HydePark - O moim chlaniu
montreal - Sob 04 Lut, 2012 10:25 Temat postu: O moim chlaniu Nie jestem święty. Popijam. Mam jednak pytanie, które dla mnie jest bardzo ważne. Mianowicie, jak Wy, Niepijący, traktujecie tych, którzy są Tu, ale piją/popijają? Wiem, że tolerujecie takich Alkoholików, ale jak to jest, kiedy siedzicie przed kompem, widzicie, że ktoś mówi, że popija i co?
Marc-elus - Sob 04 Lut, 2012 10:28
I nic, Monti....
Żal mi Ciebie boś dobry chłop(zdaje mi się ), to jest ważniejsze dla mnie niż to czy popijasz...
Wole równego faceta popijającego niż fałszywego co trzeźwieje 10lat.
A może byś jednak nie pił? Nie chce smęcić, ale.... zastanów się.
Krzysztof 41 - Sob 04 Lut, 2012 10:28
montreal napisał/a: | że ktoś mówi, że popija i co? |
Szlag trafia że jest taki głupi i nie rozumie tego co robi ale co zrobić jego życie i najwidoczniej nałóg jeszcze nie dał mu porządnie w d**ę
Kujawiak - Sob 04 Lut, 2012 10:44
Każda grupa ma jeden główny cel, nieść posłanie alkoholikowi, który wciąż jeszcze cierpi.
W myśl tej tradycji trzeba Ci pomóc. Tylko czy jesteś alkoholikiem?
Kulfon - Sob 04 Lut, 2012 11:06
montreal napisał/a: | i co? |
i nic. nie angazuje sie emocjonalnie
nawet jakbym stal nad toba to Ty i tak bedziesz robil to co chcesz, a co dopiero przez ekran komputera
Ate - Sob 04 Lut, 2012 11:09
Przykre ze popijasz, ale co zrobic, osobiscie darze Cie Monti ogromna sympatia i dla mnie tez jest wazniejsze jakim jestes czlowiekiem.
Jacek - Sob 04 Lut, 2012 11:09
montreal napisał/a: | ale jak to jest, kiedy siedzicie przed kompem, widzicie, że ktoś mówi, że popija i co? |
czy ty wołasz o pomoc???
bo widzę że siem gmatwasz w swoim wyimaginowanym świecie
łatwiej będzie się nad tym zastanowić ,a i łatwiej będzie o tę pomoc poprosić wprost
a jak by co,to my tu przed tym kompem siedzimy
wampirzyca - Sob 04 Lut, 2012 11:12
Monti wierzę że i ty w końcu zostaniesz nie pijącym alkoholikiem
szymon - Sob 04 Lut, 2012 11:13
montreal napisał/a: | jak Wy, Niepijący, traktujecie tych, którzy są Tu, ale piją/popijają? Wiem, że tolerujecie takich Alkoholików, ale jak to jest, kiedy siedzicie przed kompem, widzicie, że ktoś mówi, że popija i co? |
ani mnie to ziębi ani parzy
życzę Ci dobrze
pterodaktyll - Sob 04 Lut, 2012 11:19
Cytat: | jak to jest, kiedy siedzicie przed kompem, widzicie, że ktoś mówi, że popija i co?
_________________ |
Ja przeważnie mówię...........Na zdrowie..............głupolu
yoytek - Sob 04 Lut, 2012 11:45
U mnie to różnie czasem ignoruje i niech inni się wypowiedzą, czasem podzielę się tym, co ja robiłem, aby nie pić.
Jak byłem operatorem na pokoju czatowym i jeśli delikwent zagrażał bezpieczeństwu obecnych, czyli był agresywny, zaczepny to dostawał bana albo knebla. Większość prób pokazała, że lepiej poprosić osobę, aby wróciła trzeźwa. Często żałowałem, że wdawałem się w niesienie posłania.
grzesiek - Sob 04 Lut, 2012 11:54
Monti,sądzę że w chwili kiedy popijasz ,to ani ja, ani nikt inny nie jest Ci w stanie pomóc.
Teraz to rządzi alkohol. Jak przestaniesz "łykać" cokolwiek i sam stwierdzisz,że nie chcesz już pić, to wtedy poproś o pomoc,albo daj znak,że jej potrzebujesz. Na pewno nie będziesz musiał długo czekać,pomoc nadejdzie.Wybór należy do Ciebie.
Tempe - Sob 04 Lut, 2012 13:04 Temat postu: Re: O moim chlaniu
montreal napisał/a: | Nie jestem święty. Popijam. Mam jednak pytanie, które dla mnie jest bardzo ważne. Mianowicie, jak Wy, Niepijący, traktujecie tych, którzy są Tu, ale piją/popijają? Wiem, że tolerujecie takich Alkoholików, ale jak to jest, kiedy siedzicie przed kompem, widzicie, że ktoś mówi, że popija i co? |
Najważniejsze abyś trzeźwy siadał przed komputer i pisał posty po trzeźwemu.
kosmo - Sob 04 Lut, 2012 13:57
Nie jeden raz miałam wrażenie, że niektórzy piszący nie są trzeźwi, ale niewielu z nich się otwarcie przyznaje do popijania...
Nie wiem, właściwie nie mam zdania, bo co mogę ja, świeżo upieczona niepijąca alkoholiczka ...
Zresztą, co to da, nawet gdybym Ci napisała "nie pij, bo się zabijasz", przestałbyś...?
Wiesz doskonale, jakie są konsekwencje...
pietruszka - Sob 04 Lut, 2012 14:18
Lubię Cię Monti, więc czasem myślę sobie: szkoda fajnego faceta. I tyle.
rufio - Sob 04 Lut, 2012 16:14
Monti to czy popijasz czy nie - dla mnie ganc pomada - Jestes juz dostatecznie długo z nami żebys nie wiedział czym to sie je i jak sie mozna zatruc . Masz swój rozum i jeżeli nie wiesz jak to wykorzystac to juz Twój problem .
Wiedźma - Sob 04 Lut, 2012 23:07
montreal napisał/a: | jak to jest, kiedy siedzicie przed kompem, widzicie, że ktoś mówi, że popija i co? |
I nic, Monti.
Szkoda mi kogoś takiego i gdybym umiała sprawić, żeby zechciał przestać pić - zrobiłabym to.
Ciebie lubię, Monti i tym bardziej żałuję, że nie możesz wytrzeźwieć.
A jako admin forum - dopóki osoba pijąca (pijana) zachowuje się przyzwoicie - pozwalam jej przebywać z nami.
Jak zaczyna rozrabiać, wysyłam na urlop. Podobnie jak to jest z trzeźwymi, z resztą...
jamesjamesbond - Nie 05 Lut, 2012 06:18
Kulfon napisał/a: | Ate napisał/a: | osobiscie darze Cie Monti ogromna sympatia |
nie Ty jedna
a wogole to nie wyobrazam sobie zeby Mont mial wrogow |
Monti jeśli nie masz wrogów i darzony jesteś sympatią to nie bój nic, nikt ci tu nie bałaknie za dużo że pijesz. Dopiero jeślibyś stracił sympatię to nawet gdybyś nie pił to by ci wmawiano że pijesz (no choćby "na sucho") i perswadowano by ci to w wybitnie nieprzyjemny sposób włącznie z natrętnym poniżaniem, odmawianiem prawa do własnych racji itp., grożono czerwonymi szmatami i banami.
(przepraszam jeśli się mylę)
Wiedźma - Nie 05 Lut, 2012 08:28
jamesjamesbond napisał/a: | grożono czerwonymi szmatami i banami.
(przepraszam jeśli się mylę) |
Owszem, mylisz się.
jamesjamesbond - Nie 05 Lut, 2012 13:19
O moim "chlaniu", moim.
Znalazłem badziewny portfelik a w nim grosze 2.80. Wyzwalacz, dla mnie największy z możliwych- bo wiem że kupię 1 piwo i ciągu nie będzie bo pieniądze są u żony.
Choć oczywiście mam też w pamięci prawdziwe chlania, i parodniowe niestety ciągi.
Powyżej 5 dni to raczej mój organizm nie wydoli zbytnio.
Gratuluję autorowi wątku odwagi i w ogóle tematu, jednak jest potrzebny taki temat.
Wiedźma napisał/a: | jamesjamesbond napisał/a: | grożono czerwonymi szmatami i banami.
(przepraszam jeśli się mylę) |
Owszem, mylisz się. |
Szanowna wiedzmo chciałbym się mylić, chciałbym. Niedawno w innym wątku już poleciał pod moim adresem ostracyzm nie karmić trolla bo ktoś tam wziął do siebie moje powiedzenie, że rozwód jest złem i stratą. Wystarczy powiedzieć zdanie które- może- komuś jakoś osobiście żle się skojarzy aby taka osóbka dała sobie ulgę mianując mnie trollem.
yuraa - Nie 05 Lut, 2012 15:02
Cytat: | wiem że kupię 1 piwo i ciągu nie będzie bo pieniądze są u żony. |
a ja kiedyś pożyczyłem na jedno piwo, bo co to jedno piwo,
nie miałem pieniedzy to byłem pewny ze to tylko jedno piwo bedzie
piłem te jedno piwo trzy tygodnie
Krzysztof 41 - Nie 05 Lut, 2012 15:09
yuraa napisał/a: | piłem te jedno piwo trzy tygodnie |
Musiało być bardzooooo duże to jedno piwo
szymon - Nie 05 Lut, 2012 15:21
Cytat: | piłem te jedno piwo trzy tygodnie |
eee to degustator z Ciebie bardziej niż prawdziwy alkoholik
montreal - Pon 06 Lut, 2012 21:15
Wybaczcie, że wrócę do tego wątku, ale pewne rzeczy muszę wyjaśnić, za pewne podziękować.
Napiszę tak: kiedyś piłem przy kompie. Całe szczęście to odległe czasy i mam nadzieję, że już nie wrócą. Pisząc, iż popijam chciałem się po prostu najzwyczajniej w świecie przyznać, ale nie tylko to zaważyło na załozeniu tego tematu. Mnie po prostu naprawdę interesuje to, jak reagujecie, jak traktujecie takich Alkoholików, którzy wciąż nie są od Alkoholu wolni, a są czynnymi uczestnikami Forum Anty.
I chciałbym podziękować za ciepłe słowa pod moim adresem (nie byłbym sobą, gdyby mi broda się nie uniosła i pierś nie wypęła z dumy za takie okazanie sympatii...).
Teraz czeka mnie kolejna bitwa/przeprawa. Jutro jadę do Wrocławia i będę tam do piątku...
yoytek - Pon 06 Lut, 2012 22:44
3 tygodnie? - antałem opękasz
Dziubas - Śro 08 Lut, 2012 19:18
montreal napisał/a: | Teraz czeka mnie kolejna bitwa/przeprawa. Jutro jadę do Wrocławia i będę tam do piątku... | Mam nadzieję, że dzisiejszy spacerek pomógł Ci nie" toczyć" tej bitwy.
montreal - Śro 08 Lut, 2012 22:11
Jestem na świeżo po Full Metal Jacket, a to film o wygranej bitwie ale przegranej wojnie. Wietnam. Oczywiscie, że każda wygrana potyczka daje powód do dumy. Po co jednak było wywoływać wcześniej wojnę? Moje chlanie to taki mój mały wietnam.
pterodaktyll - Śro 08 Lut, 2012 22:12
montreal napisał/a: | Moje chlanie to taki mój mały wietnam. |
O cholera.....mam nadzieję, że skończysz tą wojnę lepiej niż Amerykanie swoją
|
|