To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

HydePark - O co chodzi z tą Wielką Księgą

Marc-elus - Nie 13 Lut, 2011 17:24
Temat postu: O co chodzi z tą Wielką Księgą
Hej
tu i ówdzie na forum wspominacie o Wielkiej Księdze.
Co to takiego? Rozumiem że jest tak wielka iż należy pisać "ją" z wielkiej litery, to jasne ;)

Pytam serio, ktoś mi wyjaśni?

Ustawiam czas wygaśnięcia, coby nie zaśmiecać na stałe, no chyba że wyjaśnienia mają posłużyć przyszłym pokoleniom :)

Wiedźma - Nie 13 Lut, 2011 17:33

Marc-elus napisał/a:
Ustawiam czas wygaśnięcia, coby nie zaśmiecać na stałe, no chyba że wyjaśnienia mają posłużyć przyszłym pokoleniom :)

Uważam, że tym razem przesadziłeś z tym wygaszaniem.

Marc-elus - Nie 13 Lut, 2011 17:38

Już zmieniłem, wzięło się to z tego że być może to głupie pytanie...
To o co chodzi? :)

yuraa - Nie 13 Lut, 2011 17:44

wklejam z tematu symbole spotykane w AA
należałoby właściwie zacząć od Wielkiej Księgi podstawowego tekstu AA, ktory powinien być obecny na każdym spotkaniu anonimowych alkoholikow.
Tytul dziela spisanego przez Billa Wilsona brzmi Anonimowi Alkoholicy, potocznie zwany jest Wielką Księgą co podobno zaczęło się po wydaniu pierwszych egzemplarzy, z powodu kosztów na najtańszym prawie kartonowym papierze i objetościowo była ona naprawdę wielka.
pierwsze jedenascie rozdziałów od str 1 do 145 pozostaje niezmienione od pierwszego wydania, wszelkie tłumaczenia zachowują identyczna treść na każdej stronie co jest warunkiem uzyskania zezwolenia na rozpowszechnianie w danym kraju od wlaściciela praw autorskich;AA World Services Inc. New York
pozostałe strony zawierają historie osobiste przy czym przyjęte jest by zamieszczać historię Dr. Boba oraz w polskich wydaniach historie polskich AA, w innojęzycznych tamtejsze.
tu możesz posłuchać fragmentów


Masakra - Nie 13 Lut, 2011 17:57

a ja tylko dodam do tego co powiedzial Jurek, ze jest bardzo pomocna. Ja czesto znajduje w niej odpowiedzi na nurtujace mnie pytania. Czasem mam wrazenie, ze jest napisana dokladnie o mnie. Osobiscie nie czytam jej jak zwykla ksiazke tylko otwieram sobie na losowej stronie i staram sie wychwycic cos dla siebie. Super sprawa ;)
Mario - Nie 13 Lut, 2011 18:25

Marc-elus napisał/a:
Hej
tu i ówdzie na forum wspominacie o Wielkiej Księdze.
Co to takiego?

Nie wiedziałeś ? No !! :nono: :nono:

Marc-elus - Nie 13 Lut, 2011 18:30

Mario, u mnie na mitingach cytują tematy na dany dzień, ale nie wiem z czego, na pierwszy rzut oka na pewno nie jest to Wielka Księga :wysmiewacz:
Yuraa, dzięki za wyjaśnienie, zainteresuje się tematem, ale to już druga książka na mojej liście co ją muszę zdobyć, a nie mam nawet pierwszej :skromny:

Edit: Yuraa jak będziesz pytał o status prawny to dowiedz się czy właściciel praw za oceanem bierze kasę od każdego egzemplarza wydanego przez Biuro Krajowe, tak z ciekawości...

yuraa - Nie 13 Lut, 2011 18:35

Marcelusie zdaje się że pisałeś że na mityngi chodzi na twoja grupę ktoś z BSK to dostęp do literatury powinieneś mieć bezproblemowy.
a jak nie to mam telefon do jednego Zbyszka który ci Wielką Księgę o każdej porze w każde miejsce Wa-wy dostarczy

Mario - Nie 13 Lut, 2011 18:37

Marc-elus napisał/a:
na pierwszy rzut oka na pewno nie jest to Wielka Księga

Nie dlatego Wielka,że wielka........ tylko dlatego Wielka bo Wielka. 8)
Wielkie treści nie potrzebują wielkości jako takiej . Wielkie Sprawy i Wielkie Słowa można zawrzeć w podłym opakowaniu :roll:

Marc-elus - Nie 13 Lut, 2011 18:38

yuraa napisał/a:
pisałeś że na mityngi chodzi na twoja grupę ktoś z BSK

Tak, Ela z grupy na którą chodzę pracuje w BSK, pogadam z nią jak będę na mitingu, nie będziemy fatygować Zbyszka ;)

stiff - Nie 13 Lut, 2011 18:46

Marc-elus napisał/a:
Drukarz Ci to mówi ;)

To se wydrukuj wtedy własną... :D

stiff - Nie 13 Lut, 2011 18:50

Marc-elus napisał/a:
będziemy wiedzieć ile przycina na tym Biuro Służby Krajowej :p

W AA nie ma działalności gospodarczej, chyba... :D

yuraa - Nie 13 Lut, 2011 19:06

nie wiem jak Fundacja BSK AA rozlicza się z GSO New York.
myślę że zgodnie z 12 Koncepcjami dla służb światowych się to odbywa

Marc-elus napisał/a:
na pierwszy rzut oka na pewno nie jest to Wielka Księga

starsze wydania w naszym pieknym kraju były dość siermiężne, obecna szata graficzna jest od około 6-7 lat. wcześniej grafitowo-granatowe okładki z białym napisem Anonimowi Alkoholicy

yuraa - Nie 13 Lut, 2011 19:13

Marc-elus napisał/a:
Z tego co widzę na ich stronie to ceny na książki mają ok,

ja Ci powiem że te ceny są takie same od kiedy jestem we wspólnocie czyli ponad osiem lat.
a fundacja BSK utrzymuje się głownie z wydawania literatury, co roku publikowane są w biuletynie skrytka243 dokładne sprawozdania finansowe.

Tomoe - Wto 15 Lut, 2011 11:54

Nazwa "Big book" (czyli tak naprawdę "duża książka" a nie "wielka księga") wzięła się stąd, że pierwsze amerykańskie wydanie książki "Anonimowi Alkoholicy" było po prostu bardzo pokaźnych rozmiarów. :)
Jeden egzemplarz pierwszego wydania można obejrzeć w Biurze Służb Krajowych w Warszawie, jak się ma znajomości.
Bo jak się nie ma znajomości, to za próbę samowolnego pomacania oryginalnego amerykańskiego "Big Booka" można od Witka po ryju oberwać. :tak:
Teraz BSK przymierza się do wydania reprintu w nakładzie tysiąca egzemplarzy.

yuraa - Wto 15 Lut, 2011 12:17

Tomoe napisał/a:
można od Witka po ryju oberwać. :tak:

a ja mam oryginalną kopię listu który obdarowany przez Witka prawym prostym rozeslał do biur regionalnych

Tomoe - Wto 15 Lut, 2011 12:20

Oryginalnych kopii tego listu to ja mam z pięć!!!
A może to były reprinty??? ;)

pterodaktyll - Wto 15 Lut, 2011 12:22

Tomoe napisał/a:
za próbę samowolnego pomacania oryginalnego amerykańskiego "Big Booka" można od Witka po ryju oberwać.

yuraa napisał/a:
mam oryginalną kopię listu który obdarowany przez Witka prawym prostym rozeslał do biur regionalnych

Nawet chciałem w końcu to poczytać, ale jak za to można oberwać po ryju, to chyba się jednak nie skuszę :mysli: W końcu mogę sobie dalej cichutko trzeźwieć bez tych mądrości. Ale żeby od razu w ryja????? :szok:

Tomoe - Wto 15 Lut, 2011 12:32

Poczytaj se po polsku.

A w ryja oberwał - jak głosi legenda - taki jeden alkoholik, z tych bardziej awanturujących się, który wtargnął do biura i zażyczył se pomacać jedyny w Polsce oryginalny egzemplarz pierwszego wydania amerykańskiego "Big Booka" .
Dyrektora Witka poniosły nerwy i zachował się jak strażnik relikwii. :lol2:

Całe to legendarne zajście świadczy o tym, że skrót AA nie oznacza bynajmniej "Anonimowe Anioły". :rotfl:

Marc-elus - Wto 15 Lut, 2011 12:35

Tomoe napisał/a:
Oryginalnych kopii tego listu to ja mam z pięć!!!
A może to były reprinty??? ;)


Hmmm przecież reprint to drukowana(za zgodą właściciela praw) kopia jakiegoś oryginału, nie falsyfikat(bo ten ma udawać oryginał).
Oryginalne kopie czyli reprinty :)

pterodaktyll - Wto 15 Lut, 2011 12:39

Tomoe napisał/a:
Dyrektora Witka poniosły nerwy i zachował się jak strażnik relikwii.

Łomatko!!! To jakiś święty Graal??? :szok:

Tomoe - Wto 15 Lut, 2011 12:49

Ten egzemplarz jest naprawdę cenny.
Pierwsze wydanie książki "Alcoholics Anonymous" miało miejsce w USA w 1939 roku, ukazała się ona w niewielkim nakładzie.
Jeden z tych pierwszych egzemplarzy został w 2009 roku przywieziony ze Stanów Zjednoczonych i podarowany Wspólnocie w Polsce na zlocie we Wrocławiu z okazji XXXV-lecia istnienia AA w naszym kraju. :)
A ponieważ powierzono tę książkę Witkowi pod opiekę, więc się przejął. :bezradny:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group