ŻYCZENIA I GRATULACJE - Dzien Dziecka...
stiff - Wto 01 Cze, 2010 19:21 Temat postu: Dzien Dziecka... Kochane dzieci wszystkiego naj... z okazji waszego święta...
evita - Wto 01 Cze, 2010 19:33
KICAJKA - Wto 01 Cze, 2010 20:13
CIEKAWE JEST ŻYCIE MALUCHA
montreal - Wto 01 Cze, 2010 20:26
Dziękuję bardzo! <montreal się czerwieni na jagodach i drżącą ręką przyjmuje prezenty>
evita - Wto 01 Cze, 2010 20:27
montreal napisał/a: | montreal się czerwieni na jagodach |
czyli gdzie ?
montreal - Wto 01 Cze, 2010 20:28
jagody - staropolskie policzki.
A gdzie sie montreal może czerwienić?
milutka - Wto 01 Cze, 2010 20:29
Cudne te dzieciaczki
evita - Wto 01 Cze, 2010 20:37
montreal napisał/a: | A gdzie sie montreal może czerwienić? |
jakoś tak nieco niżej mi zeszło w tych domysłach
montreal - Wto 01 Cze, 2010 20:42
Chyba wiem o co chodzi. O jakie miejsce. Pewnie chodziło Ci o okolice szyi, prawda? Szyja jest nizej przecież.
stiff - Wto 01 Cze, 2010 20:46
evita napisał/a: | tak nieco niżej mi zeszło w tych domysłach |
montreal napisał/a: | Szyja jest nizej przecież. |
To święto dzieci już narodzonych, a nie jeszcze nie poczętych...
Jacek - Wto 01 Cze, 2010 20:55
montreal napisał/a: | A gdzie sie montreal może czerwienić? |
w kuchni
evita - Wto 01 Cze, 2010 21:10
montreal napisał/a: | Pewnie chodziło Ci o okolice szyi |
to za nisko myślałam o migdałkach
pterodaktyll - Wto 01 Cze, 2010 21:12
montreal napisał/a: | gdzie sie montreal może czerwienić? |
W lesie....
Na łące..............
Na du***.....................
montreal - Wto 01 Cze, 2010 21:38
Na du*** to kiedyś, jak znalazłem bombę burzącą, którą schował mój ojciec jak pogłębiał studnie. Wtedy była czerwona, fakt.
stiff - Wto 01 Cze, 2010 21:42
montreal napisał/a: | znalazłem bombę burzącą, którą schował mój ojciec jak pogłębiał studnie. Wtedy była czerwona, |
Po wybuchu czy przed...
montreal - Wto 01 Cze, 2010 21:45
Wybuchu nie było na szczęście. Gdyby był, nie stałbym się Alkoholikiem i nie poznałbym Was, Waryjaci! takze dobrze sie stało, że nie wybuchła. Pewnie była produkcji faszystowskiej, one przecież były robione przez Polaków, więc nie wybuchały przecież!
A du** czerwona była od kabla od prodiża. To był mój pierwszy i ostatni raz, jak dostałem od rodziców po tyłku. Potem to już było tylko pranie się z ojcem po pyskach.
montreal - Wto 01 Cze, 2010 21:55
http://film.wp.pl/idGalle...ml?ticaid=1a456
|
|