czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Robert86 Witam wszystkich
Robert86 - Sob 27 Paź, 2012 19:43 Temat postu: Witam wszystkich.Robert. 26 lat. Pić zacząłem po maturze. Nie miałem bata nad sobą ( brak ojca) to używałem sobie do woli. Było to zwykle weekendowe picie choć browarki w tygodniu też piłem, szczególnie latem . W ciągach nigdy nie piłem, bo wlaśnie to uważałem za alkoholizm. Wszystko grało do czasu jak miałem końskie zdrowie, bo dużo ćwiczyłem, biegałem. Ale niedawno to się skończyło a imprezy często kończyły się zerwanym filmem, kac trwał 2 dni, w trakcie którego pojawiały się różne lęki. Dzisiaj czuję się gorszym człowiekiem. Mam poczucie winy i często jestem poddenerwowany. Czytając to forum i Wasze wpisy na nim zdałem sobie sprawę w jakie g***o się wpakowałem. Studiuję i nie chcę stracić tego nad czym pracowałem kiedyś tak ciężko, ale przede wszystkim chcę zacząć nowe życie. Życie bez alkoholu. Proszę o wszelkie rady. Czy możliwe jest, abym na tym etapie sam poradził sobie z tym problemem czy niezbędna jest terapia?szymon - Sob 27 Paź, 2012 19:52
Robert86 napisał/a:
Czy możliwe jest, abym na tym etapie sam poradził sobie z tym problemem czy niezbędna jest terapia?
cześć Robert
wszystko jest możliwe
leon - Sob 27 Paź, 2012 19:55 Czesc Robertyuraa - Sob 27 Paź, 2012 19:59 cześc Robert
ja stary dziad jestem.
pić destrukcyjnie zacząłem koło trzydziestki, wcześniej tez piłem ale jeszcze bez strat.
jak juz picie zaczęło mi przeszkadzać, próbowałem sam bez terapii dać sobie z tym radę.
nie dałem
maksymalnie wytrwałem 92 dni
a każde kolejne picie było coraz bardziej upodlające i coraz wieksze straty mi przynosiło.
nie pije dzięki odbytym terapiom i spotkaniom AA.
niepotrzebnie męczyłem sie kilka lat próbując samodzielnie dać se radę z nałogiem zamiast od razzu iść do fachowcówNANA - Sob 27 Paź, 2012 19:59 Witaj Robert ....
.....
Szymon - Ty masz dzisiaj zły dzień , czy co ?Jo-asia - Sob 27 Paź, 2012 20:31 Witaj Robert86,
Robert86 napisał/a:
Czy możliwe jest, abym na tym etapie sam poradził sobie z tym problemem czy niezbędna jest terapia?
Ja zaczęłam od terapii. Teraz nadal ją kontynuuję, chodzę na mityngi
Mityngi są wszędzie i na już, więc może warto od nich zacząć a międzyczasie rozejrzeć się za pomocą terapeutów.
Ja, na siebie, na pewno liczyć nie mogłam Czarny - Sob 27 Paź, 2012 20:56
Robert86 napisał/a:
Proszę o wszelkie rady. Czy możliwe jest, abym na tym etapie sam poradził sobie z tym problemem czy niezbędna jest terapia?
Cześć! Po prostu porozmawiaj z terapeutą uzależnień , w ośrodku lub poradni terapii uzależnień lub jak Cię stać to również prywatnie się ogłaszają. Będziesz miał po prostu jasną sprawę. Powodzenia! piotr7 - Sob 27 Paź, 2012 21:08 Cześć Robert
Może będę monotematyczny, ale uważam że terapia a właściwie wiedza przekazywana przez fachowców znacznie ułatwia pracę nad sobą . Bo to ty sam musisz sobie ze swoim problemem poradzić ale nie widzę powodów by to robić metodą prób i błędów .
Piotr alkoholikesaneta - Sob 27 Paź, 2012 21:52 witaj KICAJKA - Sob 27 Paź, 2012 21:56 Witaj Robercie jolkajolka - Sob 27 Paź, 2012 22:13 Witaj Robert. Mnie pomogła terapia więc polecam.Krzysztof 41 - Sob 27 Paź, 2012 22:31 Witaj dziadziunio - Sob 27 Paź, 2012 23:17 Witaj..
Fajnie, że jesteś i chcesz żyć normalnie..
Jestem po dwóch terapiach które dały mi wiedzę i narzędzia bym mógł z tym żyć...Wiedzę przerobiłem tak aby mi pomagała pić dalej, narzedzia po dziś dzień trzymam w szafce...Pomogły mi mitingi i spotkania z ludzmi takimi jak ja.....Ale tak jest ze mną...
Spróbować i jednego i drugiego nie zaszkodzi...I chyba tylko jedno z drugim ma sens....Każdy z nas jest przecież inny....
pozdrawiam dziadziunio matiwaldi - Nie 28 Paź, 2012 06:13 cześć
Robert86 napisał/a:
Czy możliwe jest, abym na tym etapie sam poradził sobie z tym problemem czy niezbędna jest terapia?
każda "droga" , która zaprowadzi Cie do celu jest drogą słuszną....tylko......właśnie tylko którą wybrać ...?
na tym Forum znajdziesz różne sposoby,:terapia,wspólnota AA ....ale są też tacy samodzielni,którym przyszło do głowy NIEPICIE wcześniej niż innym i zatrzymali się w momencie picia ryzykownego,a nie destrukcyjnego.....
może Twoje picie nie przynosi Ci jeszcze strat fizycznych,emocjonalnych,materialnych......
może to tylko malutki kac spowodował Twoją tutaj obecność ???
może na drugi raz weź sobie więcej zjedz przed piciem....może to.......,a może tamto...... możesz tak próbować do końca,jak mój Ojciec ! On też przestał pić !!! tyle ,że po śmierci....
ja ,gdy chciałem kupić telewizor,mogłem co tydzień kupować inny,aby trafić na ten "mój",tylko kasy tyle nie miałem.....więc zapytałem sprzedawcę (fachowca) i ten już w sklepie pokazał mi jak ,który działa .......wybrałem ten,który mi odpowiadał i do dzisiaj jest mi z nim dobrze , bo dzisiaj ........ hehehehe......nawet telewizora nie muszę oglądać,aby czuć się dobrze...........
mam na imię Waldek i jestem alkoholikiemBorus - Nie 28 Paź, 2012 07:11 Cześć Robert... Jędrek - Nie 28 Paź, 2012 07:13 Temat postu: Re: Witam wszystkich.
Robert86 napisał/a:
Robert. 26 lat. Pić zacząłem po maturze. Nie miałem bata nad sobą ( brak ojca) to używałem sobie do woli......... Czy możliwe jest, abym na tym etapie sam poradził sobie z tym problemem czy niezbędna jest terapia?
W tak młodym wieku piłem nie przejmując się niczym. Oczywiście zacząłem zauważać problemy z pamięcią i z kondycją, ale zrzuciłem to na karb gdzieś usłyszanej koncepcji "człowiek rozwija sie do 25 roku życia, później zaczyna sie starzeć" . No więc piłem beztrosko do 37 roku życia, aż już nie dawałem rady.....Tylko dzięki żonie spróbowałem odstawić.... raz 20 dni- totalna rozsypka po 3 latach codziennego żłopania, potem w trakcie terapii 2 miesiące... i zapiłem psychotropy, bo zacząłem mieć zamęt w głowie.
Nie potrafiłem bez alkoholu funkcjonować. Nadal się tego uczę. Jestem po terapii podstawowej, pogłębionej, nadal chodzę na terapię indywidualną conajmniej raz w miesiącu.......no i conajmniej 2 razy w tygodniu w towarzystwie trzeźwiejących na mityngach AA:)cool - Nie 28 Paź, 2012 07:57 cześć Robert Jacek - Nie 28 Paź, 2012 09:20 cześć Robciu
ja mam na imię Jacek,jestem alkoholikiem
Robert86 napisał/a:
Czy możliwe jest, abym na tym etapie sam poradził sobie z tym problemem czy niezbędna jest terapia?
no właśnie i wyłącznie sam se musisz pomóc
niezbędna do tego jest szczera i silnie zmotywowana chęć ku temu
no i wiedza,a tę musisz zdobyć i to najlepiej na terapii
dlatego tę chorobę uważa się ze najlepiej pomóc sobie sam - lecz nie samemuRobert86 - Nie 28 Paź, 2012 09:46 Dziękuję wszystkim za rady i życzenia:) Myślę, że najważniejsze jest to, że zdałem sobie sprawę z tego w którą stronę to szło ( bo przecież w którą miałoby pójść). Na razie udam się do psychologa, bo uważam, że należy zbadać moją osobowość i moje emocje. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jeśli będzie taka potrzeba, to wybiorę się do specjalisty d/s uzależnień. Jeszcze raz wszystkim dziękuję za rady i życzę wytrwałości w dążeniu do celu oraz życia w zgodzie z własnym sumieniem:)
PS. Pamiętam jak kiedyś w szkole gościł u Nas facet z odwykówki. Przed prowadzeniem prelekcji pytał kto pije alkohol i czy zdarzył się komuś urwany film. Kilka osób podniosło rękę, w tym ja. Powiedział, że w przyszłości możemy być jego podopiecznymi czy coś w tym stylu. Pamiętam, że reszta z tych moich kumpli się śmiała, ale ja się nie zaśmiałem. Pamiętam to doskonale.
Pozdrawiammatiwaldi - Nie 28 Paź, 2012 09:50
Robert86 napisał/a:
Na razie udam się do psychologa
szymon - Nie 28 Paź, 2012 09:58
Robert86 napisał/a:
Pamiętam, że reszta z tych moich kumpli się śmiała, ale ja się nie zaśmiałem. Pamiętam to doskonale.
wiesz dlaczego się nie śmiałeś ... pterodaktyll - Nie 28 Paź, 2012 12:25 Witam staaw - Nie 28 Paź, 2012 13:23 Witaj Robercie,
Stanisław...mia83 - Nie 28 Paź, 2012 16:51 Cześć Robert! Bardzo dobrze, że już teraz zacząłeś to sobie uświadamiać. Ja 5 lat temu, gdy miałam 24 lata wyczuwałam problem u siebie, ale raczej się z tego śmiałam i nie wyobrażałam sobie by się leczyć. Lubiłam to nawet. Te parę lat później myślę zupełnie inaczej, zabrnęłam w ślepy zaułek.pterodaktyll - Nie 28 Paź, 2012 21:09
mia83 napisał/a:
wyczuwałam problem u siebie, ale raczej się z tego śmiałam i nie wyobrażałam sobie by się leczyć. Lubiłam to nawet. Te parę lat później myślę zupełnie inaczej, zabrnęłam w ślepy zaułek.
jak my wszyscy.............rybenka1 - Nie 28 Paź, 2012 21:13 Witaj Robercie . Robert86 - Pon 29 Paź, 2012 16:23 Za bardzo spodobało mi się "szczęśliwe", rozrywkowe życie, którego nie miałem w dzieciństwie.endriu - Śro 31 Paź, 2012 17:40 jak piłem to mi trzeźwość nie była potrzebna
a teraz jest mi potrzebna to nie pijęyuraa - Wto 06 Lis, 2012 18:55 Robert86,
tydzień minął od ostatniego wpisu,
jak leci ? napiszesz coś jeszcze ?