WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Jak odejść?
Marianna - Śro 26 Mar, 2014 14:38 Temat postu: Jak odejść? Witam, jestem nowa na tym forum.
Może więc na początek się przedstawię. Mam 33 lata od 5 lat jestem żoną alkoholika.
Obecnie jesteśmy w separacji a ja uczęszczam na terapię dla współuzależnionych.
Mąż zdaje sobie sprawę że jest uzależniony ale nie rwie się do leczenia.
Chodzi na basen, na siłownię, zdrowo się odżywia, popija, pali i uważa że wszystko jest dla ludzi.
Rozstajemy się i schodzimy od paru lat.
Właściwie można powiedzieć że więcej mieszkaliśmy osobno niż razem.
Ale mąż bardzo często się ze mną kontaktował, wpadał i w sumie i tak byliśmy razem.
Ani ja ani on nie potrafilismy zbyt długo pozostać bez kontaktu.
A nawet jeśli mi się udało nieco uwolnić od niego to i tak żyłam z poczuciem winy
że go zostawiłam. I tak to się ciagnie.
Na dziś dzień staramy się nie kontaktować z mężem i zyć swoim życiem.
Jednak przyznaję z ręką na sercu że nadal życia swojego nie mam.
Czuję się już może nie odpowiedzialna za męża ALE codziennie o nim myślę.
Rozmawialiśmy o tym wiele razy.
Rozmawialiśmy o tym że już dawno nie ma u nas bliskości że traktujemy się jak rodzeństwo.
A jednak, zawsze tam gdzieś dla siebie jesteśmy.
Zawsze ktoś wyskoczy z smsem.
Uważamy że nie powinnismy do siebie wracać bo jesteśmy dla siebie po prostu toksyczni.
Kłócilismy się strasznie, walczylismy o wszystko, padło wiele raniących słów.
Obydwoje dopuściliśmy się zdrady będąc w separacji, a jednak ciagle jesteśmy od siebie
uzależnieni.
Czuję się winna że chce sobie ułożyć życie sama, bez niego.
Mimo że chodzę na terapię, widzę cały ten mechnizm uzależnienia od niego to nie wiem
jak to przerwać.
Jak emocjonalnie się uwolnić i żyć swoim życiem, być wolna.
Marianna - Śro 26 Mar, 2014 14:40
Będę przeglądać forum i na tyle na ile to możliwe wspierać inne kobiety.
Myślę że tak jak na terapii grupowej jesteśmy dla siebie niczym lustra.
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny
Maciejka - Śro 26 Mar, 2014 14:44
Witaj
vilemo - Śro 26 Mar, 2014 14:47
Witaj, ja też jestem współ-
margo - Śro 26 Mar, 2014 14:50
Cześć Marianno Czuj się jak u siebie
pietruszka - Śro 26 Mar, 2014 15:18
Witaj Marianno...
Myślę sobie, że czasem warto rozgraniczyć współuzależnienie od uzależnienia od drugiego, konkretnego człowieka. Czasem się to pokrywa, a czasem, wydaje mi się, że jednak nie...
A czasem jest to miłość... choć chyba najrzadziej jednak taka prawdziwa, zdrowa częściej to toksyczna miłość, czy jak to zwał, a raczej potrzeba bycia kochaną i/lub potrzeba posiadania kogoś "do kochania"...
Wiesz już jak jest u Ciebie Marianno?
yuraa - Śro 26 Mar, 2014 15:22
cześć Marianno
to Ty w avatarze ?
Klara - Śro 26 Mar, 2014 15:29
Witaj Marianno
Duszek - Śro 26 Mar, 2014 15:58
Witaj
olga - Śro 26 Mar, 2014 16:18
witaj
a tak
nie odczytaj tego, ze Cie namawiam zebys meza siekiera zarabala ale zebys odrabala ten "ogon" co sie za Toba wlecze
Marianna - Śro 26 Mar, 2014 17:28
Witam wszystkich i dziękuję za ciepłe przyjęcie.
Jak wam idzie walka ze współuzależnieniem?
Co jest dla was największym problemem w tym momencie?
W avatarze to nie jest moje zdjęcie, ale wyglądam bardzo podobnie.
Faktycznie myślę że mam 2 uzależnienia, nawet 3
małżonek sam w sobie
współuzależnienie
i papierosy
Ale wszystkie trzy chcę rzucić
pietruszka - Śro 26 Mar, 2014 17:43
Marianna napisał/a: | Jak wam idzie walka ze współuzależnieniem? |
ja już nie walczę
polubiłam
a tak na serio, jestem mniej więcej 6 lat po zakończeniu terapii, wspieram się spotkaniami z terapeutką w razie kryzysów, długo chodziłam regularnie na Al-anon (będzie z 5 lat takiej regularnej, intensywnej pracy, potem tak już dla przypomnienia i towarzystwa mniej regularnie) , teraz sobie już pomalutku dłubię takie niuansiki z poczucia własnej wartości, komunikacji, i takie tam...
Duszek - Śro 26 Mar, 2014 17:47
Marianna napisał/a: | walka ze współuzależnieniem |
dopóki walczyłam ze wszystkim, porównywałam się do innych, szukałam powodów, użalałam się nad sobą jaka to ja biedna i pokrzywdzona...siedziałam w głowach innych to stałam w miejscu, oj długo to trwało...
Teraz bardzo często pytam siebie..."Duszku po co Ci to", "a w jakim celu to działanie..." itp..
Pomaga!
Marianna napisał/a: | jesteśmy dla siebie po prostu toksyczni |
To też nie jest mi obce
Klara - Śro 26 Mar, 2014 18:34
Marianna napisał/a: | Faktycznie myślę że mam 2 uzależnienia, nawet 3
małżonek sam w sobie
współuzależnienie
i papierosy |
Miałam to samo, ale
- papierosy rzuciłam i to (w moim wypadku) była demonstracja pt. "Zobacz, ja swoje uzależnienie podleczyłam",
- męża to nie obeszło, chociaż mój nikotynizm był usprawiedliwieniem dla jego alkoholizmu, teraz męża już nie mam,
- pozostało współuzależnienie, ale gdy nie ma "wyzwalacza", to sobie siedzi głęboko ukryte.
Może by się częściej ujawniało w kontaktach z moim młodym pokoleniem, ale skutecznie się hamuję po lekturze zwierzeń naszych DDA.
olga - Śro 26 Mar, 2014 18:57
Marianna napisał/a: | Jak wam idzie walka ze współuzależnieniem? |
walka?.............. juz nie pamietam co to takiego radykalne zmiany w zyciu pozwolily wyzbyc sie symptomow wspoluzaleznienia
matiwaldi - Śro 26 Mar, 2014 18:58
Marianna napisał/a: | Pozdrawiam wszystkie dziewczyny |
tylko ........???
cześć -witaj na Forum
Marianna - Sob 29 Mar, 2014 17:02
Ależ oczywiście panowie również są mile widziani.
Zresztą płeć nieistotna, oby mądrze pisali
Marianna - Sob 29 Mar, 2014 17:36
Czasem chciałabym wrócić do lat sprzed małżeństwa.
Dużo się nauczyłam ale przeszłam gehennę żeby z tego się wygrzebać.
Staram się widzieć pozytywne strony tej całej sytuacji mimo wszystko i nie mieć żalu.
olga - Sob 29 Mar, 2014 17:47
Marianna napisał/a: | Ale mąż bardzo często się ze mną kontaktował, wpadał i w sumie i tak byliśmy razem.
Ani ja ani on nie potrafilismy zbyt długo pozostać bez kontaktu.
A nawet jeśli mi się udało nieco uwolnić od niego to i tak żyłam z poczuciem winy
że go zostawiłam. I tak to się ciagnie. |
Marianna napisał/a: | Mimo że chodzę na terapię, widzę cały ten mechnizm uzależnienia od niego to nie wiem
jak to przerwać. |
z powyzszego wynika, ze nie jest wcale tak jak w ostatnim poscie piszesz
sorry, chodzi mi o post, ktory napisalas w watku nowej wspoluzaleznionej
Jacek - Sob 29 Mar, 2014 17:51
Marianna napisał/a: | Ale wszystkie trzy chcę rzucić |
no to pewnie już wiesz,ze samo "chcę" nie wystarcza
cześć Marianno
moje imię w awatorku jest prawdziwe
Marianna napisał/a: | Ależ oczywiście panowie również są mile widziani.
Zresztą płeć nieistotna, oby mądrze pisali |
eee tam do poważnego tematu jeszczy dojdziemy ,,, o plackach
Marianna - Sob 29 Mar, 2014 19:12
olga napisał/a: |
sorry, chodzi mi o post, ktory napisalas w watku nowej wspoluzaleznionej |
Ale to nie wyklucza tego co napisałam w poście do nowej.
Odeszłam z niczym, bałam się że wyląduje na ulicy.
Tak było.
Mąż nawet mimo że odzywa się sporadycznie to nie wspierał i nie wspiera
mnie finansowo, nie pomagał mi jak odeszłam.
To skomplikowana historia.... długo by pisać, a ja staram się jak najmniej
zajmować tematami z nim związanymi.
Marianna - Sob 29 Mar, 2014 19:22
Jacek napisał/a: |
no to pewnie już wiesz,ze samo "chcę" nie wystarcza
cześć Marianno
moje imię w awatorku jest prawdziwe |
Gratuluję, zacne imię
Jacek napisał/a: |
eee tam do poważnego tematu jeszczy dojdziemy ,,, o plackach |
No z Jackiem to głównie o plackach
Jacek - Sob 29 Mar, 2014 21:37
Marianna napisał/a: | Gratuluję, zacne imię |
noo mama mniem dała
Marianna napisał/a: | No z Jackiem to głównie o plackach |
widzicie,widzicie,sama mnie ciągnie za język
|
|