Powitalnia - Powitać :)
pulawiak91 - Pon 25 Gru, 2017 12:59 Temat postu: Powitać :) Mam na imię Łukasz.Mam 26 lat.Mieszkam w Puławach.
Zanim uświadomiłem sobie, że jestem AA, szarpałem się z samym sobą.W zeszłym roku nie piłem 6 miesięcy, potem znowu zacząłem.W tym roku, na wiosnę pierwszy raz poszedłem na miting, pochodziłem ze dwa razy i przestałem chodzić.Pewnie pytacie dlaczego ? Znalazłem małą fuchę kolega prowadził firmę i stało się.Po jakimś miesiącu pracy u niego, nie chciał mi kasy wypłacić.Wkurzony, zdenerwowany , sięgnąłem po alkohol.Takie życie prowadziłem do połowy sierpnia, na przemian z okresami abstynencji.Z dzisiejszego punktu widzenia ,ten rok jest najtrzeźwiejszy od przeszło 8 lat.I Od sierpnia postanowiłem się już nie szarpać z życiem i zacząłem trzeźwieć.Z początku sam, jakiś miesiąc a potem do dnia dzisiejszego we wspólnocie AA.W zeszły piątek zacząłem terapię AA.Dzisiaj czuję, że jestem na dobrej drodze.
Życzę wam 24 h trzeźwości !
zołza - Pon 25 Gru, 2017 13:31
Cześć Łukasz
Cieszę się razem z Tobą ...dobrze ,ze jesteś tutaj
yuraa - Pon 25 Gru, 2017 14:53
cześć
fajnie że jesteś , nie mamy swojego przedstawiciela w Puławach.
a juz mamy
margo - Pon 25 Gru, 2017 19:02
No cześć
smokooka - Pon 25 Gru, 2017 20:09
Cześć Łukasz, to najczęściej dobra droga. Tylko nie każdemu chce się nią iść. Życzę Ci wytrwałości
Matinka - Pon 25 Gru, 2017 20:18
pulawiak91 napisał/a: | Dzisiaj czuję, że jestem na dobrej drodze. |
Cześć i powodzenia!
staszek - Pon 25 Gru, 2017 21:05
Witaj Łukasz.Życzę wytrwałości i powodzenia.
esaneta - Pon 25 Gru, 2017 21:43
Witaj na Dekadencji
muzyka11111 - Wto 26 Gru, 2017 17:04
Witaj Lukasz!!! Dobrze ze tu jestes:)
pulawiak91 - Wto 26 Gru, 2017 22:46
Gdyby nie wy, to by i mnie tu nie było Dzięki za powitanie
Janioł - Śro 27 Gru, 2017 10:04
Witaj na pokładzie !!!
Estera - Śro 27 Gru, 2017 11:01
witaj wśród Dekadentów
Jacek - Śro 27 Gru, 2017 11:04
cześć Łukasz
szymon - Czw 28 Gru, 2017 19:47
cześć
co powiesz ciekawego jeszcze?
pulawiak91 - Wto 08 Maj, 2018 20:52
Cóż ja mogę tu dopisać.16 maja minie mi 8 miesięcy trzeźwego życia.Chodzę dalej na terapię alkoholową, zarówno grupową jak i indywidualną.Poznałem wiele ciekawych ludzi ale też wiele zwątpień, pomimo dłuższego okresu trzeźwienia.Zacząłem biegać, mam za sobą już pierwsze zawody.Teraz szukam pracy, z tym jest ciężko.Daje czas czasowi w tej sprawie.Chwile są radosne i smutne, tak jak to jest w prawdziwym życiu, tylko że przeważają te radosne.Gdy piłem to przeważały te smutne a tych radosnych prawie nie było.
Życie na trzeźwo daje wiele możliwości, wiele nowych dróg otwiera, takie życie staje się bardzo kreatywne.Zaczynasz krztałtować samego siebie, zmieniasz to co możesz zmienić.
Demony dalej walczą o Twoją duszę, czasami głupoty przychodzą do głowy, ale teraz to Ty decydujesz co z tymi myślami zrobisz.
Wiedźma - Wto 08 Maj, 2018 21:04
Fajnie, że się znów odezwałeś, Łukasz
A jeszcze fajniej, że nie pijesz
...a dlaczego piszesz o sobie w drugiej osobie...?
pulawiak91 - Wto 08 Maj, 2018 21:11
Myślę, że mogę kogoś zachęcić w ten sposób do podjęcia trzeźwości w swoim życiu.
pulawiak91 - Wto 08 Maj, 2018 21:13
Jeśli chodzi o te dwa ostatnie akapity, to zauważyłem, że nie tylko to u mnie występuje a u wielu osób.
Krzyś1965 - Wto 08 Maj, 2018 21:51
Witaj Łukaszu
pulawiak91 napisał/a: | Jeśli chodzi o te dwa ostatnie akapity, to zauważyłem, że nie tylko to u mnie występuje a u wielu osób. |
U mnie też to występowało na początku mojego trzeźwienia,pamiętam jak przemiła terapeutka zwracała mi i innym uwagę jak mówiłem się piło,balowaliśmy,itp.zwroty z
pijanego życia.Z czasem nauczyłem się mówić tylko o sobie.Fajnie,że chodzisz na terapię,
znalazłeś czas na bieganie.
pulawiak91 napisał/a: | Teraz szukam pracy, z tym jest ciężko |
Mam nadzieję,że z pracą też ci się ułoży,najważniejsze,że jesteś trzeźwy.
Pozdrawiam i Pogody Ducha życzę.
muzyka11111 - Pią 25 Maj, 2018 16:34
Lukasz gratulacje, super ze pracujesz nad soba!!!
pulawiak91 - Pon 23 Lip, 2018 19:49
Trzeźwieje dalej.Ostatnio zacząłem skrobać w drewnie.Kolejne biegi za mną a następne przede mną.Zdrowie coś ostatnio szwankuje.
I tu pytanie do was.
Czy mieliście jakieś problemy z odpornością na początku swojego trzeźwienia ? I jak sobie pomagaliście ?
Czasami doskwiera samotność, tu dalej moja nieśmiałość góruje..Wielw mam do pracy nad samym sobą. W końcu będę musiał się przełamać
Wiedźma - Wto 24 Lip, 2018 15:13
pulawiak91 napisał/a: | Czy mieliście jakieś problemy z odpornością na początku swojego trzeźwienia ? |
pulawiak91 napisał/a: | Ostatnio zacząłem skrobać w drewnie. | A co skrobiesz?
pulawiak91 - Pon 17 Cze, 2019 20:30
Hej.
Wrzutka z mojego "bloga".
Dużo się działo u mnie od ostatniego wpisu.Dużo się dzieje.W zeszłym roku dostałem pracę, wtedy myślałem, że stabilną.Zacząłem wedle tej pracy planować sobie rok.Wyszło tak, że mnie zwolnili w kwietniu, tego roku.Pracowałem od listopada, zeszłego roku jako spawacz.Miałem lekkiego dołka.Ale już jest lepiej.Podjąłem kolejną, tymczasową.Teraz w sumie nie mam co robić.Rozpocząłem działalność w Młodzieży Wszechpolskiej.Bardzo ciekawe doświadczenie.W czerwcu przeprowadziliśmy akcję dla dzieci z domu dziecka.Daliśmy im czekolady z akcji krwiodawstwa.To doświadczenie dało mi do myślenia.Bo do tej pory myślałem, że ludzie patrzą na mnie, na mój wygląd.A otrzymałem wiele radości, empatii od jednej z opiekunek.Miałem kiedyś na myśli otworzenie działalności charytatywnej i w pewnym sensie doszedłem do celu.Przede mną kolejne podobne akcje.Także, do końca nie jestem bezrobotny.Czerpię radość z honorowego oddawania krwi.Staram się co 2 miesiące oddawać.Już dochodzę do 6 litrów.
A co do mojej trzeźwości.Terapii nie skończyłem.Trzymali mnie poniekąd na siłę.Pracę wszystkie oddałem.Postanowiłem, że sam zrezygnuje.Teraz co tydzień chodzę na miting.
Zacząłem też ćwiczyć rysowanie.
jal - Wto 18 Cze, 2019 01:51
@pulawiak - to trochę się dzieje... mitingi i praca dla innych to dobry kierunek.
Pomyślności...
pulawiak91 - Wto 18 Cze, 2019 05:59
staaw - Wto 18 Cze, 2019 06:32
Zacna robota...
Wiedźma - Wto 18 Cze, 2019 14:25
Aha, to taką płaskorzeźbę wyskrobałeś...
olga - Wto 18 Cze, 2019 15:43
pulawiak91 - Sob 02 Maj, 2020 06:56
Hej ! Znowu tu przybyłem Dawno nie pisałem. Co tam u mnie ? Dalej trzeźwieje, dalej zdarzają się sny alkoholowe. Ale pomimo tego wszystkiego trzymam się Dużo u mnie się, co prawda, nie zmieniło. Ostatnio byłem tak zarobiony, że od września lub października nie brałem udziału w mitingach. Trzeźwość oparłem na Bogu. Dużo się o sobie uczę. Maski spadają co jakiś czas. Trochę ich się nawarstwiło. Nawet wiara do końca nie jest normalna, tylko przeze mnie przekształcona. Co muszę koniecznie zmienić ! Jedno mnie zadziwia, jak ludzie na tym świecie potrafią być szczęśliwi, przynajmniej na takich wyglądają. Jak z siebie wykrzesać takie pokłady empatii ? Żeby chodzić z uśmiechem na twarzy. Nawet w moim bezrobociu, ostatnio ujrzałem, że to zawdzięczam sobie. Poprzez nie eliminowanie swojej wady jaką jest próżność lub lenistwo. Kiedy to ujrzałem, zabrałem się za to. Trochę się udało ale nie jestem do końca zadowolony z tej pracy nad sobą. Dużo jeszcze jest do roboty. Myślę, że to co mi zostało z terapii, to mnie hamuje, a mianowicie, bądź dobry dla siebie. Ja jestem aż nadto za dobry dla samego siebie.
Wiedźma - Sob 02 Maj, 2020 07:06
pulawiak91 napisał/a: | Ja jestem aż nadto za dobry dla samego siebie. |
A co to znaczy aż nadto?
pulawiak91 - Sob 02 Maj, 2020 07:36
Do tego stopnia sobie dogadzam przyjemnością, że to blokuje mój rozwój. Na przykład, zaplanowałem sobie czytanie książki, wiem o niej, że jest ciekawa. I da mi dużo przyjemności, ale takiej aktywnej. Po przeczytaniu kilku stron, zaczyna mi się ziewać. Zdarza mi się to nawet podczas robienia czegoś pożytecznego. Porzucam to bo nie czuję się z tym komfortowo. Jestem rozproszony, pomimo tego, że próbuje się skupić.
Wiedźma - Sob 02 Maj, 2020 08:27
Łiiiii tam....
Myślałam, że wyjedziesz tu z jakimś skrajnym egoizmem, a to po prostu uleganie znudzeniu podczas nudnych czynności.
Myślę, ze większość ludzi reaguje podobnie, o ile te czynności nie są obowiązkowe.
Ja mam podobnie - robię głównie to co lubię robić, a pozostałe sprawy wciąż odkładam na później.
To prokrastynacja
jal - Sob 02 Maj, 2020 09:19
pulawiak91 napisał/a: | Ostatnio byłem tak zarobiony, że od września lub października nie brałem udziału w mitingach. Trzeźwość oparłem na Bogu. Dużo się o sobie uczę. Maski spadają co jakiś czas. Trochę ich się nawarstwiło. Nawet wiara do końca nie jest normalna, tylko przeze mnie przekształcona. |
Jak to jest z Tobą ? jesteś zarobiony czy leniwy bezrobotny.
Wygląda na to,że stałeś się specjalistą od swojej choroby alko i sam kombinujesz - dość ryzykowne podejście.
Powodzenia
pulawiak91 - Pon 03 Sie, 2020 18:16
jal napisał/a: | pulawiak91 napisał/a: | Ostatnio byłem tak zarobiony, że od września lub października nie brałem udziału w mitingach. Trzeźwość oparłem na Bogu. Dużo się o sobie uczę. Maski spadają co jakiś czas. Trochę ich się nawarstwiło. Nawet wiara do końca nie jest normalna, tylko przeze mnie przekształcona. |
Jak to jest z Tobą ? jesteś zarobiony czy leniwy bezrobotny.
Wygląda na to,że stałeś się specjalistą od swojej choroby alko i sam kombinujesz - dość ryzykowne podejście.
Powodzenia |
Proszę wytłumacz mi moje kombinowanie. W inny sposób tego nie zobaczę.
pulawiak91 - Pon 03 Sie, 2020 18:27
Dzisiaj po raz kolejny zrezygnowałem z pracy. Pracownicy często pili, nawet podczas kierowania autem. W czwartek miałem potężnego suchego kaca. Aż się wystraszyłem. Dzisiaj postanowiłem odejść. Coraz bardziej doskwiera mi to, że nie mam się na kim oprzeć. Każdy ma mnie głęboko w tyłku. Ostatnio rozmawiałem z kolegą z AA przez telefon. Tyle jest moich znajomości. Mam bardzo ograniczone zaufanie do ludzi. Alkohol jeszcze bardziej to pogłębił. Mieszkam z tatą, który wogóle ze mną nie rozmawia. Inaczej ma się z moją siostrą, z którą nie ma takiego problemu. Co mnie mocno zastanawia
Po pracy nie ma go do samego wieczora. Siedzę sam jak palec. To mnie jeszcze bardziej przygnębia. Nadziei nie tracę ale.jest bardzo ciężko. Czasem sobie myślę, rzuciłem palenie od niedawna też nie piję. Niby te największe problemy pokonałem a siebie zmienić nie potrafię. Jeszcze mój wygląd, wybite zęby, których nawet stomatolog nie chce naprawić. To jeszcze bardziej dobija.. Próbuje przynajmniej to bezrobocie zwalczyć. A to też mi nie wychodzi. A praca jest podstawą życia. Nawet w NT jest napisane, kto nie pracuje ten też niech nie je..
Wiedźma - Pon 03 Sie, 2020 20:04
pulawiak91 napisał/a: | wybite zęby, których nawet stomatolog nie chce naprawić |
Jak to nie chce? To może chirurg potrzebny?
jal - Wto 04 Sie, 2020 05:49
pulawiak91 napisał/a: | Mam bardzo ograniczone zaufanie do ludzi. Alkohol jeszcze bardziej to pogłębił. Mieszkam z tatą, który wogóle ze mną nie rozmawia. Inaczej ma się z moją siostrą, z którą nie ma takiego problemu. Co mnie mocno zastanawia
|
Co Cię zastanawia , może siostra po prostu Cię wspiera - warto utrzymywać dobre relacje.
pulawiak91 - Wto 04 Sie, 2020 13:55
jal napisał/a: | pulawiak91 napisał/a: | Mam bardzo ograniczone zaufanie do ludzi. Alkohol jeszcze bardziej to pogłębił. Mieszkam z tatą, który wogóle ze mną nie rozmawia. Inaczej ma się z moją siostrą, z którą nie ma takiego problemu. Co mnie mocno zastanawia
|
Co Cię zastanawia , może siostra po prostu Cię wspiera - warto utrzymywać dobre relacje. |
Tu miałem na myśli relację między siostrą a tatą. Tata w relacji z siostrą jest zupełnie inny niż wobec mnie.
pulawiak91 - Wto 04 Sie, 2020 13:56
Wiedźma napisał/a: | pulawiak91 napisał/a: | wybite zęby, których nawet stomatolog nie chce naprawić |
Jak to nie chce? To może chirurg potrzebny? |
Chodziłem do protetyka i do dentysty, żaden się nie chciał tego podejmować.
staaw - Wto 04 Sie, 2020 14:04
pulawiak91 napisał/a: |
Tu miałem na myśli relację między siostrą a tatą. Tata w relacji z siostrą jest zupełnie inny niż wobec mnie. |
Myślę, wbrew dzisiejszej idiotycznej modzie, że tak powinno być...
Pokaż ojcu że jestes twardy i odpowiedzialny to (może) zacznie Ciebie szanować.
(Mój nie zaczął )
pulawiak91 - Śro 19 Sty, 2022 13:38
Kolejny wątek z życia wzięty, tym razem chyba wychodzi współuzależnienie.
Od pewnego czasu moja mama alkoholiczka, pracuje w Niemczech. Co do jej uzależnienia nie mam wątpliwości. Zapach wódy towarzyszył mi od dzieciństwa. Moja mama przez większość czasu pracuje za granicą. Czuję pewien niepokój jak tam jest. Jak do mnie dzwoni to zawsze jest nietrzeźwa. Jak jest tam, to płacę jej rachunki za mieszkanie. Mimo tego, że w zeszłym roku jej partner był na miejscu i mógł to robić za mnie. Ale jak się okazuje, on nie potrafi zapłacić rachunków(!). Dzisiaj jej to wypomniałem i powiedziałem wprost, że jak jest na miejscu to może sama je sobie opłacać. Chodzi nieopodal na wódę do koleżanki. To chyba nie powinien być dla niej problem. Strzeliła focha i powiedziała, że ona nam tyle pomaga , a my z siostrą nie możemy jej płacić rachunków. Nie mieszkam z mamą, siostrą również nie mieszka.
Kiedy przychodzą takie momenty to dziwnie się czuję. Mimo tego, że dobrze postępuje. A dorosły człowiek powinien sam o siebie dbać. Tu mam na myśli swoją mamę.
Dalej utrzymuję swoją trzeźwość. To już 5 rok prawie. Mimo pokus idę dalej.
Wiedźma - Śro 19 Sty, 2022 13:53
pulawiak91 napisał/a: | Dalej utrzymuję swoją trzeźwość. To już 5 rok prawie. Mimo pokus idę dalej. |
I to jest ważne, i to się liczy!
...a cała reszta niech się buja...
jal - Śro 19 Sty, 2022 15:05
pulawiak91 napisał/a: |
...Jak jest tam, to płacę jej rachunki za mieszkanie. Mimo tego, że w zeszłym roku jej partner był na miejscu i mógł to robić za mnie. Ale jak się okazuje, on nie potrafi zapłacić rachunków(!). .
Dalej utrzymuję swoją trzeźwość. To już 5 rok prawie. Mimo pokus idę dalej. |
Nie wiem czy dobrze rozumiem,płacisz rachunki ale chyba nie swoimi pieniędzmi... wykonujesz tylko czynność - robisz grzeczność?
Pięć lat to fajna sprawa - gratuluję itd... !
pulawiak91 - Pon 26 Wrz, 2022 16:44
15 minęło mi 5 lat trzeźwości. Przez ten czas omijałem szerokim łukiem imprezy ze znajomymi. Bywałem jedynie na rodzinnych spotkaniach, czasem był tam alkohol. Ostatnio miałem okazję zintegrować się na stażu z pracownikami. Jedna impreza przeszła gładko i dosyć swobodnie się czułem w trakcie jak i po niej. Ostatnio mieliśmy ognisko. Tu już pojawiły się dziwne odczucia. Dzień po ognisku chodziłem jakiś rozdrażniony, co było spowodowane unoszącym się zapachem alkoholu. Druga sprawa, która mnie wkurzyła to to, że nie potrafiłem się dobrze bawić na tej imprezie. Mało rozmawiałem z kolegami, nie potrafiłem z nimi śpiewać itd. Poszedłem jakiś czas temu do psychologa z samopodejrzeniem syndromu dda. Psycholog stwierdziła, po kilku spotkaniach, że u mnie tego problemu nie ma. Także pytanie do Was, jak dajecie sobie z podobnymi sytuacjami radę? Jak dobrze bawić się bez alko.
jal - Pon 26 Wrz, 2022 17:24
pulawiak91 napisał/a: | ...Jedna impreza przeszła gładko i dosyć swobodnie się czułem w trakcie jak i po niej. Ostatnio mieliśmy ognisko. Tu już pojawiły się dziwne odczucia. Dzień po ognisku chodziłem jakiś rozdrażniony, co było spowodowane unoszącym się zapachem alkoholu. Druga sprawa, która mnie wkurzyła to to, że nie potrafiłem się dobrze bawić na tej imprezie. Mało rozmawiałem z kolegami, nie potrafiłem z nimi śpiewać itd.
Także pytanie do Was, jak dajecie sobie z podobnymi sytuacjami radę? Jak dobrze bawić się bez alko. |
Chodzenie na imprezy alkoholowe wiąże się dla alkoholika niepijącego z dużym ryzykiem... osobiście nie chodzę na takie imprezy, bo mimo nie spożywania łykam świadomie lub nie atmosferę jak i zapach... gdzieś w podświadomości włącza mi się dowartościowanie i ocenianie z rzekomą wyższością moją nad pijącymi i bełkoczącymi w funkcji czasu kolegami - Jaki ja jestem gościu oni piją a ja jestem "trzeźwy" a dokładniej nie po spożyciu.
Sensacje jakich doświadczyłeś na drugi dzień były "suchym kacem" i powrotem do myślenia alkoholowego o życiu,świecie i innych... stąd Twoje pytanie a może by tak jeść ciasteczko i mieć ciasteczko
Zmieniłem towarzystwo na nie pijące a na zabawy chodziłem zawsze z żoną która doskonale zna moje ograniczenia.
Od ponad 30 lat bawię się bardzo dobrze bez alkoholu... jestem też w każdy czwartek na spotkaniu AA.
Wybór należy do Ciebie - powodzenia
pulawiak91 - Sob 08 Kwi, 2023 05:54
Kolejne święta. Tym razem beznadziejne. Wielkanoc wiąże się z nadzieją a tego tym razem zabrakło. Moi rodzice są po rozwodzie, obecnie mieszkam z Ojcem. W tym roku chcieliśmy spędzić Święta na wsi u moich dziadków, ze strony Mamy. Z tatą mają dobry kontakt mimo wspomnianego rozwodu. Przedwczoraj moja mama napisała, że Ojciec ma swoją rodzinę a nie pcha się na Święta do jej rodziców, pewnie była wypita, jak to zwykle bywa, kiedy jest za granicą w pracy. I tata zdecydował, że nie będziemy jechać, po wcześniejszej rozmowie ze mną. On też już świętuje po swojemu od kilku dni. Zeszły weekend też miał przepity. Pojawiło się u mnie takie wrażenie, że jak idę zawsze gdzieś do pracy, to mu hamulce puszczają i pije. Co mnie strasznie irytuje. I tak mi mama spieprzyła Święta. Życzę Wam wszystkim nadziei płynącej ze Zmartwychwstania i wielu łask Bożych!
Linka - Sob 08 Kwi, 2023 07:18
pulawiak91, witaj i dziękuje za życzenia.
Mam pytanie: co stoi na przeszkodzie, byś sam pojechał do babci ?
Ojciec , jak piszesz i tak jest pijany. Chcesz naprawdę w jego towarzystwie spędzić święta?
jal - Sob 08 Kwi, 2023 07:46
Witaj,dzięki za życzenia i Tobie dużo spokoju i mimo wszystko nadziei...
Nie masz łatwego życia ale balansowanie między pijanymi rodzicami to nie najlepszy pomysł.
Czy próbowałaś zadbać o siebie poprzez jakąś terapię czy wspólnotę - ratuj siebie nie oglądając się na nietrzeźwe pomysły taty,mamy.
Napisz coś więcej o sobie...
Wspieram ciepło...
pulawiak91 - Nie 09 Kwi, 2023 18:25
Nie pije i staram się prowadzić trzeźwy tym życia od 5 lat. Jestem po terapii alko, którą odbyłem na początku trzeźwienia. Na mitingi nie chodzę z racji pracy, najbliższy miting wypada w godzinach. Z ojcem mieszkam, mamy jeden pokój i jedyną odskocznią jest dla mnie praca. W pracy nikt mi du** nie truje, że nie piję, także dosyć bezpieczne miejsce. Myślę, że problemem jest to, że nie mam takich prawdziwych przyjaciół, miałem kiedyś do kieliszka i teraz zostałem sam, bo sobie poszli jak przestałem pić. Nie ma bardzo z kim pogadać. A nowych znajomych to trochę opornie mi się poznaje. Mam jakichś ale daleko mieszkają.
jal - Pon 10 Kwi, 2023 03:50
pulawiak91 napisał/a: | Nie pije i staram się prowadzić trzeźwy tym życia od 5 lat. Myślę, że problemem jest to, że nie mam takich prawdziwych przyjaciół, miałem kiedyś do kieliszka i teraz zostałem sam, bo sobie poszli jak przestałem pić. Nie ma bardzo z kim pogadać. A nowych znajomych to trochę opornie mi się poznaje. Mam jakichś ale daleko mieszkają. |
Fajnie że nie pijesz !
Po zaprzestaniu picia też "straciłem" wielu kolegów z którymi spożywałem ale czy oni byli prawdziwymi przyjaciółmi... nie sądzę,bo ich mi zupełnie nie brakuje.
Mam od wielu lat nowych z kręgów niepijących,staram się być co tydzień na mitingu.
Moja rodzina miała na tyle dość mojego pijackiego życia,że z łatwością aprobuje i wspiera fakt braku alkoholu w naszym domu.
Mam wrażenie że fakt mieszkania z pijącym ojcem ma negatywny wpływ na Twoje zdrowienie i może powodować stany "pijanego na sucho" tzn.myślenie alkoholowe o świecie i życiu,mimo że nie spożywasz.
Czy rozważałeś osobne zamieszkanie? może warto nawiązać bliższy kontakt z alkoholikiem niepijącym z którym mógłbyś pogadać.
Pozdrawiam
pulawiak91 - Wto 19 Gru, 2023 16:16
Myślałem o mieszkaniu z dala od rodziców. Tylko jest problem ze stałym dochodem, ze znalezieniem pracy. Obecnie pracuje w sezonie wiosna-jesień w lokalnym Muzeum. Innych perspektyw nie mam.
polakowalczyk - Śro 07 Lut, 2024 16:08
Cześć wszystkim!
Wiedźma - Śro 07 Lut, 2024 17:06
polakowalczyk napisał/a: | Cześć wszystkim! |
No cześć Pola.
Usunęłam z Twojego profilu nieregulaminowe linki.
To teraz możemy pogadać
Co Cię do nas sprowadza oprócz ochoty na darmową reklamę?
staaw - Śro 07 Lut, 2024 17:13
Wiedźma napisał/a: |
Co Cię do nas sprowadza oprócz ochoty na darmową reklamę? |
Reklama jest płatna, Pola szukała sponsora...
pulawiak91 - Śro 18 Wrz, 2024 20:32
I nadszedł ten dzień, kiedy znowu wrócę do statusu bezrobotnego. Mam pewne plany, które i tak zrealizuje nawet jeśli się nie powiodą. Stwierdziłem, że nie mam mocnych kompetencji do znalezienia pracy i podejmę się 8 podejścia do zrobienia Prawo Jazdy, wcześniej oblewałem na teorii, teraz zamierzam zrobić cały kurs od nowa i dopiero do egzaminu przystąpić. Szkoły jazdy dają możliwość dofinansowania do zakupu kursu prawo jazdy, wyjdzie taniej niż przed podwyżką ceny za zrobienie kursu. Druga sprawa to chciałbym zrobić sobie archiwistę w szkole policealnej. Dowiadywałem się o tym już i dołączę do semestru w październiku. Trzeba ruszyć do przodu a rozwój to chyba najlepsza ku temu droga.
jal - Śro 18 Wrz, 2024 20:41
pulawiak91 napisał/a: | Trzeba ruszyć do przodu a rozwój to chyba najlepsza ku temu droga. |
Mądrze prawisz... może tym razem więcej determinacji i konsekwencji - powodzenia
pulawiak91 - Śro 18 Wrz, 2024 20:45
jal napisał/a: | pulawiak91 napisał/a: | Trzeba ruszyć do przodu a rozwój to chyba najlepsza ku temu droga. |
Mądrze prawisz... może tym razem więcej determinacji i konsekwencji - powodzenia |
Teraz tylko przejść do czynu. Łatwo dobrze prawić, z wykonaniem tego różnie bywa. Z obecną pracą wiązałem swoją przyszłość. Weszła polityka to wszystko się zmieniło.. Także trzeba coś z tym zrobić.
|
|