HydePark - Co mi leży na sercu
drzewnykocur - Czw 08 Paź, 2009 19:39 Temat postu: Co mi leży na sercu Tak sobie pomyślałem zupełnie spontanicznie że założę taki temat. O smutkach i problemach. To dobrze od czasu do czasu wyrzucić z siebie to co mnie boli, a ja ostatnio mam dużo przykrości i rozczarowań. Uświadomiłem sobie że raczej mało ludzi spotkałem na swojej drodze życia w których mogłem mieć oparcie, mogłem na kogoś liczyć. Zawsze to raczej ja byłem rozliczany w oczach innych z oczekiwań względem swojej osoby. Na początku tego roku odbył się pogrzeb mojego wójka z tego powodu że zapił się na śmierć. Mnie niestety nie mogło być na tym pogrzebie ponieważ leżałem w szpitalu psychiatrycznym. Tam moja mama tzn na tym pogrzebie powiedziałe że to już czwarta wizyta moja w psychiatryku, że mam problem z alkoholem i jeszcze inne przypadłości. Strasznie wszystkich to wprawiło w zdumienie, że jakto ja. Przecież ja zawsze byłem taki ułożony i spokojny. Jednak życie zweryfikowało i pokazało mi że nie jestem taki fajny. Nie potrafie odnaleść siebie w tej nowej żeczywistości, obijam się i potykam. Pół roku nie pije dopiero a czasami czuje jakbym dopiero pięć minut temu z knajpy wyszedł. Czy czujesz tak samo?
Flandria - Czw 08 Paź, 2009 20:03
drzewnykocur napisał/a: | Nie potrafie odnaleść siebie w tej nowej żeczywistości, obijam się i potykam. Pół roku nie pije dopiero a czasami czuje jakbym dopiero pięć minut temu z knajpy wyszedł |
drzewnykocur napisał/a: | Jednak życie zweryfikowało i pokazało mi że nie jestem taki fajny |
a ja myślę, że jesteś fajny
tylko przechodzisz teraz trudniejszy okres w życiu ...
pozdrawiam
drzewnykocur - Czw 08 Paź, 2009 20:12
Flandra napisał/a: | a ja myślę, że jesteś fajny |
Przecież mnie nie znasz
Wiedźma - Czw 08 Paź, 2009 20:12
Kocurku, początki bywają trudne.
Nie zapominaj, że jesteś w fazie muru - nic dziwnego, że Ci ciężko.
Ale przecież wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija.
Przetrwasz ten trudny czas i będzie lepiej
Flandria - Czw 08 Paź, 2009 20:19
drzewnykocur napisał/a: | Przecież mnie nie znasz |
ale to co piszesz pozwala mi wysnuwać takie wnioski
jesteś bardzo wrażliwym Wiewiórem
Wiedźma - Czw 08 Paź, 2009 20:20
Chyba coś pokręciłam
To już raczej faza przystosowania
Też nie jest łatwa
drzewnykocur - Nie 11 Paź, 2009 22:03
Wiedźma napisał/a: | To już raczej faza przystosowania
Też nie jest łatwa |
Nie chodziło mi o rozkminkę, na jakiej fazie teraz się znajduje, tylko o to że dla mnie trzeźwienie to nie pole utkane kwiatami, a czasami bywa czarną polewką do przełknięcia. Nie można wszystkiego wymazać z pamięci, to co było. A ja nie rozgraniczam ludzi na nie pijących tydzień miesiąc rok itd. Bo i tak od wylądowania na ulicy (bynajmiej dla mnie, żeby nie obrażać lepszych alkoholików) różni mnie tylko kieliszek. Idzie jesień Odwyki i detoksy zbierają teraz krwawe żniwo.
stiff - Nie 11 Paź, 2009 22:10
Wiedźma napisał/a: | faza przystosowania |
Faza to na pewno, ale czego...
drzewnykocur - Nie 11 Paź, 2009 22:13
Tu nie chodziło mi o żalenie się nad sąbą, tylko o to że problem jest zawsze najważniejszy, od tych takich małych pierdułek zaczynają się nawroty. Ja wiem że to jest dobre że nie pijemy i są powody do zadowolenia, ale ja cieszę się dopiero wtedy jak mam wolną głowę i kłade się spać bez żadnego obciażenia. Ja już nie potrafię i nawet nie mogę zakładać maski i cieszyć się na pokaz, bo po pewnej chwili maska ciąży i staje się niewygodna.
stiff - Nie 11 Paź, 2009 22:13
drzewnykocur napisał/a: | Idzie jesień Odwyki i detoksy zbierają teraz krwawe żniwo. |
Cos Ci sie pomieszało...
Ci którzy to robią, to maja szanse na zaprzestanie picia...
Krwawe żniwo jak to określiłeś to zbiera alkohol u tych,
którzy nic ze sobą nie chcą zrobić...
drzewnykocur - Nie 11 Paź, 2009 22:15
stiff napisał/a: | Cos Ci sie pomieszało...
Ci którzy to robią, to maja szanse na zaprzestanie picia...
Krwawe żniwo jak to określiłeś to zbiera alkohol u tych,
którzy nic ze sobą nie chcą zrobić... |
Twoja pewność siebie mnie zdumiewa.
drzewnykocur - Nie 11 Paź, 2009 22:21
Zresztą i tak mało się przejmuje tym co piszesz Stiff, bo jak zauważyłem czasami lubisz zagwiazdorzyć i być kierownikiem zamieszania. Przyjmij to jako informację zwrotną, a nie strzał w ryja.
drzewnykocur - Nie 11 Paź, 2009 22:23
stiff napisał/a: | Faza to na pewno, ale czego... |
Coś sugerujesz?
stiff - Nie 11 Paź, 2009 22:54
drzewnykocur napisał/a: | Twoja pewność siebie mnie zdumiewa. |
Nie tylko Ciebie...
stiff - Nie 11 Paź, 2009 22:56
drzewnykocur napisał/a: | bo jak zauważyłem czasami lubisz zagwiazdorzyć i być kierownikiem zamieszania. |
Czasami...
Zawsze...
stiff - Nie 11 Paź, 2009 22:57
drzewnykocur napisał/a: | stiff napisał/a: | Faza to na pewno, ale czego... |
Coś sugerujesz? |
To nie było do Ciebie...
Nie czujesz bluesa...
stiff - Nie 11 Paź, 2009 23:01
drzewnykocur napisał/a: | Zresztą i tak mało się przejmuje tym co piszesz Stiff, |
Nigdy nie jest moim zamiarem, aby to co pisze miało kogoś martwic czy miałby się przejmować ktokolwiek...
Jedynie co może dziwić to Twoja reakcja...
Pewnie nawrot...
pterodaktyll - Pon 12 Paź, 2009 08:53
stiff napisał/a: | drzewnykocur napisał/a:
Twoja pewność siebie mnie zdumiewa.
Nie tylko Ciebie... |
Dlaczego to mnie nie dziwi?
drzewnykocur - Wto 13 Paź, 2009 22:26
stiff napisał/a: | Nie czujesz bluesa... |
Napisałeś mi na forum tak samo. Jak byłem w innym wcieleniu tu.
drzewnykocur - Wto 13 Paź, 2009 22:27
stiff napisał/a: | Pewnie nawrot... |
Tak właśnie z knajpy wracam.
drzewnykocur - Wto 13 Paź, 2009 22:35
A może ty Stiff nie czujesz blusa. Może Cię coś gniecie drażni martwi a nie wiesz jak masz się tego pozbyć. Wiesz ja właśnie dlatego założyłem ten temat, to tka pralnia. Ja dziś akurat miałem takie zdarzenie. Spotkałem dawnego kolege z mit. Jak ostatni raz widzieliśmy się to miał pięć lat i też jego pewność mnie wtedy zadziwiała, to było jakieś 2 lata temu. Powiedziałem sobie wtedy w duchu ten człowiek nigdy nie wróci do picia. A dziś go spotkałem w podartych portkach i z brodą po pas, to taki opis dla wrażliwych. Nie ma ku*** żartów. Nie miałem dziś czasu bo kupe roboty, ale *pie**al* na mit bo się przestraszyłem. Wstałem dziś o trzeciej w nocy i teraz dopiero prace skończyłem. ku*** niech mi teraz napisze ktoś że nie czuje blusa.
stiff - Śro 14 Paź, 2009 07:27
drzewnykocur napisał/a: | Tak właśnie z knajpy wracam. |
Na prawdę nie czujesz bluesa i nie zrozumiałeś żartu z tym nawrotem...
Jest cos charakterystycznego u terapeutów,niezależnie od tego
skąd pochodzą i gdzie pracują, ze kiedy nie znajda odpowiedzi
na nurtujące Cie pytanie, to co stwierdzają Nawrot ...
stiff - Śro 14 Paź, 2009 07:40
drzewnykocur napisał/a: | Może Cię coś gniecie drażni martwi a nie wiesz jak masz się tego pozbyć. |
Wręcz przeciwnie...
Kiedy cos takiego sie zadzieje, to staram sie znaleźć przyczynę
i wyeliminować to co mi przeszkadza, aby normalnie funkcjonować... drzewnykocur napisał/a: | Spotkałem dawnego kolege z mit. |
Rozumie, ze przestał chodzić i zapił z tego powodu,
a Ty utwierdziłeś sie w przekonaniu, ze po za wspólnota jesteś trupem...
Masz prawo zyc jak chcesz i daj innym żyć jak chcą...
Z wlasnych obserwacji wiem, ze ludzie ktorzy swoja trzezwosc
opierają tylko na wspólnocie zapominając przy tym o czerpaniu
radości z realnego życia, to może nie natychmiast, ale po jakimś czasie zapijają, kiedy z rożnych przyczyn przestają chodzić na mityngi...
Ostatni raz bylem na mityngu w 2006 r. ...
stiff - Śro 14 Paź, 2009 07:49
drzewnykocur napisał/a: | A dziś go spotkałem w podartych portkach i z brodą po pas, to taki opis dla wrażliwych. |
Ja przy każdym pobycie w Polsce spotykam
podobnych kumpli i nie tylko kumpli...
A kumpli to juz jest niewielu z pijackiej gwardii,
bo większość z nich poległa w akcji...
Zostały tylko niedobitki, którym nigdy nie odmawiam pomocy,
choć po ostatnim pobycie przekonałem sie,
jakie to możne być dla mnie niebezpieczne...
Pewność siebie nie wyparła u mnie zdrowego rozsądku
dlatego staram sie trzymać rękę na pulsie, aby ustrzec sie błędów,
a jeśli juz je popełnię,odpowiednio szybko zareagować...
Powodzenia życzę i więcej luzu...
Wiedźma - Śro 14 Paź, 2009 08:07
stiff napisał/a: | udzie ktorzy swoja trzezwosc
opierają tylko na wspólnocie zapominając przy tym o czerpaniu
radości z realnego życia, to może nie natychmiast, ale po jakimś czasie zapijają, kiedy z rożnych przyczyn przestają chodzić na mityngi... |
Taka mi się teraz nasunęła metafora - mityng może być laską ale nie powinien być protezą...
Może wspomóc, ale nie zastępować pewnego chodzenia na własnych nogach.
Alkoholik to nie kaleka i jego zadaniem jest powrót do normalnego funkcjonowania.
Bebetka - Śro 14 Paź, 2009 09:46
Wiedźma napisał/a: | Taka mi się teraz nasunęła metafora - mityng może być laską ale nie powinien być protezą...
Może wspomóc, ale nie zastępować pewnego chodzenia na własnych nogach. |
Świetnie refleksja
Ula - Śro 14 Paź, 2009 14:41 Temat postu: .
Wiedźma napisał/a: | stiff napisał/a: | udzie ktorzy swoja trzezwosc
opierają tylko na wspólnocie zapominając przy tym o czerpaniu
radości z realnego życia, to może nie natychmiast, ale po jakimś czasie zapijają, kiedy z rożnych przyczyn przestają chodzić na mityngi... |
Taka mi się teraz nasunęła metafora - mityng może być laską ale nie powinien być protezą...
Może wspomóc, ale nie zastępować pewnego chodzenia na własnych nogach.
Alkoholik to nie kaleka i jego zadaniem jest powrót do normalnego funkcjonowania. |
Bardzo podoba mi sie to co napisałas Wiedżmo
|
|