życie i Twoje wybory, widać jeszcze nie osiągnąłeś swojego "dna"

summer4best - Czw 25 Mar, 2010 10:48

Moraldo napisał/a:
nie mogę sobie teraz na nią pozwolić z powodu ograniczonego czasu.

Twoje słowa to cytat słów moich i podejrzewam że setki innych alkoholików. Na rozmowie wstępnej w poradni, tłumaczyłem, że może w późniejszym terminie bo mam zobowiązania finansowe i muszę jechać do pracy, to ograniczony czas urlopu itp. itd... Dziewczyna spytała tylko mnie a nie szkoda Ci czasu jeżeli za miesiąc, rok zapijesz i konsekwencje tego będą jeszcze gorsze, jeszcze trudniejsze do odkręcenia!? Zdecydowałem się i była to chyba najważniejsza i najlepsza decyzja mojego życia!!

yuraa - Czw 25 Mar, 2010 11:00

Moraldo napisał/a:
trzeba ćwiczyć charakter!

możesz sobie cwiczyć co chcesz charakter, silną wole, samozaparcie a zwoje w mózgu zakażone raz alkoholizmem mają gdzies twoje cwiczenia.
tam gdzie zaczyna się alkoholizm kończy się wszelka logika.
nagle pomyslisz: a jeden browarek nie zaszkodzi.
i płyniesz.

terapia daje narzędzia do rozbrajania takich min, a jeszcze plan pola minowego tam dostaniesz. a w AA poznasz innych specjalistów od taktyki unikania walki z nałogiem.
bo z tym się nie walczy, zwycięża się unikając konfrontacji.

Jacek - Czw 25 Mar, 2010 11:15

Moraldo napisał/a:
Jak nie jak tak! dla chcącego nic trudnego, trzeba ćwiczyć charakter!

tak Moraldo,i o to chodzi
lecz pomyśl,że są jeszcze dni tak zwane "mam dziś lenia"
wtenczas ciało i umysł jest osłabiony
i to co mówi Yuraa
yuraa napisał/a:
nagle pomyslisz: a jeden browarek nie zaszkodzi.
i płyniesz.

i ten wyćwiczony charakterek okazuje się słabiutenki
jeszcze żaden samouk z tym nie wygrał
choć każdy liczył że będzie tym pierwszym

beata - Czw 25 Mar, 2010 11:26

Moraldo napisał/a:
Idę jutro na miting bo czuję że będzie kiepsko!
Bardzo mądra decyzja. ;)
Tomoe - Czw 25 Mar, 2010 11:29

Moraldo napisał/a:
Jak nie jak tak! dla chcącego nic trudnego, trzeba ćwiczyć charakter!


Skoro tak bardzo chcesz ćwiczyć charakter - to najedz się tabletek przeczyszczających, a potem powstrzymaj się "siłą charakteru" przed wypróżnieniem.

W radzeniu sobie z głodem alkoholowym "siła charakteru" też jest g*** warta.
:D

summer4best - Czw 25 Mar, 2010 13:20

pterodaktyll napisał/a:
ale to Twoje życie i Twoje wybory


"Czasami od siebie sami odwracamy się plecami"- Sztaudynger

Kulfon - Czw 25 Mar, 2010 13:33

Tomoe napisał/a:
W radzeniu sobie z głodem alkoholowym "siła charakteru" też jest g*** warta.


:tak:

a w szczegolnosci w pierwszych miesiacach 8)

ZbOlo - Czw 25 Mar, 2010 14:53

Moraldo napisał/a:
Wiem, że terapia byłaby najlepszym rozwiązaniem niestety nie mogę sobie teraz na nią pozwolić z powodu ograniczonego czasu.

...uważaj, żeby Twój czas nie ograniczył się do zera - bo braknie Ci go na życie... :(

Moraldo - Czw 25 Mar, 2010 16:13

o 19 mam miting, więc bardzo was przepraszam ale naprawdę zaczynam się interesować tematem więc bardzo proszę szanowne grono żebyście przestali cały czas widzieć tylko złe strony mojego podejścia do trzeźwienia :)
evita - Czw 25 Mar, 2010 16:50

Moraldo napisał/a:
więc bardzo proszę szanowne grono żebyście przestali cały czas widzieć tylko złe strony mojego podejścia do trzeźwienia

Moraldo to nie jest tak jak myślisz :) nikt nie widzi tylko TWOICH złych stron tylko po przebytych SWOICH złych doświadczeniach próbują ciebie ustrzec przed tym samym błędem ! Kilka miesięcy temu zawitałam na forum jako żona alkoholika, zapłakana, bez żadnych widoków na jakiekolwiek dalsze życie no i co najlepsze cały czas byłam pewna, że cokolwiek czynię, mówię, robię jest najwłaściwsze z możliwych ! Okazało się, że nie dość, że całe moje współżycie z alko było jednym wielkim błędem to na dodatek nie zdawałam sobie z tego sprawy ! Podobnie jak ty teraz wysłuchałam, poczytałam i wyciągnęłam wnioski z tego co mi doradzano. A doradzali ci co sami przeszli przez podobne piekło ... Nie teoria a praktyka czynią mistrza więc racz zauważyć zachwyty jakimi cię obdarowano na wieść o twojej wyprawie na miting i posłuchaj tych, którzy twierdzą, że to jednak jest zaledwie maleńki kroczek w stronę twojej trzeźwości :) kibicuję ci z nadzieją, że odnajdziesz swój kierunek w życiu ;)

pterodaktyll - Czw 25 Mar, 2010 17:24

Moraldo napisał/a:
bardzo proszę szanowne grono żebyście przestali cały czas widzieć tylko złe strony mojego podejścia do trzeźwienia

Więc zacznij podchodzić do sprawy poważnie a nie wymyślaj sobie jakichś teorii "z księżyca" bo jak napisała Ci już Tomoe, są g***o warte

Moraldo - Czw 25 Mar, 2010 17:29

te teorie nie są z księżyca tylko z życia wzięte :)
pterodaktyll - Czw 25 Mar, 2010 17:37

Cytat:
te teorie nie są z księżyca tylko z życia wzięte

Baw się dobrze. Powodzenia

evita - Czw 25 Mar, 2010 17:42

Moraldo napisał/a:
o 19 mam miting

daj znać jak było :)

Moraldo - Czw 25 Mar, 2010 17:48

Pewnie że będę Pterodaktyllu :) . Dam znać Evita :)
stiff - Czw 25 Mar, 2010 18:29

Moraldo napisał/a:
Wiem, że terapia byłaby najlepszym rozwiązaniem niestety nie mogę sobie teraz na nią pozwolić z powodu ograniczonego czasu.

Nie boj nic, jeśli na prawdę masz problem, to będziesz miał bardzo dużo czasu,
który poświecisz na picie...
Przestaje sie wtedy liczyć wszystko, od rodziny poczynając,
a na pracy kończąc...
Wiem, ze nie powiesz inaczej, jak ja to przez wiele lat robiłem,
ze przecież nie pijesz i sobie jakoś radzisz w tej chwili,
ale to tak do następnego razu itd...

Moraldo - Czw 25 Mar, 2010 22:37

Wiem o tym. Dużo spraw zaniedbałem w ostatnim czasie i teraz jestem w trakcie odrabiania zaległej pracy domowej, idzie mi nieźle. A tak pozatym, byłem na mitingu, było sympatycznie, usłyszałem ciekawe wypowiedzi, zostałem miło przywitany i przyjęty na całe życie do "sekty" heh, jutro też idę. Jestem zmęczony, tymbardziej że musiałem dzisiaj trochę unikać moich przyjaciół którzy wyciągali mnie na miasto ale powiedziałem że niestety już dzisiaj jestem umówiony i niestety nie mogę ich zabrać ze sobą na tą jakże ciekawą imprezę jaką jest miting AA :D
summer4best - Czw 25 Mar, 2010 22:46

Moraldo napisał/a:
A tak pozatym, byłem na mitingu, było sympatycznie, usłyszałem ciekawe wypowiedzi, zostałem miło przywitany i przyjęty na całe życie do "sekty" heh, jutro też idę.

Cieszę się, że zrobiłeś ten krok, i do tego masz pozytywne odczucia. Powiem Ci szczerze, że obawiałem się Twojej reakcji. Ja po swoim pierwszym mitingu, wyszedłem "zniesmaczony" to delikatnie powiedziane i miałem bardzo mieszane odczucia. Musiało to trochę potrwać kiedy załapałem o co w tym wszystkim chodzi.

stiff - Czw 25 Mar, 2010 22:50

Moraldo napisał/a:
ciekawą imprezę jaką jest miting AA :D

Od czegoś trzeba zacząć...
Powodzenia... :)

Moraldo - Czw 25 Mar, 2010 23:27

Słuchajcie nie powiem że nie bywałem na lepszych "imprezach" ale ta nie była taka zła.. ciekawe były wypowiedzi, często się utożsamiałem chociaż nie ze wszystkimi.. te trzymanie za rączki nie za bardzo mi się podobały, ostatnio tak miałem w przedszkolu ale skoro to im pomogło tyle nie pić to może to jest rozwiązanie :D
stiff - Czw 25 Mar, 2010 23:31

Moraldo napisał/a:
te trzymanie za rączki nie za bardzo mi się podobały,

Kiedy zaczniesz wierzyć, ze to działa, to będzie Ci to sprawiać przyjemność...

Wiedźma - Czw 25 Mar, 2010 23:37

Moraldo napisał/a:
byłem na mitingu

Ciesze się, Moraldo! :okok:

Masakra - Czw 25 Mar, 2010 23:38

Czytajac Twoje posty wyraznie widac mocno zakorzenione mechanizmy uzaleznienia. Jestes ksiazkowym przykladem (jak wiekszosc tutaj) Dobrze ze byles na tym meetingu. Moze jak Ci nastepna grupa ludzi niezaleznie od nas (bo przeciez sie nawet nie znamy) powie to samo to w koncu zaczniesz myslec
emigrantka - Czw 25 Mar, 2010 23:40

Moraldo napisał/a:
ostatnio tak miałem w przedszkolu


jestes bowiem w przedszkolu
wlasnie na NOWO uczysz sie samego siebie

ZbOlo - Czw 25 Mar, 2010 23:52

Moraldo napisał/a:
trzymanie za rączki

...na początku też mnie to krepowało i śmieszyło... teraz postrzegam to jako symbol jedności we wspólnej sprawie... :okok:

Moraldo - Czw 25 Mar, 2010 23:53

No skoro Pani i Pan profesor tak uważają, nie będę się spierał że jest inaczej :)
emigrantka - Pią 26 Mar, 2010 09:04

grzeczny chlopczyk :mgreen:
emigrantka - Pią 26 Mar, 2010 09:07

Owe trzymanie sie za rece to nie tylko domena spotkan alkoholikow
to samo robia osoby nalezace do tzw. kosciola domowego

Tomoe - Pią 26 Mar, 2010 10:14

Jak się ludzie trzymają za ręce, to żaden z nich nie ma wolnej ręki, żeby nią złapać za flaszkę. ;)
beata - Pią 26 Mar, 2010 12:24

Tomoe napisał/a:
Jak się ludzie trzymają za ręce, to żaden z nich nie ma wolnej ręki, żeby nią złapać za flaszkę.
I to jest dobra myśl na dziś ;)
ZbOlo - Pią 26 Mar, 2010 12:44

Moraldo napisał/a:
Pan profesor

...mów mi ZbOlo... ;)

Moraldo - Pią 26 Mar, 2010 16:49

Witam wszechobecnycnych, 6 dzień nie picia i teraz jest sprawa, dzisiaj jestem zaproszony na imprezę gdzie będzie sporo alkoholu i sporo pijaków, iść czy nie iść o to jest pytanie?
yuraa - Pią 26 Mar, 2010 16:52

pójdziesz- napijesz się , jestem pewny na 102 %
nie wytrzymasz ciśnienia, będziesz liczył ile kto pije, patrzył jak twoi kumple nadają na innych falach i w końcu sięgniesz

beata - Pią 26 Mar, 2010 16:58

Moraldo napisał/a:
iść czy nie iść o to jest pytanie?
Nie iść.
Masakra - Pią 26 Mar, 2010 17:00

Moraldo napisał/a:
iść czy nie iść o to jest pytanie?

Co Ty referendum sobie robisz? A jak czujesz? Odpowiedz racjonalna jest nie isc ale jak masz ochote pojsc to i tak pojdziesz a nawet jesli nie tym razem to nastepnym albo nawet nie bedziesz czekal do nastepnej imprezy tylko zorganizujesz swoja.

dlugixp - Pią 26 Mar, 2010 17:01

Moraldo napisał/a:
iść czy nie iść o to jest pytanie?

NIE !
...nie znasz asertywnych zachowań, co wiąże się z tym, że nie będziesz umiał odmówić...
...pięć, dziesięć razy się uda... może nawet dwadzieścia...ale przy dwudziestym pierwszym dojdziesz do wniosku, że jeden kieliszek, czy jedno małe piwo nie zaszkodzi...
Tym bardziej, że towarzystwo będzie coraz bardziej namolne i nie zaakceptuje Twojej abstynencji...
A Ty ? co masz przygotowane na natarczywe namawianie ?
...stara śpiewka, że "biorę antybiotyki i nie mogę" ?
coraz mniej skuteczna...

stiff - Pią 26 Mar, 2010 17:17

Moraldo napisał/a:
dzisiaj jestem zaproszony na imprezę gdzie będzie sporo alkoholu i sporo pijaków,

Swoja silna wole wobec alko już testowałeś jak sadze wiec odpowiedz powinieneś znać... :roll:

pterodaktyll - Pią 26 Mar, 2010 19:47

Moraldo napisał/a:
dzisiaj jestem zaproszony na imprezę gdzie będzie sporo alkoholu i sporo pijaków, iść czy nie

To jakiś dowcip?? :mysli:

emigrantka - Pią 26 Mar, 2010 19:56

pterodaktyll napisał/a:
To jakiś dowcip?? :mysli:


dobry nie :mgreen:

emigrantka - Pią 26 Mar, 2010 19:57

Moraldo napisał/a:
6 dzień nie picia

moze okazac sie ostatnimi
daj spokoj za wczesnie na takie eksperymenty

pterodaktyll - Pią 26 Mar, 2010 20:08

Cytat:
dobry nie
g45g21
losowynick - Pią 26 Mar, 2010 23:33

walka z wiatrakami
losowynick - Pią 26 Mar, 2010 23:33

Moraldo napisał/a:
Witam wszechobecnycnych, 6 dzień nie picia i teraz jest sprawa, dzisiaj jestem zaproszony na imprezę gdzie będzie sporo alkoholu i sporo pijaków, iść czy nie iść o to jest pytanie?


Kolega sam sobie zaprzecza jeszcze kilka dni temu pisal ze on nie chce pic a juz sie zastanawia i sie jeszcze o tym glosno na forum pyta :)

beata - Pią 26 Mar, 2010 23:54

Masakra napisał/a:
Co Ty referendum sobie robisz?
I jak wynik referendum?Poszedł czy nie poszedł? :mysli:
driver - Sob 27 Mar, 2010 07:26

Kto wygrał tym razem ?
evita - Sob 27 Mar, 2010 09:53

driver napisał/a:
Kto wygrał tym razem ?

kto lub co :/ chyba jednak Moraldo poszedł bo nie zameldował się późnym wieczorkiem , pytanie tylko czy wytrwał w trzeźwości ?

Moraldo - Sob 27 Mar, 2010 15:04

Dzień dobry, a dobry dlatego że nie zapity i wytrwany chociaż po ciężkiej próbie. Dzisiaj też idę na miting.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group