ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Sen
tomektrajkowski - Pią 08 Maj, 2015 07:08 Temat postu: Sen Witam, od 3 miesięcy nie pije. Od tego czasu praktycznie w każdy piątek mam sny że piję i budzę się z kacem. Dzisiaj akurat chyba najgorszy taki dzień. Spałem ledwo 4h, serce wali jak szalone dokładnie tak jak na kacu i tak jak w tedy nie potrafię zasnąć. Jak mam zawsze doskonały nastrój tak w taki piątek mam depresje. Jest to normalne? Minie z czasem? Chyba w takie dni jedynym sensownym rozwiązaniem jest się porządnie zmęczyć i przespać... W sumie fakt że zawsze każdy piątek od 7 lat wstecz był "świętym" - czyli że zawsze musiałem się urżnąć w trupa ma coś tutaj do sprawy...
yuraa - Pią 08 Maj, 2015 07:14
witaj
co dziwnego ? siedem lat rytuału a teraz zmiana.
wyrzuć kalendarz, piątek to taki sam dzień jak inne
Ann - Pią 08 Maj, 2015 07:15
tomektrajkowski, witaj.
Tylko piątki? a czy nie jest to tak, że wyczekujesz w te piątki tego gorszego samopoczucia? Niejako sam siebie nakręcając?
Co robisz w takich sytuacjach i takim samopoczuciu?
matiwaldi - Pią 08 Maj, 2015 07:15
cześć
tomektrajkowski napisał/a: | od 3 miesięcy nie pije. |
tomektrajkowski napisał/a: | Jest to normalne? |
tomektrajkowski napisał/a: | Minie z czasem? |
mi nie...... tomektrajkowski napisał/a: | W sumie fakt że zawsze każdy piątek od 7 lat wstecz był "świętym" - czyli że zawsze musiałem się urżnąć w trupa ma coś tutaj do sprawy... |
Twój organizm pamięta ......
może rozum sie opamięta .....
zołza - Pią 08 Maj, 2015 07:15
Cześć Tomek
Niestety te piątkowe sny są u Ciebie objawem głodu alkoholowego , Twój mózg nie dostaje tego "co mu się należy"( oczywiście wedlug niego) więc sam sobie projektuje emocje a Ty dostajesz w kość. Czas pokazać mu kto tu rządzi i nauczyć go ,że piątek może kojarzyć się z czymś innym - np. z mitingami?
adania - Pią 08 Maj, 2015 08:07
Miałam jekiś czas po zaprzestaniu picia takie straszne sny i emocje i dostałam radę, żeby do swojej codziennosci wprowadzić modlitwę, zgodę, pokój, brak snów typu kryminał/horror.
Po zastosowaniu przeszło.
Jacek - Pią 08 Maj, 2015 11:00
cześć Tomaszu
tomektrajkowski - Pią 08 Maj, 2015 15:33
Witam wszystkich, podoba mi się to że tutaj są sami pozytywni ludzie
Ann napisał/a: | Tylko piątki? a czy nie jest to tak, że wyczekujesz w te piątki tego gorszego samopoczucia? Niejako sam siebie nakręcając?
Co robisz w takich sytuacjach i takim samopoczuciu? |
Właściwie jest tak jak piszesz. Wcześniej byłem rok czysty i gdy były podobne sytuacje to wychodziłem pobiegać i pomagało niesamowicie. Teraz nie mogę uprawiać większości sportów przez kontuzje.
matiwaldi napisał/a: | Czas pokazać mu kto tu rządzi i nauczyć go ,że piątek może kojarzyć się z czymś innym - np. z mitingami?
albo seksem .....
|
Nigdy nie byłem na mitingu, nigdy nie miałem styczności z żadnym AA czy instytucją w tym klimacie. Jestem młody i czuł bym się dziwnie z moim problemem słuchając o ludziach co pili np. kilkanaście lat i więcej. Coś w stylu jakbym poszedł do monaru będąc uzależniony od marihuany gdzie większość to ludzie którzy brali heroinę. Jestem też ateistą a z tego co pamiętam 12 kroków AA jest głównie oparte na wierze. Sedno jest właśnie w tym żeby ten piątek zacząć kojarzyć z czymś pozytywnym. Nie pomyślałem o tej opcji, wydawało mi się że tak po prostu będzie jakiś okres czasu i muszę to zaakceptować. W psychologii mówią na to "kotwica" - kojarzymy dany stan emocjonalny z czymś. Tutaj to jest dzień tygodnia. Czasami mamy proste rozwiązanie pod nosem a go nie dostrzegamy. Co do seksu to chciałbym żeby wszystkie dni tygodnia mi się z nim pozytywnie kojarzyły .
Cytat: |
Miałam jekiś czas po zaprzestaniu picia takie straszne sny i emocje i dostałam radę, żeby do swojej codziennosci wprowadzić modlitwę, zgodę, pokój, brak snów typu kryminał/horror.
Po zastosowaniu przeszło. |
Muszę się zabrać za siebie i wprowadzić medytację do swojego planu dnia. Zabierałem się za to ale zwykle kończyło się słomianym zapałem. Cały czas pracuję nad sobą w kontekście zgody, pokoju, optymizmu, akceptacji itd. Powiedzmy że rozwój osobisty stał się jedną z moich nowych pasji.
Dzięki za odpowiedzi, podniosły mnie na duchu. Myślałem już że jestem jakiś dziwny z tym problemem.
yuraa - Pią 08 Maj, 2015 15:51
Rzeczywiscie nigdy nie byleś na mityngu AA,
Linka - Pią 08 Maj, 2015 15:57
tomektrajkowski napisał/a: | Jestem młody i czuł bym się dziwnie z moim problemem słuchając o ludziach co pili np. kilkanaście lat i więcej. |
oj zdziwiłbyś się, zdziwił
tomektrajkowski - Pią 08 Maj, 2015 16:17
Cytat: |
Rzeczywiscie nigdy nie byleś na mityngu AA, |
Jestem świadomy że gadam głupoty. Są to moje halucynajce oparte na stereotypach.
Właściwie dlatego chętnie się wybiorę na takie spotkanie żeby na prawdę się przekonać jak tam jest. Szczególnie że wszyscy mają tutaj pozytywne zdanie na ten temat. Mam tylko jedno pytanie. Można przyjść na takie spotkanie i po prostu nic nie mówiąc sobie tam posiedzieć i posłuchać nie udzielając się? Czy to jak w filmie "Podziemny krąg": kto przychodzi pierwszy raz do fight clubu musi walczyć ?
Tosia - Pią 08 Maj, 2015 16:21
tomektrajkowski,
Witaj
Ja byłam tylko na dwóch mitingach,i nie udzielałam się ..siedziałam cichutko i słuchałam ....To niesamowite przeżycie idż...
adania - Pią 08 Maj, 2015 16:23
tomektrajkowski napisał/a: | Można przyjść na takie spotkanie i po prostu nic nie mówiąc sobie tam posiedzieć i posłuchać nie udzielając się? |
ależ oczywiście
ankao30 - Pią 08 Maj, 2015 19:57
tomektrajkowski,
Witaj Tomek
Chodzę regularnie na mityngi i nie zawsze mówię, tak mam zależy co czuję. Pierwsze to nic nie mówiłam tylko się przywitałam. Słucham i słucham. Mi to pomaga. Poznałam wielu ludzi z niektórymi mam stały kontakt, bo ich lubię.
Jak zaczynałam to podobnie, stereotypy, wstyd itp. Ale jak już poszłam to zostałam. Chodzę na różne grupy, każda inna, każda dla mnie ciekawa.
Miłego wieczoru.
Ann - Pią 08 Maj, 2015 20:12
tomektrajkowski napisał/a: | Jestem młody i czuł bym się dziwnie z moim problemem słuchając o ludziach co pili np. kilkanaście lat i więcej. | Jestem młoda... i słuchając takich ludzi, jestem wdzięczna, że mówią o takich przezyciach i doświadczeniach.. przez co mogę zobaczyć przed czym się uchroniłam na dzień dzisiejszy.. i co może mnie czekać jak wrócę do chlania.
Jędrek - Pią 08 Maj, 2015 22:27
tomektrajkowski napisał/a: | Jestem też ateistą a z tego co pamiętam 12 kroków AA jest głównie oparte na wierze |
Ateiści w nic nie wierzą?
Ja na początku starałem się zaufać terapeutom i lekarzom.
Wysłali mnie do AA w ramach kontraktu.
Z czasem zacząłem wierzyć, że da się nie pić....alkoholu
Potem zacząłem wierzyć, że można być szczęśliwym.... nie pijąc alkoholu
Dziś wierzę, że nie kieruję swoim życiem... to znaczy mogę ale zbyt wiele mnie to kosztuje
Dziś wierzę, że systematycznie nad sobą pracując jestem w stanie wygrzebać się z doła w jaki się wpędzałem 19 lat pijąc alkohol....
Niestety pojawiają się zwątpienia i pokusy, żeby się wycofać....
do mnie należy wybór: albo kontynuuję, albo osiadam na laurach i .... do mnie należy wybór.
Franc - Sob 09 Maj, 2015 10:01
tomektrajkowski napisał/a: | Sedno jest właśnie w tym żeby ten piątek zacząć kojarzyć z czymś pozytywnym. | Może zacznij chodzić co piątek na panienki co do AA i mitingów spokojnie to tylko nie wiedza tych którzy nie byli i po prostu nie wiedzą jak to jest na mitingu
anna panna - Nie 10 Maj, 2015 17:56
witaj
|
|