ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Jak odmawiac...?
stiff - Śro 25 Lut, 2009 17:57 Temat postu: Jak odmawiac...?
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 18:57
Dobry temat Stiff, mam ndzieję, że w wolnej chwili cos napiszesz oprócz oczywiście tego wymownego plakatu. :-)
Jedno jest pewne, odmawiać musiałam się nauczyć...wcześniej rzadko mi się zdarzało odmówić, chyba że byłam samochodem i chciałam zachować pozory.
Zarówno na terapii jak i od starszych stażem niepijących alkoholików dowiedziałam się, że w odmawianiu powinnam być stanowcza.
Tak tez staram się czynić, nie rozwodzę się w towarzystwie dlaczego nie piję, tylko stanowoczo wypowiadam "dziękuję nie piję", padają z rzadka pytania "dlaczego, ale zbywam to odpowiedzią, nie mogę pić badż jadę samochodem.
W bliżej znanym mi towarzystwie czy bliskiej rodzinie mówię wprost np "od roku wcale nie piję i świetnie się czuję, postanowiłam nie pić, miałam problem z alkoholem dlatego nie piję, oczywiście naj,najbliżsi dokładnie wiedzą , a więc moje odpowiedzi są zbędne.
Muszę przyznac, że wyobrażałm sobie, że będzie gorzej z tym odmawianiem. Demonizowałam alkohol, imprezy , towarzystwo ludzi...myślałam, że będę wzbudzać zdziwienie swoim niepiciem, że pytań nie będzie końca i co ja wtedy biedna zrobię...otóż nic podobnego ani razu się nie stało, nikt nie nagabuje, nikt nie zwraca uwagi czy ja piję czy nie...Towarzystwo ludzi bawiących z reguły raz pyta czy podać drinka, więcej nikt nie powtarza i nie dopytuje. A więc nie taki diabeł straszny jak go malowałam ))
Inna sprawa, że ja specjalnie w takie miejsca nie chadzam, to znaczy idę w towarzystwo gdzie będzie alkohol, ale tylko w bardzo uzasadnionych wypadkach- jak imprezy zakładowe -opłatki, integracja- tudzież imieniny teściowej-właściwie to zrezygnowałam z urzadzania swoich urodzin i męża, może z czasem wrócimy do tego, narazie nie mamy takiej potrzeby.
wolf - Śro 25 Lut, 2009 20:23
swietny plakat
gdzie go znalazles Stivi?
swietny graficznie-propagandowo- dizajnersko/ jak sie dzis mowi /----------i ma taki urok
fanatyczno-ideologiczny
super naprawde
Ate - Śro 25 Lut, 2009 20:37
Ostatnio to praktycznie nie mam okazji odmawiac, bo rzadko znajduje sie wsrod pijacych , jakos tak samo sie uklada, pewnie podswiadomie w taki sposob unikam alkoholu.
Bedac na Malcie moglam sie napic,czestowano mnie pare razy, absolutnie nikt by sie nie dowiedzial, bardzo sie cieszylam, ze z takim autentycznym szczerym usmiechem powiedzialam : nie , dziekuje, ale to byli obcy ludzie. Gdy jeszcze pare miesiecy temu bylam zaproszona na urodziny, gdzie cale twoarzystwo wiedzialo ze ja nie z tych co za kolnierz wylewa, powiedzialam przy stole glosno.: postanowilam nie pic i koniec , odwrocilam kieliszek ( ten od szampana jeszcze pusty ) do gory dnem i promiennie sie usmiechnelam
taki ósmy - Śro 25 Lut, 2009 20:38
A po co ?
Ate - Śro 25 Lut, 2009 20:39
Zeby wiecej bylo dla tych co nie chca przestac
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 20:47
taki ósmy - Śro 25 Lut, 2009 20:52
Ate napisał/a: | Zeby wiecej bylo dla tych co nie chca przestac |
Dobra z Ciebie kobieta. A nie wyglądasz
Jacek - Śro 25 Lut, 2009 20:54
żeby nie było nie domówień,ja idę prostą drogą
"nie piję" na wszelkie temu pytania "mam prawo wyboru"
a tak naprawdę kto będzie chciał nie pić,to nikt go nie zmusi czym by się nie tłumaczył
Beniamin - Śro 25 Lut, 2009 20:55
Jacek napisał/a: | żeby nie było nie domówień,ja idę prostą drogą
"nie piję" na wszelkie temu pytania "mam prawo wyboru"
a tak naprawdę kto będzie chciał nie pić,to nikt go nie zmusi czym by się nie tłumaczył |
czyli jak odpowiadasz ?
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 20:57
Jacek napisał/a: | a tak naprawdę kto będzie chciał nie pić,to nikt go nie zmusi czym by się nie tłumaczył |
Zgoda Jacku. Jednak uważam za celowe , by napisać jak samemu się odmawia picia alkoholu, nam świeżo upieczonym trzeźwiakom taka wiedza może się przydać
taki ósmy - Śro 25 Lut, 2009 20:59
Jagna napisał/a: | by napisać jak samemu się odmawia picia alkoholu, |
Dobry jest sposób " na ciążę " Jak tak zagaisz to nikt nie bedzie nalegał
Ate - Śro 25 Lut, 2009 20:59
Jesli naprawde nie chce sie pic to tez uwazam ze nie ma problemu z odmawianiem, to przychodzi latwo, lekkko i przyjemnie
Beniamin - Śro 25 Lut, 2009 20:59
no właśnie, dużo ładnie i bez treści
wolf - Śro 25 Lut, 2009 21:01
Beniamin napisał/a: | czyli jak odpowiadasz ? |
no przeciez napisal:
spotyka Jacekdawnego kumpla od piwa w parku na laweczce-tamten mu proponuje :
-walniesz lufe?
na co Jacek z godnoscia:
- nie pije-dokonalem wyboru, postanowilem zyc w wstrrzemiexliwej abstynencji alkoholowej dobry czlowieku ..................i odchodzi / znaczy jacek odchodzi, bo jego kumpel puka sie w glowe i mysli sobie:
co sie robi z ludxmi jak przestaja pic?....................koszmar jakis
Jacek - Śro 25 Lut, 2009 21:02
Beniamin napisał/a: | czyli jak odpowiadasz ? |
masz to wypisane tłustym drukiem---dobra Ty pytasz
--napij się ze mną nie piję ale zemną się nie napijesz mam takie prawo
wszystkie inne tłumaczenia wydłużają dyskusję
wolf - Śro 25 Lut, 2009 21:03
Jagna napisał/a: | Jednak uważam za celowe , by napisać jak samemu się odmawia picia alkoholu, nam świeżo upieczonym trzeźwiakom taka wiedza może się przydać |
moja wersja soft:
- nie dziekuje
wersja medisoft"
-jeszcze raz mi zaproponuj drinka, to jak Cie pier**** itd etc
wersja hard
-*************************************** itd etc
Ate - Śro 25 Lut, 2009 21:03
nie uwierzycie ale dzis ten temat poruszalismy na terapii, i uslyszalam ze najwiecej wierca dziure w brzuchu ci co sami sa uzaleznieni
Jacek - Śro 25 Lut, 2009 21:04
Tak Wolfie--w końcu z koniś to znamy
wolf - Śro 25 Lut, 2009 21:06
Ate napisał/a: | i uslyszalam ze najwiecej wierca dziure w brzuchu ci co sami sa uzaleznieni |
pieprzenie w bambus-i terapeutyczne gadanie
pijakom sie ryjek cieszy- jak jest mniej chetnych do wypicia
wiecej im zostanie
kto by si martwil, ze ktos inny nie chce wypic
nie chce wypic?
jego brocha.........frajera jednego
i tyle..reszta to dydaktyczna teoria na potrzeby maluczkich
Beniamin - Śro 25 Lut, 2009 21:07
Pytam z ciekawości, ponieważ zastanawiam się kiedy przychodzi czas na szczerość mówienia innym o naszym alkoholiźmie
Ate - Śro 25 Lut, 2009 21:08
wolf napisał/a: | pieprzenie w bambus-i terapeutyczne gadanie
pijakom sie ryjek cieszy- jak jest mniej chetnych do wypicia
wiecej im zostanie
kto by si martwil, ze ktos inny nie chce wypic
nie chce wypic? | ale ja to uslyszalam od uczestnikow grupy nie od terapeuty, nie mam powodu by im nie wierzyc
yuraa - Śro 25 Lut, 2009 21:09
krótko i zdecydowanie:
dzięki, nie piję
bez tłumaczeń i fałszywych usprawiedliwień typu ; antybioty
w zadnym wypadku nie wolno mówić: nie mogę
od razu jest pytanie dlaczego
a niektórym trzeba : nie piję i ch**
Ate; faktycznie ludzie z problemem są namolni i usiłują dociekac
Beniamin - Śro 25 Lut, 2009 21:10
czyli nie przyznajemy się
Jacek - Śro 25 Lut, 2009 21:13
Beniamin napisał/a: | kiedy przychodzi czas na szczerość mówienia innym o naszym alkoholiźmie |
tu mówimy o skuteczności odmawiania
a o szczerości przyznawania się do alko ---to inny temat
taki ósmy - Śro 25 Lut, 2009 21:16
On :Napijesz się ze mną ?
Ty : a masz dwa tygodnie czasu ?
Jras4 - Śro 25 Lut, 2009 21:17
Ja odmawiam tak Ktoś podchodzi i mówi ,, Jras ,, napijesz sie ,, Denatu ,, ze mną ...ja wtedy zaczynam sie modlić ,, Gość patszy zdziwiony i pyta czemu sie modlisz ...ja muwie za cieszko rannych ...Gość pyta a kto jest ranny ....mówie no ty tylko o tym niewiesz bo to sie stanie za chwile ...Potem jak koncze sie modlić mówie , wybieraj ..chcesz odejść czy znowu zaproponować mi ,, Denat ,, ...Czesto muwią ,,ku*** stary *j**** ci to nie picie i odchodzą ...Ale niektóży ponawiają propozycię ...Co potem sie dzieje ...Wiedzma kiedyś czytała ,Ale tej kapoty jusz niemam ..zgniła ...
Beniamin - Śro 25 Lut, 2009 21:17
Właśnie się okazuje jak go ukrywamy, a nie chcę mówić o tym "jak odmawiać kłamiąc" lub jak kto woli nie mówiąc prawdy
yuraa - Śro 25 Lut, 2009 21:18
krótko po moim zaprzestaniu picia, jakies osiem miesięcy było.
byłem u szwagra na urlopie.
przytargał skrzynkę "Karmi" ze słowami no ale takie ci nie zaszkodzi chyba!?
-nie takiego tez nie piję
głupią minę trochę miał ale przełknął to.
wieczorem idziemy na polowanie, na ambonie siedzimy
a on flache wyciąga
- no to teraz szwagier, nikt sie nie dowie, baby śpią.
-Janusz, ku*** ja to poważnie traktuję, nie piję i ch**
- to ty twardziel , ja myslałem ...
- nie ważne co myslałes.NIE PIJĘ. koniec.
no a potem dziki wyszli pod lufę i strzelilim
Beniamin - Śro 25 Lut, 2009 21:18
taki ósmy napisał/a: | On :Napijesz się ze mną ?
Ty : a masz dwa tygodnie czasu ? |
czy my się nie znamy ?
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 21:24
Ate napisał/a: | nie uwierzycie ale dzis ten temat poruszalismy na terapii, i uslyszalam ze najwiecej wierca dziure w brzuchu ci co sami sa uzaleznieni |
Ja również o tym słyszałam i wydaje mie się, że przekonałam na własnej skórze...rzeczywiście najwięcej pytań dlaczego, zadawała mi osoba, która ma problem z alkoholem, ale to wiedzą inni nie zainteresowany, to może tak być...że pijąca, problemowa osoba ma większy komfort jak inni w towarzystwie pija, bo jak się trafi taki ktoś kto nie pije- to jakos tak dziwnie, psuje cała zabawę-oczywiście temu co alkohol kocha zabaradzo
A nie pamiętacie sami, jak piliście i ktoś tam odmwaiał w towarzystwie?
Ja pamiętam i przyznam, że nie przepadałam za takimi osobami, psuły mi komfort pica i "jakos tak wywyżaszały się czy cuś "
wolf - Śro 25 Lut, 2009 21:26
Ate napisał/a: | ale ja to uslyszalam od uczestnikow grupy nie od terapeuty, nie mam powodu by im nie wierzyc |
ja tez
ale mam na ten temat wlasna teorie:
otoz:
namolne namawianie przytrafia sie tylko tym ,ktorym na tym zalezy..............z roznych zreszta przyczyn ludziom na tym zalezy
jedna chca sie pochwalic czemu nie pija
inni chca wk***ic pijacych----bo sami nie moga, wiec niech pijacy tez sie poirytuja
innni najzwyczajniej w swiecie-szukaja fartu i wymowki-do wypicia
itd etc
czemu mnie nigdy nikt nie molestowal ?...............
montreal - Śro 25 Lut, 2009 21:28
A kto by chciał molestować psowate?
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 21:29
Otóż to, odrazu TOZ na karku
wolf - Śro 25 Lut, 2009 21:29
Jagna napisał/a: | A nie pamiętacie sami, jak piliście i ktoś tam odmwaiał w towarzystwie? |
szczerrze?
...............
mialem to w d**** Jagna..........pijesz nie pijesz------to juz lepiej jak nie pijesz
wiecej dla mnie
wolf - Śro 25 Lut, 2009 21:31
montreal napisał/a: | A kto by chciał molestować psowate? |
te artysta?
pacynki Ci uciekly z mityngu dla anonimowych lalkarzy?
Ate - Śro 25 Lut, 2009 21:39
ja , jak sobie teraz tak mysle, to lepiej sie czulam gdy w towarzystwie wszyscy pili, to jakby mnie "usprawiedliwialo". Sprawialo tez chyba, ze nie mialam za tak strasznego poczucia winy, tak mi sie teraz wydaje, no bo skoro wszyscy pija ( matki dzieciom tez) to znaczy ze nie jestem taka najgorsza?
Beniamin - Śro 25 Lut, 2009 21:41
Ate napisał/a: | Sprawialo tez chyba, ze nie mialam za tak strasznego poczucia winy, |
Miałaś ? Ja nie.
Ate - Śro 25 Lut, 2009 21:41
pewnie ze mialam Ben
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 21:42
Ate napisał/a: | no bo skoro wszyscy pija ( matki dzieciom tez) to znaczy ze nie jestem taka najgorsza? |
Dokładnie Ate, to samo napisałam-tylko nazwałam to komfortem picia, lepiej jak wszyscy pili, to nie było poczucia winy, obciachu itd...a resztę mogłam w razie czego dopić w domu
montreal - Śro 25 Lut, 2009 21:42
Oj, Wolf. Ja Cię od psowatych, Ty mię od artystów jakichś. Remis jest! Poza tym, wracając do tematu, to ja od jakiegoś czasu odmawiać nie mam komu, bo sie w sumie z nikim nie spotykam. Pamiętam jednak, ze kilka razy złamałem abstynencję, bo właśnie odmówić nie potrafiłem. Albo nie, inaczej. Chyba właśnie napić się z kimś chciałem. Ba! Napic się chciałem po prostu! O! Teraz, gdyby podszedł do mnie ktoś, dobry znajomy, któren nie zna mojego problemu z alkiem (a takich znajomych mam już coraz mniej...), to nie wiem, jak bym się zachował. W każdym razie myślę sobie tak:
ON: O maryjo! Kopę lat, bracie i przyjacielu mój. my ludzie prości, rzetelni i ućciwi. Takowoż co tydzień w kościele bywliwi i na procesje chodliwi! Zatem okazja i czas dobry, bysmy o tam, za róg do tawerny "Kasieńka" poszli wychylić na pohybel czasom złym! Mój ty bracie i druhu wierny w czasach złych! Idźmy więc!
JA: Oddal sie szybkim krokiem, bracie i towarzyszu w pisaniu oprzeszłej kroniki złych mych czasów! Albowiem stracę wszystko, com zdołał uciułać w mym życiu coraz szczęśliwszym i ućciwszym. I wszystko, co żem zdolen jest jeszcze osiągnąć.
Tak sobie właśnie lubię myśleć, że tak bym sie zachował. Jeszcze nie jestem pewny siebie samego. Kupa braków i dużo pytań... dużo pytań...
Ale jest dobrze.
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 21:44
montreal napisał/a: | ON: O maryjo! Kopę lat, bracie i przyjacielu mój. my ludzie prości, rzetelni i ućciwi. Takowoż co tydzień w kościele bywliwi i na procesje chodliwi! Zatem okazja i czas dobry, bysmy o tam, za róg do tawerny "Kasieńka" poszli wychylić na pohybel czasom złym! Mój ty bracie i druhu wierny w czasach złych! Idźmy więc!
JA: Oddal sie szybkim krokiem, bracie i towarzyszu w pisaniu oprzeszłej kroniki złych mych czasów! Albowiem stracę wszystko, com zdołał uciułać w mym życiu coraz szczęśliwszym i ućciwszym. I wszystko, co żem zdolen jest jeszcze osiągnąć.
No i supcio
|
wolf - Śro 25 Lut, 2009 21:46
Ate napisał/a: | Sprawialo tez chyba, ze nie mialam za tak strasznego poczucia winy, tak mi sie teraz wydaje, no bo skoro wszyscy pija ( matki dzieciom tez) to znaczy ze nie jestem taka najgorsza? |
a ja Wam powiem jak ja to widze
wszystkie tak zwane opowiesci po fakcie-na tematy alkholowe-sa obciazone fatum...........dydaktyzmu
i sa z reguly pod kogos................bo tak naprawde.to diabli wiedza co myslelismy wtedy gdy bylismy pijani-----------trudno nawet przeanalizowac dokladnie co nam po glowach laizlo jak mielismy kaca
to wszystko to opowiesci o Tiumurze i jego druzynie.............jak ten plakat Stiva napisane cyrylica "niet"........a wyglada jak " het"...............czyli : het za 7 gora i 7 rzeka, sa tacy co w rosji odmawiaja.
hej hej
Janioł - Śro 25 Lut, 2009 21:48
czasami wystarczy nie dziekuje a czasami tylko sp*****aj
wolf - Śro 25 Lut, 2009 21:48
montreal napisał/a: | Chyba właśnie napić się z kimś chciałem. Ba! Napic się chciałem po prostu! |
przeciez wymienilem takie przypadki w wyliczance dla Ate----------wyliczance tych co zrobia wszystko by ktos ich zmolestowal wreszcie na picie
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 21:53
wolf napisał/a: | bo tak naprawde.to diabli wiedza co myslelismy wtedy gdy bylismy pijani-----------trudno nawet przeanalizowac dokladnie co nam po glowach laizlo jak mielismy kaca |
Ok Wolf, jak byłam już w takim stanie...to zgoda, tyle że jak już piłam na maksa, to robiłam to sama w domu, w towarzystwie zachowywałam pozory, godnej kobiety, hm...załosne teraz jak to mówię. Natomiast mówiłam o stanie kiedy impreza się rozkręcała i jakiś "buc" ostentacyjnie odmawiał toastu bądź piwka, no wyłamywał się i to mi niebardzo się podobało, a dlaczego obie z Ate napisałyśmy wyżej.
montreal - Śro 25 Lut, 2009 21:54
A nie można zachowywać godności będąc pijanym? - ot tak tylko pytam...
stiff - Śro 25 Lut, 2009 21:55
Jestem sprawca całego zamieszania,a nie miałem czasu sie do tego odnieść...
Problemów z odmawianiem nie miałem nigdy,bo nie jest w mej naturze,aby ktoś mógł mi cos narzucić czego bym nie chciał zrobić.Problem byl jedynie w tym,abym sie nie skusił
i nie przyjął zaproszenia.W pierwszym roku abstynencji unikałem wogole takich sytuacji,choć z moim zawodem i wykonywana praca było to trudne czyli budowlaniec...
Teraz często bywam na imprezach gdzie serwowany jest alkohol i naprawdę nikt sie nie dziwi specjalnie czy dopytuje dlaczego nie pije...
Przecież tak naprawdę to bardzo dużo ludzi świetnie sie bawi bez dopalaczy czego i ja z czasem sie nauczyłem...
Pozdrawiam...
Ate - Śro 25 Lut, 2009 21:55
Mysle Wolf o chwili zanim bylam pijana, wiedzac ze wszyscy beda pili ( zwlaszcza kobiety) psychicznie lepiej sie czulam
wolf - Śro 25 Lut, 2009 21:56
ostentacyjne buce------------zdarzaja sie zawsze i wszedzie
wszystko robia ostenatacyjnie
modla sie
puszczaja baki
bluznia
powoluja na znajomosci
strasza innych , ze niby sa nie wiadomo kim
a jak wchodza do knajpy--------to zawsze zrobia cos takiego, by wszyscy sie na nich gapili
ot takie matoly
z alkoholizkem ma to niewiele wspolnego
poprostu Jagna nie lubisz bucow i git
ja tez nie lubie
zwlaszcza trzexwych
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 21:56
montreal napisał/a: | A nie można zachowywać godności będąc pijanym? |
Można. Pójść spać czem prędzej.
wolf - Śro 25 Lut, 2009 21:57
Ate napisał/a: | Mysle Wolf o chwili zanim bylam pijana, wiedzac ze wszyscy beda pili ( zwlaszcza kobiety) psychicznie lepiej sie czulam |
koloryzujesz Ate.................ale niech Ci bedzie
w moich oczach nic nie tracisz, ani nic zyskujesz
sam jestem alko-i wiem jak to jest
Ate - Śro 25 Lut, 2009 21:57
Jagna, zauwazylas jak rozne sa wypowiedzi meskie od damskich?
montreal - Śro 25 Lut, 2009 21:58
Różnim się bowiem w kilku bardzo ważnych cechach.
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 21:59
wolf napisał/a: | poprostu Jagna nie lubisz bucow i git
ja tez nie lubie
zwlaszcza trzexwych |
Buców dalej nie kocham, ale trzeźwych alkoholików coraz bardziej
wolf - Śro 25 Lut, 2009 21:59
Jagna napisał/a: | A nie można zachowywać godności będąc pijanym? |
zdarza sie to niewielu ale sie zdarza
jednak na moje doswiadczenie alkoholikow to nie dotyczy
zwyklych uzytkownikow alkoholu owszem
Ate - Śro 25 Lut, 2009 22:00
wolf napisał/a: | koloryzujesz Ate. | nie chyba ja wiem najlepiej co czulam.
A tu jeszcze ciag dalszy historii , pamietacie pare razy poruszalam tu temat mojej kumpeli, z ktora popijalysmy rowno?
Otoz bedac u niej kilka razy odmawialam, kiedy w koncu zajarzyla ze definitywnie nie bede z nia pila przestala mnie zapraszac do siebie, ona pije codziennie, popijajac sama piwo przy mnie po prostu glupio sie czula.
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 22:01
Ate napisał/a: | zauwazylas jak rozne sa wypowiedzi meskie od damskich? |
Tak wyraźnie widać róznicę, ale właściwie o tym wiedziałam, sama akceptacja społeczna męskiego alkoholika i kobiety alkoholczki jest diametralnie rózna, na naszą niekorzyść....To to oczym pisał Wolf dzisiaj w dziale Sabatki- cieszmy się, że w ogóle coś możemy-JAKO kobiety.
stiff - Śro 25 Lut, 2009 22:02
Jagna napisał/a: | Można. Pójść spać czem prędzej. |
I tu sie z Toba zgadzam,bo po co przewracać sie na ulicy jak można sie spokojnie zdrzemnąć na ławce czy trawniku...
Tylko te cholerne mendy wtedy sie czepiają spokojnego człeka...
wolf - Śro 25 Lut, 2009 22:02
Ate napisał/a: | chyba ja wiem najlepiej co czulam. |
tyle wiesz ile wypilas tamtego dnia Ate
tak to dziala
nawet jesli twierdzimy ze pamietamy to co sie dzialo przed tym jak sie nam film urwal...............to i tak jest to konfabulacja wtorna na potrzeby cenzury
wolf - Śro 25 Lut, 2009 22:03
Jagna napisał/a: | ....To to oczym pisał Wolf dzisiaj w dziale Sabatki |
czepiasz sie?
chcesz sie poboksowac?................w kisielu ?
rozwale tego kompa jak nic..............maszyneria sklerotyczno- mechaniczno-popsuta
hej spadam
do pojutrza
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 22:03
wolf napisał/a: | tak to dziala
nawet jesli twierdzimy ze pamietamy to co sie dzialo przed tym jak sie nam film urwal...............to i tak jest to konfabulacja wtorna na potrzeby cenzury |
Ales Ty uparty
Ate - Śro 25 Lut, 2009 22:04
Wolf, nie rozumiesz czy tylko udajesz?? mowie o chwili ZANIM zaczelam w ogole tego konkretnego dnia pic, jak juz bylam pijana to wszelkie pozory mnie nie interesowaly, mialam tylko jeden cel, napic sie jak najwiecej
wolf - Śro 25 Lut, 2009 22:05
Jagna napisał/a: | Ales Ty uparty |
to nie jedyna moja wada..................jestem dodatkowo inteligentny, kobiety mnie lubia, i nie pije byle czego................zwlaszcza alkoholu
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 22:05
stiff napisał/a: | bo po co przewracać sie na ulicy jak można sie spokojnie zdrzemnąć na ławce czy trawniku... |
Wiecie co, to mi się nie zdarzyło, ale zasnęłam raz w legowisku mojego psa...i tak do rana
Jacek - Śro 25 Lut, 2009 22:06
Ate napisał/a: | Jagna, zauwazylas jak rozne sa wypowiedzi meskie od damskich? |
chcesz powiedzieć że jestem damą bo mam podobne zdanie
mnie również taki gostek nie pasował co odmówił,próbowałem go namówić
no i w sumie takich była rzadkość
Ate - Śro 25 Lut, 2009 22:06
Jagna napisał/a: | ale zasnęłam raz w legowisku mojego psa | no to luzik bo o zwierzeta dbasz to chociaz cieplo mialas
wolf - Śro 25 Lut, 2009 22:07
Ate napisał/a: | mowie o chwili ZANIM zaczelam w ogole tego konkretnego dnia |
zanim zaczelas pic- to myslalas jak sie napic------------i na tym koncza sie wszystkie alkoholowe konwenanse
chyba ze.........................kobiety maja inaczej:
czyli najpierw pija-potem w cudowny sposob budza sie rano dziewicami
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 22:07
Ate napisał/a: | Wolf, nie rozumiesz czy tylko udajesz?? |
Atuś, on się tylko z nami tak droczy, zauważyłaś jaki zaczepny się ostatnio zrobił ?
Ate - Śro 25 Lut, 2009 22:08
Cytat: | czyli najpierw pija-potem w cudowny sposob budza sie rano dziewicami | zaczynaja jako dziewice a koncza jako ... chyba nie musze dopisywac
wolf - Śro 25 Lut, 2009 22:09
Jagna napisał/a: | on się tylko z nami tak droczy |
czasem tak-czasem nie
a kiedy jest kiedy-----------same sie polapcie
w kwestii dziewiczosci odzyskanej-zdania nie zzmieniam
Ate - Śro 25 Lut, 2009 22:10
wlasnie caly pic polegal na tym zeby znalezc usprawiedliwienie dla swojego chlania, w towarzystwie czlowiek mydlil sobie oczy jak wszyscy to jestem w porzadku, a jak zalozmy bylabym jedyna kobieta ktora pije w towarzystwie glupio bym sie czula, ot taka pruderia.
Ate - Śro 25 Lut, 2009 22:11
Jagna mnie sie i tak najbardziej podobla numer z rzesami, nie do pobicia po prostu
wolf - Śro 25 Lut, 2009 22:12
Ate napisał/a: | wlasnie caly pic polegal na tym zeby znalezc usprawiedliwienie dla swojego chlania, w towarzystwie czlowiek mydlil sobie oczy jak wszyscy to jestem w porzadku, a jak zalozmy bylabym jedyna kobieta ktora pije w towarzystwie glupio bym sie czula, ot taka pruderia. |
ales teraz pojechala Ate............prawie harlekin Ci wyszedl
normalnie siem wzruszylem .............samooszustwa, mydlenie oczu, samousprawiedliwianie?
co jeszcze masz pod reka?
papa dfzieciaki
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 22:12
Ate napisał/a: | a jak zalozmy bylabym jedyna kobieta ktora pije w towarzystwie glupio bym sie czula, ot taka pruderia. |
Dokładnie tak, mialam jednak moralniaka w takiej sutuacji, że inne kobiety nie piły a ja...piłabym równo z chłopakami...brr, taka dulszczyzna-a w sumie bardziej widoczny mechanizm zakłamania, chyba bardziej widoczny wlasnie u kobiet, przynajmniej u mnie na pewno.
wolf - Śro 25 Lut, 2009 22:13
dobra wierze Wam.............baby sa z innej bajki
Ate - Śro 25 Lut, 2009 22:14
wolf napisał/a: | normalnie siem wzruszylem .............samooszustwa, mydlenie oczu, samousprawiedliwianie? | tak, wlasnie tak, przeciez pisalam, ze o mydlenie oczu chodzilo, pruderia jak nic
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 22:14
Ate napisał/a: | najbardziej podobal numer z rzesami, nie do pobicia po prostu |
O tak...mnie trochę mniej się pdobał, wyglądałam jak po chemioterapii..ale cóż, ku przestrodze"piłaś-nie odpalaj papierosów od junkersa"
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 22:15
Już Ci nam wierzy, akurat
Ate - Śro 25 Lut, 2009 22:16
Jagna napisał/a: | wyglądałam jak po chemioterapii. | znam ten bol
Wiedźma - Śro 25 Lut, 2009 22:24
Jagna napisał/a: | inne kobiety nie piły a ja...piłabym równo z chłopakami...brr |
Ja też tak miałam i też mi z tym było brrr obciach jak cholera, a ja przecież miałam być damą
No to szybko wymyśliłam na to sposób - na imprezy wybierałam się z tajna butelczyną w torebce
i zadziwiająco często wymykałam się do łazienki poprawić makijaż, jak to dama.
Wtedy to nawet mogłam sobie pozwolić na odmówienie którejś tam kolejki... sporadycznie, rzecz jasna...
Jacek - Śro 25 Lut, 2009 22:28
Wiedźma napisał/a: | obciach jak cholera, a ja przecież miałam być damą |
no i właśnie tak zachowują się damy
każdy ma wady--dama je ukryje
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 22:30
Wiedźma napisał/a: | No to szybko wymyśliłam na to sposób - na imprezy wybierałam się z tajna butelczyną w torebce
i zadziwiająco często wymykałam się do łazienki poprawić makijaż, jak to dama. |
O raju , skąd ja to znam
Wiedźma - Śro 25 Lut, 2009 22:38
Jeszcze przed terapią, podczas mojej ostatniej samodzielnej próby rzucenia picia
poszłam do znajomych na Sylwestra. Wychodząc obiecałam córce, że napiję się tylko szampana -
wtedy jeszcze nie wiedziałam, że dopuszczalna jest jedynie opcja zerowa
No i przy polewaniu pierwszej kolejki oświadczyłam, że nie będę piła.
Zapanowała ogólna konsternacja i gospodarz spytał: "Ale szampana to się chyba napijesz?"
No, szampana tak - odpowiedziałam.
Natychmiast wjechała na stół jedna z przeznaczonych na noworoczne toasty butelka z bąbelkami i lampka dla mnie.
Do północy ją osuszyłam, po północy to samo zrobiłam z drugą,
a to co zostało w trzeciej po noworocznym toaście, gospodarz dał mi do domu na kaca
...ale to już było w czasach, gdy zrozumiałam, że nie każda musi być damą
Jagna - Śro 25 Lut, 2009 22:45
Pamiętam, że na początku mojej przygody z alkoholem w ogóle, nie lubiłam pewnych trunków np długo nie lubiłam piwa, a whisky właściwie do końca nie polubiłam/Pewnego razu jak już osuszyłam wszystkie puszki piwa, a noc juz zapadła, sklepy zamknięte, dorwałam urodzinową flaszkę whisky, która mąż otrzymał niedawno w prezencie, a otrzymał ją bo uwielbia whisky. Dorwałam się do niej, także w przeciągu weekendu cichaczem wydoiłam całą, ale co tu zrobić....nalałam starannie przefiltrowaną herbatę. Zamierzałam butelke odkupić, bo jak nie to się wyda ...i co? Przeciez ja nie "nie byłam "alkoholiczką. Niestety nie zdążyłam kupić...mąż postanowil wieczorem zrobić sobie drinka i dosypał lodu do...herbaty, nie chcę nawet pamiętać jego oburzenia. Wtedy było mi naprawdę wstyd.
Ate - Śro 25 Lut, 2009 22:57
Jagna napisał/a: | O raju , skąd ja to znam | wiecie to jest az smieszne, takie groteskowe, tutaj wypicowana kobieta z aspiracjami, z klasa przeciez , a tu ciagnie po cichu z butelki w toalecie ( Panowie prosze nie manipulowac tym zdaniem !!! )
Ale tak naprawde tragiczne
Teraz juz spadam, nie moglam sie powstrzymac i jeszcze do Was zajrzalam .
Jacek - Śro 25 Lut, 2009 23:29
Jagna napisał/a: | .nalałam starannie przefiltrowaną herbatę. |
jak historia lubi się powtarzać,tyle że ja nie musiałem filtrować wystarczyła kranówka,bo to stołowa była
a że zbliżała się wypłata i czas podmiany,a tu znikła ,kurcze całą bodę przewróciłem i nic
w końcu nie wytrzymałem i pytam gdzie ona jest
--nie bo będziesz chlał
--masz tu te gożołe ,ale zdradź gdzie te wodę schowałaś
yuraa - Wto 26 Maj, 2009 17:27
podnioslem stary, nie nie stary tylko dawniej napisany ale aktualny temat,
bo w firmie wpadli chłopcy na pomysł integracji załogi a i dwóch nowych jest to i okazja jeszcze większa, wyliczyli ile wpisowego ma być, termin bożocielny ustalili i z pytaniem do mnie się zwracają:
- Jurek, a ty może w końcu z nami pojedziesz sie integrować???
- nie pojadę, nie piję i do żadnego picia się nie dołożę.
krótko i na temat i nie interesi mnie co myślą,
no może trochę
wolf - Wto 26 Maj, 2009 17:29
yuraa napisał/a: | Jurek, a ty może w końcu z nami pojedziesz sie integrować??? |
jeszcze sie nie przyzwyczaili ?.............dziwne
z reguly po 2 latach im przechodzi ........../ tak sluyszalem/
ale bywa pewnie roznie.
dasz bor, tak trzymaj, stopy wodki pod kilem innym ,ale nie nam i tak dalej i tak dalej Yura
ps- ja to mam /zreszta zawsze tak mialem / od dawna wypracowana metode na znajomych:
nie ponawiaja juz pewnych propozycji, by nie otrzymac kontrpropozycji:
" -a w ryj chcesz? ".oczywiscie wszystko kulturalnie i z usmiechem
bon-ton i inne savoavivry
yuraa - Wto 26 Maj, 2009 17:34
wolf napisał/a: | jeszcze sie nie przyzwyczaili ?...... |
no są tacy co myślą ze z tego ozdrowieć można.
sam słyszałem :
-to kiedy będziesz mógł znowu???
no i chyba niektórzy zawistnie czekają aż się ktoś potknie,
a dwa lata to po urlopie ja wracałem to mi w oczy zaglądali, czujnie tak jakos
wolf - Wto 26 Maj, 2009 17:35
yuraa napisał/a: | no i chyba niektórzy zawistnie czekają aż się ktoś potknie, |
a wiesz Yura?........z takim czyms spotkalem sie wsrod ludzi z terapii..bywajacych na roznych spotkaniach i w AA..........takie czekanie na sensacje, lub na wywalen8e sie pewnych osob.........za ktorymi s8e na przyklad nie przepada
yuraa - Wto 26 Maj, 2009 17:44
znam , widziałem, spotkałem.
niektórzy tylko po to chodzą do AA by zobaczyć komu sie nie udało.
poplocić o tych co długo noe byli
Ula - Wto 26 Maj, 2009 19:09
yuraa napisał/a: | niektórzy tylko po to chodzą do AA by zobaczyć komu sie nie udało.
poplocić o tych co długo noe byli |
yuraa ja odnosze takie same wrazenie u mnie na mitingach.
Wczoraj o mało co sie nie pokłocili.
Przeleciała mi mysl gdzie ja jestem.
wolf - Wto 26 Maj, 2009 19:16
Ula napisał/a: | Wczoraj o mało co sie nie pokłocili.
Przeleciała mi mysl gdzie ja jestem. |
przeciez to normalni ludzie w koncu.....a nie zaden klub "idealnych" z odzysku
wyluzuj.............ciesz sie tym co Cie cieszy
olewaj to co warte olania
i taka osobista dygresja........fajnie jest sie przypatrywac z boku jak pusza sie "najtrzexwiejsi" z trzexwych jak gadaja o tym , jak sie napawaja itd etc
calkiem jak w zoo.......a pogada zawsze warto z kims innym na mityngu w dzien majowy
Ula - Wto 26 Maj, 2009 19:30 Temat postu: .
wolf napisał/a: | Ula napisał/a: | Wczoraj o mało co sie nie pokłocili.
Przeleciała mi mysl gdzie ja jestem. |
przeciez to normalni ludzie w koncu.....a nie zaden klub "idealnych" z odzysku
wyluzuj.............ciesz sie tym co Cie cieszy
olewaj to co warte olania
i taka osobista dygresja........fajnie jest sie przypatrywac z boku jak pusza sie "najtrzexwiejsi" z trzexwych jak gadaja o tym , jak sie napawaja itd etc
calkiem jak w zoo.......a pogada zawsze warto z kims innym na mityngu w dzien majowy |
wolf wiem ze normalni ludzie.Ktorzy maja po 15 i 20 lat stażu.I wcale sie nie uwazam za jakas lepsza ale poczułam sie nieswojo.
a moze ja za bardzo przezywam to wszystko nie wiem.
moze nie radze sobie z trzezwieniem.
stiff - Wto 26 Maj, 2009 19:33
Ula napisał/a: | a moze ja zabardzo przezywam to wszystko nie wiem.
moze nie radze sobie z trzezwieniem. |
Ale ty pieprzysz...
Jak sobie nie radzisz skoro tu jesteś, nie pijesz i masz sie dobrze...
Ci z tak zwanym kilkuletnim stażem często dalej sa nawaleni choć o suchym pysku sa...
Powodzenia życzę...
Ate - Wto 26 Maj, 2009 19:38
wolf napisał/a: | fajnie jest sie przypatrywac z boku jak pusza sie "najtrzexwiejsi" z trzexwych jak gadaja o tym , jak sie napawaja | jest taki jeden u nas, mam ubaw za kazdym razem puszy sie jak paw i na wszystkich zerka z usmieszkiem politowania, zapomnial wol jak cieleciem byl.
Ula zawsze gdzies w grupie znajdzie sie ktos kto Cie bedzie drzanil czy go po prostu nie polubisz, nie istnieje taka mozliwosc zeby lubic wszystkich, nie przejmuj sie, wyciagaj z tych spotkan to co dla ciebie pozytywne i juz
wolf - Wto 26 Maj, 2009 19:41
Ula napisał/a: | wolf wiem ze normalni ludzie.Ktorzy maja po 15 i 20 lat starzu |
cos Ci zasugeruje praktycznego..........poszukaj grypu gdzie jest sporo ludzi o stazu podobnym do Twojego............lub chocby w zasiegu Twej wyobraxni
a te stare trzexwe pryki.............to ich poprostu dopada juz demencja i nawet nie bardza wiedza czemu sa anonimowymi alkoholikami,a nie na przyklad anonimowymi piernikami
rozumisz?
i nie przywizuj sie do teeorii: trzexwienia
przywiazuj sie do zycia normalnego...........trzexwosc to abstrakcja i moizna jej nadac sens, lub doprowadzic do absurdu
Ula - Wto 26 Maj, 2009 19:44 Temat postu: ..
Ate napisał/a: | wolf napisał/a: | fajnie jest sie przypatrywac z boku jak pusza sie "najtrzexwiejsi" z trzexwych jak gadaja o tym , jak sie napawaja | jest taki jeden u nas, mam ubaw za kazdym razem puszy sie jak paw i na wszystkich zerka z usmieszkiem politowania, zapomnial wol jak cieleciem byl.
Ula zawsze gdzies w grupie znajdzie sie ktos kto Cie bedzie drzanil czy go po prostu nie polubisz, nie istnieje taka mozliwosc zeby lubic wszystkich, nie przejmuj sie, wyciagaj z tych spotkan to co dla ciebie pozytywne i juz |
Atus ja nawet jeszcze nie moge powiedziec czy ja ich lubie czy nie bo tak naprawde ich jeszcze dobrze nie poznałam.Na naszych mitingacj jest duza rotacja a tych co chodza na kazdy miting sa 4 osoby.Ja ich wszystkich bardzo szanuje ale ja sie strasznie boje kłutni.
Ate
Jacek - Wto 26 Maj, 2009 21:15
Ula napisał/a: | ale ja sie strasznie boje kłutni. |
Ulka ,u mnie też taki dziwak był dziś się mądruje ale już nie próbuje zmieniać kroków
zapewniam że zaświeci słoneczko jeszcze w Twoim serduszku
pterodaktyll - Wto 26 Maj, 2009 21:35
Nie bierz Ula do głowy tych rzeczywiście "starych pierników", bo dla nich trzeźwość to już jedyny cel w życiu, a trzeźwość to jedynie środek do osiągania własnych celow życiowych i proponuję Ci żebyś raczej trzymała się tej wersji.
Jagna - Śro 27 Maj, 2009 09:25
Temat podzieliłam ,nowy watek tutaj:
Przestać pić dla życia czyli kawior dla alkoholika
Ksenia34 - Śro 27 Maj, 2009 11:11
ja nie mialam problemow z odmawianiem,szybko to zaakceptowali do tego stopnia,ze jak wracalam do picia to nikt mi nie polewal ,sama musialam tak skutecznie ich nauczylam
stiff - Śro 27 Maj, 2009 11:14
Ksenia34 napisał/a: | sama musialam tak skutecznie ich nauczylam |
To teraz nie masz usprawiedliwienia, ze ktoś Cie namówi do wypicia...
Ksenia34 - Śro 27 Maj, 2009 11:36
No raczej nie mam,i dobrze mi z tym,chociaz ostatnio jak pili to szwagier sie pyta"a ty juz,czy jeszcze nie?"z tym musze walczyc,na szczescie czesto nie pija,ale dam rade,bo chce.
stiff - Śro 27 Maj, 2009 11:38
Ksenia34 napisał/a: | szwagier sie pyta"a ty juz,czy jeszcze nie?" |
Kanalia.. .
Ksenia34 napisał/a: | ,ale dam rade,bo chce. |
I tak trzymaj...
Powodzenia...
rufio - Śro 27 Maj, 2009 19:19
Ci co maja wiedzieć to wiedza - ci co nie a proponuja kiedy usłysza - nie dziękuje - i zadaja pytanie - dlaczego - to sie pytam jednego i drugiego - Palisz ? Kiedy pada odpowiedź - NIE - To ja sie pytam dlaczego ?
Wtedy dostaje odpowiedz - bo .............. i jeszcze cos i ja wtedy - to masz odpowiedz .I rozmowa na ten temat sie konczy .
Jacek - Śro 27 Maj, 2009 20:08
rufio napisał/a: | Palisz ? Kiedy pada odpowiedź - NIE - To ja sie pytam dlaczego ?
Wtedy dostaje odpowiedz - bo .............. i jeszcze cos i ja wtedy - to masz odpowiedz .I rozmowa na ten temat sie konczy . |
ja na moje ponad 10 letniego nie picia alkoholu,obracam się między ludźmi którzy znają mój problem i wiedzą że nie ruszę,więc nie trafia mnie się taka sytuacja
ale raz miałem taką sytuację,w prost na ulicy gdzie spotkałem znajomego mnie młodzieńca (który nazywa mnie wujem) i nawet nie pomagało moje powiedzonko "nie piję to moje prawo wyboru"
skończyło się na odpowiedziach kończące jego zdania na "nie" "nie" "nie"
głównie chodzi o to aby się nie zakręcać w swych odpowiedziach
aby ich nie rozkręcać i się nie tłumaczyć
bo to zachęca naciągacza ma wtenczas nadzieję namowy nas
yuraa - Wto 02 Cze, 2009 20:22
w pracy u mnie kolega młody na łeb upadł i sie zeni, jego problem.
ale tzw kawalerskie dzisiaj urządzał, dzisiaj bo mamy wolne do piątku.
i naszła mnie myśl ze może bym poszedł- na prezent się dorzucilem przecież.
rozsądek mowi- NIE a gdzies tam ciągnie kudłatego do fryzjera.
ale rano jak ze zmiany schodzilismy kolega spytał : Jurek, przyjdziesz???
a ja : no niestety wszystkie wtorki mam na najbliższe sto lat zajęte.
no i nie poszedłem
yuraa - Sob 11 Wrz, 2010 09:48
odgrzebałem stary temat bo tak sobie szedlem z pieskiem po lesie popołudniu i patrze siedza sobie na zwalonym pniu koledzy z pracy, jeden z AA mi znany. kazdy w reku ćwiartkę dzierży. zauwazyli mnie i ten wyzdrowiały aowiec krzyczy:
- Jurek, chodź do nas, my alkoholicy musimy razem sie trzymać.
obejrzałem sie za siebie w prawo i lewo, gdzie on tych alkoholików widzi?
- jacy alkoholicy, gdzie???
ale podeszłem, widzialem ze głupio mu sie zrobiło, tłumaczyc się zaczął
- no nie, wiem że nie pijesz, pogadac chciałem.
pogadaliśmy, mówię - panowie, tak z gwinta bez popitki brrrrr ??
-zabrakło na popitke- ten drugi mówi- ale jakbys sie dołączył.....
-no słyszaleś , Marek powiedział że ja nie piję a ja potwierdzam, nie piję.
-wcale??
-wcale.
popatrzył jakos dziwnie i zmienił temat na pracowy.
postałem chwile jeszcze z nimi zyczyłem smacznego i poszedłem
Jacek - Sob 11 Wrz, 2010 13:25
yuraa napisał/a: | postałem chwile jeszcze z nimi |
no a co z pieskiem, pewnie nie bardzo zadowolony z towarzycha ???
Urszula - Sob 11 Wrz, 2010 14:41
Jacek napisał/a: | no a co z pieskiem, pewnie nie bardzo zadowolony z towarzycha ??? |
No właśnie! Piesek też z gwinta i bez popitki nie lubi?
yuraa - Sob 11 Wrz, 2010 14:44
piesek to olał totalnie i myszkował po krzakach
Urszula - Sob 11 Wrz, 2010 14:52
yuraa napisał/a: | piesek to olał totalnie i myszkował po krzakach |
Mądry piesek!
Ja miałam sunię-alkoholiczkę. Uwielbiała piwo!
milutka - Sob 11 Wrz, 2010 15:04
yuraa napisał/a: | -wcale??
-wcale.
popatrzył jakos dziwnie i zmienił temat | Dziwisz mu się ,że tak na Ciebie popatrzył ?Wyskoczyłeś z tym nie piciem jak jakiś kosmita ...a tak poważnie to myślę ,że i tak byli wobec Ciebie wyrozumiali a nie nachalni ...bo jak znam życie tacy panowie maja duży dar przekonywania
Urszula - Sob 11 Wrz, 2010 15:37
milutka napisał/a: | bo jak znam życie tacy panowie maja duży dar przekonywania |
Nie tylko "tacy panowie"!
Zaraz na początku mojego trzeźwienia wstąpiłam do znajomej zanieść jej jakieś dokumenty. Akurat odbywała się tam babska impreza i kilka pań siedziało z kieliszkami w ręku. Znajoma natychmiast przysunęła mi krzesło:
- Siadaj, wypijesz z nami drinka!
- Dziękuję, nie! Nie mam ochoty na drinka! - skłamałam, na co koleżany znajomej zakrzyczały, że jeszcze się nie znamy, że dużo o mnie słyszały i że należałoby oblać nową znajomość.
Na moją ponowną odmowę wypicia alko, znajoma "zażartowała":
- No co ty, Ulka, na odwyku jesteś, czy co?!
Wzbudziła tym ogólną wesołość, a ja czym prędzej zwinęłam żagle i uciekłam na przystanek autobusowy.
Kulfon - Sob 11 Wrz, 2010 21:18
Cytat: | - No co ty, Ulka, na odwyku jesteś, czy co?!
Wzbudziła tym ogólną wesołość, a ja czym prędzej zwinęłam żagle i uciekłam na przystanek autobusowy. |
no ale teraz to juz cheba innaczej jest ??
Urszula - Sob 11 Wrz, 2010 22:30
Kulfon napisał/a: | no ale teraz to juz cheba innaczej jest ?? |
A nie tak całkiem do końca...
Zdarza się, że nawet ci, którzy wiedzą o moim uzależnieniu próbują mnie częstować procentami.
Po prostu "dobre ludziska" i ze "szczerego serca" polewają:
-Oj, jedno piwko ci nie zaszkodzi!
Niektórzy potrafią być namolni jak muchy. Nie chce mi się czynić im wykładów o chorobie alko, więc zwykle jednak te żagle zwijam i zmieniam port.
Kulfon - Sob 11 Wrz, 2010 23:22
Urszula napisał/a: | Niektórzy potrafią być namolni jak muchy. .... więc zwykle jednak te żagle zwijam i zmieniam port. |
jal - Nie 12 Wrz, 2010 06:13
Kilka lat temu ,mój szwagier pijący do dziś,zadał mi takie pytanie:
(gdy mu mówiłem że nikt nie jest w stanie namówić mnie do wypicia jeśli ja sam tego nie chcę,)
Jedziesz z nieznajomym w windzie i ona się zepsuła i stanęła między piętrami... stoisz,stoisz - nagle nieznajomy wyciąga flaszkę i mówi napijmy się - no i co nie masz wyjścia...?
NO FAKTYCZNIE...
PD - janusz
stiff - Nie 12 Wrz, 2010 07:21
jal napisał/a: | no i co nie masz wyjścia...? |
Mozna sie salwować ucieczka po linie do góry...
yuraa - Nie 12 Wrz, 2010 07:58
to teoretyczno hipotetyczne sytuacje jak np idziesz przez pustynie , pić ci sie chce jak psu je*** a woda sie skonczyła i znajdujesz bukłaczek z winem co beduin zgubił jakiś.
pijesz czy nie???
Jacek - Nie 12 Wrz, 2010 08:05
jal napisał/a: | Jedziesz z nieznajomym w windzie i ona się zepsuła i stanęła między piętrami... stoisz,stoisz - nagle nieznajomy wyciąga flaszkę i mówi napijmy się - no i co nie masz wyjścia...?
NO FAKTYCZNIE... |
dopóki człowiek żyje ,ma 3 wyjścia
za, przeciw i wstrzymuję się
dwa z nich są po stronie od wstrzymania przed wypiciem
to dlaczego bym miał być za wyborem gorszego zła i to jedynego
i to takie są fakty
Jacek - Nie 12 Wrz, 2010 08:37
yuraa napisał/a: | to teoretyczno hipotetyczne sytuacje jak np idziesz przez pustynie , pić ci sie chce jak psu je*** a woda sie skonczyła i znajdujesz bukłaczek z winem co beduin zgubił jakiś.
pijesz czy nie??? |
kiedyś byłem postawiony przed podobnym pytaniem
jeździło się w 5 na budowę ,osobówką na Poznań
niepijący byłem ja i szef,który zarazem był kierowcą
i był taki Heniu,który namolnie w czasie podroży czepiał się mej nie pijącej trzeźwości
aż któregoś razu zadał mnie pytanie,i jak okazało się było to już ostatnie
zadawane w moim kierunku na temat alko
a brzmiało ono tak
Jacek,a gdy by ci lekarz przypisał wypicie ćwiartki to byś wypił
ja na to
a gdy by mnie lekarz przypisał,to z pewnością by chodziło o stan mego zdrowia
a wtenczas z nastawieniem wypicia tylko tej ćwiartki - wypił bym
ale Henio powiedz mnie co ciebie dręczy w moim nie piciu
jeździmy tu już jakiś czas,czy ja choć raz zwróciłem tobie uwagę na temat twoich potrzeb picia
z 2 lata trzeźwości wtenczas miałem
Henia od tamtego zdarzenia wiele razy spotkałem
ani razu nie przyszło jemu do głowy wspomnieć o moim nie piciu
a co do pytania - Jacek,a gdy by ci lekarz przypisał wypicie ćwiartki to byś wypił
to wolał bym nie być w takiej sytuacji,bo nie wiem jak bym postąpił
choć tak wtenczas odpowiadając to z takim przekonaniem byłem
choć bardziej skojarzyłem ten lekarski przepis z piwem na nerki i kamienie
co to ponoć pomaga na wypłukanie
a co do przepisu lekarskiego i sytuacji pustynnej - to dziś nam łatwo mówić
nie będąc w takiej sytuacji
ale jeśli jest się z nastawieniem że już do końca mych dni nie ruszam alko
to w innych sytuacjach życiowych jest prosto i bez żalu odmowa wypicia alkoholu
stiff - Nie 12 Wrz, 2010 08:49
yuraa napisał/a: | pijesz czy nie??? |
Sadzisz, ze w tej sytuacji zastanawiałbym sie co pije...
stiff - Nie 12 Wrz, 2010 08:51
Jacek napisał/a: | aż któregoś razu zadał mnie pytanie,i jak okazało się było to już ostatnie
zadawane w moim kierunku na temat alko |
Chyba z zaświatów musiałby Ci je zadać...
Jacek - Nie 12 Wrz, 2010 09:40
stiff napisał/a: | Jacek napisał/a:
aż któregoś razu zadał mnie pytanie,i jak okazało się było to już ostatnie
zadawane w moim kierunku na temat alko
Chyba z zaświatów musiałby Ci je zadać... |
nie bardzo chwytam???
stiff - Nie 12 Wrz, 2010 10:39
Jacek napisał/a: | nie bardzo chwytam??? |
To taki skrót myślowy, bo jest tylko jeden sposób, aby go uciszyć na zawsze...
Jacek - Nie 12 Wrz, 2010 11:53
stiff napisał/a: | jest tylko jeden sposób, aby go uciszyć na zawsze... |
nie korzystam z takowych,zawsze wolę się dogadać
co i się stało
pterodaktyll - Nie 12 Wrz, 2010 12:26
yuraa napisał/a: | pić ci sie chce jak psu je*** a woda sie skonczyła i znajdujesz bukłaczek z winem co beduin zgubił jakiś.
pijesz czy nie??? |
stiff - Nie 12 Wrz, 2010 12:29
pterodaktyll napisał/a: | yuraa napisał/a: | pić ci sie chce jak psu je*** a woda sie skonczyła i znajdujesz bukłaczek z winem co beduin zgubił jakiś.
pijesz czy nie??? |
|
Wygląda to tak, ze Twoim marzeniem jest znaleźć sie w takiej sytuacji...
pterodaktyll - Nie 12 Wrz, 2010 12:32
stiff napisał/a: | Wygląda to tak, ze Twoim marzeniem jest znaleźć sie w takiej sytuacji. |
Dlatego na razie do Afryki się nie wybieram.....pojadę jak mi przejdzie, zresztą już mi przeszło...
Urszula - Nie 12 Wrz, 2010 15:17
pterodaktyll napisał/a: | yuraa napisał/a:
pić ci sie chce jak psu je*** a woda sie skonczyła i znajdujesz bukłaczek z winem co beduin zgubił jakiś.
pijesz czy nie??? |
Oczywiście, że piję!
Po pierwsze dlatego, by uzupełnić zapas H2O zawartej w winie. Po drugie, by pobudzić krążenie i nabrać sił, żeby dotrzeć do jakiejś oazy. Po trzecie, bo w tak kryzysowej sytuacji nie myślę o uzależnieniu i koło odwłoku mi lata, czy umrę za jakiś czas na marskość wątroby, czy być może już jutro na skutek wycieńczenia i odwodnienia organizmu.
A jaki stąd wniosek dla niepijących alkoholików? Przede wszystkim: - nie szwędać się po pustyniach!
Urszula - Nie 12 Wrz, 2010 15:25
jal napisał/a: | Jedziesz z nieznajomym w windzie i ona się zepsuła i stanęła między piętrami... stoisz,stoisz - nagle nieznajomy wyciąga flaszkę i mówi napijmy się - no i co nie masz wyjścia...? |
Z windy nie.
Ale nieznajomemu można "niechcący" wytrącić butelkę z kończyny i niech se potem zlizuje procenty z podłogi!
|
|