To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

HydePark - Komu ufamy, komu zaufać byśmy chcieli, komu zaufać jesteśmy

montreal - Sob 27 Mar, 2010 12:30
Temat postu: Komu ufamy, komu zaufać byśmy chcieli, komu zaufać jesteśmy
...zmuszeni?
Istnieje przeświadczenia, ze nikomu nie wolno ufać. Jednocześnie funkcjonuje inne (cichsze i schowane), całkiem odmienne od pierwszego mówiące, iż ufać warto każdemu. Z zasady nie ufamy politykom, sądom, pracodawcom i urzędom, a powierzamy im nieraz swoje mienie, głosy zaufania, czy pracę. Nieraz mamy rację nie ufając, nieraz też - się mylimy. Jako naród, z zasady nie ufamy Żydom, bo pewnie zagarną nam nasze domy. I ufać im długo chcieć nie będziemy. Nie ufamy, w wieku szczęsnym będąc, rodzicom i nauczycielom. Po jedenastym września nie ufamy Arabom. Po emisji "Autostopowicza" nie ufamy autostopowiczom. W sklepie nie ufamy zwykłym proszkom. Nieraz też nie ufamy sobie - ten rodzaj braku zaufania, ni cholery nie pasuje jednak do mojego tematu...
Okazuje sie jednak, że jesteśmy narodem bardzo ufnym. Ufamy temu, kto mówi nam, żeby czemuś nie ufać.

(tak. to ostatni mój temat dzisiaj)
:)

Jacek - Sob 27 Mar, 2010 12:49

montreal napisał/a:
(tak. to ostatni mój temat dzisiaj)

uff :zmeczony: bo już nie nadążam
ale z drugiej strony kiedy ciąg dalszy bo ciekawie prawisz :skromny:
ja bym ujął że ludzkość zbyt wielkie ma zaufanie do monety

montreal - Sob 27 Mar, 2010 12:53

Ale i nieraz ową monetę uwaza za najwiekszą zmorę.
Jacek - Sob 27 Mar, 2010 13:00

montreal napisał/a:
Ale i nieraz ową monetę uwaza za najwiekszą zmorę.

i to dokładnie miałem na myśli
bo czy polityk pcha się na stołek dlatego z jakim hasłem tam idzie
aby pomóc szaraczkom i dla szaraczków

milutka - Sob 27 Mar, 2010 13:33

montreal napisał/a:
...zmuszeni?
Istnieje przeświadczenia, ze nikomu nie wolno ufać. Jednocześnie funkcjonuje inne (cichsze i schowane), całkiem odmienne od pierwszego mówiące, iż ufać warto każdemu.

ach Monti namieszałeś z tym zaufaniem ....ja myślę ,że to jest każdego indywidualna sprawa-nie da sie okreslic czy wszyscy identycznie tak mają ..ja osobiście kilka razy zaufałam i się sparzyłam tak więc teraz jestem bardzo nieufna .....ostatnio zadzwonił pan do moich drzwi sprzedający artykuły gospodarstwa domowego to nawet nie chciałam z nim rozmawiać a już nie było mowy o zerknięciu na ten towar -ja z góry założyłam ,że to jakiś naciągacz....a czy nim był to nie wiem :)

evita - Sob 27 Mar, 2010 14:17

każda nowo poznana osoba otrzymuje ode mnie kredyt zaufania, bez wyjątków :) dalsze życie niestety zbyt często weryfikuje moje wcześniejsze zdanie :/ ale pomimo niepowodzeń, pomimo tego, że wiele osób traci to zaufanie w moich oczach ja nie rezygnuję z wcześniej obranej drogi i nadal kredytuję kolejne osoby :mgreen: czyżbym więc była naiwną idiotką ? :szok:
montreal - Sob 27 Mar, 2010 14:23

Słowo "kredyt" dziś źle sie kojarzy. Zawsze trzeba go spłacić... :)
evita - Sob 27 Mar, 2010 14:27

montreal napisał/a:
Zawsze trzeba go spłacić...

ja udzielam bezzwrotny :) byleby takiego kredytobiorcy, który się nie sprawdził, pozbyć się z własnego życia 8|

montreal - Sob 27 Mar, 2010 14:52

Czarno to widzisz, co, Evita?
stiff - Sob 27 Mar, 2010 15:15

montreal napisał/a:
Ufamy temu, kto mówi nam,

Co byśmy chcieli usłyszeć i identyfikujemy się z nim... :roll:
Tyle, ze nie zawsze to nam wychodzi na zdrowie... :D

stiff - Sob 27 Mar, 2010 15:17

evita napisał/a:
nadal kredytuję kolejne osoby

To brzmi zachęcająco... :roll:
To kiedy sie spotkamy... :p

emigrantka - Sob 27 Mar, 2010 16:41

a ja naiwna jestem
i tyle...
pomimo wielu porazek i zawodow ciagle wierze w ludzi

stiff - Sob 27 Mar, 2010 17:36

emigrantka napisał/a:
a ja naiwna jestem
i tyle...
pomimo wielu porazek i zawodow ciagle wierze w ludzi

To normalność, a nie naiwność... :roll:
Wyobrażasz sobie życie przepojone nieufnością wobec innych...
Zawsze trzeba pozostawić margines błędu w stosunku do nowo poznanej osoby,
ale nie można z góry zakładać, ze ktoś jest zły czy dobry...
Ja bardzo szybko poznaje sie na ludziach i rzadko sie mylę w swej ocenie,
kto jest kto...

emigrantka - Sob 27 Mar, 2010 17:58

stiff napisał/a:
kto jest kto...


a kim ja jestem ;-]?

evita - Sob 27 Mar, 2010 18:17

montreal napisał/a:
Czarno to widzisz, co, Evita?

dlaczego tak sądzisz ? naprawdę niewiele osób zawiodło moje zaufanie więc nadal żywię nadzieję, że świat jest pełen dobrych duszyczek :)

stiff napisał/a:
To brzmi zachęcająco...
To kiedy sie spotkamy...

zarówno ciebie jak i wielu innych użyszkodników tego forum już dawno zdążyłam skredytować ;)

stiff - Sob 27 Mar, 2010 20:28

evita napisał/a:
zarówno ciebie jak i wielu innych użyszkodników tego forum już dawno zdążyłam skredytować ;)

W jakim sensie, bo zdyskredytować, to potrafił bym zrozumieć... :D

evita - Sob 27 Mar, 2010 20:48

stiff napisał/a:
W jakim sensie, bo zdyskredytować, to potrafił bym zrozumieć...

to proste stiff jak budowa cepa :) gdybym nie zaufała to nie napisałabym tyle o sobie czego nikt więcej nie przeczytał czy nie usłyszał ! i nie w tym rzecz, że to świat wirtualny bo do realu krótka droga, rzecz w tym, że jest mi z tym dobrze :skromny:

pterodaktyll - Sob 27 Mar, 2010 20:59

Jesuuu. Niedługo otworzę lodówkę i kto z niej wyskoczy? Montreal :szok:
evita - Sob 27 Mar, 2010 21:00

pterodaktyll napisał/a:
Jesuuu. Niedługo otworzę lodówkę i kto z niej wyskoczy? Montreal

dobre g45g21

stiff - Sob 27 Mar, 2010 21:13

evita napisał/a:
rzecz w tym, że jest mi z tym dobrze

Fajnie, ze Ci ze mną dobrze... :p

evita - Sob 27 Mar, 2010 21:22

stiff napisał/a:
Fajnie, ze Ci ze mną dobrze..

ta ironia była zbędna :/

stiff - Sob 27 Mar, 2010 22:00

evita napisał/a:
ta ironia była zbędna :/

Jaka ironia, ciesze sie i tyle...

evita - Sob 27 Mar, 2010 22:07

stiff napisał/a:
Jaka ironia, ciesze sie i tyle...

a ja tam nadal ci nie wierzę :p Wiedźma kiedyś napisała, że jesteś dobrym psychologiem a ja uważam że masz "czutkę" i przyznaję jej rację, że niesamowicie potrafisz podejść ludzi powodując, że gubią się w swoich zeznaniach :szok: dlatego też w każdym twoim podejściu jak te wyżej zaczynam przeczuwać jakiś spisek ;)

pterodaktyll - Sob 27 Mar, 2010 22:09

evita napisał/a:
dlatego też w każdym twoim podejściu jak te wyżej zaczynam przeczuwać jakiś spisek

Teoria trochę naciągana :mgreen:

stiff - Sob 27 Mar, 2010 22:09

evita napisał/a:
zaczynam przeczuwać jakiś spisek ;)

Przewrażliwiona jesteś... :D

evita - Sob 27 Mar, 2010 22:12

pterodaktyll napisał/a:
Teoria trochę naciągana

być może masz rację :)
stiff napisał/a:
Przewrażliwiona jesteś...

kiedyś mi to przejdzie :p


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group