To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

HydePark - To alkohol zabija?

Masakra - Czw 10 Cze, 2010 23:39
Temat postu: To alkohol zabija?
Witam
Chce sie z wami podzielic swoim przemysleniem:
Mam kolege z patologicznego domu. Rodzice po rozwodzie matka menel co pije denaturat.
Otoz ostatnio spotkalem tego kolege wracajacego ze swojego domu rodzinnego (bo obecnie mieszka na stancji). Podczas rozmowy powiedzial mi ze remontuje tamto mieszkanie. Niedlugo po tym sie rozstalismy i tak sie zastanawialem czy jego matka przestala juz pic ze remontuje jej mieszkanie. 2 Dni pozniej spotkalem jego sasiadow i podczas rozmowy weszlismy na temat wspomnianego kolegi. Powiedzieli mi ze ten chlopak remontuje mieszkanie, na co ja spytalem czy jego matka przestala pic. W odpowiedzi dostalem zdanie ze... niedawno zmarla bo zapila sie na smierc.
Poczulem sie wtedy jakby mnie ktos uderzyl w twarz.
Chodzi mi o to ze przez przebywanie z trzezwiejacymi alkoholikami stalo sie to dla mnie normalne ze ludzie przestaja pic. Gdzies w podswiadomosci mialem przeciez wiedze o wysokiej smiertelnosci spowodowanej alkoholem jednak moj umysl wypchnal to poza siebie do tego stopnia iz zdziwila mnie wiadomosc ze ktos na to umarl.
W jednej chwili jednak wrocilo do mnie jak straszna choroba to jest i jaka jest potezna i przebiegla.

beata - Pią 11 Cze, 2010 09:22

Taka jest prawda Masakro...alkohol zabija I nie na darmo trzeźwiejący Alkoholicy nazywani są Wybrańcami Boga.
ZbOlo - Pią 11 Cze, 2010 09:34

beata napisał/a:
Wybrańcami Boga

...o cholera! To mi się podoba... powiem to żonie - ciekawe co powie????

yuraa - Pią 11 Cze, 2010 09:38

rozmawialem kiedyś z naszym księdzem.
powiedział :
traktuj to jak powołanie, Bóg ma jakis cel w tym ze nie pijesz

Tomek - Pią 11 Cze, 2010 09:53

Tak, tak zabija.
Można by sarkastycznie stwierdzić, że życie przeważnie kończy się śmiercią.
Można "wybrać" ułude życia i samounicestwienie, można wybrać drogę świadomości bez zasłon a, przynajmniej starać się by było ich jak najmniej.

Jacek - Pią 11 Cze, 2010 10:08

Masakra napisał/a:
w podswiadomosci mialem przeciez wiedze o wysokiej smiertelnosci spowodowanej alkoholem jednak moj umysl wypchnal to poza siebie do tego stopnia iz zdziwila mnie wiadomosc ze ktos na to umarl.

dlatego nie raz uprzedzałem że nie żaden sen,nie świadomość,a właśnie jak ty to nazwałeś
taka wypchnięta podświadomość
- sen przeżywamy i mamy czas na przemyślunek
- świadomość daje tyle że ma czas przeanalizowania
- a wypchnięte z pod świadomości - zagina dość drastycznie, i nigdy nie jest wiadomy odruch
choć można uznać że trwa sekundowe sprawy,to pomyślunek zostawia na chwilę dłużej
ja to nazywam porostu "jaka może być niebezpieczna podświadomość"
Masakro sorki że ci trochę z tematu zszedłem :skromny:

Jacek - Pią 11 Cze, 2010 10:17

ZbOlo napisał/a:
beata napisał/a:
Wybrańcami Boga

...o cholera! To mi się podoba... powiem to żonie - ciekawe co powie????

- nie wlewej sobie - g45g21

ZbOlo - Pią 11 Cze, 2010 10:24

Jacek napisał/a:
nie wlewej sobie

... :mysli: ale co mam sobie nie wlewać... 8| ????

Jacek - Pią 11 Cze, 2010 10:45

ZbOlo napisał/a:
Jacek napisał/a:
nie wlewej sobie

... :mysli: ale co mam sobie nie wlewać... 8| ????

no bo widzisz ja już kiedyś też słyszałem to zdanie
"Alkoholicy nazywani są Wybrańcami Boga."
a niewtajemniczona osoba (w tym przypadku twa żona)
pomyśli że robisz z siebie świętego
a i jeszcze słyszałem takie zdanie na nasz temat (tych nie pijących alko)
kiedyś na jakiejś rocznicowy mszy,ksiądz opowiada o właśnie takich mszach
i jak po takiej mszy zwraca się do niego pewna kobieta i mówi
proszę księdza teraz to i pełen kościół chłopów, i nawet śpiewali

ZbOlo - Pią 11 Cze, 2010 10:55

Jacek napisał/a:
robisz z siebie świętego


ZbOlo - Pią 11 Cze, 2010 11:09

Masakra napisał/a:
Poczulem sie wtedy jakby mnie ktos uderzyl w twarz.

...myślę, że każde "spotkanie" ze śmiercią osoby znajomej wiążę się z takimi odczuciami... niedowierzania.... A alkoholizm to bardzo ryzykowne "zajęcia"... tym bardziej jak pije się już różne "wynalazki".... ale wiem (z własnego doświadczenia), że można wypić g***o rozpuszczone w "czymkolwiek" byle tylko procenty miało... :(

verdo - Pią 11 Cze, 2010 12:00

beata napisał/a:
alkohol zabija


........alkohol nie zabija ..... zabijaja skutki jego naduzywania......
......wszystko w nadmiarze szkodzi....

beata napisał/a:
Alkoholicy nazywani są Wybrańcami Boga.


.....nie przesadzaj.....skad znasz takie okreslenie.......?

Janioł - Pią 11 Cze, 2010 12:42

verdo napisał/a:
.alkohol nie zabija .
alkohol z chemicznego punktu widzenia jest trucizną dla naszego organizmu i mu szkodzi - więc zabija
ZbOlo - Pią 11 Cze, 2010 13:20

verdo napisał/a:
........alkohol nie zabija ..... zabijaja skutki jego naduzywania......

...prędkość też nie zabija - jedynie gwałtowna jej utrata... ;)

ZbOlo - Pią 11 Cze, 2010 13:21

Cytat:
....nie przesadzaj.....skad znasz takie okreslenie.......?

yuraa napisał/a:
rozmawialem kiedyś z naszym księdzem.
powiedział :

beata - Pią 11 Cze, 2010 14:31

verdo napisał/a:
skad znasz takie okreslenie.......?
Z mityngów.
verdo - Pią 11 Cze, 2010 14:34

Jdac tym tropem myslenia........to nawet powietrze zabija........aaaa alkohol w ograniczonych ilosciach ma korzystny wpyw.......

ZbOlo napisał/a:
...prędkość też nie zabija - jedynie gwałtowna jej utrata...


W Polsce o to latwo.......kolo urwac na drodze nie problem.. .....zjezdzilem troche krajow EU za chlebkiem to wiem jak wyglada siec autosrad........jestesmy na ostanim miejscu......juz starozytni wiedzieli......ze sprawny transport jest podastawa gospodarki....kto zaiwestuje w takim burdelu......


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group