To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Wszywka

kniga - Czw 26 Lip, 2012 18:27
Temat postu: Wszywka
Witam.
Mój ojciec jest alkoholikiem, pije od 20 lat, od 5 to już po prostu jest tragedia.
Był w zakładzie psychiatrycznym na odwyków, jednak po powrocie następnego dnia znowu pił, mimo że lekarz uświadomił go że ma 2 lata życia.
2-3 tygodnie temu zaczął dostawać paraliżu, to go trochę przestraszyło.
Postanowił się zaszyć.
Po dwóch tygodniach sięgnął po pierwsze piwo i o dziwo nic mu po tym nie było, teraz mijają kolejne dni i pije tyle samo co wcześniej, jak to możliwe?

piotr7 - Czw 26 Lip, 2012 18:38

Ta jest to możliwe.
Ja tak miałem z tym środkiem branym doustnie
Piotr alkoholik

kniga - Czw 26 Lip, 2012 18:39

I nic mu nie będzie?
Hmm za 1500zł 2 tygodnie spokoju.... Trochę wysoka cena za tak krótki czas.

szymon - Czw 26 Lip, 2012 18:44

cześć kniga!
szymek alkoholik

ja za swoje 3 miesiące nie picia zapłaciłem 3600, czyli do dnia trochę taniej mnie wyszło.

jak ojciec będzie chciał pić, to nic mu w tym nie przeszkodzi.
nie ma takiej siły na tym świecie.

gotujecie mu, sprzątacie po nim, mieszka z Wami?

piotr7 - Czw 26 Lip, 2012 18:51

Szymek ma rację ,musicie go po prostu olać.
Dziewczyny współuzależnione pewnie zaraz Ci napiszą co macie robić.
A tak na marginesie to doustny jest na receptę w aptece.

kniga - Czw 26 Lip, 2012 18:53

tak, mieszkamy razem. W dodatku brat za niego pracuje gdy ten jest na tyle pijany, że nie może nawet ustać na nogach, inaczej wyrzucili by go z pracy.

w tym, że to on sam postanowił się zaszyć bez żadnej namowy, my dowiedzieliśmy się już po fakcie.

Dora - Czw 26 Lip, 2012 19:01

A moze to ściema była że sie zaszył...
endriu - Czw 26 Lip, 2012 19:02

kniga, przestańcie mu pomagać w piciu
szymon - Czw 26 Lip, 2012 19:03

kniga napisał/a:
w tym, że to on sam postanowił się zaszyć bez żadnej namowy, my dowiedzieliśmy się już po fakcie.


to nie istotne dla CIEBIE

kniga napisał/a:
mieszkamy razem. W dodatku brat za niego pracuje


co się stanie z Tobą, jeżeli brat przestanie pracować za niego?

widzisz knigo...
ociec doskonale zdaje sobie sprawę z tego, ze jak zachleje to ktoś będzie pracował za niego, ktoś mu upierze, ktoś posprząta, ktoś okłamie, ze go nie ma jak śpi pijany, ktoś da jedzenie pod dziób, ktoś upierze za niego, ktoś ustąpi, ktoś przemilczy, ktoś....

ten ktoś musi zniknąć - wtedy ojciec może otworzy oczy, MOŻE 8|

Krzysztof 41 - Czw 26 Lip, 2012 19:15

Cześć Kniga :)
Niestety każdą wszywkę można zapić i wtedy jest bezskuteczna to tylko straszak.
Do puki będziecie za ojca wszystko robić i biegać koło niego do póty będzie pił niestety.
Może jak mu się zacznie życie walić to coś do niego dotrze.

kniga - Czw 26 Lip, 2012 19:16

Dora napisał/a:
A moze to ściema była że sie zaszył...



Na pewno został zaszyty bo była przy nim ciocia, która też jest alkoholiczką ale nie pije już od 10 lat, ponieważ tyle się zaszywa i sprowadziła mu tego samego lekarza.




A przestać po prostu się nie da mu pomagać, nawet nie nazwałabym tego pomocą. Bo sprzątam, gotuje dla siebie, żeby normalnie żyć.
Brat nie przestanie za niego pracować "bo mu szkoda tatusia", w dodatku jest narkomanem i obaj sobie pomagają, brat zawiezie go do sklepu po alko a ten w zamian da mu na działkę.
A ja z mamą muszę na to patrzeć, i nie mamy możliwości się wyprowadzić. Ja się uczę, a mama zarabia tyle że nawet by na wynajęcie małej kawalerki nie starczyło.

kniga - Czw 26 Lip, 2012 19:19

Krzysztof 41 napisał/a:

Może jak mu się zacznie życie walić to coś do niego dotrze.



Jedno zeznanie moje albo mamy i ląduje w więzieniu.
Ma wyrok za znęcanie się psychiczne, ucieczkę przed policją po alkoholu.
Już nie raz lądował na izbie wytrzeźwień.
Kilka razy dostawał paraliżu.
Dla niego to nic nie znaczy, bo powiedział że może nawet umrzeć. I już nie raz próbował się wieszać.

Klara - Czw 26 Lip, 2012 19:24

kniga napisał/a:
Jedno zeznanie moje albo mamy i ląduje w więzieniu.

To jest rozwiązanie - może by mu się oczy otworzyły?
W każdym razie Ty z mamą trochę byście odsapnęły i ułożyły sobie plan na dalsze życie bez obecności alkoholika i narkomana.

szymon - Czw 26 Lip, 2012 19:24

wiem, ze zarejestrowałaś się tutaj, bo chcesz pomóc ojcu

paradoksalnie możesz mu pomóc - nie pomagając mu wcale
a i Ty i mama, poczujecie się lepiej

kniga - Czw 26 Lip, 2012 19:31

Klara napisał/a:
kniga napisał/a:
Jedno zeznanie moje albo mamy i ląduje w więzieniu.

To jest rozwiązanie - może by mu się oczy otworzyły?
W każdym razie Ty z mamą trochę byście odsapnęły i ułożyły sobie plan na dalsze życie bez obecności alkoholika i narkomana.



W tym, że ja się boję. Ponieważ, ciągle powtarza że podpali dom zanim pójdzie do więzienia albo się powiesi. A już nie raz go odcinaliśmy.

piotr7 - Czw 26 Lip, 2012 19:34

Jak tak dalej pójdzie to go kiedyś nie odetniecie
kniga - Czw 26 Lip, 2012 19:37

piotr7 napisał/a:
Jak tak dalej pójdzie to go kiedyś nie odetniecie



zdaję sobie z tego sprawę.
dlatego robi co chce - awantury, burdel w domu, i nie wzywam już policji bo wtedy też się wiesza.
I tak naprawdę nie wiem co mogę zrobić.

Klara - Czw 26 Lip, 2012 19:42

Cytat:
W tym, że ja się boję.

Najczęściej mówimy, żeby się nie bać, ale w tym wypadku - rzeczywiście - nic nie wiadomo.
W takim razie ze swej strony sugerowałabym, żebyście się z mamą powoli przygotowywały do ewakuacji.
Przecież Ty kiedyś skończysz szkołę i będziesz pracowała, więc i finansowo Wam się trochę poprawi.
Teraz poczytaj sobie informacje zawarte w tym "Niezbędniku": http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3026
Są tam też adresy ośrodków w których możecie przejść terapię dla siebie, czyli dla osób współuzależnionych.
Są też adresy grup samopomocowych Al-Anon.
Radzę skorzystać z obydwu form pomocy, a na pewno znajdziecie rozwiązanie Waszej trudnej sytuacji.

Janioł - Czw 26 Lip, 2012 19:42

kniga napisał/a:
i nie wzywam już policji bo wtedy też się wiesza.
i błąd za każdym razem gdy ktokolwiek czuje sie realnie zagrożony lub on sam powinnaś to robić
Krzysztof 41 - Czw 26 Lip, 2012 20:03

Cytat:
Jedno zeznanie moje albo mamy i ląduje w więzieniu.

Najlepsze chociaż złe wyjście.
kniga napisał/a:
ciągle powtarza że podpali dom zanim pójdzie do więzienia albo się powiesi

Szantaż psychiczny, wie że się boicie, i przykro mi to pisać ale jak już się wieszał to niestety się powiesi bo diabeł pociągnie za nogi.
Miałem kolegę który próbował się wieszać nie zliczoną ilość razy sam nie pamiętam ile razy go ratowałem i mój ojciec go odcinał, mieszkaliśmy po sąsiedzku aż pewnego dnia nikt go nie uratował bo nie było nikogo w pobliżu. 8|
Więc psychicznie bądźcie gotowe i to na pewno nie będzie wasza wina. :pocieszacz:
A terapia to wam jest potrzebna i to natychmiast musicie pomóc sobie w pierwszej kolejności.

Jacek - Czw 26 Lip, 2012 20:39

kniga napisał/a:
W tym, że ja się boję.

masz takie prawo ,bo nigdy nie wiadomo co w drugim człowieku siedzi
kniga napisał/a:
A już nie raz go odcinaliśmy.

robił to na waszych oczach prawda ???
gdy ja bym ci powiedział jakie ja sztuczki potrafiłem :beba: nie jednego filmowca bym zawstydził
kniga napisał/a:
ciągle powtarza że podpali dom

pies który szczeka nie gryzie
najlepszym wyjściem będzie go zostawić samego
moja żona tak zrobiła
przygotowała się w milczeniu ,wniosła sprawę o rozwód i czekała
była gotowa na odejście
sprawdzała skrzynkę i wyjęła przede mną zawezwanie
dzieci wyprowadziła do swej mamy,wróciła i czekała za mną
czekała,a gdy wróciłem,wręczyła mnie zawezwanie na sąd o sprawę rozwodową
powiedziała cześć i nie dała mnie czasu ,abym wykombinował jakiś numer
ja w tym szoku otrzeźwiałem i nie mogłem uwierzyć ze to się dzieje naprawdę
bo do puki miałem wszystko - żonę,dzieci,obiadki,oprany itp
to nie zdawałem sobie sprawy że mogę to stracić
dziś o sobie mówię - jestem alkoholikiem , mam na imię Jacek
a do tego nie pijącym ,ale musiałem doświadczyć tej straty
witaj kniga :)

Mimochodem - Pią 27 Lip, 2012 11:13

Pytasz jak to możliwe że pije po zaszyciu?
Może to nie najważniejsza odpowiedź, ale oczywiście że tak. Ja zaszywałem się dwukrotnie. Pierwszą wszywkę zapiłem po tygodniu, drugą (kilka miesięcy później) zapiłem już na drugi dzień.
Przy czym sądząc po reakcji organizmu, a właściwie jej braku, ta druga to było placebo.
Czułem się wtedy jak bym wyrolował cały świat.
To jest takie właśnie przekraczanie barier. Iść na detoks (rodzina często myśli że to kara, wstyd i że się "opamięta") - wyjść i pić dalej.
Zaszyć się ( "o! teraz to już spokój...") - zapić za dwa dni.
Dla mnie oznaczało to bardziej poszerzanie komfortu picia - nic mnie nie zatrzyma, ze wszystkim sobie poradzę.
Z tą groźbą, czy nawet próbą odebrania sobie życia może być tak samo (jakkolwiek to brzmi), to poszerzanie sobie przestrzeni do picia, mijanie kolejnych ograniczeń.
Przynajmniej ja to tak pamiętam.
Każda taka próba, wszywki, umowy itp tylko go utwierdzają w przekonaniu że jeszcze może, jeszcze ma czas, jeszcze ma przestrzeń.
Weź to pod uwagę i trzymaj się!

jal - Pią 27 Lip, 2012 11:25

Wszywka niczego nie leczy... może lękliwych - straszy i tyle ale do czasu. :(
Do zszytego trudno trafić z terapią... bo jest przekonany,że przecież ja nie piję.

leon - Pią 27 Lip, 2012 11:26

Mimochodem napisał/a:
Pytasz jak to możliwe że pije po zaszyciu?
Może to nie najważniejsza odpowiedź, ale oczywiście że tak. Ja zaszywałem się dwukrotnie. Pierwszą wszywkę zapiłem po tygodniu, drugą (kilka miesięcy później) zapiłem już na drugi dzień.
Przy czym sądząc po reakcji organizmu, a właściwie jej braku, ta druga to było placebo.
Czułem się wtedy jak bym wyrolował cały świat.
To jest takie właśnie przekraczanie barier. Iść na detoks (rodzina często myśli że to kara, wstyd i że się "opamięta") - wyjść i pić dalej.
Zaszyć się ( "o! teraz to już spokój...") - zapić za dwa dni.
Dla mnie oznaczało to bardziej poszerzanie komfortu picia - nic mnie nie zatrzyma, ze wszystkim sobie poradzę.
Z tą groźbą, czy nawet próbą odebrania sobie życia może być tak samo (jakkolwiek to brzmi), to poszerzanie sobie przestrzeni do picia, mijanie kolejnych ograniczeń.
Przynajmniej ja to tak pamiętam.
Każda taka próba, wszywki, umowy itp tylko go utwierdzają w przekonaniu że jeszcze może, jeszcze ma czas, jeszcze ma przestrzeń.
Weź to pod uwagę i trzymaj się!


Ja mialem wszywke 17 lat temu,nie pamietam co to bylo,zona zalatwila wizyte domowa.przepilem ja po okola pol roku.W czasie picia ok,ale na kaca wyladowalem na pogotowiu-klopoty z cisnieniem..
Pozdrawiam leon alkoholik

Linka - Pią 27 Lip, 2012 12:00

Klara napisał/a:
Radzę skorzystać z obydwu form pomocy, a na pewno znajdziecie rozwiązanie Waszej trudnej sytuacji.

witaj Knigo
tak jak napisała Klara musicie z tym problemem wyjść do ludzi,
uzyskać pomoc dla siebie, profesjonalną pomoc.
Mam męża alkoholika, dzieci w Twoim wieku i mówiąc szczerze przeraża mnie to co napisałaś.
Ty powinnaś mieć swoje życie , zainteresowania, przyjaciół, naukę a masz problemy jakich nawet inni dorośli nie mają.
Gdzie w tym wszystkim jesteś Ty, Twoje potrzeby ?

KICAJKA - Pią 27 Lip, 2012 13:27

Witam Cię Knigo :)
Pomóc możecie sobie z mamą przez terapię i spotkania na grupach w Al-anon.
Ojcu ani bratu nie możecie pomóc jeśli sami nie będą tego chcieli.
Można nauczyć się żyć obok uzależnionych,
nie pomagając im w niczym.
Wszywki nawet wielokrotne można zapijać po krótszym lub dłuższym okresie,
to zależy tylko i wyłącznie od wytrzymałości organizmu.
Szantaże i zastraszania mogą być na porządku dziennym a można na to nie reagować.
Możecie bronić tylko siebie przed agresją jak również przemocą fizyczną i psychiczną,
dlatego w razie porzeby trzeba wzywać policję.
Jeśli będzie chciał cokoliek zrobić to zrobi mimo wszystko,
Wy nie będziecie w stanie temu zapobiec. 8|
Przekonaj mamę do szukania wspólnie profesjonalnej pomocy.
Tylko tyle możecie zrobić.

kniga - Sob 28 Lip, 2012 18:41

Dzięki waszym wypowiedziom naprawdę dużo zrozumiałam. Może dla tego że problem alkoholu dotknął również was, w taki lub inny sposób.
Od września postaram się chodzić na te spotkania, w sumie kończę późno lekcję a to jest tylko pół km od mojej szkoły.

Wszystkim naprawdę dziękuję. Mam nadzieję, że będę słuchała waszych rad nie tylko teraz ale i później.

Krzysztof 41 - Sob 28 Lip, 2012 20:38

kniga napisał/a:
. Mam nadzieję, że będę słuchała waszych rad nie tylko teraz ale i późnie

Obyś tylko zaglądała na forum ( ono pomaga) :skromny: i nie próbuj radzić sobie sama z alkoholizmem ojca, potrzebujesz pomocy ze strony terapeutów. :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group