To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - bezradność

szaramyszka - Sob 13 Mar, 2010 19:23
Temat postu: bezradność
Tydzień temu dotarło do mnie, że mogę być alkoholiczką. Byłam w knajpie i postanowiłam, że nie wypiję ani kropelki, tak jakoś przyszło mi do głowy, że tym razem ani łyka, nie dlatego, że się upijałam, bo w ciągu ostatnich lat bardzo mało piłam, kontrolowanie, towarzysko i na poziomie, tylko taka zachcianka przyszła mi do głowy :) I poczułam, że potrzebuję alko, że zazdroszczę pijącym, ale się powstrzymałam... Natomiast wiele lat temu zdarzały mi się ostre imprezy, kończące się upiciem do nieprzytomności. Skończyłam z imprezami, ale lęki pozostały, długo myślałam, że to skutek mojej lękowości, której historia sięga dzieciństwa.
Teraz sama już nie wiem, terapeutka do której chodzę twierdzi, że raczej nie jestem uzależniona, tylko bardzo lękowa. Przyznam, że terapeutka jest specjalistką od uzależnień.

Klara - Sob 13 Mar, 2010 19:31

Witaj Myszko (tylko dlaczego Szara:) :)
szaramyszka napisał/a:
terapeutka do której chodzę twierdzi, że raczej nie jestem uzależniona

Robiłaś już kiedyś sobie test? http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?p=2175#2175

szaramyszka - Sob 13 Mar, 2010 19:35

W pracy, szkole, nigdy nie piłam, ciągów nie miałam, więc raczej na wczesne stadium to wygląda.
W teście Woronowicza miałam około 15.

Borus - Sob 13 Mar, 2010 19:36

Cześć Szaramyszko... :)
...czyżby taka niska samoocena? :szok:

beata - Sob 13 Mar, 2010 19:38

Witaj Szaramyszko. :)
pterodaktyll - Sob 13 Mar, 2010 19:39

beata napisał/a:
Witaj Szaramyszko.

Para królewska Cię wita :mgreen:

szaramyszka - Sob 13 Mar, 2010 19:40

Witam wszystkich :)
W szarym ubranku siedzę , stąd szaramyszka

Wiedźma - Sob 13 Mar, 2010 19:41

Witaj Szaramyszko :)
Alkoholizm czasem miewa swoje źródło w lęku, myślę, że tak właśnie było w moim przypadku.
Lęk tak silny, tak dokuczliwy, że rozpaczliwie pragnie się choć chwili ulgi.
A alkohol taką ulgę przynosi. Oczywiście na chwilę, bo później ten lęk jest przez niego potęgowany.

Skoro terapeutka Cię zdiagnozowała, to ja się nie będę za bardzo wymądrzać,
tym niemniej sądzę, że zagrożenie alkoholizmem u Ciebie występuje.
Świadczy o tym fakt, że piszesz o kontrolowaniu picia, o postanowieniu, że się nie napijesz idąc do lokalu.
No i sama silna chęć napicia się przypominająca głód alkoholowy. To są symptomy uzależnienia.
Uważam, że powinnaś mieć się na baczności i na wszelki wypadek zachowywać abstynencję.

Jacek - Sob 13 Mar, 2010 20:06

cześć myszeczko :)
szaramyszka - Sob 13 Mar, 2010 20:12

Mam się na baczności :) Ostatni raz piłam do upicia w sylwestra 2008/2009. Całe towarzystwo było pijane, ja chyba najmniej, więc głupio tak odstawać od reszty. Abstynencję postaram się zachować. Chociaż czuję, że może być ciężko.
Czasami mam wrażenie, że ten lęk jest tak wyśrubowany, że już nic nie pomoże, więc trzymam się z dala od używek.

summer4best - Sob 13 Mar, 2010 20:13

Witaj myszko!

szaramyszka napisał/a:
Jak zdejmę ubranko to nic specjalnego


Dla Ptera bardziej opisowo proszę! Będzie drążył temat, dam głowę! :wysmiewacz:

summer4best - Sob 13 Mar, 2010 20:23

szaramyszka napisał/a:
Całe towarzystwo było pijane, ja chyba najmniej, więc głupio tak odstawać od reszty

"... wszyscy to babcia też!" Robiłem tak niestety przez wiele lat do momentu jak było już bardzo gorąco pod stopami.
Wiedźma napisał/a:
Skoro terapeutka Cię zdiagnozowała, to ja się nie będę za bardzo wymądrzać,

Ewo ale myszka lepiej się zdiagnozowała od tej terapeutki, przecież wielokrotne picie do nieprzytomności już o czymś świadczy. To jest przecież tak cienka linia, że nawet nie wiadomo kiedy i ....

yuraa - Sob 13 Mar, 2010 20:53

witaj szaramyszko :)
sabatka - Sob 13 Mar, 2010 20:54

hej 8)
Kulfon - Sob 13 Mar, 2010 20:54

i ja witam SzaraMyszko 433
KICAJKA - Sob 13 Mar, 2010 20:55

Ja też Cię witam szaramyszko :)
Tempe - Sob 13 Mar, 2010 21:04

szaramyszka napisał/a:
Teraz sama już nie wiem, terapeutka do której chodzę twierdzi, że raczej nie jestem uzależniona, tylko bardzo lękowa. Przyznam, że terapeutka jest specjalistką od uzależnień.


Alkohol w każdym razie Ci nie służy i go po prostu nie pij!
Nie pij więcej i mniej dużo kontaktów z osobami niepijącymi.
po co siedzisz w knajpie, wśród pijących i się nakręcasz?

szaramyszka - Sob 13 Mar, 2010 21:09

Tempe napisał/a:
szaramyszka napisał/a:
Teraz sama już nie wiem, terapeutka do której chodzę twierdzi, że raczej nie jestem uzależniona, tylko bardzo lękowa. Przyznam, że terapeutka jest specjalistką od uzależnień.


Alkohol w każdym razie Ci nie służy i go po prostu nie pij!
Nie pij więcej i mniej dużo kontaktów z osobami niepijącymi.
po co siedzisz w knajpie, wśród pijących i się nakręcasz?

Bo to moje jedyne bliskie mi osoby...

szaramyszka - Sob 13 Mar, 2010 21:11

Witam was wszystkich :)
Odprezylam sie, zrobilam kapiel. Moze dzisiaj zasne. A jutro heja na siłownie z rana.

Kulfon - Sob 13 Mar, 2010 21:13

szaramyszka napisał/a:
Bo to moje jedyne bliskie mi osoby...


czasami przychodzi czas by dorosnac ... :roll:

moi znajomi nadal pija i nie sa alkoholikami, przeciez nie pija dziennie tylko w weekendy :wysmiewacz:
nie mnie ich osadzac, ja sie z tej druzyny wypisalem, brata tez nie odwiedzam w weekendy.
on tez pije kontrolowanie czyli tylko 3 dni w tygodniu, a jaki uczony i elokwetny wtedy jest :evil2"

stiff - Sob 13 Mar, 2010 21:38

szaramyszka napisał/a:
Teraz sama już nie wiem, terapeutka do której chodzę twierdzi, że raczej nie jestem uzależniona, tylko bardzo lękowa.

Witaj... :)
Dobrze trafiłaś, ponieważ przy nas, to z każdym lekiem sobie poradzisz... :D

milutka - Sob 13 Mar, 2010 21:44

witaj Szaramyszko ;)
Mysza - Sob 13 Mar, 2010 22:24

cześć szaramyszko :)
pterodaktyll - Sob 13 Mar, 2010 22:33

Ale się Myszek namnożyło. Może by tak się na Kotka przemianować...... :mysli:
beata - Sob 13 Mar, 2010 22:36

pterodaktyll napisał/a:
Może by tak się na Kotka przemianować.
Chyba na kocura,albo kocisko :wysmiewacz:
verdo - Sob 13 Mar, 2010 22:53

Cytat:
Teraz sama już nie wiem, terapeutka do której chodzę twierdzi, że raczej nie jestem uzależniona, tylko bardzo lękowa. Przyznam, że terapeutka jest specjalistką od uzależnień.


Przegladalem przed chwila anglojezyczne strony i wyczytalem,ze tam na terapiach ucza picia kontrolowanego...Polska to zacofany kraj.... :p

U nas zalecana jest tylko i wylacznie zupelna abstynecja i lepiej sie tego trzymac.. :tak:

Witaj Szaramyszko ;)

pterodaktyll - Sob 13 Mar, 2010 22:57

verdo napisał/a:
Przegladalem przed chwila anglojezyczne strony i wyczytalem,ze tam na terapiach ucza picia kontrolowanego.

Patrzaj narodzie jak to można ze wszystkiego kasę wycisnąć. Nawet z alkoholika..... :mysli:

Natasza - Sob 13 Mar, 2010 22:59

szara myszka hejoooooooo :mgreen:
verdo - Sob 13 Mar, 2010 23:09

pterodaktyll napisał/a:
Patrzaj narodzie jak to można ze wszystkiego kasę wycisnąć. Nawet z alkoholika.....


Chodzi o to,ze jezeli alkoholik nie chce przestac pic,to przynajmiej probuje sie ten szkodliwy nalog troche ograniczyc poprzez mniejsze dawki alkoholu...

...ale o "cudach" tez pisza... g45g21

pterodaktyll - Sob 13 Mar, 2010 23:11

verdo napisał/a:

Chodzi o to,ze jezeli alkoholik nie chce przestac pic,to przynajmiej probuje sie ten szkodliwy nalog troche ograniczyc poprzez mniejsze dawki alkoholu...

N o i mamy "dwa w jednym". Mniej kasy na alkohol a reszta kasy do tych cwaniaków. Dobre...... g45g21 .......Bardzo dobre......... :wysmiewacz:

verdo - Sob 13 Mar, 2010 23:16

pterodaktyll napisał/a:
N o i mamy "dwa w jednym". Mniej kasy na alkohol a reszta kasy do tych cwaniaków. Dobre...... .......Bardzo dobre.........


No i spadek promili z 13 na 4 :p

pterodaktyll - Sob 13 Mar, 2010 23:19

Cytat:
No i spadek promili z 13 na 4

Daruj, ale dla alkoholika to bez znaczenia. Ważne żeby promille buzowały a ile ich jest to już nie ma takiego znaczenia.

szaramyszka - Nie 14 Mar, 2010 04:21

Kulfon,
Czadowe zdjęcie :) Ostatnio próbowałam sobie przypomnieć jak szła ta piosenka z dzieciństwa "Kulfon co z ciebie wyrośnie..."
Abstynencję postaram się utrzymywać, ale czuję, że nie będzie łatwo. Znowu się wybudziłam, notabene między 3 a 4 czyli o stałej dla siebie porze, i mam chęć obniżyć sobie czymś lęk. Najgorsze jest to, że wiem, że alko nie działa. Najchętniej sięgnęłabym po leki albo coś mocniejszego. Dziwne, leki brałam dosłownie parę razy, przy ostrych stanach lękowych, więc raczej nie powinnam była się uzależnić...

yuraa - Nie 14 Mar, 2010 09:39

szaramyszka napisał/a:
Znowu się wybudziłam, notabene między 3 a 4 czyli o stałej dla siebie porze,

mialem podobnie jak przestawałem pić, trochę czasu musiało upłynąć zanim mi się unormowały godziny aktywności i odpoczynku

Wiedźma - Nie 14 Mar, 2010 09:55

szaramyszka napisał/a:
Znowu się wybudziłam, notabene między 3 a 4 czyli o stałej dla siebie porze
I ja tak miałam, przez wiele lat w okresie mojego picia (nawet, gdy akurat byłam trzeźwa)
No i niestety, sięgałam po tabletki nasenne, co w rezultacie skończyło się uzależnieniem od nich.
Zanim wogóle zaczęłam pić, także cierpiałam na bezsenność i stany lekowe.
Często przez całą noc przewracałam się z boku na bok nie mogąc zasnąć.


Teraz śpię jak dziecko :mgreen:
Czasem tylko - gdy jestem mocno czymś zestresowana,
zdarza mi się obudzić o jakiejś barbarzyńskiej godzinie, zwykle koło 3 nad ranem,
ale to są tylko incydenty. Generalnie gdy przestałam pić i żreć prochy,
dość szybko skończyły się moje problemy z bezsennością.

Kulfon - Nie 14 Mar, 2010 10:12

szaramyszka napisał/a:
Znowu się wybudziłam, notabene między 3 a 4 czyli o stałej dla siebie porze, i mam chęć obniżyć sobie czymś lęk.


Wiedźma napisał/a:
Teraz śpię jak dziecko


ja juz tez spie jak dziecko, pomimo problemow jakie mnie otaczaja :D no ale tego to trzeba sie nauczyc, bo jak wiemy wszystko w glowie siedzi ;) ale to, ze to w naszej glowie siedzie ktos nam musi pokazac, tak przynajmniej bylo w moim przypadku, najpierw to byli wirtualni przyjaciele z dekadencji, obecnie terapia (a sa rozne tez antylekowe), no i ciekawa letura.

stanisław - Nie 14 Mar, 2010 12:57

szaramyszka napisał/a:
Znowu się wybudziłam, notabene między 3 a 4 czyli o stałej dla siebie porze, i mam chęć obniżyć sobie czymś lęk. Najgorsze jest to, że wiem, że alko nie działa. Najchętniej sięgnęłabym po leki albo coś mocniejszego. Dziwne, leki brałam dosłownie parę razy, przy ostrych stanach lękowych, więc raczej nie powinnam była się uzależnić..
Witam cię . Myśle że dobrze trafiłaś, Tylko myślę że pomniejszasz swoje problemy z piciem ale to twój problem . Tu pomogą tobie ludzie jeżeli tylko bedziesz chciała. Piszesz że niemasz przyjaciul którzy nie piją sama sobie robisz przerwe w piciu to ja widzę że masz problem ,a co do terapeuty to poco do niego chodzisz Sama sobie odpowiedz na to pytanie. Pozdrawiam
szaramyszka - Nie 14 Mar, 2010 15:58

Wiem, że mam problem. Co teraz powinnam zrobić? Wszyscy dookoła piją, moja matka, była dziewczyna, znajomi, chociaż mało ich ostatnio. Zaczęłam unikać sytuacji związanych z piciem.
Matka chodzi po domu i okropnie się wścieka jak jej mówię, że mam problem. JA tego dłużej nie zniosę, tym bardziej, że wisi nade mną wiele pozawalanych terminów, jak chociażby moja praca magisterska, której od wielu lat nie mogę napisać.
Na mityng AA nie odważę się pójść. Coś mnie blokuje.

Klara - Nie 14 Mar, 2010 16:05

szaramyszka napisał/a:
Na mityng AA nie odważę się pójść. Coś mnie blokuje.

To idź na terapię: http://www.psychologia.ed...&op=spis&id=167

Tak naprawdę, to co Ciebie blokuje? Tam spotkasz NORMALNYCH i przychylnych Tobie ludzi :)

Kulfon - Nie 14 Mar, 2010 16:05

szaramyszka napisał/a:
Na mityng AA nie odważę się pójść. Coś mnie blokuje.


to idz do poradni ;)

ja tak zrobilem ;)

chociaz teraz po tylu miesiacach chetnie bym poszedl na polski miting,
niestety najblizszy to ponad 100 km ode mnie i nie do pogodzenia czasowo z praca, terapia i rodzina.
skoncze terapie i bede mial poniedzialkowy wieczor wolny to bede odwiedzal grupe samopomocowa, tylko skoda ze nie polskojezyczna :|

Ula - Nie 14 Mar, 2010 16:10

szaramyszka napisał/a:
Wiem, że mam problem. Co teraz powinnam zrobić? Wszyscy dookoła piją, moja matka, była dziewczyna, znajomi, chociaż mało ich ostatnio. Zaczęłam unikać sytuacji związanych z piciem.
Matka chodzi po domu i okropnie się wścieka jak jej mówię, że mam problem. JA tego dłużej nie zniosę, tym bardziej, że wisi nade mną wiele pozawalanych terminów, jak chociażby moja praca magisterska, której od wielu lat nie mogę napisać.
Na mityng AA nie odważę się pójść. Coś mnie blokuje.


Szaramyszko ja tez bałam sie pujsc na miting,a teraz nie moge sie doczekac kiedy pujde spodkam sie z moimi przyjaciołmi na mitingu.Miło ze jestes :) :buziak:

szaramyszka - Nie 14 Mar, 2010 16:11

Jestem w terapii u terapeutki uzależnień :) Trafiłam do niej w związku z tym, że jestem także DDA.
Ale ona twierdzi, że nie mam problemu...

Klara - Nie 14 Mar, 2010 16:16

Cytat:
Jestem w terapii u terapeutki uzależnień :)

Aha, rzeczywiście - pisałaś o tym, ale czy ona Ciebie nie skierowała na terapię grupową? Choćby DDA?

Kulfon - Nie 14 Mar, 2010 16:21

Cytat:
Jestem w terapii u terapeutki uzależnień


a dlugo ??

bo mi na pierwszym spodkaniu terapelta powiedzial,
ze mi uwierzy iz mam problem z alko jak sie znow uchleje i na detox pojede :wysmiewacz:
to wtedy bedzie wiedziec czy mi terapia potrzebna,
w miedziy czasie zaprosil mnie na grupe motywacyjna, ktora sporo mi pomogla, wraz z forum i ciekawymi lekturami odnosnie alkoholizmu i innych uzaleznien :skromny:

i wiesz co, te jego slowa tez mi poniekad pomogly :mgreen:

szaramyszka - Nie 14 Mar, 2010 16:25

Nie kierowała na terapię grupową, zresztą nie jestem na to gotowa. Nie czuję się na siłach.
szaramyszka - Nie 14 Mar, 2010 16:26

Ponad rok, ale z przerwami, bo w międzyczasie za granicą byłam.
Klara - Nie 14 Mar, 2010 16:33

Myszko! Dopiero grupa daje siłę! Uwierz mi! :pocieszacz:
pterodaktyll - Nie 14 Mar, 2010 18:10

Cytat:
Na mityng AA nie odważę się pójść. Coś mnie blokuje

Twoja podświadomość jeszcze nie zaakceptowała faktu, że masz problem ale świadomie już wiesz, że go masz. Nabierz powietrza i skok w wodę. Nie dadzą Ci tam utonąć i zapewniam Cię, że tam nikt nie gryzie ;)

verdo - Nie 14 Mar, 2010 18:21

pterodaktyll napisał/a:
Ważne żeby promille buzowały a ile ich jest to już nie ma takiego znaczenia.


Ma zaczenie.Malo promili=malo alko,czyli niedopicie,panika i brak snu.

szaramyszka napisał/a:
Zaczęłam unikać sytuacji związanych z piciem.


Na poczatku tak powinno byc...

szaramyszka napisał/a:
moja praca magisterska, której od wielu lat nie mogę napisać.


To sciagnij z internetu,prawie wszyscy tak robia :p No chyba,ze ambicja ci na to nie pozwala...

szaramyszka - Nie 14 Mar, 2010 18:25

verdo napisał/a:


To sciagnij z internetu,prawie wszyscy tak robia :p No chyba,ze ambicja ci na to nie pozwala...

No nie pozwala:P
Spoko, jestem na etapie pisania planu, w czwartek idę do promotor.

verdo - Nie 14 Mar, 2010 18:29

No to powodzonka zycze.. ;)
szaramyszka - Nie 14 Mar, 2010 19:10

Hej ja sie uzewnetrzniam w moim wlasnym, bolesnym watku, a wy co, sobie offtop zalozyliscie :) :P Tu mialo byc o mnie i moich problemach a nie o piciu kontrolowanym :P Nie mowie, ze zabraniam, ale sprawdzam co jakis czas temat zeby, zobaczyc co ludzie napisali, a tu jakis nowy watek sie wkrecil.
jolkajolka - Nie 14 Mar, 2010 21:44

Tak sobie czytam,szaramyszko,Twoje posty i sobie dumam nad nimi. Moim zdaniem,jesli nawet jeszcze nie jesteś alkoholiczką,to wszystko wskazuje na szkodliwe picie i na dobrą drogę do niego. Z kolei piszesz,że specjaliska od uzależnień,nie uważa,żebyś miała problem. Może ma rację,ale ja uważam,że najlepszym terapeutą, w tym przypadku,jesteś Ty. Przecież czujesz,że coś jest nie tak. Skądś się Twój niepokój bierze. Przeanalizuj wszystko jeszcze raz. Ja,jak robiłam swój pierwszy test na uzależnienie,to byłam z niego bardzo zadowolona. Wyszło mi,że na pewno uzależniona nie jestem. Teraz ,po latach wiem,że wtedy byłam już uzależniona od około 8 lat. Ale każdy ma swoją drogę...
stanisław - Nie 14 Mar, 2010 21:55

szaramyszka napisał/a:
Trafiłam do niej w związku z tym, że jestem także DDA.
A co robisz u tej terapeutki poszukaj dobrej od DDA, i ktoś juz tobie doradzał terapie grupową wedlug mnie sa bardzo dobre , a jesli nie mitingi to są różne grupy wsparcia tylko zapytaj gdzie chcesz pojśc.
szaramyszka - Nie 14 Mar, 2010 22:44

jolkajolka napisał/a:
Tak sobie czytam,szaramyszko,Twoje posty i sobie dumam nad nimi. Moim zdaniem,jesli nawet jeszcze nie jesteś alkoholiczką,to wszystko wskazuje na szkodliwe picie i na dobrą drogę do niego. Z kolei piszesz,że specjaliska od uzależnień,nie uważa,żebyś miała problem. Może ma rację,ale ja uważam,że najlepszym terapeutą, w tym przypadku,jesteś Ty. Przecież czujesz,że coś jest nie tak. Skądś się Twój niepokój bierze. Przeanalizuj wszystko jeszcze raz. Ja,jak robiłam swój pierwszy test na uzależnienie,to byłam z niego bardzo zadowolona. Wyszło mi,że na pewno uzależniona nie jestem. Teraz ,po latach wiem,że wtedy byłam już uzależniona od około 8 lat. Ale każdy ma swoją drogę...

Nie jestem zadowolona z testów, wychodzi mi, że mam problem. Jutro idę do poradni, zobaczymy co zalecą. Zapewne mityng :)
Terapeutka jest i od DDA i od uzależnień. I coś mi się wydaję, że to jej zaparcie nie jest bezcelowe :)
Atak w ogóle mam w planach zrobienie rano ogólnych badań krwi oraz badań wskaźnika ggtp.

szaramyszka - Pon 15 Mar, 2010 13:29

Byłam na mityngu. Strasznie jakoś zakręcona jestem, sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Napewno jestem DDA, możliwe, że alkoholiczką też...Chyba, że jako DDA sobie wkręcam.
montreal - Pon 15 Mar, 2010 13:33

Zastanów się takze, czy jesteś aby istotą ludzką. :) Na takich mityngach człowiek może się casami różnych rzeczy dowiedzieć.
jolkajolka - Pon 15 Mar, 2010 14:07

Co do mityngów,to żaden ze mnie fachowiec,w zasadzie nie chodzę. Bardzo rzadko. Ale fachowcy mówią,że trzeba przede wszystkim słuchać.I słyszeć :) . Życzę Ci powodzenia.
szaramyszka - Wto 16 Mar, 2010 18:49

Siedzę i analizuję swoje życie. Kiedyś nie byłam tak bardzo lękowa jak teraz, myślę, że ta zmiana to skutek używania alkoholu...Czy ja będę taka jak dawniej? :(
stiff - Wto 16 Mar, 2010 18:55

szaramyszka napisał/a:
Czy ja będę taka jak dawniej?

Wiekowo na pewno nie, ale reszta jest osiągalna, tylko trochę czasu
jest potrzebne, aby uporządkować swoje życie... :)
Dobrze jest skupić sie na teraźniejszości i najbliższej przyszłości,
aby przeszłość nieco wyblakła...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group