To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Do poczytania, do przemyślenia... - Bił, pił i porzucił - teraz płać mu alimenty.

Marc-elus - Śro 11 Kwi, 2012 11:19
Temat postu: Bił, pił i porzucił - teraz płać mu alimenty.
http://biznes.onet.pl/bil...80,1,news-detal

Widać jak ważne przy rozwodzie jest orzekanie o winie, żeby dzieci po latach nie dostały pozwu o alimenty....

smokooka - Śro 11 Kwi, 2012 11:26

Dałam się wpędzić w taki stan psychiczny przed i przy rozwodzie, że na myślenie rozsądne nie było miejsca w moim małym móżdżku. Czytałam już wcześniej takie historie i czasem mam obawy, czy mój były, uzależniony (chyba czynny?) mąż, nie odzywający się do 15 już letniego syna nie wpadnie na taki pomysł za czas jakiś. Zastanawiam się czy po już chyba 8 latach jeszcze mogę coś zrobić?
Wiedźma - Śro 11 Kwi, 2012 11:51

Znam podobny przykład z mojego bliskiego (kiedyś) otoczenia.
Ojciec - na skutek kompletnej alkoholowej degeneracji znalazł się w domu opieki społecznej,
a komornik ściąga z jego dzieci kasę na opłacenie tego ośrodka.
I taki paradoks - jego renta nie wystarcza na te opłaty, bo fundusz alimentacyjny
(czy jak to teraz się tam zwie) ciągle z niej ściąga nie zapłacone przez niego alimenty na owe dzieci,
które teraz muszą go utrzymywać. Oczywiście wychowywały się bez tatusia,
bo matka zachowała przytomność i dość wcześnie się z nim rozwiodła.
Ale nasz system prawny nie pozwala im do tej pory zapomnieć o traumatycznym dzieciństwie :/

Klara - Śro 11 Kwi, 2012 12:26

smokooka napisał/a:
Zastanawiam się czy po już chyba 8 latach jeszcze mogę coś zrobić?

Żeby zapobiec takim obciążeniom, drugi mąż mojej koleżanki z pracy adoptował jej dzieci z pierwszego małżeństwa.
W tamtym wypadku okazało się to falstartem, gdyż w niedługim czasie ojciec - alkoholik zmarł.
Myślę, czy jeszcze teraz nie możesz przeprowadzić procedury pozbawienia go praw rodzicielskich?

Marc-elus - Śro 11 Kwi, 2012 12:31

Klara napisał/a:
jeszcze teraz nie możesz przeprowadzić procedury pozbawienia go praw rodzicielskich?

Może, jedna z przesłanek to chociażby brak kontaktu z dzieckiem, nie mówiąc już o łożeniu na jego utrzymanie.

Lenka - Śro 11 Kwi, 2012 12:38

Marc-elus napisał/a:
Widać jak ważne przy rozwodzie jest orzekanie o winie, żeby dzieci po latach nie dostały pozwu o alimenty....

Wg mojej wiedzy, nie ma znaczenia :bezradny:

Marc-elus - Śro 11 Kwi, 2012 12:44

Lenka napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Widać jak ważne przy rozwodzie jest orzekanie o winie, żeby dzieci po latach nie dostały pozwu o alimenty....

Wg mojej wiedzy, nie ma znaczenia :bezradny:

A moim zdaniem ma, gdyż sąd orzeka o winie więc stwierdza że "coś było nie tak".
Autorka tego tekstu nawiązała do tego:
Cytat:
Prawnicy podkreślają, że rodzic może ubiegać się o alimenty od swoich dzieci, gdy znalazł się w stanie niezawinionego niedostatku. Trudno jednak mówić o takiej sytuacji, gdy ktoś całe życie nie podejmował zatrudnienia, nadużywał alkoholu, nie dbał o utrzymanie swoje i rodziny. Problem w tym, że przed sądem trzeba to jeszcze udowodnić. Można też powoływać się na zapis w Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym, który mówi o uchyleniu obowiązku alimentacyjnego w sytuacji, gdy jego realizacja byłaby sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Jednak powodzenia na sali rozpraw nie gwarantuje automatycznie ani alkoholizm rodzica, odebrane w dzieciństwie prawa rodzicielskie, czy domowa przemoc.

Gwarancji nie ma, ale jest to mocny punkt przetargowy, bo przecież już raz stwierdzony przez sąd właśnie orzeczeniem o winie.

Lenka - Śro 11 Kwi, 2012 12:56

Odniosłam się wyłącznie do tego :
Marc-elus napisał/a:
żeby dzieci po latach nie dostały pozwu o alimenty....

niestety
Cytat:
powodzenia na sali rozpraw nie gwarantuje automatycznie ani alkoholizm rodzica, odebrane w dzieciństwie prawa rodzicielskie, czy domowa przemoc.

i można jedynie powoływać się na art 5 kodeksu cywilnego. Jednak znam niewiele spraw, które zakończyły się korzystnie dla dorosłych dzieci. A mam dwie dorosłe córki, więc jestem tym szczególnie zainteresowana.

smokooka - Śro 11 Kwi, 2012 13:18

Pozbawić praw rodzicielskich teoretycznie mogę próbować, nie kontaktuje się z synem, ani ze mną w żadnych sprawach z synem związanych. Alimenty płaci. Nie zmieni to jednak faktu, że nie chcę aby ktokolwiek później syna adoptował. Ma 15 lat, nie ma to więc sensu, a obecny mój partner też jest alkoholikiem. Jeśli pozbawię tamtego praw rodzicielskich to co prawnie synowi i mi to da?
Lenka - Śro 11 Kwi, 2012 13:28

smokooka napisał/a:
Jeśli pozbawię tamtego praw rodzicielskich to co prawnie synowi i mi to da?

Odebranie praw rodzicielskich zabiera prawo współdecydowania o dziecku, lecz to nadal rodzic i obok obowiązku płacenia alimentów na dziecko, ma również prawo wystąpienia w przyszłości o alimenty dla siebie :bezradny:

smokooka - Śro 11 Kwi, 2012 13:32

Czyli w obecnej naszej sytuacji nie ma różnicy. Jeszcze by pomyślał, że chcę go ukarać. Fuuj.
Lenka - Śro 11 Kwi, 2012 13:36

smokooka napisał/a:
Czyli w obecnej naszej sytuacji nie ma różnicy

Jeśli przysposobienie syna nie wchodzi w grę, to nie ma ( moim zdaniem, oczywiście :skromny: )

Klara - Śro 11 Kwi, 2012 14:46

Lenka napisał/a:
Odebranie praw rodzicielskich zabiera prawo współdecydowania o dziecku, lecz to nadal rodzic i obok obowiązku płacenia alimentów na dziecko, ma również prawo wystąpienia w przyszłości o alimenty dla siebie :bezradny:

Wprawdzie nie interesowałam się przepisami, ale niedawno rozmawiałam ze znajomą, której były zięć ma odebrane prawa rodzicielskie i w związku z tym nie płaci alimentów.

olga - Śro 11 Kwi, 2012 14:56

Z tego co wiem, odebranie praw rodzicielskich nie skutkuje pozbawieniem dziecka prawa do alimentów.
Klara - Śro 11 Kwi, 2012 14:58

olga411 napisał/a:
Z tego co wiem, odebranie praw rodzicielskich nie skutkuje pozbawieniem dziecka prawa do alimentów.

:szok: aż mi się wierzyć nie chce, że dziewczyna pracująca w banku (córka tej mojej znajomej) o tym nie wie :szok:

olga - Śro 11 Kwi, 2012 15:01

Z punktu widzenia prawa jest obowiązany łożyć na utrzymanie swojego dziecka, a że jest pozbawiony praw to isza inszość.
Flandria - Śro 11 Kwi, 2012 16:03

olga411 napisał/a:
Z punktu widzenia prawa jest obowiązany łożyć na utrzymanie swojego dziecka, a że jest pozbawiony praw to isza inszość.

czyli pozbawienie praw, nie oznacza pozbawienia obowiązków?

smokooka - Śro 11 Kwi, 2012 16:38

Nie oznacza. Czy ma prawa, czy nie płacić alimenty jeśli ma zasądzone - musi.
Tajga - Śro 11 Kwi, 2012 18:39

Marc-elus napisał/a:
Widać jak ważne przy rozwodzie jest orzekanie o winie, żeby dzieci po latach nie dostały pozwu o alimenty....


To czy rozwód został orzeczony z wyłącznej winy męża/alkoholika/przemocnika/ nie ma nic do alimentów. Rozwodzą się rodzice miedzy sobą. Dziecko zawsze pozostaje dzieckiem. I obowiązek alimentacyjny pozostaje, w dwie strony. Przepracowałam ten temat bardzo dokładnie , gdyż mój mąż przy rozwodzie zażądał dla siebie alimentów ode mnie i od dorosłej córki.
Został przez sędziego wyśmiany.Sędzia powiedział do niego " czy pan jest niepoważny???, niech pan wstanie i pokaże czy ma nogi, bo ręce widzę". I polecono mu podjąć pracę.
Kiedy wszystkie jego "ciężkie działa" wytoczone przeciwko mnie zawiodły ( mój alkoholizm) zostały przeze mnie zmiecione, właśnie zażądał alimentów. Jeżeli nie może udowodnić całkowitego niedostatku, nie możność zarobkowania, ciężkie inwalidztwo, wtedy ewentualnie sąd może się przychylić do żądań. Ale nie musi. To nie jest takie proste fsdf43t


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group