To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - współuzależniona

aquarel - Pią 20 Maj, 2011 12:28
Temat postu: współuzależniona
Witam wszystkich
Mam problem, proszę o pomoc. Mój chłopak jest uzależniony od alkoholu. Wiem, że jeżeli alkoholik sam nie chce przestać pić to nikt za niego tego nie zrobi. Miałam świadomość, że mogę być współuzależniona ale dopiero wczoraj on sam, po terapi mi to uświadomił a doszłam do wniosku, że skoro on chodzi na te terapie to ja też zacznę, żeby pokazać mu, że mi na nim zależy. To też mój problem.
Jesteśmy już razem troche czasu, mieszkamy razem. Na początku wszystko było ok, nawet to, że pił było dla mnie śmieszne, myślałam, że to tylko rozrywka, od czasu do czasu dopiero później zdałam sobie sprawe że od kąd z nim jestem on ani razu nie był trzeźwy. Nie znam go, nie wiem jaki jest naprawdę. Zaczęło się między nami psuć kiedy zdałam sobie sprawe że to ALKOHOLIZM. Namawiałam go na leczenie ale nic z tego. Aż wkońcu zaczęłam go kontrolować i to stało się moim celem w życiu, zdarzyło mi się z tego powodu opuszczać uczelnie oraz zwalniać się z pracy. Jego alkoholizm doprowadził do wielu awantur, które kończyły się na Izbie a dla mnie w szpitalu i na komendzie na zeznaniach. Były dwie takie sytuacje które zgłosiłam na policję ponieważ się bałam. Jedna miesiąc temu a druga około tygodnia temu.... Jest mi przykro że muszę zeznawać przeciwko osobie którą kocham. Wiele nocy przez to przepłakałam. Wczoraj po 2 tygodniach poszedł na terapie i znowu mówił to co po każdej, że będzie inaczej, lepiej....ale ja obawiam się, że to kolejny miesiąc miodowy...że za miesiąc znowu coś się wydarzy, że znowu mnie uderzy, skrzywdzi... Chciałabym, żeby przestał pić, żeby nie był agresywny. Prosze o pomoc, co mam robić? jak z nim rozmawiać, żeby go nie denerwować, żeby go podnieść na duchu a nie kontrolować? Jak mu pomóc, żeby nie rezygnował w terapi na którą i tak chodzi tylko raz w tygodniu.....Wiem, że też mam problem i od przyszłego tygodnia zaczynam terapię dla współuzależnionych....
Pozdrawiam

yuraa - Pią 20 Maj, 2011 12:42

hej aquarell.


kogo tak naprawdę kochasz, przecież Ty go nie znasz
aquarel napisał/a:
od kąd z nim jestem on ani razu nie był trzeźwy.

kochasz jakies wyobrazenie,
lubisz być krzywdzona?? w szpitalu wylądowalaś i dalej chcesz to ciągnąć??
kiedyś cie rozwali a karetka nie zdąży przyjechać albo nie pozwoli ci wezwać, a ty
chcesz pomagać pomagać pomagać , a co ty siostra miłosierdzia jesteś?? terapeutka sie znalazła. idź na swoja terapie może zrozumiesz

pietruszka - Pią 20 Maj, 2011 12:43

aquarel napisał/a:
skoro on chodzi na te terapie to ja też zacznę, żeby pokazać mu, że mi na nim zależy.

kiepska motywacja, terapia jest dla Ciebie, aby nauczyć się żyć inaczej, a nie tylko w cieniu alkoholizmu drugiej osoby.

aquarel napisał/a:
Prosze o pomoc, co mam robić? jak z nim rozmawiać, żeby go nie denerwować, żeby go podnieść na duchu a nie kontrolować? Jak mu pomóc, żeby nie rezygnował w terapi na którą i tak chodzi tylko raz w tygodniu....


On ma swoją terapię, na której ma się nauczyć, jak sobie radzić ze stresem, by pomimo wszystko nie pić, to on ma chodzić, nie rezygnować ze swojej terapii.

Może zanim zaczniesz swoją terapię, zastanów się, czego się po niej spodziewasz? W czym może Ci pomóc, Tobie, a nie jemu?

Masz już ustalony termin w poradni?

ZbOlo - Pią 20 Maj, 2011 12:49

aquarel napisał/a:
Witam wszystkich

...witaj! ZbOlo alkoholik...

Borus - Pią 20 Maj, 2011 13:45

Cześć Aquarel... :)

Moim zdaniem lepiej, żeby zniknął z Twojego życia, bo po damskim bokserze raczej niczego dobrego oczekiwać nie można... :uoee:

Marc-elus - Pią 20 Maj, 2011 14:05

aquarel napisał/a:
ani razu nie był trzeźwy

aquarel napisał/a:
awantur, które kończyły się na Izbie a dla mnie w szpitalu i na komendzie na zeznaniach

aquarel napisał/a:
agresywny


Cześć, aquarel, Tomek z tej strony.
Jak napisali wyżej, nie spodziewaj się niczego dobrego. Alkohol robi dziwne rzeczy z mózgiem, ale ktoś kto bije osobę którą niby kocha ma problem ze sobą, nie tylko z alkoholem.

Klara - Pią 20 Maj, 2011 15:30

Witaj Aquarel :)

Podpisuję się wszystkimi czterema kończynami pod tym, co napisali moi poprzednicy.
Byłoby najlepiej, gdybyś zapomniała o tym człowieku tym bardziej, że jest agresywny.
Choroby alkoholowej nigdy nie da się wyleczyć i nawet gdyby jego terapia spowodowała zaprzestanie picia, to zostając z nim będziesz siedziała na bombie, bo nigdy nie wiadomo, czy alkoholik znów nie zacznie pić.

Jeśli wybierasz się na terapię, to świetnie. Tylko idź na nią z zamiarem skończenia niezależnie od tego, czy zdecydujesz się zostać z tym człowiekiem, czy też go zostawisz.

rufio - Pią 20 Maj, 2011 15:51

Za małe manto dostałaś - za szybko wróciłaś do zdowia może jakbyś poleżała troche w gipsie to czas byś znalazła na przemyślenia ale sądząc z tego co piszesz jest jeszcze szansa < że dasz rade jeszcze bedziesz miała okazje - przeważnie sie mówi w takiej sytuacji że nie życze Ci tego a ja Ci tego zycze i aby stało sie jak najprędzej wtedy moze przezyjesz .
KICAJKA - Pią 20 Maj, 2011 16:54

Witaj Aquarel :)
Idziesz na terapię współuzależnionych żeby pomóc sobie czy jemu? :(
To są dwie różne sprawy :)

niesmiala - Pią 20 Maj, 2011 17:08

Witaj ;) Malgorzata wspoluzalezniona
Jacek - Pią 20 Maj, 2011 20:06

cześć aquarel :)
pterodaktyll - Pią 20 Maj, 2011 20:39

Witaj :)
betka - Pią 20 Maj, 2011 21:06

aquarel napisał/a:
muszę zeznawać przeciwko osobie którą kocham

1.Nic nie musisz-jestes wolnym czlowiekiem i masz prawo wyboru.
2.Kochaj go sobie dalej,ALE NAUCZ SIE KOCHAC SIEBIE:
3.Zacznij jak najszybciej terapie i idz na al-anon,sa to mitingi dla wspoluzaleznionych
4.Jest to twoj chlopak nie maz-ja bym sie przede wszystkim wyprowadzila
5.Lektura ,,Dziecinstwo bez dziecinstwa,,-(przemoc uwazasz za cos normalnego i masz z tego powodu poczucie winy)+,,Toksyczna milosc,,

Witam cie serdecznie i pogody ducha zycze

Betka-DDA i Wspoluzalezniona

beata - Pią 20 Maj, 2011 22:15

Witaj.
Nie będę Ci pisać,abyś od Niego odeszła,bo zapewne i tak mnie nie posłuchasz.
Ale cieszy mnie,że zdecydowałaś się pójść na terapię.Tylko nie idź tam dla Niego.Idź dla siebie.
aquarel napisał/a:
Były dwie takie sytuacje które zgłosiłam na policję ponieważ się bałam. Jedna miesiąc temu a druga około tygodnia temu..
Podejrzewam,że po prostu poszedł na terapię,aby zamydlić Ci oczy,albo wybielić się przed sądem.Alkoholicy są mistrzami manipulacji. :roll:
pterodaktyll - Pią 20 Maj, 2011 22:23

beata napisał/a:
Alkoholicy są mistrzami manipulacji.

Jako alkoholik potwierdzam to w 100%.

Marc-elus - Pią 20 Maj, 2011 22:29

pterodaktyll napisał/a:
beata napisał/a:
Alkoholicy są mistrzami manipulacji.

Jako alkoholik potwierdzam to w 100%.


Człowiek trochę pokombinuje i od razu mistrzem manipulacji go obwołają.... :mgreen:
aquarel, tak się składa że mają racje, alkoholik który chce pić obieca Ci złote góry, że będzie dobrze, że już jest wyleczony, że lekarz mu powiedział że nie jest alkoholikiem....
Mój były pracownik-alkoholik jak poszedł do specjalisty od uzależnień to po miesiącu chodzenia powiedział mi że teraz ma się zgłosić za 6mieś na kontrole :rotfl: jakby to była wysypka :lol:
Bzdury totalne....

aquarel - Nie 22 Maj, 2011 10:55

yuraa masz racje, możliwe, że kocham wyobrażenie…może mam w sobie jakaś głupią nadzieje, że on wkońcu będzie jak to wyobrażenie…
Nie lubię być krzywdzona, przerywałam to pare razy ale jednak coś nas ku sobie ciągnie….nie wiem co……Kiedy nie pije jest kochany.... Tak, chcę mu pomóc, bo jest człowiekiem inteligentnym i uzdolnionym, kto wie, może za pare tygodni będę go oglądać w telewizji…chcę żeby się odbił od dna myślę, że dostał szanse tylko czy ją wykorzysta…. Tak, pójdę na terapię…DLA SIEBIE. Chcę to zrozumieć…

pietruszka masz racje. Teraz żyję w cieniu nie tylko jego alkoholizmu. Powiem szczerze że jest on rozpoznawalną osobą. Zastanawiam się tylko czy osobie, która na każdym kroku mówi o chlaniu piwska i wciąganiu koksu może pomóc terapia raz w tygodniu? Jestem pewna, że NIE.
Tak mam już ustalony termin, we wtorek.

Borus wszyscy mi tak mówią…. Nie wiem ile prawdy jest w tym ale po tych dwóch „akcjach” słyszałam słowa „JA NIC NIE PAMIĘTAM”. Lekarka mi mówiła, że przez pomieszanie alkoholu z lekiem na padaczkę może wystąpić utrata świadomości…. Nie wiem czy to moja naiwność ale myślę, że on wcale nie chciał tego zrobić…..że to te tabletki i alkohol spowodowały jego zachowanie…. Wiem jedno, co raz mniej mi na nim zależy…

Marc-elus bardzo spodobało mi się „ ale ktoś kto bije osobę którą niby kocha ma problem ze sobą, nie tylko z alkoholem.”

Klara znowu przyznaje racje. Codziennie siedze na takiej bombie….

rufio zobaczymy, mamy teraz miesiąc miodowy więc myśle, że za jakies 3 tygodnie znów trafie do szpitala….

KICAJKA idę żeby pomóc sobie i żeby zrozumieć jego…

betka nie, nie sądze, że przemoc to coś normalnego, wiem, że nie. U mnie w domu nei było przemocy a tym bardziej nie takiej, że tata bije mamie… Co do zeznawiania….miałam to wszystko wycofać, chwila słabości….prosił mnie….ale dopuki nie zobaczę efektów w jego życiu niczego nie wycofam…

beata myślę, tak samo jak Ty. Zamydlenie oczu i wybielenie się przed sądem. Szkoda, bo naprawde jest paru ludzi którzy mają jeszcze nadzieje.
Pozatym ma córeczkę…. Ale słyszałam, że tacy ludzie mają wszystko gdzieś….

Marc-elus ha ha no widzisz, obiecał mi złote góry… ciągle na nie czekam a nie widzę nic tylko 6 piwek dziennie…6 piwek widzę, co z resztą to nie wiem 

Pati - Nie 22 Maj, 2011 12:44

Witam Cię Aquarel :)
Szkoda Twojego życia i zdrowia.
Uważm,że terapia dla współuzależnionych Ci pomoże otworzyć oczy na to co się dzieje z Tobą i z nim w takiej chorobie(w takim związku).
Co prawda nie leżałam w szpitalu jak mnie pobił były mąż chociaż mało brakowało.
Więc wiem o czym piszesz.
Dobrych wyborów życzę :)

Lenka - Nie 22 Maj, 2011 12:48

Witaj
aquarel napisał/a:
Nie znam go, nie wiem jaki jest naprawdę

Cytat:
od kąd z nim jestem on ani razu nie był trzeźwy

Cytat:
wielu awantur, które kończyły się na Izbie a dla mnie w szpitalu

Cytat:
że znowu mnie uderzy, skrzywdzi...

Cytat:
myśle, że za jakies 3 tygodnie znów trafie do szpitala….


Jezu......i jeszcze myślisz
aquarel napisał/a:
żeby go podnieść na duchu
? :szok:
Będzie wtedy mniej agresywny czy wręcz odwrotnie ?

Cytat:
obiecał mi złote góry… ciągle na nie czekam a nie widzę nic tylko 6 piwek dziennie…6 piwek widzę

Borus - Nie 22 Maj, 2011 13:34

aquarel napisał/a:
Nie lubię być krzywdzona, przerywałam to pare razy ale jednak coś nas ku sobie ciągnie


Droga do gwiazd... 8|

a gwiazdy wyłącznie w Twoich oczach... :uoee:

pterodaktyll - Nie 22 Maj, 2011 15:34

aquarel napisał/a:
chcę żeby się odbił od dna

To najpierw go spuść na to dno, od czego biedak ma się odbić skoro ciągle go chronisz?

pterodaktyll - Nie 22 Maj, 2011 15:36

aquarel napisał/a:
Powiem szczerze że jest on rozpoznawalną osobą.

No to wszelkiej maści brukowce będą miały używanie. Oni po prostu uwielbiają takie historie

Marc-elus - Nie 22 Maj, 2011 17:13

aquarel napisał/a:
obiecał mi złote góry… ciągle na nie czekam a nie widzę nic tylko 6 piwek dziennie…

Aquarel, to znaczy że pije i chodzi na terapie?

Flandria - Nie 22 Maj, 2011 17:46

aquarel napisał/a:
myśle, że za jakies 3 tygodnie znów trafie do szpitala….


:zemdlala:

brak mi słów ...


aquarel napisał/a:
„JA NIC NIE PAMIĘTAM”

mnie kiedyś lekarz psychiatra powiedziała, że film urywa się wtedy, kiedy NIE CHCEMY czegoś pamiętać
Kiedy się czegoś wstydzimy itd

Co nie oznacza przecież, że to jest usprawiedliwienie!
Nic nie usprawiedliwia przemocy.

I szczerze mówiąc nie potrafię też znaleźć usprawiedliwienia dla Twojego "znów trafię do szpitala". Dlaczego sama sobie robisz w ten sposób krzywdę?

rufio - Nie 22 Maj, 2011 20:47

aquarel napisał/a:
myśle, że za jakies 3 tygodnie znów trafie do szpitala….
[/quote]
I może zagraja Chopina i juz nic Cię wiecej nie ruszy ?
Doktor Sztroszmajer miał rację - gołebic jeszcze ci u nas dostatek. etam

Jonesy - Pon 23 Maj, 2011 09:00

aquarel napisał/a:
„JA NIC NIE PAMIĘTAM”


Ja zwykłem mawiać "łaskawy Bóg spuścił zasłonę na moje czyny, żebym nie musiał się wstydzić :)
Inna rzecz, że mi nawet przez myśl nie przeszło podnieśc rękę, nogę czy jakakolwiek inną rzecz niebędącą głosem. Ale parę dni temu przy okazji jakiegoś filmu sobie gadaliśmy i jej zasunąłem tekstem - "widzisz, aż tak źle nie miałaś znowu - nie biłem Cię ani nie znęcałem się nad Tobą". A ona na to, bez zastanowienia, ale z takim głosem lodowatym niczym cyborg - "chwila w której podniósł byś na mnie rękę, byłaby ostatnią Twoją chwilą w tym domu".
I chociaż jest malutka i wydaje się niegroźna, jakoś uwierzyłem w to bez zbędnej dyskusji.
Ale przecież ja będąc jeszcze czynnym, zawsze się pilnowałem, żeby broń boże dziecku klapsa dać, bo wyczytałem gdzieś że to zamyka pewną granicę - i po stronie dziecka i rodzica, że stajesz się wtedy dominantem w domu. Co dla mnie było nie do pomyslenia.

Jeżeli ktoś nie potrafi uszanować drugiej osoby, to nie jest to wina alkoholu, ale jego samego. Alkohol tylko nasila nasze reakcje. Alkohol nie uleczy smutku, nie złagodzi stresa, ale docelowo jeszcze wszystko spotęguje. Za to skutecznie nas oszuka, że to my jestesmy tacy niewinni a wszyscy dookoła wrogi.

Nie wiem co on Ci naobiecywał, ale coś mi się zdaje, że zajedzie Cię na śmierć, a potem kopie w tyłek, taką wymiętą i psychicznie i fizycznie. Złote góry hehe, dobre sobie. A jak tak strzela Ci po twarzy, to w tych błyskach widzisz szczyty tych złotych gór? Bo chyba tylko na takie możesz u niego liczyć.

Truskawka - Pon 06 Cze, 2011 11:59

Uważam, że po pierwsze to potrzebujesz dużo cierpliwości i konsekwencji w tym co robisz. A jeśli chodzi o terapie Kochana... Dobra decyzja! Terapia pomoże przede wszystkim Tobie. nauczysz się żyć samodzielnie. Myślę, że dasz sobie radę. Musisz żyć szczęśliwa pomimo jego choroby- naprawdę tak można. Trzymam kciuki.
Truskawka - Pon 06 Cze, 2011 12:00

A co do "alkoholicy sa mistrzami manipulacji"- również się zgadzam. Mam do czynienia z kilkoma w mej rodzinie i to prawda. Trzeba się jednak nauczyć jak jej się nie poddać.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group