ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Pozamykałem okna, żeby nie słyszeć
Zbycho-Hanys - Śro 31 Sie, 2011 18:23
Mija mi kolejny trzezwy dzionek.popracowałem,potem pogrilowałem z rodzinka (nawcinałem sie jak dziki) i wszystko było fajnie dopóki nie usłyszałem na boisku obok domu strażaków z mojej OSP.straż ma zawody we wrześniu i zaczynają sie ćwiczenia.do tej pory to ja organizowałem i prowadziłem takie ćwiczenia ale z racji tego że w osp takie rzeczy bardzo często konczą sie na alkoholu zrezygnowałem z działaności w straży już w lutym.ale jednak ciągnie mnie tam jak cholera!choć wiem że nie wszyscy tam sobie wypija to z racji tego że mnie osp kojarzy sie z piciem nie powinienem tam być.ale jednak cągnie mnie.dlatego pozamykałem okna w domu (żeby nie słyszeć) i żeby nie myśleć a zająć sie czymś to pisze o tym na forum.no i czytam posty na forum.nie pójde!!!ważniejsza jest moja trzezwośc!!!!
stiff - Śro 31 Sie, 2011 20:03
Zbycho-Hanys napisał/a: | wszyscy tam sobie wypija to z racji tego że mnie osp kojarzy sie z piciem nie powinienem tam być. |
Dziś już wiesz jak żyć, aby nie wrócić do picia, a to podstawa...
Krzysztof 41 - Śro 31 Sie, 2011 21:21
No waśnie już wiesz jakie miejsca omijać i czego unikać tak trzymaj i zobaczysz wszystko będzie dobrze.
Abyś tylko nie wymiękł.
Urszula - Czw 01 Wrz, 2011 08:37
Krzysztof 41 napisał/a: | Abyś tylko nie wymiękł. |
Nie wymięknie!
Hanysy som tworde chopy!
P.S.: Wybacz, Hanysie, nieznajomość ślońskiego, ale bardzo niedawno wróciłam do Polski i wszystkiego muszę uczyć się od nowa...
evita - Czw 01 Wrz, 2011 08:59
Mój tato całe swoje życie poświęcał się dla osp i choć już go tam nie ma to na trwałe zapisał się w karty historii tej jednostki . Nigdy nie nadużywał alkoholu choć dzień św. Floriana zawsze kończył się tak samo czyli wracał zapity w trupa Tyle, że jego kolejne dni były trzeźwe i z całej tej grupy można by na palcach policzyć tych, którzy nie wpadli w szpony alkoholizmu. Reszta nadal płynie bądź już nie żyje . Staraj się omijać te miejsce.
Jędrek - Czw 01 Wrz, 2011 15:50
Zbycho-Hanys napisał/a: | Mija mi kolejny trzezwy dzionek.... dlatego pozamykałem okna w domu (żeby nie słyszeć) i żeby nie myśleć a zająć sie czymś to pisze o tym na forum.no i czytam posty na forum.nie pójde!!!ważniejsza jest moja trzezwośc!!!! |
Nie zapomnij o innych formach poza forum
słucham Krzysztofa Alkoholika z Anty Radia, czytam literaturę AA, mitingi, terapia indywidualna....wszystkiego po trochu....dawkowanie...próbowanie....przemyśliwanie.. i nie mam chorych myśli- zająłem każdą chwilę wolną zajęciami z trzeźwienia.
Tak zasadniczo słyszałem by postępować od początku swojej pierwszej terapii. Ale ja nie słuchałem wtedy rad... i nadal nie mam ochoty ich słuchać. Ale...no właśnie dlaczego nie słuychać ludzi bardziej doświadczonych?
Borus - Czw 01 Wrz, 2011 16:45
Jędrek napisał/a: | słucham Krzysztofa Alkoholika z Anty Radia, czytam literaturę AA, mitingi, terapia indywidualna....wszystkiego po trochu....dawkowanie...próbowanie....przemyśliwanie.. i nie mam chorych myśli- zająłem każdą chwilę wolną zajęciami z trzeźwienia. |
...tylko żebyś się za bardzo nie uzależnił od tego trzeźwienia...
Zbycho-Hanys - Pią 02 Wrz, 2011 07:57
jędrek, nie zapominam.choc radia nie słucham.mam terapie,mitingi,telefony no i wsparcie mojej rodziny.na razie daje rade i dzis sie nie napije.acha jutro wybieram sie na zjazd "absolwentów" do Branic.jedzie też ktoś z forum?
Jędrek - Pią 02 Wrz, 2011 11:55
Borus napisał/a: | Jędrek napisał/a: | słucham Krzysztofa Alkoholika z Anty Radia, czytam literaturę AA, mitingi, terapia indywidualna....wszystkiego po trochu....dawkowanie...próbowanie....przemyśliwanie.. i nie mam chorych myśli- zająłem każdą chwilę wolną zajęciami z trzeźwienia. |
...tylko żebyś się za bardzo nie uzależnił od tego trzeźwienia... |
Hmmm....gdyby to było łatwe... i na pstryknięcie palcami....i nie kolidowało z moimi 19- letnimi chorymi przyzwyczajeniami....
uzależnienie sie od bycia uczciwym...uzależnienie się od wiary....uzależnienie się od słuchania doświadczonych ludzi bez oceniania i krytykowania....uzależnienie się od dawania siebie innym....Czy tego rodzaju uzależnienie wogóle jest możliwe??
Klara - Pią 02 Wrz, 2011 13:13
Jędrek napisał/a: | uzależnienie sie od bycia uczciwym...uzależnienie się od wiary....uzależnienie się od słuchania doświadczonych ludzi bez oceniania i krytykowania....uzależnienie się od dawania siebie innym... |
Współuzależnienie????
Namów żonę, żeby wpadła w alkoholizm
Flandria - Pią 02 Wrz, 2011 13:32
Jędrek napisał/a: | Czy tego rodzaju uzależnienie wogóle jest możliwe?? |
od wszystkiego można się uzależnić
Zbycho-Hanys - Śro 07 Wrz, 2011 15:14
hej.nie pisałem nic pare dni bo miałem zamieszanie w związane ze zmianą pracy.już w trakcie terapii postanowiłem nie wracać do swojej pracy.w wiekszej części ze wstydu po tym co robiłem po pijaku (choć w warsztacie nikt nie pił) to ja sobie popijałem tak żeby nikt nie widział a z drugiej strony chciałem się odciąć od wszystkiego co mi kojarzy sie z moim piciem.tak więc szef poszedł mi na ręke i za porozumieniem stron zwolniłem sie bez 3 miesięcznego wypowiedzenia.miałem już przygotowaną pracę w niemczech.(wyjazd w poniedziałek) ale nieoczekiwanie zwolniło sie miejsce w miejscowej szkole. jedna rozmowa,trzy dni załatwiania papierków,badań,szkoleń BHP no i już pracuje.choć pieniądze mniejsze dosc dużo niż za granicą to jakoś mi lepiej.żona zadowolona że jestem na codzien w domu ( a nie tydzień na miesiąc),terapeuta też odradzał mi wyjazd do De.no i nie strace żadnego zaplanowanego mitingu.szkoda troche tej kasy w euro ale ważniejsza jest moja trzezwośc.więc dziś mam zajefajny humor, i dziś nie pije!!!pzdr.
Zbycho-Hanys - Pon 03 Paź, 2011 19:44
hej.dzis mija mi 3 miesiąc trzezwosci!niby niewiele a ciesze sie jak małe dziecko!pozdr.
Conradus78 - Pon 03 Paź, 2011 20:39
Gratulacje. Kolejnych 24 godzin. No i pogody ducha.
Gonzo.pl - Pon 03 Paź, 2011 20:52
Zbycho, gratuluję!!!
Warto każdego dnia zrobic coś dla swojej trzezwości.
Uzależnienie? Jeśli to komus pomaga dziś nie pic, to niech się i uzależnia. Jutro może sobie znajdzie inne sposoby.
kamil - Pon 03 Paź, 2011 21:20
Zbycho-Hanys napisał/a: | hej.dzis mija mi 3 miesiąc trzezwosci!niby niewiele a ciesze sie jak małe dziecko!pozdr. |
Gratulacje ,tak trzymaj!
rybenka1 - Pon 03 Paź, 2011 21:24
Gratuluje .
jolkajolka - Pon 03 Paź, 2011 21:41
Zbycho-Hanys napisał/a: | hej.dzis mija mi 3 miesiąc trzezwosci!niby niewiele a ciesze sie jak małe dziecko!pozdr. |
Niewiele i wiele jednocześnie!
Gratki
kiwi - Wto 04 Paź, 2011 13:38
Trzeci miesiac trzezwosci !!!!!
Gratuluje,jak fajnie.
Pozdrawia
Kiwi
Zbycho-Hanys - Nie 09 Paź, 2011 12:46
kurcze od piątku nie czuje sie najlepiej,doła mam i tyle.a to za sprawą wezwania na rozprawe sądową.w czerwcu złapano mnie na jezdzie po pijaku,a że miałem juz raz rozprawe przeszło rok wcześniej to teraz bedzie to jako recydywa art178 paragraf 1 i 4 kk.wiem ze kara mi sie należy bo bezwarunkowo winny jestem i podczas przesłuchania przyznałem sie do wszystkiego.boje sie tylko tego że mnie wszadzą do wiezienia,a tego chyba nikt nie chce.czytałem różne porady i fora i wiem że grozi mi od 3 mcy do 5 lat.doskonale wiem że sam sobie na to zapracowałem.wczoraj przeleciały mi myśli żeby olać to wszystko i zachlać tak żeby przestac myslec o tym co będzie jak mnie posadzą,na szczeście powiedziałem o tych chęciach żonie,rozmawialiśmy długo o tym i bedzie co ma być. byle będe trzezwy to będzie mnie wspierac,pózniej pogadałem przez tel z kumplem z aa,i chęć napicia mineła.choć nadal jestem niespokojny to dziś nie pije,a na 18 wale na miting.acha może ktoś z was miał do czynienia z takimi paragrafami?
pterodaktyll - Nie 09 Paź, 2011 12:55
Zbycho-Hanys napisał/a: | .boje sie tylko tego że mnie wszadzą do wiezienia |
Jeśli nie masz jakiś wcześniejszych wyroków, to pewnie skończy się wyrokiem w "zawiasach) Nie pytaj skąd wiem....
Zbycho-Hanys - Nie 09 Paź, 2011 13:00
własnie że mam poprzedni za jazde po pijaku,wtedy było to 6mcy w zawiasach na 3 lata.jeszcze tli mi sie iskierka nadziei ze nie wsadzą mnie.jakoś to będzie.
Krzysztof 41 - Nie 09 Paź, 2011 13:05
Okaż skruchę i zrób oczy jak kot ze Szreka.
Gonzo.pl - Nie 09 Paź, 2011 13:08
Zbycho, dołącz do akt sprawy (w ostateczności zabierz na rozprawę) zaświadczenie o leczeniu odwykowym, opinię terapeuty, psychiatry. Udowodnij, że chcesz się poprawić.
Wiem, że na niektórych mitingach AA (jeśli chodzisz) można dostać "podpis", że uczestniczysz.
Powodzenia
pterodaktyll - Nie 09 Paź, 2011 13:15
Zbycho-Hanys napisał/a: | mam poprzedni za jazde po pijaku, |
To się nie liczy......Też tak miałem i dostałem w zawiasach............
Borus - Nie 09 Paź, 2011 18:47
pterodaktyll napisał/a: | Zbycho-Hanys napisał/a:
mam poprzedni za jazde po pijaku,
To się nie liczy......Też tak miałem i dostałem w zawiasach............ |
a zawiasy jeszcze trzymały, czy już puściły, bo sądzę, że to ważne...
rufio - Nie 09 Paź, 2011 18:51
Jeżeli to sie stało w trakcie zawiasów to tylko dobry humor sedziego moze Cie uratowac - jeżeli nie to frytki - moga ( nie musza ) odwiesic poprzedni wyrok i dołożyc nowy - no może trochę kasandrycze ale juz z taki czyms sie spotkałem .
Zbycho-Hanys - Nie 09 Paź, 2011 19:29
rufio,niestety nabroiłem w trakcie poprzednich zawiasów,wiem że teraz zależy wszystko od prokuratora i sędziego.najgorszy scenariusz to odwieszenie tamtych 6 mcy plus to co mi zasądzi teraz.zobaczymy co będzie za miesiąc.pozdrawiam i kolejnych 24 zycze.
pterodaktyll - Nie 09 Paź, 2011 20:42
Borus napisał/a: | zawiasy jeszcze trzymały, |
Alkoholik72 - Pon 10 Paź, 2011 05:39 Temat postu: Zawiasy... Witaj.. doskonale cię rozumiem. Sam jestem szczęśliwym posiadaczem 2 wyroków w zawiasach... 3/5lat i 2 /3 lata..
Nie było to za jazdę po pianemu choć.. nie dlatego że nie jeździłem ale dlatego że się udało.
Wyroki te związane są ze sfera finansową. I miałem na początku trzeźwienia myśli różne - a to wyjechać do Szkocji ( a niech mnie szukają..) a to zrezygnowany chciałem żeby mi to wszystko odwiesili, myślałem pójdę odsiedzę swoje i wtedy wszyscy mnie w ... pocałujcie, grosza nikomu nie oddam więcej, na czarno pracę zacznę i takie tam...
Gryzłem się z sobą dopóki nie zrozumiałem że zachowuje się jak bym pił.. znowu chciałem uciekać jak całe życie - zawsze uciekałem przed odpowiedzialnością, problemami, kłopotami. Przed rodzicami i żoną, przed ludźmi... Zrozumiałem i mnie olśniło .. - a gdzie moja odpowiedzialność za rzeczy które zrobiłem? A gdzie moja odpowiedzialność za żonę.. czy choć zastanowiłem się jak sobie sama z dziećmi poradzi.. a gdzie....
TO SĄ KONSEKWENCJE MOICH CZYNÓW. To ja złamałem kilka razy prawo i .. ponoszę tego konsekwencje. Dzisiaj pracuję, spłacam długi na tyle ile mnie stać i tak naprawdę nie wiem czy za półtorej roku nie odwiesi mi sąd jednego z wyroków bo nie jestem fizycznie w stanie spłacić tak wysokiej kwoty. Ale dziś robię wszystko co możliwe by do tego nie doszło.
Wiem też że gdyby nie te konsekwencje - dziś pił bym dalej lub zdychał gdzieś w jakiejś melinie, opuszczony przez ludzi i rodzinę.. albo tez kombinował bym w więzieniu jak przemycić trochę spirytusu salicylowego... Chyba że zabił bym w końcu kogoś po pianemu - bo są w moim życiu trasy po 300 km których nie pamiętam jak przebyłem...
Ale nie zabiłem. Mam za co dziękować mojej sile wyższej która o mnie dbała. A te konsekwencje które ponoszę pozwalają mi trzeźwieć i wzrastać,, przypominają w chwilach wahania kim jestem i co będzie jak o tym zapomnę. Dzisiaj staram się rozwiązywać problemy a nie tworzyć nowe.
Życie trzeźwe naprawdę jest wspaniałe - ze wszystkimi troskami, problemami i konsekwencjami. Musiałem tylko poznać siebie by nie tworzyć nowych i pogodzić się z przeszłością. Musiałem także odnaleźć Tego co się mną ciągle wtedy opiekował :)
Wierzę że i tobie się uda. Zrób wszystko aby dziś dokonywać wyłącznie dobrych wyborów.
A nawet gdy przyjdzie najgorsze.. to także będą doskonałe doświadczenia które pomogą ci umocnić twoja trzeźwość .. pod warunkiem że o to zadbasz. Cokolwiek się stanie - wiesz sam czy na to zasłużyłeś... I jeżeli tak - zrób wszystko by wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski.
Pozdrawiam serdecznie i będę trzymać za ciebie kciuki... Za twoją trzeźwość i gotowość do zmian...
Przy okazji - czy umiesz na dzień dzisiejszy szczerze spojrzeć na swoje życie i odpowiedzieć sam przed sobą czemu chcesz coś zmieniać? Mnie kiedyś ta odpowiedź bardzo zabolała... Ale i nauczyła.
Buduj swój fundament.
Pozdrawiam.
J.
|
|