czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
HydePark - Przedsiębiorstwo i przedsiędajstwo
montreal - Czw 04 Paź, 2012 18:21 Temat postu: Przedsiębiorstwo i przedsiędajstwoNasz dzisiejszy świat i, bliżej, nasz kraj pełen jest zakazów i nakazów. Ba! Nasze wychowanie za pacholęcia także polegało na tym samym. Jak wszystko składa sie z atomów,tak i wszystko, na każdym szczeblu... ech. Dobra! Przechodzę do clue tematu.
Chodzi mnie o zakazy głównie takie, które pamiętacie za Dzieciaka.
Mnie mama mówiła: "Nie siedź na zimnym, bo dostaniesz wilka". Nie wyjaśniając, co to ten wilk.
Albo:
"Uważaj, bo porwą cię Cyganie jak będziesz niegrzeczny"
Albo: "Nie dotykaj tego psa,bo cię ugryzie i dostaniesz zastrzyk" - (nigdy żaden pies mnie nie ugryzł. Psy i dzieci jakoś mnie ufają)
Jakoś nigdy nie bałem się ani Cyganów, ani wilków (za młodego nigdy wilka nie widziałem) i szedłem z łapami do wszystkich psów, które przechodziły, przebiegały, lizały sobie jajka.
Ale oczywiście nie stałem na przekór. Wiedziałem,że moja mama mnie przed czymś ostrzega, a może po prostu czasami chce mieć spokój.
Myślicie, że gdybym nie siadał na zimnym, był grzeczny i nie dotykał psów to nie stałbym się Alkoholikiem?
Jakie Wy mieliście zakazy i nakazy od swoich Rodzicieli? Może ktoś miał podobne doświadczenia jak ja?
Zapraszam do mojego nowego tematu.cool - Czw 04 Paź, 2012 18:32
montreal napisał/a:
Chodzi mnie o zakazy głównie takie, które pamiętacie za Dzieciaka.
ja nie odbieram tamtego czasu na zasadzie zakazu ale wręcz przeciwnie nakazu (w pewnym sensie szantażu emocjonalnego) i tak zostało do dziś
choć teraz to ja mogę decydować montreal - Czw 04 Paź, 2012 18:38 Nie o to pytałem, Nawrociku. Ja też nie odbieram tamtego czasu jako zakazu, ale owe pojawiały się i to w sporej ilości. Myślę, że moje "dziectwo" nie różniło się od "dziectwa" innych człowiekowięt z mojego rocznika. Powiedz mnie, Nawrociku, jak rodzice Twoi tłumaczyli Ci, że (na przykład) nie wolno pchać nożyczek do kontaktu, albo, że nie wolno lizać sopli?cool - Czw 04 Paź, 2012 18:42
montreal napisał/a:
nie wolno pchać nożyczek do kontaktu, albo, że nie wolno lizać sopli?
prądu się do tej pory boję szczerze mówiąc nie zastanawiałem się nad tym ale chyba było to na zasadzie zostaw to z podniesionym głosem ,montreal - Czw 04 Paź, 2012 18:58 U mnie też tak bywało,pewnie!
Tylko, że u mnie powielało się jeszcze dla Wychowania chyba "sprawdzone" metody Dziadków, czy Babć.Czy li Cyganie, Wilk itepe...
A tak abstrahując... Moja śp Ciocia Anastazja opowiadała mnie kiedyś, że w czasie wojny wszystkie dzieci z jej wsi były pewne, że Żydzi to najgorszy gatunek człowieka, że kobiety żydowskie mają... hm... przyrodzenie "w poprzek"... i, żeby nie odpowiadać Żydom na "dzień dobry"...
To też był rodzaj Wychowania, prawda?
Wydaje mnie się, iż jeśli człowiek ma lat cztery - słucha rodziców. Jeśli ma lat dwanaście, słucha starszego rodzeństwa, albo kolegów. Reszta pasła krowy, albo beztrosko taczała fajerę po bruku.
(O, kurde... Fajnie! Chciałbym, by ten temat poszedł w kierunku naszego wychowania. Różnią nas nieraz pokolenia przecież.)
Czym zatem dzisiejsze dzieci się straszy? I czyje się w ogóle straszy?
Kiedy pytam młodzieży, jaka jest najgorsza kara dla gimnazjalisty, to mówią, że zakaz na kompa i internet.
Świat, Polska, miasta i wsie zmieniają się podczas wychowywania dzieci. Czy to sprawka Szkoły? Czy mediów?pietruszka - Czw 04 Paź, 2012 18:59
montreal napisał/a:
"Uważaj, bo porwą cię Cyganie jak będziesz niegrzeczny"
mnie straszono czarną Wołgą, albo gorzej, że mnie rodzice oddadzą obcym ludziom
I "nie marszcz się, bo Ci tak zostanie"
wilka też pamiętam Wiedźma - Czw 04 Paź, 2012 19:15 - Nie pij zimnego, bo się przeziębisz.
- Nie pij wody po owocach, bo dostaniesz tyfusu.
- Nie jedz owoców na pusty żołądek, bo (nie pamiętam).
- Nie czytaj po nocach, bo oczy zepsujesz.
- Uważaj na jezdni, bo cię auto przejedzie.
- Nie wyłamuj palców, bo jak będziesz miała trzydzieści lat, to będą Ci się ręce trzęsły
(to się akurat ziściło, ale nie z powodu wyłamywania palców)
I trochę później: - Nie pij alkoholu, bo się stoczysz.
A najlepsze było to: - Uważaj wszędzie, bo nigdy nic nie wiadomo! Klara - Czw 04 Paź, 2012 19:22
pietruszka napisał/a:
wilka też pamiętam
Ja też, a co najlepsze sama tego powiedzenia używam i - mało które dziecko pyta, co to znaczy, za to każde wstaje, czeka aż odejdę po czym......siada ponownie montreal - Czw 04 Paź, 2012 19:39 I nie wiadomo, czy ten "wilk" ma być w prezencie, czy też jako brzemię?yuraa - Czw 04 Paź, 2012 19:47 przed wyjściem na dwór- tylko sie nie brudź
przed wyjściem na rower- tylko sie nie przewróć
baw sie grzecznie, wyjmij ręce z kieszeni i
łyżeczke ze szklanki bo se oko wykołupiesz
jedz z chlebem bo sklerozy dostanieszrufio - Czw 04 Paź, 2012 19:48 Ze mną ojciec nie dyskutował i nie tłumaczył a raczej tłumaczył ręcznie a matka kijem od miotły lub butelką od mleka może niektórzy pamiętają takie butelki litrowe z fajnie grubym denkiem - no musiałem ćwiczyć refleks i oczy dookoła głowy raz ja wygrałem raz butelka - niezła ruletka .Musiałem się sam domyślać co robiłem źle . Nieraz trafiłem a nieraz nie .Ot totolotek z bólem . montreal - Czw 04 Paź, 2012 19:50 Przez to pewnie refleks masz, oj masz...smokooka - Czw 04 Paź, 2012 19:50 - Wilka pamiętam oczywiście.
- Najbardziej kuriozalnym pomysłem było to, żebym nie jeździła TAK na rowerze bo kręcę tyłkiem.
- Nie zamyślaj się tak, bo ci ta zmarszczka zostanie
- Obcy pan mnie zabierze
- Nie baw się ogniem bo się w nocy zsikasz
- Czereśni miałam nie jeść na pusty żołądek bo coś
- Wyjmij łyżeczkę bo sobie oko wyjmiesz
- Nie ruszaj tego bo to dla dorosłych... (to było niezłe, bo po czasie okazało się że to żel do włosów)
- Nie czytaj po nocy bo oślepniesz
- Nie pyćkaj (przeszukuj chałupy w poszukiwaniu czegoś, najczęściej słodyczy) to musiałam wielokrotnie pisać po 100 - 200 razy kaligrafując, jak było nie ładnie to powtarzałam do zrz....niarufio - Czw 04 Paź, 2012 19:51 Przydał mi się w późniejszym czasie kiedy pogrywałem w piłkę ręczna na bramce i jednocześnie w nożną . montreal - Czw 04 Paź, 2012 19:52 Oho, z tą zabawą z ogniem też pamiętam!Wiedźma - Czw 04 Paź, 2012 19:56
smokooka napisał/a:
- Nie baw się ogniem bo się w nocy zsikasz
O tak tak, to też pamiętam.
I jeszcze: - Nie jedz cukierków, bo ci się zęby popsują.
- Masz wszystko zjeść, bo cię wiatr porwie.
No i oczywiście: - Nie oglądaj telewizji po dobranocce, bo to dla dorosłych.Małgoś - Czw 04 Paź, 2012 20:14 Ja pamiętam tylko, że mam nie zjadać czereśni z pestkami bo mi drzewko w brzuchu wyrośniepterodaktyll - Czw 04 Paź, 2012 20:22 No tak.........a czym teraz Wy straszycie swoje pociechy? Janioł - Czw 04 Paź, 2012 20:23 odcięciem od internetuMałgoś - Czw 04 Paź, 2012 20:30
Janioł napisał/a:
odcięciem od internetu
ja nawet bywam konsekwentna montreal - Czw 04 Paź, 2012 20:34 No tak... czarne wołgi już nie straszą...pterodaktyll - Czw 04 Paź, 2012 20:39
montreal napisał/a:
No tak... czarne wołgi już nie straszą...
Teraz to już prędzej Al-Kaida albo "mohery" montreal - Czw 04 Paź, 2012 20:45 O jezu, Ptero... Toż to czarnowidztwo, Waryjacie!
Nie wiem, jak Wy, aleja tego rodzaju... zagłady nie kupuję.
pterodaktyll - Czw 04 Paź, 2012 20:53
montreal napisał/a:
tego rodzaju... zagłady nie kupuję.
A czy ja Ci "wciskam"? KICAJKA - Czw 04 Paź, 2012 21:02
Wiedźma napisał/a:
Nie czytaj po nocach, bo oczy zepsujesz.
Tylko to pamiętam i się sprawdziło prędko
Niczym mnie nie straszono - ale ja to niczego za młodu się nie bałam
Córki też niczym nie straszyłam - co właśnie potwierdziła montreal - Czw 04 Paź, 2012 21:09 Dobra,dobra, Kicaja. Przyznaj, że przyłożyłaś jej pistolet do skroni. Wiedźma - Czw 04 Paź, 2012 21:10
KICAJKA napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
Nie czytaj po nocach, bo oczy zepsujesz.
Tylko to pamiętam i się sprawdziło prędko
U mnie się nie sprawdziło - do tej pory dziergam i czytam bez okularów
Cytat:
Córki też niczym nie straszyłam - co właśnie potwierdziła
Musze mojej zapytać, bo nie pamiętam, czy ją czymś straszyłam
Ale niewykluczone, że nie, bo ona mi się urodziła już gotowa wychowana
i ja już nic przy niej nie musiałam majstrować Klara - Czw 04 Paź, 2012 21:16 Oprócz wspomnianego "wilka" też sobie nie przypominam więcej straszenia, natomiast często słyszałam, że "nie wypada..."
- Nie wypada siorbać przy jedzeniu.
- Nie wypada trzymać łokci na stole.
...albo żarcik cioci:
- "Ta Kowalska jest taka niewychowana!
Gdy zobaczyłam jak się przy obiedzie podrapała widelcem po głowie, to o mało nóż nie utkwił mi w gardle".KICAJKA - Czw 04 Paź, 2012 21:19
montreal napisał/a:
. Przyznaj, że przyłożyłaś jej pistolet do skroni.
Ja wiem,że masz bujną wyobraźnię - może przyda Ci się to do następnej nowelki pterodaktyll - Czw 04 Paź, 2012 21:21
Klara napisał/a:
często słyszałam, że "nie wypada...
Marc-elus - Pią 05 Paź, 2012 04:55
pterodaktyll napisał/a:
a czym teraz Wy straszycie swoje pociechy?
Janioł napisał/a:
odcięciem od internetu
Tym to się straszy dorosłych.... Wiedźma - Pią 05 Paź, 2012 06:03 Ojezu, no jasne!
Jakby mnie ktoś tym postraszył,
to bym wszystko zrobiła w mgnieniu oka! JaKaJA - Pią 05 Paź, 2012 22:17
rufio napisał/a:
raczej tłumaczył ręcznie a matka kijem od miotły lub butelką od mleka może niektórzy pamiętają takie butelki litrowe z fajnie grubym denkiem - no musiałem ćwiczyć refleks i oczy dookoła głowy raz ja wygrałem raz butelka - niezła ruletka .Musiałem się sam domyślać co robiłem źle . Nieraz trafiłem a nieraz nie .Ot totolotek z bólem .
miałam dokładnie tak samo,ale nie butelką z mlekiem-bo tego nie bywało w moim domu i w istocie-refleks ma niesamowity przez ten wątpliwy trening
jak byli trzeźwi to nagminnie słyszałam:
stój prosto,
siedz prosto
chodz szybciej
nie sap,
nie stękaj
nie przerywaj
mów coś
nie patrz tak.......
i tak wymieniać mogłabym do rana