To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

HydePark - Kasa, kasa, kasa...

Marc-elus - Pią 26 Sie, 2011 11:00
Temat postu: Kasa, kasa, kasa...
W dobie wywoływania wojen o pola roponośne, największego zanieczyszczenia w historii Ziemi gdyż zaoszczędzono kilkaset tysięcy dolarów, trochę historii:
http://gospodarka.gazeta....polpracuja.html

Gdzie przebiega granica między zyskiem a moralnością?

Łatwo powiedzieć że "ja nigdy bym nikomu nie zaszkodził żeby zyskać". W większości przypadków nie jest to prawdą, po prostu mechanizmy obronne sprawiają że nie dostrzegamy, iż np będąc kierownikiem, ustawiając do pracy swojego znajomego, skrzywdzimy kogoś innego.
Kto z Was nigdy nie dał łapówki w żadnej postaci? A przecież większość potępia łapownictwo.
Kto nie kupił czegoś co miało niższą cenę bo "spadło z TIRa"? :D
Czy handlując czymś zastanawiamy się iż zbyt duża marża powoduje iż "okradamy" kupującego? Czy nawet największa jest tylko zyskiem, niczym więcej?
Co z "braniem" z pracy "drobiazgów" potrzebnych nam w domu?

aazazello - Pią 26 Sie, 2011 11:13

Marc-elus napisał/a:
Kto z Was nigdy nie dał łapówki w żadnej postaci?

Ja
Marc-elus napisał/a:
Kto nie kupił czegoś co miało niższą cenę bo "spadło z TIRa"?

Ja
Marc-elus napisał/a:
Co z "braniem" z pracy "drobiazgów" potrzebnych nam w domu?

Nie biorę
Marc-elus napisał/a:
Czy handlując czymś zastanawiamy się iż zbyt duża marża powoduje iż "okradamy" kupującego? Czy nawet największa jest tylko zyskiem, niczym więcej?

Prawo popytu i podazy rozstrzga za mnie takie dzlematy

Marc-elus - Pią 26 Sie, 2011 11:20

A więc mamy pierwszego świętego. :D
Nie wierze jednak azzazelu, żebyś nie dał "choćby bombonierki żeby przyśpieszyć, usprawnić działanie Pani "w okienku"". To tylko przykład, nie dosłowny, ale obraz....
aazazello napisał/a:
Prawo popytu i podazy rozstrzga za mnie takie dzlematy

Jak to? Przecież, zarabiając na czymś załóżmy 100%, możesz równie dobrze zarobić 60%. Zobacz ile radości sprawisz jeżeli ktoś coś kupi 20% taniej. :)
Łatwe wytłumaczenie, zrzucić odpowiedzialność na bezosobowe prawa rynku. Równie dobrze tak mogą zrobić Ci przedstawieni w tym "artykule".

Whiplash - Pią 26 Sie, 2011 11:22

aazazello napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Kto z Was nigdy nie dał łapówki w żadnej postaci?

Ja
Marc-elus napisał/a:
Kto nie kupił czegoś co miało niższą cenę bo "spadło z TIRa"?

Ja
Marc-elus napisał/a:
Co z "braniem" z pracy "drobiazgów" potrzebnych nam w domu?

Nie biorę

I ja :)

Marc-elus, a czasem nie jest to tak, że wszyscy naokoło nas piją? :wysmiewacz:

A co do praw rynku, trzeba się umieć targować. W spożywczym nie ma sensu, bo jak utargujesz nawet 10% na chlebie to tylko 20 gr :) ale w RTV czy AGD jestem bezwzględny. Targuję aż będę usatysfakcjonowany ceną.

aazazello - Pią 26 Sie, 2011 11:25

Marc-elus napisał/a:
Nie wierze jednak azzazelu, żebyś nie dał "choćby bombonierki żeby przyśpieszyć, usprawnić działanie Pani "w okienku"

Nie dałem, nadal opieram się na moim wdzięku i czarze, więc nie muszę zniżać się do takich metod. :mgreen:

Marc-elus napisał/a:
zarabiając na czymś załóżmy 100%, możesz równie dobrze zarobić 60%

Marcel, gdybym miał takie marże, to z wielką przyjemnością zarabiałbym owe 60 % i jeszcze 10% oddałbym na Kościół Katolicki.

Whiplash - Pią 26 Sie, 2011 11:26

aazazello napisał/a:
Marcel, gdybym miał takie marże, to z wielką przyjemnością zarabiałbym owe 60 % i jeszcze 10% na Kościół Katolicki.

:shock: Czyli wszyscy twoi klienci obligatoryjnie wspierali by czarną mafię :/ nie kupię u Ciebie :P

aazazello - Pią 26 Sie, 2011 11:28

Whiplash napisał/a:
Targuję aż będę usatysfakcjonowany ceną.

Ostatnio zbiłem ceną poniżej wartości na ceneo, :muza: nieźle poszło. :)

Marc-elus - Pią 26 Sie, 2011 11:29

Whiplash napisał/a:
Marc-elus, a czasem nie jest to tak, że wszyscy naokoło nas piją?

Chcesz w nochala? :wiking: ;)
Whiplash napisał/a:
A co do praw rynku, trzeba się umieć targować.

Nie analizujemy umiejętności handlowych, ale moralność kontra zysku u sprzedającego.
aazazello napisał/a:
opieram się na moim wdzięku i czarze

Tak jak na forum. :mgreen:
Dlatego napisałem o tej marży 100%. Jakoś sobie mniejszej nie wyobrażam z takim czarowaniem. ;)
aazazello napisał/a:
jeszcze 10% na Kościół Katolicki.

Przesadziłeś... g45g21

aazazello - Pią 26 Sie, 2011 11:30

Whiplash napisał/a:
Czyli wszyscy twoi klienci obligatoryjnie wspierali by czarną mafię nie kupię u Ciebie

Obligatoryjnie i hipotetycznie. Obsługujemy nawet przeciwników KK, w takim przypadku owe 10% idzie na wspieranie środowisk antyklerykalnych. Nasz klient, nasz pan. we4ed

aazazello - Pią 26 Sie, 2011 11:32

Marc-elus napisał/a:
Tak jak na forum

:mgreen: nooo :skromny:

aazazello - Pią 26 Sie, 2011 11:33

Marc-elus napisał/a:
Dlatego napisałem o tej marży 100%. Jakoś sobie mniejszej nie wyobrażam z takim czarowaniem.

Znaszmnie, wiesz kiedy kłamię. :oops:

evita - Pią 26 Sie, 2011 12:08

Marc-elus napisał/a:
Kto z Was nigdy nie dał łapówki w żadnej postaci?

ja :D choć przyznam się, że kiedyś miałam taki zamiar ale ... nie wiedziałam jak mam to zrobić :szok: dowód wdzięczności w formie czekolady czy kwiatów to i owszem, dawałam ale to się nie liczy bo nikt nie mógł się spodziewać, że cokolwiek dostanie ;)

Marc-elus napisał/a:
Kto nie kupił czegoś co miało niższą cenę bo "spadło z TIRa"?

kiedyś kupowałam "takie" papierosy :oops:

Marc-elus napisał/a:
Co z "braniem" z pracy "drobiazgów" potrzebnych nam w domu?

moja praca jest taka, że nawet nie miałabym co wziąć więc mam spokojne sumienie :D
Marc-elus napisał/a:
Gdzie przebiega granica między zyskiem a moralnością?

mam gdzieś moralność ( w tym względzie) a mimo to i tak w zasadzie się niczego nie dorobiłam więc może jestem zbyt mało zepsuta ? może czas się zabrać za jakieś przekręty :roll:

Janioł - Pią 26 Sie, 2011 12:12

evita napisał/a:
dowód wdzięczności w formie czekolady czy kwiatów to i owszem,
a czym to się różni od łapówki ?
Whiplash - Pią 26 Sie, 2011 12:19

andrzej napisał/a:
czym to się różni od łapówki

Tym że łapówkę dajesz żeby coś załatwić, a dowód wdzięczności to podziękowanie, za załatwienie sprawy (po fakcie) :wysmiewacz:

Jras4 - Pon 05 Wrz, 2011 21:55

Tomek mylasz wdzięczność z przekupstwem ...
Gonzo.pl - Wto 06 Wrz, 2011 07:14

aazazello napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Kto z Was nigdy nie dał łapówki w żadnej postaci?

Ja
Marc-elus napisał/a:
Kto nie kupił czegoś co miało niższą cenę bo "spadło z TIRa"?

Ja
Marc-elus napisał/a:
Co z "braniem" z pracy "drobiazgów" potrzebnych nam w domu?

Nie biorę

W trzezwym zyciu ja także.
nawet do mnie do pracy przyłaza, kup pan to, kup pan tamto. Jak mówię że nie i nawet nie ogladam - zdziwieni - DLACZEGO?
staram się życ uczciwie, moralnie, bo mi się to podoba.
A moje pozerskie gadżeciarstwo wypleniłem :lol: (no nie tak z korzeniami) ;)

Marc-elus - Wto 06 Wrz, 2011 07:57

Nie rozumiecie o czym mówię....
Idąc do "Pana Doktora" po np zabiegu i dając mu "łapówkę", nie okazujecie wdzięczności.
Wdzięczność byłaby wtedy gdyby "Pan Doktor" zadowolił się słowem "dziękuje", max kwiatami.
Więc, jest to pewnego rodzaju "coś za coś".

Japończycy też, tak jak Wy :) , nie dają łapówek. U nich funkcjonuje coś innego: "nastawianie" danej osoby przychylnie, ale dużo wcześniej niż będziemy potrzebować Jej usług.
Zobowiązują tą osobę, na przyszłość.
Oczywiście, myślą że to nic, łapówek nie dają. :)

Gonzo.pl - Wto 06 Wrz, 2011 08:09

Marc-elus napisał/a:
Idąc do "Pana Doktora" po np zabiegu i dając mu "łapówkę", nie okazujecie wdzięczności.

Lapówkę dajesz "przed" i to często za sugestia pana doktora. "Po" to mozesz dać, mozesz nie dać, twoja wola, twoje chęci. Czasem naprawde chcesz podziękowac.
Nie daję. Ale daję złotówkę listonoszowi jak rentę przynosi, bo go lubię, bo rozmawiamy, bo jak napiszę kartkę, ze idę po papierosy, zaraz wracam, to wyglada za mną. To łapówka?
Nie, no wiem, że coś mi się da wygrzebać i przypomniałeś mi.
Załatwiałem wizytę u kolegi neurochirurga mojej koleżance, z dnia na dzień. Kombinowanie...
Ale Tadziu jest taki, że od niej nie przyjął nawet obrazka, które ona maluje.
I dobrze, bo to był akt kobiecy, zupełnie mu nieprzydatny
:rotfl: :rotfl: :rotfl:

Marc-elus - Wto 06 Wrz, 2011 08:59

Gonzo.pl napisał/a:
I dobrze, bo to był akt kobiecy, zupełnie mu nieprzydatny

g45g21
Gonzo.pl napisał/a:
Lapówkę dajesz "przed" i to często za sugestia pana doktora

A na czym ma taka sugestia polegać? Na mrugnięciu okiem? fsdf43t
A co z następnymi "wizytami"? Dałeś "dowód wdzięczności". Nie zobowiązałeś go w ten sposób?

Ludzie, krótko bo mi się nie chce produkować: dajecie łapówki, nieważne przed czy po. Jest to zakorzenione w naszej kulturze.
U innych też, ale w inny sposób. Bakszysz, wziątka.

Nie chce być kontrowersyjny, ale to system iluzji pewnego rodzaju. Poprawiacie sobie humor, mówiąc sobie: nie daję łapówek.

Gonzo.pl - Wto 06 Wrz, 2011 09:05

Marc-elus napisał/a:
Dałeś "dowód wdzięczności".

a on Cię pamięta przez dwa lata...
Nie żartuj.
A nayczycielę, kwiaty, prezenty?

Marc-elus - Wto 06 Wrz, 2011 09:26

Gonzo.pl napisał/a:
A nayczycielę, kwiaty, prezenty?

Kwiaty tak. Prezenty? Jakiego rodzaju?

Marku, a powiedz, dlaczego dajesz lekarzowi "po" jakiś powiedzmy "prezent"(nie mówię o gotówce, bo to już jest jasna sytuacja)?

aazazello - Wto 06 Wrz, 2011 10:41

Marc-elus napisał/a:
Nie rozumiecie o czym mówię....

Rozumiecie, rozumiecie. Już wcześniej Whiplash napisał, że nie wszyscy wokół piją.

Gonzo.pl - Wto 06 Wrz, 2011 12:58

Marc-elus napisał/a:
dlaczego dajesz lekarzowi "po" jakiś powiedzmy "prezent"

Nie daję. Zawsze uważałem, nie tylko o lekarzach, że to ich praca, ja płacę do budżetu, stąd ich pensje.
mnie nikt nie daje.

Whiplash - Wto 06 Wrz, 2011 13:37

Gonzo.pl napisał/a:
Nie daję. Zawsze uważałem, nie tylko o lekarzach, że to ich praca, ja płacę do budżetu, stąd ich pensje.
mnie nikt nie daje.

Zgadzam się... Ale ja daję, najczęściej czekoladki (jeśli chłopu) lub kwiaty (jeśli kobiecie), nigdy nic wartościowego i nadal jest to dowód wdzięczności a nie łapówka. Nie podziękuję, za wyleczenie grypy, ale za operację, uratowanie życie... Nie widzę w tym nic nieetycznego.

Gonzo.pl - Wto 06 Wrz, 2011 13:42

Whiplash napisał/a:
Nie widzę w tym nic nieetycznego.

ja także nie.
Ale ten mój kolega neurochirurg nie bierze nawet tego. Ma facet zasady.
Pewnie dlatego mieszka jak student :)

pterodaktyll - Wto 06 Wrz, 2011 13:48

http://youtu.be/rkRIbUT6u7Q :mgreen:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group