HydePark - Na ile jesteśmy sobą na forum?
olga - Pią 07 Paź, 2011 18:10 Temat postu: Na ile jesteśmy sobą na forum? Ciekawi mnie bardzo w jakim stopniu odkrywamy siebie na forum. Czy lęk przed pokazaniem swoich słabości nie powoduje, że kreujemy się na kogoś kim nie jesteśmy, na kogoś silniejszego, mądrzejszgo itd. czy jesteśmy do końca szczerzy, czy ukrywamy tylko fragmenty rzeczywistości, czy całą?
Jacek - Pią 07 Paź, 2011 18:58
olga411 napisał/a: | na kogoś silniejszego, mądrzejszgo |
myślę że te słowa są podstawą naszego bytu dołączonego w walkę o przetrwanie
głównie w realnym świecie no a że forum to jest jedno z urywka dnia gdzie przesiadujemy
to i te walkę jaką się ma w realu to i tam przenosimy
czy w dużym czy w małym stopniu
ja osobiście jestem szczerym aż do bólu ... by się chciało powiedzieć
jednak jak najbardziej korzystam przy pisowni z poprawiacza błędów
bo inaczej pan prezydent ze swoim błędem w popełnieniu swego byka był by pesteczką
a robię to aby ukryć swoją słabość do znajomości j. polskiego
a i tak pewnie to widać
szymon - Pią 07 Paź, 2011 19:19
olga411 napisał/a: | Czy lęk przed pokazaniem swoich słabości nie powoduje, że kreujemy się na kogoś kim nie jesteśmy, na kogoś silniejszego, mądrzejszgo itd. |
ja chciałbym dodać, że skrzętnie ukrywam swoją dobroć.
nie pokazuje jej, co by nie pomyślały niewiasty, żem lepszy od drugiego.
Gonzo.pl - Pią 07 Paź, 2011 19:42
Jestem w pełni szczery i piszę tylko to, w co sam wierzę. A jak bywa to odbierane, widać. Jako przemądrzałośc, jako zaczepki, jako moja niewiedza(!), jako powody do dyskusji i tworzenia kompleksowej charakterystyki mojej osoby przez ludzi, którzy mnie nie znają, lub im się zdaje, że mnie znają.
Fakty z mojego życia stały się podstawą do psychicznego nękania mnie, między innymi przez osobę, która innych nazywa "sępami pamiętnikowymi".
Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe fakty, stwierdzam -Nie przestanę być szczery.
kosmo - Pią 07 Paź, 2011 19:54
A ja tak myślę sobie, że każde z nas ma jakąś sferę, którą chce zachować tylko i wyłącznie dla siebie... Nie wyobrażam sobie, aby opowiadać na forum o wszystkim... Muszę mieć jakąś strefę, do której nikt absolutnie nikt nie ma dostępu... To chyba naturalne i zupełnie normalne... Nie kreuję się na nikogo, ale i nie potrafię aż tak się otworzyć... Wszak to net, jesteśmy przeważnie wirtualni... A ludzie, (niestety) są czasami podli i nie znają granic przyzwoitości w osądzaniu, komentowaniu, interpretowaniu i tak dalej i tym podobnie...
Mysza - Pią 07 Paź, 2011 20:39
kosmopolitanka napisał/a: | A ludzie, (niestety) są czasami podli i nie znają granic przyzwoitości w osądzaniu, komentowaniu, interpretowaniu i tak dalej i tym podobnie... |
jak również...manipulowaniu...bym dodała
kosmo - Pią 07 Paź, 2011 20:44
myszaczek napisał/a: | kosmopolitanka napisał/a: | A ludzie, (niestety) są czasami podli i nie znają granic przyzwoitości w osądzaniu, komentowaniu, interpretowaniu i tak dalej i tym podobnie... |
jak również...manipulowaniu...bym dodała |
Też..., niestety...
Nawet, (mam wrażenie), czasami tylko, że interpretacja jest zbyt dosłowna i potem okazuje się, że manipulowanie jest po prostu próbą, (być może nieudolną), prawdziwej i nieocenionej pomocy...
pietruszka - Pią 07 Paź, 2011 20:48
olga411 napisał/a: | Ciekawi mnie bardzo w jakim stopniu odkrywamy siebie na forum. |
Olga, przyjeżdżaj na kolejny zlot po prostu.
Sama usłyszałam kilka razy, że ktoś był zaskoczony mną w realu. Że niektórych zaskoczyła Pietrucha. Podobno na plus, ale ja tam nie wiem, czy im wierzyć
Nie wszystko idzie po prostu pokazać samym pisaniem, brak mimiki, gestów, błysku w oku, szczerby w zębie, i nawet tysiąc emotek nie pomoże, nie odda w pełni czyjeś osobowości.
Ale w rzeczywistości spotkanie w realu ubogaca. To tak jakby z dwu-wymiaru przejść w trójwymiar. Dla mnie spotkanie niektórych w rzeczywistości było takim dopełnieniem, uzupełnieniem tego, co się pisze. I już nie są to jakieś nicki, oczka, tygryski, kotki, ale żywe, takie z krwi i kości osoby.
A co do kreowania się na kogoś innego. Ot, długo sama zakładałam różne maski (tak jak i czyni większość ludzi_ z lęków, z niskiego poczucia własnej wartości. Im człowiek ma dokładniej posprzątane pod czachą, tym mniej potrzebuje przebrań i makijażu. Bo przestaje się bać oceny, skrzywdzenia, itp. Myślę, ze z czasem większym problem staje się zmierzenie z samym sobą, to samo-odkrycie kim się jest, co tak naprawdę boli.
A.... ale jest kwestia, o której staram się ostrożniej pisać. To Inni i ich sprawy. Na przykład Pietruszkowy. Czasem mam ochotę sobie na nim poużywać na forum, ale cóż... To jest jego życie i raczej staram się uszanować jego prawo do anonimowości, prywatności. Choć czasem trudno pisać o współuzależnieniu bez ... pisania o drugiej stronie. No ale to już inny temat.
wiem jedno nasze Czubeczki są jedyne w swoim rodzaju, każdy tak bogaty wewnętrznie i tacy różni, a tak wiele nas łączy.
kosmo - Pią 07 Paź, 2011 20:55
pietruszka napisał/a: |
wiem jedno nasze Czubeczki są jedyne w swoim rodzaju, każdy tak bogaty wewnętrznie i tacy różni, a tak wiele nas łączy. |
Cudownie to ujęłaś..., kocham cię za to...
Byłam i poznałam kila osób na żywo..., wrażenie niesamowite..., Wszyscy zyskują..., ot tak po prostu...
Jacek - Pią 07 Paź, 2011 21:11
pietruszka napisał/a: |
Sama usłyszałam kilka razy, że ktoś był zaskoczony mną w realu. Że niektórych zaskoczyła Pietrucha. |
nio a w szczególności jej ślepka
pietruszka napisał/a: | szczerby w zębie |
no nie ... musiałaś łotym pisać
może inni nie zauważyli
pietruszka napisał/a: | tygryski |
o i znowu łomnie
szymon - Pią 07 Paź, 2011 21:14
pietruszka napisał/a: | Sama usłyszałam kilka razy, że ktoś był zaskoczony mną w realu. Że niektórych zaskoczyła Pietrucha. Podobno na plus, ale ja tam nie wiem, czy im wierzyć |
przecież to jedna wielka ściema była
baby współ tak mają także się nie przejmuj
pietruszka - Pią 07 Paź, 2011 21:28
szymon napisał/a: | przecież to jedna wielka ściema była |
Oj Szymuś, żebyś Ty wiedział, jak Ty zaskoczyłeś. Pojawiło się takie, całe w loczkach, zarzuciło kiełbasą (och ) i pokazało gila aaaa..... i jeszcze chomik mu uciekł.
I dlatego miałam buzię cały cza otwartą ze zdumienia przez cały zlot.
Ale cieszę się Szymuś, że Ciebie poznałam
pietruszka - Pią 07 Paź, 2011 21:31
Jacek napisał/a: | no nie ... musiałaś łotym pisać |
Jacusiu, to ty masz szczerbę nie zauważyłam, następnym razem będą łaskotki, żebyś się więcej śmiał, to sie zobaczy
szymon - Pią 07 Paź, 2011 21:33
pietruszka napisał/a: | Ale cieszę się Szymuś, że Ciebie poznałam |
jesteś super babka, super ludzie, skromni i dobrzy
pietruszka - Pią 07 Paź, 2011 21:39
szymon napisał/a: | skromni |
no z tą skromnością to juz róznie bywa. O Boże ... Co oni mi zrobili na tej terapii
staaw - Pią 07 Paź, 2011 21:42
pietruszka napisał/a: | Co oni mi zrobili na tej terapii | A coś Ty mi zrobiła tej upojnej nocy?
Rodzoną żonę do alanona posłałem... (twarda miłość )
pterodaktyll - Pią 07 Paź, 2011 21:42
pietruszka napisał/a: | . Co oni mi zrobili na tej terapii |
Nauczyli Cię cieszyć się życiem?
Gonzo.pl - Pią 07 Paź, 2011 21:47
Pietrucha, super z Ciebie babeczka
pietruszka - Pią 07 Paź, 2011 21:53
staaw napisał/a: |
A coś Ty mi zrobiła tej upojnej nocy? |
Ja tam Tobie nic nie robiła proszę mi tu bez insynuacji
pterodaktyll napisał/a: | Nauczyli Cię cieszyć się życiem? |
nie tylko przypomnieli, że umiem i mogę
szymon - Pią 07 Paź, 2011 21:53
staaw napisał/a: | twarda miłość |
ach ty żigolo jeden ty
milutka - Pią 07 Paź, 2011 21:59
szymon napisał/a: |
olga411 napisał/a:
Czy lęk przed pokazaniem swoich słabości nie powoduje, że kreujemy się na kogoś kim nie jesteśmy, na kogoś silniejszego, mądrzejszgo itd.
ja chciałbym dodać, że skrzętnie ukrywam swoją dobroć.
nie pokazuje jej, co by nie pomyślały niewiasty, żem lepszy od drugiego. | ...no teraz to mnie rozbawiłeś do łez .... olga411 napisał/a: | Ciekawi mnie bardzo w jakim stopniu odkrywamy siebie na forum. Czy lęk przed pokazaniem swoich słabości nie powoduje, że kreujemy się na kogoś kim nie jesteśmy, na kogoś silniejszego, mądrzejszego itd. czy jesteśmy do końca szczerzy, czy ukrywamy tylko fragmenty rzeczywistości, czy całą? | A ja raczej bym dodała ,że kazdy etap naszego "nowego"życia sprawia,że stajemy się innymi osobami i nie jest to uwarunkowane naszymi cechami charakteru tylko ma na to wpływ wiele czynników które powodują ,że stajemy się bardziej pewni siebie i z tym wiążą się również nasze za kazdym razem inne wypowiedzi
pietruszka - Pią 07 Paź, 2011 22:03
milutka napisał/a: | stajemy się innymi osobami |
bo się rozwijamy i to jest fajne... był czas kiedy byłam bardzo poważna i nie w głowie były mi głupotki... rzadko się śmiałam... teraz odreagowuje pewnie
Urszula - Nie 09 Paź, 2011 09:22
pietruszka napisał/a: | A co do kreowania się na kogoś innego. Ot, długo sama zakładałam różne maski (tak jak i czyni większość ludzi_ z lęków, z niskiego poczucia własnej wartości. Im człowiek ma dokładniej posprzątane pod czachą, tym mniej potrzebuje przebrań i makijażu. |
Dokładniutko to samo myślę, Pietruszko!
Jeszcze dwa lata temu byłam całkiem kimś innym. Kimś schowanym za wydumanymi kostiumami, maskami i "makijażem", które zakładałam na pysk stosownie do okoliczności. Rządził mną alkohol i... strach. Wielki STRACH przed opinią innych ludzi, przed brakiem akceptacji z ich strony, przed odrzuceniem.
Po raz pierwszy otworzyłam się szczerze na tym Forum, kiedy rąbnęłam boleśnie o glebę.
Korzystając z anonimowości (choć nie takiej do końca - każdy ze znajomych, którzy pofatygować by się mogli, by wejść na tę stronę i przeczytać moje posty, bez trudu mnie rozszyfruje!) wypłakiwałam tu swoje problemy, bóle i frustracje.
Pomogło.
Pomogła mi też jedna z moich terapek, która do dzisiejszego dnia wciska mi w mózg: "- To twoje życie! To ty masz być szczęśliwa! Nie przejmuj się innymi, bo większości i tak nie dogodzisz! Czy ktoś przejmuje się twoją dziurą w zębie? Co najwyżej wytknie ci, że nie dbasz o zęby, ale złamanego centa do plomby nie dorzuci".
W realu ciągle jeszcze różnie ze mną bywa...
Jeszcze często mam ochotę kreować się na kogoś innego, niż jestem. Jeszcze boję się ludzi, jeszcze brak mi asertywności, jeszcze sama z sobą do ładu nie doszłam i jakoś nie potrafię się polubić.
Na Forum piszę szczerze (choć nie zawsze mądrze), bo to jedyne miejsce, gdzie mogę wyrzucić z siebie wszystko.
I za to jestem bardzo wdzięczna Wszystkim Forumowiczom.
Jacek - Nie 09 Paź, 2011 10:33
pietruszka napisał/a: | następnym razem będą łaskotki, żebyś się więcej śmiał, to sie zobaczy |
ale łobiecaj że w danym momencie będzie tylko ty i jo
pietruszka napisał/a: | Jacusiu, to ty masz szczerbę |
łojej tak właściwie to ja źle odebrałem twój wypis
nimom zodny szczyrby
no cheba że te wstydliwe doś widoczne braki u doła się zaliczają
jolkajolka - Nie 09 Paź, 2011 12:36 Temat postu: Re: Na ile jesteśmy sobą na forum?
olga411 napisał/a: | Ciekawi mnie bardzo w jakim stopniu odkrywamy siebie na forum. Czy lęk przed pokazaniem swoich słabości nie powoduje, że kreujemy się na kogoś kim nie jesteśmy, na kogoś silniejszego, mądrzejszgo itd. czy jesteśmy do końca szczerzy, czy ukrywamy tylko fragmenty rzeczywistości, czy całą? |
Ja, jako klasyczny introwertyk, jedynie tutaj czuję sie naprawdę swobodnie. Oczywiście są pewne sfery,które zostawiam tylko dla siebie, ale łatwiej mi przychodzi szczere otwieranie sie na fo, aniżeli w realu. Cóż, po to tu zaglądam, by móc wyrzucić z siebie emocje,poczytać wypowiedzi innych, wierząc, że są szczere.
olga - Czw 13 Paź, 2011 07:56
pietruszka napisał/a: | Olga, przyjeżdżaj na kolejny zlot po prostu. |
Chętnie bym przyjechała. Zauważyłam, że niektórzy znają się tu osobiście. Też chciałabym.
rufio - Czw 13 Paź, 2011 21:22
olga411 napisał/a: | niektórzy znają się tu osobiście. |
Pierścionkowo tez
pterodaktyll - Czw 13 Paź, 2011 21:24
rufio napisał/a: | olga411 napisał/a:
niektórzy znają się tu osobiście.
Pierścionkowo tez |
ha ha ha zaśmiała się królewna.....
szymon - Czw 13 Paź, 2011 21:46
pterodaktyll napisał/a: | ha ha ha zaśmiała się królewna |
przeca zaręczyny były
pterodaktyll - Czw 13 Paź, 2011 21:49
szymon napisał/a: | przeca zaręczyny były |
Chyba Twoje bo moje na pewno nie ....
Janioł - Czw 13 Paź, 2011 21:54
pterodaktyll napisał/a: | a Twoje bo moje na pewno nie .... | Wybacz mu Szymonie albowiem siostra Skleroza w tym słusznym poniekąd wieku zaczeła o sobie dawać znaki
szymon - Czw 13 Paź, 2011 21:59
andrzej napisał/a: | siostra Skleroza |
i dwanaście stron wątku o zaręczynach to to samo
pterodaktyll - Czw 13 Paź, 2011 22:01
andrzej napisał/a: | siostra Skleroza |
szymon napisał/a: | dwanaście stron wątku o zaręczynach |
O Wy ignoranci. Nie słyszeliście nigdy o maskowaniu?
Jacek - Czw 13 Paź, 2011 22:11
pterodaktyll napisał/a: | rufio napisał/a: | olga411 napisał/a:
niektórzy znają się tu osobiście.
Pierścionkowo tez |
ha ha ha zaśmiała się królewna..... |
Rufciu pewnie miał całkiem kogo innego na myśli
ale skoro tak bardzo uparłeś się tu grać "nożyczki "
|
|