To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

HydePark - Halibut

Halibut - Czw 11 Lut, 2010 08:32
Temat postu: Halibut
Do diabła życie jest piękne. :)
Wiedźma - Czw 11 Lut, 2010 08:43

Hali, kurde, przecież miałeś nie pić :?
Halibut - Czw 11 Lut, 2010 09:09

Kurde - masz rację.
Sorki - poprostu zapomniałem.
Ale już sie robi. :)

Klara - Czw 11 Lut, 2010 09:14

Cytat:
Hali, kurde, przecież miałeś nie pić :?

Wiedźmo! Haliemu JEGO TERAPEUCI ( cr4c ) zalecili kontrolowane picie cr4c

Halibut - Czw 11 Lut, 2010 09:20

Tak to prawda - ale jak mi zalecali to wcale tak nie robili cr4c
Wiedźma - Czw 11 Lut, 2010 09:22

Klara napisał/a:
Haliemu JEGO TERAPEUCI ( cr4c ) zalecili kontrolowane picie cr4c

Czyżby Mario został terapeutą?

Halibut - Czw 11 Lut, 2010 09:28

Wiedźma napisał/a:
Czyżby Mario został terapeutą?


A właśnie gdzie Mario mam dla nigo dobre wiadomości. :p
Dobra - jak mnie głowa przestanie nap****lać otworze nowy watek i podziele sie z wami moim małem szczęściem. Butelką się nie podzielę na to nie liczcie. :)

ZbOlo - Czw 11 Lut, 2010 09:32

Klara napisał/a:
JEGO TERAPEUCI

...a gdzie są tacy TERAPEUCI....

Klara - Czw 11 Lut, 2010 09:46

ZbOlo napisał/a:
...a gdzie są tacy TERAPEUCI....

Lepiej nie pytaj, bo po ich poradach jest tak:
Halibut napisał/a:
Nie pamiętam żebym wczoraj próbował się zabić.
Urodzić na nowo też mi się chyba nie udało.
Choć sam nie wiem, coś tak nie za bardzo pamiętam.
Więc skąd ten ból?

Halibut napisał/a:
jak mnie głowa przestanie nap****lać otworze nowy watek

ZbOlo - Czw 11 Lut, 2010 09:49

Klara napisał/a:
Lepiej nie pytaj, bo po ich poradach jest tak:
Halibut napisał/a:

:krzyk: :krzyk: :krzyk: :krzyk:

Kulfon - Wto 16 Lut, 2010 22:19

Halibut napisał/a:
Hali na fali



zartujesz ... :roll:


c4fscs

Wiedźma - Wto 16 Lut, 2010 22:25

Hali, weź no sie trochę rozerwij!
Dziś Ostatki, dlaczego jesteś bez przebrania?
Tu imprezujemy!

Halibut - Wto 16 Lut, 2010 22:34

Jak to się przebiera?
beata - Wto 16 Lut, 2010 22:36

Halibut napisał/a:
Jak to się przebiera?
Nie widzisz naszych przebrań? :roll:
Wiedźma - Wto 16 Lut, 2010 22:40

Halibut napisał/a:
Jak to się przebiera?

Się wstawia jakiś draczny avatarek.

Halibut - Wto 16 Lut, 2010 22:51

Kulfi:
Często myślę jak to jest żyć na emigracji, żyć z dala od miejsca w którym się urodziło, w którym zapuściło się swoje korzenie, spędziło młodość i dzieciństwo. Wiesz choć mieszkam w miejscu urodzenia, czuję się czasami jak bym był nie z stąd, gdzieś z innej planety z innego wymiaru kosmosu. Mimo wszystko czuje tchnienie, minionych lat, minionych pokoleń, historii której zawdzięczam kształt siebie, bogactwo możliwości które się wydarzyły, uporządkowały bieg nieprzewidzianych wydarzeń, które przeciwstawiły się chaosowi. Stworzyły moją rzeczywistość. Mój dom, moją prawdę. I niech tak pozostanie. Na razie...

Wiedźma - Śro 17 Lut, 2010 07:32

Halibut napisał/a:
jak mnie głowa przestanie nap****lać otworze nowy watek i podziele sie z wami moim małem szczęściem

Obawiam się, że moglibyśmy się tego nie doczekać, więc Ci pomogłam, Hali.
Masz swój wątek, dziel się szczęściem, albo i nieszczęściem - co tam akurat masz w zanadrzu...

Halibut - Śro 17 Lut, 2010 08:51

Wiedźma napisał/a:
Masz swój wątek, dziel się szczęściem, albo i nieszczęściem -


Sie robi Wiedźmo, - jak tylko przestanie nap****lać mnie głowa. :)

dlugixp - Śro 17 Lut, 2010 10:25

Halibut napisał/a:
Sie robi Wiedźmo, - jak tylko przestanie nap****lać mnie głowa

...a u Goździkowej był ??? ... :mgreen:

emigrantka - Śro 17 Lut, 2010 10:31

emigracja to najtwardsza szkola zycia ,to obcy ludzie to bariera jezykowa ,szczegolnie poczatki sa niezmiernie trudne ,trudno zaistniec w obcym kraju o innej mentalnosci wiele wiele trzeba sie nauczyc od nowa ...
i nigdy nie bedziemy u siebie ..

ZbOlo - Śro 17 Lut, 2010 10:32

dlugixp napisał/a:
Sie robi Wiedźmo, - jak tylko przestanie nap****lać mnie głowa

dlugixp napisał/a:
...a u Goździkowej był ??? ...

...mnie jak ząb na....lał - to go se wyrwałem...

Halibut - Śro 17 Lut, 2010 11:03

Sugerujesz ZbOlo, żebym sobie urwać głowę. :|
pterodaktyll - Śro 17 Lut, 2010 11:16

Cytat:
Sugerujesz ZbOlo, żebym sobie urwać głowę

Może wystarczy włożyć ją pod zimną wodę? :mysli:

pterodaktyll - Śro 17 Lut, 2010 11:59

emigrantka napisał/a:
emigracja to najtwardsza szkola zycia ,to obcy ludzie to bariera jezykowa ,szczegolnie poczatki sa niezmiernie trudne ,trudno zaistniec w obcym kraju o innej mentalnosci wiele wiele trzeba sie nauczyc od nowa .

Patrzaj narodzie. Toż to zupełnie tak jak z alkoholizmem

emigrantka - Śro 17 Lut, 2010 18:43

pterodaktyll napisał/a:
emigrantka napisał/a:
emigracja to najtwardsza szkola zycia ,to obcy ludzie to bariera jezykowa ,szczegolnie poczatki sa niezmiernie trudne ,trudno zaistniec w obcym kraju o innej mentalnosci wiele wiele trzeba sie nauczyc od nowa .

Patrzaj narodzie. Toż to zupełnie tak jak z alkoholizmem


ano widzisz co ja przechodzic musze zalowac mnie tu prosze :lol:

Kulfon - Śro 17 Lut, 2010 19:04

Halibut napisał/a:
Kulfi:
Często myślę jak to jest żyć na emigracji, żyć z dala od miejsca w którym się urodziło, w którym zapuściło się swoje korzenie, spędziło młodość i dzieciństwo. Wiesz choć mieszkam w miejscu urodzenia, czuję się czasami jak bym był nie z stąd, gdzieś z innej planety z innego wymiaru kosmosu. Mimo wszystko czuje tchnienie, minionych lat, minionych pokoleń, historii której zawdzięczam kształt siebie, bogactwo możliwości które się wydarzyły, uporządkowały bieg nieprzewidzianych wydarzeń, które przeciwstawiły się chaosowi. Stworzyły moją rzeczywistość. Mój dom, moją prawdę. I niech tak pozostanie. Na razie...


na emigracji jest sie zawsze obcym i samotnym,
ma sie wrazenie albo i jest sie stale dyskryminowanym w zyciu spolecznym.
dobrym przykladem jest moj syn, pomimo tego ze wysmienicie opanowal dwa jezyki, z nauka nie ma wiekszych problemow, stale ktos w nim doszukuje sie niedoskonalosci, u innych dzieci mam tu na mysli te ktorych rodzice sa rodowitami niemcami, pomimo wiekszej ich "aspolecznosci" nikt ich nie neguje.
przyczepila sie wychowawczyni do jego wymowy, a wierz mi jest wyrazna,
poszlismy na terapie wymowy, terapeutka byla w szoku po co przyszlismy, a zasob slow okreslila na ponad przecietny :D nadmienie ze w obu jezykach i w tlumaczeniu tez jest niezly a ma dopiero 7 lat, w domu mowimy tylko po polsku i mamy tylko polskich znajomych :p ta terapie odbebnilismy dla swietego spokoju,
teraz robimy ergoterapie, (bo znow cos tam) ;) tylko po to by nie byl jeszcze bardziej dyskryminowany w szkole jakbysmy my, rodzice postawili na swoim, tzn ze mu to nie potrzebne.
zreszta synalek b.dobrze sie bawi na ergo, terapeutka tez sie z nim nie musi uzerac, zaszkodzic taka terapia nie moze, a jak juz to pomoze ;)
nadmienie ze tylko ze mieszkam na wsi i a synalek uczeszcza do "wiejskiej" szkoly.
ogolnie Hali nie jest zle wystarczy troche samozaparcia i nie dawac sobie za duzo w kasze pluc.
a co sie mojej malej ojczyzny tyczy - to nie wiele z niej zostalo :(
wiekszosc znajomych wyemigrowala. w PL ostala sie jedynie matka a no i siostra z mezem.
kazda wolna chwile spedzam z rodzina w PL, dzieci bardzo lubia Polske ;)

chcialo sie miec materialnie lepiej, to teraz dusza musi odpokutowac ;)

stiff - Śro 17 Lut, 2010 19:45

Kulfon napisał/a:
chcialo sie miec materialnie lepiej, to teraz dusza musi odpokutowac

Ja nie zamierzam nigdzie emigrować, a swój pobyt za granica
traktuje jako zło konieczne... :roll:

czarna róża - Śro 17 Lut, 2010 21:24

Hali..a czy ty się przypadkiem nie zakochałeś..?Bo jak taki szczęśliwy..
Halibut - Śro 17 Lut, 2010 21:40

Ja się nie muszę zakochiwać.
Zawsze zakochany jestem.
Życie jest piękne, trzeba tylko to dostrzec.

czarna róża - Śro 17 Lut, 2010 21:56

kurcze..muszę się od ciebie radości życia uczyc..
Kulfon - Śro 17 Lut, 2010 22:06

czarna róża napisał/a:
kurcze..muszę się od ciebie radości życia uczyc..


Rozo ale Hali wczoraj napisal .... :roll:
Halibut napisał/a:
Hali na fali

czarna róża - Śro 17 Lut, 2010 22:08

hmm...czyli nietrzeżwy był?
Halibut - Śro 17 Lut, 2010 22:08

czarna róża napisał/a:
kurcze..muszę się od ciebie radości życia uczyc..


Lepiej się odemnie niczego nie ucz.
Jestem toksycznym alkoholikiem.
Kontakt grozi trwałym kalectwem.
Jak bym ci powiedział jak radość wyzwalam.
To by Klarze śnieg w garażu stopniał

evita - Śro 17 Lut, 2010 22:09

Halibut napisał/a:
Jak bym ci powiedział jak radość wyzwalam.
To by Klarze śnieg w garażu stopniał
:lol2:
beata - Śro 17 Lut, 2010 22:10

Halibut napisał/a:
Jak bym ci powiedział jak radość wyzwalam.
To by Klarze śnieg w garażu stopniał
:smieje:
Kulfon - Śro 17 Lut, 2010 22:10

Halibut napisał/a:

To by Klarze śnieg w garażu stopniał



to jest rewelacyjne Hali ... g45g21

fajne powiedzonko ;)

Klara - Śro 17 Lut, 2010 22:12

Cytat:
To by Klarze śnieg w garażu stopniał

325t5
Uczepili się mojego garażu, a ja tylko zastosowałam skrót myślowy i zamiast napisać, że się napracowałam przy odśnieżaniu podjazdu prowadzącego do garażu napisałam że odśnieżałam zjazd do garażu.
:foch:

Kulfon - Śro 17 Lut, 2010 22:12

czarna róża napisał/a:
hmm...czyli nietrzeżwy był?


ale bez obaw ... ja wierze ze On kiedys wkoncu z tego zacznie wychodzic

evita - Śro 17 Lut, 2010 22:13

Kulfon napisał/a:
ale bez obaw ... ja wierze ze On kiedys wkoncu z tego zacznie wychodzic

amen :)

Halibut - Śro 17 Lut, 2010 22:16

Ja kulfi nigdy nie będę trzeźwy, nawet jak przestanę pić.
Trzeźwość to stan obcy mojej naturze.

Kulfon - Śro 17 Lut, 2010 22:22

Halibut napisał/a:
Ja kulfi nigdy nie będę trzeźwy, nawet jak przestanę pić.
Trzeźwość to stan obcy mojej naturze.


pewnie mylisz pojecia Hali ;)

nie trzeba byc pijanym, by byc niepowaznym :p

Halibut - Śro 17 Lut, 2010 22:32

Ale trzeba być niepoważnym, żeby być pijanym. :oops:
beata - Śro 17 Lut, 2010 22:36

Kulfon napisał/a:
nie trzeba byc pijanym, by byc niepowaznym
I to jest dobra myśl na dziś 54rerrer
pterodaktyll - Śro 17 Lut, 2010 23:16

Kulfon napisał/a:

nie trzeba byc pijanym, by byc niepowaznym

Cytat:
Ale trzeba być niepoważnym, żeby być pijanym

Ale można być i trzeźwym i niepoważnym :p

Halibut - Czw 18 Lut, 2010 08:35

"nie trzeba byc pijanym, by byc niepowaznym"

"Ale trzeba być niepoważnym, żeby być pijanym."

"Ale można być i trzeźwym i niepoważnym"

Można również być pijanym i niepoważnym.
Rzadko natomiast udaje się być pijanym i trzeźwym.

Choć dla wrażliwych i wytrwałych uczniów zgłębiających z sercem i poświęceniem odmienne alkoholowe wyższe stany świadomości, ten stan równowagi ducha może być osiągalny. Obowiązuje jednak jedna podstawowa zasada w prawej ręce w mosiężnym kieliszku woda życia w lewej (od serca) natomiast woda mineralna. Ręce przekładamy na krzyż i z głośnym medytacyjnym ommm opróżniamy ze smakiem oba kieliszki równocześnie. Osiągniecie rzeczonej równowagi ducha murowane. Wasze zdrowie ommm. :mniam:

stiff - Czw 18 Lut, 2010 09:20

Halibut napisał/a:
Rzadko natomiast udaje się być pijanym i trzeźwym.

To nagminne twierdzenie po powrocie nad ranem przed obliczem małżonki... :D

Halibut - Czw 18 Lut, 2010 10:52

Klara napisał/a:
zamiast napisać, że się napracowałam przy odśnieżaniu podjazdu prowadzącego do garażu napisałam że odśnieżałam zjazd do garażu.


:bezradny:

stiff - Czw 18 Lut, 2010 10:54

Klara napisał/a:
odśnieżałam zjazd do garażu.

Narty czy sanki wykorzystasz do zjeżdżania... :p

Halibut - Czw 18 Lut, 2010 11:09

emigrantka napisał/a:
i nigdy nie bedziemy u siebie ..


Kulfon napisał/a:
kazda wolna chwile spedzam z rodzina w PL, dzieci bardzo lubia Polske


Co was tam trzyma?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group