To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - jestem prawie wyzwolona

majra - Sob 18 Gru, 2010 23:59
Temat postu: jestem prawie wyzwolona
Jestem po rozwodzie z alkoholikiem. Kupię mu mieszkanie jak wytrzeźwieje do sprawy o podział majątku. Przez 10 lat walczyłam, już po rozwodzie załatwiłam mu jeszcze terapię. Przyjechał taki radosny, naładowany, pełen wiary w siebie. Minęły tylko 2 tygodnie i właśnie leży nieprzytomny w garażu. To straszna choroba i tak naprawdę chyba dzisiaj zrozumiałam jaka to tułaczka i męczarnia i dlaczego tak wielu odbiera sobie życie. Gdybym ja tak żyła to nie wiem czy też bym o tym nie pomyślała. Jestem twardą optymistką i osobą radosną, ale..... Ostatnie próby ratunku to już litość i żal człowieka, ale już jestem bezsilna. Schodzi na dno i ja już mu ręki nie podam.
thor - Nie 19 Gru, 2010 00:01

Witaj Majra to faktycznie straszna choroba
beata - Nie 19 Gru, 2010 00:06

majra napisał/a:
Schodzi na dno i ja już mu ręki nie podam.
Cieszę się,że uznałaś bezsilność wobec Jego choroby.
I witam Cię serdecznie. ;)

majra - Nie 19 Gru, 2010 00:07

Powiedz czy mogę coś jeszcze zrobic by miec czyste sumienie, że zrobiłam wszystko.
beata - Nie 19 Gru, 2010 00:10

majra napisał/a:
czy mogę coś jeszcze zrobic by miec czyste sumienie, że zrobiłam wszystko.
Według mnie?Nie.Zrobiłaś aż za wiele. :pocieszacz:
A co w tym czasie zrobiłaś dla siebie?

majra - Nie 19 Gru, 2010 00:15

Dzięki. Szkoda, że wcześniej nie szukałam pomocy na forach. Może bym się wcześniej otrząsnęła. Przeraża mnie tylko strona finansowa życia z kredytem na mieszkanie. Ide spać jutro zajrzę. Dobranoc
Wiedźma - Nie 19 Gru, 2010 00:22

Witaj Majra :)
Powiedz mi po co chcesz mu kupić mieszkanie?
Nie możesz go po prostu zostawić, żeby we własnym tempie osiągnął dno?

thor - Nie 19 Gru, 2010 00:23

jego zycie w jego rekach nie powinnas miec wyrzutow ja tak samo robilem gryzlem kazda pomocna dlon ktora probowala zabrac mi butelke i nie mialem z tego powodow wyrzutow sumienia
beata - Nie 19 Gru, 2010 00:24

Wiedźma napisał/a:
Powiedz mi po co chcesz mu kupić mieszkanie?
Może to nakaz sądu?
majra napisał/a:
Kupię mu mieszkanie jak wytrzeźwieje do sprawy o podział majątku.

Wiedźma - Nie 19 Gru, 2010 00:26

beata napisał/a:
Może to nakaz sądu?

Może. Toteż pytam, bo pomysł raczej niecodzienny.

beata - Nie 19 Gru, 2010 00:31

Wiedźma napisał/a:
Toteż pytam, bo pomysł raczej niecodzienny.
Albo
majra napisał/a:
Przez 10 lat walczyłam, już po rozwodzie załatwiłam mu
majra napisał/a:
czy mogę coś jeszcze zrobic by miec czyste sumienie, że zrobiłam wszystko.
Tkwi głęboko we współuzależnieniu.
Jacek - Nie 19 Gru, 2010 00:35

cześć majra :)
majra napisał/a:
Powiedz czy mogę coś jeszcze zrobic by miec czyste sumienie, że zrobiłam wszystko.

jestem alkoholikiem,gdy z tym walczyłem przegrywałem
gdy przestałem walki,udało się i jestem trzeźwy
tak też postępuje się z alkoholikiem
nie walczy się z jego alkoholizmem,czyli nie pomaga
a jedyną pomocą to jest otworzyć przed nim dno
gdy jemu nie kupisz tego mieszkania,jest szansa że to dno zobaczy
gdy jemu zaś kupisz,będzie miał gdzie pomieszkać,a z czasem może i przepije ten lokal

majra - Nie 19 Gru, 2010 07:26

Chcę przeprowadzić podział majątku, a jest tego trochę. Nie mogę tak po prostu kogoś wyrzucić z domu jak wiecie. Zgadza się na wszystko. Mam mu kupić mieszkanie. Jak się zapije to są dzieci i mieszkanie nie zginie. W domu, który jest moją własnością mieszka tylko do końca stycznia. Na reszcie powrót z pracy, szkoły bez obaw co zastaniemy. Co z pracą... Myślę, że jak straci pracę to i tak będzie nas odwiedzał choćby po kromkę chleba. Znając siebie dam mu ten chleb.
komiwojażer - Nie 19 Gru, 2010 07:38

beata napisał/a:
Może to nakaz sądu?
-to człowieczeństwo...
Tomoe - Nie 19 Gru, 2010 07:42

Witaj, majra. :)
Myślę, że fajnie by było, gdybyś założyła swój temat w dziale Współuzależnienie". :buziak:

komiwojażer - Nie 19 Gru, 2010 07:47

majra napisał/a:
Znając siebie dam mu ten chleb
-i bardzo dobrze zrobisz-piszą tu o pokazywaniu dna,a ja myślę że o pokazaniu tego indywiduum z kosą-to nie ma sensu,bo tak czy tak tylko on może to zatrzymać-mieszkanie,chleb to nie pełen barek,to nie jest pomoc dla alkoholika,a może być przyczynkiem do tego,że się opamięta nad przepaścią-oczywiście dobrze zrobiłaś z tym rozwodem,pozdrawiam :)
Tomoe - Nie 19 Gru, 2010 08:17

Dopóki alkoholik ma pieniądze na alkohol - jest bogatym człowiekiem. Stać go. Jestem przeciwko karmieniu tak bogatego człowieka. Jeśli ma na alkohol - niech się postara, żeby mieć i na chleb.
Inna kwestia - to zakup mieszkania dla byłego męża. Jeśli taki obowiązek wyniknie z sądowego podziału majątku przeprowadzonego w ramach procesu rozwodowego - to trudno, mieszkanie kupić trzeba. Ale jeśli to miałby być jedynie "gest dobrej woli" - byłabym przeciw.

Borus - Nie 19 Gru, 2010 08:31

Cześć majra... :)
komiwojażer - Nie 19 Gru, 2010 09:08

Tomoe napisał/a:
byłabym przeciw
-a bądź sobie... :beba: -brawo Majra :muza:
sabatka - Nie 19 Gru, 2010 09:17

hej Majra
yuraa - Nie 19 Gru, 2010 09:43

hej Majro.

ja to rozumiem tak, że chcesz mieć prawnie uregulowane sprawy majatkowe i spokojne sumienie.

Wiedźma - Nie 19 Gru, 2010 10:18

majra napisał/a:
Jak się zapije to są dzieci i mieszkanie nie zginie.

Pod warunkiem, że nie ożeni się ponownie, bo w takim przypadku połowę mieszkania odziedziczy żona.

Kiedyś, w zamierzchłych czasach komuny, pracowałam w administracji mieszkaniowej.
Wprowadził się nowy lokator, po rozwodzie. Jego była żona miała chody
i załatwiła mu przydział mieszkania w ekspresowym tempie,
żeby nie czekać w nieskończoność na postępowanie eksmisyjne.
Mieszkanko w starej kamienicy, ale całkiem przyzwoite, zadbane.
Przyprowadziła go, dopilnowała wszystkich formalności, pobłogosławiła i poszła do swojego spokojnego wreszcie życia.
Facet pojawiał się u nas dość często - a to po nowy piec, a to po farbę do malowania okien i takie tam różne...
Z każdą wizytą wyglądał coraz gorzej i coraz bardziej śmierdział. Aż w końcu przestał przychodzić.
Znaleziono go martwego na skwerku z niedopitą butelką denaturatu w kieszeni.
Mnie przypadł w udziale odbiór jego mieszkania :/
Było zamknięte na zagięty gwóźdź wbity w futrynę. Kompletnie puste, nawet przydziałowy piec gdzieś wyparował.
Jedynie jakiś barłóg na środku pokoju. I wszędzie gdzie wzrok padał - butelki po autovidolu.
Duże, małe, średnie - do wyboru. Pan z urzędu miasta, który wraz ze mną komisyjnie otwierał mieszkanie,
powiedział: "O, impreza była"
O panującym tam smrodzie chyba nie muszę pisać...

Tomoe - Nie 19 Gru, 2010 10:25

Nie, nie musisz.
Ja swoje trzeźwe życie zaczynałam od tego, że wieczorem spakowałam parę rzeczy do torby, wzięłam psa na smycz i wyniosłam się do mojej mamy, zostawiając w moim mieszkaniu pijanego w trzy d**y alkoholika. I następnego dnia zarejestrowałam się w ośrodku terapii uzależnień i umówiłam się na wizytę u terapeuty.
Kiedy Kilka miesięcy później wróciłam do mojego mieszkania, było ono już "przerobione" na brudną, ohydną, śmierdzącą denaturatem melinę.
Do końca życia nie zapomnę tego widoku i tego smrodu. I nie chcę zapomnieć.
Bo to jest dla mnie nauczka, żeby już przed nikim i przed niczym nie uciekać z mojego własnego domu. Bo to jest MÓJ DOM, a nie melina. :)

Klara - Nie 19 Gru, 2010 11:12

Witaj Majra :)
Jestem Klara - współuzależniona. Mój mąż się zapił.
komiwojażer napisał/a:
mieszkanie,chleb to nie pełen barek,to nie jest pomoc dla alkoholika,a może być przyczynkiem do tego,że się opamięta nad przepaścią

Mój mąż miał chleb, mieszkanie a się nie "opamiętał".
Nie wypisuj bzdur Komi i nie namawiaj Majry do tego, żeby działała przeciwko sobie.
Tomoe napisał/a:
było ono już "przerobione" na brudną, ohydną, śmierdzącą denaturatem melinę.

Tak samo wyglądał i śmierdział pokój mojego męża.
Minęły dwa lata od jego śmierci i dopiero od niedawna ten smród mnie nie prześladuje, gdy tam wchodzę :(

Jacek - Nie 19 Gru, 2010 12:57

komiwojażer napisał/a:
Tomoe napisał/a:
byłabym przeciw
-a bądź sobie... :beba: -brawo Majra :muza:

komi,takie zachowanie świadczy o swym dnie
ale ciągle jest je trudno przez siebie zauważyć
i wcale nie mówię tego przez złośliwość
a podobnie jak majra - przez życzliwość

majra - Nie 19 Gru, 2010 15:09

Pije śpi pije śpi i tak na okrągło już od czwartku. Ileż można czy może dopiero brak pieniędzy na koncie go wystopuje.
Klara - Nie 19 Gru, 2010 15:11

majra napisał/a:
czy może dopiero brak pieniędzy na koncie go wystopuje.

...albo zacznie Cię okradać.
Miej się na baczności! :(

ZbOlo - Nie 19 Gru, 2010 17:53

...ZbOlo-alkoholik wita Majrę....
...nie będę oryginalny i powiem, że alkoholizm to straszna choroba - zacząłem trzeźwieć gdy z alkoholem przestałem walczyć! Na szczęście moja żona i dzieci są ze mną.... pozdrawiam.

Borus - Nie 19 Gru, 2010 18:28

ZbOlo napisał/a:
zacząłem trzeźwieć gdy z alkoholem przestałem walczyć!
...ja też :skromny:
ZbOlo napisał/a:
Na szczęście moja żona i dzieci są ze mną....
...na nieszczęście, moja była żona też jest u mnie... :uoee:
beata - Nie 19 Gru, 2010 20:14

Wiedźma napisał/a:
Pod warunkiem, że nie ożeni się ponownie, bo w takim przypadku połowę mieszkania odziedziczy żona.
Ja myślę,że prędzej zamieni je w melinę,albo zadłuży.
milutka - Nie 19 Gru, 2010 20:22

Witaj Majra :)
Mysza - Nie 19 Gru, 2010 20:58

witaj na pokładzie Majra :)
majra - Nie 19 Gru, 2010 21:11

Drugi raz przyjechała taksówka z wódką. Córka dosypała soli. Eksperymentuje a nóż podziała. Byłyśmy 3 godziny poza domem. Smród niesamowity, a ja tak ładnie posprzątałam i kupiłam piękny stroik... Nie mam ochoty iść jutro do pracy, ładnie się ubrać, umalować i uśmiechać. Chyba zaczynam lubić te opary alkoholu i cierpieć nasłuchując. Jeśli po wyprowadzce będzie mi tego brakować tzn. trzeba na terapię. Czy to że przez tyle lat byłam naiwna i łatwowierna to właśnie współuzależnienie.
Klara - Nie 19 Gru, 2010 21:21

majra napisał/a:
Jeśli po wyprowadzce będzie mi tego brakować tzn. trzeba na terapię.

Mnie się wydaje, że Ty na terapię powinnaś zasuwać najszybciej jak się da.
Jeśli nie zaczniesz być twarda, nie uda Ci się uwolnić do końca. Choroba alkoholowa postępuje i właśnie jesteś tego świadkiem.
Terapia powinna pomóc Ci podejmować te najtrudniejsze decyzje :(

Żeglarz - Nie 19 Gru, 2010 22:37

Witaj Majro :) Jestem współuzależniony.

Klara napisał/a:
Mnie się wydaje, że Ty na terapię powinnaś zasuwać najszybciej jak się da.
Jeśli nie zaczniesz być twarda, nie uda Ci się uwolnić do końca.


Zasuwaj Majro, zasuwaj. Bez terapii możesz mieć duży problem z konsekwencją w działaniu. A konsekwencja w tej sytuacji jest najważniejsza. Życzę Ci powodzenia.

Tomoe - Nie 19 Gru, 2010 23:21

A w jakim celu się wsypuje alkoholikowi sól do wódki? Bo ja w życiu o czymś takim nie słyszałam... :ysz:
beata - Nie 19 Gru, 2010 23:26

Tomoe napisał/a:
A w jakim celu się wsypuje alkoholikowi sól do wódki?
Może to działa podobnie jak posolona kawa? :blee:
Jacek - Nie 19 Gru, 2010 23:28

Tomoe napisał/a:
A w jakim celu się wsypuje alkoholikowi sól do wódki? Bo ja w życiu o czymś takim nie słyszałam..

tyle co wiem po soli się chce pić
ale w tym przypadku i bez soli też się chce pić :mgreen:
słyszałem też że o porze ,gdy mroź na dworze to dobrze do zimnego piwa szczyptę soli dodać
skutek ponoć gardło chroni
no ale sam jestem ciekaw co autorka oznajmi,bo o innych skutkach nie słyszałem :mgreen:

Wiedźma - Nie 19 Gru, 2010 23:42

Cytat:
Może to działa podobnie jak posolona kawa? :blee:

A jak działa posolona kawa? 34dd

Pati - Nie 19 Gru, 2010 23:44

Tomoe napisał/a:
Dopóki alkoholik ma pieniądze na alkohol - jest bogatym człowiekiem. Stać go. Jestem przeciwko karmieniu tak bogatego człowieka. Jeśli ma na alkohol - niech się postara, żeby mieć i na chleb.

Witaj majro zgadzam się tutaj z Tomoe.Jestem także po rozwodzie z alkoholikiem kiedy byliśmy jeszcze małżeństwem tracił pracę z powodu picia.Żyło mu się dobrze mimo braku pracy bo miał na alkohol.Żyliśmy na tak zwanych osobnych garnuszkach starałam się być twarda i nie dawałam mu swojego jedzenia.Kiedy szłam do pracy On okradał moje dzieci z jedzenia.Kiedy byłam skarbnikiem w klasie mojej córki i miałam składkowe pieniążki na komunię dzieci to mi kradł na alkohol.Uważam,że zrobiłaś już i tak wiele dla byłego męża zapominając przy tym wszystkim o samej sobie.Myślę sobie,że On wie iż zawsze Ty mu pomożesz i ma komfort picia w ten sposób,wiec wątpię czy się otrząśnie...

beata - Nie 19 Gru, 2010 23:47

Wiedźma napisał/a:
A jak działa posolona kawa?
Jest ohydna :boisie2:
Pati - Nie 19 Gru, 2010 23:47

Tomoe napisał/a:
A w jakim celu się wsypuje alkoholikowi sól do wódki? Bo ja w życiu o czymś takim nie słyszałam...

Moja była teściowa dodawała swojemu mężowi laxigen do wódki.

Jacek - Nie 19 Gru, 2010 23:48

Pati napisał/a:
ma komfort picia w ten sposób,wiec wątpię czy się otrząśnie...

jak znam siebie z tamtych czasów (pijackich) to poco bym miał rezygnować z wygód

Pati - Nie 19 Gru, 2010 23:51

Jacek napisał/a:
jak znam siebie z tamtych czasów (pijackich) to poco bym miał rezygnować z wygód

Otóż to... :tak:

Wiedźma - Nie 19 Gru, 2010 23:52

beata napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
A jak działa posolona kawa?
Jest ohydna :boisie2:

Ale oprócz tego jakoś działa?
Bo skoro jest ohydna, to po co pić? :roll:

beata - Nie 19 Gru, 2010 23:56

Wiedźma napisał/a:
Bo skoro jest ohydna, to po co pić? :roll:
Posolona wódka też pewnie apetyczna nie jest.To po co pić? :roll:
Jacek - Pon 20 Gru, 2010 00:00

Wiedźma napisał/a:
Bo skoro jest ohydna, to po co pić? :roll:

ale o zawartości wie wsypujący a nie konsumujący
możliwe że efekt jest zależny od ilości
kiedyś byłem świadkiem jak kumpel w pracy do kawy lub herbaty chciał trochę soli sypnąć
i tak potrząsał ,że się otwarła i cała zawartość wpadła
to było na budowie w baraku,ten no właściciel napoju jak wrucił i serbnoł
to tak jaki długi barak sruuuuuuuuuuuuuu :mgreen:

Wiedźma - Pon 20 Gru, 2010 00:01

beata napisał/a:
Posolona wódka też pewnie apetyczna nie jest.To po co pić? :roll:

Beti! sdgwz
To posolona herbata też pewnie działa podobnie!
Mleko też. Oraz szarlotka.
Ale śledzie już nie.

...po co wogóle napisałaś o tej kawie?

beata - Pon 20 Gru, 2010 00:04

Wiedźma napisał/a:
.po co wogóle napisałaś o tej kawie?
Bo kiedyś się takiej napiłam.I do dziś pamiętam ten smak.
I nie krzycz na mnie :foch:

Jacek - Pon 20 Gru, 2010 00:05

beata napisał/a:
Posolona wódka też pewnie apetyczna nie jest.To po co pić? :roll:

pfi tam :beba:
kiedyś na wczasach w Sierakowie pod Poznaniem
u tej znajomki co mnie tam załatwiła pobyt
poprosiła abym wykopał dołek na śmieci
wlała mnie za to sprytu do kawy - kawa się zważyła
dosłownie fus po całym latał jak by smoły kto wlał
no więc przeprosiła i poszła w nowiutką szklaneczkę wlać
ale te fusy też się nie zmarnowały :oops:

Jacek - Pon 20 Gru, 2010 00:08

beata napisał/a:
Bo kiedyś się takiej napiłam.I do dziś pamiętam ten smak.

polecam do odmiany z paroma kropelkami cytrynki - pycha

beata - Pon 20 Gru, 2010 00:13

Pati napisał/a:
Moja była teściowa dodawała swojemu mężowi laxigen do wódki.
Widać z tego jasno,że żony alko łapią się różnych sposobów aby zniechęcić męża do picia,mając nadzieję,że tym razem się uda.
Wiedźma - Pon 20 Gru, 2010 06:40

beata napisał/a:
nie krzycz na mnie :foch:

No już dobrze :cacy:

Tomoe - Pon 20 Gru, 2010 06:57

beata napisał/a:
Posolona wódka też pewnie apetyczna nie jest.To po co pić? :roll:


O ile sobie dobrze przypominam, to nieposolona wódka też nie jest smaczna... :uoee:
Ale ja jej nie piłam dla smaku, tylko dla efektu...

yuraa - Pon 20 Gru, 2010 10:15

sól pewnie zmieni smak alkoholu i to wszystko. a smak tu nie jest najwazniejszy. na pewnym etapie picia smaków sie nie odczuwa.
jako chemik z wykształcenia propo.. nie nie powiem, szkoda chłopu gardło palić, to juz paragraf
wogóle dosypywanie czegokolwiek do alkoholu to poroniony pomysł

ZbOlo - Pon 20 Gru, 2010 10:29

yuraa napisał/a:
jako chemik z wykształcenia propo.. nie nie powiem, szkoda chłopu gardło palić, to juz paragraf

...pewnie - kolego chemiku - myślałeś o HCl... ach Ty.... ;)

KICAJKA - Pon 20 Gru, 2010 15:52

Witam Cię Majra :)
majra - Pon 20 Gru, 2010 17:03

Robi się z tego mój mały pamiętnik z dogorywania mojego byłego męża. Od rana leży w sypialni, rano rozbił wino w kuchni i nawet w miarę posprzątał. Oczywiście ja po powrocie tez dokładnie posprzątałam, bo przecież my też chcemy wypocząć w czystym miejscu. Około 15 dotarły do niego zapachy z kuchni. Zszedł na dół a tu rozczarowanie tylko trochę ziemniaków i surowa cebula na desce. To nowość, ale cóż musi się do tego przyzwyczaić.
Jeśli chodzi o sól w wódce to było jej sporo, ale wypił. To spontaniczna dosypka córki, aby uprzyjemnić mu picie. To nawet nas rozśmieszyło i było potrzebne dla naszej psychiki. Jutro spróbuję go doprowadzić do porządku, bo w środę sprawa w sądzie. W pracy popłakałam się w rozmowie z moją wice, oczywiście zauważono. Muszę po nowym roku przedstawić w paru zdaniach moją sytuację szczerze, ale bez wynurzeń, bo to lepsze niż domysły i plotki. Mieszkam na wsi jestem tu w środowisku tzw. vipem.

Jacek - Pon 20 Gru, 2010 17:32

majra napisał/a:
Jeśli chodzi o sól w wódce to było jej sporo, ale wypił.

mówiłem już wam że fusy się nie zmarnowały ??? :oops:

Tomoe - Pon 20 Gru, 2010 18:16

Hej. :)
Jesteś lokalnym vipem, mieszkasz na wsi - i łudzisz się, że nikt w środowisku nie wie, że masz męża alkoholika? Że ludzie się zorientują dopiero wtedy, kiedy ty im przedstawisz sytuację?
Nie bądź naiwna. :)
A po co ty go chcesz "doprowadzać do porządku"? Jeśli on chce wyglądać w sądzie jak człowiek, to niech się sam do porządku doprowadza. A jak mu nie zależy - to będzie wyglądał jak łachudra. Albo się schele i wcale nie pójdzie. A wtedy ty powiesz, że mąż sie nie stawił, albowiem jest w kolejnym alkoholowym ciągu.

majra - Pon 20 Gru, 2010 18:42

Wiem że ludzie wiedzą i dlatego muszę przestać udawać, że jest ok. Akurat to w moim interesie jest, aby poszedł do sądu i raz sie to wszystko skończyło. Pisałam, że chcę mu kupić mieszkanie. Żeby móc wziąć kredyt muszę mieć uregulowane sprawy majątkowe.
Tomoe - Pon 20 Gru, 2010 18:56

A jakimi, przepraszam, metodami, zamierzasz go "doprowadzić do porządku"?
majra - Pon 20 Gru, 2010 19:09

Mam opanowane... Pilnuje jak psa, poje woda i robię pranie mózgu, bez obrażania i wyzwisk. Wszystko przy założeniu, że nie będzie agresywny i rzeczywiście jak mi przed godziną zakomunikował, że ma dość.
Tomoe - Pon 20 Gru, 2010 19:37

No to powodzenia. :)
majra - Wto 21 Gru, 2010 22:01

No i wyprawiłam swego byłego do pracy na noc. Powrócił do świata "żywych". Na jak długo? Zerwał warunki umowy, że po terapii nie pije i może z nami mieszkać. Jest przerażony wyprowadzką za miesiąc. Zobaczymy na jak długo. Mój sposób zadziałał, ale wie, że tam zostanie sam i nikt nie będzie go pilnował.
Tomoe - Wto 21 Gru, 2010 22:19

...ani karmił. Biedaczek.... :(
beata - Śro 22 Gru, 2010 08:04

Tomoe napisał/a:
Ale ja jej nie piłam dla smaku, tylko dla efektu...
Wiem,ale żony alko imają się wszystkiego,aby ten alkohol obrzydzić,bo może przestanie go pić.Wiem ,że to śmieszne,ale taki mamy tok rozumowania. :roll: :bezradny:
Wiedźma - Śro 22 Gru, 2010 09:00

beata napisał/a:
Wiem ,że to śmieszne,ale taki mamy tok rozumowania. :roll: :bezradny:

I dlatego tak trudno o porozumienie.
Bo my alkoholicy 8) 8) 8) mamy tok rozumowania zupełnie inny! rg5th67j

beata - Śro 22 Gru, 2010 09:03

Wiedźma napisał/a:
I dlatego tak trudno o porozumienie.
A żebyś wiedziała. :skromny:
czarna róża - Czw 30 Gru, 2010 12:01

Moja mama, 20 lat temu kiedy była chora (nowotwór), piła kawę ze smalcem..brr..ale czego się w desperacji nie robi..
A wracając do życia z czynnym alkoholikiem..ja mieszkam sama u siebie od sierpnia,prawie 4 miesiące..zmiana u mnie przeogromna..jestem spokojna,nie nerwowa,zajęłam się sobą i tymi na których mi zależy..juz nie nasłuchuję,już nie walczę z ojcem i jego kumplami że zrobią melinę..teraz jest melina ..ale to już nie moja sprawa.Jak jakiś czas po mojej przeprowadzce zajrzałam do ojca..jego pierwsze pytanie było..czy będziemy mu z bratem czynsz płacic..i wszystko w temacie.

stiff - Czw 30 Gru, 2010 12:39

czarna róża napisał/a:
..zmiana u mnie przeogromna..jestem spokojna,nie nerwowa,zajęłam się sobą i tymi na których mi zależy..j

Powodzenia życzę... :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group