To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Rady dla poczatkujacych...od weteranów

Sprężyna - Czw 31 Gru, 2015 19:42
Temat postu: Rady dla poczatkujacych...od weteranów
Jestem nowa i potrzebuję jeszcze odrobinę otuchy tzn czy są tu osoby które piły latami mają pijące towarzystwo a mimo to nie piją wiele lat? Jak sobie radzili co było dla nich najgorsze na co uważać, czego się nie bać jak rozmawiać z ludźmi rady porady i jak teraz wygląda Wasze życie jesteście szczęśliwi?
Ann - Czw 31 Gru, 2015 20:10

Ile to jest "piły latami" i "nie piją wiele lat" .. to ja nie wiem ;) .
Ale powiem tak, piłam 12 lat. Bardzo szybko się uzależniłam, bo jako 12-13 latka byłam podatnym organizmem i to niejako alkohol mnie kształtował.
Pijące towarzystwo miałam, ale już nie mam ;) . Odeszłam od części sama, a dla drugiej części stałam się nieatrakcyjnym towarzyszem.. więc podsumowując skoro chcieli mnie znać tylko pijaną.. to nie było to tego warte.

Sytuacje sprzyjające piciu nie sprzyjają trzeźwieniu.

pietruszka - Czw 31 Gru, 2015 20:30

Sprężyna napisał/a:
czy są tu osoby które piły latami mają pijące towarzystwo

cześć Sprężyna! jestem partnerką niepijącego alkoholika. Część naszego towarzystwa się wykruszyła (zwykle sami mają poważny problem z alkoholem), Ci co pozostali często w naszym towarzystwie nie piją, bo... nie muszą, ewentualnie ograniczają znacznie picie. Często nawet podkreślają, ze mają duży szacunek do trzeźwienia Pietrucha, Zresztą... sama też przy nim nie piję, z szacunku do niego i ... dla własnego spokoju. Nie jestem abstynentką, chociaż alkohol pijam obecnie naprawdę sporadycznie.

Giaur - Czw 31 Gru, 2015 21:03

http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=1271

Ja bym to na początek polecił jesli jeszcze nie czytałaś fsdf43t , poważnie nic Ci nie jest po takim maratonie :shock: ? Mnie czwartego dnia bolały nawet końcówki paznokci...

Płeć słaba, takiego wała....

endriu - Pią 01 Sty, 2016 08:56

Sprężyna, ja nie utrzymuję kontaktu z pijącymi, nawet na imprezy rodzinne nie chodzę tam gdzie wiem, że będzie alkohol
rufio - Pią 01 Sty, 2016 20:21

Pierwsze dwa lata całkowite odcięcie się od alkoholu i wszystkiego co z nim związane włącznie z eksmisja- kieliszków- drinkówek itp z domu . Omijać sklepu które kojarz się z zakupem , inny przystanek autobusu ,towarzystwo na bok
Drastyczne ?
A i owszem ale coś za coś - tu nie ma kompromisów .
Jak to zrobić > Ba proste to nie jest i jednocześnie bardzo proste ,tylko jak przekonać głowę ?


prsk

Jacek - Pią 01 Sty, 2016 21:56

Sprężyna napisał/a:
czy są tu osoby które piły latami mają pijące towarzystwo a mimo to nie piją wiele lat? Jak sobie radzili co było dla nich najgorsze na co uważać, czego się nie bać

Kasiu do czego ty dążysz???
nie wypity alkohol robi z człowieka chorego :nie:
a właśnie takie rozumowanie :tak:

Jras4 - Sob 02 Sty, 2016 00:49

Sprężyna napisał/a:
czy są tu osoby które piły latami mają pijące towarzystwo a mimo to nie piją wiele lat?
nie tacy nie istneją ,jesli nie pjia na powaznie nie mają znaiomych pjiaków
Sprężyna - Nie 03 Sty, 2016 15:22

Ok ale powiem tak ja mam wspaniałych przyjaciół których znam od dziecka każde nasze spotkanie, prawie każde....spożywaliśmy alkohol, każdy z nas pracuje ma dom dzieci więc spotykaliśmy się przy okazji wolnych weekendów, świąt razem szliśmy na dyskoteki bardzo lubimy tańczyć, przed dyskoteką "zaprawa" w bramie potem dyskoteka do 2 do domku, wakacje częściej, teraz szykuje się wspólny wyjazd na narty na stoku grzaniec, winko to wręcz obowiązek a wieczorami przy kominku to już rytuał, uwielbiam z nimi spędzać czas śmiejemy się mamy wspólne zainteresowania itp ale zawsze. podczas tych spotkań przed. po w trakcie zależny spożywamy alkohol żeby pokreślić wspaniałość tych chwil, nie wyobrażam sobie zerwać kontakt z nimi i się nie spotykać, mój mąż śmieje się ze mnie że jak bym miała zrezygnować z "pijanego" towarzystwa to zostalibyśmy sami we dwójkę. Ja z nimi rozmawiałam ale oni twierdzom że przesadzam że nie piję więcej niż oni że raz na tydz nie zaszkodzi tylko oni nie rozumieją że ja nie potrafię pić tak jak oni kontrolowanie. Mam nadzieję że dam radę spotykać się z nimi i nie pić, proszę może ktoś ma podobne doświadczenia i daje radę ?
Sprężyna - Nie 03 Sty, 2016 15:29

A tak ogóle co to znaczy nie pić na poważnie? Ja nie piję poważnie i nie zamierzam pić już nigdy, nawet nie dopuszczam myśli że mogła bym zacząć za rok dwa czy 10 pić kontrolowanie, nigdy już nie chcę pić jestem świadoma, wyedukowana tzn oczytana znam schematy minęły już mi moje skutki fizyczne po odstawieniu i czuję się wspaniale nie piję już 8 dzień i czuje się świetnie zaczęłam treningi na siłowni bo kiedyś dużo trenowałam i zamierzam pójść w tę stronę moje nowe hobby kulturystyka dam radę ale nie chcę rezygnować z moich przyjaciół i imprez, ale na pewno zrezygnowałam z alkoholu.
endriu - Nie 03 Sty, 2016 15:33

Sprężyna napisał/a:
śmiejemy się mamy wspólne zainteresowania itp ale zawsze. podczas tych spotkań przed. po w trakcie zależny spożywamy alkohol żeby pokreślić wspaniałość tych chwil, nie wyobrażam sobie zerwać kontakt z nimi i się nie spotykać,


Sprężyna, napisz czy po takich spotkaniach dobrze się czujesz? nie masz kaca? urywa Ci się film? czy bawisz się dobrze?

margo - Nie 03 Sty, 2016 15:37

Sprężyna napisał/a:
spożywamy alkohol żeby pokreślić wspaniałość tych chwil,


A jak to alkohol podkresla wspanialosc chwil? :shock:

Sprężyna napisał/a:
mamy wspólne zainteresowania


Wino, wodke i piwo? :)

Czesc Sprezyna! Przebywajac ciagle wsrod ludzi pijacych bedziedz strasznie sie meczyc i jest duze ryzyko przerwania abstynencji...

pterodaktyll - Nie 03 Sty, 2016 15:39

Sprężyna napisał/a:
moje nowe hobby kulturystyka dam radę ale nie chcę rezygnować z moich przyjaciół i imprez

Jest takie powiedzenie, które pewnie zresztą znasz: nie da się zjeść ciastka i jednocześnie mieć ciastko :bezradny:
Sprężyna napisał/a:
na pewno zrezygnowałam z alkoholu.

Masz pewność, że on też? :mysli:

Giaur - Nie 03 Sty, 2016 15:41

Sprężyna napisał/a:
znam schematy minęły już mi moje skutki fizyczne po odstawieniu i czuję się wspaniale nie piję już 8 dzień i czuje się świetnie


No to jeśli znasz schematy to korzystaj z miodowego miesiąca, ja w wspominam bardzo dobrze, fruwałem ze szczęścia pod sufitem, zapiłem w okolicach 8 tygodnia. Wtedy postanowiłem "nie pić na poważnie". Ale to ja, wszystkiego dobrego Ci życzę :kwiatek: .

endriu - Nie 03 Sty, 2016 15:46

Sprężyna napisał/a:
nie wyobrażam sobie zerwać kontakt z nimi i się nie spotykać

u mnie, po tym etapie, przyszedł etap samotnego picia, a potem to już dno, terapia, AA itd

pterodaktyll - Nie 03 Sty, 2016 15:55

Sprężyna napisał/a:
jestem świadoma, wyedukowana tzn oczytana znam schematy

I będąc tak wyedukowana, świadoma i oczytana piszesz takie kocobały, że nie wierzę w to co czytam:
Sprężyna napisał/a:
mam wspaniałych przyjaciół których znam od dziecka każde nasze spotkanie, prawie każde....spożywaliśmy alkohol, każdy z nas pracuje ma dom dzieci więc spotykaliśmy się przy okazji wolnych weekendów, świąt razem szliśmy na dyskoteki bardzo lubimy tańczyć, przed dyskoteką "zaprawa" w bramie potem dyskoteka do 2 do domku, wakacje częściej, teraz szykuje się wspólny wyjazd na narty na stoku grzaniec, winko to wręcz obowiązek a wieczorami przy kominku to już rytuał, uwielbiam z nimi spędzać czas śmiejemy się mamy wspólne zainteresowania itp ale zawsze. podczas tych spotkań przed. po w trakcie zależny spożywamy alkohol żeby pokreślić wspaniałość tych chwil, nie wyobrażam sobie zerwać kontakt z nimi i się nie spotykać, mój mąż śmieje się ze mnie że jak bym miała zrezygnować z "pijanego" towarzystwa to zostalibyśmy sami we dwójkę. Ja z nimi rozmawiałam ale oni twierdzom że przesadzam że nie piję więcej niż oni że raz na tydz nie zaszkodzi tylko oni nie rozumieją że ja nie potrafię pić tak jak oni kontrolowanie. Mam nadzieję że dam radę spotykać się z nimi i nie pić, proszę może ktoś ma podobne doświadczenia i daje radę ?


Ty przeczytaj uważnie co napisałaś........

Sprężyna - Nie 03 Sty, 2016 15:57

Po spotkaniach z przyjaciółmi nieraz kac był ale nie koniecznie nigdy nie upijamy się do utraty przytomności, a zainteresowania to nie tylko wóda i piwo nurkujemy, szoping snowboard, wygłupy a w tle jest alkohol zawsze, na razie mnie to na pewno nie męczy tak jak powiedział Giaur mam miesiąc miodowy i świetnie daję radę ale jak będzie potem, wiem że potem będę musiała jeszcze bardziej walczyć i uważać bo to choroba jest najgorsza "potem" zdaję sobie z tego sprawę, dlatego jestem czujna na maxa szczególnie potem będę długo siedzieć na forum :P
Sprężyna - Nie 03 Sty, 2016 16:01

Wiem że piszę kocopoły pterodaktyll ale zrezygnować z alkoholu to jedno ale z przyjaciół?????? Nie będę na siłę uświadamiać komuś że ma problem, to jest każdego indywidualna sprawa! A uwielbiam ich jak mogę się z nimi nie spotykać?
yuraa - Nie 03 Sty, 2016 16:07

Zrezygnuj z alkoholu a przyjaciele po kilku spotkaniach zrezygnują z Ciebie.
pterodaktyll - Nie 03 Sty, 2016 16:11

Sprężyna napisał/a:
zrezygnować z alkoholu to jedno ale z przyjaciół??

Sprężyna napisał/a:
uwielbiam ich jak mogę się z nimi nie spotykać?


Cuuudna jest ta nasza podświadomość alkoholika. :mgreen: Wszystko zrobi żeby nie naruszać swego status quo :rotfl: a my jak te barany dajemy się wodzić za nos własnej podświadomości :wysmiewacz: Nie jesteś żadnym wyjątkiem w tym względzie :p

Sama zobacz co piszesz:
Sprężyna napisał/a:
Wiem że piszę kocopoły

po czym radośnie usiłujesz udowodnić samej sobie, że dasz radę pomimo pisania tych uroczych głupotek jakimi tu dziś epatujesz. Kochana!!! Usiłujesz przekonać samą siebie, że nie zmieniając niczego, zmienisz wszystko. Jest to oczywiście kompletna bzdura, ale masz prawo popełniać błędy i pewnie je popełnisz, jak my wszyscy, którzy mamy ten sam problem i pewnie, jak większość z nas, walniesz o te swoje "dno" i dopiero zaczniesz rozumieć co jest dla Ciebie naprawdę ważne. Na cudzych błędach zazwyczaj nikt nie chce się uczyć, taką mamy idiotyczną naturę :mgreen:

Sprężyna - Nie 03 Sty, 2016 16:15

Hej pterodaktyll ktoś mądry napisał że uzależnienie każdy ma swoje jedni zapijają po miesiącu inni po 10 latach to zależny od predyspozycji i charakteru a może ja się tak uwezmę że dam radę i już nie zapiję nigdy może jestem tak silna że dam radę i będę tym wyjątkiem od reguły i udowodnię innym że mogę bawić się z nimi nie pijać, dlaczego piszecie że jest to niemożliwe może ja dam radę!
pterodaktyll - Nie 03 Sty, 2016 16:21

Sprężyna napisał/a:
może ja się tak uwezmę że dam radę i już nie zapiję nigdy może jestem tak silna że dam radę i będę tym wyjątkiem od reguły i udowodnię innym że mogę bawić się z nimi nie pijać

A proszę bardzo, to przecież Twoje zdrowie i życie, a do tego jesteś dorosła, znasz skutki nadużywania alkoholu, więc hulaj dusza....
Sprężyna napisał/a:
ktoś mądry napisał że uzależnienie każdy ma swoje jedni zapijają po miesiącu inni po 10 latach to zależny od predyspozycji i charakteru

Daruj, ale jak dla mnie to kompletny idiota napisał, może bądź tak dobra i podaj źródło tego cytatu.
Sprężyna napisał/a:
dlaczego piszecie że jest to niemożliwe

Zgadnij ;) ja pewnie to wszystko co tu napisałem wziąłem z sufitu :mgreen:

Sprężyna - Nie 03 Sty, 2016 16:21

A może ja już osiągnęłam swoje własne dno!!!!! i nic nie jest w stanie mnie złamać, dlaczego tak strasznie generalizujecie!!! A czy można być mniej lub bardziej uzależnionym? NIE! Ja jestem w fazie krytycznej, i nie zamierzam przejść do fazy chronicznej, więc jak to jest z silną wolą i indywidualnymi czynnikami sprzyjającymi?
staszek - Nie 03 Sty, 2016 16:23

Sprężyna napisał/a:
że dam radę i już nie zapiję


Skąd ta pewność siebie, ja nie wiem co się jutro wydarzy i nie
twierdzę że nigdy nie zapiję. :)

ankao30 - Nie 03 Sty, 2016 16:25

Sprężyna,
Pierwsze miesiące odstawiłam znajomych z którymi piłam. Unikałam spotkań, wzięłam się za siebie. Mityngi i praca ze sponsorką, tą drogę wybrałam. Dziś jestem wdzięczna, bo zmieniłam wszystko.
Znajomi pozostali, lecz zaakceptowali mnie trzeźwą, choć się nie tłumaczyłam co i jak. Po prostu powiedziałam, nie pije i jakoś uszanowali. W Sylwestra też, kumpel zapytał, szampana też nie, ja też. No powiedział mi szczerze, szacun, podziwia, sam nie wie czy dałby radę. Tak samo było z papierosami.

Będę Ci kibicować. :>

Sprężyna - Nie 03 Sty, 2016 16:26

Może to zależy właśnie od indywidualnych predyspozycji i cech charakteru.....stylu picia itp i nie należy tak generalizować?
ankao30 - Nie 03 Sty, 2016 16:27

Sprężyna,

Znasz statystyki?

pterodaktyll - Nie 03 Sty, 2016 16:28

nie wierzę że tak straciłam kontrolę nad swoim piciem i tez się zastanawiam i nie mam pojęcia co się stało ja mam masakrę i jestem przerażona, dla mnie jest to tragedia a wiesz czego boję się najbardziej? porażki że nie dam rady..............

Zgadnij kto to napisał i kiedy............choroba robi z Tobą co chce a Ty nawet tego nie widzisz....
Jak to mawiał Klasyk na forum: Dobrych wyborów życzę :papa2:

Sprężyna - Nie 03 Sty, 2016 16:28

No może ja to ten 1%? Ja tam będę się w ten sposób motywować!
zołza - Nie 03 Sty, 2016 16:29

Miałam tylko i wyłącznie obok siebie pijące towarzystwo . Tylko z nimi się dobrze bawiłam , wyjeżdżałam , spędzałam wolny czas ...Przestałam pić ...Wydawało się ,ze wszystko jest ok . Nie namawiali, nie stawiali mi , nie wyśmiewali . Tylko ,że ja obok zaczęłam się czuć źle . Przebywając wśród nich na trzeźwo zaczęłam zauważać co alkohol robi z ludźmi/ze mną . Stawałam się nerwowa , podminowana , drażniło mnie ich zachowanie(a przecież jeszcze nie tak dawno bawiło) , wkurzały ich teksty i pijacki bełkot, odrzucał odór alkoholu. Co się stało ? Trzeźwiałam - opary opadły i okazało się ,że łączy nas tylko picie a potem kac i pijackie opowieści kto co namodził pod wpływem. Odsunęłam się ...Teraz spotykam się z nimi od czasu do czasu , wtedy gdy są trzeźwi ;)
Giaur - Nie 03 Sty, 2016 16:31

Silna wola to z Ciebie wyparowała po fazie ostrzegawczej, a czynniki indywidualne (wyzwalacze edit ;) ) każdy ma swoje, ale schematy uzależnienia wspólne. Jak na razie to jak na moje oko bardzo idealizujesz picie alkoholu z przyjaciółmi, wypowiedzi w przynajmiej tęsknym tonie. Swego czasu bardzo pozytywnie wspominałem wszelkiego rodzaju wypadu górsko skałkowe z licealna załogą. Po pół roku abstynencji i jako takim odparowaniu alkoholu ze zwojów mózgowych, patrze na te alkoholowe maratony pod namiotami w zupełnie innym świetle. A może zrób sobie po prostu przerwę od tego typu wyjazdów na jakiś czas? No chyba że tęskno do "podkreślania tych pięknych chwil"...
Sprężyna - Nie 03 Sty, 2016 16:31

No tak pterodaktyll jestem przerażona i boję się jak cholera ale wierzę że dam radę i wytrwam, jak walczę to choroba jak nie walczę choroba pterodaktyll co nie napiszę to przemawia prze zemnie alkoholik o co chodzi? Dam radę! Boję się ale Dam! i to soą moje słowa! A nie słowa mojej choroby!
Sprężyna - Nie 03 Sty, 2016 16:35

Giaur, masz rację ja teraz będę unikać tego typu "zabaw" ale nie wiem jak długo dam radę prędzej czy później wyjedziemy na wspólne wakacje i co dalej??? Mam nadzieję że dam radę a po fazie miesiąca miodowego będę się mega pilnować!Musze dać radę muszę!
ankao30 - Nie 03 Sty, 2016 16:38

Sprężyna, Często to rano mówiłam, dziś dam radę, a jednak moja silna wola juz w południe była mniej silna, a wieczorem padała. Ale następnym razem dam radę. Trochę mi to zajęło czasu, ale to praca, praca, słuchałam i słucham dalej. Wiem, że sama bez mityngu, programu i forum, rozmową nie byłabym tu. Dziś i trzeźwa.

Ok. Trzymam kciuki.

pterodaktyll - Nie 03 Sty, 2016 16:39

Sprężyna napisał/a:
pterodaktyll co nie napiszę to przemawia prze zemnie alkoholik o co chodzi?

Ty słyszałaś coś o podświadomości? :mysli:

Sprężyna - Nie 03 Sty, 2016 16:40

ankao30 sama nie dam rady? co najbardziej pomaga wiedza? teoria? czy ludzie w którzy mogą pomóc w "tej chwili" ?
ankao30 - Nie 03 Sty, 2016 16:43

Sprężyna,

Sama raczej nie dasz rady.
Wiedzę masz i co, nic nie daje. Czasem trzeba mieć lustro. A lustrem dla mnie jest inny alkoholik.

Sprężyna - Nie 03 Sty, 2016 16:43

pterodaktyll wiem wiem o czym mówisz ale nie sadze żebym teraz pisała to wszystko po to aby móc kiedyś zapić i się usprawiedliwić, chcę nie tracić dotychczasowego życia i być trzeźwą! Wiem że będą wyrzeczenia.......ale może ktoś dał radę i pozostał z przyjaciółmi???
Sprężyna - Nie 03 Sty, 2016 16:47

ankao30 mam kolegę w pracy który nie pije 2 lata jest trzeźwy, chodzi na trapię cały czas trenuje box, wszyscy w pracy się z niego śmiali archanioł trzeźwości myślę żeby nawiązać z nim kontakt i pogadać, myślałam żeby wyjechać na miesiąc do Otwodzka na terapię zamkniętą ktoś brał udział w takiej trapi już?
Giaur - Nie 03 Sty, 2016 16:48

Zrób sobie przerwę i zobaczysz kto jest przyjacielem a kto kompanem od butli, sama krytycznym okiem też może spojrzysz na te Wasze dyskoteki i wyjazdy. I niech ktoś zmieni tytuł tematu jeśli jest taka możliwość :)
zołza - Nie 03 Sty, 2016 16:49

Sprężyna napisał/a:
Dam radę! Boję się ale Dam! i to soą moje słowa! A nie słowa mojej choroby!

Sprężyna , nie spinaj się tak :foch: Niestety muszę Cię mocno rozczarować :roll: nie jesteś wyjątkiem. Każda osoba uzależniona na pewnym etapie wychodzenia z nałogu uważa ,ze jest inna , jedyna w swoim rodzaju ,że jak zaprze się w sobie to da radę nie pić , że ma w sobie wystarczająco dużo siły i twardy charakter. Da ..tylko do czasu :bezradny: Potem znajdziesz usprawiedliwienia typu ,jeszcze nie jest ze mną tak źle itp...i zwyczajnie wrócisz do picia .Zapytaj na forum ile/ilu z nas wierzyło ,że da sobie radę bez postawienia swojego świata do góry nogami . Ja to dopiero byłam wojowniczką . Teraz się śmieję z takich tekstów bo sama przez to przechodziłam wielokrotnie :wysmiewacz:

ankao30 - Nie 03 Sty, 2016 16:50

Sprężyna napisał/a:
ankao30 mam kolegę w pracy który nie pije 2 lata jest trzeźwy, chodzi na trapię cały czas trenuje box, wszyscy w pracy się z niego śmiali archanioł trzeźwości myślę żeby nawiązać z nim kontakt i pogadać, myślałam żeby wyjechać na miesiąc do Otwodzka na terapię zamkniętą ktoś brał udział w takiej trapi już?


No to konkret, pogadaj z nim.
:brawo:

pterodaktyll - Nie 03 Sty, 2016 16:50

Sprężyna napisał/a:
chcę nie tracić dotychczasowego życia i być trzeźwą!

Już Ci napisałem, że nie da się zjeść ciastka i mieć dalej to ciastko. To są właśnie te mechanizmy choroby, których nie widzisz. Nazywa się to myśleniem życzeniowym o czym pewnie zresztą teoretycznie wiesz. Tak to wygląda właśnie w praktyce :bezradny:
Sprężyna napisał/a:
może ktoś dał radę i pozostał z przyjaciółmi???

Takich nie znam........

ankao30 - Nie 03 Sty, 2016 16:52

ankao30,

A mam nadzieję, że myślenie przejdzie w czyn. :>

Sprężyna - Nie 03 Sty, 2016 16:54

Boje się tych trapi, one ryją beret jak jakaś sekta hahahaha :lol2: oczywiście wiem że to jest jedyne "lekarstwo" na alkoholizm innego wyjścia nie ma................kurde wszystko prawda :szok:
Jacek - Nie 03 Sty, 2016 16:59

Sprężyna napisał/a:
zrezygnować z alkoholu to jedno

Kasiu,masz rację
tyle ze ani alkohol,ani przyjaciele,nie mają nic wspólnego z chorobą zwaną "uzależnienie od alkoholu"

ankao30 - Nie 03 Sty, 2016 17:01

Sprężyna napisał/a:
Boje się tych trapi, one ryją beret jak jakaś sekta hahahaha :lol2: oczywiście wiem że to jest jedyne "lekarstwo" na alkoholizm innego wyjścia nie ma................kurde wszystko prawda :szok:


:smieje:

No tak ryją beret, a sekta to nie terapia tylko mityng ;)

Ann - Nie 03 Sty, 2016 18:35

1% :smieje: ... też miałam nadzieję, że nim jestem.
A silną wolę i silne wszystko to sobie można w kieszeń wsadzić.

Ja uważam, (i tu będzie rzeczowo - krótko) że: nie da się przestać samemu i wytrwać, trzymanie dziesięciu srok za ogon tj - przyjaciół i otoczki alkoholu - może sprawić, że te sroki jedynie Cię obsrają.

Ale to moje skromne zdanie.

Uwierz sprężyna.. że to co mówisz przechodziłam w środku siebie.. i podejrzewam, że nie tylko ja.


Swoją drogą Ty mi jakoś dziwnie truflę przypominasz :bezradny: ale może się mylę.

yuraa - Nie 03 Sty, 2016 19:22

Trufla zdaje sie trafila na terapię.
A ja sie ciesze jak przychodzą tu tacy mlodzi gniewni z wiarą w swoją silną wole i piszą swoje "kocoboły"
Też tak kiedyś myślałem: co ja nie dam rady, sam?
pewnie że dam, i zmarnowalem pare lat na szamotaniu sie

Ann - Nie 03 Sty, 2016 19:37

yuraa napisał/a:
z wiarą w swoją silną wole
oby tylko na tym nie poprzestali.. i uwierzyli, że jak ktoś mówi, że gorące, to nie trzeba się parzyć :bezradny:
rufio - Nie 03 Sty, 2016 21:30

Sprężyna napisał/a:
Boje się tych trapi, one ryją beret jak jakaś sekta hahahaha

Młoda damo kto Ci naopowiadał takich " mundrych wniosków " by nie powiedziec dosadniej .Czy byłas kiedys na takiej "sesji sekciarskiej " .
O mamo za każdym razem to samo
-Nie byłam/em a wiem .


prsk
A tak nas " starych marydów " możez nie słuchać ale Anki30 i Ann posłuchaj one jeszcze sa w pieluchach ale juz cos tam wiedza - jak tu weszły rok temu tez podobnie opowiadały ale dały sie przekonac i troche posłuchały i co ? I ie pija i pieknieja .

rybenka1 - Nie 03 Sty, 2016 22:07

Przyznam się szczerze ,że mnie też terapia zryła beret tak zryła tak zryła :szok: Bo do dzisiaj nie pije .18 miesięcy mnie orali :hura: Do dzisiaj jestem wdzięczna lekarzowi rodzinnemu ,że podał mi namiary na terapię. :radocha:
Ann - Nie 03 Sty, 2016 22:26

rufio napisał/a:
i pieknieja .

:wstyd2:

no i ja tu trocha wincyj niż rok ;) :nunu:

yash - Wto 05 Sty, 2016 12:24

Sprężyna napisał/a:
Giaur, masz rację ja teraz będę unikać tego typu "zabaw" ale nie wiem jak długo dam radę prędzej czy później wyjedziemy na wspólne wakacje i co dalej??? Mam nadzieję że dam radę a po fazie miesiąca miodowego będę się mega pilnować!Musze dać radę muszę!


Nie zastanawiaj się co będzie !
Jest TU I TERAZ :)

yash - Wto 05 Sty, 2016 12:27

Sprężyna napisał/a:
Boje się tych trapi, one ryją beret jak jakaś sekta hahahaha :lol2:
Jeśli poddasz się terapii - z naciskiem na poddasz dokładnie zobaczysz kim jesteś, poznasz narzędzia do pracy nad swoim samopoczuciem, proste, zwykłe banalne, a reszta to grupy samopomocowe i dalsze wybory... program albo jego brak, to już dalsze rzeczy, jest TU I TERAZ i wybory na najbliższe godziny
Z autopsji powiem, ze powiedzieć jestem alkoholikiem nie jest trudno, ale uwierzyć w to .. to już inna bajka :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group