To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Czas na zmiany i trzeźwienie niż życiowe upodlenie

gladiator1982 - Czw 29 Sty, 2015 19:24
Temat postu: Czas na zmiany i trzeźwienie niż życiowe upodlenie
Przywitałem się już w powitalni i czynię to jeszczę tutaj. Może trochę o sobie. Wielki świat oczekiwał mnie aż do roku anno domini 1982 roku. Wtedy to też wśród tłumu gapiów pod szpitalem w Świeciu nad Wisłą przyszedł na świat Maciek. Dzieciństwo miał królewskie, był rozpieszczany i wczesną młodość spędził powiedzmy wzorowo mając cudownych rodziców. Niestety rodzice okazali się zbyt cudowni i wchodząc w wiek dojrzałości zauważyłem, że nie karają mnie za różne występki w tym alkoholowe i narkotykowe wpadki. Cóż, pewnie myśleli że to jest młodzieżowy bunt i nie robili z tego tragedii. Tragedia jednak rodziła się już wtedy we mnie. Zawsze pierwszy do picia, palenia trawy czy wciągania amfetaminy. Chodziłem (i chodzę) na siłownię, zaczeli imponować mi tzw. miastowi, więc postanowiłem od małego żółwika dilera rozpocząć wspinaczkę w bandyckiej hierarchii. Doszedłem do takiego pułapu że miałem swoich ludzi tu i tam, swoich dilerów, byłem znany na stadionie Zawiszy Bydgoszcz (nadal mnie kojarzą :) . Ogólnie byłem takim uśmiechniętym rozrabiaką ale Panie traktowałem szarmancko i ogólnie byłem lubiany przez panią Krysię ze sklepu z warzywami czy Pana Zbyszka (szewca) z którym zawsze wieczorem przed końcem jego roboty szedłem walnąć bombkę. Nigdy nie byłem wyniosły i mimo że mógłbym z niektórych zrobić szmaty ja ich szanowałem i dzięki temu każdy mnie lubił i nawzajem sobie się kłanialiśmy. Oczywiście jak to w tej branży siedziałem 3 razy za wyłudzena (ale za to 7 razy mnie nie złapali i kupiłem dom oraz samochód) Jednak mój "dorobek" musiałem przez komornika przepisać na siostrę i w zasadzie dzisiaj została mi tylko rodzina, która pomimo tego że potrafię przyjść kompletnie nachlany na niedzielny obiad ciągle wierzy że stanę się jeszcze porządnym człowiekiem. Teraz to miałem nawet okres picia od 6 rana pod sklepem z menelami, którzy mnie wielbią bo najczęściej pili za moje. Teraz nie piję to widzę jak pusto pod sklepem czy w pubie. Osiągnąłem swoje dno i chce się od niego odbić. Chce skończyć z alkoholem, lekami, chce zacząć uczciwie zarabiać na życie mimo komornika (pewnie wyjazd za granicę). Chcę się odrodzić i być normalnym obywatelem. Mam teraz na to szasnę bo rodzina powiedziała że mam u nich schron (mój dom to istna bomba tykająca) mam schron jak tylko będę trzeźwy, wyleczę się i zacznę normalnie żyć. Wtedy wrócę do siebie i rozpocznę poszukiwania drugiej połówki bo przez życie to przetaczały mi się prawie tylko prostytutki.feeee. Dobrze ze zdrowy jestem bo się badałem i nawet szczepionkę na wzw typu B zrobiłem. No dawno tak dużo nie pisałem. Bedę starał się tutaj udzielać :) pozdrawiam Gladi :)
zołza - Czw 29 Sty, 2015 19:35

O żesz :shock: toż to jakiś wybraniec i pomazaniec nam się trafił :roll:
:oops: Sorki , nie mogłam się powstrzymać :p

dziadziunio - Czw 29 Sty, 2015 19:36

Witaj na forum.. :pocieszacz:
No.....i już Ciebie lubię... g4g412
Pozdrawiam serdecznie .Krzysztof 54rerrer

szika - Czw 29 Sty, 2015 19:59

a z dilerką skonczyłes? ponoc nie jest łatwo odejść z biznesu... czy tu juz sobie poukładałes?
witaj :)

gladiator1982 - Czw 29 Sty, 2015 20:21

szika napisał/a:
a z dilerką skonczyłes? ponoc nie jest łatwo odejść z biznesu... czy tu juz sobie poukładałes?
witaj :)

To nie cosa nostra czy mafia kalabryjska że tam nie ma odejść. W Polsce to wolna amerykanka :) Oczywiście że skończyłem. I to dawno temu.

szika - Czw 29 Sty, 2015 20:24

gladiator1982 napisał/a:
Oczywiście że skończyłem. I to dawno temu.

uff to dobrze :)
no wiesz... cienka jestem w tej wiedzy, wolałam dopytać.. poza tym brak takich "kontaktów" to ważne dla Twojego komfortu trzeźwienia..
mamy zatem już teraz jasne, dzieki :)

dziadziunio - Czw 29 Sty, 2015 20:30

gladiator1982 napisał/a:
Teraz nie piję


Od kiedy nie pijesz?
54rerrer

Jędrek - Czw 29 Sty, 2015 22:39

gladiator1982 napisał/a:
Osiągnąłem swoje dno i chce się od niego odbić. Chce skończyć z alkoholem, lekami, chce zacząć uczciwie zarabiać na życie mimo komornika (pewnie wyjazd za granicę). Chcę się odrodzić i być normalnym obywatelem.

No to dobrych wyborów życzę...

Czarny - Czw 29 Sty, 2015 23:24

gladiator1982 napisał/a:
Teraz to miałem nawet okres picia od 6 rana pod sklepem z menelami, którzy mnie wielbią bo najczęściej pili za moje. Teraz nie piję to widzę jak pusto pod sklepem czy w pubie.

To żeś pięknie narozrabiał. I co Oni teraz nieboraki poczną?? ceewd
Pewnie nowy sponsor tak łatwo się nie pojawi na dłużej.
gladiator1982 napisał/a:
Chcę się odrodzić i być normalnym obywatelem.

Pięknie :okok:
Powodzenia :okok:

szymon - Pią 30 Sty, 2015 07:22

gladiator1982 napisał/a:
byłem znany na stadionie Zawiszy Bydgoszcz (nadal mnie kojarzą :)


cześć

przeczytałem Twój wpis i mam takie odczucie, jakbyś był zadowolony z przeszłości, że jesteś rozpoznawalny, że nie szmaciłeś kobiet, oprócz prostytutek, że nawet z menelami piłeś pod sklepem od szóstej :mgreen:
a Gladiego pijącego pod sklepem od szóstej rano jakbyś nazwał? pachnący dres? :uoee:

co byłbyś w stanie zrobić, żeby Ci się udało?
wiesz... dobra praca, dom, żona, dzieci, pies itd...
jest coś co blokuje u Ciebie takie poważne zmiany?

powodzenia

yuraa - Pią 30 Sty, 2015 08:11

gladiator1982 napisał/a:
wyleczę się i zacznę normalnie żyć.

umiesz ? umiesz normalnie żyć ?
co rozumiesz pod słowami wyleczę się ?

gladiator1982 - Pią 30 Sty, 2015 08:30

dziadziunio napisał/a:
Od kiedy nie pijesz?

15 październik. W powitalni chyba pisałem :) Krótko wiem ale dla mnie to successo :)
dziadziunio napisał/a:
No.....i już Ciebie lubię...

Hmm :) Fajno :) Mam nadzieję że to nie przerodzi się w głębsze uczucie hehe ;) :dokuczacz:
Czarny napisał/a:
I co Oni teraz nieboraki poczną??

Przecież nie od dzisiaj wiadomo, że alkoholicy to mistrzowie globu w zdobywaniu środków na wódkę wyjętą z lodu :)
szymon napisał/a:
przeczytałem Twój wpis i mam takie odczucie, jakbyś był zadowolony z przeszłości, że jesteś rozpoznawalny,

Teraz to jestem już rozpoznawalny za to ze się gdzieś porzygałem pod klatką kolegi albo jak leżę przy płocie. Ładna mi rozpoznawalność. A przyznam szczerze, że do dziś z nostalgią wspominam te dobre czasy jak się 100 pln w stringi prostytutki wkładało żeby poudawała na chwilę fretkę albo żółwia :) Ach przez Ciebie mi się włączył wspominacz :bezradny: dobrze że idę na 10 na siłownię. Po niej zawsze wychodzę taki mocny i niezniszczalny a o alkoholu przez następne kilka godzin nie pomyślę. A jak pomyślę to coś zjem, napiję się dużo coli i już głod mija. Stosuje ten HALT cały i świetnie czasem działa
szymon napisał/a:
co byłbyś w stanie zrobić, żeby Ci się udało?
wiesz... dobra praca, dom, żona, dzieci, pies itd...
jest coś co blokuje u Ciebie takie poważne zmiany?

nic nie blokuje a jestem w stanie zrobić bardzo wiele chyba włącznie z jakimś nawróceniem ale to by mnie musiało mocno pop....lić, oczywiście nie po trupach ale małymi kroczkami cierpliwie tak jak woda drąży kamień poustawiam sobie spokojne życie. Wiem teraz, że nie nadrobie w jeden rok 17 lat picia i ćpania. Muszę brać antydepresanty bo bez nich nie mam siły do życia ale stopniowo lekarz mi je odstawi bo chcę być caaaaaaaaaaaaałkowicie czysty od wszelkich tabletek.
yuraa napisał/a:
umiesz ? umiesz normalnie żyć ?
co rozumiesz pod słowami wyleczę się ?

Absolutnie jeszcze nie umiem normalanie żyć. Muszę przejść cały proces trzeźwienia (terapia zamknięta, terapia pogłębiona i życie w AA) i wówczas będę czuł się wyleczony chociaż to złe słowo bo z tej choroby wiadomo że wyleczyć się nie da. Załóżmy że zmniejsze prawdopodobieństwo napicia się do 0.1 procenta. OOO to jest moja definicja wyleczenia :) Pozdrawiam i trzeźwego dnia

zołza - Pią 30 Sty, 2015 09:57

Tak troszkę Cię pozbawię złudzeń :) i wypunktuję ;)
gladiator1982 napisał/a:
Ogólnie byłem takim uśmiechniętym rozrabiaką

Jednym słowem sielanka ;)
gladiator1982 napisał/a:
Nigdy nie byłem wyniosły i mimo że mógłbym z niektórych zrobić szmaty ja ich szanowałem

Ideał? Niie zmieniaj się proszę :dokuczacz:
gladiator1982 napisał/a:
A przyznam szczerze, że do dziś z nostalgią wspominam te dobre czasy

Koloryzowanie wspomnień :uoee:
gladiator1982 napisał/a:
Po niej zawsze wychodzę taki mocny i niezniszczalny a o alkoholu przez następne kilka godzin nie pomyślę.

Zbytnia pewność siebie ( mechanizm rozproszonego "Ja "
Cytat:
poustawiam sobie spokojne życie.

Mechanizm choroby alkoholowej zwany " Marzeniowe myślenie"
gladiator1982 napisał/a:
bo chcę być caaaaaaaaaaaaałkowicie czysty od wszelkich tabletek

Mechanizm iluzji i zaprzeczeń .
gladiator1982 napisał/a:
Muszę przejść cały proces trzeźwienia (terapia zamknięta, terapia pogłębiona i życie w AA) i wówczas będę czuł się wyleczony

Myślenie życzeniowe, czy też marzeniowe podejście do rzeczywistości, minimalizowanie, fantazjowanie.
Czeka Cię niestety wiele rozczarowań . Bo pokora to podstawa :pocieszacz:

Thomasson - Pią 30 Sty, 2015 10:04

gladiator1982 napisał/a:
Zawsze pierwszy do picia, palenia trawy czy wciągania amfetaminy
gladiator1982 napisał/a:
więc postanowiłem od małego żółwika dilera rozpocząć wspinaczkę w bandyckiej hierarchii
gladiator1982 napisał/a:
miałem nawet okres picia od 6 rana pod sklepem z menelami
gladiator1982 napisał/a:
Chce skończyć z alkoholem, lekami, chce zacząć uczciwie zarabiać na życie mimo komornika
Cześć Gladi. Znam te klimaty choć nie tak bardzo jak ty. Uważaj na siłownię - bigorepsja - wielu na to cierpi.
Ann - Pią 30 Sty, 2015 10:05

gladiator1982 napisał/a:
Chcę się odrodzić i być normalnym obywatelem
gladiator1982 napisał/a:
zacznę normalnie żyć.
co to znaczy normalnie? Czym jest dla Ciebie normalność?
gladiator1982 napisał/a:
wychodzę taki mocny i niezniszczalny
a to dziwne bo ja po siłowni wychodzę, owszem z podrasowanym poczuciem własnej wartości i z nową porcją hormonu szczęścia w mózgu, natomiast co do choroby alkoholowej, to nawet gdy wychodzę właśnie z siłowni to zdarzy mi się pomyśleć: o, małpka porzeczkowej leży.. i smak przejdzie mi jako wspomnienie przez usta :bezradny: I nie ma tu żadnej mocy ani niezniszczalności. Tak samo szybko mogę nogi na oblodzonym chodniku połamać po siłowni jak i przed nią.

edit:
i jeszcze jedno :)
gladiator1982 napisał/a:
od 6 rana pod sklepem z menelami,
kim Ty byłeś wtedy? :) :mgreen:
gladiator1982 - Pią 30 Sty, 2015 11:22

Ann napisał/a:
co to znaczy normalnie? Czym jest dla Ciebie normalność?

NORMA SPOŁECZNO-NORMATYWNA (kulturowa) – analizuje się zachowanie jednostki pod kątem przystosowania do norm i wartości ogólnie przyjętych w danym społeczeństwie i kulturze
NORMA STATYSTYCZNA – za normalne uważa się to, co częste, najbardziej powszechne w danej populacji. Norma taka wynika z pomiaru występowania danej cechy – częstość występowania jest najczęściej zgodna z rozkładem normalnym krzywej dzwonowej Gaussa (np. norma stabilności emocjonalnej w kulturze zachodniej). Serio. Nie jestem żadnym filozofem ale dotychczas nie prowadziłem normalnego, zdrowego i uczciwego życia. Chyba teraz właśnie mam odchył od normy bo modern talking słucham :)
Ann napisał/a:
a to dziwne bo ja po siłowni wychodzę, owszem z podrasowanym poczuciem własnej wartości i z nową porcją hormonu szczęścia w mózgu, natomiast co do choroby alkoholowej, to nawet gdy wychodzę właśnie z siłowni to zdarzy mi się pomyśleć: o, małpka porzeczkowej leży.. i smak przejdzie mi jako wspomnienie przez usta I nie ma tu żadnej mocy ani niezniszczalności. Tak samo szybko mogę nogi na oblodzonym chodniku połamać po siłowni jak i przed nią.

jeszcze w szatni wypij duszkiem całą butlę izotonika. Jest moc, chociaż dzisiaj tylko 45 min ale za to ostro :)
Ann napisał/a:
gladiator1982 napisał/a:
od 6 rana pod sklepem z menelami,
kim Ty byłeś wtedy?

No regularnym menelem tylko lepiej trochę ubranym. Nie ma podziału na lepszych i gorszych alkoholików. Jedna choroba bracie

Jo-asia - Pią 30 Sty, 2015 11:46

gladiator1982, dobrze mi się Ciebie czyta
i zaskoczyły mnie komentarze, że zaklamujesz. ...przeszłość
hmm, piszesz o niej lekko i może jest tak, że wybaczyłeś....stąd lekkość :mysli:
choć, jeszcze czuję żal do rodziców. ...że zbyt Ci ufali kiedyś, dziś stawiają Ci jasno granice
nie czuję u Ciebie pychy czy arogancji
szybko. ...zdobyłeś moje zaufanie :bezradny:

pozdrawiam :)

szika - Pią 30 Sty, 2015 11:50

Jo-asia napisał/a:
że zbyt Ci ufali kiedyś

a może zaniedbali? :(

też mi się dobrze Ciebie czyta, podpisuję się pod tym co Joasia napisała..
masz plan, wiesz czego chcesz, masz świadomość, że lekko i szybko nie będzie..
to dobrze rokuje Tobie..
trzymam kciuki :okok:

Thomasson - Pią 30 Sty, 2015 12:20

gladiator1982 napisał/a:
Nie ma podziału na lepszych i gorszych alkoholików
Słyszałem że menele to 3% alkoholików. Elitarne grono do którego się zaliczałem :lol2:
gladiator1982 - Pią 30 Sty, 2015 12:45

Jo-asia napisał/a:
gladiator1982, dobrze mi się Ciebie czyta
i zaskoczyły mnie komentarze, że zaklamujesz. ...przeszłość
hmm, piszesz o niej lekko i może jest tak, że wybaczyłeś....stąd lekkość
choć, jeszcze czuję żal do rodziców. ...że zbyt Ci ufali kiedyś, dziś stawiają Ci jasno granice
nie czuję u Ciebie pychy czy arogancji
szybko. ...zdobyłeś moje zaufanie

Jedną cechę, która mi bardzo pomaga w życiu jest taka lekkość bytu. Szybko zapominam o porażkach i podnoszę się po ciosach. Nie wiem czy to czasem nie jest w chorobie alkoholowej problem ale jeszcze zobaczymy. A rodzina jak to rodzina. Bardzo im zaimponowałem jednym. Po pijaku, bo po pijaku ale zajmowałem się moją nieruchawą babcią do jej śmierci, łącznie z myciem, wymianą pieluch itd. Mój tato czyli jej syn się tego brzydził a ja jechałem z koksem. Wydaje mi się, że złapałem plusa bo wiedzą że zajmę się nimi jak będą starzy. Tylko żeby ja pierwszy nie potrzebował pieluch hehe ;)
szika napisał/a:

Jo-asia napisał/a:
że zbyt Ci ufali kiedyś
a może zaniedbali?

Nie nigdy mnie nie zaniedbywali. Rozpieszczali i nie wiedzieli jak bardzo krzywdzi się człowieka nie dając mu kar za złe zachowanie. No to Państwo mnie musiało wyrokami karać :)
Thomasson napisał/a:
Słyszałem że menele to 3% alkoholików. Elitarne grono do którego się zaliczałem
Menel to nie obraza. To stan umysłu ;) hehe
szika - Pią 30 Sty, 2015 12:50

gladiator1982 napisał/a:
jak bardzo krzywdzi się człowieka nie dając mu kar za złe zachowanie

to jest też zaniedbanie - wychowawcze...
owo rozpieszczanie to brak odpowiedzialności tak naprawde..

Guido - Pią 30 Sty, 2015 13:19

Cześć Gladiatorze, też czuję pozytywne wibracje w Twoją stronę.
Pozdrawiam i życzę żebyś odnalazł trwały spokój w miejsce huśtawek energetycznych.
A za normalnością nie tęsknij, bo to mit.
Nienormalny Guido.

Jo-asia - Pią 30 Sty, 2015 13:37

Mam pytanie....co do rodziców.
Rozpieszczali a czy, "pomagali"...Ci, w uniknięciu konsekwencji? Mam na myśli np.odsiadki?

Ann - Pią 30 Sty, 2015 15:51

gladiator1982 napisał/a:
NORMA SPOŁECZNO-NORMATYWNA (kulturowa) – analizuje się zachowanie jednostki pod kątem przystosowania do norm i wartości ogólnie przyjętych w danym społeczeństwie i kulturze
NORMA STATYSTYCZNA – za normalne uważa się to, co częste, najbardziej powszechne w danej populacji. Norma taka wynika z pomiaru występowania danej cechy – częstość występowania jest najczęściej zgodna z rozkładem normalnym krzywej dzwonowej Gaussa (np. norma stabilności emocjonalnej w kulturze zachodniej). Serio. Nie jestem żadnym filozofem ale dotychczas nie prowadziłem normalnego, zdrowego i uczciwego życia. Chyba teraz właśnie mam odchył od normy bo modern talking słucham
a tak po Twojemu? Bo do encyklopedii to ja sobie mogę spojrzeć czy w inne źródło, a ja pytam Ciebie, o Twoje pojęcie normalności.
gladiator1982 napisał/a:
jeszcze w szatni wypij duszkiem całą butlę izotonika. Jest moc, chociaż dzisiaj tylko 45 min ale za to ostro
Piję wodę :okok: izotoników nie lubię. 2 godziny siłowni za mną. Nie jestem niezniszczalna, przytrzasnęłam palucha drzwiami od samochodu i boli :uoee:
gladiator1982 napisał/a:
No regularnym menelem tylko lepiej trochę ubranym. Nie ma podziału na lepszych i gorszych alkoholików. Jedna choroba bracie
no bo już myślałam, że tylko sponsorem.. uff ;)
eremita - Pią 30 Sty, 2015 16:52

Serwus Gladiatorze.
Moja opowieść zaczęła się bardzo podobnie. To dobrze, że siłownia gdzieś tam się przewinęła w Twoim życiu, bo sport uczy charakteru. Też kiedyś byłem gladiatorem - teraz jestem eremitą, któremu z wojownika pozostała tylko potrzeba hartowania. Pokora i hart wcale się nie wykluczają. One się napędzają.

Nie tylko ze sportowego punktu widzenia. Pzdr.

gladiator1982 - Sob 31 Sty, 2015 02:39

szika napisał/a:
to jest też zaniedbanie - wychowawcze...
owo rozpieszczanie to brak odpowiedzialności tak naprawde..

To już nieraz słyszałem od terapeutów. Za długa smycz niestety.
Guido napisał/a:
A za normalnością nie tęsknij, bo to mit.

Czy mitem jest to, że rano wstaje, budzę dzieciaki do szkoły, robię z żoną kawkę rodzinne śniadanko a wieczorem siadamy wspólnie przed tv cała rodzinką albo jedziemy wspólnie na rowery ? To jest mit ? Oczywiście przedstawiłem sielankowy obraz bo pomiędzy niego trzeba wbić masę drzazg. Ale to nie mit.
Jo-asia napisał/a:
Mam pytanie....co do rodziców.
Rozpieszczali a czy, "pomagali"...Ci, w uniknięciu konsekwencji? Mam na myśli np.odsiadki?

Za pierwszą odsiadką wynajęli mi adwokata. Potem musiałem radzić sobie sam bo powiedzieli pomożemy Ci tylko raz w takiej sytuacji.
Ann napisał/a:
gladiator1982 napisał/a:
NORMA SPOŁECZNO-NORMATYWNA (kulturowa) – analizuje się zachowanie jednostki pod kątem przystosowania do norm i wartości ogólnie przyjętych w danym społeczeństwie i kulturze
NORMA STATYSTYCZNA – za normalne uważa się to, co częste, najbardziej powszechne w danej populacji. Norma taka wynika z pomiaru występowania danej cechy – częstość występowania jest najczęściej zgodna z rozkładem normalnym krzywej dzwonowej Gaussa (np. norma stabilności emocjonalnej w kulturze zachodniej). Serio. Nie jestem żadnym filozofem ale dotychczas nie prowadziłem normalnego, zdrowego i uczciwego życia. Chyba teraz właśnie mam odchył od normy bo modern talking słucham
a tak po Twojemu? Bo do encyklopedii to ja sobie mogę spojrzeć czy w inne źródło, a ja pytam Ciebie, o Twoje pojęcie normalności.

przeczytaj odp do Guido
Ann napisał/a:
przytrzasnęłam palucha drzwiami od samochodu i boli

oj biedactwo, na zimnym paluch 2 razy bardziej boli. szybciutko włóż go w ciepło (tylko nie pomyśl to co wszyscy pomyśleli ;)
Siema eremita, miło poznać. Ilu mam pozytywnych nowych kolegów, na razie internetowych ale mam nadzieję że zloty robicie. Aha mam pytanie. Czy ktoś ma film 28 dni z sandrą bullock co grała Gwen alkoholiczkę ?

gladiator1982 - Sob 31 Sty, 2015 04:18

Zbieram filmy o tematyce alkoholizmu. Macie coś jeszcze?
posiadam:
1. Pod mocnym aniołem
2. Tabu - alkohol
3. Nazywam się Bill W.
4. Pętla z Holoubkiem
5. Tylko strach z Anną Dymną
6. Serię 14 filmów z serii Ja Alkoholik
7. Szczur w koronie
8. Kiedy mężczyzna kocha kocbietę
9. Wykład Osiatyńskiego (słaba jakość) ale głos dobrze działa
10. Zostawić Las Vegas
11. Uzależnienia - Alkohol (film o młodym chłopaku co umiera wyniszczony przez alkohol - coś jak szczur w koronie ale w amerykańskim stylu)
12. Korkociąg Marka Piwowskiego
13. Hel - o narkotykach z Królikowskim.

Szukam 28 dni z Sandrą Bullock

zołza - Sob 31 Sty, 2015 06:40

Bardzo proszę ;)
http://www.cda.pl/video/12342407/28-dni-2000

zołza - Sob 31 Sty, 2015 06:43

Wszyscy jesteśmy Chrystusami
https://www.youtube.com/watch?v=3Gp-vdZJA64

No i ikona filmów o alko - Żółty szalik z Gajosem w roli głównej
https://www.youtube.com/watch?v=UiXT18HnF-c

yuraa - Sob 31 Sty, 2015 07:31

"Po jednym na drogę" film francuski o dziennikarzu alkoholiku,
" Mokra robota" USA o platnym zabójcy alkoholiku
"Lot" USA o pilocie jumbo jeta alkoholiku

gladiator1982 - Sob 31 Sty, 2015 08:10

NO tak dziękuję za podpowiedzi, oczywiście Żółty szalik mam ale wyleciało mi z głowy - klasyk. A wszyscy jesteśmy chrystusami jeszcze nie widziałem ponoć też dobry. Wielkie dzięki, wszystko muszę ściągać sobie na dysk bo przed TV lubie sobie wieczorem oglądać a nie na kompie.
Jo-asia - Sob 31 Sty, 2015 08:59

gladiator1982 napisał/a:
Za pierwszą odsiadką wynajęli mi adwokata. Potem musiałem radzić sobie sam bo powiedzieli pomożemy Ci tylko raz w takiej sytuacji.

jak na razie...nie idzie się do Twoich rodziców "przyczepić"
z tego co piszesz...są normalni, co nie oznacza "typowi"
pozostaje jedynie kwestia...rozpieszczania, jak Ty to nazywasz
a czy chcesz to mi przybliżyć...czy też nie, pozostawiam Tobie :)

rejek - Sob 31 Sty, 2015 09:12

Cytat:

"Po jednym na drogę" film francuski o dziennikarzu alkoholiku,
" Mokra robota" USA o platnym zabójcy alkoholiku
"Lot" USA o pilocie jumbo jeta alkoholiku

Siema Gladiator
Jak mowa o filmach to czy ktoś ma to?
Dni wina i róż (1962) -Days of Wine and Roses
Swietny film -poszukuję od paru lat.

gladiator1982 - Sob 31 Sty, 2015 11:26

Jo-asia napisał/a:
pozostaje jedynie kwestia...rozpieszczania, jak Ty to nazywasz
a czy chcesz to mi przybliżyć...czy też nie, pozostawiam Tobie

Wiesz jednak jako pierworodny to chuchali na mnie i dmuchali. Jak tylko miałem katarek wołali znajomego lekarza, który był szychą w znanym bydgoskim szpitalu, mało co to by konsylium zrobili i ku.wa nad moim katarkiem by ze 40 lekarzy się pochylało. Tak bardziej na serio to byłem pod kloszem trochę za długo. Za dużo załatwiali za mnie spraw, za długo kierowali moim życiem nie słuchając mnie. Chyba to tylko dzięki temu że miałem rogatą duszę i przeciwstawiałem się nie jestem dzisiaj jakimś inżynierkiem (kuźwa chciałbym być inżynierkiem :) ) ehh same sprzeczności. Ale mniej więcej chyba wiesz o co mi kaman :) pozdrawiam

dtstgseete - Sob 31 Sty, 2015 11:36

gladiator1982 napisał/a:
byłem pod kloszem trochę za długo
nadkontrola rodzicielska. W jednym przypadku przejawia sie tym, ze chuchają dmuchają, a w innym tym, że leją pasem. A czasem nawet i jednym i drugim. Zawsze jednak jest to dązenie rodzica, zeby bylo PO JEGO MYSLI I OCZEKIWANIACH. A nie po jego mysli - to jest zle, brzydko, wyzywające, jak tak mozna i bedzie gnębił - prośbą groźbą, chuchaniem, laniem terroryzmem emocjonalnym, szyderstwem itp.

No to teraz czas zbierac doswiadczenia samemu :kciuki: Tak wlasnie chyba sie ze mna dzieje teraz i mam przesraniutko, bo gdybym te dzialania co dzis robie- podejmowal jako 17 letni mlodzieniec, to bylbym przedsiebiorczym zmyslnym gosciem. Ale poniewaz mam 39 lat - to dzialania moje i poglady czynia mnie zalosnym niezaradnym leniwym i nieodpowiedzialnym w oczach innych i draznie tym oko porzadnych odpowiedzialnych praworządnych ludzi. Ale co tam - ,,psy szczekają, a karawana idzie dalej'' 23r
zvrrv

Jo-asia - Sob 31 Sty, 2015 12:47

Nie wiem...co sie tak, przyssałam, do tych rodziców :szok:
skoro...juz zaczęłam, a Ty chetnie odpowiadasz, to pociągne dalej ;)
Jakby co..to mnie pogoń ;)
gladiator1982 napisał/a:
Za dużo załatwiali za mnie spraw, za długo kierowali moim życiem nie słuchając mnie. Chyba to tylko dzięki temu że miałem rogatą duszę i przeciwstawiałem się nie jestem dzisiaj jakimś inżynierkiem (kuźwa chciałbym być inżynierkiem :) ) ehh same sprzeczności. Ale mniej więcej chyba wiesz o co mi kaman :) pozdrawiam

te, sprzeczności

Wygląda na to, ze jacy by niebyli rodzice, dzieci i tak sie buntuja.
taka...nasza natura
bunt, polega na tym....że robimy, czy też przyjmujemy role.....przeciwne im
I tak....gdy dla rodzica, ważna jest uczciwość...gdy staje sie ona miarą wartości ....dziecko, kradnie.
Czy, gdy jest...bogobojny....dziecko, to "diabeł".

w taki sposób. ..naturalnie, poznajemy....obie strony medalu

A jak dochodzi.....do destrukcji?
gdy potepie...odrzucę....zaneguje, którą kolwiek ze stron.

Sam zauważyłeś.....te, sprzeczności :)

gladiator1982 - Sob 31 Sty, 2015 14:03

Jo-asia napisał/a:
Wygląda na to, ze jacy by niebyli rodzice, dzieci i tak sie buntuja.
taka...nasza natura
bunt, polega na tym....że robimy, czy też przyjmujemy role.....przeciwne im
I tak....gdy dla rodzica, ważna jest uczciwość...gdy staje sie ona miarą wartości ....dziecko, kradnie.
Czy, gdy jest...bogobojny....dziecko, to "diabeł".

w taki sposób. ..naturalnie, poznajemy....obie strony medalu

A jak dochodzi.....do destrukcji?
gdy potepie...odrzucę....zaneguje, którą kolwiek ze stron.

Sam zauważyłeś.....te, sprzeczności


Uff ale mi mózg rozgrzewasz. Ja prosty chłop co bicki pakuje a nie czyta ksiunżki ;) tak na serio to każdy rodzic chce dla swojego dziecka dobrze ale nie każdy umie poprowadzić pocieche przez życie. A bunt młodzieżowy (wiem to od matki prawie emerytki nauczycielki z 40 letnik stażem) przechodzi każdy, tylko najbardziej dojrzałe jednostki (z domów gdzie musieli z różnych przyczyn szybciej dojrzeć) nie okazują buntu i bardzo szybko realnie i bardzo dojrzale patrzą na świat.

zołza - Sob 31 Sty, 2015 17:05

gladiator1982 napisał/a:
od matki prawie emerytki nauczycielki z 40 letnik stażem

No to teraz rozumiem Twój bunt :wysmiewacz:

Jo-asia - Sob 31 Sty, 2015 17:38

gladiator1982 napisał/a:

Uff ale mi mózg rozgrzewasz.

a Ty....ciągle mnie nakręcasz. .. :skromny:

I zastanawiam się. ..czego szukam, nie u Ciebie...a u siebie (to tak, dla jasności)
i chyba....mam, odpowiedzialności

. ...dzięki :)

gladiator1982 - Sob 31 Sty, 2015 18:32

rejek napisał/a:
Siema Gladiator
Jak mowa o filmach to czy ktoś ma to?
Dni wina i róż (1962) -Days of Wine and Roses
Swietny film -poszukuję od paru lat.

Właśnie ściągam dla Ciebie i siebie ten film. Niestety będzie bez lektora tylko napisy będą ale cóż nie można mieć wszystkiego ku.wa jego mać na raz ;) Film będzie jutro odezwij się na PW żebym Ci jakoś wysłał.
dtstgseete, Wporzo koleś ale chyba się lekko użalasz nad sobą. Taka zgorzkniałość mi od Ciebie bije. Młody chłop, przed 40 możesz jeszcze przebiegunowić ziemię jak tylko będziesz chciał. Zapierd.laj do dobrego psychiatry, antydepresanty na początek (niestety trzeba na początku się wspomóc nowoczesną medycyną) i jedziemy razem z koksem. Jak chcesz w lato jadę rowerem do Albanii. Człowieku pomyśl jaka to wspaniała sprawa ! I to tylko 14 dni w 2 strony praktycznie za darmo. Trzeba żyć a nie się użalać !!!
Jo-asia napisał/a:
I zastanawiam się. ..czego szukam, nie u Ciebie...a u siebie (to tak, dla jasności)
i chyba....mam, odpowiedzialności

Jezusie nazareński u mnie odpowiedzialności. To tak jakby w Korei Pn szukać demokracji :)

Klara - Sob 31 Sty, 2015 19:33

gladiator1982 napisał/a:
ku.wa

gladiator1982 napisał/a:
Zapierd.laj

Hej, Gladiatorze! :nono:
Przeczytaj: http://www.komudzwonia.pl...p=636839#636839

dtstgseete - Sob 31 Sty, 2015 20:44

gladiator1982 napisał/a:
Taka zgorzkniałość mi od Ciebie bije
wbijaj tutaj luzaczku http://komudzwonia.pl/vie...p=739497#739497
zvrrv
gladiator1982 napisał/a:
u mnie odpowiedzialności. To tak jakby w Korei Pn szukać demokracji
ooo to wlasnie mialem na mysli o mnie samym :panika:
Thomasson - Sob 31 Sty, 2015 21:51

gladiator1982 napisał/a:
A bunt młodzieżowy (wiem to od matki prawie emerytki nauczycielki z 40 letnik stażem) przechodzi każdy
U Indian ameryki południowej nie ma tego zjawiska. Tak czytałem przynajmniej.
Cytat:
Ale co tam - ,,psy szczekają, a karawana idzie dalej''
:buahaha:
gladiator1982 - Nie 01 Lut, 2015 02:42

rejek napisał/a:
Siema Gladiator
Jak mowa o filmach to czy ktoś ma to?
Dni wina i róż (1962) -Days of Wine and Roses
Swietny film -poszukuję od paru lat.

Mam dla Ciebie ten film, podbij na PW. pozdrawiam.
dtstgseete napisał/a:
gladiator1982 napisał/a:
Taka zgorzkniałość mi od Ciebie bije
wbijaj tutaj luzaczku http://komudzwonia.pl/vie...p=739497#739497

Ja nie chciałem Cię urazić, tylko dałem informację zwrotną co ja odczuwam. Poczytam Twój temat w wolnej chwili pozdro boys :)

gladiator1982 - Nie 01 Lut, 2015 06:59

dtstgseete napisał/a:
a zabrzmialo, jakbym byl urazony?
Bylem zaintrygowany Twoimi smialymi planami kolarskimi, udzielila mi sie energia Twojej wypowiedzi i chcialem wpasowac sie w ten Twoj ton.

To ja coś popie.rdzieliłem. Czasem źle odczytuje się intencje ludzkie jak widać same literki bez mimiki twarzy :luzik:

rejek - Nie 01 Lut, 2015 09:00

gladiator1982 napisał/a:

Właśnie ściągam dla Ciebie i siebie ten film.

Dzięki odezwę się
pozdrówka

gladiator1982 - Nie 01 Lut, 2015 10:45

rejek napisał/a:
Dzięki odezwę się
pozdrówka

Czekam

Słuchajcie wiecie co ? Może to najgłupsze pytanie świata ale na terapii była wyznaczona osoba, która czytała codziennie jakieś tam przesłanie (ogólnie to na terapii witaliśmy się modlitwą o pogodę ducha i na końcu też). Ale chodzi mi o to przesłanie codziennie inne. Czy to wielka księga AA ? Chodzi mi o starą terapię dochodzącą. Bo teraz idę na taką z NFZ gdzie modlitw nie będzie a pisanie, pisanie, pisanie i przemyślenia.

Jo-asia - Nie 01 Lut, 2015 11:02

http://aa-czestochowa.pl/codzienne-refleksje-aa
o to Ci chodzi?

gladiator1982 - Nie 01 Lut, 2015 11:10

Coś podobnego ona odczytywała, ale codziennie coś innego ale podobne słownictwo. Jakby jakaś podzięka czy przestroga na dzień. Nie wiem. Wiem tylko że było tam 365 osobnych przesłań. Dobra nieważna. Zaczne po terapii chodzi na AA to mi wyklarują. PS Wiecie, że w Bydgoszczy jest grupa AA, która nie pali świeczki, nie wymawia modlitwy o pogodę ducha itd. To jest taka grupa wsparcia działająca na tej całej zasadzie lecz nie odczytuje się tam żadnych jak ja to żartobliwie mówię zaklęć. To jest na Kurpińskiego w Bydgoszczy jak ktoś z Bydzi tu jest.
dtstgseete - Nie 01 Lut, 2015 11:27

Jest jeszze ,,24 godziny na dobe'' ale to nie jest OFICJALNA ksiazka AA - nie ma ,,ZATWIERDZENIA'' służb krajowych (i mowią, że AA nie jest organizacją 23r ). Na kazdy dzien jest oddzielna strona (z data np 1 lutego) i strona kazda dzieli sie na ,,mysl przewodnia AA'' - najdluzsza, ,,medytacja'' krotsza i ,,modlitwa'' tez krotka. Mialem to kupilem kiedys, ale pozniej odsprzedalem.
yuraa - Nie 01 Lut, 2015 11:54

gladiator1982 napisał/a:
PS Wiecie, że w Bydgoszczy jest grupa AA, która nie pali świeczki, nie wymawia modlitwy o pogodę ducha itd. To jest taka grupa wsparcia działająca na tej całej zasadzie lecz nie odczytuje się tam żadnych jak ja to żartobliwie mówię zaklęć. To jest na Kurpińskiego w Bydgoszczy

to nie jest grupa AA, jak sam napisałeś jest to grupa wsparcia przy Klinice Psychologii.
proponuję poczytać garść informacji o AA
tutaj http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=9056

dtstgseete napisał/a:
,24 godziny na dobe'' ale to nie jest OFICJALNA ksiazka AA - nie ma ,,ZATWIERDZENIA'' służb krajowych (i mowią, że AA nie jest organizacją 23r ).

Jacku, AA "zatwierdza" książki wydawane przez fundację BSK za aprobatą GSO New York,
zgodnie z szóstą tradycją nie użycza nazwy AA nikomu innemu w tym wypadku wydawnictwu Media Rodzina
jako alkoholik pragnący trzeźwieć możesz poza salą mityngową robbic to nawet na Przygodach Koziołka Matołka, w ale na mityngu AA czytamy literaturę AA

dtstgseete - Nie 01 Lut, 2015 11:55

gladiator1982 napisał/a:
grupa AA, która nie pali świeczki
z tego, co sie zorientowalem są rytualy i tradycje uznawane za AA-owskie z gruntu, nieodwolalnie, bo tak gdzies ktos wymyslil a pozniej tak zostalo. A pozniej sie okazuje, ze tylko w Polsce tak jest. Albo tylko w jakims rejonie Polski.
Kolumb nazwał mieszkancow odkrytego przez siebie kontynentu Indianami - bo myslal ze to Indie. No i mamy Indian do dzis i malo kto by sie nad tym dzis zastanawial - oprocz Malego Księcia i dzieci (,,maamoooo, a dlaczego sie nazywają ,,Indianie''). Tak samo niektorzy zastanawiaja sie skad swieczka a inni nie. Ja przyznam sie - nie zastanawialem sie i ktos mi calkiem niedawno powiedzial, ze poza polską to swieczek nie ma :) (ciekawe skąd to wie).

gladiator1982 - Pon 02 Lut, 2015 05:53

No kochani dziś nowy tydzień. Założę się, że każdy kto przesłucha tą piosenkę potroi swoją energię
http://www.youtube.com/watch?v=8iwBM_YB1sE Miłego i trzeźwego dnia !!!!

Gorzkaczekolada - Pon 02 Lut, 2015 06:40

Cześć gladiator ! Powodzenia życzę :)

Rozbroiłeś mnie tym kawałkiem :) ) bardzo lubię ale nie sądziłam, że coś takiego wrzucisz
!

gladiator1982 - Pon 02 Lut, 2015 07:28

Gorzkaczekolada napisał/a:
Cześć gladiator ! Powodzenia życzę :)

Rozbroiłeś mnie tym kawałkiem :) ) bardzo lubię ale nie sądziłam, że coś takiego wrzucisz
!


Bo od rana potrzebna jest pozytywna energia a nie jakieś zamuleńce !!!!! Jedziemy z koksem w nowy dzień !!!!! :)

Guido - Pon 02 Lut, 2015 08:58

gladiator1982 napisał/a:
Czy mitem jest to, że rano wstaje, budzę dzieciaki do szkoły, robię z żoną kawkę rodzinne śniadanko a wieczorem siadamy wspólnie przed tv cała rodzinką albo jedziemy wspólnie na rowery ? To jest mit ? Oczywiście przedstawiłem sielankowy obraz bo pomiędzy niego trzeba wbić masę drzazg. Ale to nie mit.


Wizja, którą przedstawiłeś, nie jest mitem - ale to nie jest też normalność. Według mnie nie ma czegoś takiego jak "normalny człowiek" - ale jest coś takiego jak "średni człowiek" albo "przeciętny człowiek". Tylko że przeciętny człowiek nie spędza czasu tak, jak to przedstawiłeś w owej sielankowej wizji. A poza tym - przeciętny człowiek - mniej lub więcej, ale jednak - pije.
Piszę o tym bo wydaje mi się to ważne - mi pomogło, kiedy przestałem tęsknić za jakąś wyidealizowaną, życzeniową "normalnością", która jest w gruncie rzeczy fikcją, ułudą. Bo gdy jej nie osiągałem, prędzej czy później znowu zaczynałem pić.

Guido - Pon 02 Lut, 2015 09:01

gladiator1982 napisał/a:
Zbieram filmy o tematyce alkoholizmu. Macie coś jeszcze?


Jeszcze filmowa adaptacja "Pod wulkanem" Johna Hustona z Albertem Finneyem.

Guido - Pon 02 Lut, 2015 09:03

gladiator1982 napisał/a:
nie jestem dzisiaj jakimś inżynierkiem


Coraz bardziej Cię lubię.
Pozdrawiam - inżynierek.

Guido - Pon 02 Lut, 2015 09:08

Jo-asia napisał/a:
Wygląda na to, ze jacy by niebyli rodzice, dzieci i tak sie buntuja.
taka...nasza natura
bunt, polega na tym....że robimy, czy też przyjmujemy role.....przeciwne im
I tak....gdy dla rodzica, ważna jest uczciwość...gdy staje sie ona miarą wartości ....dziecko, kradnie.
Czy, gdy jest...bogobojny....dziecko, to "diabeł".


Parę luźnych myśli po poście Joasi:
- czy rodzice nie powinni wpajać w dziecko swoich przekonań, wartości jakie wyznają...? Ja się coraz bardziej skłaniam ku odpowiedzi, że... nie powinni...
- czy fikcją jest wychowanie dziecka na człowieka wolnego, który sam wybiera, sam podejmuje trudy, a rodzic pełni tylko rolę cichego bufora, który tkwi gdzieś za plecami i po prostu tam JEST - takiej poduszki powietrznej...

Jo-asia - Pon 02 Lut, 2015 09:15

Guido napisał/a:
Jo-asia napisał/a:
Wygląda na to, ze jacy by niebyli rodzice, dzieci i tak sie buntuja.
taka...nasza natura
bunt, polega na tym....że robimy, czy też przyjmujemy role.....przeciwne im
I tak....gdy dla rodzica, ważna jest uczciwość...gdy staje sie ona miarą wartości ....dziecko, kradnie.
Czy, gdy jest...bogobojny....dziecko, to "diabeł".


Parę luźnych myśli po poście Joasi:
- czy rodzice nie powinni wpajać w dziecko swoich przekonań, wartości jakie wyznają...? Ja się coraz bardziej skłaniam ku odpowiedzi, że... nie powinni...
- czy fikcją jest wychowanie dziecka na człowieka wolnego, który sam wybiera, sam podejmuje trudy, a rodzic pełni tylko rolę cichego bufora, który tkwi gdzieś za plecami i po prostu tam JEST - takiej poduszki powietrznej...

To jest dla mnie bardzo.....zajmujący temat. Moje dzieci są dorosłe. Mam wnuczkę..trzy latka.
Dużo mi się ciśnie na klawiaturę.
To....że gdzieś tam, buntu nie ma.....czemu?
Bo pozwala się....im być odpowiedzialnym....wyłącznie za.....siebie.
To bycie....buforem, właśnie......i traktowanie ich, pelnosprawnie....wydaje się być kluczem.

Guido - Pon 02 Lut, 2015 09:23

Jo-asia napisał/a:
To jest dla mnie bardzo.....zajmujący temat. Moje dzieci są dorosłe. Mam wnuczkę..trzy latka.
Dużo mi się ciśnie na klawiaturę.
To....że gdzieś tam, buntu nie ma.....czemu?
Bo pozwala się....im być odpowiedzialnym....wyłącznie za.....siebie.
To bycie....buforem, właśnie......i traktowanie ich, pelnosprawnie....wydaje się być kluczem.


W szkole do której posyłam syna na drzwiach gabinetu pedagoga wisi kartka z prawami i obowiązkami rodziców. Jako pierwszy punkt jest wypisane: "Rodzic ma prawo wychowywać swoje dziecko zgodnie z własnymi przekonaniami".
Ani myślę z tym dyskutować - oczywiście że ma takie prawo - pytanie tylko do czego to prowadzi. Oczywiście, w sposób nieunikniony - do buntu. Tak myślę.
Wielu ludzi uważa, że człowiek musi mieć jakieś określone przekonania, by je dziecku wpoić, bo inaczej dziecko nie będzie miało poczucia bezpieczeństwa, nie będzie w stanie odróżnić bieli od czerni. Znam takich, którzy nawet z tego powodu nawrócili się na katolicyzm - aby mieć przekonania, które można wpajać dziecku.

Nie wiem, skąd ten pogląd, że trzeba mieć jakieś przekonania, by odróżniać czerń od bieli.

Jo-asia - Pon 02 Lut, 2015 09:34

To kolejne przekonanie. ;)
Strach....i chęć kontroli.
Poczucie bezpieczeństwa....budowane na zewnątrz.
Cały czas....gdzieś szukam sposobu...jak tym młodym dac wiarę w siebie.....przy jednoczesnym życiu w tej cywilizacji.

Klara - Pon 02 Lut, 2015 09:37

Guido napisał/a:
Nie wiem, skąd ten pogląd, że trzeba mieć jakieś przekonania, by odróżniać czerń od bieli.

Często, wydaje mi się, że szczególnie u osób uzależnionych czytam żal do rodziców o to, że nie stawiali granic, przez co człowiek który to pisze nie wiedział jak należy żyć.
Nasuwa się pytanie, czy wpajanie przekonań nie jest właśnie stawianiem takich granic? - "Rób tak, bo tak właśnie jest dobrze; nie myśl tak, bo źle na tym wyjdziesz; wyznawaj moją wiarę, gdyż tylko ona prowadzi do zbawienia..." itd.

Guido - Pon 02 Lut, 2015 09:41

Jo-asia napisał/a:
Poczucie bezpieczeństwa....budowane na zewnątrz.


Właśnie... Takie poczucie zewnętrznego bezpieczeństwa zbudowali rodzice Gladiatorowi - i takie samo poczucie bezpieczeństwa mnie zbudowała moja mama. Zawsze wiedziałem, że nie muszę się niczego obawiać, bo sama załatwi za mnie pewne sprawy, zadzwoni za mnie gdzie trzeba, ze wszystkiego mnie usprawiedliwi, etc. A to wszystko, oczywiście, z czystej miłości. Jestem jej za to wdzięczny, nie obwiniam jej i kocham ją, ale dziś wiem, że swoim synom nie chcę zapewniać tego rodzaju pozornego, doraźnego poczucia bezpieczeństwa.

Jo-asia - Pon 02 Lut, 2015 09:50

Bo tu nie ma winy......ja sama dopiero dziś, wiem gdzie i jak, to bezpieczeństwo szukać.
Póki sama taka....byłam, jak mogłam nauczyć czegoś przeciwnego.
I to nie jest tłumaczenie.....poprostu tego nie miałam.
Mnie bunt dzieci....obudził ;)

gladiator1982 - Pon 02 Lut, 2015 11:01

Ja pierdziele nic nie rozumiem o czym mi tu piszeta. Dobra piszcie sobie o wychowaniu dzieci czy tam nastolatków. Macie wolne pole jak mnie nie ma w domu. Ale jak wrócę to kury na grządtki i wysiadywać jaja a nie trajkotać. Kogut wrócił to porządek musi być ;)
Janioł - Pon 02 Lut, 2015 11:05

gladiator1982 napisał/a:
Założę się, że każdy kto przesłucha tą piosenkę potroi swoją energię
to byś chłopie przegrał ;)
gladiator1982 - Pon 02 Lut, 2015 12:44

Janioł napisał/a:
gladiator1982 napisał/a:
Założę się, że każdy kto przesłucha tą piosenkę potroi swoją energię
to byś chłopie przegrał ;)

Być może nie wszystkich budzą bity roztańczonych panienek ale jak coś mi wpada w ucho i zaczyna mi rytmicznie noga podrygiwać to już uznaje to że jest dobrze.

Thomasson - Pon 02 Lut, 2015 13:34

Guido napisał/a:
W szkole do której posyłam syna na drzwiach gabinetu pedagoga wisi kartka z prawami i obowiązkami rodziców. Jako pierwszy punkt jest wypisane: "Rodzic ma prawo wychowywać swoje dziecko zgodnie z własnymi przekonaniami".
Klara napisał/a:
Rób tak, bo tak właśnie jest dobrze; nie myśl tak, bo źle na tym wyjdziesz; wyznawaj moją wiarę, gdyż tylko ona prowadzi do zbawienia..
Piątka Klara za to zdanie.

I moje 3gr... Prosty, głupi przykład: Gdy tatuś jest wielkim fanem legii i chce zaszczepić tą pasje synkowi. A synka wcale nie interesuje piłka i widzi że wbrew temu co głosi tatuś, legia dostaje łomot i nie jest mistrzem świata a nawet ligi mistrzów mistrzem nie jest. Rodzi się w tym dyskurs - tata, autorytet, opiekun, osoba zaufana, a takie brednie gada. Przykład głupi i z dystansem ale co dzieje się gdy dziecku wpaja się że ten bóg (a nie tamten) jest prawdziwy, że jest grzeszne i musi błagać o przebaczenie, że jest niewystarczające i musi być inne (lepsze), że musi być takie jak nakazują obyczaje, prawo, stereotypy... widzi mi się... a dziecko zaczyna szukać samoakceptacji na zewnątrz, uzależnia się... od opinii, od sukcesu, od emocji...
Freud powiedziałby o konflikcie z sztucznym, narzuconym superego. Konflikcie wypartym do nieświadomości, starożytni nazwali by to utraconą cnotą, Cynicy już dawno na to wpadli i nie bez powodu rozdawali majątek i kładli chója na wszystkie reguły.
Ale nie to jest złe że dzieci wchodząc w dorosłość popadają w szaleństwo. Złe jest to że dorośli nie widzą (i nie leczą) swojego szaleństwa bo przecież jest rodzina, dom, samochód, wielki telewizor w salonie i quad w garażu... tylko dusze coś zżera... do psychologa to głupio jakoś (a i tak zaleci doceniać to co jest) a kapłan tylko sakramenty wciska i skarbonką potrząsa...

Tak więc stawiam tezę że 99% ludzi żyje w obłędzie... i chociaż Jezus, Mahomet czy Budda już dawno pokazali o co biega to ludzie wybrali proboszczów, polityków i profesorów bo łatwiej łudzić się konsumpcjonizmem niż wykorzenić z umysłu narzucone schematy...

Chwała wódce i alkoholowi... :flacha:

Guido - Pon 02 Lut, 2015 14:42

Klara napisał/a:
czytam żal do rodziców o to, że nie stawiali granic, przez co człowiek który to pisze nie wiedział jak należy żyć.


U mnie - trochę inaczej; miałem stawiane jakieś granice, ale mimo to nie wiedziałem, jak żyć, bo "żyto" za mnie, bo "byłem żyty" przez innych...

Klara napisał/a:
Nasuwa się pytanie, czy wpajanie przekonań nie jest właśnie stawianiem takich granic? - "Rób tak, bo tak właśnie jest dobrze; nie myśl tak, bo źle na tym wyjdziesz; wyznawaj moją wiarę, gdyż tylko ona prowadzi do zbawienia..." itd.


Chyba nie... Wpajanie to urabianie gliny, modelowanie na swój obraz i podobieństwo - u niektórych wywoła to zdrowy bunt, u innych nie... Pewnie, nie przynosi to może większej szkody - wychodzi z tego człek urobiony, mniej lub bardziej ukształtowany, odlany od foremki, od szablonu... I żyje sobie, i tak mu dobrze, wygodnie... Zdrowy jest, nie musi się upijać...
Z tymi granicami - można je stawiać, nie wpajając jednocześnie przekonań. Próbuję uczyć mojego syna etycznego życia, bycia dobrym człowiekiem - jednocześnie nie udaję, że coś wiem, że jestem do czegoś przekonany... Po prostu robię jak czuję, postępuję po omacku --- co z tego wyjdzie, to się okaże...

Guido - Pon 02 Lut, 2015 14:44

Thomasson napisał/a:
Złe jest to że dorośli nie widzą (i nie leczą) swojego szaleństwa bo przecież jest rodzina, dom, samochód, wielki telewizor w salonie i quad w garażu... tylko dusze coś zżera...


Może troszkę nazbyt łatwo zmierzasz ku pewnym kategorycznym wnioskom... ale może i tak jest. Owo szaleństwo, o którym piszesz - czy to nie jest właśnie owa "normalność" z definicji Gladiatora...?

Thomasson - Pon 02 Lut, 2015 14:56

Guido napisał/a:
Może troszkę nazbyt łatwo zmierzasz ku pewnym kategorycznym wnioskom... ale może i tak jest. Owo szaleństwo, o którym piszesz - czy to nie jest właśnie owa "normalność" z definicji Gladiatora...?
Owszem, łatwo. Na forum trudno ubrać wszystko w kilka zdań.

Normalność=powszechność :blee:
Normalność=naturalność :okok:

Klara - Pon 02 Lut, 2015 15:06

Guido napisał/a:
Próbuję uczyć mojego syna etycznego życia, bycia dobrym człowiekiem - jednocześnie nie udaję, że coś wiem, że jestem do czegoś przekonany... Po prostu robię jak czuję,

No właśnie!
Uczysz syna takich zachowań jakie według Twoich przekonań są etyczne.
Uczysz dobroci tak, jak Ty ją rozumiesz.
Chcesz, czy nie chcesz, wpajasz mu swoje przekonania/poglądy/wiedzę (niepotrzebne skreślić, jeśli czegoś brakuje - dopisać)
Ciągnę tę rozmowę, bo jestem zdania, że w początkowym okresie życia trzeba dziecko wyposażyć w umiejętności bezkolizyjnego życia w społeczeństwie z czym wiążą się te wszystkie okropne zakazy i nakazy, a w okresie buntu można już być z tyłu. Niejako w odwodzie.
Jak mu się uda coś zmienić po swojemu, to dobrze, a jeśli próba wprowadzania zmian się nie powiedzie, będzie wiedział do którego miejsca się wycofać, żeby móc lizać rany, a nie zbierać kolejne cięgi.

Thomasson - Pon 02 Lut, 2015 15:34

Klara napisał/a:
Próbuję uczyć mojego syna etycznego życia, bycia dobrym człowiekiem
Jak nie ty to Mtv i reszta popkultury zrobi to za ciebie. Pesymistycznie to widzę :uoee:
gladiator1982 - Wto 03 Lut, 2015 05:27

A ja dalej będę podrzucał kawałki na pobudzenie zbyt przemądrzałych i chyba nudzących się forumowiczów bo kto ma czas na wypisywanie tylu pierdół... ludzie komputer to nie wszystko. DAJEMY DZISIAJ NA TRZEŹWO https://www.youtube.com/watch?v=jN2AdOjI4FI
a dle tych bardziej lubiących ostre brzmienie legadarny ossy osbourne i paranoid w nowej wersji https://www.youtube.com/watch?v=StOWOSZD9w8

yuraa - Wto 03 Lut, 2015 06:51

gladiator1982 napisał/a:
zbyt przemądrzałych i chyba nudzących się forumowiczów

a kto Ci dał prawo do oceny ?
już mi z rana ciśnienie podniosłeś,
a i nazwiska piszemy z dużej litery i raczej bez błędów przez szacunek do drugiej osoby
on sie nazywa Ozzy Osbourne

Gorzkaczekolada - Wto 03 Lut, 2015 07:45

ehh
gladiator1982 - Wto 03 Lut, 2015 14:56

yuraa napisał/a:
a kto Ci dał prawo do oceny

Sam sobie daje prawo do oceny i mi go nie odbierzesz
yuraa napisał/a:
już mi z rana ciśnienie podniosłeś

Przynajmniej kawy nie musisz pić
yuraa napisał/a:
a i nazwiska piszemy z dużej litery i raczej bez błędów przez szacunek do drugiej osoby
on sie nazywa Ozzy Osbourne

Ozzy Srozi, dramat człowieku zwykła literówka i pomyłka, coś ty taki napięty jak gacie w szpagacie. Nie stresuj się tyle bo Cię zjedzą motyle.
Reszcie dziękuje za miłe słowa, szczególnie za to że ktoś zauważył że temat zboczył na jakieś wychowawcze schematy. Aha weź yuraa, troche się zdystansuj bo Cię zjedzą motyle :) :wysmiewacz:

yuraa - Wto 03 Lut, 2015 15:16

gladiator1982 napisał/a:
dramat człowieku zwykła literówka i pomyłka, coś ty taki napięty jak gacie w szpagacie. Nie stresuj się tyle bo Cię zjedzą motyle.
Reszcie dziękuje za miłe słowa, szczególnie za to że ktoś zauważył że temat zboczył na jakieś wychowawcze schematy. Aha weź yuraa, troche się zdystansuj bo Cię zjedzą motyle

uważam że troche niegrzecznie odpowiedziałeś na zwróconą uwagę
coś mi sie wydaje że gdzieś już kiedyś w necie mieliśmy stycznośc panie z Bydgoszczy

gladiator1982 - Wto 03 Lut, 2015 17:12

yuraa napisał/a:
uważam że troche niegrzecznie odpowiedziałeś na zwróconą uwagę
coś mi sie wydaje że gdzieś już kiedyś w necie mieliśmy stycznośc panie z Bydgoszczy

dobra przeciez nie chce się tu wdawać w słowne przepychanki. Piącha. A to czy mieliśmy do czynienia to wątpie, jakiś zbieg okoliczności. chociaż moze...

yuraa - Wto 03 Lut, 2015 20:10

gladiator1982 napisał/a:
chociaż moze...

mi sie wydaje że może raczej, gdzieś tam (nie tutaj) pare lat temu ktos miał w podpisie pod nickiem
pilot mysliwca F10.2
jakos tak podobnie pisał :figielek:

Wiedźma - Śro 04 Lut, 2015 08:08

gladiator1982 napisał/a:
yuraa napisał/a:
a kto Ci dał prawo do oceny
Sam sobie daje prawo do oceny i mi go nie odbierzesz

I tu się mylisz. Czytałeś nasze ZASADY ?
Cytat:
2. Nie oceniamy, nie krytykujemy, nie osądzamy.

Yuraa jako moderator ma pełne prawo egzekwowania od Ciebie przestrzegania regulaminu,
a więc także odbierania Tobie prawa do oceny innych na tym forum.

gladiator1982 - Czw 05 Lut, 2015 05:49

yuraa napisał/a:
mi sie wydaje że może raczej, gdzieś tam (nie tutaj) pare lat temu ktos miał w podpisie pod nickiem
pilot mysliwca F10.2
raczej myśliciel
Wiedźma napisał/a:
Yuraa jako moderator ma pełne prawo egzekwowania od Ciebie przestrzegania regulaminu,
a więc także odbierania Tobie prawa do oceny innych na tym forum.

Dobra przepraszam przepraszam, to się już nie powtórzy.

gladiator1982 - Nie 08 Lut, 2015 14:23

Cześć kochane sierściuchy. Już w środę melduję się w Czerniewicach pod Toruniem na 6 tygodniową terapię. Mam nadzieję że to dobry początek trzeźwienia. Potem chodzenie na grupy, jakaś terapia pogłębiona itd. Ważne, że motywacja przeogromna i zero pokus. Chciałbym, żeby taki stan trwał wiecznie ale to niemożliwe i spodziewam się napadów słabości. No nic życzcie mi powodzenia i jak wrócę z terapii odezwę się i opowiem co i jak. pozdrawiam Was i trzeźwych 24 h życzę
Wiedźma - Nie 08 Lut, 2015 14:26

gladiator1982 napisał/a:
sierściuchy
34dd
Tosia - Nie 08 Lut, 2015 14:26

Trzymam kciuki bys nie ulegl pokusom, siersciuchu :mgreen: :mgreen: :hura:
zołza - Nie 08 Lut, 2015 14:26

Będzie dobrze :okok:
Weź dla siebie wszystko co dają ( o terapii mówię oczywista oczywistość) :)

Wiedźma - Nie 08 Lut, 2015 14:46

gladiator1982 napisał/a:
jak wrócę z terapii odezwę się i opowiem co i jak

No to poczekamy... :notak:

...trzymaj się tam, sierściuchu...

dtstgseete - Nie 08 Lut, 2015 14:54

:kciuki:
katina - Nie 08 Lut, 2015 18:56

Wiedźma napisał/a:
gladiator1982 napisał/a:
sierściuchy
34dd


Sierściuchy :] :kot: Istoty nie spożywające :nono: , symbol mądrości, rozwagi i boskiej (Egipt) opiekuńczości :pocieszacz: Gladi jeszcze nie jesteś sierściuchem :mysli:
Czyli chyba dobrze pisze :tak:
Witaj Ewuniu, jestem tu nowa :kwiatek:
No to daj radę gladi

staszek - Nie 08 Lut, 2015 19:12

To powodzenia. :okok:
Wiedźma - Nie 08 Lut, 2015 19:31

katina napisał/a:
Witaj Ewuniu, jestem tu nowa :kwiatek:

To do mnie? :)
No witaj, witaj - zapraszam do Powitalni :zgoda:

Gorzkaczekolada - Nie 08 Lut, 2015 22:13

Powodzenia. I koniecznie odezwij się po.
gladiator1982 - Wto 10 Lut, 2015 08:18

Już spakowany i gotowy do trzeźwego życia. POZDRAWIAM GORĄCO wszystkich, którzy mnie tu wspierali. Skończę terapię to od razu wracam na to super forum. Pozdrawiam
Wiedźma - Wto 10 Lut, 2015 08:32

Powodzenia, Gladi! :kciuki:
sabatka - Wto 10 Lut, 2015 08:36

:okok:
pterodaktyll - Wto 10 Lut, 2015 13:47

Powodzenia. :okok: Ahaaa.....nie zapomnij sobie przeczytać po powrocie tych pierdół, które zdążyłeś tu napisać. Uśmiejesz się zapewne, tak jak ja teraz, czytając te swoje wypociny z trzciny :rotfl:
gladiator1982 - Pią 13 Lut, 2015 15:49

Jestem niesamowicie wk...ny ale jaki mam być jak się okazało na miejscu, ja z torbami gotowy do terapii a na skierowaniu wyszło że zażywam leki i u nich tego nie praktykują. Moja wina bo przez telefon dałem ciała nie dowiadując się. Od razu byłem u terapeuty dzisiaj i mnie uspokoił. Na razie dochodząca i obłatwiam ośrodki z krzyżówką. Ufff dobrze ze tu tez mozna z siebie wyrzucić co nieco.
zołza - Pią 13 Lut, 2015 15:55

gladiator1982 napisał/a:
Na razie dochodząca i obłatwiam ośrodki z krzyżówką.


Może tak miało być? :mysli:

gladiator1982 - Pią 13 Lut, 2015 18:25

Najważniejsze to że pokonałem głód bo wystąpił zaraz po odmowie przyjęcia mnie. Kupiłem 1 litr coli i stałem i piłem go aż cały wszedł. Pomyślcie sobie jak potem soczyście mi się bekło. Smutny ten weekend bo wszyscy walentynkują, no nic ja drogie sierściuchy nie mam połowicy więc zjem sobie za to dzisiaj golonkę :) !!!
mizule - Pią 13 Lut, 2015 18:28

E tam, wszyscy walentynkują..ja nie cierpię walentynek na równi z dniem kobiet :roll:
Tosia - Pią 13 Lut, 2015 18:48

U mnie cola pepsi, wywoluja glod! teraz tylko woda! Czesto pijalam alkohol z pepsi, dlatego jak pije juz sama pepsi mysle ze pije drinka.
No po golance na pewno glod Cie nie zlapie :mgreen:
Pozdrawiam. sc43545

Jędrek - Sob 14 Lut, 2015 10:50

gladiator1982 napisał/a:
Na razie dochodząca i obłatwiam ośrodki z krzyżówką

Ja ostatnio chodziłem z "Anonimowi Alkoholicy" bo podejrzanie dużo o sobie tam zacząłem znajdować....

gladiator1982 - Nie 15 Lut, 2015 16:28

Jędrek napisał/a:
a ostatnio chodziłem z "Anonimowi Alkoholicy" bo podejrzanie dużo o sobie tam zacząłem znajdować....

Jednym pomagają drudzy ich ignorują. Każdy ma prawo wyboru. Z reguły jak się do nich przyłącza to się pić przestaje na dłużej czy krócej. Nie jestem za tempieniem ich i wyzywaniem od szamanów bo wielu ludziom to po prostu pomaga. Sam czasem czuję potrzebę i idę posłuchać innych uzależnionych.
Ludzie wiecie może jak się nazywa taka lampka co w środku jest taki podświetlany bąbel i on opada i do góry wraca po podgrzaniu. Chce taki bąbel.

Ann - Nie 15 Lut, 2015 16:29

Cytat:
lampka co w środku jest taki podświetlany bąbel
lampka lawa
gladiator1982 - Śro 18 Lut, 2015 00:32

No mam taką lapkę. Ile to radochy jak taki bąbel podświetlony opada i się wznosi. Jakim ja prosty i jak mi niewiele do szczęścia potrzebne.
Znacie to:
Siedzi na kamieniu arabka z czystą kartą i się jej przygląda
co robi ?
Czyta swoje prawa.
Może to trochę śmieszne ale tragiczne zarazem. Chociaż u nas kobiety się nieźle rozkręciły i współczesne emancypantki dają radę.
pozdrawiam.

mizule - Śro 18 Lut, 2015 00:39

hmmm... :szok: napisz lepiej, jak Ty dajesz sobie radę..?
gladiator1982 - Śro 18 Lut, 2015 09:24

U mnie ogólnie dobrze. Dzisiaj jadę na badania sądowe bo policja chce mnie zmusić do leczenia, za dużo razy miałem z nimi po pijaku zatargi. Ogólnie to jestem trzeźwy albo inaczej, po prostu nie pije i czekam sobie na zajęcia dochodzące :) Teraz przez badaniami sądowymi lecę na siłownię pozdrawia. :)
Prawy - Śro 18 Lut, 2015 10:49

Widzisz ciesz się ,że zachowałeś zdrowie na tyle,że możesz ćwiczyć. Teraz pomyśl o skokach ciśnienia na siłowni podczas kaca i regeneracji mięśnia na kacu :) A jakieś rekordy poszły po odstawieniu alkoholu ? Ogólnie czujesz większą pompę i siłę , apetyt?
gladiator1982 - Śro 18 Lut, 2015 11:15

Prawy napisał/a:
Teraz pomyśl o skokach ciśnienia na siłowni podczas kaca i regeneracji mięśnia na kacu

No wylew gotowy jak się na kacu solidnym idzie wyciskać. Na szczęście ja na kacu unosiłem hantle pełne piwa. Albo i na nieszczęście.
Prawy napisał/a:
A jakieś rekordy poszły po odstawieniu alkoholu ? Ogólnie czujesz większą pompę i siłę , apetyt?

Rekordów to na razie nie robie bo po prostu jestem słaby, jem kreatynę to daje pompy trochę a apetycik na pewno wzmożony bo ostatnio to golonę wciągnąłem.
Powiem Wam, że rower, siłownia, basen dają takie wystrzały endorfin jak petardy na sylwestra. Szkoda że po godzinie - dwóch wszystko wraca do normy ale przez chwilę można poczuć szczęście dobrze zrobionego obowiązku. Trzeźwych 24h

Prawy - Czw 26 Lut, 2015 17:34

Jak tam u ciebie ? Dalej nie pijesz ?
gladiator1982 - Pią 27 Lut, 2015 11:56

Prawy napisał/a:
Jak tam u ciebie ? Dalej nie pijesz ?

Dziękuję. U mnie w porządku ale jest jedno niebezpieczeństwo bo jestem przemęczony i ciągle bezsenny. Już sam nie wiem czy nie iść po jakąś farmakoterapię chwilową bo 2 godziny snu na dobę od paru dni to masakra.
Mam załatwiony odwyk u mnie w Bydgoszczy na Kurpińskiego. Cieszę się bo termin to 10 marca, tzn termin kwalifikacji a tam dopiero się okaże ile się czeka ale mam nadzieję, że szybko mnie przyjmą. Chodzę teraz na grupę oraz do poradni dochodzącej. Trenuję pilnie tylko gdybym mógł jeszcze solidnie się wyspać. Pozdrawiam wszystkich. Trzeźwych 24h

Prawy - Pią 27 Lut, 2015 13:57

No jak się ćwiczy to trzeba się dobrze zregenerować. Masz jakiś odpowiedni plan treningowy ?
2h snu na dobę to bardzo mało , nie możesz spać więcej ? A jak tam z jedzeniem ? Zdrowo jadasz ? Do lata pewnie dasz radę jakąś dobrą formę zrobić :okok:

gladiator1982 - Sob 28 Lut, 2015 05:17

Prawy napisał/a:
No jak się ćwiczy to trzeba się dobrze zregenerować. Masz jakiś odpowiedni plan treningowy ?
2h snu na dobę to bardzo mało , nie możesz spać więcej ? A jak tam z jedzeniem ? Zdrowo jadasz ? Do lata pewnie dasz radę jakąś dobrą formę zrobić

No powiem Ci że z regeneracją ciężko. Położyłem się wczoraj o 2 w nocy a 5 ja już pełen energii ale głowa już mówi że jest jej źle z taką niedospałością. Z jedzeniem licho. Licho tzn duzo i niezdrowo :) najważniejsze że mam plan i do lata faktycznie forma powinna być optymalna. Widzę, że się znasz co nieco albo i więcej to czasem może i dobrej rady udzielisz. Pozdrawiam i trzeźwej godziny 5:17 wzwyż. :)

gladiator1982 - Sob 28 Lut, 2015 05:27

Jeśli miał ktoś problemy z bezsennością, ciągłymi suchymi kacami to może podpowie mi kilka słów bo ja już trochę jak zombie się czuje a w medykamenty ruszać nie chcę bo wpadnę w nie jak znam życie. Tylko mi nie mówcie o prysznicach na zmianę zimnych i ciepłych bo na terapii mi kobieta to powiedziała to 2 tygodnie w łóżku na antybiotyku przeleżałem. Zauważyłem ostatnio że jak późno jem obwitą kolację to też nieźle mi się zasypiało ale szybko się wybudzałem. Nie wiem może mi się hipnotyzer należy z NFZ ;) albo jakiś maharadża z fujarką :) . pozdrawiam wszystkich bezsennych.
Jo-asia - Sob 28 Lut, 2015 09:41

Masz problem z zaśnięciem?
Jak wygląda wieczór, opowiedz więcej :)

gladiator1982 - Sob 28 Lut, 2015 17:13

Jo-asia napisał/a:
Masz problem z zaśnięciem?
Jak wygląda wieczór, opowiedz więcej

Mniej więcej wieczór wygląda tak że po kolacyjce idę umyć ząbki, czasem biorę prysznic lekki i wietrze pomieszczenie do spania. Mam tv włączony, pykam po kanałach a sen nie nadchodzi. W głowie mam 100000 przelatujących myśli i g***o a nie wyciszenie :) Mniej więcej tak to wygląda

Prawy - Sob 28 Lut, 2015 17:35

gladiator1982 napisał/a:
Prawy napisał/a:
No jak się ćwiczy to trzeba się dobrze zregenerować. Masz jakiś odpowiedni plan treningowy ?
2h snu na dobę to bardzo mało , nie możesz spać więcej ? A jak tam z jedzeniem ? Zdrowo jadasz ? Do lata pewnie dasz radę jakąś dobrą formę zrobić

No powiem Ci że z regeneracją ciężko. Położyłem się wczoraj o 2 w nocy a 5 ja już pełen energii ale głowa już mówi że jest jej źle z taką niedospałością. Z jedzeniem licho. Licho tzn duzo i niezdrowo :) najważniejsze że mam plan i do lata faktycznie forma powinna być optymalna. Widzę, że się znasz co nieco albo i więcej to czasem może i dobrej rady udzielisz. Pozdrawiam i trzeźwej godziny 5:17 wzwyż. :)


No tak trochę się znam ale nie jakoś rewelacyjnie :) W sumie kiedyś miałem lepsze wyniki na sucho bez kreatyny nawet niż kolesie na sterydach ale ćwiczyłem konsekwentnie, czułem swój organizm , ciężar i byłem systematyczny. Teraz też ćwiczę chociaż myślałem, że nigdy do tego nie wrócę ale stara miłość nie rdzewieje. Mam też kilka dyplomów za osiągnięcia ale to w innym sporcie. Ja radziłbym ci wziąć kreatynę dopiero jak będziesz miał zastój w wyciskaniu ale najlepiej poczytać o tym na forach kulturystycznych. To jest dziwne , że śpisz tylko 2 godziny, ja bym się udał z tym do lekarza na twoim miejscu. A co do jedzenia ja od 3 tygodni zacząłem patrzeć co jem i lepiej się z tym czuje , zawsze jadłem dosyć intuicyjnie , nie liczyłem kalorii co dzień itp. W naszym wieku metabolizm już zwalnia więc musimy patrzeć co jemy. Trzeźwości i zdrowia życzę bo póki jest mamy zdrowie możemy wiele.

Jo-asia - Sob 28 Lut, 2015 20:26

gladiator1982 napisał/a:

Mniej więcej wieczór wygląda tak że po kolacyjce idę umyć ząbki, czasem biorę prysznic lekki i wietrze pomieszczenie do spania. Mam tv włączony, pykam po kanałach a sen nie nadchodzi. W głowie mam 100000 przelatujących myśli i g***o a nie wyciszenie :) Mniej więcej tak to wygląda

Rozumiem, że cały dzień jesteś aktywny i nie dosypiasz w ciągu dnia.
Na terapii, oduczylam się zasypiać przy tv. Gdy się to zdazy...mam problem ze snem.
Co do myślenia. Początkowo przed snem nie miałam siły o tej porze myśleć.
Potem....miałam już wyuczony sposób, na myślenie...to w ciągu dnia. Stosowałam go wieczorami.
Rzadko mam bezsenne noce. Bywają. Czemu? Nie wiem. Czasem tabletka przeciw bolowa...pomaga. Rzadko stosuję ten sposób. Najlepiej działa chłód. A bezsenność mija sama....tak jak sama przychodzi.

gladiator1982 - Pon 02 Mar, 2015 03:02

Jo-asia napisał/a:
Rozumiem, że cały dzień jesteś aktywny i nie dosypiasz w ciągu dnia.
Na terapii, oduczylam się zasypiać przy tv. Gdy się to zdazy...mam problem ze snem.
Co do myślenia. Początkowo przed snem nie miałam siły o tej porze myśleć.
Potem....miałam już wyuczony sposób, na myślenie...to w ciągu dnia. Stosowałam go wieczorami.
Rzadko mam bezsenne noce. Bywają. Czemu? Nie wiem. Czasem tabletka przeciw bolowa...pomaga. Rzadko stosuję ten sposób. Najlepiej działa chłód. A bezsenność mija sama....tak jak sama przychodzi.

Cał dzień jestem aktywny i ani sekundy w ciągu dnia się nie kładę. Dzisiaj jesst 3 w nocy a przecież "trzeba spać żeby rano wstać" ;) nie wiem co z tym zrobić idę do lekarza dzisiaj. A co do tabletek to wcale się w to pchać nie chcę bo to po prostu kolejne uzależnienie. pozdrawiam ze środka nocy. Mofeusz (wiecie że nazwa morfina wzięła się własnie od niego ?) mnie nie lubi i nie chce się ze mną kumplować. :) bye

Jędrek - Pon 02 Mar, 2015 07:06

gladiator1982 napisał/a:
A co do tabletek to wcale się w to pchać nie chcę bo to po prostu kolejne uzależnienie.........

W początkowym okresie abstynencji wogóle sobie nie radziłem ze sobą.... emocje mną szarpały, lęki powodowały zagubienie i uciekanie....do tego doszła depresja...
Leki były dla mnie wsparciem w okresie przejściowym pomiędzy chlaniem a rzeczywistą pracą nad sobą.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group