To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

12 KROKÓW - Krok dziewiąty, jak dla mnie trudny i kotrowersyjny.

jaga700 - Wto 07 Wrz, 2010 19:22
Temat postu: Krok dziewiąty, jak dla mnie trudny i kotrowersyjny.
Ostatnio trochę snułam rozważań na temat tego kroku i ciężko mi go zastosować w praktyce. Właściwie nie mogę znaleść żadnych osób, które skrzywdziłam oprócz mamy i siostry. Ciekawe wypowiedzi padały ostatnio na mitingach. Każdy jakoś tak indywidualnie traktuje ten krok. Na przykład gdybym teraz poszła do byłego pracodawcy i zaczęła go przepraszać, chyba zabił by mnie śmiechem. Najbardziej chyba skrzywdziłam siebie i chyba na szczęście tych ofiar nie ma wiele.
stiff - Wto 07 Wrz, 2010 19:33

Ja jestem na kroku 13 i przestałem sobie zawracać głowę pozostałymi dwunastoma... :D
jaga700 - Wto 07 Wrz, 2010 19:34

ładnie, ładnie :lol2:
Jacek - Wto 07 Wrz, 2010 19:39

jaga700 napisał/a:
Najbardziej chyba skrzywdziłam siebie

i na tym się skup
i naprowadzając siebie na prostą,są najlepszymi przeprosinami dla otoczenia

jaga700 - Wto 07 Wrz, 2010 19:55

chyba się zgodzę :skromny:
Jacek - Wto 07 Wrz, 2010 20:17

jaga700 napisał/a:
chyba się zgodzę

mój kumpel mawia cytuję
"gdy przepraszałem,to wiedzieli że idę chlać
dziś nie przepraszam ,chlać nie chodzę "

jaga700 - Wto 07 Wrz, 2010 20:59

No tak, ale krok 9 mówi też o przepraszaniu
yuraa - Wto 07 Wrz, 2010 21:10

jaga700 napisał/a:
ale krok 9 mówi też o przepraszaniu

gdzie??
9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków gdy zraniłoby to ich lub innych.

zadośćuczynic nie znaczy przeprosić tylko wyrównac szkody jakie spowodowalem pijąc.
co komu z moich przeprosin jak dalej ma rozdartą duszę, to sie latami skleja.
co? pwiem przepraszam i mam oczyszczone sumienie a poszkodowany ma moje grzechy z tym przepraszam wziąć na siebie czy jak. to kicha jakaś.
swoja codzienna postawa mam sklejać to co popękało.

inna sprawa to szkody materialne, te łatwo naprawić,
choc tego faceta co spiłem we Włocławku i ogołociłem z wypłaty to juz pewnie nie znajdę, to 20 lat temu było

ZbOlo - Wto 07 Wrz, 2010 23:12

stiff napisał/a:
Ja jestem na kroku 13

...to coś takiego jak XIII księga Pana Tadeusza...??? ;)

jaga700 - Wto 07 Wrz, 2010 23:54

Przeraża mnie jak na mitingu każdy ma super listę osób do zadośćuczynienia, a ja nie :stres:
ZbOlo - Śro 08 Wrz, 2010 06:49

jaga700 napisał/a:
listę osób do zadośćuczynienia, a ja nie :stres:

...no, na pewno samego siebie, to masz.... ;)

beata - Śro 08 Wrz, 2010 06:59

ZbOlo napisał/a:
samego
Chyba samą :p
ZbOlo - Śro 08 Wrz, 2010 07:03

beata napisał/a:
Chyba samą :p

...no bo ten avatorek mnie tak myli, nie niewieści jest... przepraszam... :kwiatek:

jal - Śro 08 Wrz, 2010 07:27

jaga700 napisał/a:
Przeraża mnie jak na mitingu każdy ma super listę osób do zadośćuczynienia, a ja nie :stres:


Krzywdzić można : myślą ,mową ,uczynkiem i zaniedbaniem - i wtedy Twoja lista może się powiększyć...

Nie doceniałem krzywdzenia MYŚLĄ i ZANIEDBANIEM...

To że mam o kimś wyrobione złe zdanie ,zawsze subiektywne niestety - spowodowane jest często moim pojmowanie świata wartości lub tępienia w kimś jego wad,których nie zauważam o siebie... zdarzyło mi się kilka razy rozmawiać z ludźmi których w ten sposób krzywdziłem i przeprosić ich za to.Mimo że oni nie mieli zielonego pojęcia że są krzywdzeni ale mnie to bolało...

Zaniedbanie - nie sztuka jest nie robić nic złego, sztuką jest w to miejsce zrobić coś dobrego.

PD - janusz

ZbOlo - Śro 08 Wrz, 2010 07:35

jal napisał/a:
Krzywdzić można : myślą

... :mysli: ... zadośćuczynienie też ma nie krzywdzić. Jeśli miałbym przepraszać za to co myślałem o bliskich mi ludziach... :szok:

jaga700 - Śro 08 Wrz, 2010 10:27

No właśnie, dlatego ten krok jest dla mnie niejednoznaczny. Niektórzy interpretują go po swojemu. :beczy:
ZbOlo - Śro 08 Wrz, 2010 10:46

jaga700 napisał/a:
Niektórzy interpretują go po swojemu. :beczy:

...chodzi mi oto, że trudno jest "kontrolować myśli" i potem za nie przepraszać, zadośćuczynić...

yuraa - Śro 08 Wrz, 2010 10:48

jaga700 napisał/a:
Jestem niepijącą od kilku lat alkoholiczką

napisałaś w powitalni i myślę że te kilka lat jakoś przeżyłaś

ja interpretuje wszystkie kroki po swojemu.
przecież tam pisze: postanowiliśmy, uwierzyliśmy, staraliśmy się itp
kto??
oni ci co kroki napisali, Bill i Bob
to tylko sugestia.
dzisiaj rozumiem kroki tak jak rozumiem dzisiaj.
jutro może wskoczy mi inna interpretacja

jaga700 - Śro 08 Wrz, 2010 16:43

Tak, to prawda, ale do tej pory nie byłam na programie, zawsze wydawał mi się on głupi i nawiedzony, a teraz chciałam spróbować. :brawo:
pterodaktyll - Śro 08 Wrz, 2010 20:53

Cytat:
Przeraża mnie jak na mitingu każdy ma super listę osób do zadośćuczynienia, a ja nie

Mnie to raczej bawi, bo mam wrażenie, że właśnie ci nie rozumieją tego kroku. Zadość uczynić wcale nie znaczy przeprosić :bezradny: moim zdaniem przynajmniej..

incognito - Czw 09 Wrz, 2010 00:00

pterodaktyll napisał/a:
zadośćuczynienia,

....trudne... nie da sie tego zrobić w tydzień na to trza czasu!!!!

stiff - Czw 09 Wrz, 2010 05:04

incognito napisał/a:
nie da sie tego zrobić w tydzień na to trza czasu!!!!

Najmniej dwa tygodnie... :D

jaga700 - Czw 09 Wrz, 2010 10:26

hmm, też mi się wydaje, że to tylko taka wskazówka
pterodaktyll - Czw 09 Wrz, 2010 13:59

stiff napisał/a:
Najmniej dwa tygodnie..

....w miesiącu...... :p

Agusia 31 - Pią 10 Wrz, 2010 20:18

yuraa napisał/a:
inna sprawa to szkody materialne, te łatwo naprawić,
choc tego faceta co spiłem we Włocławku i ogołociłem z wypłaty to juz pewnie nie znajdę, to 20 lat temu było


Właśnie wrócilam z mitingu i była rozmowa o kroku 9. Kolega powiedział, że nie mógł zadośćuczynić jednej osobie bo nie było jej już. po prostu zmarła i poszedł pracować do hospicjum. Tam w jakiś sposób naprawił to co złego uczynił.Uważam, że to dobry sposób na tego typu sytuacje...

mirekbardini - Wto 22 Mar, 2011 09:41
Temat postu: Re: Krok dziewiąty, jak dla mnie trudny i kotrowersyjny.
jaga700 napisał/a:
Ostatnio trochę snułam rozważań na temat tego kroku i ciężko mi go zastosować w praktyce. Właściwie nie mogę znaleść żadnych osób, które skrzywdziłam oprócz mamy i siostry. Ciekawe wypowiedzi padały ostatnio na mitingach. Każdy jakoś tak indywidualnie traktuje ten krok. Na przykład gdybym teraz poszła do byłego pracodawcy i zaczęła go przepraszać, chyba zabił by mnie śmiechem. Najbardziej chyba skrzywdziłam siebie i chyba na szczęście tych ofiar nie ma wiele.

Krok 9 moze poczatkowo wydawac sie niezrozumialym krokiem
ale to tylko pozornie.Wszystko wyglada inaczej kiedy koncze prace nad czwartym
krokiem.Mam wowczas czrano na bialym ilu osoba musze zadoscuczynic,no i przeciez mam tez liste z pracy nad krokiem osmym. :buzki:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group