To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - a co to znaczy? - pokornie trzeźwieć

szymon - Śro 21 Mar, 2012 22:20
Temat postu: a co to znaczy? - pokornie trzeźwieć
jak to jest? :skromny:
cool - Śro 21 Mar, 2012 22:21

być grzecznym :uoee: :uoee:
Gonzo.pl - Śro 21 Mar, 2012 22:25

Myslałem, ze Ty to wyjaśnisz... :tak:
jolkajolka - Śro 21 Mar, 2012 22:26

Nie mam pojęcia. Ja trzeźwieję z wdzięcznością. I radośnie :)
cool - Śro 21 Mar, 2012 22:26

Cytat:
a co to znaczy? - pokornie trzeźwieć


stosować się do zaleceń ,moim zdaniem

szymon - Śro 21 Mar, 2012 22:35

Gonzo.pl napisał/a:
Myslałem, ze Ty to wyjaśnisz... :tak:


a gdzie... sam nie wiem
a jakbym wiedział
to pokora nie pozwoliłaby mi się obnosić tymże

pterodaktyll - Śro 21 Mar, 2012 22:37

Ja trzeźwieję z lenistwa bo jestem taki leniwy, że nawet mi się nachlać nie chce.............. :mgreen:
rufio - Śro 21 Mar, 2012 22:47

Jeden przestrzega zalecenia
Drugi ma koszmarnego lenia
Trzeci robi to poważnie
Czwarty stąpa rozważnie
Piaty śpiewa o poranku
Szósty odpoczywa na ganku
Siódmy korzysta z terapii
Ósmy na dezyderatę się gapi
Dziewiąty pokornieje
Dziesiąty od tego głupieje

cool - Śro 21 Mar, 2012 22:49

rufio napisał/a:
Dziesiąty od tego głupieje


czyli coś się dzieje :)

pterodaktyll - Śro 21 Mar, 2012 22:53

nawrocik napisał/a:
rufio napisał/a:
Dziesiąty od tego głupieje


czyli coś się dzieje

No to niech ktoś naleje...... g45g21

kas25 - Śro 21 Mar, 2012 23:28

Czyli to wszystko z czym mam nawiększy problem :mgreen:
Mogłabym napisać, że dla mnie mocno początkującej to przede wszystkim grzeczne uczęszczanie na terapię, tydzień po tygodniu, przestrzeganie zaleceń dla zdrowiejących alkoholików, czy program HALT. Także to żeby działać, być aktywnym, jakby wszystko zależało od moich rąk... itd.

Ale dla mnie, na dzień dzisiejszy, pokornie trzeźwieć to odwaga i szczerość przyznania się że choroba nie jest moją porażką. Błędem owszem, ale nie porażką.

pterodaktyll - Śro 21 Mar, 2012 23:31

Cytat:
pokornie trzeźwieć to odwaga i szczerość przyznania się że choroba nie jest moją porażką. Błędem owszem, ale nie porażką.

no no.....Kaska!!! Robisz duże postępy........jestem z Ciebie dumny :mgreen:

kas25 - Śro 21 Mar, 2012 23:35

:paluszkiem:
Janioł - Czw 22 Mar, 2012 06:17

rufio napisał/a:
Drugi ma koszmarnego lenia

rufio napisał/a:
Czwarty stąpa rozważnie

rufio napisał/a:
Szósty odpoczywa na ganku

rufio napisał/a:
Ósmy na dezyderatę się gapi

rufio napisał/a:
Dziesiąty od tego głupieje


Kulfi o to chodziło ?

Wiedźma - Czw 22 Mar, 2012 07:09

pterodaktyll napisał/a:
Ja trzeźwieję z lenistwa bo jestem taki leniwy, że nawet mi się nachlać nie chce.............. :mgreen:

A to podobnie jak ja - skoro przestałam pić ze zmęczenia,
to nie zaczynam ponownie gdyż nie lubię się męczyć - czyli z lenistwa! :smieje:

cool - Czw 22 Mar, 2012 08:04

Wiedźma napisał/a:
czyli z lenistwa! :smieje:


ale wam dobrze :) a ja muszę pracować :wysmiewacz:

pterodaktyll - Czw 22 Mar, 2012 10:27

nawrocik napisał/a:
ale wam dobrze :)

A co Ci przeszkadza być takim leniem jak my? :mgreen:
Jak sobie pomyślę ile tych strat trzeba by było później odrabiać, to natychmiast mi się odechciewa picia. Słusznie prawi nasza Wiedźma..........to takie męczące :szok:

dadof2 - Czw 22 Mar, 2012 13:56

Wiedźma napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
Ja trzeźwieję z lenistwa bo jestem taki leniwy, że nawet mi się nachlać nie chce.............. :mgreen:

A to podobnie jak ja - skoro przestałam pić ze zmęczenia,
to nie zaczynam ponownie gdyż nie lubię się męczyć - czyli z lenistwa! :smieje:



Rozumiem, ze sobie zartujecie ale z drugiej strony mozna by bylo sie u Was dopatrzec jakis tam oznak i potencjalnego zagrozenia, ktore powoduje rozleniwienie.

Poza tym takimi wypowiedziami dajecie sygnal innym, ze jestescie juz taaak zaleczeni ze wlasciwie Was problem z piciem nie dotyczy.

Gdzie tu pokora w trzezwieniu?

yuraa - Czw 22 Mar, 2012 14:46

dadof2 napisał/a:
takimi wypowiedziami dajecie sygnal innym, ze jestescie juz taaak zaleczeni ze wlasciwie Was problem z piciem nie dotyczy.

a może takie wypowiedzi pokazują że stan trzeźwości spowszedniał, znormalniał.
jest czymś oczywistym w szarej rzeczywistości.
zajmowanie sie unikaniem picia nie absorbuje juz całej energii więc można sobie pozartować.
no ja to tak widzę

Wiedźma - Czw 22 Mar, 2012 14:57

dadof2 napisał/a:
takimi wypowiedziami dajecie sygnal innym, ze jestescie juz taaak zaleczeni ze wlasciwie Was problem z piciem nie dotyczy.

A to już jest wyłącznie Twoja interpretacja, więc należałoby dodać zwrot "moim zdaniem".

szymon - Czw 22 Mar, 2012 15:27

no bo ja chciałem, zakładając tego temata, troche o tym porozmawiać.
wszędzie, gdzie ktoś inaczej robi niz ja, to robi to gorzej, bo to, tamto i sramto.

po co klepać w kółko ojcze nasz, jak to to samo, i to samo, i to samo...
rozwijać bym się chciał, a nie klepać

staaw - Czw 22 Mar, 2012 15:47

szymon napisał/a:
po co klepać w kółko ojcze nasz, jak to to samo, i to samo, i to samo...
rozwijać bym się chciał, a nie klepać
To się rozwijaj. Ja już nie zastanawiam się od świtu co tu zrobić by się nie nachlać. Rozwijam się poprzez codzieną pracę, hobby które zarzuciłem 20 lat temu, rodzinę...
Trzeźwość to już dla mnie stan normalny...

zimna - Czw 22 Mar, 2012 17:02

Nie wiem ale dla minie, moim zdaniem, to jednak brak pokory. A czy jest ona potrzebna , komu i kiedy - ? :mysli:
Po fali zapić ( u nas) u ludzi z 15 letnim stażem, jak ktoś mi mówi że mu trzeźwość spowszechniała jakoś tak dziwnie ..... Ale co ja tam wiem :glupek:
ps.
A i po takim zapiciu zawsze ale to zawsze (nasi)mówią że było potrzebne bo dopiero teraz zaczęli trzeźwieć :bezradny:

Gonzo.pl - Czw 22 Mar, 2012 17:09

Szymon, dzięks za ten temat.
Po przeczytaniu wiem, czego nie robić.

Tajga - Czw 22 Mar, 2012 17:31

zimna napisał/a:
A i po takim zapiciu zawsze ale to zawsze (nasi)mówią że było potrzebne bo dopiero teraz zaczęli trzeźwieć :bezradny:


Moim zdaniem...co mają mówić? Że im się po prostu regularnie pic chciało???
Kiedy ja zapiłam swoje osiem lat, to na pytanie dlaczego? Mówiłam ..."Nie wiem jak to się stało...jak to się mogło stać????"
23r

Widać wtedy nie trzeźwiałam dość pokornie.

zimna - Czw 22 Mar, 2012 17:47

Cytat:
Moim zdaniem...co mają mówić? Że im się po prostu regularnie pic chciało?

Ja nigdy nie pytałam dlaczego ktoś zapił, ja takich pytań nie zadaję. I nie wiem czy im się regularnie czy nieregularnie pić chciało :bezradny:
Jeżeli ktoś będzie chciał powiedzieć to powie.
I mówienie o tym że zapicie było potrzebne ja odbieram nie jako "usprawiedliwienie" czy wytłumaczenie. Przede wszystkim słucham i staram się nauczyć ile mogę.
Cytat:
Widać wtedy nie trzeźwiałam dość pokornie

:bezradny:

Marc-elus - Czw 22 Mar, 2012 17:50

zimna napisał/a:
brak pokory. A czy jest ona potrzebna , komu i kiedy - ?

Trochę ta "pokora" jest nadużywana, jeszcze trochę i człowiek usłyszy że z pokorą ma ziemniaki obierać.... ja tam obieram bo lubię je jeść, a nie żeby ćwiczyć pokorę.... :roll:

zimna - Czw 22 Mar, 2012 18:03

Marc-elus napisał/a:
rochę ta "pokora" jest nadużywana, jeszcze trochę i człowiek usłyszy że z pokorą ma ziemniaki obierać...

Ja się zastanawiam czym ta pokora ma być?- to takie ogólne - pokora.
W życiu? W trzeźwieniu? Wobec SW, wobec innych?
Na początku, powinniśmy chyba to zdefiniować :mysli:

dtstgseete - Czw 22 Mar, 2012 18:06

Lubie ten temat... Dla mnie pokora oznacza postawe taka, jak w slowach ,,badz wola Twoja'' z Ojcze nasz. Albo ,,jak my odpuszczamy naszym winowajcom''.
Jak w kroku pierwszym - przestalem kierowac wlasnym zyciem.
Jak w kroku drugim - uwierzyc, ze nie ja pokieruje, lecz Cos Innego, niz ja.
Jak w kroku trzecim - naprawde powierzyc to temu ,,Czemus'' i sie nie wtracac za wiele.
Jak w kroku jedenastym - nie prosic o cos na przyszlosc, lecz o sile do podolania temu co mnie czeka.

Nie leźć w paszcze lwa, nie prowokowac zagrozenia zdrowia, nie kusic losu mowiac ,,a co tam'' albo ,,zobaczymy co sie stanie'' albo ,,ale ja tak wlasnie wolę''. A tak wlasnie czesto robie. Starac sie byc gotowym na to, co moze sie stac - przyjemnego lub przykrego czy strasznego. Postrzymac sie od forsowania swojej wizji - majac wiare, ze zycie dopisze scenariusz dla mnie i dla swiata zdrowszy, niz moje wybujale wyobrazenia.

Nie umiem tego, bo jak pomysle, ze czekac mnie moga nieszczescia nieporozumienia a w koncu czeka mnie smierc i niebyt - to dostaje od razu bolu brzucha. Jestem zalezny od tylu okolicznosci wokol mnie - mowiac jezykiem matematycznym - od tylu zmiennych, ze przeraza mnie to. Mijajacy ludzie, samochody, elektrycznosc, katastrofy budowlane... Trudno mi sie zmierzyc sie z prawda... :(

Podoba mi sie powiedzonko, ze ,,Modlitwa nie zmienia postanowien Boga (czy jak kto woli Sily Wyzszej). Ale zmienia tego, kto sie modli.''

pterodaktyll - Czw 22 Mar, 2012 21:19

dadof2 napisał/a:
mozna by bylo sie u Was dopatrzec jakis tam oznak i potencjalnego zagrozenia, ktore powoduje rozleniwienie.

dopatruj, dopatruj.............od zawsze mówiłem, że ten przekaz w necie jest do du**.........każdy czyta to co chce przeczytać, a nie to co jest napisane............

szymon - Czw 22 Mar, 2012 21:29

pterodaktyll napisał/a:
dopatruj, dopatruj.............od zawsze mówiłem


myślę, ze nie od zawsze ;)

czy to, że ktoś lubi żart, nawet nie na miejscu, nie oznacza, że nie ma w tym pokory trzeźwienia - moim zdaniem.
czy ktoś, kto używa śmiesznych zwrotów, ma taki sposób bycia, oznacza w nim "to znak, że coś się dzieje"?
czy ktoś, co wali co drugi post o 12 krokach/tradycjach oznacza, że w nim jest pokora?
czy w końcu z góry włożenie kogoś w swoje ramy jest tym, czym ma być?
czy to, że jestem prawdziwy jest dobre? myślę, że jeżeli ta prawda jest głęboka, to tak.

rufio - Czw 22 Mar, 2012 22:06

Jest takie przysłowie
"Jak psa oparzysz gorącą wodą to potem przed zimną ucieka "
Dlaczego ja mam być głupszy od psa ?

Jędrek - Pią 23 Mar, 2012 07:24

Pokornie trzeźwieć to dla mnie:
1. słuchać co mają do powiedzenia lekarze i terapeuci
2. podporządkować się do zaleceń lekarzy i terapeutów, nawet gdy wydają się głupie i moim zdaniem nic to nie zmieni.... bo ja wiem lepiej (brak pokory)
3. słuchać trzeźwiejących alkoholików z uwagą nawet, gdy to co mówią wydaje się infantylne, naiwne i nawiedzone.... ("nawet głupcy i ignoranci mają swoją historię", z której mogę wyciągnąć wnioski dla siebie)
4. POKORNIE spróbować wdrożyć chociaż część tych naiwnych, infantylnych i nawiedzonych wątków w swoje życie.... no i oczywiście obserwować co się będzie działo...

Moje wątpliwości przy wdrażaniu w większości znikły. To nie jest takie naiwne i infantylne jak mi się kiedyś wydawało. To jest po prostu zbyt proste dla mojego skomplikowanego pijanego sposobu myślenia.
I działa. Zwłaszcza pozwala mi zastanowić się nad sobą i poznać siebie- swoje huśtawki emocji, powody z których wynikają i sposoby na zdławienie w zarodku dziadostwa toczącego mój mózg

Kulfon - Pią 23 Mar, 2012 09:13

Andrzej napisał/a:
rufio napisał/a:
Drugi ma koszmarnego lenia

rufio napisał/a:
Czwarty stąpa rozważnie

rufio napisał/a:
Szósty odpoczywa na ganku

rufio napisał/a:
Ósmy na dezyderatę się gapi

rufio napisał/a:
Dziesiąty od tego głupieje


Kulfi o to chodziło ?


:oops:

dtstgseete - Pią 23 Mar, 2012 09:37

wczoraj akurat uslyszalem:
,,Jesli sprawy idą nie tak, jak tego chcę, to znaczy, że idą LEPIEJ niż tego chcę.''
Tzn, gdy idzie coś inaczej niż tego pragne i usiłuję ukształtować, to nie bieg spraw jest dziwny, lecz moje zachciewajki są dziwne. Czy można tak wlasnie patrzeć na to, co przezywam na co dzien... :mysli: :)

zimna - Pią 23 Mar, 2012 10:02

dtstgseete napisał/a:
wczoraj akurat uslyszalem:
,,Jesli sprawy idą nie tak, jak tego chcę, to znaczy, że idą LEPIEJ niż tego chcę.''
Tzn, gdy idzie coś inaczej niż tego pragne i usiłuję ukształtować, to nie bieg spraw jest dziwny, lecz moje zachciewajki są dziwne. Czy można tak wlasnie patrzeć na to, co przezywam na co dzien... :mysli: :)
A ja wczoraj przeczytałam
" Muszę jedynie zapytać, czy potrzebna jest akceptacja czy zmiana.
Nie moja lecz Jego wola, ma się wypełnić."
:mysli: ;)

staaw - Pią 23 Mar, 2012 10:08

zimna napisał/a:
Nie moja lecz Jego wola, ma się wypełnić.

Tu pojawia się coś z czym miałem duże problemy...

Mianowicie:
Jestem gdzieś pomiędzy
-"nic nie zmieniam, jak Bóg zechce tak będzie"
-"Bóg dał mi dwie ręce bym czynił co chcę byle to było dobre, sam za mnie nic nie zrobi"

Jak wyczuć ten punkt równowagi pomiędzy DZIAŁANIEM a ODDANIEM WOLI BOGU?

Marc-elus - Pią 23 Mar, 2012 10:19

Cytat:
Jak wyczuć ten punkt równowagi pomiędzy DZIAŁANIEM a ODDANIEM WOLI BOGU?

Nie mam pojęcia, jestem przyzwyczajony tylko do tej drugiej opcji....

staaw - Pią 23 Mar, 2012 10:28

Marc-elus napisał/a:
Cytat:
Jak wyczuć ten punkt równowagi pomiędzy DZIAŁANIEM a ODDANIEM WOLI BOGU?

Nie mam pojęcia, jestem przyzwyczajony tylko do tej drugiej opcji....

Sam widzisz że ona zawodzi... :bezradny:
Są rzeczy których nie zmienisz, trzeba troszkę intuicji (wiary) by poznać że trud daremny tu będzie...

szymon - Pią 23 Mar, 2012 10:32

staaw napisał/a:

-"nic nie zmieniam, jak Bóg zechce tak będzie"
-"Bóg dał mi dwie ręce bym czynił co chcę byle to było dobre, sam za mnie nic nie zrobi"


bóg zechce...? :mysli:
to błędne rozumowanie moim zdaniem.
ale to w innym wątku trzeba by rozmawiać.

Marc-elus - Pią 23 Mar, 2012 10:35

staaw napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Cytat:
Jak wyczuć ten punkt równowagi pomiędzy DZIAŁANIEM a ODDANIEM WOLI BOGU?

Nie mam pojęcia, jestem przyzwyczajony tylko do tej drugiej opcji....

Sam widzisz że ona zawodzi... :bezradny:

Nie u wszystkich.... :) i niekoniecznie używajmy słowa Bóg, mającego konotacje religijne....
Sternik który stoi przy sterze jest jak kierowca samochodu rajdowego: dopóki on kieruje, wydaje mu się że nad wszystkim panuje. Boi się również przekazać stery komuś innemu, irracjonalnie....
Ale pieprze... :glupek: fsdf43t

staaw - Pią 23 Mar, 2012 10:40

Marc-elus napisał/a:
Boi się również przekazać stery komuś innemu, irracjonalnie....
Ale pieprze... :glupek: fsdf43t

Nie pieprzysz...
Boisz się oddać stery.... posłuchać serca, nie rozumu...

Ja często już w połowie drogi czułem że moje postępowanie jest głupie...
Ucisk w żołądku, niepokój, chęć ucieczki...
Rozum podpowiadał: MUSISZ, podjąłeś decyzję więc działaj konsekwentnie... do zguby... :bezradny:

Podczas gdy intuicja mówiła ZOSTAW, samo potoczy się lepiej... nie słuchałem...

grzesiek - Pią 23 Mar, 2012 11:42

staaw napisał/a:
podjąłeś decyzję więc działaj konsekwentnie...

owszem,ale nie na zasadzie -MUSISZ- bo to jest zgubne, możesz,powinieneś, to bardziej rozsądne , pogodzi rozum i intuicję.

staaw - Pią 23 Mar, 2012 11:49

Nie zrozumiałeś Grzesiu...
Konsekwencja o której piszą, a właściwie myślenie "głupio się wycofać" prowadzi w moim przykładzie do porażki...

Na przykład: kupuję laptopa... wszystko jest OK, wpłaciłem zaliczkę... i okazuje się że ma wadę... "prawie" legalny system operacyjny... Sprzedawca zapewnia że wszystko jest OK, nikt się nie dopatrzy...

Obiecałem, zapłaciłem zaliczkę więc powinienem brnąć dalej w to bagno...
Z takich rzeczy ciężko mi się wycofać...

zimna - Pią 23 Mar, 2012 14:04

staaw napisał/a:
Boisz się oddać stery.... posłuchać serca, nie rozumu...

Ja tam nigdy nie byłam sternikiem, tak tylko mi się wydawało. Teraz widzę, że najważniejsze decyzje w moim życiu były jedynie reakcjami- głownie podyktowanymi lękiem; mechanizmami moich zaburzeń, później- choroby.
Nie zmniejsza to jednak mojej odpowiedzialności za te wybory.

grzesiek - Sob 24 Mar, 2012 13:13

staaw napisał/a:
Obiecałem, zapłaciłem zaliczkę więc powinienem brnąć dalej w to bagno...
Z takich rzeczy ciężko mi się wycofać...

to w takim razie ,gdzie jest Twoje "ja" , Twoje zdanie się nie liczy? nie chcesz ,czy nie potrafisz decydować? Przecież wybór i decyzja oraz walka o własne dobro należy tylko do CIEBIE.Co cie hamuje, nie pozwala decydować, w czym tkwi przyczyna problemu?

Jacek - Sob 24 Mar, 2012 14:05

grzesiek napisał/a:
to w takim razie ,gdzie jest Twoje "ja"

Grzesiu,,,to jest właśnie to jego "ja" - ono jest zawsze
nie ważne co robisz i jak decydujesz - "ja" i tak istnieje
jeśli Stasiu tak zadecydował,to właśnie było jego zdanie,decyzja ,wybór jego - "ja"
grzesiek napisał/a:
w czym tkwi przyczyna problemu?

tej przyczyny należy szukać w czymś innym
a choćby dlaczego to "ja" się poddało,,,dlaczego to "ja" nie walczy o swoje

staaw - Sob 24 Mar, 2012 18:06

Jacek napisał/a:

tej przyczyny należy szukać w czymś innym
a choćby dlaczego to "ja" się poddało,,,dlaczego to "ja" nie walczy o swoje


Właśnie odechciało mi się walczyć...
Nie muszę być najlepszy, mam prawo do błędów, gorszego samopoczucia...

Dbam o mój mały świat, nie włażę nikomu w drogę i nie życzę sobie by ktoś inny wsadzał nos w moje sprawy...

Czasem jednak boli że nie mogę wsadzić tego laptopa oszustowi w gardło i dopchnąć nogą...

(Przykład z laptopem wymyśliłem dla ukazania pewnych emocji jakie mną targają kiedy spotyka mnie niesprawiedliwość)

szymon - Sob 24 Mar, 2012 18:14

staaw napisał/a:
Czasem jednak boli że nie mogę wsadzić tego laptopa oszustowi w gardło i dopchnąć nogą...


widzę co się dzieje.
wokół wszędzie kłótnie, w pracy, w rodzinie, u sąsiadów...
nikt się nie chce ze mną kłócić :(

czy problem jest we mnie czy też w oszuście laptopów 8|

staaw - Sob 24 Mar, 2012 18:35

szymon napisał/a:
czy problem jest we mnie czy też w oszuście laptopów

Według mnie problem jest we mnie, że czasem nie mogę opanować emocji...
Jednak się staram :skromny:
Laptopowego oszusta nie zmienię...

Marc-elus - Sob 24 Mar, 2012 19:17

staaw napisał/a:
Według mnie problem jest we mnie, że czasem nie mogę opanować emocji...

Czyli jednak w pewnych momentach dalej chciałbyś być cyborgiem... a ja odwrotnie, czasem chciałbym walnąć w ryj tak żeby się nogami nakrył ten od laptopa a potem spokojnie poczekać na przyjazd policji.... może wtedy byłoby mi mniej żal?
Jednak wychowano mnie tak żebym położył uszy po sobie, przełknął ślinę i dał sobie spokój....

Christopher - Nie 25 Mar, 2012 18:52

Pokora hm? Stosować się do zaleceń terapeutycznych. Na terapii miałem problem z pisaniem dzienniczka uczuć uważałem że to nic nie da. To taki przykład. Po kilku miesiącach przekonałem się i piszę dziennik pomaga mi to. Tak więc spokorniałem w swym trzeżwieniu. :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group