To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - mitingAA

stanisław - Czw 17 Lis, 2011 15:14
Temat postu: mitingAA
Jak to jest czy można dostać pieczątke na mitingu AA którą bedzie honorował sąd czy kurator
yuraa - Czw 17 Lis, 2011 15:27

a znasz kogoś kto ma pieczątke z napisem
prezes grupy AA??
nie spotkałem na żadnej grupie takiej.
grupy AA jako twory nieformalne nie mają żądnej osobowości prawnej
i tym samym pieczątek

stanisław - Czw 17 Lis, 2011 15:31

Nie znam ale słyszałem ze grupy mogą sobie wyrabiać pieczątke
grzesiek - Czw 17 Lis, 2011 15:32

Kazda grupa AA nie jest organizacją,stowarzyszeniem,instytucją państwową, lecz grupa ludzi chorych na alkoholizm.Nie znam takiej grupy,która ma jakąkolwiek pieczątkę. Sądzę,że takie potwierdzenie może wystawić jedynie zakład w którym odbywają się mitingi np. Zakład karny,w którym pracujący psycholog może faktycznie stwierdzić obecność danej osoby na spotkaniu ( mogą to być osoby przychodzące z zewnątrz,nie tylko osadzeni). Również Zakłady Leczenia Uzależnień i Szpitale psychiatryczne.
stanisław - Czw 17 Lis, 2011 15:35

Temat jest z inter grupy
grzesiek - Czw 17 Lis, 2011 15:36

Nikt nie zrobi pieczątki bez przedstawienia,regonu, NIP-u i zaświadczenia o działalności gospodarczej.Wyjątek - pieczątka imienna,czyli nazwisko imię,nr telefonu.
yuraa - Czw 17 Lis, 2011 15:38

tak spotkałem sie w OTU że po mityngu stala grupka nieszczęśników w kolejce po pieczątkę do pani w recepcji.
pani dawala ale jakby ktoś wpadł o 19;50 z ulicy to teżby poświadczyla.
przecież ona na mityngu nie była

a pieczątke dowolna to sobie teraz każdy może zrobić za ok 50-60 zł

stanisław - Czw 17 Lis, 2011 15:43

[quote="yuraa"]w kolejce po pieczątkę do pani w recepcji.
pani dawala ale jakby ktoś wpadł o 19;50 z ulicy to teżby poświadczyla.[/ I jak to jest

yuraa - Czw 17 Lis, 2011 15:44

grzesiek napisał/a:
Nikt nie zrobi pieczątki bez przedstawienia,regonu, NIP-u i zaświadczenia o działalności gospodarcz

oj Grzesiu, robilem osobiście
pieczątkę o treści
Pełnomocnik regionalnego biura AA

potrzebna byla do poświadczenia dokumentu

"służby zach-pomorskiego regionu AA
poswiadczaja że ob xxxxxx pesel adres
jest upoważniony do kontaktow ze służbami penitencjarnymi
inspektoratu Szczecin i Koszalin"

nikt nie wymagał NIP, Regon itp

grzesiek - Czw 17 Lis, 2011 15:48

Mam wrażenie,że ktoś pomylił pojęcia, jak Sąd może kierować kogoś do AA jeśli nie ma formalnie takiej instytucji. Ja spotkałem się z nakazem Sądu na leczenie,w formie otwartej lub zamkniętej ,nie inaczej.
stanisław - Czw 17 Lis, 2011 15:51

W
grzesiek napisał/a:
Sąd może kierować kogoś do AA jeśli nie ma formalnie takiej instytucji
Wiedz o tym że wiele osób trzezwieje nie będąc na terapi tylko na krokach AA
grzesiek - Czw 17 Lis, 2011 15:52

yuraa napisał/a:
potrzebna byla do poświadczenia dokumentu

owszem,ale nie może być respektowana jako nagłówkowa tylko jako podpis,a to jest różnica,bo tylko nagłówkową można potwierdzać dokumenty finansowe.( rachunki,faktury vat itp.)

stanisław - Czw 17 Lis, 2011 15:52

A jak sąd może kierować na mitingi które odbywają sie przy różnych ośrodkach
grzesiek - Czw 17 Lis, 2011 15:54

stanisław napisał/a:
Wiedz o tym że wiele osób trzezwieje nie będąc na terapi tylko na krokach AA

wiem,ale jaki to dla Sądu argument. Złodziej powie,ja już nie kradnę bo się nawróciłam,uwierzysz?

grzesiek - Czw 17 Lis, 2011 15:56

stanisław napisał/a:
A jak sąd może kierować na mitingi które odbywają sie przy różnych ośrodkach

w ośrodkach zamkniętych miting AA jest traktowany jako częśc terapii...

stanisław - Czw 17 Lis, 2011 15:57

A dlaczego trzeżwiejącego porównujesz do zlodzieja
stanisław - Czw 17 Lis, 2011 16:05

A po za osrodkiem miting AA jest to spotkanie przy kawie ciekawe
grzesiek - Czw 17 Lis, 2011 16:09

stanisław napisał/a:
A dlaczego trzeżwiejącego porównujesz do zlodzieja

nie porównuję tylko daję przykład,że przed Sądem trzeźwiejący, złodziej, gwałciciel czy inny to po prostu POZWANY

grzesiek - Czw 17 Lis, 2011 16:10

stanisław napisał/a:
A po za osrodkiem miting AA jest to spotkanie przy kawie ciekawe

znów szukasz dziury w całym. jest to spotkanie nieformalne -zrozum

Masakra - Czw 17 Lis, 2011 16:16

U mnie na grupie jest jakas zwykla pieczatka z nazwa grupy. Jak ktos chce to mu ja przybijaja na zwykla karteczke z data i to wszystko. Ponoc kuratorzy u nas ja znaja i wierza takim osobom ze chodza na meetingi
stanisław - Czw 17 Lis, 2011 16:23

Masakra napisał/a:
Ponoc kuratorzy u nas ja znaja
Dobrzy kuratorzy co się interesóją tematem to znają ale wielu niezna i nie rozumie tematu myślą że tylko terapia i specjaliści
stanisław - Czw 17 Lis, 2011 16:26

Żegnam ide na spotkanie nie formalnej grupy AA
Gonzo.pl - Czw 17 Lis, 2011 21:29

Cytat:
nie porównuję tylko daję przykład,że przed Sądem trzeźwiejący, złodziej, gwałciciel czy inny to po prostu POZWANY

Ale on jest pozwany za trzeźwienie, czy za picie? Nie sądzę.

Jędrek - Czw 17 Lis, 2011 21:54

yuraa napisał/a:

a pieczątke dowolna to sobie teraz każdy może zrobić za ok 50-60 zł


Są grupy, które używają pieczątek i potwierdzają bytność na mityngach różnym "nieszczęśnikom"....i nawet współpracują z poradniami itp nieformalnie...
Ale i tak każdy powinien zdać sobie sprawę, że to rodzaj pomocy samemu sobie...dla pieczątki nie ma mowy o trzeźwieniu... Ja na początku byłem tak podejrzliwy, że uważałem że na mityngach są wtyki z terapii i sprawdzają, czy faktycznie się chodzi (to był jeden z warunków w moim kontrakcie)....Nie rozumiałem jeszcze wtedy, że powinienem to robić dla siebie....ale bardzo chciałem skończyć terapię i chodziłem na mityngi...Taki "lekki przymus" na początku mnie zmobilizował bardziej...

Alkoholik72 - Pią 18 Lis, 2011 00:07
Temat postu: Pieczątki....
Wiesz.. jest takie stare porzekadło "przynoś d**ę a rozum sam przyjdzie" Jeżeli ktoś chce przychodzić na miting - niech przychodzi. Jeżeli potrzebuje pieczątkę - sumienie grupy przegłosowało że ją postawimy. Więc stawiamy.
Nie jestem Bogiem ( te czasy już minęły - mam nadzieję bezpowrotnie) by oceniać kto jak trzeźwieje, w jakim celu i czemu.
Potwierdzenie pobytu na mitingu na PROŚBĘ TEJ OSOBY - nie jest złamaniem żadnej z naszych tradycji, Jeżeli prosi mnie o to człowiek który był na mitingu - to jest tylko potwierdzenie prawdy. A nie mam prawa dociekać po co mu to. Nie mamy żadnych ustaleń z terapeutami czy lekarzami że będziemy to robić. Po prostu jeżeli komuś to ma pomóc - czemu tego nie robić? A nawet jak okłamuje wszystkich i nie czuje się alkoholikiem - czy przez to nie dajemy mu szansy by wysłuchał doświadczeń wielu z nas - i jest szansa że po jakimś czasie zacznie się z wypowiedziami identyfikować i zrozumie?
Przykre jest to - że wielu z nas jest bardzo zamkniętych - tworzymy często enklawy - i niektórzy z nas chcieli by nadawać sobie prawo decydowania kto może - kto nie.
Kiedyś nawet usłyszałem na jednym z mitingów wypowiedź do WYPRASZANEGO NOWICJUSZA KTÓRY NIE BYŁ CAŁKIEM TRZEŹWY: że jak przyjdzie trzeźwy i odpowie na jakieś pytania - to go przyjmą do wspólnoty i od tego czasu będzie mógł chodzić na wszystkie mitingi w świecie:):)
Ech.. jesteśmy zbyt zamknięci, często zbyt idealizujemy naszą wspólnotę, pozwalamy kierować się swoim chciejstwom - przeszkadzając lub uniemożliwiając trzeźwienie innym. Tylko dla tego że nie postępują tak - jak nam się wydaje. Chm.. a gdzie jedyny cel wspólnoty ? Gdzie preambuła Aa w której pisze wyraźnie że "jedynym warunkiem przynależności do AA jest chęć zaprzestania picia." Nie zaprzestanie, nie realizacja programu w sposób określony przez kogoś, itp.. ale wystarczy chęć. JEŻELI PICIE PRZESZKADZA CI I CHCIAŁBYŚ PRZESTAĆ - MOŻESZ TU BYĆ. Bo to miejsce jest wałśnie dla ciebie. Wielu z nas najlepiej jeszcze zaczęła by wydawać medale ( odznaki - jakiś wielbłąd już gdzie nie gdzie funkcjonuje :) :) )
To dlatego pewnie mamy tak mało powierników klasy A.
Jeżeli o mnie chodzi - nie mam prawa domniemywać czy wymyślać powodów dla których ktoś przychodzi. Jestem szczęśliwy że przyszedł - i jestem odpowiedzialny za to by znalazł wsparcie i dobre słowo. By każdy miał szansę. Bo przecież o to chodzi we wspólnocie...

rejek - Pią 18 Lis, 2011 06:31

Czego AA nie robi

1. Nie rekrutuje członków, ani nie daje alkoholikom wstępnej motywacji do zdrowienia.
2. Nie przechowuje list członków, czy historii choroby.
3. Nie tropi swoich członków, ani nie usiłuje ich kontrolować.
4. Nie wystawia diagnoz lub prognoz lekarskich albo psychologicznych.
5. Nie zapewnia hospitalizacji, lekarstw ani leczenia medycznego czy psychiatrycznego.
6. Nie zapewnia zakwaterowania, wyżywienia, odzieży, pracy, pieniędzy lub innych podobnych rzeczy.
7. Nie zapewnia doradztwa w sprawach rodzinnych lub zawodowych.
8. Nie angażuje się i nie sponsoruje badań naukowych
9. Nie łączy się z organizacjami opieki społecznej (chociaż wielu uczestników i struktur służb z nimi współpracuje).
10. Nie oferuje usług religijnych.
11. Nie angażuje się w żadne polemiki w sprawie alkoholu lub w innych sprawach.
12. Nie przyjmuje pieniędzy za swoją służbę lub datków ze źródeł innych niż AA.
13. Nie dostarcza listów polecających dla kuratorów, sądów, przedsiębiorstw, opieki społ., lub innych organizacji lub instytucji.

Poświadczanie obecności na mityngach moim zdaniem było by w lekkim konflikcie z pkt : 3 i 13

Alkoholik72 - Pią 18 Lis, 2011 08:47

P. 3 :) :) Jak byśmy wymagali potwierdzenia że ktoś gdzieś był, że coś robił, sprawdzalibyśmy to - tak, to jest naruszenie. Jeżeli członek prosi o potwierdzenie stanu faktycznego że był - w żadnym wypadku tropieniem ani sprawdzaniem nie jest. Bo WSPÓLNOTA tego nie wymaga, nie tropi i nie sprawdza. Nie jest też złamaniem anonimowości - ponieważ to ten członek o to prosi. A każdy z nas ma prawo ujawniać swoje członkostwo wobec osób mu znajomych w-g własnego uznania.
P.13 L:):) Nie oceniamy, nie krytykujemy, nie zapewniamy. Nie wystawiamy zaświadczeń o tym że człowiek coś ze sobą robi, że i jak realizuje program, że się zmienia, że......Nie zachęcamy nikogo do zmiany spojrzenia na niego, itd. Nie wypisujemy listów polecających.
Poświadczamy dla jemu tylko znanych celów jego obecność - która jest faktem.
Przyjaciele - czemu dalej tak rzadko myślimy jak innemu człowiekowi pomóc - a tak często jeszcze wymyślamy sobie powody dlaczego można by nie pomagać.... To przykre.
Sam wiele lat tak postępowałem - ale pijąc... I na początku drogi trzeźwienia.
Zresztą - jako że nie godzi to w tradycje wspólnoty oraz w inne grupy- sumienie grupy może podjąć decyzję taką lub taką. Jestem szczęśliwym członkiem grupy z odważnym i wykształconym sumieniem.
Przy okazji - temat potwierdzania pobytu - często pojawia się w różnych formach. Był m. inn. jednym z tematów podjętych w ubiegłorocznych regionalnych warsztatach tradycji w Katowicach.
Musimy jeszcze wiele nauczyć się w temacie jak pomagać.. kochać i szanować drugiego człowieka.
Zresztą jak miewam dylemat z interpretacją tego co powinienem a czego nie - piszę bezpośrednio do BSK. I zawsze dostaję sugestie...... O ile szczerze i bez złych intencji opiszę nurtujący mnie problem - to i sugestie dostaję właściwą :) :)
W rozdziale "Wizja dla ciebie" książki AA pisze " Pytaj Go ( Boga) podczas porannej medytacji co jeszcze możesz zrobić dla kogoś kto jeszcze jest chory.." i to staram się codziennie czynić.
Pozdrawiam ciepło wszystkich.
ps. Czy potwierdzanie obecności może komuś pomóc? Oczywiście że może. Opisałem to w poprzednim poście. A czy może zaszkodzić? Nie znam takich powodów. Więc co nas w TYM tak boli poza .. właśnie.. czemu tak o to walczymy.. jakie cechy nami kierują...

Jonesy - Pią 18 Lis, 2011 10:23

Jesteś niesamowicie mądrym facetem przyjacielu. Dziękuję Ci za te dwa ostatnie posty. Zaczynam widzieć niektóre sprawy wyraźniej teraz.
Alkoholik72 - Pią 18 Lis, 2011 10:50

Nie, jestem po prostu alkoholikiem i robię wszystko by więcej sobą i innymi nie manipulować.
Dostałem drugą szansę w życiu - i nie chcę jej zmarnować. A dostałem ją dlatego - że ktoś kiedyś pochylił się nade mną nie zastanawiając się jaki jestem, kim jestem, czy jestem trzeźwy czy... tylko przytulił i powiedział po prostu - dobrze że jesteś. Poświęcił mi swój czas i pokazał jak bezinteresownie można dać miłość drugiemu człowiekowi. I tej miłości się cały czas uczę... Bez niej moje obecne życie nie miało by sensu.
I robię swoje - bez nadinterpretacji, bez manipulacji.. tak jak pisze, jak jak rozumiem to co założyciele chcieli nam przekazać. Jak powiedział kiedyś jeden z współzałożycieli wspólnoty - "Nasz program jest bardzo prosty - tylko my alkoholicy, z sobie tylko znanych powodów tak bardzo go sobie komplikujemy..."
A co do mądrości...
"I choćbym miał proroctwo i wiedziałbym wszystkie tajemnice i wszelką umiejętność, i choćbym miał wszystką wiarę, tak, żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym" - to nie moje słowa.... :) :)

stanisław - Pią 18 Lis, 2011 15:16

Alkoholik72, Dzięki wszystko rozumiem

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group