WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Zadzwoniłam na policję
Elissa25 - Wto 05 Cze, 2012 15:25 Temat postu: Zadzwoniłam na policję Zacznę ni z gruszki ni z pietruszki, że wczoraj byłam na widzeniu Emilki z jej babką i ciotką (ojciec za granicą), które powinno odbyć się w niedzielę, ale nie poszłam na nie pisząc smsa, że u Emilki są goście i przyjdziemy jutro.
Babka Emilkę powitała słowami: panna Tobie się dni pomyliły? A do mnie z buzią, żebym nie dawała na ostatnią chwilę znać, że Emilka nie przyjdzie, że oni też mają swoje plany, że ona miała pracować (akurat!) do 18, ale zwolniła się, żeby być tutaj. Tak się we mnie zagotowało, że powiedziałam, że będę za godz (tyle trwają widzenia), a ona za mną krzyczała: gdzie idziesz, przecież masz nas pilnować czy Emilce nie robimy krzywdy.
Wyszłam i się opamiętałam, że zostawiłam Emilkę z chyba podpitą babką. Mój facet (który mnie wspiera w tym wszystkim) nie odbierał, więc zadzwoniłam na policję by zapytać co mam zrobić. Dyżurna po wysłuchaniu mnie powiedziała, że wysyła patrol, żeby sprawdzili, czy babka jest trzeźwa...
szymon - Wto 05 Cze, 2012 15:35
Elissa25 napisał/a: | zadzwoniłam na policję by zapytać co mam zrobić. |
świetnie
doskonale Ci poszło, bo wiedziałaś co trzeba zrobić...
a się skończyła wizyta?
Elissa25 - Wto 05 Cze, 2012 15:40
szymon napisał/a: | doskonale Ci poszło, bo wiedziałaś co trzeba zrobić... |
A ja mam poczucie, że zrobiłam z siebie wariatkę ( co też babka nie omieszkała wspomnieć, "że się leczę psychiatrycznie i załatwiłam sobie szpital )
Nie chciała poddać się badaniu, bo "po pracy ma prawe wypić 2 piwa". Rozpętała się niezła awantura. Ktoś mnie widział "z przyjacielem na rynku w sobotę, który chodził z piwem w ręce, a ja ciągnęłam za sobą Emilkę" Przypomniałam, że był festiwal piwa, a dziecko było ze mną, a nie z moim "przyjacielem", policjant mnie poparł, że ważne co ja robiłam. Potem powiedziała, że Emilka biegała i jakby ją one mi porwały to bym nawet nie wiedziała.
Klara - Wto 05 Cze, 2012 15:51
Tak niezależnie od tego, czy wczoraj babka Emilki była pod wpływem, czy nie, to jeśli chodzi o Ciebie Elissko, sprawy widzenia nie załatwiłaś z klasą.
Jeśli nie mogłaś z Małą pójść w zaplanowanym terminie, to powinnaś zadzwonić, odwołać wizytę i ewentualnie umówić się na inny termin.
Takiej sprawy nie należy załatwiać za pomocą sms-a tym bardziej, że jesteś młodsza od babci Emilki i choćby z tego względu wydawanie komunikatów w tej formie, nie jest na miejscu.
Edit:
Z małym dzieckiem chodzisz na festiwal piwa?????
Marc-elus - Wto 05 Cze, 2012 16:23
Klara napisał/a: | Tak niezależnie od tego, czy wczoraj babka Emilki była pod wpływem, czy nie, to jeśli chodzi o Ciebie Elissko, sprawy widzenia nie załatwiłaś z klasą. |
To samo zauważyłem w pierwszym postcie.
Elissa25 napisał/a: | ona miała pracować (akurat!) |
A co to Cię obchodzi?
Było umówione? Było.
Nie to że chce być niemiły, ale Klara ma 100% racji.
Gdyby mi ktoś przysłał w takim momencie SMSa to poczułbym się zniesmaczony.
Tak na marginesie, to jak dostaje SMSa powiedzmy z życzeniami na urodziny a dana osoba nie zadzwoni to też nie uważam że to odpowiednia forma.
Cała sytuacja śmierdzi gorzałą(bez urazy), z obydwu stron....
Elissa25 - Wto 05 Cze, 2012 22:13
Klara napisał/a: | Jeśli nie mogłaś z Małą pójść w zaplanowanym terminie, to powinnaś zadzwonić, odwołać wizytę i ewentualnie umówić się na inny termin. |
Parę tygodni temu padał deszcz i zadzwoniłam do jego matki, żeby jej powiedzieć, że nie przyjdziemy, bo pada na co powiedziała, że drzwi są cały czas otwarte dla nas, po czym po 17 (nadal padało) zadzwoniła, podejrzewam pijana, robiąc mi awanturę i strasząc odebraniem dziecka.
Nie dziwcie się więc, że chcę mieć z tą kobietą jak najmniejszy kontakt.
Klara napisał/a: | Z małym dzieckiem chodzisz na festiwal piwa????? |
To nie był festiwal, na którym ludzie się przewracali z upojenia alkoholowego. Było kilka budek, gdzie można było kupić piwo, wcale nie takie tanie, więc moi znajomi we 3 wypili 4 kubki na spółkę.
A poszłam tam z Emilką, bo dzieci śpiewały. Potem poszłyśmy do "baru" mojej koleżanki i wracając spotkałyśmy w rynku mojego faceta z siostrą i chłopakiem.
Elissa25 - Wto 05 Cze, 2012 22:15
Marc-elus napisał/a: | A co to Cię obchodzi? |
Nie lubię kłamstwa w takiej sprawie.
Marc-elus napisał/a: | Cała sytuacja śmierdzi gorzałą(bez urazy), z obydwu stron.... |
Że niby ja piłam?
Toffi - Śro 06 Cze, 2012 06:38
nie zazdroszczę Ci takiej rodziny dziecka.. dlaczego w ogóle to Ty do nich córeczkę przyprowadzasz, jeśli jak piszesz nie palisz się do kontaktów z nimi, a nie oni się fatygują do Was?
natomiast co do sytuacji jaką opisałaś na początku, to mnie osobiście strasznie wkurza jak teściowa umawia się z nami a potem odwołuje w ostatniej chwili, usprawiedliwiając się,że ma niespodziewanych gości.wrrr!
Wiedźma - Śro 06 Cze, 2012 07:35
Toffi napisał/a: | mnie osobiście strasznie wkurza jak teściowa umawia się z nami a potem odwołuje w ostatniej chwili, usprawiedliwiając się,że ma niespodziewanych gości.wrrr!
|
No i słusznie Cię to wkurza. Jeśli była wcześniej z Wami umówiona,
to powinna przeprosić niespodziewanych gości, że nie ma dla nich czasu, bo właśnie ktoś na nią czeka.
Bardzo nieeleganckie, lekceważące zachowanie. Ja bym się pogniewała i więcej się nie umawiała
wampirzyca - Śro 06 Cze, 2012 08:23
Ale Galimatias
Gaja - Śro 06 Cze, 2012 08:34 Temat postu: Re: Zadzwoniłam na policję
Elissa25 napisał/a: | ale nie poszłam na nie pisząc smsa, że u Emilki są goście i przyjdziemy jutro. |
Przepraszam, że się wtrącę, ale to chyba mama dziewczynki nie poszła na umówione spotkanie pisząc sms-a że u dziecka są goście.
Gaja - Śro 06 Cze, 2012 08:42
Nie znam sprawy od podszewki. To są sądownie ustalone godziny wizyt jak można wywnioskować? To babcia ma do nich prawo. Przedmówcy mają rację, że nie wypada w niektórych sytuacjach załatwiać spraw sms-em. Nie ma pewności, że zostanie odczytany, bo na przykład komórka padła. Ale jeśli są to tylko wasze ustalenia to babcia ma taką samą drogę jak dziecko. I na swoim terenie miałabyś większe pole manewru jeśli chodzi o trzeźwość babci.
milutka - Śro 06 Cze, 2012 09:23
Elissko ...czytałam wczoraj Twój wątek i powiem tyle ...sytuacje rzeczywiście masz nie za wesołą ale pamiętaj jedno ...chcesz by ktoś traktował Cię poważnie Ty również się tak zachowuj i najwyższa już pora brać odpowiedzialność a swoje czyny ...wydaje mi się ,że ten esemes był z Twojej strony manipulacją a teraz chcesz by to Ciebie traktowano jako pokrzywdzoną -czy nie tak było ?
olga - Śro 06 Cze, 2012 09:28
A może sie dziewczyna bała reakcji babci? Nie jest to na pewno zachowanie świadczące o dojrzałości, ale jeśli Eliska nie jest w dobrej kondycji psychicznej to sie nie dziwię, że unika sytuacji stresogennych.
milutka - Śro 06 Cze, 2012 09:36
olga411 napisał/a: | A może sie dziewczyna bała reakcji babci? | Mogło i tak być -owszem ...ale w takich sytuacjach się informuje telefonicznie -ja poczułabym się zlekceważona bynajmniej na miejscu babci ...Myślę ,że babcia i tak zachowała się wobec niej grzecznie -powiedziała co jej na "wątrobie leży "w sposób i tak dla niej korzystny .....Olga ja taką sytuację rozumiem ale tutaj w grę wchodzi dobro dziecka i trzeba czasem zachować się taktownie by później być równie tak samo traktowanym ...
Elissa25 - Śro 06 Cze, 2012 10:28
Toffi napisał/a: | dlaczego w ogóle to Ty do nich córeczkę przyprowadzasz, jeśli jak piszesz nie palisz się do kontaktów z nimi, a nie oni się fatygują do Was? |
Rok temu dzielnicowy, podczas zgłoszenia gróźb karalnych mojego ex, poradził mi, bym uregulowała widzenia ojca z dzieckiem. Złożyłam wniosek i po 6 miesiącach na 2 rozprawie sędzia zaproponował nam ugodę, która polegała na tym, że ja będę z dzieckiem co tydzień na godzinę chodziła, ponieważ on powiedział, że do mnie nie przyjdzie, a ja zadeklarowałam, że moje relacje z jego rodziną są poprawne.
Ex zapytał się co w momencie gdy on przyjedzie. Sędzia powiedział, że to już będzie zależało od mojej dobrej woli.
Elissa25 - Śro 06 Cze, 2012 10:32
Gaja napisał/a: | To są sądownie ustalone godziny wizyt jak można wywnioskować? To babcia ma do nich prawo. |
Babcia nie ma prawa, prawo ma ojciec. Tzn babcia może, a ja nie mam obowiązku jej tam zaprowadzać.
Gdy mój ex wyjechał to nikogo nie było gdy poszłam z córką. Wtedy nikt się nie pofatygował chociaż smsem by mnie o tym zawiadomić. Na darmo tam szłam, na darmo wnosiłam wózek po krętych schodach (nawiasem mówiąc nigdy nikt mi nie pomógł z tym wózkiem, nikt nie wyszedł po nas, a z powrotem ojciec niósł dziecko, a ja z wózkiem się mordowałam).
Elissa25 - Śro 06 Cze, 2012 10:33
milutka napisał/a: | wydaje mi się ,że ten esemes był z Twojej strony manipulacją |
Nie rozumiem Twojego sposobu myślenia.
Elissa25 - Śro 06 Cze, 2012 10:35
Gaja napisał/a: | Ale jeśli są to tylko wasze ustalenia to babcia ma taką samą drogę jak dziecko. I na swoim terenie miałabyś większe pole manewru jeśli chodzi o trzeźwość babci |
Masz rację, Gajo. Po tym incydencie postanowiłam, że wniosę wniosek o zmianę ugody. Policjanci powiedzieli, że oni by tam nie chodzili i przyznałam im rację.
Elissa25 - Śro 06 Cze, 2012 10:38
olga411 napisał/a: |
A może sie dziewczyna bała reakcji babci? |
Po poprzedniej reakcji, gdy zadzwoniła krzycząc, że przecież coś wie (jej synek wymyślił, że byłam molestowana, a ona dopowiedziała, że moja córka też na pewno jest) i to wykorzysta, żeby mi zabrać dzieci, nie spodziewałam się, że spokojnie przyjmie moje tłumaczenie. A przecież to ja robię im uprzejmość zaprowadzając tam córkę podczas nieobecności ojca.
luana - Nie 17 Cze, 2012 22:29
po przeczytaniu tego wpisu,niemoge sie powstrzymac,nie dorzucic tu swojego grosika.
czy wzywanie policji tylko po to,by stwierdzili trzezwosc babci nie jest lekka przesada??
potem wybucha z tego afera i dziecko jest tego naocznym swiadkiem nie jest to lekko-myslnym zachowaniem matki??
Elissa25 napisał/a: | A przecież to ja robię im uprzejmość zaprowadzając tam córkę podczas nieobecności ojca. |
przyjemnosc starszej pani mozna zrobic,zanoszac jej 10kg.ziemniakow pod drzwi,a nie zaprowadzajac jej wnuczke.
Warto tu sie wkoncu zastanowic, co jest korzystne dla dziecka,a nie dla babci czy matki!
pozdrawiam
luana
|
|