To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - długi uzależnionego

asik43 - Śro 28 Mar, 2012 18:08
Temat postu: długi uzależnionego
Witajcie,
cóż począć,gdy przedstawiciel banku przychodzi i pyta o męża, bo ten nie płaci rat w banku.
Sprawa o rozdzielność w toku, na pierwszy termin mąż się nie stawił. Podałam posłusznie miejsce obecnego pobytu męża i numer telefonu, za co mi się dzisiaj oberwało od alko.

1. Podawać ,czy nie podawać informacje ? ( adres, tel. .... )
2. Jak tłumaczyć to alko.,że kontakt z bankiem trzeba mieć a nie go unikać.

Jak macie takie dośw., chętnie poczytam.

buziaki

szymon - Śro 28 Mar, 2012 18:11

czesć,

1. rozdzielnosć majątkowa działa od momentu podpisania.
to co mieliście wcześniej razem, będzie ewentualnie dzielone na "pół"
2. jezeli wzięliście kredyt razem, to razem trzeba spłacać

asik43 - Śro 28 Mar, 2012 18:17
Temat postu: długi uzależnionego
dzięki Szymon,
to kredyt wzięty przez męża, bez mojej zgody i z pożyczonej od banku kwoty nie korzystałam, sprawa w sądzie leży, termin w maju, poprosiłam w pozwie o rozdzielność z datą wsteczną przed tą pożyczką.
Miałam znajome,które spłacały długi alko. i boję się tego.

A jak sądzicie :wdawać się w te rozmowy z mężem na temat długów. Dziś mu tłumaczyłam,że kontaktu z bankiem nie można unikać.

pozdrowionka

staaw - Śro 28 Mar, 2012 18:26
Temat postu: Re: długi uzależnionego
Witaj Asik,
asik43 napisał/a:

A jak sądzicie :wdawać się w te rozmowy z mężem na temat długów. Dziś mu tłumaczyłam,że kontaktu z bankiem nie można unikać.

Myślisz że rozmowa z pijanym ma sens?

szymon - Śro 28 Mar, 2012 18:27

asik43 napisał/a:
to kredyt wzięty przez męża,


NIGDY, prze-nigdy nie spłacaj długów alkoholika.
chcesz mu poprawić komfort picia?
to on wziął pieniądze i on ma spłacać.
dlaczego nie spłaca? na wódę ma? :uoee:

Mysza - Śro 28 Mar, 2012 18:46

Witaj asik43 :)

asik43 napisał/a:
1. Podawać ,czy nie podawać informacje ? ( adres, tel. .... )

nie masz obowiązku podawać bankowi żadnych danych, kiedy dawali mu kredyt nie potrzebowali Ciebie, więc niech sami go sobie szukają

asik43 napisał/a:
2. Jak tłumaczyć to alko.,że kontakt z bankiem trzeba mieć a nie go unikać.

to możesz tłumaczyć trzeźwemu....pijącemu alko niezbędny jest kontakt z butelką...a z bankiem natomiast tylko wtedy... gdy potrzebny będzie kolejny kredyt
i tak jak pisze Szymon...nie daj się wmanewrować, jeśli nie podpisywałaś zgody na ten kredyt nie musisz spłacać ani złotówki... a on spłaca czy nie spłaca...to jego problem

kosmo - Śro 28 Mar, 2012 19:05

Ad.1. Podawać, jeśli znasz jego namiary, dadzą wtedy spokój Tobie, inaczej siądą na Twoje konto..., jeśli w momencie brania kredytu byłaś jego żoną, nie było rozdzielności majątkowej, czy choćby oświadczenia, że nie odpowiadasz za jego długi. Moja sąsiadka spłaca długi męża, bo dopiero po którymś jego numerze i ponagleniu z banku dała ogłoszenie do prasy, że nie bierze odpowiedzialności za jego zobowiązania. Przestali ją też nachodzić wierzyciele.
Ad.2. Z alko się nie rozmawia, tym bardziej nie próbuje się niczego tłumaczyć, bo z chlającym alko nie ma kontaktu ...

Jak najszybciej załatw rozdzielność, bo będziesz płacić jego długi.
Już nie jedna taka, nawet nie naiwna płacze i płaci za swego mężusia.

yuraa - Śro 28 Mar, 2012 19:10

zasięgnęlem opini fachowca
Cytat:
Od 19 stycznia 2005 r. zarówno w przypadku wspólnoty majątkowej jak i rozdzielności majątkowej małżonek nie odpowiada za długi drugiego małżonka.

warto całość przeczytać
http://samcik.blox.pl/201...cami-i-jej.html

esaneta - Śro 28 Mar, 2012 19:24

Jezeli rozdzielnosc orzeka sąd, to z automatu orzekana jest z datą złoźenia wniosku.
Mysza - Śro 28 Mar, 2012 19:25

yuraa napisał/a:
warto całość przeczytać

warto...
zanim się napisze jakąś bzdurę i niepotrzebnie wystraszy i tak już dostatecznie wystraszoną współ, która myśli jak się uchronić przed wierzycielami męża/partnera alko...

Kulfon - Śro 28 Mar, 2012 19:39

http://www.lex.pl/akt-prawny/-/akt/dz-u-64-9-59-u

art 30.


art 41.
art 42.

nalezy rozroznic odpowiedzialnosc indywidualna i wspolna (solidarna)

artykulow traktujacych o tym w necie sporo

OSSA - Śro 28 Mar, 2012 20:02

yuraa napisał/a:
zasięgnęlem opini fachowca
Cytat:
Od 19 stycznia 2005 r. zarówno w przypadku wspólnoty majątkowej jak i rozdzielności majątkowej małżonek nie odpowiada za długi drugiego małżonka.

warto całość przeczytać
http://samcik.blox.pl/201...cami-i-jej.html


Ja proponuje wiedzę na temat czerpać z aktów prawnych , a nie artykułów prasowych.

Dziubas - Śro 28 Mar, 2012 20:06

OSSA napisał/a:
yuraa napisał/a:
zasięgnęlem opini fachowca
Cytat:
Od 19 stycznia 2005 r. zarówno w przypadku wspólnoty majątkowej jak i rozdzielności majątkowej małżonek nie odpowiada za długi drugiego małżonka.

warto całość przeczytać
http://samcik.blox.pl/201...cami-i-jej.html


Ja proponuje wiedzę na temat czerpać z aktów prawnych , a nie artykułów prasowych.

Dam przykład.
Miałem nakaz komorniczy za niespłacony kredyt. Komornik ogłosił bezsilność z powodu nieściągalności, żony nawet nie sprawdzał.

OSSA - Śro 28 Mar, 2012 20:13

Dziubas napisał/a:
OSSA napisał/a:
yuraa napisał/a:
zasięgnęlem opini fachowca
Cytat:
Od 19 stycznia 2005 r. zarówno w przypadku wspólnoty majątkowej jak i rozdzielności majątkowej małżonek nie odpowiada za długi drugiego małżonka.

warto całość przeczytać
http://samcik.blox.pl/201...cami-i-jej.html


Ja proponuje wiedzę na temat czerpać z aktów prawnych , a nie artykułów prasowych.

Dam przykład.
Miałem nakaz komorniczy za niespłacony kredyt. Komornik ogłosił bezsilność z powodu nieściągalności, żony nawet nie sprawdzał.


Chcesz powiedzieć, że dług tak po prostu wyparował, nie musisz płacić :brawo:

Dziubas - Śro 28 Mar, 2012 20:20

OSSA napisał/a:
Chcesz powiedzieć, że dług tak po prostu wyparował, nie musisz płacić

Aż tak dobrze to nie ma :mgreen: Dług wrócił do banku. Chcę powiedzieć, że mimo wspólnoty majątkowej komornik nie zrobił zajęcia z "konta" żony. :mgreen:

Marc-elus - Śro 28 Mar, 2012 20:22

OSSA napisał/a:
Dziubas napisał/a:
OSSA napisał/a:
yuraa napisał/a:
zasięgnęlem opini fachowca
Cytat:
Od 19 stycznia 2005 r. zarówno w przypadku wspólnoty majątkowej jak i rozdzielności majątkowej małżonek nie odpowiada za długi drugiego małżonka.

warto całość przeczytać
http://samcik.blox.pl/201...cami-i-jej.html


Ja proponuje wiedzę na temat czerpać z aktów prawnych , a nie artykułów prasowych.

Dam przykład.
Miałem nakaz komorniczy za niespłacony kredyt. Komornik ogłosił bezsilność z powodu nieściągalności, żony nawet nie sprawdzał.


Chcesz powiedzieć, że dług tak po prostu wyparował, nie musisz płacić :brawo:

Nie, chciał powiedzieć że komornik i wierzyciel nie zadali sobie trudu....

Pisałem już o tym kiedyś.... wierzyciel, mając nakaz zapłaty(wyrok), może wystąpić do sądu o możliwość ściągnięcia tego ze współmałżonka(oczywiście jeżeli nie ma, nie było w momencie powstania zobowiązania, rozdzielności majątkowej).
Trwa to chwilę czasu ale bardzo często sąd przychyla się do tego i potem wierzyciel nasyła komornika na współmałżonka....

asik43 - Śro 28 Mar, 2012 21:06

Przeczytałam posłusznie wszystkie posty.
Dzięki serdeczne.
Wiedza i doświadczenie imponujące z Waszej strony.
Mam tylko nadzieję,że dostanę tę rozdzielność wkrótce i będę naprawdę spokojna.
Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na termin sprawy w sądzie.
Słyszałam,że potem dobrze zanieść wyrok do banków,gdzie ma konta, kredyty, przynajmniej te mi znane.
A czy mogą banki "wejść" na majątek wspólny, w przypadku problemów ze spłatą,bo mamy mieszkanie własnościowe. Słyszałam,że można postarać się o ograniczenie prawa dysponowania wspólnym majątkiem. Oczywiście pójdę do prawnika,ale lubię pytać doświadczonych, bo tu takich wielu jest.



pa,pa

evita - Śro 28 Mar, 2012 21:17

Miałam i właściwie nadal mam tego pecha, że nie dość, że na karku mam jakieś swoje własne zadłużenia ale takie całkiem normalne to jeszcze swego czasu przybyło mi nie dość, że mojego mena to jeszcze dwóch, jak sie okazało, pseudo-przyjaciółek, które okazały sie oszustkami. Nie byłam ich jedyną ofiarą więc sprawa dość intensywnie toczyła się w sądzie i nie muszę, zgodnie z wyrokiem spłacać za nie nic . Pozostaje jeszcze mąż ... i tu niestety mam problem więc będę z ochotą śledziła twoje postępy ;)
Kulfon - Śro 28 Mar, 2012 21:17

asik43 napisał/a:
A czy mogą banki "wejść" na majątek wspólny, w przypadku problemów ze spłatą,bo mamy mieszkanie własnościowe.


Kod:
Aby nieco rozjaśnić te dość skomplikowane kwestie rozważmy następujący przykład:

Jan związał się z Martą. Jan był pisarzem, utrzymywał się z pisania artykułów dla gazety oraz z wpływów ze sprzedaży książek. Prowadził dość rozrywkowy tryb życia i jego wydatki przewyższały dochody. Bardzo długo ukrywał przed Martą ten stan rzeczy i zadłużył się w tajemnicy przed nią na kilkaset tysięcy złotych.

Marta i Jan byli współwłaścicielami samochodu oraz mieszkania. Pewnego dnia dług wyszedł na jaw. Powstała kwestia, czy mieszkanie oraz samochód są bezpieczne.

W takim wypadku należy podkreślić, że wierzyciel będzie mógł domagać się zaspokojenia długu z majątku osobistego Jana, z jego pensji w gazecie oraz wpływów ze sprzedaży książek. Jeśli chodzi o mieszkanie i samochód, zastosowanie ma tutaj artykuł 42 KRO.

Art. 42.
Wierzyciel małżonka nie może w czasie trwania wspólności ustawowej żądać zaspokojenia z udziału, który w razie ustania wspólności przypadnie temu małżonkowi w majątku wspólnym lub w poszczególnych przedmiotach należących do tego majątku.

Oznacza to, że dopóki trwa wspólność ustawowa i mieszkanie oraz samochód należą do majątku wspólnego, wierzyciel nie może domagać się spłaty długu z części wspólnych majątku.

Przepis ten jest bardzo istotny. Otóż wspólność małżeńska jest specyficznym typem współwłasności. Można to obrazowo przedstawić jako tort, który nie został jeszcze podzielony i należy do dwojga ludzi – nikt nie ma wydzielonego kawałka, tort po prostu jest ich. W związku z tym nikt nie może zabrać kawałka tortu. Natomiast po ustaniu wspólności małżeńskiej tort jest podzielony. W takim wypadku można wyodrębnić jego kawałki.


calosc pod tym linkiem: http://www.we-dwoje.pl/dl...ykul,13053.html

yuraa - Śro 28 Mar, 2012 22:07

OSSA napisał/a:
Ja proponuje wiedzę na temat czerpać z aktów prawnych , a nie artykułów prasowych.

nie przeczytalaś Elżbieto
tam w tym "artykule prasowym" jest odniesienie do aktu prawnego
a konkretnie do artykułów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego
traktujących o ustawowym ustroju majątkowym
http://kodeks-cywilny.org...stroj-majatkowy

Gaja - Czw 29 Mar, 2012 08:01

Witaj Asik. Temat pośrednio dotyczy mnie, bo mój alkoholik wziął bez mojej wiedzy dwa potężne kredyty o których dowiedziałam się dopiero jak szukał go windykator z banku. Do dzisiaj nie wiem na co i pewnie nigdy się nie dowiem. Nie sprawdzali jego obciążenia kredytowego, wtedy mieliśmy już trzy kredyty wspólnie wzięte. Strach, czuję go do dzisiaj. Tym bardziej, że od roku jestem bez pracy. Złożyłam pozew o rozwód, aby mieć zasądzone alimenty, których komornik nie może ruszyć. Mam więc alimenty na dzieci, które wystarczą na wynajęcie mieszkania. Podziału majątku nie robiliśmy, bo gdzieś wyczytałam że majątku wspólnego ruszać nie mogą. ja nie wyrażałam zgody na te kredyty. Bank musi również udowodnić, że pieniądze poszły na zaspokojenie potrzeb gospodarstwa domowego a w moim przypadku ja nie wiem na co poszły. Pytałam panią adwokat, którą wzięłam do rozwodu i powiedziała, żeby dbać o spłacanie kredytów wspólnych a w sprawie tamtych nie dać się zastraszyć, bo próbować będą. Najszybciej wejdą na jego pensję, bo to najłatwiej im wykonać i wtedy muszą wziąć pod uwagę alimenty i muszą zostawić 1500 brutto na podstawowe potrzeby. Mogą też zmusić do podziału majątku i zaspokoić roszczenia z jego części. Tyle wiem . Pozdrawiam.
Gaja - Czw 29 Mar, 2012 08:11

A co do rozdzielności majątkowej z datą wsteczną, bo tez chciałam to wykorzystać. To by było piękne mieć taki papier. Pani adwokat mi odradziła mówiąc, że sąd taką rozdzielność daje bardzo rzadko i to bardzo komplikuje sprawę. Trzeba mieć mocne dowody na alkoholizm partnera. Ja miałam, bo długo zbierałam papiery a mój były ma niejedną notkę od lekarza co mu tak naprawdę dolegało ;) A ja to wszystko sobie kserowałam. Trochę żałuję, że nie mam takiego papieru, ale cóż. Już dwukrotnie rozmawiałam z szukającym go windykatorem z banku i jakoś nie wrzeszczy, że mam płacić za niego. Tylko tak nieśmiało ostatnio bąknął, że może ja.... Prawie go wzrokiem zabiłam
Gaja - Czw 29 Mar, 2012 08:17

asik43 napisał/a:

Słyszałam,że potem dobrze zanieść wyrok do banków,gdzie ma konta, kredyty, przynajmniej te mi znane.


A ty nie masz co robić? Jak się zgłoszą to im pokażesz.

asik43 - Czw 29 Mar, 2012 20:55
Temat postu: długi uzależnionego
No dobra nie pobiegnę do banku, tylko na siłownię, bo mi tak dobrze bez stresu teraz (alkoh.mieszka poza domem) ,że przytyłam.

Dzięki za podzielenie się Twoimi doświadczeniami. Też współczuję obciążeń finansowych i nie tylko,ale powoli,lecz pewnie, jak to mówią.

buziaki

grzesiek - Wto 03 Kwi, 2012 11:45

Dodam jeszcze do tych istotnych informacji, jedną możliwość,którą usłyszałem od adwokata,
-można podać w prasie lokalnej jako ogłoszenie tekst,że nie ponoszę odpowiedzialności za długi współmałżonka . Jest to sposób zabezpieczenia przed windykatorami oraz osobami prywatnymi u których też mógł się zapożyczyć.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group