To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - powrót do picia

stanisław - Śro 03 Mar, 2010 23:17
Temat postu: powrót do picia
Pomoglem znajomej pojść na terapie którą ukończyła wrócila do męza alkoholika i po dwóch tygodniach zapiła jak jej jeszcze można pomóc
Masakra - Śro 03 Mar, 2010 23:19

Nijak:(
Mowili mnie tutaj madrzy ludzie ze zapicie to nie jest tragedia ale jak ona poplynela o 2 tygodniach to ciezko tu mowic o jakiejkolwiek trzezwosci

stanisław - Śro 03 Mar, 2010 23:22

NIE PO DWÓCH ALE JESZCZ BYŁA W TYM TERAPIA TO PO 3 MIESIĄCACH
Masakra - Śro 03 Mar, 2010 23:24

Nie krzycz. Byla terapia ale ile ona z niej wyniosla skoro od razu jak wyfrunela to poszla pic.
W tak niestatilnym jeszcze stanie trzezwienia (bo co to 2 tygodnie) kontakt zalkoholikiem w domu jest bardzo niepozadany. Tak tez mnie mowili.

stanisław - Śro 03 Mar, 2010 23:26

Z tego to wiem to zabraniał jej chodzic na mitingi AA i zaczą popijac w niedziele a ona popłyneła w wtorek
Masakra - Śro 03 Mar, 2010 23:27

Moim skromnym zdaniem powinna go usunac ze swojego zycia i skupic sie na swoim trzezwieniu. Tylko czy ona tego chce...
Wiedźma - Czw 04 Mar, 2010 08:03

Masakra napisał/a:
powinna go usunac ze swojego zycia i skupic sie na swoim trzezwieniu

Podpisuję się pod tym. Ja właśnie tak zrobiłam.
Mój były mąż pił sobie w najlepsze nie bacząc na moje próby wytrzeźwienia.
Odeszłam od niego w rok po mojej terapii nie chcąc dłużej żyć na beczce prochu.
Od tamtej pory skończyły mi się suche kace, głody i inne stany psychiczne,
i przestałam się bać powrotu do picia.

stanisław - Czw 04 Mar, 2010 09:16

Wiedźma napisał/a:
Mój były mąż pił sobie w najlepsze nie bacząc na moje próby wytrzeźwienia.
Odeszłam od niego w rok po mojej terapii nie chcąc dłużej żyć na beczce prochu.
Ale jak to jej wytłumaczyć Niewwiem czy jeszcze nie osiągneła swojego dna szkoda mi tej dziewczyny
emigrantka - Czw 04 Mar, 2010 09:33

Najwyrazniej to nie bylo jeszcze Jej dno

albo poszla na terapie nie dla siebie

kazdy alkoholik ma kilka kilkanascie kilkaset prob
jesli zapila to jeszcze nie tragedia
moze ocknie sie

ZbOlo - Czw 04 Mar, 2010 09:37

emigrantka napisał/a:
kazdy alkoholik ma kilka kilkanascie kilkaset prob

...to prawda! Ciekawe czy jest gdzieś "zapisane" ile musimy próbować zanim "dojrzejemy" do tej ostatecznej decyzji... od czego to zależy...???

emigrantka - Czw 04 Mar, 2010 10:46

zle sie wyrazilam ,mialam na mysli to ze

kazdy alkoholik probuje czesto wiele razy skonczyc z nalogiem

nie jest to nigdy za pierwszym razem albo bardzo rzadko

znam tu jednego Niemca sasiada notabene alkoholika

mial 10 terapii ,z tego 3 bardzo dlugie ( zalecane mial pol roczne terapie zamkniete)

najdluzej wytrzymal 4 m-ce terapii
wracal z terapi pociagiem i " nie tracil czasu " wracal do domu pijany

wielu postawilo na nim krzyzyk

a teraz od 2 lat nie pije ,jego pasierb ma raka kosci ,mial przeszczep
siedzial z nim w klinice 6 tygodni
maly byl juz prawie na tamtym swiecie
a Jörg trzezwy do dzis
gdy pytalam go jak to robi ?
odpowiedzial z usmiechem
dzis nie pije ...

stiff - Czw 04 Mar, 2010 11:02

stanisław napisał/a:
terapie którą ukończyła wrócila do męza alkoholika

Znaczy nie odrobiła lekcji na terapii... :roll:

Jacek - Czw 04 Mar, 2010 12:03

ZbOlo napisał/a:
ile musimy próbować zanim "dojrzejemy"

wbrew pozorom to prosta odpowiedź
gdy rozsądek zacznie górować nad własną dumą swego wizerunku

ZbOlo - Czw 04 Mar, 2010 12:22

Jacek napisał/a:
gdy rozsądek zacznie górować nad własną dumą swego wizerunku

...bardzo ciekawa koncepcja...

summer4best - Czw 04 Mar, 2010 14:47

Jacek napisał/a:
gdy rozsądek zacznie górować nad własną dumą swego wizerunku


oraz dodałbym "... chorym wizerunkiem własnej dumy"

pterodaktyll - Czw 04 Mar, 2010 17:18

emigrantka napisał/a:
kazdy alkoholik ma kilka kilkanascie kilkaset prob

Nie każdy......... :p

ZbOlo - Pią 05 Mar, 2010 12:55

pterodaktyll napisał/a:
Nie każdy.........

...e tam wszyscy, którzy budzą się rano skacowani, myślą, mówią "...ku*** ja tego g***a już do ust nie wezmę..." ;) To też jakaś próba jest... ;)

pterodaktyll - Pią 05 Mar, 2010 12:57

ZbOlo napisał/a:
To też jakaś próba jest..

Takich "prób" to ja na tysiące mogę u siebie liczyć. Co to za próba? Zwykłe oszukiwanie samego siebie :uoee:

ZbOlo - Pią 05 Mar, 2010 13:03

pterodaktyll napisał/a:
Co to za próba? Zwykłe oszukiwanie samego siebie

...jasne, że tak... napisałem dla żartów i ;) postawiłem...

emigrantka - Pią 05 Mar, 2010 14:29

czcza ta Wasza pisanina :p
ZbOlo - Pią 05 Mar, 2010 14:38

emigrantka napisał/a:
czcza ta Wasza pisanina

...czasami musi być taka, bo tylko nieczcza i nieczcza to się nudzi... ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group