ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - podczas urlopu zapominasz, że jesteś ALKOHOLIKIEM?
szymon - Sob 07 Lip, 2012 22:23 Temat postu: podczas urlopu zapominasz, że jesteś ALKOHOLIKIEM? Odkąd pamiętam, każde wakacje czy urlop były zakrapiane alkoholem.
To będzie drugi wakacyjny urlop na trzeźwo.
czy podczas urlopu zapominasz, ze jesteś ALKOHOLIKIEM?
Janioł - Sob 07 Lip, 2012 22:29
szymon napisał/a: | czy podczas urlopu zapominasz, ze jesteś ALKOHOLIKIEM? | nie i to co mi przypominało o tym to wszechobecny alkohol w postaci piwa, podawany we wszelkich ,mozliwych i nie możliwych miejscach nad morzem .Głody związane z taką obnecnością dość mocno przypominały mi o tym kim jestem.
Marc-elus - Sob 07 Lip, 2012 22:39
Cytat: | czy podczas urlopu zapominasz, ze jesteś ALKOHOLIKIEM? |
Nie zapominam, ale moja uwaga trochę odsuwa się od tego tematu.
Podczas urlopu jestem wyluzowany, poważne tematy po części zostawiam w domu. Ciesze się innym "klimatem", jest tyle ciekawszych rzeczy niż myślenie o alkoholizmie. Tym bardziej że nie odczuwam żadnych symptomów własnej choroby.
Andrzej napisał/a: | nie i to co mi przypominało o tym to wszechobecny alkohol w postaci piwa, podawany we wszelkich ,mozliwych i nie możliwych miejscach nad morzem .Głody związane z taką obnecnością dość mocno przypominały mi o tym kim jestem. |
To ja jestem "innym alkoholikiem" bo mi nie przeszkadzają takie wyzwalacze zewnętrzne... jak sam się dobrze czuje, w środku, to nie dostrzegam alkoholu wokoło.
yuraa - Sob 07 Lip, 2012 22:59
pamiętam, zakodowane mam na stale.
wiem jakie mam granice. widok ludzi chłodzacych sie piwem nie robi na mnie wiekszego wrazenia.
nie wywołuje zazdrości że oni mogą a ja nie.
widok mocno przechłodzonych budzi coś w rodzaju wspołczucia i wywoluje refleksje jak niewiele mi trzeba by tez lezeć na trawniku.
a tak po za tym jakoś mniej dostrzegam tego podobno wszechobecnego alkoholu
Kulfon - Sob 07 Lip, 2012 23:21 Temat postu: Re: podczas urlopu zapominasz, że jesteś ALKOHOLIKIEM?
szymon napisał/a: | Odkąd pamiętam, każde wakacje czy urlop były zakrapiane alkoholem.
To będzie drugi wakacyjny urlop na trzeźwo. |
jestes prorokiem ?
A co do twojego pytania to przyznam szczrze ze je nie dokonca rozumie ...
Co ma urlop do tego kim ja siebie widze? Alkoholikiem sie jest albo nie
Ja jestem i zaden urlop tego nie zmieni.
Jędrek - Sob 07 Lip, 2012 23:38
szymon napisał/a: | czy podczas urlopu zapominasz, ze jesteś ALKOHOLIKIEM? |
Jeżeli chodzi o tzw urlop wypoczynkowy to od czasu, gdy odstawiłem alkohol przestał on byc wyczynowym i stał się wypoczynkowym.
No i jak mogę zapomnieć? Podoba mi się to...i to coraz bardziej
Pastel - Nie 08 Lip, 2012 01:34
Marc-elus napisał/a: | Ciesze się innym "klimatem", jest tyle ciekawszych rzeczy niż myślenie o alkoholizmie. Tym bardziej że nie odczuwam żadnych symptomów własnej choroby. |
No widzisz jakie to proste?
Ja to stosuję codziennie, nie tylko podczas urlopu.
Polecam!
szymon napisał/a: | czy podczas urlopu zapominasz, ze jesteś ALKOHOLIKIEM? |
Gdybym zapomniał to przestałbym nim być. I pomimo moich usilnych starań nie udało mi się (póki co) zapomnieć.
Tak to widzę.
Jędrek napisał/a: | od czasu, gdy odstawiłem alkohol przestał on byc wyczynowym i stał się wypoczynkowym. |
Dobre. I ja się pod tym podpiszę.
Janioł - Nie 08 Lip, 2012 02:50
yuraa napisał/a: | tak po za tym jakoś mniej dostrzegam tego podobno wszechobecnego alkoholu | też tak miewiam jednak wyjeżdżając na wakacje byłem w nawrocie i nadal w nim pozostaje , nawrót jest niestety konsekwencją długotrwałego stresu związanego z pracą, kłopotami z córką i innymi rzeczami .
Dlatego też kontak z wyzwalaczami które stanowiły kiedyś podstawę mojego alkoholowego menu wywołał u mnie takie a nie inne skojarznia i głody, zupełnie inaczej to wszystko było rok wcześniej.
Tajga - Nie 08 Lip, 2012 06:08
Marc-elus napisał/a: |
To ja jestem "innym alkoholikiem" bo mi nie przeszkadzają takie wyzwalacze zewnętrzne... jak sam się dobrze czuje, w środku, to nie dostrzegam alkoholu wokoło. |
Też tak uważam OCZYWIŚCIE.
Co może zmienić mojej samoświadomości fakt, że jestem gdzieś tam w górach?
Alkoholiczką jestem i na urlopie, i w sanatorium, i nawet u cioci na imieninach.
Zmiana miejsca mojego tymczasowego pobytu, nie zmieni przecież mojego myślenia.
Żeby się napić, nie trzeba wyjeżdżać.
To myślenie sytuacyjne... urlop, więc pełny luz?
Gdybym miała takie obawy związane z urlopem to mieszkając 700 metrów od plaż
piłabym co wakacje.
Każde moje wyjście wyjście w sezonie do Biedronki by było zagrożeniem.
Mnóstwo ludzi pod sklepem z akcesoriami plażowymi,mnóstwo ludzi w sklepie w szortach, strojach kąpielowych, kupujących olejki, napoje, i piwa.
Wiedza kim byłam jak piłam, co się stało, jakie konsekwencje tego ponosiłam
powoduje, że tego nie zauważam.
Pogodzenie się z własną bezsilnością nie powinno wywoływać takich obaw.
Ale mogę się mylić
jal - Nie 08 Lip, 2012 06:35
Moja choroba nie wykorzystuje urlopów... taka pracowita !
pterodaktyll - Nie 08 Lip, 2012 08:24
szymon napisał/a: | czy podczas urlopu zapominasz, ze jesteś ALKOHOLIKIEM? |
Tajga napisał/a: |
Pogodzenie się z własną bezsilnością nie powinno wywoływać takich obaw.
Ale mogę się mylić |
Mam wrażenie, że się nie mylisz Tajgo
I to wszystko w tym temacie
kosmo - Nie 08 Lip, 2012 08:36
A ja ciągle i wszędzie widzę alko.
Jednak nie mam już takiej nieodpartej ochoty, aby się napić.
Inaczej było, kiedy zaczynałam swoją drogę ku zdrowieniu.
Teraz czuję się pewniejsza, ale nie na tyle pewna, aby uczestniczyć w zakrapianych nasiadówkach.
Teraz na przykład mam gości.
Zawsze, ale to zawsze przyjeżdżając, przywozili alko. Tak było i tym razem.
Poprosiłam, aby "wyjechali" z tym na górę do syna i w ten sposób pozbyłam się pokusy.
Cały czas pilnuję siebie i swojego trzeźwego życia, bo jest piękne.
pterodaktyll - Nie 08 Lip, 2012 08:38
kosmopolitanka napisał/a: | pilnuję siebie i swojego trzeźwego życia, bo jest piękne. |
Co Ty powiesz............. .............
Jacek - Nie 08 Lip, 2012 08:43
szymon napisał/a: | czy podczas urlopu zapominasz, ze jesteś ALKOHOLIKIEM? |
a co to jest urlop???
pterodaktyll - Nie 08 Lip, 2012 08:44
Jacek napisał/a: | szymon napisał/a:
czy podczas urlopu zapominasz, ze jesteś ALKOHOLIKIEM?
a co to jest urlop??? |
kosmo - Nie 08 Lip, 2012 08:56
Jacek napisał/a: | a co to jest urlop??? | Jacusiu, urlop to taki czas, kiedy leżysz do góry brzuszkiem, zamiast pomykać do pracy.
Przydaje się, zwłaszcza zimą, kiedy jest ciemno do południa.
yuraa - Nie 08 Lip, 2012 09:02
kosmopolitanka napisał/a: | Jacusiu, urlop to taki czas, kiedy leżysz do góry brzuszkiem, zamiast pomykać do pracy. |
a ja myslę że Jacek mial co innego na mysli.
choroba alkoholowa nie ma urlopów, długich weekendów.
bez znaczenia jest czy musze rano wstac i podążać sprzedawać swój czas czy też byczyć sie mogę
niezależnie jaka kartka w kalendarzu wisi i pod jaką szerokością geograficzną jestem.
wszędzie i zawsze zabieram ze soba zawartość mojej chorej głowy
kosmo - Nie 08 Lip, 2012 09:11
Cytat: | choroba alkoholowa nie ma urlopów, długich weekendów. | Dla mnie to oczywista oczywistość, dlatego pozwoliłam sobie na dosłowność.
szymon - Nie 08 Lip, 2012 09:39
nie było dawnu nowego tematu, to Wam założyłem nowy... wakacyjne picie
kosmo - Nie 08 Lip, 2012 09:41
szymon napisał/a: |
nie było dawnu nowego tematu, to Wam założyłem nowy... wakacyjne picie | Cel?
Refleksje?
A może ku przestrodze...?
Jacek - Nie 08 Lip, 2012 10:02
szymon napisał/a: | nie było dawnu nowego tematu, to Wam założyłem nowy... wakacyjne picie |
widzicie - nie chce nam dać urlopu w urlopie
kosmopolitanka napisał/a: | Przydaje się, zwłaszcza zimą, kiedy jest ciemno do południa. |
zły przykład,wtedy to ja mam nawał pracy
yuraa napisał/a: | a ja myslę że Jacek mial co innego na mysli.
choroba alkoholowa nie ma urlopów, długich weekendów. |
a wiesz Jurku ,tak właśnie pomyślałem
gdyż inny urlop nie kojarzy mnie się z piciem
czas jaki pracuje w szkole,to już czas spędzanych urlopów na trzeźwo
a przed pracą w szkolnictwie,te na budowach to w okresie letnim i czasie gdy inni urlopowali na budowach było najwięcej roboty
tak więc okres urlopów nie kojarzy mnie się z piciem alkoholu
inaczej gdy by pytanie brzmiało jak to jest w okresie letnim gdy słoneczko wysoko i pragnienie siem nasila
chociaż ja z tym pragnieniem miałem na okrągło przez cały rok
a to tylko powód tłumaczeń że to słonko wysoko,że ślizgo i biało
że trawa się zieleni
no co??? jak biało na murach to jak budować albo gdy deszcz leje
no a gdy trawa rośnie to hałas robi a zdrowie mamy - bo jak nie mamy to się cza wystarać
JaKaJA - Nie 08 Lip, 2012 13:05
Marc-elus napisał/a: | bo mi nie przeszkadzają takie wyzwalacze zewnętrzne... |
Ja byłabym ostrożna w wypowiadaniu takich słów,alkoholikowi ZAWSZE "robią" wyzwalacze tego typu, to,że potrafi sobie z nimi radzić z kazdym dniem lepiej to inna bajka. Niebezpiecznym według mnie,jest tez stwierdzenie,że na urlopie nie dostrzegam objawów,bo to właśnie NIEDOSTRZEGANIE może w prostej linni zaprowadzić do picia. Fakt,że napić się można wszędzie i zawsze to też inny temat,natomiast oczywistym dla mnie jest,że im większa świadomość tym większe "sztuczki" stosuje nasz mózg by dostać to co chce,często zdarza się,że jet to tak zakamuflowane,że nawet nie łączymy tego z objawami głodu.
grzesiek - Pon 09 Lip, 2012 13:40
Od kiedy uwierzyłem,że jestem bezsilny wobec alkoholu,najważniejsze dla mnie jest,że dzisiaj nie piję, dżisiaj czyli,obojętnie czy pracuję ,czy odpoczywam,czy + 35 w cieniu,czy -20 nad ranem i zaspy na drodze.Trzeżwienie traktuję jako sposób na życie,nie zapominam ,gdzie kolwiek jestem,że jestem alkoholikiem, a spokój wewnętrzny ułatwia mi obcowanie i poruszanie się w terenie,gdzie przebywają osoby ,które chcą ,mogą, spożywać napoje zawierające alkohol.Nie zapominam o chorobie bo to byl podstawowy problem w mojej walce z alkoholem. Od kiedy nie walczę, pamiętam,że jestem alkoholikiem i nie dopuszczam myśli ,że mógłbym ponownie być nim czynnie.
Heniek - Sob 23 Sie, 2014 06:51
ja zapominam bo się wyleczyłem
i jestem trzeźwy
na urlopie trzeba się dobrze bawić
Conradus78 - Sob 23 Sie, 2014 10:45
To fakt, trzeba się dobrze bawić i właśnie dlatego nie piję ani na uropie ani nigdzie czy kiedykolwiek indziej.
Ann - Sob 23 Sie, 2014 10:57
Conradus78 napisał/a: | trzeba się dobrze bawić i właśnie dlatego nie piję | Wczoraj na ten przykład byłam na festynie w celu zabawy. Czerwone Gitary i te sprawy. Chyba nigdy wcześniej się tak dobrze nie bawiłam na festynie. Wszystko wiem, wszystko pamiętam, wytańczyłam się, wyśpiewałam. Gdybym piła, to pewnie niewiele bym pamiętała, droga do WC zajęłaby mi więcej czasu i pewnie bym się gdzieś wypierniczyła po drodze ze dwa razy.
W bezpiecznym towarzystwie było fajnie i wcale nie potrzebuję zapominać, że jestem alkoholiczką.
Jacek - Sob 23 Sie, 2014 11:02
grzesiek napisał/a: | najważniejsze dla mnie jest,że dzisiaj nie piję |
))))) Grzesiek gdzieś ty jest ??? (((((
eremita - Pon 25 Sie, 2014 15:55
Kurcze, dawno się nad tym nie zastanawiałem, czy urlop to jakaś pokusa, jakis krytyczny moment. Na początku mojego niepicia - owszem - bałem się, co będzie gdy minie czas spokojny, konkretnych dni, które sobie wyznaczyłem do trzeźwego spędzenia. Od pewnego czasu ja również (jak bodajże Tajga ładnie wyłuskała) pogodziłem się, a raczej zrozumiałem, swoją bezsilność. Nie zazdroszczę (na wzór Yury) tym spod budki.
A z trucizn lubię colę , więc nie mów mi, co to życie na krawędzi, bejbe
|
|