To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Priorytety

czarna róża - Nie 20 Cze, 2010 20:46
Temat postu: Priorytety
Tak się zastanawiam jak to jest z trzeżwiejącymi alkoholikami..ostatnio miałam stycznośc z młodą kobietą,leżała u nas jakiś czas w szpitalu,z różnych tam powodów była chwilowo skazana na innych,niechodząca,kiedy dostała wypis okazało się że nie ma jej kto odebrac..bo..jak ona to powiedziała z pewną dumą..mąż się teraz ciągle mitinguje...
No ok,chwała mu za to że trzeżwieje, pomyślałam sobie ale to znaczy że nie ma czasu nawet odebrac chorej żony ze szpitala?Wiem że trzeżwośc na pierwszym miejscu ale tu to chyba przestawiły się komuś priorytety..

pterodaktyll - Nie 20 Cze, 2010 20:47

czarna róża napisał/a:
chyba przestawiły się komuś priorytety.

Mam wrażenie, że nie jemu jednemu.............

Wiedźma - Nie 20 Cze, 2010 21:31

No jasne, że trzeźwość powinna być priorytetem, bo bez trzeźwości wszystko inne sie wali,
ale jednocześnie trzeba zachować w tym jakiś zdrowy rozsądek.
Gdyby taki trzeźwiejący alkoholik na ten przykład miał odebrać chorą (na alkoholizm) żonę z izby wytrzeźwień,
to mogłoby to się dla niego źle skończyć i można by się wtedy zastanowić, czy nie lepiej byłoby,
aby poprosił kogoś z rodziny o przysługę.
Natomiast rezygnacja z jednego mityngu w dniu odbierania żony ze szpitala
pewnie by jego trzeźwości nie zaszkodziła.
Dla mnie to mocne przegięcie :/

stiff - Nie 20 Cze, 2010 21:45

czarna róża napisał/a:
Wiem że trzeżwośc na pierwszym miejscu ale tu to chyba przestawiły się komuś priorytety..

Niektórym odbija palma z braku alko ... :evil:

Flandria - Nie 20 Cze, 2010 21:50

czarna róża napisał/a:
kiedy dostała wypis okazało się że nie ma jej kto odebrac..bo..jak ona to powiedziała z pewną dumą..mąż się teraz ciągle mitinguje...


szkoda kobiety :/

z dwojga złego - lepiej, że nie może po nią przyjechać "bo się mitinguje", niż dlatego, że leży nie wiadomo gdzie w wiadomo w jakim stanie :/

Róża, a jak Ty się w tym wszystkim czujesz ? Potrafisz być wobec takich faktów obojętna? Czy raczej gryziesz się takim sprawami całymi godzinami ?

stiff - Nie 20 Cze, 2010 21:52

Flandra napisał/a:
lepiej, że nie może po nią przyjechać "bo się mitinguje",

Widzisz jakaś różnice, bo i tak nie można na niego liczyć...

Flandria - Nie 20 Cze, 2010 21:58

stiff napisał/a:
Widzisz jakaś różnice


widzę

mnie ktoś pijany kojarzy się z kimś, kto niszczy wszystko wokół, sprawia kłopoty
choćby na samo wspomnienie obsiusianej toalety mnie mdli

być może dla tego gościa to również trudny czas - może lepiej, że biega na te mitingi ...
a może to totalny cham
tak czy siak - w mojej ocenie - zdecydowanie lepiej, że jest trzeźwy

stiff - Nie 20 Cze, 2010 22:00

Flandra napisał/a:
a może to totalny cham
tak czy siak - w mojej ocenie - zdecydowanie lepiej, że jest trzeźwy

Cham to cham, bez względu w jakim stanie jest... :evil:

Flandria - Nie 20 Cze, 2010 22:02

stiff napisał/a:
Cham to cham, bez względu w jakim stanie jest...


jeśli cham - to na trzeźwo zdecydowanie mniej się to objawia ...

pterodaktyll - Nie 20 Cze, 2010 22:03

Flandra napisał/a:
cham - to na trzeźwo zdecydowanie mniej się to objawia ...

Niekoniecznie...........

stiff - Nie 20 Cze, 2010 22:05

Flandra napisał/a:
jeśli cham - to na trzeźwo zdecydowanie mniej się to objawia ...

Co dla tej kobiety za różnica, kiedy nie przyszedł jej odebrać ze szpitala...

Flandria - Nie 20 Cze, 2010 22:08

stiff napisał/a:
Co dla tej kobiety za różnica, kiedy nie przyszedł jej odebrać ze szpitala...


nie wiem, nie jestem tą kobietą, nie mam zamiaru się nad tym zastanawiać

gdyby mój facet, w takiej sytuacji mnie nie odebrał ze szpitala, to wolałabym wrócić do domu, w którym jest spokojnie, niż w którym pijaństwo trwa w najlepsze

stiff - Nie 20 Cze, 2010 22:12

Flandra napisał/a:
gdyby mój facet, w takiej sytuacji mnie nie odebrał ze szpitala

To pewnie bardzo byś sie zastanowiła co Ty u boku tego faceta jeszcze robisz...

Flandria - Nie 20 Cze, 2010 22:13

pterodaktyll napisał/a:
Niekoniecznie...........


no ok
ale generalnie zdaje się tak jest :)

Flandria - Nie 20 Cze, 2010 22:15

stiff napisał/a:
To pewnie bardzo byś sie zastanowiła co Ty u boku tego faceta jeszcze robisz...


nie wiem czy to wszystko takie proste u nich jest

na podstawie paru zdań, które napisała Róża, wiesz już wszystko o tym gostku ? :)

stiff - Nie 20 Cze, 2010 22:16

Flandra napisał/a:
wiesz już wszystko o tym gostku ?

Zdziwił bym sie gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, co to za typ...

pterodaktyll - Nie 20 Cze, 2010 22:18

stiff napisał/a:
gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, co to za typ...

Niewątpliwie nawiedzony..........

stiff - Nie 20 Cze, 2010 22:20

pterodaktyll napisał/a:
Niewątpliwie nawiedzony..........

Skłaniał bym się ku temu, ze zamiast mózgu nosi mokra pieluchę w czerepie... g45g21

Flandria - Nie 20 Cze, 2010 22:22

stiff napisał/a:
Zdziwił bym sie gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, co to za typ...


no to się dziw
ja na podstawie tych paru słów Róży nadal uważam, że niewiele wiem o tym człowieku

zauważ, że Róża nie napisała, że ją olewał przez cały pobyt w szpitalu itd, napisała tylko, że nie miał jej kto odebrać, bo jej mąż był na mitingu - może się nie dogadali, może to, może tamto
a może to po prostu cham

stiff - Nie 20 Cze, 2010 22:24

Flandra napisał/a:
bo jej mąż był na mitingu - może się nie dogadali,

Moze morze łez wylała, a dziś i tak tylko na siebie może liczyć... :roll:

pterodaktyll - Nie 20 Cze, 2010 22:24

Flandra napisał/a:
napisała tylko, że nie miał jej kto odebrać, bo jej mąż był na mitingu

I to wystarczy. Spotykam takich w realu, na mityngach. określam ich jednym słowem-nawiedzeni ;)

Flandria - Nie 20 Cze, 2010 22:25

stiff napisał/a:
Moze morze łez wylała, a dziś i tak tylko na siebie może liczyć...

może

gdyby tą kobietą była moja matka, to na 95% wolałaby, żeby mój ojciec był na mitingu, niż zawracał sobie głowę "takimi głupstwami" jak odebranie jej ze szpitala :/

stiff - Nie 20 Cze, 2010 22:28

Flandra napisał/a:
to na 95% wolałaby,

To tez tylko przypuszczenie czy pobożne życzenie jest... :roll:

Flandria - Nie 20 Cze, 2010 22:29

stiff napisał/a:
To tez tylko przypuszczenie czy pobożne życzenie jest...


obserwacja

stiff - Nie 20 Cze, 2010 22:34

Flandra napisał/a:
obserwacja

Tez jestem świetnym obserwatorem życia i zachowań innych,
co pozwala mi z dużym prawdopodobieństwem określić człowieka,
na podstawie zachowania w konkretnej sytuacji...

Flandria - Nie 20 Cze, 2010 22:43

stiff napisał/a:
Tez jestem świetnym obserwatorem życia i zachowań innych


nie zapominaj, że pisałam o obserwacji osoby, którą znam wiele lat i byłam świadkiem tego jak się zachowuje w wielu różnych sytuacjach a i tak nie mam 100% pewności, że zachowałaby się na pewno w ten sposób :)

a poza tym, nie musisz się ze mną zgadzać :)
Róży pewnie będzie milej, jeśli przeczyta, że to cham, element, nawiedzony, straszny typ :mgreen:

stiff - Nie 20 Cze, 2010 22:45

Flandra napisał/a:
a poza tym, nie musisz się ze mną zgadzać :)

Alez chętnie sie z Toba zgodzę w innych kwestiach... :p

pterodaktyll - Nie 20 Cze, 2010 22:45

Flandra napisał/a:
Róży pewnie będzie milej, jeśli przeczyta, że to cham, element, nawiedzony, straszny typ

Flandra napisał/a:
obserwacja

:mysli:

Flandria - Nie 20 Cze, 2010 22:52

pterodaktyll napisał/a:
Flandra napisał/a:
obserwacja

:mysli:


i jakie wnioski z obserwacji Pteruś ? :mgreen:

pterodaktyll - Nie 20 Cze, 2010 22:54

Flandra napisał/a:
jakie wnioski z obserwacji Pteruś

To przecież Ty jesteś obserwatorką, jak napisałaś.

Flandria - Nie 20 Cze, 2010 23:14

pterodaktyll napisał/a:
To przecież Ty jesteś obserwatorką, jak napisałaś.


może nie powinnam pisać tego, że "Róży pewnie będzie milej ...", nawet się zastanawiałam czy tego nie skasować, ale za późno - zacytowałeś :mgreen:

pterodaktyll - Nie 20 Cze, 2010 23:25

Flandra napisał/a:
za późno - zacytowałeś
:lol2:
milutka - Pon 21 Cze, 2010 06:27

czarna róża napisał/a:
kiedy dostała wypis okazało się że nie ma jej kto odebrac..bo..jak ona to powiedziała z pewną dumą..mąż się teraz ciągle mitinguje...
..a dla mnie to kolejny przykład na to jakie musimy być tolerancyjne dla swoich mężów i mimo wszystko radzić sobie w życiu same ....cholera trudne to całe trzeźwienie :szok:
czarna róża - Wto 22 Cze, 2010 13:54

No zostawic was chwile samych ..i jakie wnioski... :D ..miałam stycznośc z tą kobieta tylko w dniu wypisu,wcześniej jej męża chyba nie widziałam..i nie zawracam sobie tym głowy Flandria bo mam ważniejsze rzeczy na głowie, ale traktuje to jako pewnego rodzaju ciekawostkę i zadumę..jak to jest z trzeżwiejącymi alkoholikami.Zona się cieszyła że facet trzeżwieje,poradziła sobie sama,ale chodziło mi o to że mitingów jest wiele i mozna tak wycyrklowac by i dla żony czas poświęcic..Ptero fajnie to określił..nawiedzeni..niektórzy zatracają się tak w trzeżwieniu że zapominają że obok są ludzie nieuzależnieni
Tomoe - Wto 22 Cze, 2010 14:17

czarna róża napisał/a:
Zona się cieszyła że facet trzeżwieje


No właśnie.
Skoro ONA się cieszyła - to wszystko jest między nimi OK, prawda?

czarna róża - Wto 22 Cze, 2010 14:49

Może teraz ok..a jak dalej potoczy się ich wspólne zycie to jedna wielka zagadka..teraz żona cieszy się że facet trzeżwieje i nawet swą osobą nie chce mu w tym przeszkadzac,tylko wszystko jest do czasu

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group